Sygn. akt II K 194/16
W I M I E N I U R Z E C Z P O S P O L I T E J P O L S K I E J
Dnia 3 listopada 2016 roku
Sąd Rejonowy w Kaliszu II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Daniel Hudak
Protokolant: sekretarz sądowy Jolanta Konieczna
przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Śremie J. Ż.
po rozpoznaniu w dniu 8.09.2016 r., 13.10.2016 r.,27.10.2016r.,
sprawy:
Z. Ł. syna M. i M. S.,
ur. (...) w K.
oskarżonego o to, że:
w dniu 10 czerwca 2014 roku w D. gm. M., nieumyślnie spowodował śmierć S. K. w ten sposób, iż wykonując przy użyciu koparki, którą osobiście obsługiwał, prace przy budowie i montażu instalacji kanalizacyjnej, dokonując wykopu – nie używając przy tym do tych robót zabezpieczenia w postaci obudowy prefabrykowanej - składował wydobyty urobek w strefie naturalnego odłamu gruntu, tj. przy krawędzi wykopu, co było sprzeczne z obowiązującymi w tym zakresie przepisami Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 roku „w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych”(Dz.U. z 2003 roku nr 47 poz. 401 z późniejszymi zmianami), doprowadzając w konsekwencji do osunięcia się obciążonych nieprawidłowo zgromadzonymi masami ziemnymi zwałów gruntu, na znajdującego się wewnątrz rowu S. K., który w wyniku przysypania nimi doznał rozległych obrażeń klatki piersiowej i brzucha skutkujących krwawieniem wewnętrznym, które spowodowało jego śmierć na miejscu zdarzenia.
tj. o czyn z art. 155 k.k.
1. oskarżonego Z. Ł. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wypełniającego dyspozycję art. 155 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 155 k.k. wymierza mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;
2. na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k., wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres lat 2 (dwóch), tytułem próby;
3. na podstawie art. 72 § 1 pkt 2 k.k., zobowiązuje oskarżonego do przeproszenia na piśmie pokrzywdzonego – oskarżyciela posiłkowego J. K. w terminie 14 dni od daty uprawomocnienia się orzeczenia;
4. na podstawie art. 71 §1 k.k. orzeka wobec oskarżonego kare grzywny w wysokości 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;
5. na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego- oskarżyciela posiłkowego J. K. zadośćuczynienie w wysokości 5000 (pięć tysięcy) zł;
6. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. N. M. kwotę 588 zł wraz z należnym podatkiem VAT tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżycielowi posiłkowemu,
7. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 200 złotych, tytułem części kosztów sądowych.
W dniu 4.03.2014 r. firma (...) Sp. z o.o. zawarła z firmą (...).D. (...) Sp. z o.o. reprezentowaną przez J. D., umowę podwykonawczą nr 08/ (...)/20-14 na wybudowanie kanalizacji sanitarnej wraz z przyłączami we wsi D., gm. M.. Dla wykonania tej umowy, J. D. zatrudnił w firmie (...).D. (...) na umowy o dzieło na okres od 1.04.2014 r. do 31.12.2014 r.: S. K., P. F., B. M., Z. P. oraz oskarżonego Z. Ł.. Byli to doświadczeni pracownicy fizyczni, którzy zajmowali się pracami związanymi z wykonywaniem wykopów i instalacją w nich różnych urządzeń, w tym rur kanalizacyjnych, wykonywali wspólnie tego rodzaju prace już wcześniej, w tym na zlecenie innych firm związanych personalnie ze Z. D..
Natomiast wśród osób zatrudnionych w firmie (...).D. (...), panował dość swobodny stosunek do zasad BHP, w szczególności bywało iż pracowali oni bez ochrony głowy, brakowało personelu służącego do nadzoru nad pracownikami, jak również drabiny przeznaczonej do zajmowania i opuszczania wykopu, zdarzały się przypadki pracy po spożyciu alkoholu, co było przedmiotem zastrzeżeń ze strony firmy (...).
(dowód: pismo kierownika Grupy (...) Kanalizacyjnych k 306; pismo (...) skierowanego do kierownika Grupy (...) Kanalizacyjnych k 309; oświadczenie oskarżonego k 305; umowy o dzieło k 77, 115, 119; umowa o pracę k 131; świadectwa pracy k 132-133; zaświadczenie lekarskie k 78; karta szkolenia wstępnego BHP k 79; program instruktarzu ogólnego i stanowiskowego BHP k 100-102; dokumentacja kontrolno-szkoleniowa k 296, 298-301 )
Nieprawidłowości te zostały potwierdzone w trakcie kontroli PIP przeprowadzonej w spółce (...) w dniach 11, 13 i 17.06.2014 r.
(dowód: protokół kontroli PIP k 81-83, 84-85; kopia ostrzeżenie PIP k 86; protokół kontroli k 88-91; pismo PIP k 125)
W dniu 10.06.2014 r., wymienione osoby wykonywały pracę w D. na wysokości posesji przy ul. (...), przy czym oskarżony był operatorem koparki, wykonywał wykopy do których schodzili inni pracownicy, układając i łącząc ze sobą rury kanalizacyjne – w tym S. K., pracujący w charakterze montera. Monterzy znajdując się w rowie odbierali podawane im przez pracowników pomocniczych z góry wykopu rury, po ich ułożeniu zasypywano rów koparką, a następnie inni pracownicy dokonywali tzw. „zagęszczania” ziemi którą pokryto wykop. Zagęszczania dokonywał P. F., a pracownikami pomocniczymi byli Z. P. i B. M..
W tym dniu ułożone zostało już kilka odcinków rur, kiedy koło godziny 13.40 oskarżony zakończył wykonywać kolejny wykop, składując ziemię wybraną łyżką koparki (czyli tzw. urobek), bardzo blisko krawędzi wykopu, podczas gdy S. K. stał w pobliżu krawędzi wykopu, obserwując jego pracę. Obok wykopu przygotowane były dwie tzw. obudowy prefabrykowane, czyli płaszczyzny połączone siłownikiem, które włożone do wykopu zapewniały jego stabilność i chroniły przed osuwaniem się ziemi ze ścian i z góry wykopu. Obudowy te były stosunkowo ciężkie, nie przenosiło się ich ręcznie, wkładano i wyciągano je z wykopów łyżką koparki. Kiedy oskarżony zakończył wydobywanie urobku z wykopu i odwrócił koparkę żeby zająć się dalszymi pracami, usłyszał krzyk.
Okazało się iż S. K. znalazł się w środku wykopu i został przysypany przez ziemię osuwająca się z tej ściany wykopu, gdzie oskarżony składował urobek. S. K. był cały przysypany ziemią, znajdował się w pozycji lekko pochylonej, widać mu było tylko głowę. Oskarżony, P. F. i B. M. odkopali go i wyciągnęli z wykopu, wezwali też telefonicznie pogotowie ratunkowe.
Na miejsce zdarzenia przybyli zaalarmowani krzykami R. N. i P. R., będący kierownikami budowy w firmie (...). P. R. wspólnie z P. F. podjęli akcję reanimacyjną do czasu przyjazdu karetki pogotowia. W międzyczasie S. K. dostawał konwulsji, wydawał jęki bólu, nie udało się go przywrócić do przytomności, jego akcja oddechowa była słaba, a w końcu ustała. Na miejsce około godz. 14.10 przyjechała karetka pogotowia z (...) w K., której załoga po przybyciu kontynuowała reanimację, jednak mimo to S. K. zmarł. Następnie zjawili się funkcjonariusze KP w M..
Oskarżony znany był z pracowitości i dokładności, lecz nieraz również był nadgorliwy, zdarzały się sporadycznie sytuacje że lekceważył zagrożenia i podejmował ryzykowne działania, wchodził do niezabezpieczonych wykopów. Bywało jednak i tak, że pracownicy w sposób przemyślany wchodzili do wykopów bez wcześniejszego montażu obudów ochronnych, żeby przyspieszyć prace. Ponadto tego dnia oskarżony spożywał alkohol w trakcie pracy, generalnie miał problem z nadużywaniem alkoholu, zdarzało się iż nie dopuszczono go do pracy z powodu nietrzeźwości albo też brał wolne gdy wpadał w kilkudniowy ciąg alkoholowy.
(dowód: częściowe wyjaśnienia oskarżonego S. Ł. k. 74-75, 77v akt II K 194/16 oraz k 365-372 ; zeznania świadka P. F. k 76-76v akt II K 194/16 oraz k 7-8, 73-74, 142-145, 327-329; zeznania świadka R. N. k 77-77v akt II K 194/16 oraz k 49-51, 283-284; zeznania świadka B. M. k. 108 akt II K 194/16 oraz k 138-140; zeznania świadka Z. P. k. 109-110 akt II K 194/16 oraz k 92-94 )
Przedmiotowy wykop miał szerokość 150 cm, głębokość 200 cm i długość 2.800 cm, obok niego znajdowały się dwie obudowy prefabrykowane, w wykopie doszło do obsunięcia się niewielkiej części skarpy wykopu.
(dowód: protokół oględzin miejsca k. 15-17, 18-19)
W trakcie sekcji zwłok S. K. stwierdzono:
- podbiegnięcia krwawe w odcinku szyjnym kręgosłupa;
- rozerwanie opłucnej;
- stłuczenie płuc;
- pęknięcie torebki śledziony;
- stłuczenie lewej nerki;
- złamania: mostka w połowie długości trzonu; żeber po obu stronach; obojczyka lewego;
- procesy chorobowe naczyń tętniczych, wątroby i trzustki nie mające związku z urazem.
(dowód: protokół oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok k 34-37; materiał poglądowy k 41, 46-47; opinia lekarska k 57-58; sprawozdanie z badania histopatologicznego k 59)
W próbce krwi pobranej od zmarłego S. K. nie stwierdzono substancji odurzających albo psychotropowych, ujawniono natomiast 0,8 promila zawartości alkoholu etylowego oraz 0,1 promila acetonu i izopropanolu, przy czym krew znajdowała się już w stanie rozkładu gnilnego.
(dowód: wynik badania krwi k 60; wynik badania toksykologicznego k. 61)
S. K. zmarł śmiercią gwałtowną z powodu rozległych obrażeń klatki piersiowej i brzucha, które skutkowały krwawieniem wewnętrznym. Do powstania tego rodzaju obrażeń mogło dojść zarówno na skutek upadku na dno wykopu lewą boczną powierzchnią ciała z wysokości 2 metrów, jak również przysypania na dnie wykopu ziemią obsuwającą się z wysokości 2 metrów, gdyż w obu przypadkach dochodzi do działania sił o podobnej charakterystyce – przygniecenia tułowie oraz stłuczenia narządów wewnętrznych klatki piersiowej i brzucha, a także złamania kości na skutek zmniejszenia przekroju poprzecznego klatki piersiowej. Mogło też dojść do powstania takich obrażeń na skutek obu tych zdarzeń, najpierw upadku, a później przysypania ziemią z krawędzi wykopu. W tych okolicznościach i warunkach w jakich doszło do zdarzenia, nawet wcześniejsze udzielenie pomocy medycznej nie zmieniłoby co do istoty niekorzystnych rokowań odnośnie przeżycia pokrzywdzonego, zważywszy na charakter i rozległość odniesionych przez niego obrażeń.
(dowód: opinia Katedry Medycyny Sądowej (...) w P. k. 175-214)
Bezpośrednią przyczyną osunięcia się ziemi w wykopie w dniu 10.06.2014 r. było obciążenie urobkiem z wykopu w strefie tzw. naturalnego klina odłamu gruntu, przy czym zdarzenia tego można by uniknąć, gdyby nie doszło do składowania urobku w tym klinie naturalnego odłamu gruntu. Zachowanie się pokrzywdzonego polegające na przebywaniu na krawędzie wykopu niezabezpieczonego obudową prefabrykowana przyczyniłoby się do zapadnięcia się gruntu, o ile pokrzywdzony faktycznie tak by postąpił.
Wykonywanie wykopów o głębokości 2 metrów może odbywać się na trzy sposoby:
- wykopem szerokoprzestrzennym (skarpowanym) o kącie nachylenia ścian wskazanym w dokumentacji, które to nachylenie przebiega od dna wykopu;
- wykopem wąskoprzestrzennym z użyciem obudowy prefabrykowanej (rzadziej innych typów obudów);
- metodą kombinowaną w wykopie wąskoprzestrzennym, tj. użyciem obudowy prefabrykowanej (rzadziej innych obudów), a w przypadku gdyby wykop był głębszy niż wysokość obudowy, w pozostałej części wykopem szerokoprzestrzennym.
Wykop wykonany przez oskarżonego miał charakter liniowy wąskoprzestrzenny, a zatem żeby wykonywać w nim prace na głębokości poniżej 1 metra, należało użyć obudowy prefabrykowanej. Przystąpienie do prac w tym wykopie w sytuacji gdy brak było zabezpieczenia w postaci obudowy, groziło niebezpieczeństwem obsunięcia się ziemi z wykopu na pracującego, stanowiącym bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia, stanowiłoby rażące naruszenie zasad BHP.
Z kolei oskarżony jako operator koparki nie wykonał bezpiecznego wykopu szerokoprzestrzennego (skarpowanego), umożliwiającego bezpieczne wykonanie prac w przygotowanym wykopie, dodatkowo obciążając krawędź wykopu urobkiem strefie naturalnego klina odłamu gruntu, na skutek czego doszło do ścięcia szkieletu gruntowego, co spowodowało przysypanie pokrzywdzonego.
(dowód: opinia biegłego z zakresu budownictwa i (...) budowlanych (...) k. 185a-243; uzupełniające przesłuchanie biegłego S. na rozprawie k. 75-76 akt II K 194/16)
Oskarżony zadzwonił do J. D. i poinformował go o zdarzeniu, lecz podał tylko iż S. K. zemdlał i miał objawy padaczkowe, a potem zmarł mimo reanimacji, pomijając zupełnie okoliczność przysypania pokrzywdzonego ziemią. Dopiero później, gdy J. D. około godziny 17.00 przyjechał na miejsce, usłyszał od innych pracowników, że S. K. zasłabł na dnie wykopu.
(dowód: zeznania świadka J. D. k. 52-53, 67-68, 72, 75-76, 95-97 )
Oskarżony S. Ł. ma wykształcenie zawodowe, z zawodu jest ogrodnikiem, jest żonaty, posiada na utrzymaniu dziecko w wieku 7 lat, jest zatrudniony na umowę o pracę i uzyskuje tzw. ustawową płacę minimalną, majątku nie posiada. Oskarżony nie był karany.
(dane osobopoznawcze k 365-372, 404; dane o karalności k 348; informacje co do stanu majątkowego k 355; dane z systemu Deklaracje k 421)
Oskarżony przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że wspólnie z innymi osobami pracował w firmie (...).D. (...), nie było wyznaczonego odrębnego kierownika robót, pracownikami zarządzał sam J. D., który przyjeżdżał 2 – 3 razy w tygodniu. Oskarżony nie został wyznaczony na brygadzistę, J. D. dał mu telefon i polecił aby dzwonić w sytuacji gdy będzie czegoś brakować z materiałów. S. K. miał układać rury w wykopach, a oskarżony był operatorem koparki, kopał i zasypywał rowy.
W dniu zdarzenia oskarżony przygotował wykop pod instalację sanitarną, a następnie wykopał koparka rów, żeby postawić w nim klatkę zabezpieczająca przed osuwaniem się ziemi na bokach. Po włożeniu klatki, oskarżony „dokopywał” rów do wymaganej głębokości, po czym podawał S. K. rurę, którą ten układał na dole, następnie oskarżony wyciągał klatkę, zasypywał rów, a inni pracownicy „zagęszczali” usypaną ziemię, po czym rozpoczynano od nowa wykonywanie kolejnego odcinka wykopu. W pewnym momencie, po wykonaniu następnego wykopu, oskarżony skierował koparkę po klatkę, stojącą po prawej stronie wykopu, jakieś 5 – 10 metrów od jego krawędzi. W tym czasie S. K. stał przy krawędzi wykopu, lecz po jego lewej stronie, patrząc z punktu widzenia oskarżonego. Kiedy oskarżony jechał po klatkę, usłyszał z tyłu krzyk, ktoś dawał znać, że S. K. jest w wykopie i go przysypało, czy też zrobiło mu się słabo.
Oskarżony zatrzymał koparkę, położył jej łyżkę na ziemi i podbiegł do rowu, gdzie zobaczył przysypanego kolegę, który miał ziemię na nogach i klatce piersiowej, był przechylony. W rowie znajdowali się już wtedy przybyli z pomocą P. F. i B. M., oskarżony też tam zeskoczył i odkopali S. K. oraz wyciągnęli go z rowu. Na zewnątrz S. K. rzucał się i wydawał dziwne dźwięki ale żył, wezwano pogotowie, na miejsce przyszli kierownicy z firmy (...), a jakiś czas później przyjechało pogotowie, lecz reanimacja nic nie dała i stwierdzono zgon.
Ziemia która przysypała K. oberwała się z krawędzi wykopu, oskarżony nie potrafił podać której z nich, być może wynikało to z jej piaskowatej, czy żwirowatej konsystencji. Oskarżony nie wiedział w jaki sposób K. znalazł się w wykopie, ani nie powiedział mu tego żaden z kolegów, w tamtym momencie czy też później. Oskarżony był w szoku po zdarzeniu, ale wydaje mu się iż składował urobek w należytej odległości od rowu i oberwanie się ziemi nie nastąpiło pod ciężarem urobku. Oskarżony przed przystąpieniem do pracy przez monterów w wykopie zawsze zakładał klatkę, brak jej montażu nie przyspieszałby prac, ponieważ ziemia by się obsuwała i trzeba by ją wybierać. Kiedy K. został już wyciągnięty, oskarżony podjechał koparką do rowu i docisnął łyżkę do miejsca wyrwy, aby ziemia dalej się nie obsuwała.
Przesłuchany na rozprawie oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że w chwili zdarzenia już od kilku dni pracował jako operator koparki wspólnie z ekipą w tym samym miejscu, robiąc wykop pod kanalizację. Zabezpieczenie wykopu miało być włożone później, oskarżony obrócił się i usłyszał krzyki, że przysypało S. K., więc razem z innymi osobami pobiegł go wyciągnąć. Było to z metr, może pół metra od miejsce gdzie oskarżony składował wydobyty urobek. S. K. stał obok koparki, przy krawędzi wykopu, oskarżony zdążył się obrócić i wtedy usłyszałem krzyki, że S. przysypało.
Oskarżony pracował wówczas z pół roku, z tym że była duża rotacja wśród pracowników, bo właściciel nie płacił wynagrodzenia. Pokrzywdzony pracował w tej firmie 2 – 3 lata, znał oskarżonego jeszcze z prac w K., gdzie kładli drenaż, miel ido siebie zaufanie, z tym że monterzy wiedzieli iż operator koparki ze swojego stanowiska nie zawsze widzi jaka jest ziemia. Wcześniej zdarzały się oskarżonemu osunięcia, ale niegroźne, ponieważ inni pracownicy stali daleko, widzieli jaki jest grunt. W tym przypadku grunt był różny, miejscami luźny, pojawiała się też glina, taki „pomieszany”, miejscami zbity grunt, gdzie nie wiadomo było jak się zachować, może nastąpiło to z uwagi na okoliczność, że wcześniej już były tam kładzione kable oraz inne media i wtedy „pomieszano” rożne warstwy gruntu.
Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego w części, a mianowicie uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego złożone na rozprawie, w których ten przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego są zgodne z uznanymi za wiarygodne dowodem z oględzin miejsca zdarzenia oraz opinią biegłego P. S., a także z zeznaniami świadków P. F., B. M. i Z. P. – w zakresie jakim zostały uznane za wiarygodne.
Ponadto Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego co do tego w jaki sposób przebiegała praca jaka wykonywał wspólnie z innymi pracownikami na tej budowie, zarówno co do ogólnego sposobu wykonywania tych prac jak i co do przebiegu zdarzeń w tym dniu.
Natomiast Sąd nie uznał za wiarygodne wyjaśnień oskarżonego w części w jakiej ten w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i twierdził iż urobek składował w należytej odległości od wykonywanego wykopu, a po zdarzeniu podjechał koparką do rowu i „docisnął” część ściany wykopu wyłącznie po to, aby ten dalej się nie obsuwał. W tej części wyjaśnienia oskarżonego są bowiem sprzeczne ze wskazanymi powyżej dowodami, jak również stwierdzić należy iż po zdarzeniu oskarżony informował J. D. i inne osoby, jakoby pokrzywdzony po prostu zasłabł i przewrócił się stojąc na poziomie gruntu, nie zaś został przysypany w wykopie. W tych okolicznościach, podjechanie przez oskarżonego koparką pod wykop i „dociśnięcie” jej łyżki do miejsca gdzie doszło do osunięcia się ziemi, powodowało zarazem, że miejsce to było te w pewien sposób maskowane przed przypadkowym obserwatorem, który nie znając przebiegu zdarzenia mógłby przypuszczać, że do śmierci pokrzywdzonego doszło wyłączenie z przyczyn wewnętrznych, tj. jego stanu zdrowia.
Ponadto wskazać należy, że oskarżony w swoich pierwszych wyjaśnieniach wypowiadał się wymijająco i unikał jednoznacznego stwierdzenia gdzie faktycznie składował urobek, twierdząc że znajdował się w szoku, podawał jedynie iż uważał że robił to w odpowiednio odległym od ściany wykopu miejscu. Podkreślenia wymaga jednak to, że oskarżony był już kilkakrotnie przesłuchiwany jako świadek zanim został przesłuchany w charakterze podejrzanego i z pewnością miał dość czasu aby ułożyć sobie w głowie okoliczności zdarzenia i stwierdzić gdzie faktycznie składował ten urobek.
Sąd uznał za wiarygodne w części zeznania świadków P. F., B. M. i Z. P., a mianowicie uznał za wiarygodne ich kolejne zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym, jak również zeznania złożone na rozprawie, czyli ich zeznania od momentu gdy świadkowie co zdecydowali się ujawnić okoliczność iż do wypadku pokrzywdzonego doszło na skutek tego, że został on przysypany ziemią i że wydobywali go oni z wykopu, lecz pierwotnie nie ujawniali tej okoliczności innym osobom. W tym zakresie ich zeznania znajdują potwierdzenie w częściowych wyjaśnieniach oskarżonego, jak również w dowodach z opinii biegłego z dziedziny budownictwa i BHP oraz protokole oględzin miejsca zdarzenia.
Natomiast Sąd nie uznał za wiarygodne pierwszych zeznaniach świadków P. F., B. M. i Z. P. złożonych w postępowaniu przygotowawczym, odnośnie tego iż znaleźli oni pokrzywdzonego leżącego na ziemi obok wykopu po tym jak zasłabł, gdyż w tym zakresie zeznania wskazanych świadków są sprzeczne ze wskazanymi powyżej dowodami, a świadkowie ci podali, że początkowo zeznawali odmiennie, aby ochronić oskarżonego, siebie nawzajem i swojego pracodawcę przed potencjalnymi konsekwencjami stwierdzenia iż do śmierci S. K. doszło na skutek wypadku przy pracy wynikającego z nieprawidłowości prowadzonych robót.
Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków R. N. i P. R., ponieważ są one spójne i logiczne, a ponadto znajdują potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonego – w tej ich części w jakiej zostały uznane za wiarygodne, jak również w zeznaniach świadków P. F., B. M. i Z. P. – w zakresie w jakim zostały uznane za wiarygodne, jak również w uznanym w całości za wiarygodny dowodzie z oględzin miejsca zdarzenia.
Sąd uznał za wiarygodne, lecz mające pomniejsze znaczenie zeznania świadka J. D., ponieważ zostały one złożone jedynie na okoliczność tego co i kiedy świadek dowiedział się na temat wypadku od zatrudnionych przez siebie osób, jak również tego czy w firmie były przeprowadzane szkolenia BHP, podczas gdy tą ostatnią okoliczność można było ustalić także na podstawie dowodów z dokumentów. Natomiast dokonując oceny zeznań J. D. Sąd miał na uwadze również okoliczności, że świadek zmarł i nie była możliwa ostateczna weryfikacja jego zeznań na rozprawie, jak również że świadek ten mógł zdawać sobie sprawę iż jemu samemu także mogą być postawione zarzuty w sprawie karnej. Ponadto świadek przybył na miejsce zdarzenia po upływie kilku godzin, kiedy materialne ślady zdarzenia zostały już zatarte, stąd też jego zeznania mogą służyć jedynie w zakresie weryfikacji tego, jakie relacje na temat zdarzenia J. D. uzyskał od jego bezpośrednich uczestników.
Sąd uznał za wiarygodne, lecz nie mające znaczenia dla sprawy zeznania świadka J. K., będącego ojcem pokrzywdzonego, ponieważ zeznania tego świadka nie dotyczyły przedmiotu sprawy, sam świadek nie pozostawał w szczególnie zażyłych stosunkach z synem i nie wiedział nic na temat okoliczności dotyczących pracy syna.
Sąd uznał za wiarygodną opinię biegłych z Katedry Medycyny Sądowej (...) w P., jako że jest kompletna, spójna i logiczna, w szczegółowy sposób rozważa kwestię przyczyny śmierci pokrzywdzonego.
Sąd uznał za wiarygodną opinię biegłego sądowego z zakresu budownictwa i (...) budowlanych (...) z postępowania przygotowawczego, ponieważ jest ona spójna, logiczna i przekonująca w swoich tezach, została przygotowana w sposób rzetelny i fachowy. Natomiast dokonując oceny ustnej opinii uzupełniającej tego biegłego z rozprawy, Sąd miał na uwadze, że mimo użytych przez biegłego werbalnych sformułowań o tym, iż nie podtrzymuje on wydanej opinii pisemnej i że „ocenia zawinienie zdarzenia przez pokrzywdzonego na 100 procent”, konkluzje opinii biegłego praktycznie nie zmieniły się.
W tym zakresie należy stwierdzić, że mimo tych deklaracji, wypowiedzi biegłego z rozprawy nie odbiegały zasadniczo od treści jego opinii z postępowania przygotowawczego, przy uwzględnieniu tego, że w tamtym postępowaniu rozważana była też daleko szersza kwestia ewentualnej odpowiedzialności innych osób związanej z wadliwym zarządzaniem budową, brakiem odpowiednich szkoleń, zawiadomienia o wypadku przy pracy, itp., co mogło dotyczyć osoby J. D., którego kwestia odpowiedzialności zdezaktualizowała się z powodu jego śmierci. Z kolei wskazać należy, że biegli sądowi poza swoją specjalnością mają styczność z językiem prawnym i prawniczym, z pojęciami naruszenia obowiązków, bezprawności, odpowiedzialności, winy i przyczynowości – w prawniczym ich ujęciu. Te pojęcia nie są równoznaczne dla różnych gałęzi prawa, jak też nie są równoznaczne w obrębie danej gałęzi prawa, np. z uwagi na zmiany treści przepisów, czy ich interpretacji.
Te pojęcia nakładają się na wiedzę biegłych z zakresu ich specjalności, nie zawsze z prawidłowym skutkiem, stąd mieszanie pojęć przyczynienia wziętej z prawa cywilnego z winą w znaczeniu prawnokarnym, czy z winą osoby która została pokrzywdzona jako okolicznością zwalniającą z odpowiedzialności. Jeżeli tego typu błędy pojawiają się w opinii biegłego, to ich wystąpienie nie dyskwalifikuje opinii, o ile wypowiedzi biegłego poza zakresem jego specjalności nie mają wpływu na jej stronę merytoryczną i nie wskazują na stronniczości w podejściu do przedmiotu postępowania. W niniejszej sprawie biegły na rozprawie za pomocą niefortunnych sformułowań chciał przekazać w inny sposób pogląd jaki znalazł już wyraz w jego opinii pisemnej, że zachowanie pokrzywdzonego w tych warunkach w jakich doszło do wypadku (niezależnie czy polegałoby jeszcze na staniu na krawędzi nadmiernie obciążonego wykopu, czy też już wejściu do jego środka), było obiektywnie nieprawidłowe oraz naruszałoby zasady BHP. Natomiast kwestia tego z jakiego powodu doszło do tej obiektywnej nieprawidłowości, w szczególności czy miałaby ona charakter zarzucalnej wadliwości, jest bezprzedmiotowa dla niniejszego postępowania, nie ma bezpośredniego przełożenia na kwestię zarzutu postawionego oskarżonemu. Rozważania czy oskarżony miał wpływ na to, że pokrzywdzony znalazł się w tym miejscu gdzie doszło do wypadku, jak również tego jaka była wiedza ich obu na temat zasad BHP, w tym jakie informacje zostały im przekazane i w jakim stopniu je przyswoili, wszystko to nie powinno być przedmiotem oceny biegłego i jest pomijane przez Sąd, bez uszczerbku dla merytorycznej treści opinii.
Sąd uznał za wiarygodne przeprowadzone w sprawie dowody z dokumentów, ze względu na to, że żadna ze stron nie kwestionowała prawdziwości danych wynikających z tych dokumentów, a Sąd nie znalazł podstaw by uczynić to z urzędu.
Sąd zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 155 kk, kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Na podstawie § 147 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 6.02.2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych (Dz. U. Nr 47, poz. 401, z 2003 r. ze zm.), wykopy o ścianach pionowych nieumocnionych, bez rozparcia lub podparcia, mogą być wykonywane tylko do głębokości 1 m w gruntach zwartych, w przypadku gdy teren przy wykopie nie jest obciążony w pasie o szerokości równej głębokości wykopu. Z kolei z § 150 tego rozporządzenia wynika, iż w czasie wykonywania koparką wykopów wąskoprzestrzennych należy wykonywać obudowę wyłącznie z zabezpieczonej części wykopu lub zastosować obudowę prefabrykowaną, z użyciem wcześniej przewidzianych urządzeń mechanicznych, zaś na podstawie § 154 ust. 2 zabronione jest składowanie urobku, materiałów i wyrobów w strefie klina naturalnego odłamu gruntu, jeżeli ściany wykopu nie są obudowane. Ponadto ruch środków transportowych obok wykopów powinien odbywać się poza granicą klina naturalnego odłamu gruntu (§ 155 rozporządzenia), zaś koparka w czasie pracy powinna być ustawiona w odległości od wykopu co najmniej 0,6 m poza granicą klina naturalnego odłamu gruntu (§ 158 ust. 1).
W niniejszej sprawie oskarżony wypełnił swoim zachowaniem znamiona zarzucanego mu czynu, za czym przemawia przede wszystkim fakt przyznanie się przez niego na rozprawie do popełnienia tego czynu, częściowe zeznania świadków P. F., B. M. i Z. P. jak również dowód z opinii biegłego z dziedziny prac budowlanych, znajdujący oparcie w dowodzie z oględzin miejsca zdarzenia, które wskazują na nieprawidłowe składowanie urobku z wykopu, skutkujące osunięciem się jego ścian. Wreszcie wskazać należy, że tylko oskarżony jako jedyna osoba będąca operatorem koparki, mógł składować ziemię w pobliżu wykopu.
Ponadto istotną okolicznością przemawiającą za sprawstwem oskarżonego jest fakt, iż oskarżony ukrywał przed Policją, załogą pogotowia ratunkowego oraz J. D., faktyczne okoliczności śmierci pokrzywdzonego, sugerując w dniu zdarzenia iż doszło do jego śmierci na skutek nieustalonych wewnętrznych przyczyn zdrowotnych, poprzedzonej zwykły zasłabnięciem. W szczególności wskazać należy, że ciało i ubranie pokrzywdzonego zostały skrupulatnie oczyszczone z ziemi, piasku, itp., że dla osób jakie pojawiły się na miejscu zdarzenia, a nie widziały jak ten był wyciągany z wykopu, mogło powstać wrażenie, iż pokrzywdzony faktycznie zasłabł i przewrócił się. Nie ulega wątpliwości, że gdyby oskarżony nie zdawał sobie sprawy z nieprawidłowości swojego postępowania i tego, iż stanowiło ona przyczynę śmierci S. K., to nie podejmowałby działań mogących zaciemnić obraz sprawy na tamtym etapie, do których należało poza wymienionym już podawaniem odmiennych okoliczności śmierci pokrzywdzonego także umiejscowienie łyżki koparki w ten sposób, aby zakrywała ten fragment wykopu gdzie doszło do oberwania się ściany.
Zachowanie oskarżonego stanowiło naruszenie zasad bezpieczeństwa wynikających wprost z przepisów cytowanego już rozporządzenia, które to zasady powinien był znać jako pracownik posiadający uprawnienie operatora koparki i wykonujący pracę w tym charakterze przy budowie wykopów od kilku lat i był zobowiązany bezwzględnie ich przestrzegać. Dotyczyło to zwłaszcza w okolicznościach gdy wiedział iż na budowie dochodziło do sytuacji że pracownicy czy to samowolnie, czy też w uzgodnieniu z kolegami, aby szybciej wykonać pracę, wchodzili do niezabezpieczonych wykopów. W szczególności na możliwość powstania niebezpiecznej sytuacji powinno wskazywać oskarżonemu pozostawanie w bezpośredniej bliskości koparki i składowanego urobku osoby pokrzywdzonego.
Nie prowadzi do ekskulpowania oskarżonego okoliczność, iż trakcie wykonywania prac w dniu 10.06.2014 r. doszło do naruszenia zasad BHP zarówno przez oskarżonego jak i przez S. K.. W tym zakresie należy wskazać, że włączenie się do związku przyczynowego oprócz działania lub zaniechania sprawcy również innych okoliczności wpływających na wystąpienie skutku (w tym nieostrożności samego pokrzywdzonego), nie prowadzi do utraty przez ten związek przyczynowy charakteru relewantności, choć może zmniejszyć stopień winy sprawcy (tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 6.04.2006 r., II AKa 89/06, publ. OSA 2006/3/12).
Podsumowując, oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona czynu z art. 155 kk, ponieważ na skutek naruszenia zasad prac ziemnych, doprowadził nieumyślnie do śmierci S. K.. Nie zachodzi żadna okoliczność wyłączająca bezprawność tego czynu. Uznając oskarżonego za winnego, Sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności wyłączających winę, oskarżony mógł kierować swoim postępowaniem, nie działał też w warunkach anormalnej sytuacji motywacyjnej. Zachowanie oskarżonego było społecznie szkodliwe w stopniu średnim.
Przy wymiarze kary Sąd uznał za okoliczności obciążające stopień naruszenia zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, który był znaczny, jak również fakt, iż oskarżony w początkowym okresie po zdarzeniu starał się ukryć faktyczny przebieg zdarzenia, poprzez relacjonowanie iż pokrzywdzony jedynie zasłabł i przewrócił się na ziemię, a nie został przysypany w wykopie.
Z kolei Sąd uznał za okoliczności łagodzące przyznanie się przez niego do winy i dotychczasową niekaralność oskarżonego oraz to, iż do zaistnienia skutku przyczynił się również w znacznym stopniu sam pokrzywdzony, raz z racji tego że sam naruszył zasady bezpieczeństwa, a do drugie z uwagi na spożywanie alkoholu w trakcie pracy i wprowadzenie się w stan nietrzeźwości.
Uwzględniając powyższe okoliczności i kierując się dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 53 kk Sąd uznał iż okoliczności obciążające nie przeważają w niniejszej sprawie nad łagodzącymi i wymierzył oskarżonemu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności, jako karę adekwatną do stopnia winy oskarżonego i spełniającą cele kary zarówno w zakresie prewencji generalnej jak i prewencji szczególnej.
Jednakże ze względu na to, że oskarżony nie przejawia oznak demoralizacji, należy stwierdzić, że istnieją u niego takie cechy osobowości, które warunkują pozytywną prognozę, że mimo wszystko będzie on w przyszłości przestrzegać porządku prawnego. Z tych powodów w punkcie 2. wyroku, na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 kk, w brzmieniu nadanym ustawą z 20.02.2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r., poz. 396), wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności zostało oskarżonemu warunkowo zawieszone tytułem próby na okres lat 2.
Ponadto, celem wywołania odpowiedniej dolegliwości, a także celem uniknięcia poczucia bezkarności mogącego powstać w związku z warunkowym zawieszeniem wykonania kary, Sąd wymierzył oskarżonemu w punkcie 4. wyroku na postawie art. 71 § 1 kk 50 stawek dziennych grzywny po 10 złotych.
W tym samym celu w punkcie 3. wyroku na podstawie art. 72 § 1 pkt 2 kk, zobowiązano oskarżonego do przeproszenia na piśmie oskarżyciela posiłkowego J. K., będącego ojcem zmarłego S. K., w terminie 14 dni od uprawomocnienia się orzeczenia.
W punkcie 5. wyroku, na podstawie art. 46 § 1 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego na rzecz J. K. zadośćuczynienie w wysokości 5.000 zł. Przyznając zadośćuczynienie w tym rozmiarze, Sąd miał na uwadze okoliczność, że w niniejszej sprawie materialnoprawną podstawę tego żądania stanowi przepis art. 446 § 1 i 4 kc, zgodnie z którymi w razie śmierci wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Wysokość zadośćuczynienia winna być adekwatna do rozmiaru krzywdy niemajątkowej, a zatem cierpień psychicznych bądź innych poszkodowanego, powstałych na skutek śmierci osoby najbliżej.
Tym niemniej nie można pominąć okoliczności, iż w postępowaniu karnym Sąd jest związany zasadą przewidzianą w art. 5 § 2 kpk, czyli rozstrzygania nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego. Przy tym zastosowanie tego przepisu nie zawęża się jedynie do kwestii samej odpowiedzialności karnej sensu stricto, a więc tego czy ktoś popełnił zarzucany mu czyn czy też nie, lecz odnosi się również do kwestii przyjęcia wystąpienia kontratypu, przypisania odpowiedzialności na podstawie przepisu przewidującego łagodniejszą sankcję, jak również do przyjęcia najkorzystniejszego dla oskarżonego przebiegu zdarzeń w przypadku gdy zależy od tego jakiekolwiek inne rozstrzygnięcie, w tym również równieź dotyczące środków karnych zmierzających także do realizacji roszczeń o cywilnoprawnym charakterze. Inaczej mówiąc, zasada in dubio pro reo, nakazuje przyjąć w sprawie karnej w braku możliwości rozstrzygnięcia wątpliwości, ustalenia najbardziej korzystne dla oskarżonego.
W tym przypadku, co realizacji roszczenia o zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej, oznaczałoby to konieczność przyjęcia najdalej idącego przyczynienia się pokrzywdzonego do zaistniałego zdarzenia, ponieważ nie udało się z całą pewnością ustalić w jaki sposób doszło powstania szkody, a mianowicie czy pokrzywdzony wpadł do wykopu wraz z obsuwająca się ziemią, czy też wszedł wcześniej do tego wykopu, a w tym drugim przypadku, czy to wejście do wykopu byłoby jego samowolną decyzję, podczas gdy miały być zaraz umieszczone w wykopie zabezpieczenia, czy też stanowiłoby to część jakiś wcześniejszych ustaleń z innymi pracownikami odnośnie dalszego prowadzenia przez niego pracy bez tych zabezpieczeń. Z tego względu Sąd przyznał J. K. kwotę 5 tysięcy zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć syna, uznając że dla dochodzenia przez niego roszczeń w zakresie przewyższającym tę kwotę właściwe będzie postępowanie cywilne.
W punkcie 6. wyroku na podstawie na podstawie § 14 ust. 2 pkt 3 i 7 oraz § 16 w zw. z § 2 ust. 3 i w zw. z § 19 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz. U. poz. 461 z 2013 r.) w zw. z § 22 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r., poz. 1714), przyznano ustanowionemu z urzędu pełnomocnikowi oskarżyciela posiłkowego adwokatowi N. M. prowadzącej Kancelarią Adwokacką w K. kwotę 588 zł, podwyższoną o należny podatek od towarów i usług. Na przyznaną kwotę składa się stawka minimalna wynosząca 420 zł za udzielenie obrony przed sądem rejonowym w postępowaniu zwyczajnym, podwyższona o 168 zł, w związku z tym iż w sprawie odbyły się 3 terminy rozpraw.
W punkcie 7. wyroku na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 624 § 1 kpk Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w części w kwocie 200 złotych, a w pozostałym zakresie zwolnił oskarżonego od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych z uwagi na jego sytuację majątkową i osobistą.