Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1920/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 kwietnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Grażyna Czyżak (spr.)

Sędziowie:

SA Barbara Mazur

SA Lucyna Ramlo

Protokolant:

sekr.sądowy Sylwia Gruba

po rozpoznaniu w dniu 6 kwietnia 2017 r. w Gdańsku

sprawy (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w B.

z udziałem D. D.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o składki

na skutek apelacji (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w B.

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 13 czerwca 2016 r., sygn. akt VI U 37/15

1.  zmienia w części zaskarżony wyrok i stwierdza, że D. D. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia na rzecz płatnika składek (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w B. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym w okresie od dnia 12 lipca 2013 roku do 23 sierpnia 2013 roku;

2.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w B. kwotę 639,52 (sześćset trzydzieści dziewięć 52/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za II instancję.

SSA Barbara Mazur SSA Grażyna Czyżak SSA Lucyna Ramlo

Sygn. akt III AUa 1920/16

UZASADNIENIE

Decyzjami z dnia 31 października 2014r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. stwierdził, że R. B., K. G. (1), D. D., P. N. oraz M. B. jako osoby wykonujące pracę na podstawie umów o świadczenie usług nazywanych „umowami o dzieło” u płatnika składek (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B. podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu w okresach wskazanych w niniejszych decyzjach i określił podstawę wymiaru składek za te okresy.

W uzasadnieniu wydanych decyzji pozwany organ rentowy powołał się na wyniki przeprowadzonej u płatnika kontroli. Wynikało z nich, że w ramach zawartych umów, nazywanych umowami o dzieło, ubezpieczony R. B. zdemontował i wyniósł parkiet oraz wykleił linie na boisku sportowym w Szkole Podstawowej nr (...) we W., ubezpieczony K. G. (1) zdemontował podłogę drewnianą oraz wymalował ściany w sali gimnastycznej w Szkole Podstawowej nr (...) w W., ubezpieczony D. D. zdemontował podłogę drewnianą oraz wymalował ściany w sali gimnastycznej Szkoły w P., ubezpieczony P. N. zmontował stoisko targowe, kolportował ulotki, wykonywał malowanie linii sportowych na boisku w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr (...) w T., oraz zamontował fotele w Teatrze Ludowym w K., natomiast ubezpieczony M. B. zdemontował parkiet na sali gimnastycznej w Szkole Podstawowej nr (...) w G.. Celem spisanych umów nie było osiągnięcie określonego rezultatu, a jedynie osiągnięcie określonych czynności dla dającego zlecenie, a sposób ich wykonania nie był pozostawiony pełnej swobodzie wykonawcom. Konsekwencją powyższych ustaleń było objęcie w/w zainteresowanych obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym i ustalenie podstawy wymiaru składek.

Odwołania od powyższych decyzji złożył płatnik składek, wnosząc o ich zmianę. W uzasadnieniu odwołujący się wskazał, iż wykonywane przez ubezpieczonych na rzecz Spółki czynności były realizacją zawartych umów o dzieło.

W odpowiedzi na odwołanie ZUS wniósł o oddalenie odwołań, podtrzymując argumentację zawartą w wydanych decyzjach, podkreślając przy tym, że w jego ocenie strony określiły zawarte umowy, jako „umowy o dzieło” w celu uniknięcia obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne.

Sprawy z odwołań płatnika składek zostały przekazane do łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia ze sprawą o sygn. akt VI U 37/15.

Wyrokiem z dnia 13 czerwca 2016r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołania.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach i rozważaniach:

Spółka (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B. jest firmą wykonującą prace remontowo-budowlane, głownie obiektów sportowych i rekreacyjnych. Na podstawie umowy o pracę zatrudnione są w spółce cztery- pięć osób i są to dwaj pracownicy fizyczni, pracownicy biurowi oraz koordynator prac. Oprócz tego spółka zawiera jednorazowe umowy o dzieło z wykonawcami prac remontowo-budowlanych lub współpracuje z podwykonawcami, którzy prowadzą własną działalność gospodarczą, a którzy za wykonane na rzecz powodowej spółki zlecenia wystawiają fakturę.

W dniu 13 września 2011r. zainteresowany M. B. zawarł z odwołującą się spółką umowę określoną jako umowa o dzieło. Jej przedmiotem miał być demontaż parkietu w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr (...) w G. w terminie do 20 września 2011 r. O tym, że przedmiotem umowy będzie demontaż podłogi, zainteresowany dowiedział się dopiero na miejscu ze spotkania z prezesem. Zainteresowany miał zerwać starą podłogę - stary parkiet w sali gimnastycznej, a potem wyrównać powierzchnię. Jedynym ustaleniem, co do przedmiotu umowy, której zresztą nie spisano przed rozpoczęciem prac, było, aby wykonać pracę jak najszybciej. Sprawdzenie wykonania pracy odbyło się moją obecnością zainteresowanego. Wykonanie zlecenia zajęło mu to ok. 3-4 dni. Wypłata nastąpiła po skończonej pracy, według umówionej wcześniej stawki kwotowej. Na miejscu, kiedy zainteresowany wykonywał prace sam sobie organizował czas. Narzędzia do pracy - łom i młotek były na miejscu pracy.

W dniu 8 listopada 2012r. zainteresowany R. B. zawarł z odwołującą się spółką umowę określoną jako umowa o dzieło. Przedmiotem tej umowy był zdemontowanie i wyniesienie parkietu. Z kolie w dniu 4 grudnia 2012 r. zainteresowany zawarł odwołującą kolejną umowę określoną jako umowa o dzieło, której przedmiotem było wyklejenie linii sportowych w Szkole Podstawowej nr (...) we W. w terminie do 10 grudnia 2012r. Zlecenie wykonywał w szkole przy ul. (...) we W. – miał zerwać parkiet z sali gimnastycznej i wyrzucić na dwór. Zainteresowany znalazł ogłoszenie w Internecie, skontaktował się z prezesem firmy, który pokazał mu, co ma zrobić. Prace demontażowe zainteresowany wykonywał razem z dwoma innymi osobami, z których jedna to był brygadzistą, zatrudniony w powodowej spółce, a co trzeci dzień przyjeżdżał przedstawiciel powodowej spółki kontrolował przebieg prac. Narzędzia - łomy zainteresowany i jego współpracownicy otrzymali na miejscu pracy do odtwarzania belek. Robota trwała ok. 2 tygodni, prace były w godzinach pracy szkoły. Przedmiotem drugiej umowy było wytyczanie pasów do pomalowania, ale zainteresowany jedynie pomagał w malowaniu linii na boisku, a do samego wytyczania był brygadzista.

W dniu 12 lipca 2013r. zainteresowany D. D. zawarł z odwołującą się spółką umowę określoną jako umowa o dzieło. Jej przedmiotem miało być demontaż podłogi drewnianej oraz malowanie ścian sali gimnastycznej do dnia 23 sierpnia 2013r. W ramach zawartej umowy zainteresowany zrywał podłogę- demontował parkiet w sali gimnastycznej szkoły w P. i wynosił stare elementy do pojemników, a także miał pomalować ściany. O pracy zainteresowany dowiedział się z ogłoszenia w Internecie. Wysłał swoje zgłoszenie przez portal zgłoszeniowy, a następnie zadzwonił do niego R. M., z którym się spotkał. Na spotkaniu ustalona została stawka oraz zakres prac. Zainteresowany pracował razem z K. G. (2) i J. S.. R. M. przychodził, co kilka dni i nadzorował pracę. Praca trwała ok. miesiąca. Zainteresowany oraz jego współpracownicy pracowali w godzinach, które sami ustalili. Odbiór prac dokonał się bez udziału zainteresowanego- Inspektor z zewnątrz odebrał prace bezpośrednio od R. M.. Narzędzia – łomy dostarczone były przez R. M.. Nie było pomiędzy stronami umowy, aby w przypadku, gdyby odbiór prac nie był pomyślny, powodowa spółka miała nie zapłacić zainteresowanemu za wykonana pracę. W maju 2013r. zainteresowany zdał maturę w Zespole Szkół (...) w P.. Naukę formalnie ukończył 23 kwietnia 2013r. Od września 2013r. rozpoczął naukę w Zespole Szkół dla Dorosłych KORAB w P..

W dniu 12 lipca 2013r. zainteresowany K. G. (1) zawarł z odwołującą się spółką umowę określoną jako umowa o dzieło. Jej przedmiotem był demontaż podłogi drewnianej i malowanie ścian w szkole podstawowej nr (...) w W. w terminie do 30 lipca 2013r. W ramach zawartej umowy zainteresowany miał zdemontować podłogę oraz pomalować ściany i sufit w sali gimnastycznej. W trakcie rozmowy z zainteresowanym R. M. ustalił termin wykonania prac, wynagrodzenie, a następnie kontaktował się z nim na końcowy odbiór, z udziałem świadka. Przed rozpoczęciem prac były uzgodnienia, potem pokazywaliśmy przedmiot umowy. Zainteresowany sam zapewniał sobie materiał i miał swoje narzędzia.

W dniu 22 marca 2011r. zainteresowany P. N. zawarł z odwołującą umowę o dzieło, przedmiotem której, był montaż stoiska targowego w terminie do dnia 27 marca 2011r. W dniach 5 kwietnia 2011r., 18 maja 2011r, 6 czerwca 2011r, 13 czerwca 2011r., 27 czerwca 2011r. oraz 1 lipca 2011r. zainteresowany P. N. zawarł z odwołującą się spółką umowy określone jako umowy o dzieło, przedmiotem których był kolportaż ulotek w terminach odpowiednio: do dnia 6 kwietnia 2011r., 20 maja 2011r., 10 czerwca 2011r., 17 czerwca 2011r., 1 lipca 2011r. oraz do 18 lipca 2011r. Wreszcie w dniu 1 sierpnia 2011r. zainteresowany zawarł z odwołującą dwie umowy, nazwane umowami o dzieło. Przedmiotem pierwszej było wykonanie malowania linii sportowych w Szkole Podstawowej nr (...) w T. do dnia 22 sierpnia 2011r., a drugiej - montaż foteli w Teatrze Ludowym w K. w terminie do dnia 30 sierpnia 2011r. W ramach umów zawartych na kolportaż ulotek zainteresowany roznosił ulotki, nie był wówczas nigdzie zatrudniony, ani nie uczył się. Ofertę pracy znalazł w Internecie, nie wiedział jednak wówczas, ze to będą ulotki. Na miejscu w siedzibie firmy dowiedział się, że będzie roznosić ulotki na podstawie umowy o dzieło. Roznoszone przez niego ulotki zawierały reklamę usług powódki. Jego zadaniem było rozniesienie ich po określonym rejonie. Odbierał je na ul. (...) w B. w siedzibie firmy ok. raz w miesiącu wraz ze zleceniem, na które osiedle ma je roznieść – celem były zwykle nowo budowane bloki. Informowano, go, że powodowa spółka będzie sprawdzać, czy faktycznie zlecenie wykonał. Wynagrodzenie za wykonana umowę zostało określone kwotowo. W ramach umowy o montaż stanowiska targowego, zainteresowany na Targach Pracy, które organizowane były na stadionie Z., musiał zmontować stanowisko wystawiennicze. Dostał instrukcję, na podstawie której, z otrzymanych elementów skręcił stanowisko, co zajęło mu dwa dni. Praca odebrana była przez pracownika firmy. Umowę podpisał przez wykonaniem pracy, otrzymał wynagrodzenie według stawki kwotowej. W ramach umowy o montaż siedzisk w Teatrze Ludowym w K. zainteresowany zobowiązany był przykręcić kilkadziesiąt krzeseł. Narzędzia - klucze do przykręcenia śrub - to były narzędzia z firmy. Pod koniec wykonywania tych prac był kontrolowany z ramienia spółki. Na koniec odbył się odbiór. Koszty podróży i noclegów pokryło ustalone w kwocie ryczałtu wynagrodzenie wynikające z umowy.

W ramach umowy o malowanie linii sportowych w T., ubezpieczony miał wykleić na parkiecie boiska linie. W umowie nie ustalono precyzyjnie, jakie mają to być linie i jak mają przebiegać, zainteresowany otrzymał farby i taśmy, i sam, wedle własnego uznania, posiłkując się informacjami z Internetu zaznaczył liniami pola na boisku do piłki siatkowej, ręcznej i koszykówki. Prace te odebrano, sprawdzono, czy wymiary się zgadzają. Obecnie zainteresowany pracuje na rzecz powodowej spółki w ramach umowy zlecenia.

Powyższy stan faktyczny został ustalony na podstawie zeznań świadka R. M., zainteresowanych R. B., D. D., P. N., M. B. oraz prezesa zarządu powodowej spółki (...), jak również dokumentów w postaci umów o dzieło znajdujących się w aktach ZUS, prawdziwości, których strony nie kwestionowały, a co do wiarygodności, których sąd również nie miał wątpliwości

Sąd I instancji uznał co do zasady za wiarygodne zarówno zeznania świadka R. M., oraz zainteresowanych i prezesa zarządu powodowej spółki (...), bowiem były one spójne, logiczne, znajdowały potwierdzenie w dowodach z dokumentów (umów), którym Sąd dał wiarę. Z uwagi na niestawiennictwo zainteresowanego K. G. (1), pomimo jego wielokrotnego wzywania, Sąd Okręgowy pominął dowód z przesłuchania tego zainteresowanego na zasadzie art. 302 § 1 k.p.c. Zdaniem Sądu dla rozstrzygnięcia sprawy z odwołań płatnika składek wystarczające było przeprowadzenie dowodu z przesłuchania pozostałych zainteresowanych oraz dowód z przesłuchania świadka R. M., a także dokumenty w postaci umowy zawartej z zainteresowanym. Na podstawie tak zebranego materiału dowodowego Sąd ustalił fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

Mając na uwadze tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy stwierdził, że odwołania powodowej spółki nie zasługiwały na uwzględnienie.

Istota sporu w przedmiotowej sprawie sprowadzała się do dokonania prawidłowej kwalifikacji zawartych pomiędzy odwołującym się, a zainteresowanymi umów, w okresach objętych zaskarżonymi decyzjami. Znamiennym pozostaje, iż obowiązki zainteresowanych sprowadzały się do realizacji prac remontowo-budowlanych, czy montażowych oraz kolportażu ulotek (zainteresowany P. N.). Czynności wykonywane w ramach przedmiotowych umów nie zmierzały do osiągnięcia rezultatu w postaci dzieła, spełniały natomiast warunki umowy zlecenia.

Stosownie do treści art. 627 k.c., przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Przedmiotem umowy jest zatem zobowiązanie do wykonania określonego dzieła, które może mieć charakter materialny, jak i niematerialny, zaś sama umowa jest umową rezultatu.

Z kolei zgodnie z treścią przepisu art. 734 § 1 k.c., przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie, przy czym do umowy o świadczenie usług stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące zlecenia (art. 750 k.c.). Przedmiotem tej umowy jest dokonanie określonej czynności faktycznej, która nie musi prowadzić do osiągnięcia indywidualnie oznaczonego rezultatu. Umowa o świadczenie usług to umowa starannego działania, podczas gdy umowa o dzieło jest umową rezultatu. Przedmiotem umowy o dzieło jest zatem osiągnięcie z góry oznaczonego wyniku, podczas, gdy przedmiotem umowy o świadczenie usług jest jedynie staranne dążenie do osiągnięcia rezultatu, ale jego osiągnięcie nie należy do treści zobowiązania.

Umowa o dzieło prowadzi, jak to słusznie wskazał organ rentowy, do osiągnięcia indywidualnie oznaczonego rezultatu. Musi też dotyczyć realizacji tego rezultatu od początku do końca. Wymaga, by starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie właśnie oznaczonego rezultatu, czyli wykonania twórczo określonego rezultatu, którego cechą jest niezależność od dalszego działania twórcy oraz od samej osoby twórcy. Z chwilą ukończenia dzieła staje się ono niezależną od twórcy autonomiczną wartością w obrocie. Tymczasem demontaż foteli, malowanie sali gimnastycznej, wynoszenie gruzu, czy montaż umywalek i wc, takich cech nie posiadają. Nie mogą być bowiem autonomiczną wartością w obrocie. Były one typowymi pracami wykonywanymi w ramach umów o świadczenie usług, które charakteryzują się tym, iż ich przedmiotem jest dokonywanie określonych czynności faktycznych. Umowa zlecenia nie akcentuje rezultatu do osiągnięcia i nie wynika, ale starania w celu osiągnięcia tego wyniku są elementem wyróżniającym właśnie umowę zlecenia od umowy o dzieło (por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 21.12.1993 r., sygn. III AUr 357/93; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 26.01.2006 r. sygn. III AUa 1700/05).

Zdaniem Sądu Okręgowego, analiza czynności wykonywanych przez zainteresowanych wskazuje, iż przedmiotem umów łączących strony było świadczenie przez zainteresowanych określonych usług, z założeniem, iż mają one być wykonanie starannie. Należało zatem uznać, iż wolą stron było świadczenie usług, a nie wykonanie zindywidualizowanego dzieła, gdyż to nie wynik, a określone działanie było istotne dla realizacji umów i z tych też działań zainteresowani byli rozliczani.

Dziełem nie można nazwać jakiegokolwiek rezultatu pracy. Aby można było mówić o wykonanej pracy jako o dziele, musi ono stanowić samodzielny materialny bądź niematerialny byt, a nie tylko etap większej realizacji. W ocenie Sądu, w żadnym z analizowanych przypadków, nie może być mowy o stworzeniu samodzielnego dzieła. Zainteresowani wykonywali bowiem jedynie określone czynności, stanowiące etap zmierzający do finalnej realizacji remontu sal gimnastycznych czy teatru. Niemniej jednak zważyć należy, iż gdy umowa kładzie większy nacisk na ilościowe niż jakościowe wykonanie czegoś, przemawia to za uznaniem jej za umowę o świadczenie usług. Z całokształtu okoliczności wynika, iż odwołującemu chodziło nie o montaż czy demontaż jakiegoś nadzwyczajnego rodzaju, odróżniający się jakiś sposób od innych montaży/demontaży, ale po prostu o prawidłowy montaż foteli i jak najszybszy demontaż parkietów. To samo odnosi się malowania ścian i sufitów w salach gimnastycznych, a także wyrysowywania linii na wyremontowanym parkiecie boiska na sali gimnastycznej. Trudno również uznać, aby umowa, której przedmiotem było roznoszenia ulotek na ustalanym terenie mogła zostać zakwalifikowana jako umowa o dzieło, skoro wykonanie tej umowy polegało na podjęciu określonych czynności, czyli na świadczeniu usług. Umowy nie akcentowały bowiem obowiązku uzyskania indywidualnie określonego rezultatu, lecz skupiały się na staraniach podejmowanych w celu osiągnięcia tego wyniku. Sąd nie ma zatem żadnych wątpliwości co do tego, iż były to umowy starannego działania, a nie zmierzające do osiągnięcia określonych rezultatów. W umowie o świadczenie usług podstawą jest bowiem nie wynik, ale starania w celu osiągnięcia tego wyniku. Umowa o wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności), bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie, jest cechą charakterystyczną tak dla umów zlecenia, (gdy chodzi o czynności prawne - art. 734 § 1 k.c.), jak i dla umów o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami (gdy chodzi o czynności faktyczne - art. 750 k.c.). W odróżnieniu od umowy o dzieło, przyjmujący zamówienie w umowie zlecenia (umowie o świadczenie usług) nie bierze, więc na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 § 1 k.c.), podczas gdy odpowiedzialność strony przyjmującej zamówienie w umowie o dzieło niewątpliwie jest odpowiedzialnością za rezultat. Żadna z zawartych umów nie była na tyle precyzyjna, żeby dokładnie określić, jaki konkretnie rezultat zamierzał uzyskać zamawiający.

Zdaniem Sądu Okręgowego, analiza treści spornych umów, zawieranych przez powodową spółkę z zainteresowanymi, a nazwanych umowami o dzieło, prowadzi do wniosku, że zostały one sformułowane w taki sposób, że nie można w istocie ustalić, jakiego - a przede wszystkim gdzie umiejscowionego - finalnego rezultatu oczekiwał zamawiający oraz w jaki konkretnie sposób przebiegać miał odbiór przedmiotu umowy wykonanego przez zainteresowanych. Sformułowania zawarte w umowach (demontaż parkietów/podłogi w Szkole Podstawowej, montaż foteli w teatrze, wyrysowanie linii w szkole podstawowej, wykonanie malowania ścian, kolportaż ulotek) – bez jakiegokolwiek bliższego oznaczenia konkretnego miejsca, gdzie czynności te miały być wykonywane, efektu, jaki miałby być osiągnięty nie pozwala na uznanie, że odpowiadało ono wymogom wynikającym z przepisów prawa cywilnego dotyczących umowy o dzieło. Takie sformułowanie przedmiotu umowy - a zatem - jak chce tego powód - określenie dzieła - w istocie nie daje żadnych możliwości weryfikacji np. w chwili obecnej na potrzeby ewentualnej odpowiedzialności z tytułu rękojmi, czy osiągnięty efekt końcowy umowy, był zgodny z treścią umowy i wolą zamawiającego. Prace o takim samym charakterze w tym samym okresie np. w przypadku demontażu parkietu, rysowania linii sportowych, czy tez montażu foteli były w tym samym czasie w tym samym miejscu zlecane przez odwołującą także innym osobom, poza konkretnymi, będącymi stronami w niniejszym postępowaniu zainteresowanymi. Zarówno zainteresowani, jak i sam prezes spółki zeznali, że najważniejszy przy realizacji umów był czas ich wykonania. Powodowa spółka kładła nacisk na szybką realizację zleceń, nie zaś na konkretny rezultat, którego zresztą w żadnej ze spornych umów w sposób klarowny i precyzyjny nie zindywidualizowała. A zatem istotne nie było, „co” mają wykonać zainteresowani, ale „jak szybko” to mają robić, co, w opinii Sądu świadczy, iż nie były to umowy rezultatu a starannego działania. Dzieło zawsze musi być jednorazowym efektem, zindywidualizowanym już na etapie zawierania umowy i możliwym do jednoznacznego zweryfikowania po wykonaniu. Takich cech sporne umowy nie miały.

Umowy te nie przewidywały również, tak charakterystycznego dla umowy o dzieło sposobu i terminu odbioru dzieła. Wprawdzie z zeznań zainteresowanych wynikało, że po skończonych czynnościach prezes zarządu powódki albo zatrudniony przez niego koordynator - R. M. dokonywali odbioru, nie mniej jednak trudno uznać, aby był to odbiór w rozumieniu art. 643 k.c. Z treści zeznań wynika raczej, że odbiór ów polegał wyłącznie na rozliczeniu się powódki z zainteresowanymi, czy też na sprawdzeniu prawidłowości wykonania zadania przez odwołującą jeszcze w trakcie wykonywania prac przez zainteresowanych, co charakterystyczne jest raczej dla umowy zlecenia (o świadczenie usług), która nie wyłącza możliwości kontrolowania przez zlecającego jakości wykonania usługi, czyli w istocie badania zachowania przez zleceniobiorcę należytej staranności.

Sąd I instancji podkreślił, iż powyższe rozważania dotyczące rozróżnienia pomiędzy umową o dzieło, a umową zlecenia potwierdzają zasadność zaliczenia umów zawartych między odwołującym się a zainteresowanymi do umów zlecenia, a w tej sytuacji powstaje obowiązek podlegania ubezpieczeniu społecznemu, mając na uwadze, że zainteresowani nie mieli innego tytułu do tego ubezpieczenia.

Zgodnie z treścią art. 6 ust. 1 pkt. 4 ustawy z dnia 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2015r., poz. 121 ze zm.) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej zleceniobiorcami. Na podstawie przepisu art. 12 ust. 1 ustawy ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. Art. 13 pkt 2 ustawy stanowi, iż obowiązek ubezpieczeń zleceniobiorcy istnieje od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia umowy. W myśl art. 18 ust. 3 cytowanej ustawy podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe zleceniobiorców ustala się, jeżeli w umowie agencyjnej lub umowie zlecenia albo innej umowie o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, określono odpłatność za jej wykonanie kwotowo, w kwotowej stawce godzinowej lub akordowej albo prowizyjnie. Zgodnie z art. 20 ust. 1 podstawą wymiaru składek na ubezpieczenie wypadkowe stanowi podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe. W myśl art. 36 ust. 1, 2 i 4 każda osoba objęta obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnymi i rentowymi podlega zgłoszeniu do ubezpieczeń społecznych. Obowiązek zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych osób określonych w art. 6 ust. 1 pkt. 1-4 należy do płatnika składek. Zgłoszeń, o których mowa w ust. 2 i 3, dokonuje się w terminie 7 dni od daty powstania obowiązku ubezpieczenia, z zastrzeżeniem ust. 4a,5, 5a i 9a. Zgodnie z art. 41 ust. 1 płatnik składek przekazuje do Zakładu imienne raporty miesięczne, po upływie każdego miesiąca kalendarzowego, w terminie ustalonym dla rozliczania składek.

Sąd Okręgowy wskazał, iż żaden z zainteresowanych w czasie, którego dotyczą sporne umowy, nie korzystał z innego tytułu ubezpieczenia, ubezpieczony D. D., istotnie był uczniem, ale jedynie do 23 kwietnia 2013r. - co wynika wprost z zaświadczenia, wystawionego przez Szkołę Średnią, do której uczęszczał (k. 206 akt), zatem zacytowane powyżej przepisy musiały mieć zastosowanie również wobec niego.

Poczynione w sprawie ustalenia i rozważania skutkują uznaniem, że umowy zawarte między stronami, a dotyczące okresów wskazanych w zaskarżonych decyzjach nie były umowami o dzieło, a umowami o świadczenie usług, stąd też istniała podstawa do objęcia zainteresowanych obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym, jak to uczynił ZUS, wskazując jednocześnie podstawę wymiaru należnych składek, która nie była kwestionowana przez strony.

W tej sytuacji Sąd I instancji uznał, że wniesione odwołania nie zasługują na uwzględnienie i działając na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c., je oddalił.

Apelację od wyroku wywiódł płatnik, zaskarżając go w części oddalającej odwołanie dotyczące zainteresowanego D. D. i zarzucając naruszenie prawa materialnego - art. 6 ust. 1 pkt 4 i ust. 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, art. 66 ust. 1 pkt 1 e ustawy z dnia 27.08.2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych, art. 627 i 750 ustawy z dnia 23.04.1964 r. Kodeks cywilny, jak również przepisów prawa procesowego - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.

Powołując się na podaną podstawę apelacji odwołujący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez stwierdzenie, iż zainteresowany D. D. wykonując pracę na rzecz odwołującego w okresie od 12.07.2013 r. do 23.08.2013 r. nie podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom - emerytalnemu i rentowemu oraz wypadkowemu, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz o zasądzenie od organu rentowego na rzecz odwołującego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu skarżący podniósł, że Sąd I instancji uznał, iż zainteresowany D. D. był uczniem tylko do 23 kwietnia 2013 r., pomijając fakt, iż zainteresowany już 1 września 2013 r. podjął naukę w Zespole Szkół (...). Zgodnie zaś z art. 6 ust. 4 ustawy z dnia 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, osoby określone w ust. 1 pkt 4 (tj. osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia) nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu, jeżeli są uczniami gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, szkół ponadpodstawowych lub studentami, do ukończenia 26 lat. Dla celów ubezpieczeń społecznych za uczniów do 31 sierpnia uznaje się także tych, którzy skończyli szkołę i rozpoczęli naukę w szkole, w której rok szkolny rozpoczyna się 1 września. Zainteresowany D. D. zgodnie z dokumentacją znajdująca się w aktach sprawy zakończył naukę w technikum w kwietniu 2013 r. i w tym samym roku (1 września) rozpoczął naukę w Policealnej Szkole Dla Dorosłych w P..

W odpowiedzi na apelację organ rentowy wniósł o jej oddalenie, wskazując, iż zaświadczenie o nauce w Zespole Szkół (...) dotyczy nauki zainteresowanego w okresie od dnia 1 września 2013 r. do dnia wystawienia zaświadczenia, czyli do 30 czerwca 2014 r. Planowany termin ukończenia nauki to styczeń 2015 r. Decyzja natomiast dotyczy okresu od 12 lipca 2013 r. 23 sierpnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja płatnika okazała się zasadna, skutkując zmianą wyroku w zaskarżonej części.

Przedmiotem niniejszej sprawy była weryfikacja decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ustalających, iż zainteresowani R. B., K. G. (1), D. D., P. N. oraz M. B. jako osoby wykonujące pracę na podstawie umów o świadczenie usług nazywanych „umowami o dzieło” u płatnika składek (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B. podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu w okresach wskazanych w tych decyzjach oraz określających podstawę wymiaru składek za te okresy.

Na etapie postępowania apelacyjnego płatnik składek nie kwestionował już tego, że ubezpieczeni w spornych okresach wykonywali pracę na podstawie umów o świadczenie usług, podlegając tym samym co do zasady ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnym. Przedmiotem sporu było już jedynie podleganie z tego tytułu ubezpieczeniom przez zainteresowanego D. D.. Skarżący podnosił bowiem, iż ubezpieczony był w spornym okresie uczniem.

Zgodnie z treścią art. 6 ust. 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2016, poz. 963, j.t.), osoby określone w ust. 1 pkt 4 (m. in. osoby wykonujące prace na podstawie umów o świadczenie usług) nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, jeżeli są uczniami gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, szkół ponadpodstawowych lub studentami, do ukończenia 26 lat. Na mocy zaś art. 12 ust. 1 a contrario ustawy systemowej, osoby te nie podlegają również obowiązkowemu ubezpieczeniu wypadkowemu.

Jak wynika ze znajdujących się w aktach sprawy dokumentów, zainteresowany D. D. w dniu 23 kwietnia 2013 r. ukończył Technikum (...) im. (...), zdał egzamin maturalny i świadectwo dojrzałości odebrał w dniu 13 września 2013 r. (pismo Dyrektora Zespołu Szkół – k. 206). W dniu 1 września 2013 r. rozpoczął zaś naukę w Szkole Policealnej dla Dorosłych (zaświadczenie z dnia 30 czerwca 2014 r. – k. 268).

Wprawdzie pomiędzy ukończeniem przez zainteresowanego Technikum (...) a rozpoczęciem nauki w Szkole Policealnej dla Dorosłych powstała kilkumiesięczna wakacyjna przerwa, jednak Sąd Apelacyjny podziela wyrażany powszechnie w judykaturze pogląd, iż do dnia 31 sierpnia każdego roku jako ucznia należy traktować osobę, która kontynuuje naukę w tej samej szkole, osobę, która skończyła naukę w danej szkole i rozpoczyna naukę w innej szkole, w której rok szkolny rozpoczyna się w dniu 1 września danego roku oraz osobę, która ukończyła szkołę i nie kontynuuje nauki (por. P. Kostrzewa, Komentarz do art. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, Lex; A. Radzisław, Komentarz do art. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, Lex). Jeśli więc ubezpieczony po ukończeniu szkoły średniej nie kontynuuje od dnia 1 września 2013 r. nauki w kolejnej szkole, w razie wykonywania umowy zlecenia, musi zostać zgłoszony do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych.

Skoro jednak, jak miało to miejsce w przedmiotowej sprawie, zainteresowany D. D., urodzony dnia (...), w spornym okresie nie ukończył jeszcze 26 roku życia i po ukończeniu nauki w Techniku, od dnia września 2013 r. kontynuował naukę w Szkole Policealnej dla Dorosłych, to dla celów ubezpieczeń społecznych w całym spornym okresie należało go uznawać za ucznia, a tym samym na mocy przywołanych wyżej przepisów nie podlegał on obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok jak w pkt 1 sentencji.

W punkcie 2 wyroku zgodnie z § 9 ust. 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015, poz. 1804) w zw. z art. 108 § l k.p.c., art. 98 § l i 3 k.p.c. Sąd Apelacyjny, orzekł o kosztach postępowania w ten sposób, że zasądził od pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na rzecz wnioskodawcy kwotę 639,52 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za II instancję. Sąd II instancji zasądził wynikające ze spisu koszty dojazdu oraz opłaty za przejazd autostradą, jednak uwzględniając nakład pracy pełnomocnika, nie uwzględnił wniosku o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej, zasadzając te koszty w stawce minimalnej.

SSA Grażyna Czyżak SSA Barbara Mazur SSA Lucyna Ramlo