Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 217/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 kwietnia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata

Protokolant Agata Lipke

przy udziale Marka Dutkowskiego

Prokuratora Prokuratury Okręgowej w G.

po rozpoznaniu w dniu 7 kwietnia 2017 r.

sprawy R. F. /F./ syna M. i K.

ur. (...) w S.

oskarżonego z art. 286§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 20 stycznia 2017 r. sygnatura akt III K 530/15

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 624 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata I. L. kwotę 516,60 zł (pięćset szesnaście złotych i sześćdziesiąt groszy) obejmującą kwotę 96,60 zł (dziewięćdziesiąt sześć złotych i sześćdziesiąt groszy) podatku VAT, tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów obrony oskarżonego z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

3.  zwalnia oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając wydatkami Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 217/17

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja obrońcy nie jest zasadna i na uwzględnienie nie zasługuje. Sąd I instancji dokonał bowiem w przedmiotowej sprawie prawidłowych ustaleń faktycznych i nie naruszył w żadnym stopniu prawa procesowego, jak i prawa materialnego. Nie nasuwa wątpliwości rozstrzygnięcie w kwestii sprawstwa i winy oskarżonego, jak również prawnej kwalifikacji przypisanego mu występku. Także wymierzona kara pozbawienia wolności – jakkolwiek mająca bezwzględny charakter – na tle okoliczności rozpatrywanego przypadku oraz karalności R. F. za rażąco i niewspółmiernie surową uchodzić nie może. Utrzymana ona przy tym została na poziomie absolutnego minimum przewidzianego sankcją przepisu art. 286 § 1 kk.

Sąd Rejonowy prawidłowo i w wyczerpujący sposób przeprowadził postępowanie dowodowe, zaś zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie należytej analizie oraz ocenie, wyprowadzając trafne i logiczne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu jurysdykcyjnego przedstawiony w części sprawozdawczej zaskarżonego wyroku jest prawidłowy i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

Sąd merytoryczny wskazał na jakich oparł się dowodach, dlaczego dał im wiarę oraz przekonująco wytłumaczył w jakich fragmentach i z jakich przyczyn dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego, w jakich zaś wiary tej odmówił. Sąd odwoławczy nie doszukał się najmniejszych powodów do odmiennej aniżeli Sąd I instancji oceny przeprowadzonego na rozprawie głównej materiału dowodowego, a nadto do podważenia ustaleń faktycznych i ocen prawnych poczynionych w postępowaniu rozpoznawczym.

Również pisemne motywy orzeczenia w pełni odpowiadają wszelkim wymogom formalnym zakreślonym przez obowiązujące przepisy prawa, co umożliwia kontrolę instancyjną.

Już same tylko wyjaśnienia R. F. – analizowane kompleksowo i w całości – prowadziły wprost do wniosków odmiennych aniżeli stara się w apelacji obronić skarżący. W ich świetle nie sposób było przyjmować za wiarygodną zasadniczej tezy obrony, iżby na moment przyjmowania przedmiotowego zamówienia oskarżony nie dysponował pełną orientacją w materii stanu finansowego kierowanej przez siebie firmy oraz jej rzeczywistych możliwości majątkowych.

Poza sporem pozostawała okoliczność, że R. F. objął funkcję prezesa zarządu spółki P. w lutym 2012 r. Przed Sądem orzekającym wymieniony podnosił, co prawda, że wówczas – wedle jego wiedzy – zadłużenie firmy oscylować miało na poziomie 600 – 700 tysięcy złotych, a zarazem iż z kolei rozmiar wierzytelności wynoszący około 1.200.000 – złotych oraz posiadanie przez spółkę nieruchomości przeznaczonych na sprzedaż (na co zgodę wyraził poprzedni zarząd) uprawniały do wniosku o zdolności przedsiębiorstwa do prowadzenia w dalszym ciągu działalności gospodarczej. Oskarżony przyznawał równocześnie, iż miał dostęp do bilansu firmy za rok poprzedni (vide: k – 289).

W toku postępowania przygotowawczego R. F. potwierdzał jednak – na co obrońca uwagi już nie zwraca, że po powołaniu go do wykonywania obowiązków prezesa zarządu faktycznie nie orientował się w kondycji spółki. Jednakowoż „zaczął sprawdzać” i ostatecznie dostrzegł zadłużenie sięgające około 2 milionów złotych. Odwołał wówczas cały zarząd. Działo się to – wedle relacji oskarżonego – „na przełomie maja i lipca 2012 r.” (vide: k – 187).

Transakcja, o jaką rozchodziło się w badanej sprawie miała tymczasem miejsce z całą pewnością w dacie 3 sierpnia 2012 r., a zatem dużo później niż omawiane wyżej zabiegi R. F.. Zaszłości powoływane w motywach apelacji, a to ustalenie jak faktycznie wyglądał stan finansów spółki i odwołanie zarządu – mające uzasadniać niewiedzę oskarżonego w powyższych kwestiach oraz wyłączać możność przypisania mu winy – nastąpiły w istocie znacznie wcześniej. F. ponadto, co również sam podkreślał – miał dostęp – i to już po objęciu funkcji – do bilansu firmy za rok 2011.

Linii obrony oskarżonego, powielonej de facto w formie zarzutów apelacyjnych nie można przeto było zaakceptować. Wiedza R. F. na temat zdolności majątkowej i wypłacalności przedsiębiorstwa ukształtowała się zatem nim doszło do przyjęcia zamówienia złożonego imieniem spółki (...) z S. oraz zainkasowaniu gotówki za towar, który nigdy nie został drugiej stronie dostarczony.

Suma długów firmy (...) przekraczała natomiast wysokość przysługujących jej wierzytelności. Istnienie tych ostatnich w żadnej mierze nie miało wpływu na ogólną kondycję finansową spółki, ani też nie skłaniało do odmiennej oceny zakresu wiedzy i świadomości oskarżonego, co do możliwości rzetelnego wywiązania się z przedmiotowego kontraktu (a ściślej, co do braku takiej możliwości) na moment przyjmowania zamówienia. Wierzytelności pieniężne do innych podmiotów gospodarujących w praktyce nie stanowią realnej i dostępnej gotówki, a jedynie niezrealizowane należności, które mogą zostać – ale nie muszą – wyegzekwowane. Traktować je potrzeba wyłącznie w kategorii zdarzeń przyszłych, a niepewnych. Tym samym, okoliczność przysługiwania ich spółce oskarżonego nie powodowało bynajmniej, że stawała się ona wypłacalna, zdolna do zrealizowania zamówienia oraz w ogólności – zdolna do prowadzenia działalności gospodarczej przy zachowaniu płynności finansowej.

W naprowadzonym stanie rzeczy zamówienie ze strony firmy (...) zostało jednakże przyjęte – za wiedzą i pełną akceptacją R. F., co także wynikało jednoznacznie z jego wyjaśnień.

Identycznie skomentować należało dysponowanie nieruchomościami zaledwie nadającymi się do sprzedaży, czy nawet wprost przeznaczonymi do sprzedaży. Nie zmieniało to bowiem faktu niezdolności spółki (...) do wywiązania się z umowy w ustalonym (a nawet przedłużonym) terminie.

Wszystko powyższe – wbrew odmiennemu poglądowi obrońcy – mieściło się w sferze wiedzy i świadomości oskarżonego.

Co więcej, w omówionym stanie rzeczy, w obliczu głębokiego zadłużenia firmy w każdej praktycznie chwili należało realnie liczyć się z zajęciem przez komornika kart bankowych spółki. Nie powinno to było stanowić dla R. F. najmniejszego zaskoczenia. Skoro zajęcie takie nastąpiło już z momentem uzyskania od pokrzywdzonego podmiotu wpłaty pieniężnej na poczet zamówienia (lub krótko po tym fakcie), to z całą pewnością najmniej jedno postępowanie egzekucyjne musiało zostać wszczęte i być prowadzone wcześniej. W efekcie również i o tym oskarżony wiedział kontrolując kondycję spółki już uprzednio, o czym była mowa wyżej.

Sąd Rejonowy dysponował tym samym wszelkimi podstawami faktycznymi, by stwierdzić zrealizowanie przez R. F. pełnego spektrum przedmiotowych oraz podmiotowych znamion zarzuconego mu przestępstwa, w szczególności co się tyczyło wprowadzenia kontrahenta w błąd w zakresie zamiaru wywiązania się z umowy.

Sąd orzekający nie popełnił też żadnego uchybienia formalnego odczytując – w trybie art. 392 § kpk – na rozprawie głównej w dniu 7 października 2015 r. (vide: k – 258 verte) protokoły zeznań świadków: I. Z. i M. Z. złożonych na etapie dochodzenia. Świadkowie ci relacjonowali bowiem wyłącznie na temat okoliczności w sprawie bezspornych, którym oskarżony nie tylko nie zaprzeczał, lecz wręcz je potwierdzał.

Wspomniany przepis dawał Sądowi jurysdykcyjnemu możliwość w tego typu warunkach odstąpienia od zasady bezpośredniego przesłuchania świadków i Sąd ów prawidłowo z możliwości tej skorzystał.

Sąd I instancji trafnie też ustalił, wskazał oraz ocenił wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar wymierzonej kary pozbawienia wolności, a także ustalenie negatywnej względem R. F. prognozy kryminologiczno–społecznej wyłączającej dopuszczalność sięgnięcia po dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia jej wykonania. Orzeczona kara dostosowana została do stopnia zawinienia oskarżonego oraz stopnia szkodliwości społecznej popełnionego przezeń czynu. Następcza karalność R. F. nie zezwalała natomiast na racjonalne zakładanie, iż w przyszłości będzie on już przestrzegał porządku prawnego, a w szczególności nie dopuści się dalszego przestępstwa, zaś kara mimo braku efektywnego wykonania osiągnie swe cele. Wymierzona kara spełni zatem swoje funkcje zapobiegawcze, wychowawcze i w sferze kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Negatywnej przesłanki do orzeczenia obowiązku naprawienia szkody po myśli art.
46 § 1 kk
nie stanowi brak osobistego osiągnięcia przez sprawcę korzyści majątkowej z przestępstwa. Istotne jest jedynie wyrządzenie nim szkody.

Z tych wszystkich przyczyn wyrok jako słuszny utrzymany został w mocy. O należnościach obrońcy z urzędu oraz o kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono jak w pkt. 2 i 3 wyroku niniejszego.