Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 1932/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lutego 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Ryszard Sarnowicz

Sędziowie: SA Teresa Mróz

SO (del.) Tomasz Pałdyna (spr.)

Protokolant: protokolant Katarzyna Mikiciuk

po rozpoznaniu w dniu 21 lutego 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) z siedzibą w W.

przeciwko B. Ż.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 24 września 2015 r., sygn. akt XXV C 383/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok częściowo i zasądza od B. Ż. na rzecz (...) z siedzibą w W. 52.700,23 zł (pięćdziesiąt dwa tysiące siedemset złotych dwadzieścia trzy grosze) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 9 stycznia 2015 r. do dnia zapłaty oraz 4.785 zł (cztery tysiące siedemset osiemdziesiąt pięć złotych) tytułem kosztów procesu;

II.  zasądza od B. Ż. na rzecz (...) z siedzibą w W. 5.336 zł (pięć tysięcy trzysta trzydzieści sześć złotych) tytułem kosztów instancji odwoławczej.

Sygn. akt VI ACa 1932/15

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 21 lutego 2017 roku

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił powództwo (...) działającego pod firmą (...) z siedzibą w W. skierowane przeciwko B. Ż. o zapłatę kwoty 89 853, 86 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, jako nieudowodnione. Podstawą prawną tego rozstrzygnięcia miał być art. 6 k.c.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że „w dniu 27 marca 2017 roku” (...) S.A. Oddział w Polsce zwarł z B. Ż. umowę kredytu gotówkowego w wysokości 73 300 zł z przeznaczeniem na spłatę zobowiązań i cele konsumpcyjne z okresem kredytowania wynoszącym 84 miesiące. Integralną część umowy stanowił harmonogram spłaty kredytu. Termin spłaty pierwszej raty ustalono na 27 kwietnia 2007 roku, zaś ostatniej na 27 marca 2014 roku. Zgodnie z umową wniosek o kredyt, jak i Regulamin (...) miały stanowić integralną część umowy o kredyt. Sąd powołuje się w tym miejscu na kserokopię umowy znajdującą się w aktach sprawy.

Sąd Okręgowy ustala dalej, że w dniu 16 sierpnia 2010 roku (...) S.A. Oddział w Polsce wydał zaświadczenie, że umowa zawarta z B. Ż. została rozwiązana w dniu 19 marca 2010 roku. W tym samym dniu wystawił wobec pozwanej bankowy tytuł egzekucyjny na łączną kwotę 58 356, 14 zł, któremu postanowieniem z dnia 13 września 2010 roku sąd nadał klauzulę wykonalności.

W dniu 19 września 2011 roku został wpisany do rejestru (...) S.A., który powstał w skutek wniesienia wszystkich składników majątkowych Oddziału (...) S.A. Natomiast, w dniu 8 października 2014 roku (...) Bank (...) S.A. (poprzednik prawny (...)) jako komandytariusz wniósł aportem do spółki (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp. k. wkład niepieniężny – wymagalne wierzytelności z tytułu udzielonych kredytów i pożyczek, a wniesienie aportem wierzytelności odbyło się przez zmianę umowy spółki w formie aktu notarialnego. Następnie powodowy (...)zawarł z (...) sp. z o. o. sp. k. umowę o świadczenie w miejsce wykonania, na mocy której ta ostatnia zwolniła się z zobowiązania względem powoda przez spełnienie innego świadczenia, tj. przelew wierzytelności przysługujących (...) Bank (...) S.A., które zostały wniesione aportem do (...) sp. z o. o. sp. k. w dniu 8 października 2014 roku.

Pismem z 4 listopada 2014 roku (...) miał wystosować do pozwanej zawiadomienie, że wierzytelności banku z tytułu umów podpisanych z bankiem wraz z prawami z tytułu przedmiotowych umów zostały przeniesione na (...) z siedzibą w W..

Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że złożone do akt sprawy dokumenty prywatne, zgodnie z art. 245 k.p.c., stanowiły jedynie dowód tego, że osoby, które je podpisały złożyły oświadczenia w nich zawarte. Dokumentom tym jednak, w przeciwieństwie do dokumentów urzędowych (art. 244 k.p.c.), ustawa nie nadaje waloru dowodu, iż okoliczności stwierdzone w oświadczeniu są zgodne z prawdą.

Powołując się na art. 227 k.p.c. i art. 6 k.c. Sąd Okręgowy uznał, że powód nie udźwignął ciążącego na nim obowiązku instruowania. Sąd wskazuje przy tym, że z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy nie wynika, czy i ewentualnie kiedy taka umowa miała być wypowiedziana. Mimo twierdzeń pozwu – jak się wywodzi – nie zostało załączone oświadczenia banku o wypowiedzeniu umowy kredytu. Do akt przedłożono jedynie kserokopię zaświadczenia, z którego wynika, iż umowa kredytu została rozwiązana z dniem 19 marca 2010 roku. Z powyższego jednak nie wynika – jak ocenia sąd – jaka kwota zadłużenia została niespłacona.

Sąd dopatrzył się też rozbieżności dotyczących daty wypowiedzenia. Nie wskazano także – jak naprowadza dalej sąd – na jakich podstawach oparto wypowiedzenie. Sąd zauważa przy tym, że sama treść umowy nie zawiera uregulowań dotyczących wypowiedzenia. Niemniej jednak – jak wywodzi się dalej – mogły być one uregulowane w regulaminie, który stanowił integralną część umowy o kredyt, a takowy regulamin nie został przedłożony.

Zauważa się także, że twierdzenia pozwu w zakresie daty wypowiedzenia pozwanej umowy kredytu pozostają w sprzeczności z dokumentami przedłożonymi do pozwu. W uzasadnieniu pozwu strona powodowa wskazuje, iż rozwiązanie umowy kredytu nastąpiło na skutek wypowiedzenia w dniu 14 lutego 2014 roku. Z kserokopii wniosku o nadanie klauzuli wykonalności bte ma wynikać natomiast, że 2 lutego 2010 roku bank wypowiedział pozwanej umowę kredytu, a z uwagi na brak spłaty uległa ona rozwiązaniu w dniu 19 marca 2010 roku.

Sąd zaznacza też, że dokumenty są jedynie kserokopiami, które nie zostały potwierdzone za zgodność z oryginałem, „co tym samym powoduje, że sąd nie miał możliwości weryfikacji jej treści”. Biorąc zaś pod uwagę – jak wywodzi się dalej – brak dołączenia do akt wypowiedzenia, co uniemożliwiało zbadanie przyczyn domniemanego wypowiedzenia umowy kredytu i niewskazanie ku temu umownych przesłanek, nie sposób stwierdzić jego istnienie, ani czy było prawidłowe doręczone i czy jest skuteczne. Nie można zatem ocenić, czy bank dokonał w sposób zgodny z umową wypowiedzenia umowy, ani czy rzeczywiście takie wypowiedzenie w ogóle zostało wystosowane do pozwanej.

W dalszych rozważaniach podnosi się, że „rzeczą sądu nie jest domyślanie się i odgadywanie, czy wypowiedzenie takie rzeczywiście nastąpiło”. Sąd zauważa, że powód jest profesjonalistą w danej dziedzinie i zobowiązany jest do podwyższonej staranności w swoim działaniu. Pozwany jest natomiast konsumentem, dlatego też wszelkie tego typu wątpliwości, przy braku jednoznacznych dowodów potwierdzających żądanie powoda profesjonalisty, muszą być interpretowane na korzyść pozwanego konsumenta.

Powołując się na art. 509 § 1 i 513 § 1 k.c. oraz odnotowując, że wedle twierdzeń pozwanej egzekucja komornicza nadal jest w toku i ze świadczeń pozwanej potrącana jest w dalszym ciągu kwota ok. 650 zł, Sąd Okręgowy ocenił, że „nie sposób przyjąć wymagalność długu B. Ż. wobec powodowego (...) z siedzibą w W.”. W konsekwencji – jak się stwierdza w konkluzji – powód w toku niniejszego postępowania nie wykazał, że na jego rzecz przelana została wymagalna wierzytelność w kwocie 89 853, 86 zł.

W apelacji od tego rozstrzygnięcia, zaskarżającej wyrok w części oddalającej powództwo o zapłatę kwoty 52 700, 23 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wytoczenia powództwa oraz w części traktującej o kosztach procesu, powód zarzuca sądowi meriti naruszenie art. 6 k.c. przez jego niewłaściwą wykładnię polegającą na uznaniu, że powód nie zadośćuczynił spoczywającemu na nim ciężarowi dowodu i nie wykazał faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, naruszenie art. 60 k.c. przez jego niezastosowanie i uznanie, że powód z żaden sposób nie wykazał, że doszło do skutecznego rozwiązania umowy kredytu, w sytuacji, kiedy wola stron co do rozwiązania umowy została wyrażona dostatecznie przez konkludentne czynności stron umowy, naruszenie art. 232 zdanie 1 k.p.c. przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że powód nie wywiązał się z obowiązku udowodnienia okoliczności, z których wywodzi skutki prawne, jak też naruszenie art. 233 w zw. z art. 231 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, a nadto wyciągnięcie z zebranego materiału dowodowego wniosków nielogicznych, sprzecznych z tym materiałem.

W konkluzji autor apelacji wnosi o zmianę wyroku w zaskarżonej części
i zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda 52 700, 23 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty oraz zasądzenie na rzecz powoda od pozwanej zwrotu kosztów procesu za pierwszą instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z uiszczoną opłatą skarbową od pełnomocnictwa, jak też o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie – o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji wraz z pozostawieniem temu sądowi rozstrzygnięcia co do kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja musi wywrzeć zamierzony skutek prawny, choć nie do końca z przyczyn, na które się powołuje.

Przed przystąpieniem do oceny zarzutów apelacji należy skorygować i uzupełnić nieco stan faktyczny, ustalony w większości niewadliwie przez sąd meriti. Otóż, umowa kredytu gotówkowego zawarta przez pozwaną z (...) S.A. zawiązana została w 2007 a nie 2017 roku. Jest to zresztą z pewnością kwestia oczywistej omyłki, bo w chwili orzekania przez sąd pierwszej instancji, a nawet w dacie wyrokowania przez sąd odwoławczy, dzień 27 marca 2017 roku był jeszcze kwestią przyszłości. Nieprawidłowe było także, czynione w oparciu o zeznania pozwanej, ustalenie przez sąd pierwszej instancji tego, że przeciwko pozwanej toczy się egzekucja dochodzonej w tym postępowaniu wierzytelności, jak też, że komornik potrąca z tego tytułu określone należności. Z zeznań pozwanej wynika, że posiada kilka egzekwowanych zobowiązań. Wydaje się jednocześnie, że pozwana nie bardzo orientuje się w tym, która z egzekucji jest w toku, wobec czego jej zeznania nie mogą stanowić w tej kwestii miarodajnego materiału dowodowego.

W oparciu o te zeznania można i należało ustalić natomiast, że zawarta
27 marca 2007 roku umowa kredytu została wypowiedziana z uwagi na zaprzestanie regulowania płatności. Na podstawie wystawionego przez bank bankowego tytułu egzekucyjnego komornik R. W. prowadził egzekucję w sprawie Km 15264/11, umorzoną wobec bezskuteczności 25 lutego 2014 roku. Przedmiotem egzekucji była kwota 54 579, 44 zł. Te ostatnie okoliczności wynikają z postanowienia komornika załączonego do apelacji, które sąd odwoławczy dopuścił w charakterze dowodu na wniosek apelującego, uznając przy tym, że dowód ten nie był spóźniony, bo stanowił reakcję na wadliwą ocenę bezczynności stron dokonaną przez sąd pierwszej instancji.

Przechodząc do oceny argumentów podniesionych w apelacji w pierwszym rzędzie stwierdzić trzeba, że na nieporozumieniu polega zarzut nawiązujący do treści art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. Naruszenie norm zakodowanych w treści tych przepisów nie może być wynikiem przyjęcia, że strona, na której spoczywał ciężar dowodu, nie udowodniła określonych okoliczności. Przepisy te mają na względzie rozkład ciężaru dowodu, wskazując na osobę, na której spoczywa ciężar dowodu (art. 232 k.p.c.) i osobę, która ponosi ujemne konsekwencje tego, że fakt istotny dla rozstrzygnięcia sprawy nie został wykazany (art. 6 k.c.). Naruszenie tych przepisów może polegać wyłącznie na przypisaniu tych konsekwencji niewłaściwej stronie sporu. Tymczasem, apelacja zarzutu takiego nie stawia.

Uchybienie sądu wiąże się jednak ściśle z kwestią dowodzenia. Umknęło uwadze sądu pierwszej instancji, że nie wszystkie fakty wymagają dowodu. W szczególności, co do zasady dowodu nie wymagają fakty przyznane przez stronę przeciwną, jak też – przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy – fakty niezaprzeczone (art. 229 i 230 k.p.c.).

Zasadniczą przyczyną oddalenia powództwa był – jak się zdaje – brak dowodu na fakt wypowiedzenia umowy kredytu. Tymczasem, okoliczność ta nie była kwestionowana przez pozwaną. Co więcej, jest to okoliczność przyznana. Słusznie przy tym zauważa się w apelacji, że w każdym razie już dawno ekspirował termin spłaty kredytu, a pozwana nie kwestionowała tego, że zaprzestała go spłacać. Roszczenie umowne stałoby się zatem wymagalne bez względu na to, czy umowa została wypowiedziana. Rację ma także apelujący, że fakt skutecznego wypowiedzenia umowy znajduje potwierdzenie w innych okolicznościach, z tym, że podnoszony w związku z tym zarzut nie ma nic wspólnego z art. 60 k.c., a powinien dotyczyć art. 231 k.p.c. Z przyznanego faktu zaniechania spłaty zobowiązania, jak też z faktu wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego, opatrzonego przez sąd klauzulą wykonalności, wreszcie z faktu prowadzenia w oparciu o ten tytuł postępowania egzekucyjnego przeciwko pozwanej, należało wyprowadzić wniosek, że zobowiązanie istniało i było wymagalne.

Z całym naciskiem podkreślić trzeba, że pozwana nie kwestionowała ani faktu zaciągnięcia zobowiązania, ani wypowiedzenia umowy kredytu, ani wreszcie skuteczności umowy cesji. Sąd nie miał żadnych podstaw, by kontestować wszystkie te zdarzenia prawne. Pozwana ograniczyła się do zakwestionowania wysokości roszczenia. To jednak ona powinna wykazać, że świadczenie zostało spełnione. To ona wszak powołała się na częściowe spełnienie świadczenia i w tym kontekście uzasadniony byłby zarzut naruszenia art. 6 k.c. Pozwana nie zaoferowała na tę okoliczność żadnych dowodów, a sąd poprzestał na jej zeznaniach, z których wcale nie wynika, by spłaciła całą należność. Wręcz przeciwnie, pozwana przyznaje istnienie zobowiązania, kwestionuje jednak jego wysokość. Warto w tym miejscu nadmienić,
że w procedurze cywilnej nie ma znanej prawu materialnemu ( vide: art. 385 § 2 zd. 2 k.c.) zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść konsumenta.

W pozwie wyjaśnia się, że na dochodzoną kwotę składa się kapitał w wysokości 52 700, 23 zł, nieokreślone bliżej koszty w kwocie 214 zł oraz odsetki za opóźnienie w wysokości 39 939, 63 zł. Powód nie przybliżył, w jaki sposób wyliczył kwotę odsetek. Tym niemniej, apelacja ogranicza się do pierwszej z wymienionych należności. W pozostałym zakresie problem stracił zatem na aktualności. Kwestia wysokości należności z tytułu kapitału podlega ocenie na zasadach, o których wyżej mowa.

W tych okolicznościach uznać trzeba, że żądanie pozwu w zakresie objętym apelacją winno być uwzględnione w całości wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od daty wytoczenia powództwa. Jeszcze raz podnieść trzeba, że sam fakt skutecznego nabycia wierzytelności nie był kwestionowany. Nie kwestionowano także jej istnienia, a jedynie wysokość. Pozwana nie wykazała jednak, by wysokość ta była niższa, niż kwota dochodzona w toku bezskutecznej egzekucji (54 579, 44 zł), tj. nie wykazała faktu zapłaty jakiejkolwiek kwoty pieniędzy na poczet tej należności, a dochodzona obecnie wierzytelność nie przekracza egzekwowanej wcześniej sumy. Zresztą, umorzenie egzekucji z powodu jej bezskuteczności w wysokim stopniu uprawdopodabnia istnienie roszczenia w egzekwowanej kwocie.

Dodać trzeba, że pozwana nie kwestionowała wymagalności dochodzonej wierzytelności, dlatego nie było przeszkód, by – kierując się treścią art. 481 § 1 k.c. – odsetki zasądzić od daty wytoczenia powództwa.

O kosztach procesu przed sądem pierwszej instancji orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., mając na uwadze fakt, że powództwo zostało ostatecznie uwzględnione w 59% (iloraz kwoty zasądzonej – 52 700, 23 zł i żądanej w pozwie – 89 853, 86 zł), a pozwana nie poniosła na tym etapie żadnych kosztów. Powodowi należy się zwrot 59/100 kosztów procesu, na które składa się opłata od pozwu w kwocie 4 493 zł, koszt zastępstwa procesowego – zgodnie z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2013 roku, poz. 490) w kwocie 3 600 zł oraz koszt opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł, co daje w sumie 8 110 zł, z czego powodowi należy się zwrot kwoty 4 785 zł.

Z tych wszystkich powodów na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono, jak na wstępie. O kosztach instancji odwoławczej Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., biorąc pod uwagę to, że apelacja została uwzględniona w całości. Na poniesione przez powoda koszty składa się opłata od apelacji w kwocie 2 636 zł i koszt zastępstwa procesowego w kwocie 2 700 zł, zgodnie z § 12 ust. 1 pkt 2 przywołanego wyżej rozporządzenia, co daje w sumie 5 336 zł.