Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 57/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 marca 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Małgorzata Idasiak-Grodzińska

Sędziowie:

SA Michał Kopeć (spr.)

SA Mirosław Ożóg

Protokolant:

st.sekr.sąd. Sylwia Lubiewska

po rozpoznaniu w dniu 28 marca 2012 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa I. K.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 25 października 2011 r. sygn. akt I C 580/10

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

1.  w punkcie I (pierwszym) w ten sposób, że zasądzoną w nim kwotę 140.000 zł obniża do kwoty 60.000 zł (sześćdziesiąt tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 lipca 2010 r. do dnia zapłaty;

2.  w punkcie II (drugim) w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2.433,62 (dwa tysiące czterysta trzydzieści trzy 62/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

3.  w punkcie III (trzecim) w ten sposób, że zasądza na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gdańsku od powódki I. K. kwotę 315,14 (trzysta piętnaście 14/100) złotych, a od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 237,74 (dwieście trzydzieści siedem 74/100) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  nie obciąża powódki kosztami procesu za instancję odwoławczą.

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt I ACa 57/12

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Gdańsku zasądził tytułem zadośćuczynienia na rzecz I. K. od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z/s w W. kwotę 140.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwu, tj. od 1 lipca 2010r. do dnia zapłaty oraz kwotę 11.117 zł tytułem zwrotu kosztów procesu – w tym 7.000 zł wpisu od pozwu, 500 zł uiszczonej zaliczki na biegłego i 3.617 zł z tytułu zastępstwa procesowego.

Nadto nakazano ściągnięcie od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa, Sądu Okręgowego w Gdańsku kwotę 552,88 zł tytułem nieuiszczonych wydatków.

Podstawą rozstrzygnięcia były następujące ustalenia i rozważania Sądu I instancji.

W dniu 8 maja 2009r. w miejscowości K., na drodze w kierunku G., miał miejsce wypadek samochodowy, podczas którego doszło do zderzenia czołowego dwóch pojazdów, w wyniku czego sprawca wypadku poniósł śmierć, natomiast powódka I. K. będąca kierowcą drugiego pojazdu, doznała licznych obrażeń ciała w postaci: wielonarządowego urazu, wstrząśnienia pnia mózgu, złamania prawego talerza biodrowego, złamania lewej połowy kości krzyżowej, złamania wyrostka poprzecznego lewego kręgu L5, złamania kości łokciowej ze zwichnięciem w stawie ramienno-promieniowym, złamania kości śródstopia lewego, urazu klatki piersiowej, urazu brzucha, pęknięcia wątroby, krwiaka okolicy wątroby oraz licznych ran ciętych.

Sprawca przedmiotowego wypadku był objęty obowiązkowym ubezpieczeniem komunikacyjnym OC w pozwanym Towarzystwie (...) SA.

Powódka w ciężkim stanie została przewieziona na Oddział Ratunkowy (...) Centrum (...) w G., gdzie była poddana wielu badaniom i zabiegom, w tym unieruchomieniu gipsowym kończyny dolnej lewej oraz zaopatrzeniu ran głowy i kończyn dolnych, następnie przebywała na Oddziale (...) Ogólnej, Gastroenterologii i Ż. (...) Centrum (...) w G. do dnia 14.05.2009r. celem stabilizacji stanu ogólnego, a następnie została przewieziona do Kliniki (...) w G., gdzie w dniu 10.05.2009r. zoperowano jej lewą rękę, a złamane kości miednicy leczono zachowawczo. W dniu 25.05.2009r. została wypisana ze szpitala z zaleceniem kontynuacji leczenia i podjęcia rehabilitacji.

Po wyjściu ze szpitala powódka rozpoczęła proces leczenia oraz rehabilitacji, który kontynuuje do chwili obecnej. Początkowo podjęła intensywną rehabilitację domową, a następnie przeszła wiele cykli rehabilitacji w placówkach opieki zdrowotnej w dniach od 19.08. do 28.09.2009r. w Oddziale (...) Ruchowej w D., w dniach od 30.11. do 23.12.2009r. w Sanatorium (...)’ w S., w dniach 15.02. do 26.02.2010r. i 26.04. – 21.05.2010r. w (...) Przychodni (...) Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w G. oraz w dniach od 04.05. do 17.05.2010r. w Poradni (...) Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w G.. Obecnie znajduje się pod stałą opieką lekarza ortopedy i neurologa. Cały czas odczuwa bóle kręgosłupa, kości krzyżowej, miednicy, kolan i stóp.

Decyzją z dnia 4.08.2009r. (...) d/s Orzekania o Niepełnosprawności orzekł znaczny stopień niepełnosprawności powódki I. K. datowany od dnia 08.05.2009r. do 31.08.2010r., jako przyczynę niepełnosprawności podając upośledzenie narządu ruchu (05-R).

Na zwolnieniu lekarskim powódka przebywała w okresie od 9.05.2009r. do 6.11.2009r., a następnie korzystała ze świadczenia rehabilitacyjnego od 7.11.2009r. do 2.09.2010r. Z uwagi na problemy finansowe powódka wróciła do pracy w dniu 11.10.2010r.

Z uwagi na odczuwane przez powódkę dolegliwości, zwłaszcza ból kręgosłupa i stopy, pracodawca zmienił jej zakres obowiązków. Powódka nadal odczuwa silne bóle, zwłaszcza w okolicy kręgosłupa, kości krzyżowej, miednicy, kolan i stóp. Nadal odczuwa drętwienie lewej ręki, bóle głowy, miewa mdłości i jest nerwowa. Powódka codziennie zażywa lek przeciwbólowy K.. Z uwagi na uraz wątroby powódka pozostaje na specjalnej diecie. Powódka nie leczy się psychiatrycznie. Przed wypadkiem powódka planowała wraz z mężem potomstwo, w związku z czym leczyła się przez półtora roku przed wypadkiem. W chwili obecnej, z uwagi na uraz miednicy i kości krzyżowej lekarze specjaliści nie zalecają powódce zajścia w ciążę w najbliższym czasie. Po wypadku i przebytych zabiegach powódka leżała w łóżku przez trzy miesiące, potem musiała na nowo uczyć się chodzenia, początkowo przy pomocy balkonika, a następnie przy pomocy kul. Od marca 2010r. powódka porusza się bez pomocy kul, nie może jednak stać dłużej niż godzinę i chodzić dłużej niż 15-20 minut z uwagi na szybkie męczenie się i dolegliwości bólowe lewej stopy i obu kolan. Większość obowiązków domowych przejął za powódkę mąż, gdyż nie jest ona w stanie im sprostać. Powódka pracuje jako sekretarz sądowy w Sądzie Rejonowym Gdańsk-Południe w Gdańsku. Z uwagi na dolegliwości bólowe nie wykonuje niektórych należących do niej obowiązków, tj. protokołowanie na rozprawach czy noszenie akt. Powódka ma obecnie 28 lat, utraciła radość życia, odczuwa lęk przed jazdą samochodem, nawet jako pasażer. Przed wypadkiem powódka prowadziła aktywny tryb życia, jeździła na łyżwach, nartach, spotykała się ze znajomymi, regularnie uczęszczała na zajęcia aerobiku, miała plany na przyszłość, towarzyszyła mężowi w jego zajęciach sportowych, tj. piłka nożna, kibicując mu. Była osobą pogodną, spełnioną zarówno w życiu zawodowym jak i osobistym. W chwili obecnej powódka jest zamknięta w sobie, smutna, wycofana, poza pracą rzadko wychodzi z domu, po powrocie do domu jest nerwowa, zmęczona, płacze z byle powodu, przejmuje się bliznami, które pozostały po wypadku. Nie uprawia sportu.

Decyzją z dnia 5.08.2009r. pozwany przyznał powódce odszkodowanie w wysokości 2.475 zł tytułem kosztów opieki oraz zadośćuczynienie w wysokości 60.000 zł.

Zasadnicze, dla rozstrzygnięcia o wysokości zadośćuczynienia, ustalenia Sąd oparł na niekwestionowanej dokumentacji lekarskiej i opinii biegłych a nadto dowodach osobowych.

Biegli lekarze z dziedziny neurologii, psychiatrii, ortopedii i traumatologii narządu ruchu oraz chorób wewnętrznych, po przeprowadzonym w dniu 20.01.2011r. badaniu sądowo-lekarskim powódki I. K., stwierdzili u powódki elementy nieznacznego uszkodzenia nerwu strzałkowego lewego w postaci znacznego niedowładu prostowników grzbietowych palców i stopy lewej oraz nieznacznych ubytków czucia na zewnętrznym brzegu stopy lewej oraz dolegliwości nerwowe w postaci nerwicy lękowo-depresyjnej mającej charakter nerwicy pourazowej. Ponadto biegły ortopeda stwierdził, iż rozpoznał u powódki stan po leczonym operacyjnie (otwarta repozycja i zespolenie wg AO) złamaniu kości łokciowej lewej ze zwichnięciem w stawie ramienno-promieniowym, z nieznacznym ograniczeniem ruchomości w stawie łokciowym w postaci zmniejszenia maksymalnego zgięcia o ok. 10 o w porównaniu z kończyną górną prawą oraz nieznacznego ograniczenia ruchów pronacji i supinacji, a także nieznacznym ograniczeniem ruchomości w stawie promieniowo-nadgarstkowym oraz stan po złamaniu V kości śródstopia lewego w postaci deformacji i pogrubienia kości oraz pobolewania, które nasilają się po dłuższym chodzeniu. Ponadto biegły rozpoznał stan po złamaniu lewego wyrostka poprzecznego kręgu piątego odcinka lędźwiowego kręgosłupa w postaci nieznacznych dolegliwości bólowych w czasie ruchów maksymalnego pochylenia i przeprostu oraz bólu pogranicza lędźwiowo-krzyżowego z nieznacznie ograniczonym zakresem ruchomości, jak też ślady po doznanym urazie kolan w postaci blizn, z pobolewaniem okolicy stawu kolanowego oraz stawu rzepkowo-udowego lewej kończyny dolnej w czasie wykonywania maksymalnych ruchów zgięcia oraz rotacyjnych.

Zdaniem biegłych dolegliwości bólowe w zakresie kręgosłupa oraz kończyny dolnej lewej z czasem będą zmniejszać swoje nasilenie, jednak dolegliwości bólowe miernego stopnia, jak również nieznacznego stopnia uszkodzenie nerwu strzałkowego mogą utrzymywać się i pozostać na stałe. W przypadku zaburzeń psychicznych rokowanie na przyszłość jest korzystne i daje szansę na wyleczenie w miarę upływu czasu od wypadku, natomiast z powodu utrzymujących się u powódki przewlekłych dolegliwości bólowych, mogą u niej występować utrudnienia w wykonywaniu dotychczasowej pracy w postaci nasilania się tych dolegliwości, np. przy dźwiganiu.

Całkowity stały uszczerbek na zdrowiu u powódki biegli ocenili na 23%, a długotrwały uszczerbek na zdrowiu w związku z nerwicą lękowo-depresyjną (pourazową) na 10%.

Sąd I instancji ocenił, iż opinie biegłych z zakresu medycyny były zgodne z tezami dowodowymi zakreślonymi przez Sąd w postanowieniu z dnia 14.12.2010r., zaś wydający je lekarze w sposób jasny i logiczny przeprowadzili swoje wywody dotyczące obrażeń, jakich doznała powódka w wyniku wypadku z 8.05.2009r., przebiegu procesu leczenia, jak również aktualnego stanu zdrowia powódki i kwestii związku przyczynowego pomiędzy nim a obrażeniami odniesionymi w wypadku. W tym celu biegli przeanalizowali materiał dowodowy znajdujący się w aktach sprawy, dysponowali również informacjami uzyskanymi w trakcie bezpośrednich badań powódki, co w ocenie Sądu umożliwiło wydanie pełnych i kompleksowych opinii medycznych. Nadto przekonująco uzasadnili swoje wnioski w tym zakresie, w szczególności dotyczące oceny stopnia uszczerbku na zdrowiu, jak też rokowań na przyszłość.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości, sama zasada odpowiedzialności pozwanego nie była przez niego kwestionowana. Towarzystwo ubezpieczeniowe nie podważało twierdzeń strony powodowej co do sprawcy wypadku, któremu w dniu 8.05.2009r. uległa powódka; wyłącznej winy kierowcy drugiego pojazdu uczestniczącego w wypadku za jego spowodowanie, ani co do przyczyn i przebiegu zdarzenia, w tym zwłaszcza faktu, że powódka została w jego wyniku poszkodowana.

Jeszcze w 2009r. pozwane Towarzystwo wypłaciło powódce kwotę 62.475 zł tytułem zadośćuczynienia w związku z wypadkiem z dnia 8.05.2009r. Strony różniły się oceną skutków wypadku, w szczególności ich wpływem na stan zdrowia powódki, jak również oceną zgłoszonego roszczenia powódki co do wysokości, dlatego też kwestie dotyczące schorzeń powódki i jej stanu zdrowia, zarówno bezpośrednio po wypadku, jak i w chwili obecnej, a nadto rokowania na przyszłość stanowiły przedmiot ustaleń Sądu I instancji w toku niniejszego postępowania, rozważania te przełożyły się na ocenę wysokości zgłoszonych roszczeń.

Oceniając żądanie zadośćuczynienia Sąd za podstawę swych rozważań przyjął art. 445 § 1 kc, zgodnie z którym w przypadkach wymienionych w art. 444 kc – tj. w razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia – sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, przy czym jak wskazał, sąd obowiązany jest do stosowania zasady miarkowania, wyrażającej się w uwzględnieniu wszystkich okoliczności oraz skutków doznanego kalectwa. Sąd miał też na względzie, iż zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta jednak nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach.

Mając na uwadze powyższe wskazówki, biorąc też pod uwagę takie okoliczności, jak rozmiar doznanej krzywdy, uszczerbek na zdrowiu, czas trwania cierpień oraz prognozę na przyszłość, a także obniżenie standardu życiowego w porównaniu ze stanem sprzed wypadku, Sąd I instancji uznał za zasadne przyznanie powódce tytułem zadośćuczynienia, ponad już wypłacone świadczenie, żądanej przez nią kwoty 140.000 zł.

Sąd zważył, iż powódka niewątpliwie doświadczyła wielkich cierpień fizycznych i psychicznych, a skutki wypadku odczuwa do dnia dzisiejszego. Przed wypadkiem była osobą zdrową, w pełni sił, prowadziła życie bardzo aktywne, zarówno towarzyskie jak i zawodowe. Uprawiała różne sporty, zimą jeździła na nartach i łyżwach oraz uczęszczała regularnie na zajęcia aerobiku. Towarzyszyła mężowi w jego zajęciach sportowych, kibicując mu. Była osobą żywą, towarzyską i radosną, miała plany na przyszłość, wraz z mężem planowała posiadanie potomstwa. To wszystko powodowało, iż jej małżeństwo było szczęśliwe i spełnione.

W wyniku wypadku natomiast doznała szeregu obrażeń, które powodowały – zwłaszcza bezpośrednio po zdarzeniu – bardzo ciężki stan powódki. I. K. doznała m.in. wielonarządowego urazu, wstrząśnienia pnia mózgu, złamania prawego talerza biodrowego, złamania lewej połowy kości krzyżowej, złamania poprzecznego lewego kręgu L5, złamania kości łokciowej ze zwichnięciem w stawie ramienno-promieniowym, złamania kości śródstopia lewego, urazu klatki piersiowej, urazu brzucha, pęknięcia wątroby, krwiaka okolicy wątroby oraz licznych ran ciętych. Niezbędny okazał się długi pobyt w szpitalach oraz intensywna rehabilitacja, którą powódka kontynuuje do chwili obecnej. Powódka przez kilka miesięcy była zdana wyłącznie na pomoc i opiekę innych osób, nawet w chwili obecnej w większości prac domowych wyręcza ją mąż, który również ucierpiał w zdarzeniu. Musiała na nowo uczyć się chodzić, początkowo przy pomocy specjalnego chodzika, a następnie o kulach. Mimo intensywnej rehabilitacji powódka nie odzyskała w pełni zdrowia, narzeka na różne dolegliwości bólowe, zwłaszcza okolic kręgosłupa i lewej stopy. Plany związane z posiadaniem potomstwa zmuszona jest odłożyć na przyszły bliżej nieokreślony czas. Małżeństwo powódki na skutek wypadku ucierpiało.

Wypadek drogowy odbił się na psychice I. K., ma ona kłopoty ze snem, jest rozdrażniona, nerwowa i smutna, unika kontaktów towarzyskich, nie uprawia sportu, nie dzieli z mężem wolnego czasu. Wycofała się z życia towarzyskiego. Ponadto nadal czuje lęk przed jazdą samochodem, nawet jako pasażer.

Reasumując powyższe rozważania, Sąd I instancji uznał, iż żądana przez powódkę kwota 140.000 zł, która łącznie z wypłaconą już przez pozwanego kwotą 60.000 zł daje kwotę 200.000 zł stanowić będzie kwotę zadośćuczynienia odpowiednią i niewygórowaną wobec zaistniałych okoliczności sprawy i taką też kwotę Sąd zasądził w pkt I wyroku – na podstawie art. 445 § 1 kc, podnosząc, iż kwota zadośćuczynienia jest kwotą jednorazową i musi być adekwatna do stopnia krzywdy jako kompensata.

Sąd Okręgowy jednocześnie, na mocy art. 481 § 1 kc w związku z art. 455 kc, zasądził odsetki ustawowe od tej kwoty od dnia 1 lipca 2010r. do dnia zapłaty.

W tej kwestii Sąd orzekający w całości podzielił stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 18 lutego 2011r. w sprawie I CSK 243/10, iż wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego lecz deklaratywny, jeżeli zaś zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 kc uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia jakie mu się należy w tym terminie.

Sąd orzekający uznał, iż roszczenie powódki, zarówno co do zasady jak i wysokości, było zasadne już w dacie złożenia pozwu. Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia (art. 455 kc) ma charakter zobowiązania bezterminowego, toteż przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania skierowanego wobec dłużnika przez wierzyciela do spełnienia świadczenia. Sąd zważył, iż powódka nie wnioskowała o dołączenie do akt niniejszego postępowania akt szkodowych, z których wynikałby inny termin wezwania pozwanego do zapłaty, nie dołączyła też do pozwu stosownego dokumentu wskazującego na datę wymagalności świadczenia. Stąd też Sąd przyjął w niniejszej sprawie datę doręczenia pozwu pozwanemu za datę powstania wymagalności roszczenia. Pozwany odpis pozwu otrzymał w dniu 30.06.2010r., tak więc z dniem 1.07.2010r. pozwany pozostawał już w zwłoce ze spełnieniem żądanego przez powódkę świadczenia i od takiej daty Sąd zasądził stosowne odsetki.

Rozstrzygając o kosztach postępowania Sąd oparł się na treści art. 98 kpc i 108 § 1 kpc i zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 11.117 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Pozwany zaskarżył powyższy wyrok w pkt I w części zasądzającej kwotę 100.000 zł z odsetkami oraz w zakresie pkt II i III wyroku zarzucając:

1)  naruszenie art. 445 § 1 kc w zw. z art. 444 § 1 kc poprzez błędne zastosowanie art. 445 § 1 kc skutkujące przyjęciem, iż kwota 200.000 zł stanowi odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez powódkę wskutek zdarzenia z dnia 8.05.2009r.,

2)  naruszenie art. 481 § 1 kc w zw. z art. 14 § 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. z art. 13 § 1 tej ustawy, poprzez uznanie, że powódce należą się odsetki od kwoty zasądzonego zadośćuczynienia od 1 lipca 2010r., tj. od dnia doręczenia pozwanemu pozwu podczas gdy odsetki należało zasądzić od daty wyrokowania,

3)  naruszenia art. 325 kpc w zakresie w jakim sentencja wyroku winna zawierać pełne rozstrzygnięcie sądu o żądaniach stron, poprzez zaniechanie oddalenia roszczenia w części tj. w zakresie daty początkowej, od której naliczono odsetki ustawowe za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia w kwocie 140.000 zł, bowiem w tej części roszczenie powódki nie zostało uwzględnione, w miejsce żądania zapłaty odsetek ustawowych od kwoty głównej od 10.08.2009r. przyjęto, że powódka może się domagać tychże odsetek dopiero od 1.07.2010r.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa w części zasądzającej kwotę 100.000 zł z odsetkami ustawowymi i zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania – ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania.

W szerszym uzasadnieniu zarzutów skarżący podniósł m.in., że przyznane powódce, ponad już wypłaconą kwotę zadośćuczynienie, jest rażąco zawyżone a jego wysokość nie znajduje uzasadnienia ani w okolicznościach faktycznych ani w rozmiarach doznanej krzywdy, przez co wykracza poza rozsądne granice odpowiadające aktualnym warunkom.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest częściowo zasadna, w zakresie w jakim kwestionuje uznanie za odpowiednią kwotę zadośćuczynienia przyznanego przez Sąd I instancji w wymiarze 140.000 zł, ponad wypłaconą już z tego tytułu kwotę 60.000 zł.

Zasadnie skarżący zarzuca naruszenie przez Sąd Okręgowy art. 445 § 1 w zw. z art. 444 § 1 kc przez ustalenie wysokości zadośćuczynienia w wysokości nieadekwatnej do rozmiaru doznanej przez powódkę w następstwie wypadku z dnia 8 maja 2009r. krzywdy.

Ustawodawca nie sprecyzował zasad ustalania wysokości zadośćuczynienia, wskazując jedynie, że suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia winna być odpowiednia. Nie powinna jednak budzić wątpliwości, że o rozmiarze należnego („odpowiedniego”) zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy skoro zadośćuczynienie ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się doznaną krzywdą. Nie dający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia zależy od oceny sądu. Ocena ta według zgodnego poglądu doktryny i orzecznictwa powinna opierać się na całokształcie okoliczności sprawy przy uwzględnieniu takich czynników jak wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury.

Ocenny charakter kryteriów wyznaczających wysokość odpowiedniej sumy, o jakiej mowa w art. 445 § 1 kc sprawia, że podniesiony przez stronę zarzut naruszenia tego przepisu przez zawyżenie lub zaniżenie wysokości przyznanego zadośćuczynienia może być skutecznie podniesiony tylko w razie oczywistego naruszenia tych kryteriów przez sąd pierwszej instancji (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 15.09.1999r. III CKN 339/98, w wyroku z 12.10.2000r. IV CKN 128/00 i w wyroku z dnia 27.02.2004r.).

Taka sytuacja ma, w ocenie Sądu Apelacyjnego, miejsce w niniejszej sprawie wobec uwzględnienia żądania pozwu w całości, w kwocie nieadekwatnej do rozmiarów krzywdy faktycznie doznanej przez powódkę w wyniku zdarzenia z dnia 8.05.2009r. jak i do trwałości następstw wypadku. Przekonują o tym przede wszystkim wnioski opinii zespołu biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej G. (...) sporządzonej przez specjalistów w zakresie chorób wewnętrznych, neurologii, ortopedii i traumatologii oraz psychiatrii.

Trafnie pozwany podnosi, że biegli oceniając całkowity łączny uszczerbek na zdrowiu powódki (z tytułu trwałych i długotrwałych następstw wypadku) uwzględnili kolejno takie czynniki, jak:

1)  5% uszczerbku na zdrowiu w związku ze złamaniem kości łokciowej lewej z nieznacznym ograniczeniem ruchomości w stawie łokciowym oraz ze zwichnięciem w stawie ramienno promieniowym, z nieznacznym ograniczeniem ruchomości w stawie łokciowym,

2)  10% uszczerbku z tytułu uszkodzenia nerwu strzałkowego,

3)  3% uszczerbku w związku ze złamaniem wyrostka poprzecznego piątego kręgu lędźwiowego z nieznacznym ograniczeniem ruchomości,

4)  5% uszczerbku w związku z przebytym złamaniem V kości śródstopia z niewielkiego stopnia deformacją stopy,

5)  długotrwały uszczerbek na zdrowiu w wymiarze 10% wywołany nerwicą lękowo depresyjną o charakterze nerwicy pourazowej.

Zawarty w opinii sądowo lekarskiej opis doznanych przez powódkę obrażeń i ich leczenia, związanych z nimi dolegliwości bólowych, ograniczonych obecnie, według biegłych, do miernego stopnia jak i korzystne rokowania w zakresie zaburzeń o charakterze nerwicy pourazowej w przypadku podjęcia odpowiedniego leczenia psychoterapeutycznego pozwala na odmienną niż dokonana przez Sąd I instancji ocenę rozmiarów doznanej krzywdy - i to według deklarowanej przez ten Sąd zasady umiarkowania przy uwzględnieniu kompensacyjnej roli zadośćuczynienia.

Poza wskazanymi w wyżej cytowanej opinii specjalistów obrażeniami, w tym wewnętrznymi i ich trwałymi bądź długotrwałymi skutkami nie było w istocie podstaw do określenia stanu powódki jako bardzo ciężkiego w prawidłowym przebiegu leczenia (szczegółowo opisanego w wiarygodnej opinii) ani uznania, iż powódka – wbrew wywodom opinii – doświadczyła „wielkich cierpień fizycznych i psychicznych”, i w takim też zakresie odczuwa skutki wypadku dotychczas.

Opinia sądowo lekarska prowadzi do wniosków odmiennych zarówno w ocenie intensywności cierpień po wypadku jak i jego trwałych bądź długotrwałych skutków. Nie znajdują szerszego uzasadnienia twierdzenia powódki, że wskutek wypadku ucierpiało jej małżeństwo a plany związane z posiadaniem potomstwa musiały być odłożone na przyszły bliżej nieokreślony czas.

Ustalenia Sądu I instancji, które w istotnej dla rozstrzygnięcia części (w szczególności co do trwałych i długotrwałych skutków wypadku) Sąd Apelacyjny w pełni podziela i przyjmuje za podstawę również swego rozstrzygnięcia, nie pozwalały przy założeniu niezbędności swoistego umiarkowania na uwzględnienie żądania pozwu w całości.

Sąd Apelacyjny w obecnym składzie podziela pogląd doktryny i orzecznictwa, iż zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić kwoty symbolicznej a musi przedstawiać wymierną wartość ekonomiczną, z drugiej zaś strony wysokość ta nie może być nadmierna do doznanej krzywdy, lecz odpowiednia, tj. utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Wyznacznikiem owych aktualnych warunków nie mogą być wyłącznie koszty wypłacone w wyniku ugód sądowych przez Skarb Państwa za krańcowo cięższe skutki wypadków lotniczych, ani graniczne kwoty odpowiedzialności ubezpieczyciela, konieczne jest zawsze odniesienie do wyżej już wskazywanych, indywidualnych okoliczności każdego przypadku, weryfikowanych w zakresie rozmiarów krzywdy przez opinie sądowo lekarskie. „Odczuwalna wartość ekonomiczna, adekwatna do warunków gospodarki rynkowej” – z których to warunków jak się wydaje, powódka korzysta w stosunkowo ograniczonym zakresie, jak większa część społeczeństwa, ani też wzgląd na szczególne dobro osobiste jakim jest zdrowie ludzkie nie wyłącza stosowania zasady umiarkowanej („odpowiedniej”) wysokości zadośćuczynienia.

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego kwotą odpowiednią w rozumieniu art. 445 § 1 w zw. z art. 444 § 1 kc, po weryfikacji twierdzeń powódki o rozmiarach doznanej krzywdy, przy pomocy obiektywnej opinii specjalistów medycyny sądowej, będzie w aktualnych warunkach społecznych i ekonomicznych kwota 120.000 zł (łącznie z kwotą już wypłaconą).

Wbrew zarzutom zawartym w odpowiedzi na apelację, Sąd Apelacyjny w ocenie odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia nie kierował się matematycznym wyliczeniem opartym na ustalonym trwałym bądź długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, nie kierował się też wywodami pozwanego w zakresie konfrontacji dochodzonej kwoty z wysokością zadośćuczynienia przyznanego w innych, rozpoznawanych dotychczas sprawach. Doznana krzywda i jej kompensata, jest w każdej sprawie indywidualna i tak musi być oceniana w ramach ustalonych okoliczności, w pewnym zakresie weryfikowanych opinią sądowo lekarską (co do rozmiaru cierpień, ich długotrwałości, przebiegu leczenia, rokowań na przyszłość).

Uwzględniając powyższe zasady Sąd Apelacyjny uznał kwotę uwzględnionego żądania pozwu za rażąco wygórowaną, nieadekwatną do obiektywnie ocenionych rozmiarów doznanej krzywdy i z tej przyczyny na mocy art. 386 § 1 kpc zmienił zaskarżony wyrok orzekając co do istoty sprawy, w ten sposób, że kwotę zadośćuczynienia w pkt I zaskarżonego wyroku obniżył z kwoty 140.000 zł do 60.000 zł, pozostawiając niezmienione rozstrzygnięcie o odsetkach za opóźnienie w spełnieniu świadczenia.

Niezależnie od wyżej wskazanych przesłanek, zdaniem Sądu Apelacyjnego, za umiarem w wymiarze kwoty zadośćuczynienia przemawia też interes ogółu posiadaczy pojazdów mechanicznych objętych obowiązkowym ubezpieczeniem, którego koszty znacząco rosną w proporcji do kondycji finansowej ubezpieczycieli dysponujących składkami, których suma jest policzalna.

W pozostałym zakresie apelacja pozwanego podlegała oddaleniu jako niezasadna.

Sąd Apelacyjny poza przedstawioną oceną kwoty zadośćuczynienia nie podzielił zarzutu naruszenia art. 481 § 1 kc w zw. z art. 14 § 1 i 13 § 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...) ani poglądu skarżącego, że odsetki winny być zasądzone od daty wyrokowania.

Zgodnie z art. 481 § 1 kc odsetki należą się wierzycielowi od chwili gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego. Jeśli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, to dłużnik winien spełnić świadczenie niezwłocznie po wezwaniu (art. 455 kc). Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia co do zasady nie podlega odrębnym regułom w zakresie terminu spełnienia świadczenia przez dłużnika. Wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru orzeczenia kształtującego treść stosunku prawnego czy orzeczenia waloryzującego wysokość należnego powodowi świadczenia, tym samym nie można podzielić poglądu, że wyłącznie od dnia wydania wyroku zasądzającego zadośćuczynienie pozwany pozostaje w opóźnieniu z zapłatą – tylko z tego względu, że Sąd ustala wysokość zadośćuczynienia według stanu istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy.

Pojawiający się w orzecznictwie pogląd, iż datą od której należy zasądzić odsetki ustawowe jest data wyrokowania, odnosił się do wyjątkowych sytuacji. Rozwiązanie takie miało na celu zapobieżenie podwójnej waloryzacji związanej z istniejącą w latach poprzednich inflacją, a w konsekwencji potrzebą ochrony dłużnika przed nieuzasadnionym uprzywilejowaniem wierzyciela. W chwili obecnej, po zmianie stosunków społecznych funkcja odszkodowawcza odsetek znów przeważa nad ich funkcją waloryzacyjną. W tej sytuacji zasądzenie odsetek od daty wyrokowania prowadzi w istocie do ich umorzenia za okres przed datą wyroku i stanowi nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, skłaniając go niekiedy do zwlekania z wykonaniem opóźnionego świadczenia w oczekiwaniu na orzeczenie sądu znoszące obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres. W tej sytuacji nie sposób przychylić się do twierdzeń pozwanego o zasadności ustalenia odsetek od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia od dnia wydania wyroku. Trafnie Sąd Okręgowy zasadnicze znaczenie w tej kwestii nadał dacie doręczenia pozwanemu pozwu zawierającego żądanie w kwocie przekraczającej obecnie zasądzoną kwotę. Z tych przyczyn apelacja pozwanego w pozostałej części podlegała oddaleniu.

O kosztach postępowania za pierwszą instancję Sąd Apelacyjny orzekł stosownie do wyniku sporu (art. 100 kpc), w którym to powódka utrzymała się ze swym żądaniem w 43%, a pozwany wygrał wyrok w zakresie 57%, różnica kosztów z tego tytułu na korzyść pozwanego wynosi zatem 2.433,62 zł (koszty powódki to 11.117 zł z tego 43% to 4.780,31 zł, koszty pozwanego to 57% z kwoty 4.117 zł, a różnica to 2.433,62 zł).

Stosownie do wyniku postępowania w I instancji podlegają też ściągnięciu wydatki poniesione ze Skarbu Państwa za opinię biegłych – odpowiednio w kwotach 315,14 zł i 237,74 zł.

W drugiej instancji powód wygrał proces w 80%, poniósł koszty opłaty i pełnomocnika w wysokości 7.700 zł, z czego 80% to kwota 6.160 zł, która pomniejszona o 20% kosztów pełnomocnika powódki w II instancji (540 zł) daje różnicę w wysokości 5.620 zł należną za postępowanie odwoławcze pozwanemu.