Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ga 101/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lipca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu Wydział VI Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący SSO Małgorzata Bartczak – Sobierajska

po rozpoznaniu w dniu 19 lipca 2017 r. w Toruniu

w postępowaniu uproszczonym

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa M. C.

przeciwko P. K.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu z dnia 12 kwietnia 2017 r., sygn. akt V GC 514/16 upr

1)  oddala apelację,

2)  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 900,00 zł (dziewięćset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

VI Ga 101/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 12 kwietnia 2017 r., sygn. akt V GC 514/16 upr, Sąd Rejonowy w Toruniu po rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym sprawy z powództwa M. C. przeciwko P. K. o zapłatę kwoty 9.813,72 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, oddalił powództwo (pkt I. sentencji wyroku) oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.244,80 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II. sentencji wyroku).

Sąd I instancji ustalił, że Powód M. C. nabył od świadka C. M. „kwotę cukrową” w wysokości 64 ton rocznie, jednakże z uwagi na to, że nie był plantatorem buraków cukrowych porozumiał się ze swoim krewnym J. K. (1), który dysponował „kwotą cukrową” 120 ton rocznie, że przyłączy się do niego, jako plantatora buraków, oraz że J. K. (1) będzie odstawiał buraki z burakami powoda w ramach swojego limitu. Po każdorazowym odstawieniu buraków mężczyźni rozliczali się, gdyż cukrownia wypłacała pieniądze wyłącznie do rąk plantatora. O takiej współpracy został poinformowany przedstawiciel cukrowni – świadek W. G., który nie wniósł żadnych zastrzeżeń w tym zakresie. Było bowiem wówczas rzeczą normalną handlowanie „kwotami cukrowymi” i wspólne odstawianie buraków w ramach kwot plantatorskich. I choć powód zwykle miał pretensje, co do rozliczania się z nim – uważał, że otrzymywał zbyt mało pieniędzy – to jednak współpraca z J. K. (1) układała się raczej bezkonfliktowo, a mężczyźni dzieli uzyskane pieniądze zgodnie z ilością odstawionych buraków. W 2008 roku J. K. (1) przekazał gospodarstwo rolne swojemu synowi P. K. – pozwanemu w niniejszej sprawie. Współpraca, choć z coraz większymi oporami i wzajemnymi pretensjami, trwała nadal w zakresie wspólnego odstawiania buraków do cukrowni. Nieco wcześniej, bo już od 2006 roku plantatorzy zaczęli otrzymywać dopłaty do odstawianych do cukrowni buraków. Także i w tym zakresie nastąpiło prawidłowe rozliczenie się stron, które na bieżąco kontrolowała księgowa z cukrowni, która znała zasady na jakich strony niniejszego procesu oddawały surowiec (buraki) do cukrowni. Z uwagi na narastający konflikt P. K. zdecydował, że na koniec sezonu buraczanego 2013 wypowie powodowi umowę o współpracy w zakresie wspólnego odstawiania buraków do cukrowni. Świadkiem wypowiedzenia była między innymi pracownica pozwanego K. Z. oraz żona pozwanego. Po dostarczeniu buraków do cukrowni w sezonie 2013 pozwany rozliczył się z powodem, czego świadkiem był Ł. P. prowadzący z pozwanym interesy pozarolnicze. Świadek był obecny przy tym, jak pozwany wypłacał w banku pieniądze dla powoda oraz jak zawiózł je powodowi do domu.

W dalszej kolejności Sąd meriti wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalony został w oparciu o dowody z dokumentów oraz dowody z zeznań świadków i przesłuchania stron.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Rejonowy wyjaśnił, że spór w niniejszej sprawie sprowadzał się do tego, czy strona powodowa mogła skutecznie żądać odszkodowania z tytuły niewykonania, bądź nienależytego wykonania zobowiązania przez pozwanego, w okresie po przekazaniu pozwanemu gospodarstwa rolnego przez jego ojca, a polegającego na wspólnym odstawianiu buraków do cukrowni. W ocenie Sądu meriti roszczenie powoda nie zasługiwało na uwzględnienie.

Analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy w tym zeznania świadków i pozwanego, zdaniem Sądu I instancji, powód nie wykazał, że w 2011 roku przekazał pozwanemu 22 tony buraków poza kontraktowych. Nie przedłożył on żadnego dowodu, z którego wynikałby powyższy fakt. W związku z tym, Sąd Rejonowy uznał, że powód nie wykazał należycie roszczenia co do kwoty 1 892,72 złotych. Nie udowodnił przede wszystkim, że średnia cena skupu buraków wynosiła w spornym okresie 93,35 złotych. Dodatkowo, nie wykazał za jaką cenę sprzedano buraki, ponieważ biorąc pod uwagę, sugerowaną kwotę 1 892,72 złotych przy zastosowaniu średniej ceny – 93,35 złotych za tonę, zdaniem Sądu a quo nie można wykluczyć, że mogło dojść do sprzedaży wymienionych 22 ton również po niższej cenie, niż wskazana przez powoda cena średnia. Jak dalej podkreślił Sąd, powód wyliczył cenę ostateczną za sprzedaż 22 ton w oparciu o uśrednioną cenę sprzedaży. Samo twierdzenie powoda, że przekazał pozwanemu 22 tony buraków poza kontraktowych budzi poważne wątpliwości, bowiem - jak zauważył Sąd a quo - z jednej strony w pozwie faktycznie powód powołał się na taką ilość rzekomo przekazanych pozwanemu do sprzedaży w cukrowni buraków poza kontraktowych, a jednocześnie również w pozwie we wcześniejszym fragmencie wspomniał, że pozwany zapłacił mu kwotę łącznie 18 000,00 złotych w gotówce, która to kwota obejmowała zapłatę za buraki kontraktowe i około 17 ton poza kontraktowych.

Na marginesie Sąd Rejonowy wskazał, że powód przedłożył co prawda fakturę VAT (...) nr (...), z której wynika, że pozwany P. K. dokonał sprzedaży buraków poza kontraktowych za cenę 93,35 złotych, jednak jak podkreślił, po pierwsze z faktury wynika, że była to ilość 61,69 ton i nie wiadomo – powód tego z całą pewnością nie wykazał – jaka ilość buraków należała do powoda, a jaka do pozwanego; po drugie sprzedaż ta miała miejsce w grudniu 2011 roku, podczas gdy powód utrzymywał, że rzekome 22 tony buraków poza kontraktowych (poza kwotowych) przekazał pozwanemu na początku 2012 roku. W związku z powyższym, Sąd Rejonowy dodał, że przedłożone przez powoda faktury wystawione przez cukrownię na pozwanego P. K. dotyczą jedynie 2011 roku.

W odniesieniu do żądania zapłaty kwoty 1 892,72 złotych Sąd I instancji stwierdził, że powód nie wykazał nie tylko zasadności powyższej należności, ale również nie wykazał zasadności dochodzenia kwoty 160,98 złotych z tytułu należności za rzekomą usługę logistyczną. Powód nie zaoferował żadnych dowodów, które potwierdziłyby faktyczne powstanie takiego kosztu. W ocenie Sądu żądanie powoda w tym zakresie było całkowicie gołosłowne, gdyż nie wiadomo o jaką usługę logistyczną w ogóle chodzi.

W kwestii zasadności żądania kwoty 2 821,00 złotych tytułem odszkodowania za utracone korzyści wskutek nieprzyjęcia przez pozwanego w 2014 roku buraków, Sąd meriti wyjaśnił, że powód nie wykazał, aby taką korzyść w ogóle utracił. W związku z tym zaznaczył, iż z treści art. 361 k.c. wynika wprawdzie, że naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Zasadą jest zatem domaganie się przez poszkodowanego pełnego odszkodowania. Zasadą jest jednak również obowiązek wykazania faktu powstania szkody z powodu nie wykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, osoby odpowiedzialnej za szkodę, wysokości szkody oraz związku przyczynowego pomiędzy niewykonaniem bądź nienależytym wykonaniem zobowiązania, a powstałą szkodą. Wszystkie powyższe okoliczności powinny zostać wykazane przez powoda co wynika wprost z reguł dowodzenia, o których mowa w art. 6 k.c. i stanowiącym jego procesowe odzwierciedlenie art.232 k.p.c. w zw. z art. 471 k.c. Przepis art. 471 k.c. zawiera tak zwaną winę domniemaną, co oznacza, że to na dłużniku ciąży obowiązek ekskulpacji.

W dalszej kolejności Sąd Rejonowy wskazał, że pozwany wraz z końcem sezonu zbiorów buraków w 2013 r. wypowiedział skutecznie powodowi wiążącą ich umowę ustną. Wobec skutecznego wypowiedzenia, umowa nie wiązała stron w sezonie zbiorczym w 2014r., a w związku z tym pozwany nie mógł nie wykonać zobowiązania, które wówczas już nie istniało.

W ocenie Sądu meriti, wobec poczynionych rozważań trudno uznać, że powód doznał jakiejkolwiek szkody, czy to w rozumieniu art. 471 k.c. (z umowy), czy też art. 415 k.c. (z czynu niedozwolonego). Wręcz przeciwnie, Sąd I instancji doszedł do przekonania, że pozwany dokonał skutecznie ekskulpacji, tzn. wykazał, że po jego stronie brak było zawinienia przy wykonaniu zobowiązania.

Jak wynika z dalszej treści uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego, bezspornym w sprawie jest, że powoda łączyła ustna umowa – najpierw z J. K. (1), a po przejęcia gospodarstwa przez pozwanego – z P. K.. Umowa ta została wypowiedziana z końcem sezonu zbiorczego 2013 roku, również w formie ustnej. Umowę łączącą powoda z pozwanym Sąd a quo zakwalifikował jako umowę nienazwaną, z elementami umowy sprzedaży, bowiem choć powód przenosił własność rzeczy na pozwanego, to mimo wszystko następowało to w wykonaniu przez pozwanego dalszej, łączącej go z cukrownią umowy kontraktacji, a i samo wynagrodzenie powód otrzymywał od pozwanego dopiero na skutek jego rozliczeń z cukrownią. Nie było zatem, zdaniem Sądu, przeszkód do zawarcia takiej umowy w formie ustnej. W związku z tym, Sąd Rejonowy zaznaczył, że skoro powyższa umowa została zawarta w formie ustnej, to w myśl art. 77 k.c. w tej samej formie mogła zostać rozwiązana. Sąd ten zwrócił również uwagę na okoliczność, że istotną rolę odegrały zeznania świadka K. Z., która stwierdziła m. in., iż w jej obecności pozwany powiedział powodowi, że wypowiada mu łączącą ich umowę.

W kwestii rozliczenia się pozwanego z powodem co do kwoty 3 500,00 złotych, stanowiącej połowę uzyskanej przez pozwanego dopłaty cukrowej za 2014 rok, Sąd meriti uznał, że wbrew stanowisku powoda brak było podstaw do przyjęcia, iż pozwany nie rozliczył się z nim. Po pierwsze podkreślił, że powoda i pozwanego, na skutek wypowiedzenia przez tego drugiego umowy z końcem sezonu zbiorczego w 2013r., w sezonie 2014 roku nie łączyła już żadna umowa. Po drugie dodał, iż wszelkie kwestie finansowe zostały między stronami uregulowane, co wynika z zeznań świadka Ł. P.. Jednocześnie Sąd Rejonowy zaznaczył, że co do żądania kwoty 3 500,00 złotych sam powód nie uszczegółowił, jakiego okresu miałaby ta zapłata dotyczyć. Za sezon „buraczany” 2013 rok strony, co wynika z ustaleń faktycznych, rozliczyły się, a w 2014 roku umowa ich już nie łączyła. Tym samym, w ocenie Sądu I instancji powód nie był zatem uprawniony do żądania od pozwanego połowy dopłaty (tj. 3.500zł) do produkcji buraków za rok „uprawowy” 2014.

Według Sądu Rejonowego, powód nie wykazał również zasadności roszczenia w zakresie kwoty 1 600,00 złotych z tytułu wynagrodzenia za dzierżawę limitu cukrowego w 2015 roku. Po pierwsze Sąd ten ponownie zwrócił uwagą na okoliczność, iż strony w 2015 roku nie były związane umową; po drugie, powód nie wskazał na jakiej podstawie przyjął, że dzierżawa limitu za jedną tonę wynosi średnio 25,00 złotych. To ponowne uśrednione wyliczenie dokonane przez powoda, nie zostało poparte żadnymi innymi dowodami. Co więcej, w tym kontekście po raz kolejny wskazał na nielogiczność wywodów powoda, który przyznał, że już za 2014 rok połączył swój limit cukrowy z limitem R. W., a skoro tak postąpił, to zdaniem Sądu meriti nie można uznać, by limit ten nadal dzierżawił, także w 2015 roku pozwanemu.

W reasumpcji Sąd I instancji podkreślił, że powód nie wykazał żadnej z dochodzonych kwot ani co do zasady, ani co do wysokości, wobec czego powództwo, jako pozbawione uzasadnionych podstaw podlegało oddaleniu po myśli art. 353 1 § 1 k.c. i art.471 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c.

Jako podstawę orzeczenia o kosztach procesu Sąd Rejonowy wskazał art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c., mając na względzie zasadę odpowiedzialności stron za wynik procesu.

Od powyższego wyroku apelację wniósł powód zaskarżając przedmiotowy wyrok w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi powód zarzucił:

I. szereg naruszeń przepisów prawa procesowego, w tym m.in.:

- art. 217 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy dowodu w postaci zobowiązania Cukrowni (...) S.A. w O. do udostępnienia dokumentacji związanej z wysokością uzyskanych wynagrodzeń i dopłat do buraków przez pozwanego w latach 2011 – 2015, co miało istotny wpływ na treść zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia, ponieważ Sąd uznał okoliczności przedstawione przez powoda, związane z ilością skupowanych buraków oraz ich ceną, za nieudowodnione, podczas gdy zdaniem powoda dowód ten miał kluczowe znaczenie dla ustalenia i potwierdzenia wysokości kwot żądanych przez powoda, a także rzeczywistych korzyści osiąganych przez pozwanego z wykorzystaniem limitu przekazanego mu przez powoda;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nadużycie zasady swobodnej oceny dowodów i bezzasadne przyjęcie, że pozwany skutecznie ustnie wypowiedział powodowi łączącą strony umowę, podczas gdy w ocenie skarżącego Sąd stanowisko to oparł wyłącznie na zeznaniach osób spokrewnionych z pozwanym lub u niego pracujących, które z oczywistych względów nie mogą stanowić obiektywnego dowodu dla rozstrzygnięcia tak istotnej okoliczności dla treści zapadłego w sprawie wyroku;

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nie zawarcie w treści uzasadnienia istotnych jego wymogów, przede wszystkim w zakresie wskazania przyczyn, dla których Sąd odmówił przymiotu wiarygodności dowodom w postaci przesłuchania powoda i dostarczonym w sprawie dokumentom, przy jednoczesnym niewyjaśnieniu, na jakiej podstawie inne okoliczności korzystne dla pozwanego uznał za uzasadnione, w tym: zeznana K. Z., która poprzez wskazanie, że pozwany rzekomo ustnie wypowiedział umowę powodowi w zasadzie rozstrzygnęła sprawę;

- art. 230 k.p.c., poprzez jego niezastosowanie i nieuznanie wskazanej przez powoda uśrednionej ceny za tonę buraków za wiarygodną podczas, gdy okoliczność ta zdaniem skarżącego nie była kwestionowana przez pozwanego i pozostałe dowody tej ceny nie dyskwalifikowały. W zasadzie, według powoda, ceny wskazywane przez niego nie były kwestionowane przez strony zarówno co do zasady, jak i co do wysokości;

II. naruszenie przepisu prawa materialnego, tj.:

- art. 704 k.c. w zw. z art. 709 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i w konsekwencji przyjęcie, że wypowiedzenie przez pozwanego umowy powodowi spełniało przesłanki wymagane dla jego skuteczności podczas, gdy taka okoliczność w przedmiotowej sprawie nie miała miejsca, a inne dowody temu zaprzeczały. Zdaniem powoda, Sąd nie ocenił zeznań K. Z. odpowiednio krytycznie, mając chociażby na względzie, iż pozwany zarówno w roku 2013, jak i 2014 wciąż korzystał z limitu cukrowego pochodzącego od M. C..

III. niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności dla rozstrzygnięcia sprawy poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z dokumentacji związanej z ilością oddanych przez P. K. buraków, uzyskanych dochodów, sposobu obliczenia należnego pozwanemu wynagrodzenia, co miało istotny wpływ na treść zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia;

IV. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za zasadniczą podstawę rozstrzygnięcia polegający na przyjęciu, że pozwany skutecznie wypowiedział powodowi umowę łączącą strony,

V. nierozpoznanie istoty sprawy w wyniku całkowitego pominięcia okoliczności wskazywanej przez powoda i w zasadzie bezspornej, dotyczącej osiągania przez pozwanego wymiernej materialnej korzyści ze współpracy z powodem w postaci dopłat unijnych, których pozwany oczywiście by nie otrzymywał, gdyby nie limit buraczany zakupiony przez powoda od C. M. i udostępniony pozwanemu.

W oparciu o powyższe zarzuty powód wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje,

ewentualnie o:

2. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez Sąd I instancji z jednoczesnym pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach procesu za obie instancje.

W uzasadnieniu stanowiska apelacji powód podniósł przede wszystkim, że w jego ocenie nie jest trafne stanowisko Sądu I instancji, wg którego pozwany nie otrzymywał korzyści z zawartej pomiędzy stronami umowy polegającej na łączeniu „limitów buraczanych”, ponieważ jak zaznaczył pozwany otrzymywał wymierną korzyść głównie w postaci dopłat unijnych, uzależnionych od wysokości przyznanego limitu buraczanego. Otrzymanymi dopłatami strony miały dzielić się po połowie, co też robiły i co było w zasadzie bezsporne. Poza tym skarżący zakwestionował wiarygodność i moc dowodową zeznań świadków J. K. (2) i J. K. (1) jako osób najbliższych pozwanemu, a także zeznań świadka K. Z., która jak podkreśliła, pozostaje w bliskich relacjach z rodziną pozwanego. Zanegował także uznanie przez Sąd Rejonowy skuteczności wypowiedzenia przez pozwanego łączącej strony umowy oraz zarzucił pominięcie kluczowego – jego zdaniem – wniosku dowodowego w postaci zobowiązania Cukrowni (...) S.A. do przedłożenia dokumentacji dotyczącej wysokości uzyskanych przez pozwanego wynagrodzeń i dopłat do buraków w latach 2011 – 2015.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za drugą instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 900,00 zł. W ocenie pozwanego wyrok Sądu I instancji w pełni odpowiada prawu, zaś apelacja powoda nie zasługuje na uwzględnienie i jako bezzasadna winna zostać oddalona. Pozwany w całości podtrzymał swoje stanowisko prezentowane w sprzeciwie od nakazu zapłaty, dalszych pismach procesowych, jak również oświadczenia złożone w toku rozprawy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja była bezzasadna.

Na wstępie należy podkreślić, iż sprawa niniejsza toczyła się w postępowaniu uproszczonym, a zatem w myśl art. 505 9 § 1 1 k.p.c. apelację można oprzeć tylko na wymienionym w pkt 1. zarzucie naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie i wymienionym w pkt 2. zarzucie naruszenia przepisów postępowania, jeżeli mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy.

W ocenie Sądu Okręgowego apelacja powoda wprawdzie zarzuca zaskarżonemu wyrokowi naruszenie przepisów postępowania, jednakże nie miało ono wpływu na rozstrzygnięcie sprawy. Wbrew apelującemu Sąd meriti nie naruszył przepisów postępowania poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów określonej w art. 233 k.p.c. Zważyć bowiem należy, iż skuteczne postawienie takiego zarzutu wymaga wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego; to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął Sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (zob. wyrok SN z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, Lex nr 172176; wyrok SA w Poznaniu z dnia 27 kwietnia 2006 r., sygn. akt I ACa 1303/05, LEX nr 214251). Należy podkreślić, że nawet, jeżeli na podstawie zebranego materiału dowodowego, można wywnioskować inną wersję wydarzeń, zgodną z twierdzeniami skarżącego, ale jednocześnie wersji przyjętej przez Sąd I instancji nie można zarzucić rażącego naruszenia szeroko pojętych reguł inferencyjnych, to stanowisko skarżącego stanowić będzie tylko i wyłącznie polemikę ze słusznymi i prawidłowymi ustaleniami sądu.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, w ocenie Sądu Okręgowego, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy oraz dokonana przez ten Sąd ocena prawna okoliczności nie wykraczają poza granice swobodnej oceny dowodów wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. Sąd odwoławczy podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd a quo i powołuje się na nie bez potrzeby ponownego ich przywoływania.

W związku z powyższym, całkowicie chybiony okazał się także zarzut apelacji odnośnie sprzeczności zasadniczych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Przede wszystkim, Sąd Okręgowy zgadza się ze stanowiskiem Sądu Rejonowego co do tego, że powód nie wykazał, aby w 2011 roku przekazał pozwanemu 22 tony buraków poza kontraktowych. W aktach sprawy brak jest bowiem dowodu, który potwierdzałby powyższą okoliczność.

Zgodzić się należy ponadto z ustaleniem Sądu I instancji co do tego, że pozwany wraz z końcem sezonu zbiorów buraków w 2013 r. wypowiedział skutecznie powodowi wiążącą ich umowę ustną. Fakt ten jednoznacznie wynika z zeznań świadka K. Z., która na rozprawie przed Sądem Rejonowym w dniu 25 stycznia 2017 r. zeznała, że pozwany wypowiedział powodowi umowę o przekazanie limitu buraczanego na koniec sezonu, co miało miejsce w jej obecności (k.104, nagranie nr 00:35:13-00:42:15). Co więcej, zeznania te znajdują potwierdzenie m.in. w treści zeznań świadka J. K. (2), która na tej samej rozprawie wskazała, iż pozwany wymówił umowę powodowi po końcu sezonu 2013 r. Jak wyjaśniła: „mąż wypowiedział powodowi w końcu tę umowę, bo on przyjechał pod wpływem alkoholu i robił awantury, wyzywał nas od złodziei i my powiedzieliśmy wtedy, że wystarczy takiej współpracy. To miało miejsce pod koniec sezonu 2013 r.” (k.102-103, nagranie nr 00:05:08 – 00:28:22). Wbrew zarzutom podniesionym w apelacji, zdaniem Sądu Odwoławczego, Sąd meriti nie miał podstaw ku temu, by odmówić wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom ww. świadków.

W związku z powyższym, prawidłowe było stanowisko Sądu I instancji, w świetle którego wobec skutecznego wypowiedzenia, umowa o limity buraczane nie wiązała stron w sezonie zbiorczym w 2014 r., a w związku z tym pozwany nie mógł nie wykonać zobowiązania, które wówczas już nie istniało. W konsekwencji zasadne było także ustalenie tego Sądu, iż powód nie wykazał faktu poniesienia szkody, zarówno w rozumieniu art. 471 k.c. (ex contractu), jaki również w kontekście art. 415 k.c. (ex delicto), a ponadto ustalenie, według którego pozwanemu nie można przypisać winy w niewykonaniu zobowiązania. W tym miejscu podkreślić bowiem należy, iż to na powodzie z mocy art. 6 k.c. spoczywał ciężar wykazania wszystkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, tj. faktu wyrządzenia szkody, zaistnienia zdarzenia wywołującego szkodę oraz związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy wystąpieniem zdarzenia wyrządzającego szkodę a powstaniem szkody. Ponadto, powód zobligowany był do udowodnienia wysokości szkody, czego niewątpliwie nie uczynił. W myśl powołanego wyżej art. 6 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na tym, kto z faktu tego wywodzi skutki prawne, w tym wypadku na powodzie. W ocenie Sądu Okręgowego powód ciężarowi temu nie sprostał, nie przedstawił bowiem wystarczających i miarodajnych dowodów na wykazanie zasadności swoich roszczeń. Wprawdzie powód wniósł o zobowiązanie Cukrowni (...) S.A. o udostepnienie danych dotyczących posiadanych przez pozwanego limitów cukrowych w latach 2011 – 2015, a także otrzymanych wypłat tytułem oddania buraka cukrowego, jednakże nie sprecyzował na jaką okoliczność ma być przeprowadzony ten dowód. Nadto powód w ogóle nie wykazał, aby miał jakiekolwiek trudności w pozyskaniu przedmiotowej dokumentacji. Dodać też należy, iż Sąd Rejonowy nie podjął żadnej decyzji w kwestii tego wniosku, a na ostatniej rozprawie pełnomocnicy stron oświadczyli, że nie składają żadnych wniosków dowodowych. Z tych względów całkowicie chybiony był zarzut apelacji odnośnie braku zobowiązania przez Sąd Rejonowy Cukrowni (...) S.A. do przedłożenia wyżej wymienionych dokumentów. Wszelkie skutki zaniedbań w tym zakresie obciążają natomiast powoda jako stronę, na której spoczywała inicjatywa dowodowa w tym zakresie.

Rację należy ponadto przyznać Sądowi meriti, iż powód nie poniósł żadnej szkody w związku z zaprzestaniem wspólnego odstawiania buraków z pozwanym, albowiem jak wynika z zeznań świadka R. W., powód odstawił swoje buraki w ramach limitu ww. świadka, którego ten nie wykorzystał, za co powód otrzymał pełne wynagrodzenie po cenach dla plantatora, tzn. po takiej samej cenie, po jakiej powód odstawiał buraki wspólnie z pozwanym (rozprawa z dnia 16 listopada 2016 r., k.90-91, nagranie nr 00:41:59-00:48:21).

Wobec zaś jednoznacznej treści zeznań świadków J. K. (2), K. Z., J. K. (1), R. W., C. M., W. G., C. T. i Ł. P., jak również pozwanego P. K., które to zeznania, w ocenie Sądu Okręgowego, były jasne, spójne, logiczne i nie budziły wątpliwości, a ponadto korespondowały z pozostałymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, w szczególności z dowodami z dokumentów, Sąd I instancji zasadnie ocenił, iż zeznania powoda M. C. w zasadniczej części nie zasługiwały na uwzględnienie, albowiem były niespójne, nielogiczne i pozostawały w sprzeczności z zeznaniami ww. świadków oraz z pozostałymi dowodami.

Z powyższych względów, zupełnie nietrafne okazały się również pozostałe zarzuty niewyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy, nierozpoznania jej istoty, jak również zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Sąd I instancji prawidłowo ocenił bowiem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym dowód z zeznań świadków, przy czym w ocenie Sądu Odwoławczego materiał ten był kompletny i wystarczający dla rozstrzygnięcia. W sposób precyzyjny Sąd Rejonowy wyjaśnił ponadto, z jakich przyczyn odmówił co do zasady wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom powoda. Tym samym nie sposób Sądowi temu zarzucić naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., albowiem uzasadnienie Sądu Rejonowego spełnia wszelkie określone w ww. przepisie wymogi i poddaje się kontroli instancyjnej.

Nie zasługiwał także na uwzględnienie zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego, tj. art. 704 k.c. w zw. z art. 709 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że wypowiedzenie przez pozwanego umowy spełniało przesłanki wymagane dla jego skuteczności. Przede wszystkim podkreślić należy, iż stosunek zobowiązaniowy łączący strony nie miał charakteru umowy dzierżawy, a Sąd meriti prawidłowo zakwalifikował go jako umowę nienazwaną, z elementami umowy sprzedaży. Jak wynika bowiem z okoliczności sprawy, powód przenosił wprawdzie własność rzeczy na pozwanego, jednakże następowało to w wykonaniu przez pozwanego dalszej, łączącej go z cukrownią umowy kontraktacji, wynagrodzenie zaś powód otrzymywał od pozwanego dopiero na skutek jego rozliczeń z cukrownią. Umowa tego rodzaju mogła mieć zatem formę ustną, a w takim razie jej rozwiązanie również mogło nastąpić w formie ustnej, brak mianowicie w tym wypadku ograniczeń przewidzianych w art. 77 k.c. w odniesieniu do umów zawartych w formie pisemnej, dokumentowej, elektronicznej lub w innej formie szczególnej.

Reasumując, z tych wszystkich względów, apelacja powoda jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.

Na zasądzone od powoda na rzecz pozwanego koszty postępowania apelacyjnego w kwocie 900 zł składało się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego pozwanego w stawce minimalnej.

Z.

1) (...),

2) (...)

3) (...)

T. 11.08.2017 r.

(...)

Z.

1. (...),

2. (...),

3. (...)

(...)

T., dnia 19.07.2017 r.