Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 549/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 listopada 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Dorota Gamrat-Kubeczak spr.

Sędziowie: SO Wiesława Buczek-Markowska

SO Agnieszka Bednarek-Moraś

Protokolant:st. sekr. sąd. Dorota Szlachta

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 09 listopada 2015 roku w S.

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w T.

przeciwko N. Kołu (...) w S.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Gryfinie z dnia

30 grudnia 2014roku, sygn. akt I C 109/11

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób , że:

a.  w punkcie I oddala powództwo;

b.  w punkcie III zasądza od powódki (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w T. na rzecz pozwanego N. Koła (...) w S. kwotę 2770 zł (dwa tysiące siedemset siedemdziesiąt złotych) tytułem kosztów procesu;

2.  oddala apelację pozwanego w pozostałym zakresie;

3.  oddala apelację powódki;

4.  zasądza od powódki (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w T. na rzecz pozwanego N. Koła (...) w S. kwotę 1001 zł (tysiąc jeden złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 549/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 30 grudnia 2014 roku Sąd Rejonowy w Gryfinie po rozpoznaniu sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w T. przeciwko N. Kołu (...) w S. o zapłatę (sygn. akt I C 109/11) zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.013 zł z ustawowymi odsetkami: od kwoty 7.372 zł 13% w stosunku rocznym od dnia 1 listopada 2010 roku do dnia 4 stycznia 2010 roku oraz od kwoty 8.013 zł 13% w stosunku rocznym od dnia 1 listopada 2010 roku do dnia 21 grudnia 2014 roku i 8% w stosunku rocznym od dnia 22 grudnia 2014 roku( pkt I); oddalił powództwo w pozostałym zakresie ( pkt II), zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu ( pkt III).

Powyższe orzeczenie Sąd oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Powód jest użytkownikiem gruntów rolnych położonych w obrębie Wirowa, C., B. M., D. i B. m.in. na działkach nr (...) w obrębie W. oraz nr 321 i 323 w obrębie C., które w wewnętrznej ewidencji powoda noszą oznaczenia nr 215 i 216. Działki te zlokalizowane są w obwodzie łowieckim, którego dzierżawcą jest pozwane koło łowieckie. Powód prowadzi na użytkowanych przez siebie gruntach uprawy kukurydzy z przeznaczeniem na biomasę. Zebrana kukurydza po zakiszeniu sprzedawana jest głównie na rzecz odbiorców zagranicznych z terytorium Niemiec. Jednym z kontrahentów powoda zamawiającym dostawy kiszonki z kukurydzy było w 2010r. przedsiębiorstwo (...). W dniu 20 września 2010r. powód zgłosił wystąpienie szkody w uprawach kukurydzy spowodowane przez dziką zwierzyn a działce nr (...) w obrębie W. oraz nr 321 i 323 w obrębie C. o łącznej powierzchni 48 ha. W dniach 28 - 30 września 2010 r. pozwane koło przeprowadziło czynności związane z oględzinami uszkodzonej uprawy i ustaleniem rozmiaru straty i wysokości odszkodowania. Ustalono, że uszkodzenia spowodowane przez dziki dotyczą uprawy o łącznej powierzchni 33, 14 ha, procentowa wielkość zniszczenia nie przekracza 10, 2 %, łączna wielkość powierzchni uszkodzonej to 3, 2 ha, wydajność uprawy na podstawie ważenia zebranych roślin oszacowana została na 661 q/ha tj. 6,2 kg roślin z powierzchni 1 m2, efektywna wielkość spodziewanego plonu pomniejszona została do wartości 485, 1 q/ha przy uwzględnieniu normatywnie określonych strat technologicznych występujących w czasie uprawy i zbioru (łącznie 30%). Wysokość powstałej szkody pozwany wyliczył przy zastosowaniu przelicznika w postaci jednostki zbożowej (0, 11) i średniej ceny skupu zbóż ustalanej na dany rok przez Ministra Rolnictwa wynoszącej w dacie dokonywania oszacowania 54 zł. za 1 q. Łączna wartość szkody na całej powierzchni uszkodzonej uprawy wynoszącej 3, 2 ha została w powyższy sposób ustalona na kwotę 9219 zł. (2881 zł. x 3,2). Nieponiesione koszty zabiegów agrotechnicznych i zbioru związane z uszkodzoną częścią uprawy przyjęto w wysokości 20 %. Powodowi zostało zaoferowane do wypłaty odszkodowanie w kwocie 7372 zł. Przedstawiciele koła nie wykluczyli jednak uzupełnienia sumy odszkodowania w razie przedstawienia przez powoda umowy sprzedaży kukurydzy z uprawy objętej szkodą, z której wynikać będzie cena kontraktowa wyższa od stawki cenowej stanowiącej podstawę ustalenia odszkodowania.

Powołany przez powódkę rzeczoznawca określił procentową wielkość zniszczenia spowodowanego przez dziki na 15, 14 % a wielkość związanej z nią powierzchni uszkodzonej na 5 ha, wielkość obsady roślin od 22 400 sztuk roślin na 1 ha (poletko nr 1) do maksymalnie 91 467 sztuk roślin na 1 ha (poletko nr 16). Wydajność uprawy nie była przedmiotem samodzielnych ustaleń rzeczoznawcy, który zaaprobował wyniki badań koła- na poziomie średnio 62,5 t/ha. Wysokość odszkodowania określona została na kwotę 24 685 zł. jako równowartość 234, 84 ton kiszonki możliwej do uzyskania z roślin znajdujących się na uszkodzonej powierzchni uprawy, przy przyjęciu za podstawę ceny kontraktowej, wynoszącej w przeliczeniu 112, 57 zł./tonę kiszonki z kukurydzy. Odliczone zostały jednocześnie nie poniesione kosztów zbioru, transportu i przechowywania oszacowane przez rzeczoznawcę na 1750 zł. Powódka zakwestionowała ustalenia koła łowieckiego zawarte w protokole szacowania, domagając się wypłacenia odszkodowania w wysokości wyliczonej w przedstawionej przez siebie ekspertyzie. Pozwany z uwagi na nieprzedstawienie umowy z odbiorcą, podjął decyzje o wypłaceniu odszkodowania w wyliczonej przez siebie kwocie 7372 zł., do czego doszło w dniu 4 stycznia 2011r.

W oparciu o opinię biegłego I. K. (1) sad ustalił, że nieponiesione koszty zbioru, transportu i przechowywania uszkodzonej uprawy określane są na poziome od 10 - 20 % wartości osiąganego plonu. Efektywna wydajność uszkodzonej uprawy powoda wynosiła od 21, 4 t/ha na podstawie analizy średniej faktycznej wielkości obsady roślin w poletkach kontrolnych do maksymalnie 62 t/ha (6, 2 kg/m2), przy oparciu obliczeń na wynikach z ważenia roślin zebranych z powierzchni 1 m2. Straty plonu w trakcie zbioru wynoszą do 5 % a ubytek masy kukurydzy w procesie jej zakiszania dochodzi do 25 % masy zielonki. Procentowa wielkość uszkodzenia uprawy powoda spowodowanego przez dziką zwierzynę odniesiona do poziomu maksymalnej możliwej do uzyskania obsady kukurydzy z 1 ha (przyjętej na 95 tys. roślin) nie przekracza 10 %. Cena rynkowa kukurydzy z przeznaczeniem na biomasę kształtowała się w okresie kalkulacji wysokości szkody przeciętnie od 10 - 12 zł. za decytonę. Powódka w umowach z okresu powstania szkody dotyczących sprzedaży kukurydzy na rzecz zagranicznego odbiorcy uzyskiwała cenę dochodzącą do 32 euro za tonę, co w przeliczeniu według stawek kursowych obowiązujących w okresie szacowania szkody przez koło wynosi do 126 zł. za tonę (12, 6 zł za decytonę).

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Rejonowy uznał, że powództwo oparte o treść art.46 ustawy z dnia 13 października 1995 roku prawo łowieckie, zasługiwało na częściowe uwzględnienie. Spór dotyczył wysokości należnego świadczenia. Weryfikacji podlegały przesłanki ustalenia wysokości szkody (poza określeniem wydajności uprawy) i wartość możliwego do uzyskania plonu. Sąd w tym zakresie skorzystał z wiadomości specjalnych- opinii biegłego. Jako najbardziej miarodajną do dokonania tego rodzaju weryfikacji sąd uznał opinię biegłego I. K. (1), która w kompleksowy, dokładny i wiarygodny sposób poddaje analizie całokształt uwarunkowań związanych z szacowaniem wielkości powstałej szkody. Sąd na podstawie tej opinii przyjął, że zniszczenia uprawy na skutek działania zwierzyny wyniosły 10 %. Sąd zwrócił przy tym uwagę, iż opinia rzeczoznawcy powołanego przez powódkę była w tym zakresie dotknięta istotnym błędem, który ją dyskwalifikował, a który został omówiony w opinii biegłego. Tak więc w świetle wydanej w sprawie opinii wielkość procentową zniszczenia przyjęta na 10 %. Wielkość utraconego plonu Sąd ustalił na poziomie 62 tony z 1 ha, bazując na protokole sporządzonym przez pozwanego. Sąd wskazał, że podpisanie protokołu oględzin i oszacowania szkody, oraz uiszczenie bezspornej części należności, w istocie przekreśla możliwość kwestionowania zasady i wysokości odpowiedzialności, zwłaszcza zaś możliwość weryfikowania ustaleń stanowiących podstawę oszacowania szkody w zakresie uznanym przez pozwanego stosownie do zapisów protokołów i stanowiącej jego integralną część kalkulacji szkody. Pozwany nie powoływał się na nieważność, błędy lub innego rodzaju okoliczności podważające poczynione przez siebie ustalenia protokół miał dlań charakter wiążący. Nadto, żadna ze stron nie domagała się ponownego oszacowania i weryfikacji tego elementu kalkulacji odszkodowania. Stąd też w ocenie Sądu, nawet jeśli w tej materii zostały popełnione określone błędy lub niedokładności koło jest związane poczynionymi ustaleniami i kwestie te jako nie stanowiące przedmiotów zarzutów procesowych i jako takie objęte prekluzją dowodową, nie mogą być obecnie zdaniem sądu rozstrzygane na niekorzyść powoda, zwłaszcza że jak wynika z treści opinii poczynienie obecnie precyzyjnych ustaleń dotyczących faktycznej wydajności uprawy jest stosunkowo utrudnione tj. wymaga przyjęcia określonych założeń. W konsekwencji Sąd przyjął wydajność uprawy w wysokości 62 t/ha. Następnie bazując na opinii ustalił, że wartość ubytku winna wynieść łącznie 30 % ( 5 % w czasie zbioru i 25 % w czasie kiszenia). Cenę kiszonki Sąd ustalił na według faktycznych stawek cenowych uzyskiwanych przez powoda w 2010r- tj. 126 zł. za tonę.

Odnosząc się do nieponiesionych kosztów zbioru, transportu i przechowywania zebranej uprawy, Sąd wskazał, że według opinii wynoszą one od 10 do 20 %, przy czym za biegłym M. przyjął, że wartość 10 % w realiach sprawy - ze względu na wielkość i charakter uprawy powoda - może być oceniona jako zbyt niska. Sąd dodał, że biegli zwracali uwagę, że precyzyjne ustalenie wielkości nieponiesionych kosztów zbioru, transportu i przechowywania stanowi stosunkowo skomplikowaną operację wymagającą uwzględnienia szeregu czynników i danych dotyczących właściwości i zasad funkcjonowania przedsiębiorstwa poszkodowanego. Zakres potrzebnych danych został zasygnalizowany w opinii głównej i skonkretyzowany w piśmie biegłego z dnia 7 lipca 2014r. Natomiast powód mimo stosownego zobowiązania nie przedstawił żadnej z niezbędnych informacji pozwalających na ustalenie konkretnej wartości nieponiesionych przez niego kosztów zbioru transportu i przechowywania, co uzasadniało ich określenie w sposób szacunkowy, jako mieszczących się w przedziale 10 - 20 % wartości utraconego plonu. Kwestie sporne stanowiące przedmiot oceny i rozstrzygnięcia, wymagały wiedzy specjalistycznej i osobowy materiał dowodowy z uwagi na upływ czasu i brak pamięci oraz niewielką precyzje poczynionych spostrzeżeń nie był przydatny. O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka zaskarżając go w części tj. w punkcie II oraz III, zarzucając mu naruszenie art. 233 § 1 kpc poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na:

- przyjęciu, że opinia biegłego sądowego I. K. (1) jest całościowa i kompleksowa zaś opinia rzeczoznawcy J. Ł. (1) pozbawiona wiarygodności, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego oszacowania wielkości powierzchni uszkodzonej uprawy i wartości możliwego do uzyskania plonu, a dalej do błędnego ustalenia należnego wysokości powodowi odszkodowania;

- nieuwzględnieniu przy wydaniu skarżonego wyroku wszystkich ujawnionych w toku sprawy dowodów, a w konsekwencji brak dokonania rzetelnych i całościowych ustaleń w przedmiocie nieponiesionych kosztów zbioru, transportu i przechowywania upraw.;

- pomięciu przy rozstrzyganiu w przedmiotowej sprawie osobowego materiału dowodowego, tj. zeznań świadków J. S., J. Ł. (1), E. G. oraz T. M. (1), co w konsekwencji doprowadziło do mylnego uznania, że w sprawie nie ujawniono informacji pozwalających w sposób dostateczny do ustalenia wysokości odszkodowania.

Wskazując na powyższe wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części poprzez uwzględnienie powództwa również co do kwoty 9 300 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 listopada 2010 r. do dnia zapłaty, zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu całości kosztów postępowania za obie instancje.

Skarżąca podniosła, iż Sąd Rejonowy nie uzasadnił w żaden sposób, dlaczego odmówił wiarygodności opinii sporządzonej przez rzeczoznawcę J. Ł. (1). Zanegowanie w całości opinii rzeczoznawcy J. Ł. (1) było nieuzasadnione, co w konsekwencji doprowadziło do ustalenia błędnej wielkości uszkodzonej powierzchni gruntu, tj. 3,31 ha, zamiast 5,02 ha. Ponadto, Sąd dowolnie wyliczył wartość utraconego plonu na 143, 65 ton uwzględniając 30 % wielkość strat z związanych ze zbiorem nieprawidłowy ustalił również wartość utraconego plonu. W uzasadnieniu wyroku nie podał na jakiej podstawie ustalił wielkość utraconego plonu w wymiarze 43,4 t kiszonki/ha. Wątpliwości w ocenie apelującej budzi także wysokość kosztów zbioru, transportu i przechowywania zebranej uprawy- na poziomie 15 %, pomimo tego, że w sprawie zostały przedstawione informacje pozwalające na konkretne ustalenie tej wartości. Powyższe w ocenie apelującej wynikało z zeznań świadków w osobie J. S., J. Ł. (1), E. G. oraz zeznań w charakterze strony T. M. (1).

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniosła strona pozwana zaskarżając go w punkcie I- zasądzającej powództwo oraz punkcie III orzekającym kosztach postępowania.

Powyższemu orzeczeniu zarzucono :

1. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło (miało) mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

- art. 233 § 1 kpc przez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny z uwagi na pominiecie dowodu z opinii biegłego A. M. w całości oraz opinii biegłego I. K. (1) jako całości — potwierdzających we wnioskach podsumowujących obie opinie, że wysokość szkody odpowiadała kwocie wypłaconej przez pozwane K. powodowej spółce, a nawet mogła być niższa;

- art. 233 § 1 kpc prowadzącego do dokonania oceny dowodów w sposób niewszechstronny przez bezzasadne pominięcie fragmentów opinii biegłego I. K. (1) a dotyczących wielkości obsady i błędnego przyjęcia, że wynosi ona 18 sztuk na metr kwadratowy, w sytuacji gdy całkowite zagęszczenie roślin nieuszkodzonych i uszkodzonych wynosiło średnio - 62 243 szt. na ha, czyli 6.22 szt. na metr kwadratowy a także dotyczących średniego ciężaru masy rośliny na poziomie 0,344 kg/szt, co miało wpływ na błędne ustalenie przez Sąd, że wydajność uprawy wyniosła 62 t/ha w sytuacji gdy faktycznie było to 21 t/ha, co miało wpływ na błędne orzeczenie w sprawie w ten sposób, że Sąd przyjął wydajność uprawy w wysokości 62 t/ha podczas, gdy faktycznie wyniosła 21 t/ha;

- art. 233 § 1 kpc przez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny i oparcie rozstrzygnięcia w sprawie jedynie na części materiału zebranego w sprawie w sposób prowadzący do nieuzasadnionego, niekorzystnego ukształtowania sytuacji pozwanego K. w procesie przez uwzględnienie korekt wyznaczników wysokości szkody, w sposób prowadzący do podwyższenia wysokości odszkodowania dla powoda, a pominięcie tych, które je ograniczały;

- art. 233 § 1 kpc przez pominięcie tego, że umowa na „dostawę substratu” jakoby dotycząca roku 2010 znalazła się w aktach sprawy nie wcześniej niż w marcu 2013r., a więc po dwóch latach od złożenia pozwu w sprawie, co musi być rozważone z punktu widzenia istnienia tej umowy w roku 2010, skoro nie dołączono jej do pozwu pomimo tego, że okoliczność ceny substratu jest kluczowa dla rozstrzygnięcia sprawy, a pozwane K. było skłonne rozważyć taką okoliczność (cena substratu) jako mającą wpływ na wysokość odszkodowania — co doprowadziło do oparcia rozstrzygnięcia w sprawie o cenę substratu, której powód nie mógł podać w chwili wniesienia pozwu i jeszcze dwa lata później, przy czym podkreślić należy jeszcze i to, że umowa nie może być powiązana z tą a nie inną uprawą powoda ponieważ żadnej nie wskazuje;

- art. 233 § 1 kpc i art. 328 § 2 kpc przez przyjęcie, że kukurydza na biomasę warta jest 126 zł, jednak bez wskazania z którego dnia przeliczeniowy kurs EURO został zastosowany;

- art. 233 § 1 kpc i art. 328 § 2 kpc przez przyjęcie, że cena biomasy wynosi 32 Euro, chociaż biegli określili rynkową cenę maksymalną w granicach 100- 120 zł i odstąpienie od uśredniania wyznaczników szkody - średnia 110 zł - co czyni liczenie szkody niekonsekwentnym skoro jedne wartości wyznaczników wysokości szkody Sąd bierze pod uwagę uśrednione a inne — i to wyłącznie te, które podwyższają wysokość odszkodowania w wartościach maksymalnych albo wyższych od nich - jak w tym przypadku.

2. błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie przepisów o prekluzji dowodowej (zapewne art. 217 kpc) przez przyjęcie, że strona nie może powoływać się na zebrany w sprawie materiał (ustalenia biegłego) a także art. 230 kpc przez przyjęcie, że niekwestionowanie opinii biegłego w zakresie wielkości plonu z ha jest równoznaczne z niewypowiedzeniem się do twierdzeń strony przeciwnej.

3. niezastosowanie art. 328 kpc co doprowadziło do uchylenia się przez Sąd I instancji od powiązania kluczowych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności z obowiązującymi w tym zakresie przepisami, co doprowadziło do sytuacji, w której nie wiadomo na jakiej podstawie prawnej dokonano rozstrzygnięć - o czym szerzej w pkt II uzasadnienia apelacji.

4. naruszenie prawa procesowego przez pomylenie oświadczenia co do faktów, jakim jest niewątpliwie protokół szacowania sporządzony przez pozwane K. z oświadczeniami składanymi w procesie, takimi jak uznanie powództwa, które w sprawie nie nastąpiło, czy na przykład brak wypowiedzenia się do twierdzeń strony przeciwnej - co w sprawie nie nastąpiło i doprowadzenie do tego, że Sąd I Instancji sam sobie zaprzecza, co czyni jego rozumowanie niepoprawnym z tzw. logicznego punktu widzenia.

Wskazując na powyższe zarzuty strona pozwana wniosła o zmianę skarżonego wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa w całości z jednoczesnym orzeczeniem o kosztach za obie instancje przy uwzględnieniu podwójnej opłaty minimalnej za czynności radcy prawnego.

Nadto, apelacja zawierała wniosek o dopuszczenie w postępowaniu przed Sądem Okręgowym dowodu z ustnej, uzupełniającej opinii biegłego I. K. (1) na okoliczność wysokości szkody i wyznaczników wysokości odszkodowania jakie winny być przyjęte do ustalenia wysokości szkody.

Apelujący podniósł, iż przedmiotem postępowania było ustalenie faktycznej wysokości szkody niezależnie od tego jakie metody jej wyliczenia zastosowały obie strony przed powstaniem sporu między nimi. Na zgodny wniosek stron Sąd I instancji dwukrotnie dopuścił dowód, z opinii biegłego na okoliczność wartości szkody. Protokół szacowania nie był dowodem na wysokość szkody i podlegał weryfikacji przez biegłego. Pozwany nie był nim związany jako, że nie stanowił on oświadczenia woli ale wiedzy stąd też jak wskazano powyżej podlegał weryfikacji i nie był też wyrazem uznania powództwa. Wszystko powyższe w ocenie apelującego skutkowało tym, że Sąd nie uwzględniając wniosków opinii biegłego I. K. (1) w sposób błędny przyjął obsadę na poziomie 18 szt./m.kw., zamiast 6/2 szt./m.kw, co niemal trzykrotnie zawyżyło podstawę liczenia wysokości odszkodowania i w konsekwencji jego wysokość.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Sąd Okręgowy po zapoznaniu się z pisemnymi motywami rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego, argumentacją apelacji, jakie zostały wiedzione przez strony postępowania i dokonując jej ponownego rozpoznania, doszedł do przekonania, że apelacja pozwanego zasługiwała w przeważającej części na uwzględnienie, natomiast apelacja powódki będąc bezzasadną podlegała oddaleniu w całości.

Podstawę prawną żądania zgłoszonego w sprawie stanowi art. 46 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1995 roku Prawo łowieckie. Zgodnie z tym przepisem - dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego obowiązany jest do wynagrodzenia szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny. Ponadto w art. 49 wyżej powołanej ustawy, zawarto delegację ustawową na podstawie której upoważniono ministra do spraw środowiska w porozumieniu z ministrem do spraw rolnictwa do wydania rozporządzenia określającego sposób postępowania przy szacowaniu szkód w uprawach i płodach rolnych oraz wypłat odszkodowań za szkody, uwzględniając terminy zgłoszenia szkody, obowiązek szacowania wstępnego i ostatecznego oraz obszar uszkodzonej uprawy. Aktualnie w tej mierze, jak i w dacie powstania szkody kwestia ta została unormowana w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 8 marca 2010 roku w sprawie sposobu postępowania przy szacowaniu szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach i płodach rolnych .

Strony nie były w sporze co do tego, że powódka doznała szkody i że winna ona zostać naprawiona przez pozwanego na zasadach wynikających z art. 46 wyżej powołanej ustawy. Spór koncentrował się wokół wysokości należnego z tego tytułu odszkodowania.

Wysokość odszkodowania w tego rodzaju sprawach ustala się, mnożąc rozmiar szkody przez cenę skupu danego artykułu rolnego, a w przypadku gdy nie jest prowadzony skup - cenę rynkową z dnia ostatecznego szacowania szkody, w rejonie powstania szkody. Ustalenie rozmiaru szkody (wielkości utraconego plonu) dokonywane jest w wyniku pomnożenia powierzchni zniszczonej uprawy oraz wartości możliwego do uzyskania plonu (tzw. wydajność uprawy). Wysokość odszkodowania ustaloną w powyższy sposób, pomniejsza się następnie odpowiednio o nieponiesione koszty zbioru, transportu i przechowywania (§ 4 ust. 7 i 6 rozporządzenia).

Wyrok Sądu Rejonowego, jak wskazano powyżej został zaskarżony apelacją przez obie strony postępowania. Apelacja powódki czyniła to w zakresie wielkości uszkodzonej powierzchni uprawy, zmniejszenia wydajności plonów o 30 % oraz określenia wysokości nieponiesionych kosztów, o które zmniejsza się wysokość odszkodowania na poziomie 15 %. Pozwany w ramach zarzutów naruszenia prawa procesowego zakwestionował ustaloną przez Sąd możliwą do uzyskania wysokość plonów oraz wartość przyjętej przez Sąd ceny skupu.

Odnosząc się kolejno do elementów kształtujących wysokość odszkodowania, Sąd Okręgowy uznał, że zarzuty pozwanego kwestionujące przyjętą przez Sąd Rejonowy wysokość (wydajność) plonu, okazały się trafne. Wadliwość poczynionych w tym zakresie ustaleń, była wynikiem błędnego założenia przez Sąd I instancji, że okoliczność ta była pomiędzy stronami bezsporna i że ustalenia poczynione w protokole szacowania szkody mają charakter wiążący. W konsekwencji Sąd ten pominął wnioski zawarte w opinii I. K. (1), pomimo tego, że ewidentnie wskazywały na to, że wydajność plonu, będąca podstawą ustalenia odszkodowania, ustalona na poziomie około 625 dt/ha, była znacząco zawyżona z powodu wadliwie ustalonego obsadu.

Inicjując rozważania w tym zakresie, wskazać należy, iż specyfika przywołanych na wstępie regulacji polega na tym, że ustalenia wysokości odszkodowania dokonuje podmiot odpowiedzialny za szkody łowieckie. Wyraża się to w obowiązku przeprowadzenia oględzin i dokonania oszacowania szkody. Poszkodowanemu jednocześnie zapewniono prawo zgłaszania zastrzeżeń do protokołu i wyrażenie braku akceptacji przy określeniu wysokości odszkodowania. Regulacje zawarte w ustawie oraz wydanym na jego podstawie rozporządzeniu, są wyrazem dążenia ustawodawcy do polubownego zakończenia sporu o wysokość szkód łowieckich.

W przypadku jednak, gdy spór przeniesie się na drogę postępowania sądowego- jak to miało miejsce w sprawie niniejszej, jego rozstrzygnięcie musi uwzględniać zasady postępowania sądowego i dyspozycję art.6 k.c., zgodnie z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne oraz obowiązek wynikający z art. 232 k.p.c.

W związku z powyższym powódka opierając żądanie pozwu na twierdzeniu, że szkoda była wyższa aniżeli wypłacone dotychczas przez pozwanego odszkodowanie, winna była zgodnie z treścią art.6 k.c. okoliczność tę wykazać, oferując dowody na jej potwierdzenie. W realiach sprawy oznaczało to zatem wykazanie, że zasadne było zastosowanie współczynników na podstawie których wyliczyła wartość dodatkowego odszkodowania na poziomie 17.313 złotych, w tym między innymi obok ceny jednostkowej kiszonki kukurydzy, wielkości utraconej uprawy tj. procentowej wielkości zniszczenia oraz wydajności plonu przyjętego na poziomie 625 dt/ha.

Powyższego obowiązku nie uchyla art. 46 ustawy Prawo łowieckie ani przepisy przywołanego wyżej rozporządzenia. Jakkolwiek bowiem, przepisy te nakładają na zarządcę lub dzierżawcę obowiązek dokonania oględzin i oszacowania szkody, to jednak nie oznacza to, że wynik tego szacowania jest ustaleniem niezmiennym ani niepodlegającym weryfikacji ani sprawdzeniu. Postępowanie sądowe z chwilą jego wszczęcia rządzi się swoimi prawami, wynikającymi z ciężaru dowodzenia, a rolą Sądu jako arbitra jest weryfikacja stanowisk stron w świetle poczynionych w tym postępowaniu ustaleń. Apelacja pozwanego trafnie podnosi, że protokoły szkód obejmujące wskazanie ich wysokości nie są oświadczeniami woli, ale oświadczeniami wiedzy. Z oświadczeniem woli mamy do czynienia wtedy gdy zmierza ono do nawiązania, zmiany lub zniesienia stosunku prawnego. Celem składanych przez podmiot prawa cywilnego oświadczeń woli jest zatem wywołanie konkretnych skutków prawnych. Odpowiedzialność dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego przewidziana w art. 46 ustawy Prawo łowieckie nie jest odpowiedzialnością kontraktową. Tym samym protokoły oględzin i szacowania szkód nie odnoszą skutku prawnego w postaci powstania, zmiany lub zniesienia stosunku prawnego. Owe protokoły sporządzone po przeprowadzeniu procedury z art. 46 § ustawy oraz według zasad wskazanych w rozporządzeniu wydanym na podstawie art. 49 ustawy – stanowią oświadczenia wiedzy, a skoro tak to podlegają one ocenie na zasadzie: prawda - fałsz. Nie można wobec tego w związku z nimi upatrywać konsekwencji w postaci bezwarunkowego i nieodwołanego związania treścią strony składającej to oświadczenie. Protokół szacowania jako dokument określający w sposób błędny albo prawidłowy wysokość plonu - podlega weryfikacji.

Analiza akt sprawy wskazuje na to, że w tej sprawie spór dotyczył wielkości zniszczeń, a więc zarówno jego wielkości procentowej jak i wydajności uprawy. W celu weryfikacji stanowiska stron, Sąd Rejonowy na zgodny wniosek stron dopuścił dowód z opinii biegłego I. K., którego zakresem objęto określenie wysokości szkody będącej przedmiotem postępowania oraz weryfikacji wyliczeń przedstawionych przez strony z punktu widzenia wiadomości specjalnych. Z opinii tej ponad wszelką wątpliwość wynika, że wysokość plonu wskazana w protokole ustalenia szkody sporządzonym przez pozwanego została ustalona w sposób nieprawidłowy - w tym znaczeniu, że doszło do jej znaczącego zawyżenia ponad wartość rzeczywistą. Powyższe było spowodowane wadliwie ustaloną średnią obsady na poziomie 18 sztuk na metr kwadratowy, podczas gdy w rzeczywistości wynosiła ona 6,2 sztuki na metr kwadratowy. Biegły na stronie piątej i szóstej opinii w sposób wyczerpujący wyjaśnił w sposób klarowny, że był to błąd badawczy przy wyznaczeniu poletek kontrolnych w wyniku, którego określono obsadę na poziomie 18 sz/m2, co było ogromnym błędem. Powyższe wyjaśnienia biegłego zostały zwizualizowane w postaci graficznej. Rzeczywista wysokość obsady wyniosła 6,2 szt/m2 (62.243 szt/ha) i powyższa wartość została obliczona przy wykorzystaniu szczegółowego liczenia roślin przeprowadzonego przez rzeczoznawcę strony powodowej. Przedmiotowe wyliczenia zostały przedstawione przez biegłego w tabeli stanowiącej załącznik numer 1 do rzeczonej opinii. Powyższe implikowało wniosek, że wadliwie ustalona obsada skutkowała wadliwe ustaloną wysokością plonu. Istotnym jest to, że biegły bazując na danych zawartych w protokołach przedstawionych przez obie strony postępowania, w części w jakiej nie budziły one wątpliwości a wręcz stanowiły informacje pewne - wyliczył rzeczywistą wysokość uprawy. Wykorzystano przy tym dwie wartości pewne, a mianowicie: ustalony w protokole pozwanego średni ciężar plonu (0,344 kg/szt)- poprzedzony jego faktycznym ważeniem oraz w opinii rzeczoznawcy powódki J. Ł. (1)- średnią obsadę roślin (622.243 szt/ h tj. 6,2243 szt/ m2). W rezultacie wynik ustalający faktyczną wysokość uprawy w wysokości 214,36 dt/h, stanowi kompilacje stanowisk obu stron ( 0,244 kg/szt x 62.243 szt/h - 214,36 dt/h). Z punktu widzenia okoliczności sprawy, istotnym pozostaje to, iż biegły dokonując wyliczeń także na podstawie hipotetycznego założenia, że obsada była pełna tj. 95.000 szt/h, stwierdził że maksymalna możliwa do uzyskania wysokość plonu, przy uwzględnieniu strat w zbiorze w wysokości około 5 % wyniosłaby 310,84 dt /h (tj. 95.000 szt/h x 0,344= 327,2 dt/h – 5 % = 310,84 dt/h). Natomiast plon przeliczeniowy kiszonki z uwzględnieniem strat mających miejsce w procesie kiszenia wyniósłby 233,13 dt/ha.

Powyższe wskazania w sposób całkowity dyskwalifikowały wskazaną w protokole koła łowieckiego wydajność na poziomie około 661 dt/ha, gdyż jak wynika z opinii biegłego plon na tym poziomie był wręcz niemożliwy do osiągnięcia. Z opinii biegłego, bazującej na wartościach wskazanych przez strony wynika, iż jego wartość maksymalna sięgała około 300 dt/ha. Paradoks błędnych wyliczeń powódki, przyjmującej wartość 62,5 dt/ha najpełniej zobrazowało przedstawione przez biegłego zestawienie plonu uzyskanego z całej zakontraktowanej powierzchni (412 ha) w zestawieniu z plonem uzyskanym ze spornego pola o powierzchni - 33,14 ha (strona 11 opinii).

Wszystkie poczynione uwagi, skutkowały koniecznością odrzucenia wydajności plonu w wysokości 62,5 t/ha jako podstawy do obliczenia odszkodowania. Sąd Okręgowy przyjął, że wydajność plonu zielonki, przy uwzględnieniu strat w czasie zbioru na poziomie 5 % wyniosła – 203,65 dt/ha ( tj. 3,31 ha x 62.243 obsady = 214,36 dt/ha - 5 %). Natomiast wydajność plonu kiszonki przy zastosowaniu 25 % straty w procesie kiszenia wyniosła 152,74 dt/ha. Opinia biegłego dostarczyła wiarygodnego materiału dowodowego. Została wydana przez podmiot, bezstronny, dysponujący odpowiednią wiedzą oraz doświadczeniem. Zarzuty skierowane do opinii biegłego zdaniem Sądu Odwoławczego były bezzasadne. Biegły jak wskazano powyżej wydał opinię, która stanowiła kompilację sporządzonych przez strony protokołów. Przy czym nie ma podstaw, aby wnioski te podważać, zwłaszcza że zostały oparte o prawidłowe dane.

Sąd Okręgowy, jako pozbawione uzasadnionych podstaw ocenił zarzuty powódki kwestionujące wysokość straty technologicznej w łącznej wysokości 30 %. Wartość ta została stwierdzona w opinii dwóch niezależnych biegłych A. M. a następnie I. K. (2), dysponujących wiedzą oraz doświadczeniem. Uwzględnia ona przeznaczenie przedmiotowej uprawy jako kiszonki kukurydzy. Proces tej produkcji nie ulega zakończeniu na etapie zbioru, dla którego współczynnik starty wynosi średnio 5 %, ale przechodzi etap kiszenia i musi uwzględnić ubytki powstałe na tym etapie. Średnio ich wartość została procentowo określona na poziomie 25 % i wartość tę należało zaakceptować, zwłaszcza, że powódka nie przedstawiła żadnego dowodu, który powyższe ustalenia mógłby skutecznie zakwestionować.

Podobnie, Sąd nie znalazł podstaw do tego, aby podważyć przyjętą przez Sąd Rejonowy procentową wartość uszkodzenia na poziomie 10 % co odpowiada 3.31 ha ( 33.14 x 10 %). Podniesiony w tym zakresie zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. w ramach, którego apelująca wskazywała, iż wielkość ta winna zostać przyjęta z opinii rzeczoznawcy J. Ł. (1), nie zasługiwała na aprobatę. Apelująca zdaje się nie dostrzegać, iż materiał zgromadzony w sprawie – w postaci dowodu z opinii biegłego sądowego I. K. (1) wykazał ponad wszelką wątpliwość, iż wyliczenia poczynione przez ww. rzeczoznawcę są nieprawidłowe albowiem zostały przeprowadzone w oparciu o wadliwe założenia. Biegły w sposób wyczerpujący i przekonywujący wyjaśnił sposób przeprowadzonych przez biegłego obliczeń, a następnie istotę popełnionego w nich błędu. Metodycznie wyliczenie procentowej wartości uszkodzenia winno polegać na odniesieniu ilości uszkodzonych roślin (1202 sztuk- x %) do ilości roślin przy pełnej obsadzie (12.112 sztuk- 100 %). Tymczasem, rzeczoznawca strony powodowej, jako punkt odniesienia dla ustalenia procentu uszkodzeń, przyjął 7.936 - stwierdzając iż stanowią one 100 % obsady, podczas gdy faktycznie odpowiadała ona zaledwie 65,52 % obsady (95.000- 100 % obsady, 62 243 obsady - 65,52 %). Przesłuchany na powyższą okoliczność J. Ł. (2) na rozprawie w dniu 25 marca 2014 roku, nie zdołał obronić przyjętej przez siebie koncepcji wyliczenia wielkości uszkodzenia, ograniczając się wyłącznie do wskazania, że w jego ocenie metoda ta była prawidłowa. Z powyższych przyczyn Sąd Rejonowy ocenił ten dowód jako niewiarygodny, dając temu wyraz wbrew stanowisku apelującej na stronie siódmej oraz ósmej uzasadnienia.

Uznania Sądu Okręgowego nie znalazł także zarzut apelacji powódki dotyczący wysokości nieponiesionych kosztów zbioru, transportu i przechowania, które podlegają odliczeniu od odszkodowania. Przede wszystkim nie jest trafne stanowisko apelującej, jakoby przedstawiła ona informacje pozwalające na ustalenie przez biegłego konkretnej wysokości tych kosztów, zamiast szacunkowej.

Należy wskazać, że biegły sądowy I. K. (1) w opinii głównej z dnia 10 listopada 2013 roku wskazywał, że materiał zgromadzony w sprawie nie dostarcza informacji, z których można byłoby przeprowadzić szczegółową kalkulację nieponiesionych kosztów. Z protokołu rozprawy z dnia 25 marca 2014 roku., wynika, że pełnomocnik powoda z uwagi na znikomą wiedzę świadka J. S. dotyczącą kwestii istotnych z punktu widzenia określenia nieponiesionych kosztów zobowiązał się do uzyskania tych danych, przedstawienia pytań dla biegłego oraz wypowiedzenia się co do celowości przesłuchania T. M. w charakterze świadka. Istotne pozostaje to, że biegły na żądanie Sądu przedstawił w piśmie z dnia 7 lipca 2014 roku szczegółowy zakres niezbędnych danych oraz informacji dotyczących zasad funkcjonowania oraz wyposażenia przedsiębiorstwa niezbędnych do określenia wysokości nieponiesionych kosztów. Tym niemniej powódka będąc zobowiązaną przez Sąd do ich wskazania powyższemu obowiązkowi nie uczyniła zadość. Analiza akt sprawy wskazuje, że kierowane doń zobowiązanie zostało odebrane w dniu 4 sierpnia 2014 roku i pozostało bez jakiegokolwiek odzewu z jej strony. Dlatego też zarzut apelacji, że Sąd dysponował niezbędnym materiałem pozwalającym na konkretne ustalenie ubytku nie może być słuszny. Dodatkowo, źródłem tej wiedzy nie byli przesłuchani w sprawie świadkowie w osobach J. S., J. Ł. (1), E. G. oraz T. M. (1), albowiem na te okoliczność, zgodnie z wnioskiem powódki zawartym w piśmie z dnia 22 stycznia 2014 roku został przesłuchany wyłącznie J. S.. Ostatecznie wniosek o przesłuchanie T. M. (1) nie został przez nią podtrzymany.

Odnosząc się kolejno do ceny kiszonki, wskazać należy iż cytowany na wstępie przepis rozporządzenia (§ 4 ust. 7) przewiduje, że odszkodowanie ustala się mnożąc rozmiar szkody przez cenę skupu danego artykułu rolnego, a w przypadku gdy skup nie jest prowadzony – cenę rynkową z dnia ostatecznego szacowania szkody, w rejonie jej powstania. W rozpoznawanej sprawie, Sąd Rejonowy, jako podstawę obliczenia odszkodowania za kukurydzę przeznaczoną na biomasę przyjął cenę uzgodnioną przez powódkę w umowie zawartej ze spółką (...). KG z 2010 roku, przyjmując cenę za tonę na poziomie 126 złotych.

W tym miejscu wskazać należy, iż pojęcie „ ceny rynkowej” na gruncie spraw o ustalenie odszkodowania za szkody łowieckie, było przedmiotem postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2013 roku. Sąd zwrócił uwagę, że przy interpretacji pojęcia „cena rynkowa” artykułu rolnego dla potrzeb ustalenia odszkodowania za szkodę łowiecką brak podstaw do utożsamiania jej z cenami uzgodnionymi w indywidualnie zawieranych przez poszkodowanego rolnika w umowach, dotyczących upraw rolnych, w których następnie doszło do szkody łowieckiej. Motywując powyższe Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że całokształt regulacji odpowiedzialności za szkody łowieckie wskazuje, że poszkodowanemu rolnikowi służy prawo do odszkodowania, obliczonego według stawek zobiektywizowanych, wynikających z układu cen artykułów rolnych na lokalnym rynku. Podstawą ustalenia wartości ceny rynkowej rzeczy, będącej przedmiotem powszechnego obrotu, nie może być więc cena ustalona w umowie między rolnikiem, a innym podmiotem z uwagi na to, że nie można być ona rezultatem indywidualnie uzgodnionych przez strony warunków umowy, wynikających ze specyficznego splotu ich relacji faktycznych i prawnych, a więc okoliczności często przypadkowych.

Sąd Okręgowy przedstawiony powyżej pogląd podziela w całości. W związku z tym stwierdzić należy, iż wartości te winny zostać ustalone na podstawie cen panujących na rynku, a nie kontraktowych. Za trafnością tego stanowiska w realiach przedmiotowej sprawy przemawia dodatkowo analiza treści umowy. Wysokość uzyskanej ceny została uzależniona od oceny jakości dostarczonej biomasy, a konkretnie procentowej zawartości masy suchej. Z treści załącznika do umowy, przedstawionego w wersji tabelarycznej wynika, że najniższą ceną możliwą do uzyskania było 18 euro za tonę ( 25 % masy suchej), zaś maksymalną 27.07 euro za tonę ( 40 % zawartości masy suchej). Przesłuchany na rozprawie w dniu 7 marca 2013 roku T. M. (2), potwierdził, że kontrakt na dostawę kiszonki kukurydzy uzależniony był od jakości produktu, którego oceny dokonuje ekspert. uśrednioną (k. 182 – „ kontrakt przewiduje rożne ceny w zależności od jakości produktu”). Zatem uzyskanie ceny w wysokości 126 złotych musiałoby skutkować przyjęciem, że masy suchej było stosunkowo dużo. Strona powodowa przedłożyła rachunek, w którym wskazano, ilość masy suchej na poziomie 37.06 %, tym niemniej twierdzenie tam zawarte nie jest pozytywnie weryfikowalne, bowiem brak jest jakiegokolwiek dowodu, który pozwoliłby na ocenę wysokości masy suchej na tym etapie. Po wtóre, nie ma dowodu na to, że cena tam została zaakceptowana przez kontrahenta, bowiem taka akceptacja nie wynika z wygenerowanego przez powódkę rachunku.

W tej sytuacji należało przyjąć ceny średnie, których cena rynkowa kukurydzy na biomasę wynosiła 100-120 złotych za tonę. Tym niemniej Sąd Okręgowy zwraca uwagę, iż nawet zaakceptowanie wskazanej wyżej ceny jednostkowej na poziomie 126 złotych skutkowałoby przyjęciem, że wysokość odszkodowania otrzymanego prze powódkę w całości zrekompensowała poniesioną przez nią szkodę.

Po skorygowaniu wydajności plonu kiszonki do 152,74 dt/ha wielkość utraconego plonu wyniosła 505,57 dt (152,74 dt/ha x 3,31 ha). Stąd też, niezależnie od tego czy cena kiszonki zostanie określona na poziomie maksymalnej ceny rynkowej (120 zł za tonę zł) czy kontraktowej (126 zł)- to przyznane przez stronę pozwaną odszkodowanie w wysokości 7.372 złotych pokrywa szkodę powódki z nawiązką, bowiem jej maksymalna wysokość (bez odliczenia nieponiesionych kosztów) zamyka się kwotą 6.370,182 zł (przy stawce 126 zł za tonę) oraz kwotą 6.066,9 zł (przy stawce 120 zł za tonę). Nadto, kwota przyznanego powódce odszkodowania, rekompensuje przysługujące powódce roszczenie odsetkowe, za opóźnienie pozwanego w wypłacie odszkodowania, na podstawie § 6 rozporządzenia w zw. z art. 481 k.c.

Reasumując powyższe stwierdzić należy, iż w niniejszej sprawie nie zachodziły podstawy do zasądzenia na rzecz powódki dodatkowej kwoty tytułem odszkodowania za szkody łowieckie, przenoszącego wysokość kwoty dotychczas wypłaconej przez pozwanego. W rezultacie Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., zmienił zaskarżony wyrok w jego punkcie I w ten sposób, że powództwo oddalił. Apelacja powódki z umówionych wyżej względów jako niezasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c., co znalazło swój wyraz w punkcie 3 sentencji.

Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego co do rozstrzygnięcia zamieszczonego w punkcie III wyroku - w zakresie w jakim pozwany domagał się zasądzenia kosztów na poziomie dwukrotności stawki minimalnej. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że określenie wysokości tych kosztów dokonane być powinno przez Sąd przy uwzględnieniu przesłanek przewidzianych art. 109 § 2 zdanie drugie kpc. Na podstawie przywołanego wyżej przepisu sąd jest uprawniony do oceny wysokości wynagrodzenia reprezentującego stronę zawodowego pełnomocnika w kontekście nakładu pracy, przyczynienia się do rozstrzygnięcia i wyjaśnienia sprawy oraz stopnia jej skomplikowania. W rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu w § 2 stwierdza się, że opłaty stanowiące podstawy zasądzenia przez sądy kosztów zastępstwa nie mogą być wyższe niż stawki minimalne, niezależnie od wysokości tych opłat ustalonych w umowie między pełnomocnikiem a klientem. Jeżeli uzasadnia to rodzaj i stopień zawiłości sprawy oraz niezbędny nakład pracy pełnomocnika sąd może przyznać opłaty wyższe, które nie mogą jednak przewyższać sześciokrotnej stawki minimalnej.

Ze wskazanych wyżej uregulowań wynika, iż zastosowanie stawki wyższej od minimalnej wymagało wskazania na przewyższający przeciętną miarę nakład pracy pełnomocnika, zwiększoną ilość podjętych przez niego czynności i ich jakość, wymagający ponad przeciętnych starań, pod względem faktycznym lub prawnym, charakter sprawy i znacząco istotny wkład pełnomocnika w przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia.

Zdaniem Sądu Okręgowego, nie miała miejsce sytuacja, aby w związku ze sprawą zaistniała potrzeba podjęcia przez pełnomocnika pozwanego jakichś ekstraordynaryjnych czynności uzasadniających przyjęcie, że nakład jego pracy był wyższy niż przeciętnie w tego rodzaju sprawach. Specyfika tej sprawy wymagała weryfikacji stanowiska stron przy pomocy opinii biegłego. Sąd Okręgowy nie odnotował, aby pełnomocnik pozwanego poza pismem stanowiącym odpowiedż na zarzuty do opinii biegłego M., składał pisma wyrażające swój osąd do podanych w nich treści. Skala jego aktywności w tej sprawie pozostawała na normalnym poziomie.

Zwiększonego nakładu pracy pełnomocnika pozwanego nie uzasadnia także stawiennictwo tego pełnomocnika na dziewięciu z dziesięciu mających miejsce rozpraw (poza 17.06.2010 r.), gdyż czynności te mają charakter ordynaryjny. Nie można ponadto uznać, aby aktywność pełnomocnika pozwanego w ich trakcie była na poziomie wyższym niż przeciętna. Nadto zauważyć należy, iż ustawodawca już na etapie określania wysokości stawek minimalnych za poszczególne czynności lub za udział w poszczególnych postępowaniach dokonał rozważenia i uwzględnienia wszelkich okoliczności charakterystycznych dla danego typu spraw, a tym samym w przyjętych stawkach minimalnych oddana została swoista wycena koniecznego nakładu pracy po stronie pełnomocnika związana ze specyfiką określonego rodzaju postępowania.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 kpc, oddalił apelację pozwanego o czym orzekł w punkcie 2 sentencji wyroku.

Rozstrzygnięcie o kosztach za pierwszą instancję znajduje oparcie w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Powódka przegrała w całości postępowanie, jest zatem zobowiązana zwrócić pozwanemu koszty poniesione przez niego dla celowej obrony. Na koszty te składa się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego reprezentującego pozwanego w kwocie 2400 zł, ustalone na podstawie § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013, poz. 490), opłata od dokumentu pełnomocnictwa ( 17 zł), opłaty kancelaryjne (17 zł) oraz zwrot wydatków poniesionych w związku z dojazdem pełnomocnika do sądu w kwocie 336 złotych ( art. 85 ust.1 i 2 w zw. z art. 91 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania apelacyjnego zapadło w oparciu o normę art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Pozwany wygrał postępowanie przed sądem II instancji. Koszty postępowania odwoławczego objęły wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 600 zł obliczone stosownie do § 6 pkt 4 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej przez radcę prawnego udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 461) oraz opłatę od apelacji w wysokości 401 złotych. Koszty zasądzone zostały w punkcie 4 sentencji.