Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 508/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 marca 2017 roku

Sąd Rejonowy w Grajewie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Andrzej Myśliński

Protokolant: Ewelina Kiler

w obecności oskarżyciela prywatnego S. C. (1)

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 22 marca 2016 roku, 4 października 2016 roku, 28 listopada 2016 roku, 30 stycznia 2017 roku i 3 marca 2017 roku

sprawy

T. Ł.

urodz. (...) w G.

syna J. i J. z d. R.

oskarżonego o to, że:

w dniu 05 marca 2015 r. w R., woj. (...) spowodował naruszenie czynności narządu ciała S. C. (1) na czas trwający nie dłużej niż 7 dni,

tj. o czyn z art. 157 § 2 kk

1.  Na mocy art. 1 § 2 kk w zw. z art. 17 § 1 pkt 3 kpk umarza postępowanie karne wobec oskarżonego T. Ł. wobec znikomej społecznej szkodliwości zarzucanego mu czynu.

2.  Zasądza od oskarżonego T. Ł. na rzecz oskarżyciela prywatnego S. C. (1) kwotę 300,- (trzystu) złotych tytułem zwrotu zryczałtowanych kosztów postępowania w sprawie oraz kwotę 3000,- (trzech tysięcy) złotych tytułem zastępstwa procesowego.

Sygn. akt II K 508/15

UZASADNIENIE

Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 5 marca 2015 roku znajdujący się pod wpływem alkoholu S. C. (1) wszedł na posesje, a później do domu T. Ł. funkcjonariusza policji z Komendy Powiatowej Policji w G. przy ul. (...) w R. celem „wyjaśnienia” konfliktu jaki według niego istniał pomiędzy nimi. Faktycznie wcześniej T. Ł. w stosunku do S. C. (1) wykonywał czynności służbowe miedzy innymi w związku z przestępstwami popełnionymi przez tego drugiego.

W kuchni siedziały J. Ł., jej synowa M. Ł. z dwuletnim synem oraz S. R.. S. C. (1) po wejściu tam zaczął uderzać pięścią w stół, wykrzykiwał słowa wulgarne, kierując je także wobec T. Ł., który w tym czasie znajdował się na piętrze budynku. J. Ł. prosiła go, aby opuścił ich dom, ale bezskutecznie. Słysząc, jakieś zamieszanie na dole, T. Ł. zszedł z góry. S. C. (1) w dalszym ciągu używał słów wulgarnych, jak również obelżywych w stosunku do T. Ł.. T. Ł. również nakazał S. C. (1), aby ten opuścił jego dom, a kiedy ten nie reagował przy użyciu siły wyprowadził na zewnątrz i na posesji położył go na ziemię, przytrzymując kolanami. Następnie zadzwonił na Komendę Powiatową Policji w G. celem wezwania interwencji. S. C. (1) leżąc na ziemi próbował wyrywać się, wierzgał nogami, krzyczał i wyzywał T. Ł.. W trakcie tego T. Ł. zadał kilka uderzeń dłonią lub pięścią S. C. (1) w głowę. W tym czasie na posesji przebywał znajomy T. K. T., a obok posesji przechodziła E. W.. Następnie na posesję przyjechał kolega T. M. G. (funkcjonariusz policji po służbie), który tamtędy przyjeżdżał i widząc, co się dzieje, pomógł T. Ł. w przytrzymaniu leżącego na ziemi S. C. (1). Po jakimś czasie przyjechał patrol policji i S. C. (1) został odwieziony do KPP w G..

W chwili zdarzenia S. C. (1) znajdował się pod wpływem alkoholu, badanie zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, jakie przeprowadzono wykazało u niego 0,94 mg/l.

S. C. (1) podczas zajścia w dniu 5 marca 2015 roku doznał obrażeń ciała w postaci: podbiegnięć krwawych w powiekach obu oczu, na nosie, w małżowinie usznej prawej, w okolicy zausznej lewej i na policzku lewym, obrzęku policzka nosa, na brodzie po stronie prawej, po stronie łokciowej nadgarstka prawego, na kolanie lewym, zaczerwienienia i obrzęku w okolicy łokcia lewego, cech stłuczenia klatki piersiowej pod postacią bolesności uciskowej po stronie lewej. Obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia na okres poniżej siedmiu dni.

W sprawie tut. Sądu II K 300/15 S. C. (1) wyrokiem z dnia 8 lutego 2016 roku został uznany za winnego tego, iż:

I.  W dniu 05 marca 2015 roku w R. woj. (...), przy ul. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości wynoszącym 0,94 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, wdarł się do domu i wbrew żądaniu domowników nie chciał go opuścić, czym działał na szkodę J. Ł. i T. Ł.,

tj. o czynu z art. 193 kk

II.  W dniu 05 marca 2015 roku w R. woj. (...), przy ul. (...) znieważył słowami powszechnie uznanymi za obelżywe T. Ł.

tj. o czynu z art. 216 § 1 kk

i wymierzono mu za wskazane czyny kary grzywien, a następnie karę łączną grzywny.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: wyjaśnienia T. Ł. k. 65-66, zeznania S. C. (1) k. 66, A. N. k. 67, M. G. (1) k. 67, M. G. (2) k. 67, S. K. k. 68, M. Ł. k. 68, J. Ł. k. 68-69, K. T. k. 76, 92-95, 107-108, E. W. k.76-77, 108, 84-87, A. W. k. 107-108, sprawozdania sądowo-lekarskiego z opinią k. 96-102, odpisu wyroku w sprawie tut. Sądu sygn. akt II K 300/15 k. 109.

Oskarżony T. Ł. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, iż gdy 5 marca 2015 roku wrócił po służbie do domu poszedł na piętro spać, a na dole domu pozostali jego dwuletnie dziecko, żona w ciąży, matka i babka. W pewnej chwili usłyszał głośne krzyki dobiegające z dołu domu. Po zejściu na dół zobaczył znanego mu S. C. (1) który zachowywał się w sposób nerwowy, uderzał ręką w stół, krzyczał głośno. Mimo wezwań jego matki, a później i jego do opuszczenia domu S. C. (1) nie reagował i rzucił się w jego kierunku z rękami. Ze względu na te zachowanie S. C. (1) wyciągnął go z domu na podwórko gdzie C. przewrócił i położył go na ziemi, przetrzymując go siłą. Następnie siedząc na C. telefonicznie wezwał policje. C. cały czas wyrywał się próbując oddalić się. Podał, iż C. leżał twarzą do ziemi, a on kolanami przyciskał go. Następnie przybyły po służbie policjant M. G. (2) pomógł mu przytrzymać C., aż przyjechali policjanci i zatrzymali C.. Podał, iż nie bił, nie uderzał C. i ten nie posiadał żadnych obrażeń ciała.

Zdaniem Sądu wyjaśnienia oskarżonego w zakresie zachowania S. C. (1) i przebiegu zajścia w jego domu oraz sposobu wyprowadzenia z domu zasługują na uwzględnienie, albowiem są zgodne z zeznaniami pozostałych domowników tj.: M. Ł. i J. Ł..

Z zeznań J. Ł., M. Ł. wynika, że, kiedy wszystkie siedziały w kuchni domu wszedł do środka S. C. (1) który będąc przy tym pod wyraźnym wpływem alkoholu zaczął głośno krzyczeć, uderzać pięścią w stół. J. Ł. prosiła go, aby opuścił dom, ale S. C. (1) na to nie reagował. W tym czasie T. Ł. znajdował się na piętrze domu i dopiero, po jakimś czasie zszedł z góry. Według J. Ł. S. C. (1) zaczął wyzywać jej syna i mimo również jego wezwań nie opuszczał mieszkania. Wtedy jej syn wyprowadził C. z mieszkania.

Zdaniem Sądu powyżej opisane zeznania świadków i wyjaśnienia oskarżonego w tej mierze zasługują na obdarzenie wiarą. Dowody te są spójne, jasne, wzajemnie korespondują ze sobą tworząc wewnętrzną i logiczną całość. Z dowodów tych w sposób nie budzący wątpliwości wynika, że oskarżony wszedł do środka domu T. Ł. i jego matki J., nie zaś jak wskazywał S. C. (1) tylko na posesję. To również nie T. Ł. był osobą agresywną, a obezwładnienie S. C. (1) i wyprowadzenie go na zewnątrz domu miało ścisły związek z jego zachowaniem w środku mieszkania, a w szczególności, z tym, iż pomimo próśb nie chciał go opuścić.

Ponadto M. G. (2), K. T. i M. G. (1) podali, iż po przybyciu na posesję T. Ł. otrzymali informacje, iż zatrzymany S. C. (1) wtargnął do domu Ł., był agresywny i wyzywał Ł..

Opisywany przez T. Ł. jak i powyżej wskazanych świadków stan nietrzeźwości S. C. (1) znajduje potwierdzenie również w informacjach podawanych prze samego S. C. (1).

W ocenie Sądu opisane powyżej zeznania świadków zasługują na obdarzenie wiarą. Świadkowie ci opisywali zdarzenie, które zastali na podwórku T. Ł. i za wyjątkiem K. T. przekazali bezpośrednią relację pokrzywdzonego, co do wcześniejszego zachowania S. C. (1), a w szczególności jego bytności w domu i „wyprowadzenia” go na zewnątrz.

Tym samym twierdzenia oskarżonego o zaatakowaniu jego osoby przez T. Ł. w konfrontacji i z tymi dowodami jawi się tylko i wyłącznie jako przyjęta linia obrony nie poparta żadnymi dowodami.

Nie ma przy tym żadnych wątpliwości, że w czasie zajścia S. C. (1) znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu, albowiem zbadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu posiadał 0,94 mg/l.

W świetle powyższego wbrew zeznaniom S. C. (1) nie budzi wątpliwości przebieg zdarzeń i zachowanie oskarżyciela prywatnego polegające na wejściu do mieszkania oskarżonego, nieopuszczenie mimo jednoznacznego wezwania do tego jak i niewłaściwe zachowanie w trakcie pobytu tam w tym znieważenie T. Ł..

Niewątpliwie wyprowadzenie S. C. (1) przez oskarżonego było jak najbardziej uprawnione i użyta siła fizyczna uzasadniona.

W tej mierze zachowanie S. C. (1) skutkowało skazaniem go w sprawie tut. Sądu II K 300/15.

Zdaniem Sądu była to pierwsza faza zajścia w której oskarżony użył siły fizycznej wobec S. C. (1) przy czym ze względu na późniejsze zachowania nie da się ustalić czy przy tym wyprowadzaniu i ewentualnie upadku na ziemie S. C. (1) nie doznał on jakiś obrażeń ciała.

Co dalszego przebiegu wydarzeń tj. w fazie gdy S. C. (1) leżał twarzą do ziemi, a na nim siedział przytrzymujący go T. Ł. w tym co do zachowania oskarżonego istnieją znaczne rozbieżności.

Oskarżony w tej mierze podał, iż nie bił, nie uderzał S. C. (1) i ten nie posiadał żadnych obrażeń.

Zgodnie z powyższym zeznał K. T. który był w znacznej części obecny przy przetrzymywaniu wyrywającego się S. C. (1).

Świadek K. T. w swoich zeznaniach potwierdził, że kiedy przyjechał na posesję T. Ł., to widział jak on siedział na S. C. (1). Jednocześnie Ł. cały czas dzwonił gdzie jest patrol policji. W tym czasie nie widział aby Ł. bił C., a jedynie C. krzyczał mimo, iż nie był bity „że zabije pomocy”, „ludzie pomocy”. Stwierdził, iż nie widział nikogo kto oprócz babci oskarżonego w oknie kto mógłby widzieć jeszcze to zdarzenie.

Natomiast przesłuchani w charakterze świadków: A. N. i M. G. (1) potwierdzili, że brali udział w interwencji na posesji T. Ł.. Po przyjeździe na miejsce zauważyli Ł., jak i drugiego ich kolegę M. G. (2), którzy przytrzymywali leżącego na ziemi mężczyznę. Mężczyzna ten leżał na brzuchu, twarzą zwróconą do ziemi, wierzgał i wyrywał się.

Podobnie podała J. Ł. która jednak przyznała, iż nie patrzyła cały czas na przebieg zajścia na posesji.

Podobnie zresztą jak i pozostali policjanci w tym M. G. (2) który pomagał przytrzymać S. C. (1), jak i którzy przybyli w związku ze zgłoszoną interwencja i zatrzymali oskarżyciela prywatnego byli oni obecni jedynie w części lub końcowej fazie zajścia.

Wskazani powyżej świadkowie nie podali, stwierdzili jakiś obrażeń u S. C. (1) przyznając co najwyżej jak A. N., iż ten miał ubrudzoną twarz od piaszczystego podłoża i po umyciu zaczerwienienia na twarzy.

W tej mierze S. C. (1) odmiennie od powyższych wyjaśnień i zeznań podał, iż gdy po uderzeniu przez oskarżonego pięścią upadł to oskarżony siedział na nim z kolanami na jego plecach i uderzał pięściami w uszy, w tył głowy z całej siły. Próbował krzyczeć pomocy ale Ł. naciągał mu kurtkę na głowę. Wskutek tego tracił przytomność. Potem usłyszał że Ł. wezwał policje. Po zajściu był zakrwawiony, nie słyszał na jedno ucho i nie czuł połowy głowy i źle się czuł. Po wyjściu z komendy narzeczona i jej szwagier zawieźli go do szpitala bo był zasiniaczony i było mu słabo i przebywał w szpitalu przez osiem dni, a później jeszcze był i nadal jest leczony neurologicznie.

Ze względu na częściową niezgodność zeznań tegoż świadka z prawdą co do wcześniejszej fazy zajścia należy podchodzić do nich z pewną ostrożnością w tym również ze względu na stan jego nietrzeźwości w trakcie zajścia. To jednak znajdują one potwierdzenie w zeznaniach E. W. i A. W., a przede wszystkim sprawozdaniu sądowo-lekarskim wraz z opinią.

E. W. zeznała, że gdy wracała z pracy to zobaczyła na posesji oskarżonego obok studni K. T., a oskarżony jakby siedział na czymś. Zwróciła uwagę, iż ręce oskarżonego były zakrwawione, czerwone. Gdy odeszła dalej usłyszała wołanie o pomoc, o ratunek. W tym czasie Ł. wyzywał tą osobę i powiedział „chciałeś mnie załatwić to cię zapier…”. Widziała też w momencie jak przechodziła obok posesji Ł. jak oskarżony uderza tą osobę. Według niej Ł. uderzał jedną ręką bardziej w twarz, w górną cześć robiąc duże zamachy. Nie wiedziała czy uderzenia zadawane były pięścią czy otwartą dłonią i było ich kilka. Wtedy pobiegła do domu i opowiedziała siostrze, że kogoś biją. Później z siostrą wyszły przed dom i siostra spytała T. co się dzieje, ale nie uzyskała odpowiedzi. Później już nie widziała aby ktokolwiek zadawał uderzenia. Następnie przyjechał G. który wszedł na posesję Ł., a za jakiś czas przyjechał radiowóz. Później zobaczyła twarz osoby która była strasznie zakrwawiona i opuchnięta i dopiero po fakcie dowiedziała się iż był to C..

Powyższe zeznania potwierdziła A. W. podając, iż zna opis wydarzeń z relacji siostry, która przekazała jej, iż kogoś biją na podwórku Ł.. Będąc po tym na podwórku krzyczała do T. będącego na posesji Ł. co się tam dzieje ale ten nie reagował na to.

Co prawda S. K. nie była obecna przy zajściu i przedstawiała wcześniejsze zajścia pomiędzy stronami to jednak podała, iż gdy odbierała S. C. (1) z policji ten posiadał obrażenia ciała i bezpośrednio po tym został zawieziony do szpitala.

Zdaniem Sądu jednak nie budzi wątpliwości, iż S. C. (1) w dniu 5 marca 2015 roku doznał obrażeń ciała. W tej mierze ze sprawozdania sądowo-lekarskiego wraz z opinią wynika, że S. C. (1) podczas zajścia w dniu 5 marca 2015 roku doznał obrażeń ciała w postaci: podbiegnięć krwawych w powiekach obu oczu, na nosie, w małżowinie usznej prawej, w okolicy zausznej lewej i na policzku lewym, obrzęku policzka nosa, na brodzie po stronie prawej, po stronie łokciowej nadgarstka prawego, na kolanie lewym, zaczerwienienia i obrzęku w okolicy łokcia lewego, cech stłuczenia klatki piersiowej pod postacią bolesności uciskowej po stronie lewej. Obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia na okres poniżej siedmiu dni. Biegły uwzględniając przebieg zajścia z dnia 5 marca 2015 roku na podstawie relacji S. C., wskazał z jednej strony, że mógł być on uderzany pięścią w twarz „między oczy”, co skutkowało powstaniem podbiegnięć krwawych w obu powiekach i na nosie, co spowodowało jego upadek na podłoże, jednakże nie można wykluczyć, że to obrażenia powstały, były następstwem uderzenia twarzą o podłoże, jak również nie można wykluczyć z całą stanowczością, że był uderzany pięścią czy rękami po głowie. Zdaniem biegłego S. C. leżąc na podłożu, w pozycji na brzuchu – twarzą do podłoża, szarpał się, kręcił głową na boki, co spowodowało powstanie otarć naskórka w okolicy czołowej prawej, na nosie i na brodzie, a w związku z przytrzymywaniem i dociskami głowy do podłoża mogły również powstać podbiegnięcia krwawe w okolicy zausznej lewej i na lewym policzku oraz w małżowinie usznej prawej. Podczas tej szarpaniny mogły również powstać otarcia naskórka w okolicy nadgarstka prawego i na lewym kolanie. W konkluzji biegły stwierdził, że fakt, iż obrażenia S. C. dotyczyły twarzy (nie stwierdzono, ani też nie podano obrażeń w skórze głowy owłosionej), jak również uwzględniając stan wysokiej alkoholemii, wydaje się wysoce prawdopodobne, że obrażenia te mogły powstać podczas szarpaniny i obezwładniania.

Zdaniem Sądu nie ma jakichkolwiek podstaw do kwestionowania treści tej opinii, a więc i faktu posiadania przez S. C. (1) wskazanych tam obrażeń. Pozostaje co najwyżej do ustalenia kwestia w którym momencie i w jakich okolicznościach one powstały.

Co prawda z powyższego wynika, iż K. T. był obecny w momencie zadania uderzeń przez T. Ł. czemu zaprzecza to jednak Zdaniem Sądu o ile świadek ten był znajomym oskarżonego to E. W. i A. W. równie znały obie strony i nie miały osobiście konfliktów z nimi. Ponadto trudno uznać aby były zainteresowane w bezpodstawnym obciążaniu osoby o której wiedziały, iż jest funkcjonariuszem policji zwłaszcza w sytuacji interwencji w zajściu dalszych policjantów.

Zdaniem Sadu zeznania świadków E. W. i A. W. zasługują na danie im wiary. Odmiennie K. T. ze względu na to, iż jest kolegą oskarżonego, jak i sam oskarżony w sposób oczywisty byli zainteresowani w korzystnym przedstawieniu zachowania T. Ł.. Ponadto w pewnym stopniu zrozumiałe może być wzburzenie i negatywne emocje T. Ł. skierowane w stosunku do S. C. (1).

Mając powyższe na uwadze Zdaniem Sądu oskarżony będąc w uzasadniony wzburzeniu i dążąc do zatrzymania S. C. (1) do czasu przyjazdu policji w celu udaremnienia jego oswobodzenia się zadał mu kilka ciosów z tym, iż nie można ustalić czy były to uderzenia dłonią czy pięścią.

Uwzględniając treść opinii medycznej Zdaniem Sądu nie można ustalić czy i w jakim stopniu uderzenia te spowodowały ustalone obrażenia ciała u S. C. (1). Wskazanych powyżej obrażeń ciała S. C. (1) mógł doznać przynajmniej w jakimś zakresie zarówno w pierwszej fazie zajścia przy „wyprowadzaniu” go z domu i upadku na posesji, gdzie użycie siły fizycznej wobec niego było usprawiedliwione. Przede wszystkim jednak mógł ich doznać jak wynika z przytoczonej powyżej opinii leżąc na podłożu, w pozycji na brzuchu – twarzą do podłoża, gdy szarpał się, kręcił głową na boki, co spowodowało powstanie otarć naskórka w okolicy czołowej prawej, na nosie i na brodzie, a w związku z przytrzymywaniem i dociskami głowy do podłoża mogły również powstać podbiegnięcia krwawe w okolicy zausznej lewej i na lewym policzku oraz w małżowinie usznej prawej. Podczas tej szarpaniny mogły również powstać otarcia naskórka w okolicy nadgarstka prawego i na lewym kolanie. Według biegłego wydaję się wręcz wysoce prawdopodobne, że obrażenia te mogły powstać podczas szarpaniny i obezwładniania.

Biorąc pod uwagę powyższe nie da się przypisać zakresu obrażeń jakich niewątpliwie doznał S. C. (1) do konkretnych działań oskarżonego.

Jak podano zaś powyżej „wyprowadzenie” S. C. (1) z domu i przetrzymywanie go do czasu przyjazdu policji było ze strony oskarżonego uprawnione.

W świetle powyższego Zdaniem Sądu rzeczywistość wyglądała jak w powyżej ustalonym stanie faktycznym.

Zgodnie z art. 115 § 2 KK przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu zabronionego pod groźbą kary sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Jeżeli czyn zabroniony ma stanowić przestępstwo, musi być oceniony jako karygodny, czyli społecznie szkodliwy w stopniu większym od znikomego. Dla bytu przestępstwa niezbędna jest jego materialna cecha (art. 1 § 2 KK w zw. z art. 115 § 2 KK). Przestępstwem jest czyn nie tylko formalnie wyczerpujący znamiona określone w ustawie karnej, ale i godzący w substancjalne dobra społeczne, uznawane przez społeczeństwo i pozostające pod ochroną nie tylko prawa karnego, ale i innych systemów normatywnych. Czyn ten musi wykazywać obiektywną aspołeczność jako skierowany przeciwko wartościom akceptowanym przez społeczeństwo.

Zgodnie z tezą Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 9 października 2012 r. III KK 132/12 - Z punktu widzenia oceny możliwości stosowania dyrektywy płynącej z art. 1 § 2 KK, znaczenie ma sytuacja, jaka istniała w czasie popełnienia czynu przypisanego oskarżonemu.

Zdaniem Sądu sytuacją taką w niniejszej sprawie było zachowanie S. C. (1) polegające na popełnieniu przestępstw za które został skazany wyrokiem, a które zachowanie zasługuje na społeczne potępienie. Dodatkowo co podnoszono powyżej zachowanie S. C. (1) miało miejsce w obecności dwuletniego dziecka i żony oskarżonego w zaawansowanej i zagrożonej ciąży. Dlatego oskarżony podejmując działania odnośnie S. C. (1) znajdował się w specyficznej i wyjątkowo trudnej psychicznie sytuacji motywacyjnej. Działanie motywacyjne oskarżonego związane było z jego dążeniem do zatrzymania S. C. (1) i nie pozwoleniem mu opuszczenia-ucieczki z posesji przed przyjazdem policji.

Zdaniem Sądu w niniejszej sprawie oceniając zachowanie oskarżonego należy czynić w kontekście karygodności zachowania S. C. (1). Nie każde naganne zachowanie wymaga reagowania sankcją karną. Po to ustanowiono tzw. materialny substrat przestępstwa w postaci społecznej szkodliwości czynu, by czyny podjęte ze względu na szczególną motywację choćby w relacji do negatywnego zachowania pokrzywdzonego choć formalnie wypełniające znamiona przepisu ustawy karnej, nie były przez nią sankcjonowane.

Dlatego też Sąd uznał, iż zachowanie T. Ł. zawiera znikomą społeczną szkodliwość i na mocy art. 1§ 2 kk w zw. z art. 17 § 1 pkt 3 kpk umorzył postępowanie karne w sprawie.

Stosownie do treści art. 629 kpk, 627 kpk i 628 kpk zasądzono od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego wyłożone przez niego zryczałtowane koszty postępowania i koszty zastępstwa procesowego.