Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 482/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 sierpnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący

SSO Paweł Hochman

Sędziowie

SSA w SO Grzegorz Ślęzak (spr.)

SSO Adam Bojko

Protokolant

st. sekr. sąd. Anna Owczarska

po rozpoznaniu w dniu 29 sierpnia 2016 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie sprawy z powództwa D. Z.

przeciwko B. C.

z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (...) Towarzystwa (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej B. C.

od wyroku Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim z dnia 23 października 2015 roku, sygn. akt I C 1294/14

oddala apelację i zasądza od pozwanej B. C. na rzecz radcy prawnego G. Z. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powódce D. Z. z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

SSO Paweł Hochman

SSA w SO Grzegorz Ślęzak SSO Adam Bojko

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt II Ca 482/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 23 października 2015 roku Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim sprawy z powództwa D. Z. przeciwko B. C., z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (...) Towarzystwa (...) z siedzibą w W. o zapłatę 5.000 złotych:

1. zasądził od pozwanej B. C. na rzecz powódki D. Z. kwotę 3.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28 stycznia 2015 roku do dnia zapłaty;

2. oddalił powództwo w pozostałej części;

3. przyznał na rzecz radcy prawnego G. Z. ze Skarbu Państwa kwotę 738 zł, tytułem kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powódce z urzędu;

4. odstąpił od obciążania stron nieuiszczonymi kosztami sądowymi poniesionymi przez Skarb Państwa.

Podstawę powyższego wyroku stanowiły przytoczone poniżej ustalenia i zarazem rozważania Sądu Rejonowego:

Pozwana B. C. zamieszkuje w T. przy ul. (...). Syn pozwanej prowadzi działalność gospodarczą polegającą m.in. na sprzedaży (...) i w związku z tym zakupów u pozwanej dokonywała powódka. W dniu 9 września 2014 roku powódka D. Z., po wcześniejszym umówieniu telefonicznym, wybrała się do pozwanej w celu zakupu (...). Powódka bywała u pozwanej już kilkakrotnie, zawsze wcześniej uzgadniając wizytę telefonicznie.

Kiedy D. Z. zbliżała się już do nieruchomości pozwanej z posesji wybiegły dwa psy, ponieważ brama prowadząca na posesję nie była zamknięta. Większy z psów popchnął powódkę, natomiast mniejszy ugryzł ją w nogę. Powódka doznała rany szarpanej podudzia.

Bezpośrednio po zdarzeniu powódka pojechała taksówką do domu, a później z pomocą sąsiada A. K. na pogotowie. Na pogotowiu otrzymała zastrzyk przeciwtężcowy. Leczenie kontynuowała w poradni chirurgicznej ze względu na trudne gojenie się rany. Następnego dnia zatelefonowała do powódki pozwana B. C. i poinformowała ją, że zdarzenie zgłoszono w Sanepidzie, a pies, który ugryzł powódkę będzie poddany obserwacji, ponieważ nie ma aktualnych szczepień przeciwko wściekliźnie. Powódka pojechała do Sanepidu, gdzie uzyskała informację, że przez 2 tygodnie będzie musiała oczekiwać na wynik obserwacji zwierzęcia. Wystawiono również D. Z. skierowanie do punktu szczepień przeciwko wściekliźnie. Przez czas oczekiwania na wynik obserwacji psa powódka przyjmowała antybiotyk. Ponieważ u psa, który ugryzł D. Z., nie stwierdzono objawów wścieklizny, nie zaszła konieczności poddania powódki specjalistycznemu leczeniu przewidzianemu w takich sytuacjach.

Pozwana B. C. objęta jest ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym na podstawie umowy zawartej z (...) Towarzystwem (...) w W..

Sąd zważył, iż zgodnie z brzmieniem art. 431 § 1 k.c. kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba, że ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność nie ponoszą winy. Natomiast § 2 cytowanego przepisu stanowi, że chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.

Zwierzę chowa ten, kto przez dłuższy czas sprawuje nad nim pieczę dla własnych - niekoniecznie majątkowych - celów, dostarczając mu schronienia i utrzymania. Nie ma wymagania, aby chowający zwierzę był jego właścicielem lub miał do niego jakieś inne prawo. Za posługującego się zwierzęciem należy uznać tego, kto niekoniecznie go chowa, lecz dorywczo posługuje się nim dla własnego celu. Odpowiedzialność istnieje niezależnie od tego, czy w chwili wyrządzenia szkody zwierzę było we władzy człowieka, tj. pod jego nadzorem faktycznym, czy też się zabłąkało lub uciekło.

Ponoszący odpowiedzialność na podstawie art. 431 § 1 k.c. odpowiada na zasadzie winy za czyn własny oraz na zasadzie ryzyka za zawinione czyny cudze, a mianowicie osób, za które ponosi odpowiedzialność. Jednocześnie przepis konstruuje wzruszalne domniemanie winy zarówno chowającego łub posługującego się zwierzęciem, jak i osób, za które ponosi on odpowiedzialność. Ustawodawca udziela poszkodowanemu bardzo silnej ochrony, ponieważ powołany przepis przewiduje możliwość uchylenia się od odpowiedzialności wyłącznie w przypadkach, gdy chowający lub posługujący się zwierzęciem wykaże, że "ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy". Brak winy musi dotyczyć wszystkich tych podmiotów. Nie wystarczy bowiem wykazać, że nadzór nad zwierzęciem był staranny, lecz także że zwierzę nie zabłąkało się lub nie uciekło.

Dowodu takiego skutecznie w sprawie niniejszej nie przeprowadziła pozwana B. C.. Z dokonanych ustaleń faktycznych wynika bowiem, że przyczyną zdarzenia było nienależyte sprawowanie nadzoru nad psami przez pozwaną i pozostawienie niedomkniętej bramy na nieruchomość, przez którą wydostały się psy, z których jeden pokąsał powódkę. Twierdzenia powódki, że do zdarzenia doszło przed bramą nieruchomości, która nie była zamknięta znajdują potwierdzenie w informacyjnych wyjaśnieniach samej pozwanej (podtrzymanych w toku przesłuchania w charakterze strony). B. C. przyznała bowiem, że w dniu zdarzenia mąż pozwanej wyjeżdżał z nieruchomości samochodem i nie domknął bramy (k. 57). Oznacza to niedochowanie należytej staranności w sprawowaniu pieczy nad znajdującymi się na nieruchomości psami. Dodać należy, iż w swoich uzupełniających wyjaśnieniach złożonych na rozprawie w dniu 9 października 2015 roku B. C. podała: „Pani Z. przychodziła do mojego syna, była kilka razy. Ona miała telefon i zawsze byliśmy umawiali na telefon. Jak nie było syna, to dzwoniła do mnie, że przyjdzie. Ja wtedy wychodziłam, psy były zamykane” (zapis obrazu i dźwięku 00:02:01 - płyta CD k. 156). W tych okolicznościach brak jest podstaw do przyjęcia, że tym razem powódka - odmiennie niż czyniła do tej pory - samowolnie i bez uprzedzenia weszła na teren ogrodzonej nieruchomości pozwanej i dopiero tam została ugryziona przez psa. Taki przebieg zdarzenia jest tym bardziej nieprawdopodobny, że skoro D. Z. wcześniej już kilkakrotnie bywała na tej nieruchomości, to wiedziała, że są na niej swobodnie biegające psy mogące stanowić zagrożenie. Ponadto podając okoliczności zdarzenia w Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w T. w dniu 10 września 2014 roku (a zatem w krótkim czasie po zdarzeniu) D. Z. twierdziła, że pies wybiegł z posesji i wówczas ją pokąsał (vide: skierowanie do punktu szczepień przeciwko wściekliźnie k. 6).

Z uwagi na ustalony przebieg zdarzenia bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostają zeznania świadka W. C., która nie była świadkiem zdarzenia, a zeznała jedynie, że na bramie umieszczona jest odpowiednia informacja o znajdujących się na posesji psach. Dodać jednak należy, iż samo umieszczenie ostrzeżeń przy wejściu na nieruchomość nie uchyla odpowiedzialności wynikającej z art. 431 § 1 k.c. Dowód braku winy dla wzruszenia domniemania z tego przepisu wymaga wykazania dochowania należytej staranności w nadzorze nad zwierzęciem, a więc dopełnienia obowiązków, jakie zależnie od konkretnej sytuacji spoczywały na chowającym lub posługującym się zwierzęciem. Obowiązków tych nie dopełniła w okolicznościach faktycznych sprawy niniejszej pozwana.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w przypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne - w szczególności ból i inne dolegliwości wywołane uszkodzeniem ciała i rozstrojem zdrowia - oraz cierpienie psychiczne w postaci ujemnych uczuć przeżywanych w związku z tymi dolegliwościami. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. Przyznanie zadośćuczynienia jest usprawiedliwione także wówczas, gdy nastąpiło pogłębienie istniejącego rozstroju zdrowia lub zaostrzenie się cierpień fizycznych poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 1966 roku, opubl. OSNCP 1967, poz. 112, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 1995 roku, opubl. Prok. I Pr. 1996/2-3/43). Szkoda niemajątkowa przejawia się w postaci odczuwanego przez poszkodowanego bólu i cierpienia, stresu, dyskomfortu, ale też świadomości życia z nieodwracalnymi następstwami zdarzenia będącego źródłem szkody, choć dla zasadności żądania zadośćuczynienia nie jest wymagane, aby doznany uszczerbek miał charakter trwały. Trwałość skutków wpływa natomiast na wysokość zadośćuczynienia.

W ocenie Sądu odpowiednią sumą tytułem zadośćuczynienia za krzywdę poniesioną przez powódkę jest kwota 3.000 zł. Kwota ta uwzględnia zarówno cierpienia fizyczne i psychiczne powódki związane z samym faktem ugryzienia przez psa, ale także przysparzający D. Z. dodatkowych cierpień i niepokoju ojej stan zdrowia fakt, że ten pies nie miał aktualnych szczepień przeciwko wściekliźnie. Konsekwencją tej sytuacji była wizyta powódki w Sanepidzie i skierowanie D. Z. do punktu szczepień przeciwko wściekliźnie. Ostatecznie powódka uniknęła terapii związanej z potencjalnym zakażeniem, niemniej jednak jest powszechnie wiadomym, że wścieklizna jest zakaźną wirusową chorobą odzwierzęcą prowadzącą do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. Niewątpliwym jest zatem dodatkowy stres i niepokój powódki z tą sytuacją związany, który należało uwzględnić przy określaniu wysokości zadośćuczynienia.

Z przedstawionych powyżej względów Sąd zasądził od pozwanej B. C. na rzecz powódki D. Z. tytułem zadośćuczynienia kwotę 3.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28 stycznia 2015 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałej części jako wygórowane.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 §§ 1 i 2 k.c. od daty doręczenia pozwanej odpisu pozwu wobec braku wcześniejszego wezwania do zapłaty.

Na podstawie § 2 ust. 1 pkt 3 oraz § 6 pkt 3 rozrządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity Dz. U. z 2013 r., poz. 490) Sąd przyznał na rzecz radcy prawnego G. Z. ze Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim kwotę 738 zł (w tym 138 zł podatku VAT) tytułem kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powódce z urzędu.

Ze względu na sytuację materialną stron Sąd na podstawie art. 102 k.p.c. oraz art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz. U. z 2014 r., poz. 1025 ze zm.) odstąpił od obciążenia powódki i pozwanej nieuiszczonymi kosztami sądowymi poniesionymi przez Skarb Państwa.

Mając na uwadze powyższe orzeczono jak w sentencji

Powyższy wyrok w punkcie 1-ym w części zasądzającej zadośćuczynienie w kwocie ponad 500 złotych oraz odsetki ustawowe od daty doręczenia pozwu pozwanej a nie od daty wyrokowania zaskarżyła pozwana.

Apelacja wyrokowi w zaskarżonej części zarzuca:

- naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez jego wadliwe zastosowanie, gdyż sąd I instancji, prawidłowo wskazał kryteria, jakimi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, jednakże nieprawidłowo zastosował je w ustalonym stanie faktycznym, co skutkowało przyznaniem zadośćuczynienia w nadmiernej wysokości,

- naruszenie art. 445§ 1 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i § 2 k.c. poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, ze odsetki ustawowe od zadośćuczynienia należą się od daty doręczenia pozwu pozwanemu, podczas, gdy odsetki należy naliczać od daty wydania wyroku,

- naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnej analizy materiału dowodowego zebranego w sprawie i błędne przyjęcie, że cierpienia powoda były znacznie zwiększone z racji obawy o to, ze pies może być chory na wściekliznę i oczekiwaniami na wynik badań przeprowadzanych przez Sanepid w tej kwestii, podczas, gdy tak krótki termin, nie mógł wywołać aż tak wielkiego stresu u powoda,

Apelująca wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku w części, tj. w zakresie w jakim sąd orzekł o wysokości zadośćuczynienia w kwocie powyżej 500,00 złotych, poprzez oddalenie powództwa co do kwoty 2.500,00 złotych oraz zasądzenie odsetek od przyznanej kwoty zadośćuczynienia od daty wyrokowania oraz o zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów postępowania apelacyjnego.

Pełnomocnik powódki w odpowiedzi na apelację wnosił o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów procesu za II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest nieuzasadniona, albowiem podniesione w niej zarzuty: uchybienia procesowego przez naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. oraz obrazy prawa materialnego, tj. przepisów art. 445 § 1 k.c. i art. 481 § 1 i § 2 k.c., co doprowadziło – w ocenie apelującej – do zasądzenia rażąco zawyżonego zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 28 stycznia 2015 r, nie są trafne.

Lektura materiału aktowego wskazuje bowiem, że dokonana przez Sąd I instancji ocena materiału dowodowego jest wszechstronna, zgodna z doświadczeniem życiowym i zasadami logicznego rozumowania, i - jako taka - odpowiada wymogom jakie stawiają jej przepisy art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c.

Dokonane na podstawie takiej oceny dowodów precyzyjne ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego w zakresie doznanej przez powódkę - w wyniku pogryzienia ją w dniu 9 września 2014 r przez psa pozwanej - krzywdy, na którą składają się doznane przez powódkę obrażenia ciała oraz cierpienia fizyczne i psychiczne , są trafne i zasługują na akceptację Sądu Okręgowego.

Sąd Rejonowy, oceniając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia, uwzględnił wszystkie okoliczności podnoszone w apelacji, a które to składają się na pełny obraz doznanej przez powódkę krzywdy, tj. okoliczności zdarzenia, rodzaj doznanych obrażeń ciała oraz rozmiar cierpień psychicznych i fizycznych. Wbrew twierdzeniom apelacji powódka udowodniła, iż należnego jej zadośćuczynienie powinno wynosić, zasądzoną prawidłowo przez Sąd na jej rzecz, sumę 3.000 zł.

Sąd Rejonowy w sposób zatem wszechstronny i należyty uzasadnił wysokość zasądzonego zadośćuczynienia, któremu – w ocenie Sądu Okręgowego i wbrew odmiennemu poglądowi apelującej – nie można zarzucić, iż jest nadmiernie wygórowane i niewspółmierne do wskazanych powyżej okoliczności i w efekcie zasądzone zostało w granicach rażąco zawyżonych i nie odpowiadających wymogom art. 445 § 1 k.c.

Zasądzone więc przez Sąd Rejonowy zaskarżonym wyrokiem zadośćuczynienie odpowiada przesłankom powołanego powyżej przepisu prawa materialnego.

Słuszne i zgodne z art. 481 k.c. jest także stanowisko Sadu Rejonowego, że odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia należą się od daty wezwania do jego zapłaty, tj. od daty wymagalności przedmiotowego roszczenia.

Reasumując powyższe rozważania, uznać należy, iż apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów i sprowadza się jedynie do nieskutecznej polemiki z prawidłowym wyrokiem Sądu I instancji, który odpowiada powołanemu w jego uzasadnieniu prawu materialnemu.

Dlatego też, apelację jako nieuzasadnioną należało oddalić na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu między stronami za instancję odwoławczą orzeczono na zasadzie art. 98 k.p.c. w zw. z § 2, § 4, § 6 i § 8 pkt.3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu, zasądzając od pozwanej na rzecz pełnomocnika powódki koszty takiej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Mając na uwadze wszystkie powyższe rozważania oraz powołane w nich przepisy Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku.

SSO Paweł Hochman

SSA w SO Grzegorz Ślęzak SSO Adam Bojko

Na oryginale właściwe podpisy