Sygn. akt II K 19/17
Dnia 24 maja 2017 roku
Sąd Rejonowy w Limanowej II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSR Marek Kulik
Protokolant: st. sekr. sąd. Jolanta Surdziel
w obecności Prokuratora: ////
po rozpoznaniu dniach 24.05.2017r. i innych sprawy karnej:
Z. K. syna J. i Z. z d. Z.
ur. (...) w M.
oskarżonego o to, że:
I. w dniu 26 grudnia 2016r. w miejscowości M. rejonu (...) prowadził w ruchu lądowym pojazd mechaniczny w postaci samochodu osobowego marki M. (...) o nr rej. (...), będąc się w stanie nietrzeźwości sięgającym stężenia 0,84 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu
- to jest o przest. z art. 178a§1 k.k.
II. w miejscu i czasie jak w punkcie I przemocą polegającą na popychaniu, groźbą pobicia, pozbawienia życia, wybicia szyby w radiowozie, oskarżenia o kradzież pieniędzy zmuszał funkcjonariuszy policji st.asp. R. C. i st.sierż. K. M. do odstąpienia od wykonania prawnej czynności służbowej w postaci jego zatrzymania
- to jest o przest. z art. 224§2 k.k.
I. Uznaje oskarżonego Z. K. za winnego popełnienia czynu zarzuconego mu w pkt I aktu oskarżenia, stanowiącego przestępstwo z art.178a§1 kk i na mocy powołanego przepisu ustawy wymierza oskarżonemu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności
II. Na mocy art. 42§2 kk orzeka wobec oskarżonego Z. K. środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 5 (pięciu) lat, zobowiązując oskarżonego na mocy art. 43§3 k.k. do zwrotu posiadanego dokumentu prawa jazdy do właściwego miejscowo i rzeczowo urzędu.
III. Na mocy art. 43a § 2 k.k. zobowiązuje oskarżonego Z. K. do wykonania świadczenia pieniężnego na cel społeczny przez zapłatę kwoty 6.000 zł (sześć tysięcy złotych) na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej
IV. Uznaje oskarżonego Z. K. za winnego popełnienia czynu zarzuconego mu w pkt II aktu oskarżenia, stanowiącego przestępstwo z art. 224§2 k.k. i na mocy tego przepisu ustawy wymierza oskarżonemu karę 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności
I. Na mocy art. 85§1 k.k. i art. 86§1 k.k. wymierza oskarżonemu Z. K. karę łączną pozbawienia wolności w wymiarze 10 (dziesięciu) miesięcy, której wykonanie na mocy art. 69§1 k.k. i art. 70§1 k.k. warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby wynoszący 3 (trzy) lata
II. Na mocy art. 43b k.k. orzeka wobec oskarżonego Z. K. środek karny w postaci podania wyroku do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie odpisu wyroku na tablicy ogłoszeń Urzędu Gminy w N. przez okres 30 (trzydziestu) dni
III. Na zasadzie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego Z. K. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w wysokości: 308,34 zł (trzysta osiem 34/100 złotych) tytułem zwrotu wydatków i 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem opłaty.
wyroku Sądu Rejonowego w Limanowej z dnia 24.05.2017 roku
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 26.12.2016 r. oskarżony Z. K. w nieustalonych okolicznościach przed godziną 15.00 pił alkohol na terenie K. rej. (...), po czym wkrótce po godz. 15.00 wyjechał z tej miejscowości swym samochodem M. o nr rej. (...), jadąc w kierunku M.. Oskarżony najpierw jechał drogą wojewódzką w kierunku drogi krajowej. W tym czasie bezpośrednio za samochodem oskarżonego jechał świadek G. S., będący policjantem. Oskarżony kierował samochodem w sposób niekontrolowany i bardzo niebezpieczny, bowiem zjeżdżał na przeciwny pas ruchu, zmuszając jadące z przeciwka pojazdy do zjeżdżania na pobocze, aby uniknąć zderzenia, a następnie, po dojechaniu do skrzyżowania z drogą krajową, przejechał je na wprost i zajechał na znajdującą się tam stację paliw. Taki sposób jazdy samochodu M. wzbudził w G. S. przypuszczenie, że kierowca tego pojazdu może być nietrzeźwy i dlatego zadzwonił na do Komisariatu Policji w M., aby dokonano sprawdzenia trzeźwości kierowcy M..
/dowody: zeznania świadka G. S. k. 25, 82/
Oskarżony wjechał na stację paliw w K. w bardzo gwałtowny sposób, tj. zygzakiem i uderzając mocno przednim kołem w krawężnik, co zwróciło uwagę znajdującego się przy dystrybutorze pracownika P. L., który odtąd obserwował ten samochód. Oskarżony zatrzymał się najpierw na środku placu, a następnie zjechał pod pylon reklamowy. P. L. wszedł do budynku stacji, gdzie powiadomił drugiego pracownika J. C. o nietypowym sposobie jazdy M. i nadal obserwował ten pojazd, co zrobił też J. C.. Obaj wymienieni zauważyli, że w M. znajdował się tylko kierowca, który dziwnie się zachowywał, bowiem wyginał się na różne strony, a potem siedział ze spuszczoną głową na kierownicy, jakby spał. Te wszystkie okoliczności sprawiły, że wymienieni pracownicy stacji paliw uznali, że kierowca M. może być nietrzeźwy i dlatego P. L. zadzwonił na policję w celu podjęcia interwencji. Policja nie zdążyła jednak nadjechać, bowiem po około 10 minutach kierowca M. gwałtownie wyjechał „pod prąd” ze stacji na drogę krajową i odjechał w kierunku M..
/dowody: zeznania świadków J. C. k. 37, 87, P. L. k. 88, zapis z monitoringu stacji benzynowej k. 51, zapis z monitoringu drogi krajowej (...) k. 40/
Na skutek zgłoszeń dokonanych przez G. S. i zaraz potem przez P. L., dyżurny KP w M. wysłał na interwencję patrol, złożony z policjantów ZRD KPP w L. K. M. i R. C.. Oskarżony Z. K. wjechał do M. i na wysokości posesji przy ul. (...) zjechał z jezdni na pobocze. Odległość od stacji paliw w K. do miejsca, w którym oskarżony zatrzymał się, wynosi wg. serwisu (...) m, co oznacza czas przejazdu z dozwoloną prędkością wynoszący 3 minuty. Oskarżony tam właśnie zatrzymał się, przy włączonym silniku i światłach włączył dodatkowo światła awaryjne i siedział w samochodzie w taki sam sposób, jak poprzednio na stacji paliw, tj. z głową opuszczoną na kierownicę i w takiej sytuacji zastali go policjanci, którzy wówczas tam nadjechali. Jako pierwszy do samochodu M. podszedł R. C. i kiedy otworzył drzwi tego pojazdu, to oskarżony ocknął się i na widok umundurowanego policjanta chciał zamknąć drzwi i odjechać, ale policjant nachylił się do środka i zabrał kluczyk ze stacyjki, po czym nakazał oskarżonemu okazać dokumenty i opuścić auto. Oskarżony zareagował na to agresją, tj. krzyczał i przeklinał, twierdząc, że jest właścicielem samochodu i wolno mu w nim spać, przy czym przy pomocy nóg ściągnął z nich swe buty. Następnie obaj już policjanci przy użyciu przemocy wydobyli oskarżonego z jego samochodu i doprowadzili do radiowozu. W tym czasie oskarżony w celu udaremnienie interwencji wyrywał się policjantom, popychał ich swym ciałem, groził im pozbawieniem życia i zdrowia krzycząc, że ich pozabija oraz opluje, a jest chory na A. i ich zarazi. Następnie, już w radiowozie oskarżony groził, że wybije szybę w radiowozie, że pobije policjantów i ucieknie, a jeszcze później, podczas przewożenia do izby wytrzeźwień w N., zagroził tym samym policjantom, że oskarży ich o kradzież 100 000 euro, które miał schowane w swym samochodzie. Agresja oskarżonego wobec policjantów nasiliła się do tego stopnia, że wykonujący interwencję policjanci musieli zakuć go w kajdanki i wezwać na pomoc wsparcie z KP w M., któremu przekazali samochód oskarżonego, zaś oskarżonego odwieźli do izby wytrzeźwień.
/dowody: zeznania świadków K. M. k. 10- 11, 28- 29, 82- 83, R. C. k. 13- 14, 18- 19, 82, notatka urzędowa k. 1, protokół doprowadzenia do izby wytrzeźwień k. 4/
Podczas osadzenia oskarżonego Z. K. w izbie wytrzeźwień dokonano pomiaru urządzeniem stacjonarnym nietrzeźwości oskarżonego, który wykazał nietrzeźwość wynoszącą o godz. 17.36- 0,84 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, a o godz. 17.37- 0, 86 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Oskarżony podał do protokołu tej czynności, że w dniach 25 na 26 grudnia wypił 2 litry wódki. Oskarżony odmówił podpisania protokołu. Ponadto o godz. 17.58 i o godz. 18.45 pobrano oskarżonemu krew do badania specjalistycznego, które wykazało zawartość alkoholu we krwi oskarżonego wynoszącą kolejno 1, 82 promila i 1, 56 promila,
/dowód: protokół badania stanu trzeźwości k. 2, protokoły pobrania krwi i wyniki analiz k. 45- 52/
Oskarżony Z. K. nie był dotąd karany za przestępstwa, jest kawalerem, ale ma na utrzymaniu jedno dziecko, pracuje na własnym gospodarstwie rolnym.
/dane osobowe k. 57/2, karta karna k. 44/
Oskarżony Z. K. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw. Podczas przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił, że to nie on kierował wówczas swym samochodem, tylko ktoś inny, kogo nie pamięta z powodu swego upojenia alkoholowego. Przypominał sobie tyle, że przebudził się zmarznięty siedząc na miejscu pasażera, przesiadł się ma miejsce kierowcy, włączył w samochodzie silnik, zdjął buty i zasnął, po czym obudził się, jak był wyciągany przez policjantów z samochodu. Na rozprawie oskarżony podtrzymał te wyjaśnienia i samodzielnie ich nie uzupełniał. Odpowiadając na pytania twierdził, że nie poznał, iż to policjanci wyciągają go z auta, bo był zaspany i dopiero w radiowozie zorientował się, że został zatrzymany przez policję. Oświadczył, że nie zgadza się z zarzuconym mu zachowaniem wobec policjantów, ale zaraz potem stwierdził, że nie zarzuca policjantom składania fałszywych zeznań i dopuszcza taką możliwość, że zachowywał się wobec nich w sposób, w jaki oni zeznawali. Oskarżony nie potrafił w sposób jasny, logiczny i rzeczowy odpowiedzieć na pytania zmierzające do ustalenia kiedy, gdzie i z kim pił alkohol przed zatrzymaniem oraz kto kierował jego samochodem.
/wyjaśnienia oskarżonego Z. K. k. 57- 58, 82/
Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego Z. K. za niewiarygodne, bowiem były one ogólnikowe, nieracjonalne, wewnętrznie sprzeczne, a przede wszystkim dlatego, że zostały skutecznie podważone przez wszystkie inne, zebrane w sprawie dowody. Wyjaśnienia oskarżonego były ogólnikowe i nieracjonalne, bowiem twierdząc, że to nie on kierował swym samochodem, nie potrafił w żaden sposób opisać kto inny miałby to robić i w jakich okolicznościach do tego doszło. Oskarżony na pytania sądu zmierzające do takich ustaleń, a zatem mające na celu weryfikację linii obrony oskarżonego, nie potrafił niczego powiedzieć. Stwierdzony u oskarżonego po zatrzymaniu stan nietrzeźwości, wynoszący 0,84 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, nie był na tyle wygórowany, aby powodować u niego niepamięć, a zatem oskarżony powinien móc opisać kiedy, gdzie i z kim pił alkohol przed zatrzymaniem oraz kto kierował jego samochodem i jak do tego doszło, gdyby tak istotnie było. Tym samym lakoniczne i ogólnikowe wyjaśnienia oskarżonego o tym, że to kto inny kierował jego samochodem, już same przez się prezentowały się jako niczym przekonującym niepoparta linia obrony oskarżonego. Wyjaśnienia oskarżonego były wewnętrznie sprzeczne w zakresie czynu zarzuconego mu w pkt II, bowiem oskarżony z jednej strony nie przyznawał się do popełnienia tego czynu, co dodatkowo wyraził też na rozprawie, a z drugiej strony nie podważał zeznań pokrzywdzonych policjantów i dopuścił możliwość, że zachowywał się wobec nich w sposób przez nich opisywany. Sprzeczność wyjaśnień oskarżonego ze wszystkimi innymi dowodami zostanie wykazana poniżej, przy omawianiu poszczególnych dowodów. Na koniec sąd podkreśla, że w bezpośrednim kontakcie z oskarżonym dodatkowo upewnił się o jego niewiarygodności.
Za dowód całkowicie wiarygodny uznano zeznania świadka G. S., który jechał za samochodem oskarżonego drogą wojewódzką przez K. do skrzyżowania z drogą krajową (...), albowiem zeznania te były jasne, stanowcze i konsekwentne. Świadek opisał w nich niebezpieczny sposób jazdy M., który zjeżdżał na przeciwny pas ruchu zmuszają nadjeżdżające z przeciwka pojazdy do ustępowania mu drogi, a potem na wprost przejechał przez drogę krajową na stację paliw. To, że taki sposób jazdy M. skłonił świadka do przypuszczenia, że kierowca może być nietrzeźwy i w związku z tym do zaalarmowania o tym miejscowej policji wykazuje, jak duże niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu drogowego ten pojazd stwarzał. Choć świadek nie spostrzegł, kto kierował M., ani nawet ile osób w nim jechało, to jednak pośrednio i jego zeznania wskazują na oskarżonego, jako kierowcę, albowiem opisany dobitnie przez świadka niebezpieczny sposób jazdy samochodu wskazywał jednoznacznie na nietrzeźwość jego kierowcy, czyli na stan, w jakim oskarżony został zatrzymany.
Za dowody całkowicie wiarygodne uznano zeznania świadków J. C. i P. L., pracowników stacji paliw w K., na którą zajechał oskarżony, albowiem ich zeznania były jasne, rzeczowe i stanowcze, a do tego w pełni ze sobą zgodne. Z dokonanego przez świadków opisu poruszania się M. po terenie stacji, a potem zachowania kierowcy pojazdu wynikało jasno, że kierowca był w stanie nietrzeźwości i nie panował nad pojazdem, o czym świadczy wjechanie na stację zygzakiem i gwałtowne najechanie kołem na krawężnik, po zatrzymaniu się kiwanie się kierowcy w środku auta i potem leżenie z głową na kierownicy, a na koniec wyjechanie ze stacji wjazdem, czyli „pod prąd”. Również i u tych świadków sposób jazdy M. i zachowanie jego kierowcy wzbudziło w na tyle silne przekonanie, że kierowca może być nietrzeźwy i przez to niebezpieczny dla innych, że wezwali policję na interwencję. W świetle linii obrony oskarżonego, który twierdził, że gdy ocknął się w swym samochodzie stojącym w miejscu, gdzie został zatrzymany, to siedział na miejscu pasażera, należy podkreślić zgodne zeznanie przez obu świadków, że w samochodzie M. widzieli wyłącznie kierowcę.
Za dowody całkowicie wiarygodne uznano zeznania świadków R. C. i K. M., policjantów którzy dokonali kontroli oskarżonego, albowiem ich zeznania były jasne, rzeczowe i stanowcze, a do tego w pełni ze sobą zgodne. Wobec przyznania przez oskarżonego na rozprawie, iż nie podważa zeznań policjantów i dopuszcza, ze zachowywał się wobec nich tak, jak oni zeznawali, nie ma konieczności dokładnej analizy zeznań tych świadków, bowiem stały się one dowodem bezspornym. Tym samym, za udowodnione tymi zeznaniami w sposób pewny należało uznać to, że oskarżony w celu zmuszenia policjantów do odstąpienia od wykonywanej przez nich czynności służbowej w postaci jego zatrzymania, stosował wobec nich przemoc polegająca na popychaniu, groził im pozbawieniem życia i pobiciem, groził też wybiciem szyb w radiowozie oraz posądzeniem o kradzież pieniędzy. Natomiast wobec konsekwentnego zaprzeczania przez oskarżonego kierowania swym samochodem przez zatrzymaniem, w zeznaniach obu policjantów należy podkreślić dwie okoliczności. Pierwsza, to zeznanie przez nich, że gdy dojechali do zatrzymanego samochodu M., to oskarżony siedział na miejscu kierowcy z głową opartą na kierownicy, czyli dokładnie w takiej samej pozycji, jaką widzieli pracownicy stacji paliw u kierowcy M., który na około 10 minut zatrzymał się na ich stacji. Druga, wynikająca z powiązanej z zeznaniami policjantów notatki urzędowej spisanej po zdarzeniu, to fakt, że samochód oskarżonego w chwili kontroli drogowej znajdował się na ul. (...) w M., na poboczu przy posesji nr (...), co oznacza, że do tego miejsca od stacji paliw w K. oskarżony przejechał 2800 m.
Zeznania świadek G. K., siostry oskarżonego, nie miały dla sprawy żadnego znaczenia, bowiem jak sama przyznała, nic nie wie na temat zarzuconych jej bratu czynów.
Dowodami w pełni wiarygodnymi, nie kwestionowanymi przez oskarżonego, były wyniki badań jego nietrzeźwości uzyskane zarówno w drodze użycia urządzenia kontrolnego, jak też w drodze analizy pobranej krwi.
Sąd zważył, co następuje:
W świetle uzyskanych dowodów winę oskarżonego Z. K. w zakresie obu zarzuconych mu czynów należało uznać za wykazaną w sposób niebudzący wątpliwości.
Odnośnie czynu zarzuconego oskarżonemu w pkt II aktu oskarżenia, to w tym zakresie wina oskarżonego została wykazana dowodami o charakterze bezpośrednim, tj. zeznaniami świadków R. C. i K. M., których oskarżony ostatecznie nie kwestionował, co czyni dalszą analizę stanu faktycznego w zakresie przedmiotowego czynu za zbędną. Bezsporna była też kwalifikacja prawna tego czynu, którą sąd przyjął za aktem oskarżenia, jako przestępstwo z art. 224§2 kk.
Odnośnie czynu zarzuconego oskarżonemu w pkt II aktu oskarżenia, to w tym zakresie wina oskarżonego została wykazana dowodami o charakterze pośrednim, ale tworzyły one tak spójny, logiczny i nieprzerwany łańcuch przesłanek, że popełnienie przez oskarżonego również i tego czynu nie budziło wątpliwości. I tak, pierwszym ogniwem owego łańcucha dowodowego były zeznania świadka G. S., który jako pierwszy spostrzegł jadący drogą wojewódzką przez K. samochód M., którego oskarżony jest właścicielem i jechał za tym samochodem do skrzyżowania z drogą krajową (...) i widział wjazd tego samochodu ma miejscową stację paliw. Drugie ogniwo dowodowe, to zeznania J. C. i P. L., pracowników stacji paliw, na którą wjechał samochód M., obserwowany do tego momentu przez G. S.. Jeszcze raz należy podkreślić, że choć wymienieni świadkowie nie widzieli kierowcy M. na tyle dobrze, aby rozpoznać, czy to był oskarżony, to zgodnie i kategorycznie zeznali, że w tym samochodzie znajdował się wyłącznie kierowca, co widzieli aż do momentu wyjechania tego samochodu ze stacji i ruszenia w kierunku M.. Takie zeznania podważały zatem wyjaśnienia oskarżonego o tym, że kiedy ocknął się w swym samochodzie to siedział na miejscu pasażera. Trzecie ogniwo dowodowe, to zeznania świadków policjantów R. C. i K. M., które dowiodły, że kiedy ujawnili samochód M. stojący na poboczu drogi krajowej (...) na M. na wysokości posesji przy ul. (...), to w samochodzie tym znajdował się wyłącznie jego właściciel, oskarżony Z. K. i zajmował miejsce kierowcy. Czwarte ogniowo dowodowe, to dokonane przez sąd ustalenie, że odległość od stacji paliw w K. do miejsca, w którym policjanci ujawnili zaparkowanego M., wynosi 2800 m, co oznacza czas przejazdu z dozwoloną prędkością wynoszący tylko 3 minuty. W ocenie sądu nie było zatem realnej możliwości, aby samochodem M. kierował kto inny, niż jego właściciel, zatrzymany przez policję oskarżony Z. K.. Ponieważ natomiast swego stanu nietrzeźwości, wykazanego odpowiednimi badaniami i analizami oskarżony nie podważał, to tym samym należało uznać, że zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona przestępstwa z art. 178a§4 kk.
Co do wymiary kary:
Za okoliczności łagodzące uznano dotychczasową niekaralność oskarżonego oraz jego ustabilizowaną sytuację życiową.
Z drugiej strony należało uwzględnić niebagatelne okoliczności obciążające, tj.:
- znajdowanie się przez oskarżonego w stanie dużego stopnia nietrzeźwości, znacznie przekraczającego ustalony przepisami próg
- kierowanie samochodem w takim stanie znacznej nietrzeźwości w sposób realnie zagrażający bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego, np. zjeżdżanie na przeciwny pas ruchu i zmuszanie jadących z przeciwka do uciekania swymi pojazdami na pobocze, czy też wyjechanie „pod prąd” ze stacji paliw na drogę główną
- jechanie w opisany wyżej niebezpieczny sposób najpierw po drodze wprawdzie niższej kategorii, ale ruchliwej z uwagi na to, że stanowi dojazd do stacji narciarskiej, a następnie drogą krajową o stale dużym natężeniu ruchu
- ciągle utrzymującą się nagminność przestępstw polegających na kierowaniu pojazdami mechanicznymi w stanie nietrzeźwości.
Mając powyższe na uwadze wymierzono oskarżonemu kary pozbawienia wolności w wymiarze 6 miesięcy za czyn z pkt I zarzutów i 4 miesięcy za czyn z pkt II zarzutów, jako najbardziej odpowiadające stopniowi winy oskarżonego, a następnie wymierzono karę łączną 10 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd zastosował zatem zasadę kumulacji kar jednostkowych, albowiem były to kary za przestępstwa zupełnie innego rodzaju, a poza tym przemawiał za tym duży stopień złej woli oskarżonego, jaki należało oskarżanemu przypisać przy popełnieniu obu przestępstw. Z uwagi na dodatnie dotąd warunki i właściwości osobiste oskarżonego, wykonanie kary łącznej pozbawienia wolności zostało oskarżonemu warunkowo zawieszone na okres próby wynoszący 3 lata. Taka właśnie kara, mimo jej probacyjnego charakteru, powinna być wystarczająca dla osiągnięcia wobec oskarżonego celów prewencyjnych i wychowawczych.
Z uwagi na przypisanie oskarżonemu Z. K. popełnienia przestępstwa z art. 178a§1 kk, sąd orzekł wobec obligatoryjny środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz obligatoryjne świadczenie pieniężne na cel społeczny. Okres zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych został ustalony na 5 lat, na co miały wpływ te wszystkie okoliczności związane ze stopniem dużej nietrzeźwości oskarżonego oraz niebezpieczeństwem, jakie stwarzał podczas jazdy dla innych uczestników ruchu, które powyżej już wymieniono. Wysokość świadczenie pieniężne na cel społeczny została ustalona na 6000 zł, aby poprze taką dolegliwość finansową dodatkowo zapewnić osiągnięcie wobec oskarżonego celów prewencyjnych i wychowawczych. Natomiast dla osiągnięcia celów prewencji ogólnej orzeczono o podaniu wyroku do publicznej wiadomości w sposób określony w pkt VI orzeczenia.
O kosztach orzeczono na podstawie przepisu powołanego w pkt VII wyroku.
Sędzia Marek Kulik