Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 58/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

27 marca 2017 r.

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze - Wydział II Karny

w składzie:

Przewodnicząca SSR Maria Migoń - Karwowska

Protokolant Agnieszka Litkowska

po rozpoznaniu 15 marca 2017 r.

sprawy przeciwko M. S.

córce F. i I. z domu J.

ur. (...) we L.

obwinionej o to, że:

w dniu 27 września 2016 r. w godzinach popołudniowych, na ul. (...) w J., woj. (...) zakłócała spokój K. S., poprzez wielokrotne uderzanie w drzwi wejściowe kostką brukową;

tj. o wykroczenie z art. 51 § 1 k.w.;

I.  uniewinnia obwinioną M. S. od popełnienia zarzuconego jej czynu opisanego w części wstępnej wyroku,

II.  na podstawie art. 118 § 2 k.p.o.w. stwierdza, iż koszty postępowania ponosi Skarb Państwa oraz zasądza od Skarbu Państwa na rzecz obwinionej M. S. kwotę 360 złotych tytułem wydatków poniesionych w związku z ustanowieniem obrońcy.

Sygn. akt II W 58/17

UZASADNIENIE

Obwiniona M. S. zamieszkiwała wraz ze swoim mężem P. S. i dziećmi w jednej z części domu stanowiącego tzw. bliźniak, położonym w J. przy ul. (...). W drugiej części tego domu mieszkali teściowie obwinionej K. i J. S.. Między obwinioną a K. S. i J. S. istniał konflikt.

dowód: wyjaśnienia obwinionej k.27-28, zeznania świadka K. S. k. 7, zeznania świadka P. S. k. 22,

27 września 2016 roku w godzinach popołudniowych między M. S. i P. S. doszło do kłótni. P. S. polecił dzieciom pójść do dziadków. M. S., chcąc aby dzieci wróciły do domu, poszła pod drzwi wejściowe prowadzące do części zajmowanej przez teściów i zaczęła uderzać w nie kostką brukową. P. S. widząc zachowanie żony odciągnął ją od drzwi mieszkania rodziców.

dowód: częściowo wyjaśnienia obwinionej k. 27-28, 54v.-55, zeznania świadka K. S. k. 7, 18, 55-56, zeznania świadka J. S. k. 14, 57v.-58, zeznania świadka P. S. k. 22, 56v.-57v,

Sąd zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obwinionej, w których przyznała, że stukała do drzwi wejściowych mieszkania teściów w celu przyprowadzenia do domu swoich dzieci. Fakt uderzania w drzwi potwierdzili bowiem świadkowie P. S., K. S. i J. S.. Nie budzi również wątpliwości Sądu, iż w tym czasie dzieci obwinionej były w mieszkaniu teściów, co wynika też z relacji P. S. i J. S.. Wyjaśnienia obwinionej i zeznania świadków w tym zakresie są zbieżne, a zatem nie sposób kwestionować ich wiarygodności. Jedyna różnica między relacjami obwinionej i świadków sprowadza się do kwestii czym M. S. uderzała w drzwi teściów. Sąd czyniąc ustalenia w tym zakresie odmówił przyznania przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom obwinionej, w których twierdziła, iż uderzała w drzwi kołatką. Takim wyjaśnieniom obwinionej przeczą bowiem zeznania jej męża, który widział dokładnie zachowanie M. S., gdyż odciągał ją od drzwi rodziców. Wprawdzie K. S. początkowo także podała, że obwiniona stukała do drzwi kołatką, jednakże później - po spostrzeżeniu uszkodzenia drzwi, znalezieniu kostki granitowej na podjeździe i rozmowie z synem – zmieniła swoje zeznania w tym zakresie, wskazując na uderzanie przez obwinioną kostką brukową. Zauważyć w tym miejscu należy, iż ani K. S., ani jej mąż J. S. nie widzieli czym uderzała w drzwi ich synowa, lecz jedynie słyszeli odgłosy uderzeń. O prawdziwości wersji podanej przez P. S. i jego rodziców w tym zakresie, zdaniem Sądu, świadczy uszkodzenie drzwi wejściowych, na co wskazali wszyscy świadkowie. Gdyby obwiniona uderzała w drzwi kołatką to przecież do żadnego ich uszkodzenia by nie doszło. Wskazać przy tym należy, iż kwestia dotycząca przedmiotu jakim obwiniona uderzała w drzwi wejściowe mieszkania teściów w przedmiotowej sprawie ma jednak znaczenie drugorzędne z przyczyn, które Sąd omówi poniżej.

Nie budziła wątpliwości Sądu wiarygodność pozostałych dowodów w postaci notatek urzędowych oraz danych o karalności M. S., albowiem treści zawarte w tych dokumentach nie były kwestionowane przez strony.

Dokonując oceny prawnej zachowania obwinionej przede wszystkim wskazać należy na treść art. 51 § 1 k.w. Przepis art. 51 § 1 k.w. stanowi, iż odpowiedzialności podlega ten, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym. Zakłócenie to naruszenie ustalonego porządku, wywołanie niepokoju, zamieszania. Przez zakłócenie spokoju publicznego należy rozumieć naruszenie równowagi psychicznej ludzi, powodujące negatywne przeżycia psychiczne nieoznaczonych osób, powstające z bezpośredniego oddziaływania na organy zmysłów. Wybryk ten stanowi wykroczenie jedynie wówczas, jeżeli skutek działania sprawcy ma charakter publiczny. Wprawdzie działanie sprawcy może być podjęte zarówno w miejscu publicznym, jak też niepublicznym, jednakże istotne jest, aby skutek dotknął osoby znajdujące się w miejscu publicznym, a więc takim, w którym wybryk mógł dotrzeć do większej liczby nieoznaczonych osób i wywołał on przewidziane w ustawie skutki przynajmniej dla jednej z takich osób. Tymczasem działanie obwinionej nie miało publicznego charakteru i nie zakłóciło spokoju bliżej nieokreślonej liczbie osób. Z materiału dowodowego wynika bowiem, że do zdarzenia doszło na terenie prywatnej posesji. Jak zeznali wszyscy świadkowie miejsce, w którym mieszkają jest słabo uczęszczane, jest to końcówka osiedla i ani naprzeciwko, ani z boku nie ma żadnych domów. W chwili zdarzenia świadkowie nie widzieli, aby przechodziły tam jakieś osoby (zeznania K. S. k. 56, zeznania P. S. k. 57, zeznania J. S. k. 58).

Ponadto wykroczenie z art. 51 § 1 k.w. może być popełnione tylko umyślnie, a zatem sprawca musi mieć zamiar jego popełnienia, to jest musi chcieć go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzić. W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego, w ocenie Sądu nie sposób przypisać też obwinionej umyślności działania. Zachowanie M. S. wynikało bowiem z chęci sprowadzenia dzieci z mieszkania teściów i kontaktu z nimi.

Nie sposób także uznać, iż obwiniona naruszyła swoim zachowaniem inne przepisy, w tym art. 107 k.w. Przepis ten stanowi bowiem, iż odpowiedzialności podlega ten, kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie ją niepokoi. Do bytu tego wykroczenia konieczna jest umyślność w postaci zamiaru bezpośredniego. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 22.06.1995 r. sygn. akt III KRN 44/1995 „czyn stanowiący wykroczenie z art. 107 k.w. polega na działaniu kierunkowym – „w celu dokuczenia innej osobie”, a zatem należy ustalić, że po stronie sprawcy tego wykroczenia zachodzi złośliwość. Nawet samo stwierdzenie umyślności działania nie daje podstawy do przyjęcia odpowiedzialności za wykroczenie penalizowane tym przepisem” (Prok. i Pr. 1995/11-12/24). Znamię złośliwości charakteryzuje szczególne nastawienie podmiotowe sprawcy, wyrażające się w chęci dokuczenia, zrobienia komuś przykrości, wyprowadzenia kogoś z równowagi. W świetle zebranego materiału dowodowego nie sposób obwinionej takiego zamiaru przypisać. Jak wskazano powyżej zachowanie M. S. wynikało przecież z zamiaru przywołania dzieci do domu.

Podsumowując - w świetle całości powyższych rozważań, zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, iż obwiniona dopuściła się popełnienia zarzuconego jej czynu opisanego w części wstępnej wyroku, to jest wykroczenia z art. 51 § 1 k.w.

Wobec uniewinnienia obwinionej Sąd, na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 119 k.p.o.w., orzekł o zasądzeniu na rzecz M. S. poniesionych przez nią wydatków, związanych z ustanowieniem obrońcy w sprawie. Zgodnie z § 11 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie stawka minimalna za obronę przed sądem rejonowym w postępowaniu w sprawach o wykroczenia wynosi 360 złotych.

Kosztami postępowania na podstawie art.118 § 2 k.p.o.w. Sąd obciążył Skarb Państwa.