Pełny tekst orzeczenia

sygnatura akt III K 58/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 maja 2017 roku

Sąd Rejonowy Wydział III Karny w Wałbrzychu

w składzie:

Przewodniczący: SSR Fryderyk Kwiatek

Protokolant: Anna Mendelska

po rozpoznaniu w dniu 16 maja 2017 r

sprawy Z. W.

syna R.i M.z domu M.

urodzonego (...) w W.

oskarżonego o to, że

w dniu 24.11.2016r. w S. woj. (...) kierując samochodem osobowym marki R. (...) o nr rej. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachował należytej ostrożności i nie prowadził prawidłowej obserwacji sytuacji zmieniającej się na drodze, zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych i nie udzielił pierwszeństwa pieszej przechodzącej prawidłowo po przejściu z prawej strony jezdni na lewą i doprowadził do potracenia J. M. w wyniku czego pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci urazu głowy z niewielkim krwiakiem przysierpowym lewej okolicy potyliczno – ciemieniowej bez zmian w badaniu neurologicznym , urazu miednicy ze złamaniem górnej i dolnej gałęzi lewej kości łonowej oraz możliwym złamaniem lewej masy bocznej kości krzyżowej, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała na czas dłuższy niż dni siedem,

tj. o czyn z art. 177 § 1 kk

I.  na podstawie art. 66§1 kk i art. 67§1 k.k. postępowanie wobec oskarżonego Z. W. o czyn opisany w części wstępnej wyroku tj. występek z art.177 § 1 kk . warunkowo umarza na okres 2(dwóch) lat próby;

II.  na podstawie art. 67 § 3 kk zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej J. M. 15.000 (piętnaście tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia;

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej J. M. kwotę 504 zł (pięćset cztery) złote tytułem zwrotu kosztów procesu poniesionych w związku z ustanowieniem pełnomocnika;

IV.  zwalnia oskarżonego od uiszczenia opłaty oraz od poniesienia wydatków powstałych od chwili wszczęcia postępowania, zaliczając te wydatki na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt III K 58/17

UZASADNIENIE

Po przeprowadzeniu rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 24 listopada 2016 roku około godziny 8:00 V. M. i Z. K. szły drogą wiodąca ze S. do W.. W tym samym czasie, w którym dotarły do drogi dojazdowej prowadzącej na parking przy sklepie (...), poprzedzająca je oskarżycielka posiłkowa, J. M., wchodziła na przejście dla pieszych przy ul. (...). Oskarżycielka posiłkowa poruszała się ulicą (...) i zamierzała przejść na drugą stronę ulicy, gdzie znajdował się market T.. Sygnalizacja świetlna nie działała, dlatego oskarżycielka posiłkowa spojrzała w obie strony i kiedy upewniła się, że może bezpiecznie przejść, weszła na jezdnię. W tym czasie w kierunku rzeczonego przejścia dla pieszych jechał oskarżony Z. W., kierujący pożyczonym samochodem marki R. (...) nr rej. (...). Podejrzany zjechał z ronda w ulicę (...). Tego dnia było mgliście, jezdnia była mokra i śliska. Oskarżony prowadził pojazd z prędkością ok. 40 km/h. Mimo że wymagały tego warunki, nie zachował szczególnej ostrożności i nie obserwował jezdni na tyle uważnie, by móc adekwatnie zareagować na zmieniającą się sytuację. Z tej przyczyny zbyt późno dostrzegł oskarżycielkę posiłkową, znajdująca się już w połowie szerokości jezdni, i dopiero w odległości 5 metrów od pieszej rozpoczął manewr hamowania. Z uwagi na zbyt krótki dystans dzielący go od oskarżycielki posiłkowej nie zdołał zatrzymać pojazdu, który uderzył pieszą przednią częścią, powodując, że wpadła na maskę i przednią szybę pojazdu, a następnie osunęła się na jezdnię w odległości 1 m od przodu samochodu. V. M. i Z. K. zbliżały się do przejścia dla pieszych i z odległości około 10 widziały całe zajście. Oskarżony wysiadł z samochodu, by ustalić w jakim stanie znajduje się potrącona piesza. Świadkowie zaczęli udzielać oskarżycielce posiłkowej pomocy. Po chwili na miejsce zdarzenia przyjechali ratownicy medyczni, którzy przewieźli oskarżycielkę posiłkową do szpitala. Oskarżony był trzeźwy.

Oskarżycielka posiłkowa doznała obrażeń ciała w postaci urazu głowy z niewielkim krwiakiem przysierpowym lewej okolicy potyliczno-ciemieniowej bez zmian w badaniu neurologiczny oraz urazu miednicy ze złamaniem górnej i dolnej gałęzi lewej kości łonowej z możliwym złamaniem lewym masy bocznej kości krzyżowej. Wymienione obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała oskarżycielki posiłkowej na czas powyżej siedmiu dni. Dysfunkcja organizmu spowodowana rzeczonym wypadkiem wystawiła oskarżycielkę posiłkową na na szereg dolegliwości, obejmujących zawroty głowy przy schylaniu się, nietrzymanie moczu, używanie pieluchomajtek i puchnięcie nóg. Z uwagi na ból i wymuszone ograniczenie sprawności fizycznej oskarżycielka posiłkowa nie może samodzielnie wykonywać podstawowych czynności życiowych i musi korzystać z pomocy innych osób. Stosownie do zalecenia lekarza oskarżycielka posiłkowa musi stale stosować żele i maści, którymi smaruję puchnące nogi. Zwiększenie potrzeb życiowych, związane z potrzebą zakupu medykamentów i pieluchomajtek wymusza comiesięczny wydatek w wysokości 250 zł. Oskarżycielka posiłkowa nie dysponowała należytym rozeznaniem, dlatego nie zwróciła się dotąd o wypłatę odszkodowania z polisy podejrzanego.

Dowód: - zeznania świadka J. M. k. 27-28, 76-77

-

wyjaśnienia oskarżonego Z. W. k. 46-47

-

zeznania świadka S. K. k. 40-41, 77

-

zeznania świadka V. M. k. 21-22, 77

-

zeznania świadka Z. K. k. 24-25, 77-78

-

wydruk parametrów pogody k. 59-60

-

dokumentacja lekarska k. 61-63

-

notatka urzędowa k. 1

-

protokół oględzin pojazdu k. 2-3

-

badanie stanu trzeźwości k. 4

-

protokół oględzin z dokumentacją fotograficzną k. 10-18

-

opinia sądowo-medyczna k. 36-37.

Oskarżony ma 56 lat. Nie wyuczył się żadnego zawodu. Jedyne źródło jego dochodu stanowi wynagrodzenie w wysokości 1000 zł, które przynosi mu nieregularne wykonywanie pracy dorywczej. Oskarżony nie posiada żadnego majątku. W toku postępowania nie ujawniły się wątpliwości co do poczytalności podejrzanego.

Oskarżony nie uciekał przed odpowiedzialnością i na etapie dochodzenia przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Oskarżony wyjaśnił, że nie zauważył oskarżycielki posiłkowej, gdy dojeżdżał do przejścia dla pieszych, i nie był w stanie wytłumaczyć, dlaczego dopiero 5 metrów przed pieszą zaczął hamować. Oskarżony nie taił, że na skutek braku należytej ostrożności potrącił pieszą i zaznaczył, że wysiadł z pojazdu, by sprawdzić w jakim stanie była stanie , gdy zsunęła się na jezdnię.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego Z. W. k. 46-47

-

informacja o karalności k. 43.

Sąd zważył nadto co następuje:

Okoliczności popełnienia czynu nie budziły najmniejszych wątpliwości. Wyjaśnienia podejrzanego Z. W., przyznającego się do nieustąpienia oskarżycielce posiłkowej pierwszeństwa i spowodowania wypadku, znalazły odzwierciedlenie w zeznaniach samej J. M.oraz świadków V. M.i Z. K.. Świadek S. K., był jednym z kierowców dojeżdżających do przedmiotowego przejścia dla pieszych w chwili, gdy doszło do potrącenia oskarżycielki posiłkowej, jednak nie widział samego potrącenia, bo miejsce zdarzenia zasłaniały mu inne pojazdy. Z relacji oskarżycielki posiłkowej wynikało jasno, że przed przejściem dla pieszych rozejrzała się i zaczęła przekraczać jezdnię, mając pewność, że żaden samochód nie zbliżał się do przejścia. Sam oskarżony przyznał, że był w odległości 5 m od oskarżycielki posiłkowej, gdy zobaczył, że przekracza jezdnię. V. M.zeznała, że oskarżycielka posiłkowa pokonała już dystans 2 m, kiedy została potrącona przez samochód kierowany przez oskarżonego. J. M.jest osobą w podeszłym wieku, a zatem ze względu na ograniczenia natury fizycznej niepodobieństwem było, by wbiegła na jezdnię przed nadjeżdżający samochód. Do tego z relacji V. M.i Z. K.wynikało jasno, że oskarżycielka posiłkowa nie przebiegała przez jezdnię. W tych okolicznościach oczywiste było, że jedyną przyczynę, dla której oskarżony nie zauważył oskarżycielki posiłkowej, stanowił brak należytej uwagi po zjeździe z ronda w kierunku S.. Poza wszelkimi wątpliwościami było zatem, że oskarżony nie obserwował należycie jezdni, gdy zbliżał się do przejścia dla pieszych. Taka szczególna ostrożność była wymagana nie tylko ze względu na bliskość przejścia dla pieszych, ale i niedogodne warunki atmosferyczne. Zgodnie z relacją oskarżonego tego dnia była mgła, a nawierzchnia była mokra. Z wykresu parametrów pogody złożonego przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej wynikało, że w dniu zdarzenia nie było opadów, temperatura sięgała 7 stopniu Celsjusza, do tego było częściowe zachmurzenie, jednak z zeznań V. M.jasno wynikało, że tak jak podał oskarżony nawierzchnia była śliska i była mgła. Co oczywiste, świadek nie miała żadnego interesu, by pomóc oskarżonemu w uniknięciu odpowiedzialności, dlatego Sąd uznał jej relację, a zatem i wyjaśnienia oskarżonego w tej części, za wiarygodne. Z uwagi na jasny, niebudzący wątpliwości obraz zajścia, jawiącego się zgodnie z relacją oskarżonego i świadków jako logiczna sekwencja zdarzeń poprzedzających potrącenie pieszej, Sąd – tak jak strony postępowania – nie uznał za konieczne, by rekonstruować przebieg wypadku z wykorzystanie wiedzy specjalnej biegłego.

Skutki zdarzenia zostały ustalone stosownie do wyników sądowo-lekarskich oględzin ciała oskarżycielki posiłkowej. Biegły sądowy z zakresy medycyny sądowej, fachowy i niezależny, miał na uwadze dane uzyskane w drodze wywiadu i badania, ale też całość dokumentacji obrazującej obrażenia doznane przez oskarżycielkę posiłkową, dlatego jego logiczne rozumowanie trafiło do przekonania Sądu i stało się podstawą przyjęcia, że dysfunkcja organizmu pieszej trwała dłużej niż 7 dni, a zachowanie oskarżonego odpowiadało znamionom występku z art. 177 § 1 k.k.

Sąd miał na względzie, że manewr oskarżonego naruszył wymóg szczególnej ostrożności, o którym mowa w art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym. Oskarżony, kierujący pojazdem, zbliżał się do przejścia dla pieszych, dlatego miał obowiązek zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Oskarżycielka posiłkowa mogła oczekiwać, że kierujący ustąpią jej pierwszeństwa, a do tego miała usprawiedliwioną okolicznościami pewność, że bezpiecznie przejdzie na drugą stronę jezdni.

Postąpienie podejrzanego było oczywiście nieumyślne. Podejrzany naruszył wymienioną zasadę bezpieczeństwa w ruchu lądowym na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych warunkach, a nie dlatego, że chciał popełnić przestępstwo, albo choćby godził się z ewentualnością popełnienia czynu zabronionego. Takie zachowanie niewątpliwie wyczerpało znamiona czynu zabronionego opisanego w art. 177 § 1 k.k. Z drugiej strony Sąd miał na względzie, że dotychczasowe zachowanie oskarżonego, niekaranego za przestępstwa, nie mogło być przedmiotem jakichkolwiek zastrzeżeń. Oskarżony jest osobą w dojrzałym wieku, utrzymującą się z pracy dorywczej, a więc cieszącą się względną stabilizacją, jaką daje tego rodzaju zatrudnienie. W toku postępowania nie ujawniły się okoliczności świadczące o permanentnym lekceważeniu prawa, uzależnieniu od alkoholu czy utrzymywaniu przez niego ożywionych kontaktów z osobami podzielającymi obie te skłonności. Oskarżony jest przeciętnym adresatem norm prawnych i jako taki nie wydaje się gotowy do ich ponownego naruszenia. Z całą zatem pewnością rezygnacja ze skazania i położenie nacisku na wychowawcze walory wolnościowego oddziaływania karnoprawnego nie wpłynie negatywnie na jego zachowanie, nie wzruszy przekonania o potrzebie przestrzegania prawa i nie skłoni go do popełnienia kolejnego czynu zabronionego. Przyznanie się do sprawstwa i zapewnienie o wyłącznej odpowiedzialności dodatkowo przemawiały za przyjęciem za wystarczający wolnościowego sposobu oddziaływania karnoprawnego.

Oskarżony rozumiał znaczenie czynu i mógł bez ograniczeń kierować swoim postępowaniem, dysponował też rozeznaniem i doświadczeniem wystarczającym do wyboru poprawnego wariantu zachowania. Uchybienie elementarnej powinności kierującego, jawiło się zatem jako zawinione.

Przedmiotowy incydent był jednostkowym aktem naruszania prawa i jako taki nie znamionował zaawansowania demoralizacji. Sąd miał na względzie, że oskarżycielka posiłkowa doznała urazów skutkujących naruszenie czynności narządów ciała na czas powyżej siedmiu dni i nie tracił z pola widzenia, że jej sprawność ruchowa i zdolność do samodzielnej egzystencji została długotrwale upośledzona. Dlatego Sąd przyjął, że rozmiar zagrożenia dla bezpieczeństwa w komunikacji, znajdujący konkretyzację w obrażeniach spowodowanych potrąceniem pieszej, nie był znaczny. Takim też jawił się stopień społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez oskarżonego i stopień winy, rozumianej jako oczywista naganność zachowania podjętego w warunkach pełnej swobody działania.

Wyrażając szczery żal jeszcze na etapie postępowania przygotowawczego oskarżony dowiódł, że samo postawienie zarzutu niosło za sobą sporą dolegliwość i wymusiło bezwzględne podporządkowanie się powinnościom wynikającym z ustawy Prawo o ruchu drogowym. Skoro tak, oczywiste było, że do osiągniecia celów postępowania nie będzie konieczne wymierzenie kary. W tych realiach Sąd mógł zdecydować warunkowym umorzeniu postępowania, nie mając podstaw do obaw o dalsze zachowanie podejrzanego. Oskarżony nie był dotąd karany i nie wydaje się, by świadomy dolegliwości związanej z osadzeniem w zakładzie karnym, zdecydował się popełnić przestępstwo. Mając na uwadze potrzebę adekwatnej reakcji na bezprawie, które ujawniło się po raz pierwszy i ostatni, Sąd na podstawie art. 66 § 1 k.k. i art. 67 § 1 k.k. warunkowo umorzył postępowanie na okres 2 lat próby. Sąd przyjął, że tak długi okres probacji będzie niezbędny do oceny trafności pozytywnej prognozy kryminologicznej.

Sąd miał na uwadze dolegliwości, których doświadczyła oskarżycielka posiłkowa na skutek zachowania oskarżonego i w związku z potrzebą wyrównania krzywdy na podstawie art. 67 § 3 k.k. zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej kwotę 15000 zł. Zasądzając taką sumę Sąd miał na względzie trudną sytuację materialną oskarżonego, ale nie mógł tracić z pola widzenia nieporadności oskarżycielki posiłkowej w dochodzeniu roszczeń wynikających z przedmiotowego zdarzenia i ogromu uciążliwości spowodowanych przez oskarżonego. Przedmiotowe świadczenie kompensacyjne, orzekane przy okazji warunkowego umorzenia postępowania, ma ten walor, że spełnia cele wychowawcze i niesie za sobą dyscyplinujący ładunek represji. Sąd miał na względzie, że ocena kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia musi uwzględniać okoliczności danej sprawy. Sąd miał również na uwadze, że wysokość takiego świadczenia powinna uwzględniać aktualne warunki oraz stopę życiową społeczeństwa kraju, w który mieszka uprawniony. Odpowiedni poziom odniesienia powinien stanowić musi poziom życia uprawnionego do zadośćuczynienia, przy założeniu, że na jego stopę życiową będzie rzutować wysokość wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie. Sąd miał na uwadze, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia zostało pozostawione jego swobodnemu uznaniu, i nie tracił z pola widzenia, że takie świadczenie ma wynagradzać doznanie cierpienia i ułatwiać przezwyciężanie ujemnych przeżyć związanych z udziałem w wypadku. Sąd miał na względzie, że poza samymi obrażeniami oskarżycielki posiłkowej istotna była intensywność cierpień i czas ich trwania, nieodwracalność następstw doznanego uszczerbku, konieczność prowadzenia określonego trybu życia, rezygnacja z aktywności fizycznej, realizacji zamierzeń czy zaspokajaniu potrzeb życiowych innych niż podstawowe. Sąd miał więc na względzie dolegliwości, na które nieprzerwanie uskarża się oskarżycielka posiłkowa, tj. zawroty głowy, puchnięcie stawów skokowych i nietrzymanie moczu, uzależniające ją od korzystania z pieluchomajtek. Sąd miał na względzie dojrzały wiek oskarżycielki posiłkowej, ale też nie tracił z pola widzenia, że wysoki poziom sprawności fizycznej, obecnie bezpowrotnie utraconej, musiał być dla niej powodem dużej satysfakcji. Sąd uznał, że dla takich następstw zdarzenia, wiążących się ze znaczącym ograniczeniem zdolności do samodzielnej egzystencji, adekwatne będzie zadośćuczynienie w niewątpliwie wysokiej kwocie 15000 zł.

Relacja oskarżycielki posiłkowej została należycie zobrazowana dołączonymi przez nią dokumentami, tj. zaświadczeniami lekarskimi i dokumentacją medyczną zebraną na etapie postępowania przygotowawczego i znalazła odzwierciedlenie w opinii biegłego sądowego. Sąd miał na uwadze, że wysokość zadośćuczynienia nie odbiega od przeciętnej stopy życiowej, a zarazem honoruje interes oskarżycielki posiłkowej, równoważąc jej cierpienia bez znaczącego pogarszania sytuacji życiowej oskarżonego. Ten ostatni będzie w stanie, choćby w ratach, podołać obowiązkowi wykonania takiego świadczenia bez znaczącego, długotrwałego uszczerbku w utrzymaniu niezbędnym dla siebie.

Mając na uwadze perspektywę zapłaty zadośćuczynienia i trudną sytuację materialną oskarżonego, Sąd przyjął, że obciążenie go kosztami sądowymi będzie dla niego zbyt uciążliwe i zgodnie z art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił go od poniesienia tego ciężaru, a wydatki powstałe od chwili wszczęcia postępowania zaliczył na rachunek Skarbu Państwa. Niezależnie od tego w myśl art. 627 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej koszty procesu, na które złożyły się wydatki w kwocie 504 zł, poniesione w związku z ustanowieniem pełnomocnika.