Sygn. akt II K 277/15
Dnia 12 kwietnia 2017 roku
Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący SSR Anna Zajączkowska
Protokolant Anna Kopeć
przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim J. T.
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 8 września 2016 r., 4 listopada 2016 r., 20 stycznia 2017 r., 31 marca 2017 r.
sprawy
A. U. urodzonego (...) w miejscowości S. syna M. (...) i K. z domu K. oskarżonego o to, że:
w dniu 17 czerwca 2013 r. przy ul. (...) w N. woj. (...), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, usiłował doprowadzić H. P. do rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 15 000 złotych przy użyciu wobec niej groźby zamachu na życie małoletniej córki pokrzywdzonej, przy czym zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na postawę H. P., która o zaistniałym zdarzeniu powiadomiła funkcjonariuszy organów ścigania, zaś czynu tego dopuścił się w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim z dnia 23.09.2010 r. sygn. akt II K 443/10 za umyślne przestępstwo podobne
to jest o czyn z art. 13§1 kk w zw. z art. 282 kk w zw. z art. 64§1 kk;
o r z e k a –
1. oskarżonego A. U. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu i za to art. 13§1 kk w zw. z art. 282 kk w zw. z art. 64§1 k.k. oskarżonego skazuje, a na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. wymierza mu karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;
2. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. M. kwotę 1033,20 zł (jeden tysiąc trzydzieści trzy złote i 20/100), w tym kwotę 193,20 (sto dziewięćdziesiąt trzy złote i 20/100) podatku VAT, tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną oskarżonemu z urzędu;
3. na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.
Sygn. akt II K 277/15
Po przeprowadzeniu rozprawy Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny.
W dniu 17 czerwca 2013 r. oskarżony A. U. zostawił w skrzynce na listy przy posesji położonej w N., ul. (...), kartkę na której napisał (...) oraz numer (...). Kartkę ze skrzynki pocztowej wyjął R. P. i przekazał ją swojej córce H. P.. H. P. postanowiła ustalić kto i dlaczego zostawił kartę w skrzynce. Zadzwoniła na podany na kartce numer telefonu. Telefon odebrał oskarżony. H. P. wyjaśniła dlaczego dzwoni, wskazując, że ktoś zostawił kartę z zapisanym numerem. Wtedy oskarżony powiedział, aby do niedzieli przygotowała do zapłaty kwotę 15.000 złotych. Powiedział, że ojciec jego rozmówczyni jeździ samochodem A. (...), zaś ona M., mają dwa domy. Zagroził, że jeżeli do niedzieli nie dostanie pieniędzy „skręci jej córce kark”. Po tych słowach oskarżony się rozłączył. Przy rozmowie obecni byli R. P. oraz G. C.. H. P. zrelacjonowała im treść rozmowy, nie przekazując jednak rodzicom informacji, że mężczyzna groził pozbawieniem życia ich wnuczki. Po chwili oskarżony oddzwonił na numer telefonu H. P., mówiąc, że ma czas na przygotowanie kwoty 15.000 złotych do niedzieli. H. P. odparła, że zgłosi to na Policję, oskarżony odparł, że może jechać. Oskarżony więcej nie zadzwonił. H. P. tego samego dnia o godz. 17.55 złożyła zawiadomienie o popełnionym przestępstwie w KPP N..
Oskarżony ma 32 lata, obecnie odbywa karę pozbawienia wolności, w przeszłości był karany, m.in. wyrokiem Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim z dnia 23.09.2010 r. sygn. akt II K 443/10 za przestępstwo z art. 280 § 1 k.k. na karę 2 lat pozbawienia wolności oraz za czyn z art. 284 § 2 k.k. na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, z wymierzeniem kary łącznej 2 lat pozbawienia wolności. Karę łączną pozbawienia wolności odbywał w okresie od 7 grudnia 2009 r. do 23 września 2010 r.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o:
częściowo wyjaśnienia oskarżonego (k. 31-32, 34, 35-36, 622-623, 691, 693, 104-105, 121-122 akt sprawy IIK 875/13), zeznania H. P. (k. 33-34, 656-660, 2, 136-138 akt sprawy sygn. akt II K 875/13), częściowo zeznania R. P. (k. 34-36, 660-662, 690-693, 145 akt sprawy sygn. akt II K 875/13), G. C. (k. 36, 713- 715, 191 akt sprawy II K 875/13), notatkę urzędową (k. 8, 68 , 69, 70 akt sprawy II K 875/13), protokół przeszukania osoby i jej odzieży i podręcznych dokumentów (k. 72- 74 akt sprawy II K 875/13), wykaz połączeń (k. 156-167 akt sprawy II K 875/13), protokół oględzin (k. 221 – 222, 226-249 akt sprawy II K 875/13), pismo Naczelnika Wydziału (...) w N. (k. 318 akt sprawy II K 875/13), odpis wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim w sprawie II K 443/10 (k. 394-395 akt sprawy II K 875/13), obliczenie kary (k. 396 akt sprawy II K 875/13), pisma (...) i dowód pokwitowania dla zleceniodawcy (k. 70,71,72), odpis wyroku Sądu Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie (k. 438-443), opinie sądowo-psychiatryczne (k. 471-476, 532-534, 634-638), opinie sądowo-psychologiczne (k. 477-482, 598- 607), odpis wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie sygn. akt II Aka 3/16 wraz z uzasadnieniem (k. 500 –505), pismo KPP N. z dnia 2 lutego 2017 roku (k. 704 ), karta karna (k 706-706v ).
Oskarżony przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym w dniu 19 września 2013 r. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podał, że zna C. z N. oraz ich szefa, starszego mężczyznę w wieku około 60 lat od roku 2008. Jest to bardzo dobry człowiek, bardzo pomógł w przeszłości oskarżonemu. Oskarżony oświadczył, że wynajmował od niego mieszkanie. Oskarżony któregoś dnia poszedł do jego mieszkania, ale było zamknięte. Wtedy napisał na kartce swoje imię i numer telefonu i włożył kartkę do skrzynki na listy. Podał, że kiedyś policjanci zatrzymali go w tym mieszkaniu i wsadzili do więzienia. Potem w tym mieszkaniu mieszkały inne osoby. Oskarżony stwierdził, że około dwa tygodnie przed zatrzymaniem, rozmawiał z siostrą szefa C. i znowu zaczął mieszkać w tym mieszkaniu przy ul. (...). Na dzień przed zatrzymaniem poszedł do króla C., żeby porozmawiać o przedłużeniu wynajmu. Wyjaśnił, że około godziny po tym kiedy zostawił kartkę w skrzynce na listy, zadzwoniła do niego jakaś kobieta. Oskarżony miał do niej powiedzieć: „Dzień dobry, jestem A.. Czy pani mnie pamięta?”. Oskarżony był przekonany, że rozmawia z żoną szefa C.. Ta kobieta powiedziała, że nie zna oskarżonego i że nie jest żoną szefa C., że on tu nie mieszka. Kobieta zdenerwowała się i wyłączyła telefon. Wcześniej powiedziała, że to już drugi telefon w tej samej sprawie. Oskarżony powiedział, że to nie on do niej dzwonił. Kiedy kobieta się rozłączyła, oskarżony oddzwonił na numer, który mu się wyświetlił. Zapytał, jak może skontaktować się z szefem C.. Kobieta chciała wiedzieć, czy oskarżony jest jego znajomym. Kiedy oskarżony potwierdził, kobieta powiedziała, że szef C. wyjechał do USA, a jego mieszkanie ktoś kupił. Wtedy oskarżony ją przeprosił, a kobieta powiedziała, że nic nie szkodzi i się rozłączyła. Oskarżony zapewnił, że nigdy nikomu nie groził, to byłoby bez sensu. Może to ktoś inny dzwonił. Stwierdził, że nie mu nie mówią dane R. P., H. P., nie zna takich osób. Po okazaniu kartki z k. 5 oświadczył, że jest to kartka, którą zostawił w skrzynce na listy króla C.. Numer który jest na niej zapisany należy do niego. Oskarżony podał, że król C. jeździł samochodem marki M.. Nie zna C., którzy jeździliby A. (...).
Oskarżony przesłuchiwany ponownie w toku postępowania przygotowawczego również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że dzwonił do pani P. w sprawie wynajmu mieszkania.
Na rozprawie w dniu 6 marca 2014 r. oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podał, że była afera z panem R., nie chciał mówić o co w niej chodziło. Stwierdził, że ktoś inny groził C., zaś on jest kozłem ofiarnym. Wskazał, że wynajmował mieszkanie od R. P., był u niego w domu, pił z nim herbatę. Oświadczył, że w 2011 roku kupił od R. P. samochód marki M., którym jeździł około trzech miesięcy, a potem go sprzedał. Oskarżony podał, że była taka sytuacja, iż zatrzymano jego kolegę i potrzebował w związku z tym pieniądze na wpłacenie kaucji. Poszedł do R. P. i powiedział, że chciałby zastawić u niego samochód. Pan P. mówił, że nie ma takiej możliwości i że można zdobyć pieniądze w inny sposób. Poszli razem do jubilera. Potem przyjechał ojciec jego kolegi i razem poszli do R. P., bo on mówił, że ma dobre kontakty z Policją w całej Polsce. R. P. zapewnił, że jutro uwolni kolegę oskarżonego. Wziął pieniądze na kaucję, zaś kolega wyszedł dopiero po trzech miesiącach.
Na rozprawie w dniu 8 września 2016 roku oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień, podtrzymał wcześniej składane wyjaśnienia. Na rozprawie w dniu 20 stycznia 2017 r. podał, że w 2011 roku był u R. P. w sprawie zatrzymania jego kuzyna przez funkcjonariuszy z KPP N.. Wtedy nie znał języka polskiego. Do R. P. pojechał razem z ojcem zatrzymanego. R. P. zaprosił ich do siebie, wypili z nim herbatę. R. P. powiedział, żeby przyjechali do niego następnego dnia. Wtedy R. P. miał oświadczyć, że trzeba będzie wpłacić 10.000 zł kaucji. Oskarżony i rodzina zatrzymanego takich pieniędzy nie mieli. A. U. chciał zastawić u R. P. swój samochód F. (...), ale ten się na to nie zgodził. Stwierdził, że takiej pożyczki może udzielić jubiler o imieniu P.. Oskarżony do tego jubilera pojechał razem z R. P., gdyż jubiler to dobry znajomy P.. Jubiler też nie udzielił tej pożyczki.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
W będącej przedmiotem rozpoznania sprawie za bezsporne Sąd uznał okoliczności, które w sposób zgodny, a zarazem spójny i logiczny, przedstawione zostały przez oskarżonego oraz pokrzywdzoną H. P..
Powyższa ocena dotyczy czasu, miejsca zdarzenia, tego że oskarżony zostawił w skrzynce na listy kartę, na której napisał swój numer telefonu i imię, że H. P. zadzwoniła na zapisany na kartce numer telefonu, że oskarżony po tej rozmowie oddzwonił do H. P..
W tym zakresie w ocenie Sądu tak wyjaśnienia oskarżonego, jak i zeznania H. P. zasługują na wiarygodność.
Kwestią sporną było natomiast to, czego dotyczyła i jak przebiegała rozmowa telefoniczna.
Wszelkich ustaleń co do przebiegu rozmowy Sąd dokonał na podstawie zeznań pokrzywdzonej H. P.. Pokrzywdzona w toku postępowania zeznawała konsekwentnie co do głównych, najbardziej istotnych okoliczności dotyczących treści rozmów telefonicznych. Relacja pokrzywdzonej, ta przedstawiona w toku dwukrotnego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym, i ta przedstawiana dwukrotnie na etapie postępowania sądowego, jest konsekwentna, spójna. Pokrzywdzona pierwsze zeznania składała tego samego dnia, praktycznie bezpośrednio po zdarzeniu. Świadek wtedy opisała szczegółowo przebieg rozmowy, to dlaczego zdecydowała się zgłosić na Policję. Z tych oraz kolejnych jej zeznań wynika, że powodem, że względu na który zdecydowała się złożyć zawiadomienie było to, że mężczyzna z którym rozmawiała był dobrze zorientowany w jej sytuacji rodzinnej, majątkowej. Zeznała, że osoba, która jej groziła miała wiedzę o tym, że posiadają domy i samochody określonej marki, wiedział, że pokrzywdzona ma córkę, a zatem doszła do wniosku, że rodzina pokrzywdzonej była uprzednio obserwowana. Co istotne pokrzywdzona ani podczas pierwszego zeznania, ani też w czasie późniejszych przesłuchań, nie podała danych mężczyzny, z którym rozmawiała, nie potrafiła wskazać kto to był. Podała jedynie, że osoba ta mówiła z charakterystycznym obcy akcentem. Ustalenie tego kto mógł zostawić kartkę i kim był rozmówca H. P. było możliwe w toku postępowania tylko i wyłącznie dlatego, że w dniu 18 czerwca 2013 roku oskarżony został zatrzymany przez Policję w związku z podejrzeniem popełnienia innego przestępstwa i ujawniono przy nim podczas przeszukania w saszetce ramkę po karcie SIM operatora (...) na której widniał ten sam numer telefonu, jak ten zapisany na kartce zostawionej w skrzynce na listy i na który dzwoniła H. P.. Pokrzywdzona na etapie postępowania sądowego nie rozpoznała głosu oskarżonego. Odnosząc się do tej okoliczności podnieść trzeba, że inaczej brzmi głos, który słychać w trakcie rozmowy telefonicznej. Zatem okoliczność, że pokrzywdzona nie rozpoznała głosu oskarżonego na rozprawie nie może świadczyć o tym, że to nie oskarżony w czasie rozmowy telefonicznej żądał kwoty 15.000 złotych, dyskredytować jej zeznań.
Sąd dostrzega, że w relacji pokrzywdzonej dotyczącej przebiegu zdarzenia, treści rozmowy pojawiają się pewne rozbieżności. Oceniając rozbieżności w relacji pokrzywdzonej złożonej na etapie postępowania sądowego wskazać trzeba, że jest rzeczą trudną, aby szczegółowo, precyzyjnie, ponad trzy lata od zdarzenia, odtworzyć szczegółowo przebieg rozmowy telefonicznej. Oczywistym jest w ocenie Sądu, że w ostatniej relacji pokrzywdzonej z uwagi na upływ czasu, mogły powstać pewne zniekształcenia oraz że pewnych okoliczności pokrzywdzona nie pamiętała. Jednak co do głównych, najbardziej istotnych okoliczności dotyczących przebiegu zdarzenia relacja pokrzywdzonej, ta przedstawiona w toku przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym bezpośrednio po zdarzeniu i ta przedstawiana później jest konsekwentna, spójna.
Zdaniem Sądu H. P. nie miała żadnych powodów, aby złożyć fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na jej szkodę.
Jej zeznania korespondują z zeznaniami R. P. i G. C.. Świadkowie potwierdzili, że H. P. była zdenerwowana rozmową telefoniczną, że bezpośrednio po niej zdecydowała się pojechać na Policję. Świadkowie nie znali szczegółów tej rozmowy, co koresponduje z treścią zeznań H. P., w których wskazywała dlaczego nie informowała swoich rodziców o szczegółowym przebiegu rozmowy i groźbie pozbawienia życia wnuczki.
Analiza wyjaśnień oskarżonego wskazuje na to, że był doskonale zorientowany w sytuacji rodzinnej, majątkowej rodziny P.. Okoliczność, że oskarżony znał ojca H. P., był dobrze zorientowany w ich sytuacji rodzinnej, nie może świadczyć o tym, że H. P. musiała znać oskarżonego. Trzeba mieć na uwadze, że jak wynika z przeprowadzonych dowodów, świadek H. P. często przebywała w Niemczech, gdzie pracowała, a zatem nie musiała być obecna przy spotkaniach, które odbywał jej ojciec, znać wszystkich osób, które go odwiedzały, wynajmowały za jego pośrednictwem domy, mieszkania.
Oskarżony w swoich wyjaśnieniach podał, że nie miał powodów, aby grozić H. P., jej rodzinie, że takie działanie byłoby nieracjonalne. Podnieść trzeba, że linia życia oskarżonego, jego karalność, świadczą o tym, że jest on osobą działającą bez zastanowienia, nieracjonalnie, impulsywnie, szukającą łatwego zarobku. Oskarżony wielokrotnie był karany za przestępstwa przeciwko mieniu, w tym także z użyciem przemocy. W czerwcu 2014 roku nie miał źródeł stałego dochodu, nie prowadził ustabilizowanego życia, wręcz przeciwnie popełnił kilka przestępstw przeciwko mieniu. Zatem argument, że takie zachowanie oskarżonego, jakie opisała H. P., jest nieracjonalne, nie może świadczyć o tym, że oskarżony nie groził H. P. przez telefon, że pozbawi jej córkę życia, jeżeli nie zapłaci mu kwoty 15.000 złotych.
Sąd nie dał wiary zeznaniom R. P. w części w jakiej opisywał on swoje relacje z oskarżonym, osobami narodowości czeczeńskiej, kwestie wynajmowania im mieszkań, domów. Świadek R. P. w tej kwestii składał sprzeczne zeznania.
Sąd dał wiarę zeznaniom G. C.. Jej relacja jest logiczna, spójna, koresponduje z zeznaniami H. P..
Zeznania świadków H. K., E. S. nie wniosły niczego do sprawy.
Brak było podstaw do odmowy wiarygodności dokumentom ujawnionym i zaliczonym w poczet materiału dowodowego, ponieważ nie budzą one wątpliwości co do swej autentyczności i wiarygodności. Dokumenty te nie były kwestionowany przez żadną ze stron, ich treść koresponduje z treścią pozostałych dowodów uznanych przez Sąd za wiarygodne.
Sąd w całości obdarzył wiarą opinię biegłych psychiatrów, psychologa. Sąd one jasne, rzeczowe, wydane zostały przez uprawnione osoby, dysponujące niezbędną wiedzą specjalistyczną, a Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania ich wiarygodności.
Uwzględniając zebrany w sprawie materiał dowodowy i opierając się na przeprowadzonych wyżej rozważaniach stwierdzić należy, iż obdarzone przez Sąd wiarą dowody łączą się w logiczną całość i stanowią wystarczającą podstawę do uznania, iż okoliczności popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu czynu i jego wina nie budzą wątpliwości. Oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał przedmiotowe jak i podmiotowe znamiona przypisanego mu w wyroku czynu.
Zgodnie z treścią art. 282 k.k. kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przemocą, groźbą zamachu na życie lub zdrowie albo gwałtownego zamachu na mienie, doprowadza inną osobę do rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym albo do zaprzestania działalności gospodarczej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Istota wymuszenia rozbójniczego polega na tym, że sprawca, stosując jeden ze środków oddziaływania określonych w art. 282 k.k., doprowadza inną osobę do rozporządzenia mieniem lub zaprzestania działalności gospodarczej. Skutek w postaci rozporządzenia mieniem lub zaprzestania działalności gospodarczej występuje w pewnej, choćby nieodległej przyszłości w stosunku do samej czynności sprawcy. Samo zastosowanie przez sprawcę jednego ze środków oddziaływania opisanych w art. 282 k.k. (przemoc, groźba zamachu na życie lub zdrowie albo gwałtownego zamachu na mienie), nie połączone z reakcją pokrzywdzonego w postaci rozporządzenia mieniem lub zaprzestania działalności gospodarczej, stanowi usiłowanie wymuszenia rozbójniczego.
Oskarżony A. U. w trakcie rozmowy telefonicznej w dniu 17 czerwca 2013 r. usiłował doprowadzić H. P. do rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 15 000 złotych przy użyciu wobec niej groźby zamachu na życie małoletniej córki pokrzywdzonej.
Groźba zamachu na życie córki wzbudziła u H. P. obawę jej spełnienia, o czym świadczy jej zachowanie, polegające na tym, że bezpośrednio po rozmowie udała się do Komendy Powiatowej Policji w N., aby złożyć zawiadomienie. Należy mieć na uwadze, że w trakcie rozmowy oskarżony dał do zrozumienia, że jest dobrze zorientowany w sytuacji rodzinnej, majątkowej rodziny P..
Oskarżony czynu tego dopuścił się w warunkach art. 64 § 1 k.k., czyli w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim z dnia 23.09.2010 r. sygn. akt II K 443/10 oskarżony był skazany za przestępstwo z art. 280 § 1 k.k. na karę 2 lat pozbawienia wolności oraz za czyn z art. 284 § 2 k.k. na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, z wymierzeniem kary łącznej 2 lat pozbawienia wolności. Karę łączną pozbawienia wolności odbywał w okresie od 7 grudnia 2009 r. do 23 września 2010 r.
Przystępując do wymiaru kary oskarżonemu Sąd kierował się zasadami określonymi w art. 53 kk.
Sąd wymierzając oskarżonemu karę miał na uwadze występujące w sprawie okoliczności obciążające, takie jak karalność oskarżonego, wysoki stopień społecznej szkodliwości jego czynu, działanie bez powodu, w sposób chuligański, zuchwały. Oskarżony przypisanego mu czynu dopuścił się w warunkach art. 64 § 1 k.k. Powyższe świadczy, że oskarżony nie wyciągnął żadnych wniosków ze swojego postępowania czy z wymierzanych wobec niego wcześniej kar, nie zmieniał swego nastawienia do dóbr chronionych prawem i nie wykazywał poprawy zachowania w warunkach wolnościowych. Wielokrotna karalność, a także brak zdecydowanej zmiany postawy oskarżonego wskazuje na jego lekceważący stosunek do obowiązującego porządku prawnego. W ocenie Sądu popełnione przez oskarżonego przestępstwo nie miało w jego życiu charakteru epizodycznego.
Z uwagi na to, że oskarżony aktualnie jest pozbawiony wolności, nie osiąga dochodów Sąd doszedł do przekonania, że należy go zwolnić z obowiązku ponoszenia kosztów postępowania.