Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 367/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 9 listopada 2016 r., wydanym w sprawie z powództwa C. N. przeciwko T. G. o zapłatę 8373,24 złotych, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił powództwo, zasądził od powoda na rzecz pozwanego 2040,68 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu i obciążył powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi w wysokości 2531,81 złotych.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o ustalenia, że C. N. - w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa - wykonywał prace remontowe w mieszkaniu T. G., położonym w S. przy ulicy (...). Mimo wezwań T. G., nie doszło do zawarcia umowy na piśmie. Strony nie ustaliły szczegółowych zasad wynagrodzenia. T. G. wpłacił C. N. 5000 złotych zaliczki.

C. N. wykonał na rzecz T. G. następujące prace:

- w kuchni – sufit podwieszany, zabudowę dwóch rur, przygotowanie posadzki do układania płytek, montaż płytek gresowych bez fugowania;

- w salonie – sufit podwieszany, zabudowę rur centralnego ogrzewania;

- w przedpokoju – sufit podwieszany.

Wartość wykonanych prac to 3423,82 złotych.

Dokonując oceny zgromadzonego materiału dowodowego, Sąd Rejonowy podkreślił, że przedmiotem sporu był zakres wykonanych prac. Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na powodzie (art. 6 k.c.). Opierając się na opinii biegłego, sąd pierwszej instancji zauważył, że wiele prac miało charakter zanikających i obecnie nie ma możliwości ustalenia ich zakresu. Nie sporządzono żadnego protokołu, który odzwierciedlałby stan prac z chwili opuszczenia miejsca prac. Zaoferowane przez powoda dowody w postaci zdjęć nie stanowią prawidłowej dokumentacji inwentaryzacyjnej, nie pozwalają na określenie ani zakresu, ani miejsca prac. Znaczna część zdjęć wykazuje prace w taki sposób, że w zasadzie mogłyby one dotyczyć dowolnego remontowanego lokalu. Na ich podstawie nie sposób ocenić zakresu robót – zdjęcia zrobione zostały w dużym zbliżeniu, bez ujęcia w tle jakichkolwiek elementów pozwalających na odniesienie do nich. Nieudokumentowanie w sposób należyty wykonywanej działalności obciążać musi powoda jako przedsiębiorcę (profesjonalnego uczestnika obrotu), gdyż spoczywa na nim obowiązek dbałości nie tylko o własne interesy, ale również poszanowania słusznych interesów konsumenta (art. 17 ustawy z 2.07.2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, j.t. Dz. U. z 2016 r. poz. 1829). Obowiązek powoda w tym zakresie był tym istotniejszy, że miał przecież świadomość, że nie doszło do sporządzenia umowy w formie pisemnej i w ten sposób nie ustalono zakresu prac, ani wysokości wynagrodzenia lub zasad jego ustalenia. Niewątpliwie w zakresie słusznych interesów konsumenta mieści się otrzymanie treści umowy, na piśmie, nawet jeżeli ustawa nie wymaga dla ważności umowy zawarcia jej w tej formie. Co najmniej od 21 stycznia 2012 r. powód wiedział, że współpraca nie układa się całkowicie zgodnie. Mimo to nie zabezpieczył możliwości obiektywnego ustalenia zakresu wykonanych przez siebie prac w sposób umożliwiający wykorzystanie to w ramach ewentualnego przyszłego procesu. Nie chodzi przy tym o jakieś nadzwyczajne czynności, ale o sporządzenie elementarnej dokumentacji zawiązanego stosunku umownego: umowy z zasadami ustalenia wynagrodzenia i zakresem umówionych prac. Brak również pokwitowania doręczenia pozwanemu projektu modernizacji, czy też aranżacji łazienki.

Owych braków nie rekompensują osobowe źródła dowodowe. Pozostają one we wzajemnej sprzeczności. Linia podziału przebiega dokładnie po linii powiązań podmiotowych: pracownicy powoda zeznają wersję korzystną dla C. N., zaś świadkowie powołani przez T. G. – przeciwnie. Jedyni świadkowie możliwie obiektywni: D. S. i S. P., nie wskazują danych z dostateczną precyzją, by móc na podstawie ich zeznań ustalać cokolwiek istotnego dla określenia zakresu prac. Ci świadkowie swoją wiedzę wywodzą, bądź to z pobieżnej obserwacji, bądź z informacji pochodzących od pozwanego. Zeznania stron również są wzajemnie sprzeczne i wykluczające się, poza nielicznymi okolicznościami niespornymi, które stały się podstawą ustaleń. Nie ma też przesłanek by którejś ze stron przyznać większą wiarygodność aniżeli drugiej. Wprawdzie powód uznał wpłatę 5000 złotych zaliczki mimo, że pozwany nie posiada pokwitowania, ale pozwany przyznał, że część prac została jednak wykonania. Poza tym w świetle życiowego doświadczenia, twierdzenie przez powoda, że przystąpił do wykonania prac w ogóle bez ustalenia ich zakresu, wynagrodzenia, a nawet pobrania zaliczki, byłoby całkowicie niewiarygodne, jako sprzeczne z powszechnie znaną praktyką przedsiębiorców z branży remontowej co do pobierania zaliczek.

W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, że powód nie udowodnił zakresu prac ponad przyznane przez pozwanego. Dlatego ustalił, że prace zostały wykonane w zakresie uznanym przez pozwanego. Koszt wykonanych prac określił na podstawie opinii biegłego, której w tej części strony skutecznie nie podważyły.

Sąd I instancji umowę stron kwalifikował jako umowę o dzieło. Nie wymaga ona zachowania dla swojej ważności formy pisemnej. Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia (art. 627 k.c.). Samo ustalenie wynagrodzenia w umowie nie jest warunkiem jej ważności. Jeżeli strony nie określiły wysokości wynagrodzenia, ani nie wskazały podstaw do jego ustalenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że strony miały na myśli zwykłe wynagrodzenie za dzieło tego rodzaju (art. 628 § 1 zd. II k.c.). W ostateczności, jeżeli także w ten sposób nie da się ustalić wysokości wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadające uzasadnionemu nakładowi pracy oraz innym nakładom przyjmującego zamówienie (art. 628 § 1 zd. III k.c.).

Sąd Rejonowy oddalił powództwo w całości, ponieważ koszt wykonania prac uznanych przez pozwanego wyniósł 3423,82 złotych. Oznacza to, że uiszczona przez pozwanego zaliczka w wysokości 5000 złotych pokryła w całości roszczenie powoda.

O kosztach sąd I instancji rozstrzygnął na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód C. N.. Zaskarżył wyrok w całości.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnej oceny materiału dowodowego. Uchybienie sądu pierwszej instancji polega na pominięciu w ocenie materiału dowodowego opinii uzupełniającej biegłego z dnia 15 stycznia 2015 roku oraz zdjęć i projektu łazienki załączonych do pisma pełnomocnika powoda z 21.05.2014 r., tj. dowodów, w oparciu o które biegły przyjął, że zakres prac wykonanych przez powoda był znacznie większy niż w pierwotnej opinii (w wariancie wskazanym przez pozwanego).

W konkluzji apelujący wniósł o zmianę wyroku w całości poprzez:

- zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kwoty 3961,60 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 2 lutego 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie,

- zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przez sądem I instancji oraz zasądzenie kosztów za postępowanie przez sądem II instancji.

W uzasadnieniu C. N. podkreślił, że Sąd Rejonowy przyjął zakres wykonanych prac remontowych w wersji prezentowanej przez pozwanego i ich wartość ustalił w oparciu o opinię biegłego. Jednak biegły sporządził opinię wariantowo po tym, kiedy powód przedstawił szereg zdjęć dokumentujących wykonane prace oraz przedłożenie pozwanemu projektu łazienki. Niezrozumiałe dla skarżącego jest dlaczego Sąd Rejonowy oparł się wyłącznie na podstawowej opinii biegłego i pominął znaczną część prac wykonanych przez powoda, a udokumentowanych zdjęciami i uwzględnionych przez biegłego w opinii uzupełniającej.

W apelacji powód przedstawił własne szczegółowe wyliczenia wartości prac, odwołując się do opinii uzupełniającej biegłego. Według tych wyliczeń, wartość wykonanych na rzecz pozwanego prac wyniosła 8961,60 złotych. Po odliczeniu otrzymanej przez powoda zaliczki w wysokości 5000 złotych, do zapłaty pozostała kwota 3961,60 złotych, o której zasądzenie wnioskował.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na jego rzecz od strony przeciwnej kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W apelacji znalazł się wyłącznie zarzut naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. Jego sformułowanie jest trafne w tym sensie, że przyczyną oddalenia powództwa było stwierdzenie przez Sąd Rejonowy, że powód nie sprostał ciężarowi dowodu wynikającemu z art. 6 k.c. W ocenie sądu I instancji, jakkolwiek powód przedstawił szereg różnych dowodów, to ostatecznie okazały się niedostateczne do ustalenia faktów, z których wywodzi swoje roszczenie.

Przypomnieć zatem należy, że z przyjętej w art. 233 § 1 k.p.c. zasady swobodnej oceny dowodów wynika swoboda wyboru środków dowodowych, przejawiająca się w dwóch płaszczyznach:

- co do wyboru określonych środków dowodowych i ich dopuszczalności,

- co do oceny przeprowadzonych dowodów.

Podstawą swobodnej oceny dowodów jest założenie o relatywności waloru poszczególnych konkretnych środków dowodowych w tym sensie, że muszą być one oceniane konkretnie i w swoim całokształcie. Odmiennie niż przy przyjęciu legalnej oceny dowodów, przy swobodnej ocenie dowodów nie ma podstaw do przyjęcia jakiejś formalnej hierarchii środków dowodowych z punktu widzenia ich wiarygodności i mocy, a możliwość skorzystania z dowodów określonego rodzaju nie zwalnia sądu od przeprowadzenia innych dowodów. Reguły swobodnej oceny dowodów są w minimalnym tylko stopniu sformalizowane. Ocena dowodów polega na poddaniu ich analizie według określonych kryteriów i wyraża się w porównaniu wyników postępowania dowodowego z przedmiotem postępowania dowodowego i w syntetyzowaniu wniosków. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego uznania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Oznacza to konieczność wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu i okoliczności towarzyszących ich przeprowadzeniu, a mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności oraz przedstawienia argumentacji pozwalającej na weryfikację przeprowadzonej oceny wiarygodności dowodów przez sąd wyższej instancji.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy stwierdzić należy, że postawiony Sądowi Rejonowemu zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest w pełni uzasadniony. Sąd Rejonowy niezasadnie uznał na niewiarygodną i nieprzydatną do dokonania ustaleń faktycznych dokumentację fotograficzną, przedstawioną przez powoda. W konsekwencji pominął tę część opinii biegłego, która odnosi się do ustalenia wartości prac wskazywanych przez powoda, a udokumentowanych fotografiami. Ponadto uchylił się w całości od oceny dowodów osobowych (zeznań świadków i stron) poprzestając na stwierdzeniu, że są ze sobą sprzeczne. Sąd Rejonowy nie dokonał oceny dowodów w ich całokształcie, lecz wycinkowo, osobno ocenił każdy rodzaj dowodów. W konsekwencji nie dostrzegł ich wzajemnych relacji i błędnie ustalił, że powód wykonał w mieszkaniu pozwanego tylko te prace remontowe, które były pomiędzy stronami bezsporne i których wykonanie przyznał T. G..

W pierwszej kolejności należy omówić przedstawioną przez powoda dokumentacje zdjęciową. Ma ona o tyle istotne znaczenie, że po zapoznaniu się z nią biegły J. D. (1) zmienił swoją opinię. Mianowicie we wnioskach końcowych opinii uzupełniającej z 15 stycznia 2015 r. czytamy (strona 18 opinii, karta 168 akt): „dokumentacja fotograficzna przedstawiona przez stronę powodową daje podstawę do zmiany ustaleń opinii pierwotnej w zakresie kosztów prac wykonanych (…). Dokumentacja fotograficzna uwidacznia większy zakres prac wykonanych przez powoda, aniżeli zakres prac wskazany przez pozwanego (…)”. Z przytoczonego powyżej wniosku biegłego nie wynika, aby miał trudności z ustaleniem rodzaju i zakresu prac uwidocznionych na zdjęciach. Dla laika samo obejrzenie zdjęć może być niewystarczające do ustalenia, jakie przedstawiają prace. Wymaga to wiadomości specjalnych, a takimi dysponował biegły J. D.. Sąd Rejonowy nie wyjaśnił w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, dlaczego nie oparł się na tym wniosku biegłego.

Jeśli chodzi o samą wartość dowodową omawianych fotografii, to nie można z założenia odrzucać ich przydatności. Wprawdzie nie stanowią one elementu protokołu odbioru robót, a ich opis został sporządzony wyłącznie przez powoda. Jednak wątpliwości sądu pierwszej instancji, czy przedstawiają mieszkanie pozwanego są zbyt daleko idące. Pozwany nie zaprzeczył, aby fotografie dotyczyły jego lokalu i przedstawiły mieszkanie w czasie wskazywanym przez powoda (tj. w trakcie wykonywania prac remontowych). Dokumentacja fotograficzna została złożona do akt 23 maja 2014 roku. Bezpośrednio po jej złożeniu pozwany nie odniósł się do niej. Natomiast po złożeniu opinii uzupełniającej, w piśmie z 9 lutego 2015 r., pełnomocnik powoda sformułował do biegłego szereg pytań. Ich istota sprowadzała się do wyjaśnienia wątpliwości, czy w oparciu o przedstawione fotografie można rozróżnić prace wykonane przez powoda od prac wykonanych przez pozwanego. Brak w tym piśmie wyartykułowania wątpliwości, czy fotografie przedstawiają mieszkanie pozwanego, czy inne. Co więcej, pozwany nie miał trudności z ustaleniem, jakie prace uwidoczniają fotografie. Jedynie forsował tezę, że nie wynika z nich, kto prace wykonał. Wprawdzie na rozprawie w dniu 24 lutego 2016 r. pełnomocnik powoda dopytywał biegłego o identyfikację miejsc przedstawionych na zdjęciach, ale ani na rozprawie, ani w dalej składanych pismach nie zaprzeczył, aby fotografie przedstawiały mieszkanie pozwanego.

Zakres prac remontowych był pomiędzy stronami sporny i jego ustalenie jedynie w oparciu o fotografie nie byłoby możliwe. Jednak w sprawie zostały przeprowadzone dowody z zeznań świadków, które potwierdzają wykonanie przez powoda prac uwidocznionych na fotografiach.

W opinii uzupełniającej z 4 maja 2016 roku biegły m.in. przyjął, że powód wykonał skrobanie starych podłoży ścian w salonie, ich wyrównanie i wyrównanie naroży; gładź gipsową jednowarstwową w salonie, kuchni i małym pokoju; wyrównał ściany łazienki pod montaż glazury i prace hydrauliczne w łazience oraz projekt graficzny łazienki. O wykonaniu tych prac zeznawali świadkowie P. R. (k. 68-69) i D. A. (k. 69-70). Byli to świadkowie wskazani przed powoda i jego pracownicy, ale tylko na tej podstawie nie można uznać zeznań świadków za niewiarygodne. Podkreślenia wymaga, że świadkowie byli osobami fizycznie wykonującymi prace, o których zeznawali. Mieli zatem wiedzę o zakresie prac uzyskana samodzielnie, na podstawie własnych obserwacji. Z kolei świadek D. N. potwierdziła wykonanie i przekazanie T. G. projektu graficznego łazienki. Świadek jest żoną powoda i jednocześnie osobą, która ten projekt wykonywała. Analiza jej zeznań nie uzasadnia twierdzenia, że przedstawiała fakty w sposób korzystny wyłącznie dla powoda. Świadek nie twierdziła, że zna ustalenia stron co do warunków umowy i nie opisywała szczegółowo wykonanych prac. Wyraźnie wskazała, że nie jest właścicielem firmy i nie miała z tym bezpośrednio do czynienia.

Wykonanie prac w łazience potwierdzili świadkowie D. S. i S. P.. Ci świadkowie wykonywali prace w mieszkaniu pozwanego dwukrotnie: w 2011 roku (przed rozpoczęciem prac przez pozwanego) i w 2012 roku (już po zaprzestaniu prac przez pozwanego). Rzeczywiście nie potrafili dokładnie opisać stanu poszczególnych pomieszczeń, ale ich zeznania co do stanu łazienki są wystarczająco precyzyjne. Pozwany wprawdzie zeznał, że sam wykonał część prac, ale wymienił jedynie prace polegające na zerwaniu parkietu. Nie wymieniał innych prac, które by sam wykonał i nie wynika to z pozostałego materiału dowodowego. Przeciwnie, z zeznań świadków wynika, że pozwany prowadził remont mieszkania zatrudniając inne osoby. Co więcej analiza zeznań świadków P. R., D. A., D. S. oraz S. P. wskazuje na to, że pomiędzy zaprzestaniem prac remontowych w styczniu a ich ponownym podjęciem w marcu 2012 roku nie zaszły zmiany w stanie lokalu. Opis lokalu z zeznań D. S. i S. P. pokrywa się z opisem podawanym przez P. R. i D. A..

Wszystkie omówione dowody pozwalają na ustalenie zakresu prac rzeczywiście wykonanych w mieszkaniu pozwanego przez powoda. Powód nie udowodnił, by wykonał prace w takim zakresie i o takiej wartości, jak przedstawił to w pozwie. Jednak materiał dowodowy pozwala na ustalenie, że zakres i wartość prac były większe, niż przyznane przez pozwanego. Uwzględniając wyżej omówione dowody oraz opinię uzupełniającą biegłego J. D. (1), uzasadnione jest ustalenie, że C. N. wykonał oprócz prac przyznanych przez pozwanego (co do których ustalenia poczynił Sąd Rejonowy):

- skrobanie starych podłoży ścian w salonie,

- wyrównanie ścian i naroży w salonie,

- gładź gipsową jednowarstwową ścian salonu,

- montaż sufitu podwieszonego w kuchni,

- gładź gipsową jednowarstwową ścian kuchni,

- montaż płytek gresowych podłogowych w kuchni,

- sufit podwieszony w małym pokoju,

- gładź gipsową jednowarstwową w małym pokoju,

- wyrównanie ścian łazienki pod montaż glazury,

- prace hydrauliczne w łazience,

- projekt graficzny łazienki.

Wartość wymienionych powyżej prac wyniosła 5452,91 złotych, a po zsumowaniu z wartością prac przyznanych przez pozwanego (3423,82 zł) stanowi 8876,73 złotych. To oznacza, że zaliczka uiszczona przez pozwanego nie zaspokoiła w pełni roszczenia powoda. Zasadne jest uwzględnienie powództwa co do kwoty 3876,73 złotych.

Reasumując: przedstawione rezultaty kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia skutkowały jego zmianą w oparciu o przepis art. 386 § 1 k.p.c. i zasądzeniem na rzecz powoda kwoty 3876,73 złotych wraz z odsetkami określonymi w apelacji. Roszczenie w zakresie odsetek podlegało uwzględnieniu w całości, tak co do daty początkowej, jak i ich wysokości. Powód powoływał się na okoliczność doręczenia pozwanemu faktur, w których wskazał wysokość należności i datę ich płatności. Pozwany przyznał, że otrzymał faktury, dlatego można je potraktować jako wezwanie do zapłaty. To z kolei uzasadnia zasądzenie odsetek od 2 lutego 2012 roku (płatność należności została określona na 1.02.2012 r.). Wysokość odsetek została określona zgodnie z art. 481 k.c.

W pozostałej części apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. Apelujący domagał się zasądzenia na jego rzecz kwoty 3961,60 złotych, a więc wyższej niż wartość prac obliczona przez biegłego w ostatniej opinii uzupełniającej. Powód nie zakwestionował prawidłowości opinii uzupełniającej z 4 maja 2016 r. Przedstawił jednak własne wyliczenia oparte na opinii wcześniejszej. Nie można zaaprobować stanowiska apelującego. Nie ulega wątpliwości, że w okolicznościach niniejszej sprawy należało się odwołać do wiadomości specjalnych w celu ustalenia wartości wykonanych prac remontowych. Nie jest zatem dopuszczalne pomijanie opinii, której strona nie zakwestionowała skutecznie i oparcie rozstrzygnięcia na obliczeniach samej strony, która na dodatek nie wyjaśniła skąd wynika rozbieżność pomiędzy jej wyliczeniami i wyliczeniami biegłego.

Modyfikacja rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu skutkowała koniecznością zmiany orzeczenia o kosztach postępowania. Ostatecznie powód ostał się ze swym żądaniem w 46%, zatem w tej tylko części obciążają pozwanego koszty niniejszego procesu, stosownie do art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. Strona poniosła przed Sądem I instancji koszty:

- powód w kwocie 2217 złotych (w tym opłata od pozwu – 300 zł, zaliczka na biegłego – 700 zł, koszty zastępstwa – 1200 zł i opłata od pełnomocnictwa – 17 zł);

- pozwany w kwocie 2057 złotych (wykorzystane zaliczki na biegłego – 846,68 zł, koszty zastępstwa – 1200 zł i opłata od pełnomocnictwa – 17 zł).

Łącznie w postępowaniu przed Sądem I instancji strony wydatkowały sumę 4274,68 zł, z czego 46% winien ponieść pozwany. Różnica między kosztami obciążającymi pozwanego a rzeczywiście przez niego poniesionymi wyraża się w kwocie 91,33 zł, którą należało zasądzić od niego na rzecz powoda tytułem zwrotu kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego.

O koszach tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa orzeczono na podstawie art. 113 ust. 1 z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.) w związku z art. 100 k.p.c. zdanie pierwsze, obciążając stosownie do wyniku sprawy stronę pozwaną tymi kosztami (w łącznej kwocie 2531,81 zł) w 46%, to jest w kwocie 1164,63 zł, za ś stronę powodową – w kwocie 1367,18 zł.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł stosownie do art. 100 zdanie 2 k.p.c. Apelacja powoda została oddalona w nieznacznej części, dlatego należy się mu od pozwanego zwrot pełnych kosztów. Obejmują one: opłatę od apelacji (199 zł) oraz wynagrodzenie pełnomocnika procesowego wynoszące 450 zł, a ustalone na podstawie § 2 pkt 3 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 i § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015, poz. 1804).