Sygn. akt I C 76/12
Dnia 12 kwietnia 2016 roku
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu Wydział I Cywilny w składzie następującym:
Przewodniczący: SSO Tomasz Białka
Protokolant: st. sekr. sąd. Ryszard Szewczyk
po rozpoznaniu w dniu 12 kwietnia 2016 roku w Nowym Sączu
na rozprawie
sprawy z powództwa A. S.
przeciwko M. S.
o zapłatę
I. oddala powództwo,
II. zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 10.234,00 zł (dziesięć tysięcy dwieście trzydzieści cztery złote) tytułem kosztów procesu,
III. nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Nowym Sączu od powoda kwotę 884,48 zł (osiemset osiemdziesiąt cztery złote czterdzieści osiem groszy), a od pozwanego 24.685,63 zł (dwadzieścia cztery tysiące sześćset osiemdziesiąt pięć złotych sześćdziesiąt trzy grosze) tytułem wydatków.
wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu
z dnia 12 kwietnia 2016 roku
w sprawie o sygn. akt I C 76/12
W ostatecznie sprecyzowanym żądaniu (k.362) A. S. wniósł
o zasądzenie od M. S. kwoty 1 946 138,85 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 października 2009 roku.
Uzasadniając swoje żądanie powołał się na to, że kwota 1 800 000 zł stanowiła zapłatę za jego pomoc w sprzedaży nieruchomości położonej w K. należącej do pozwanego. Kwota ta została przelana na rachunek pozwanego
w Banku Spółdzielczym w R. W. i pozostawiona do dyspozycji powoda, który posiadał pełnomocnictwo do rachunku pozwanego. Istnienie umowy pomiędzy stronami potwierdzał dokument wystawiony przez pozwanego. Zanim powód wypłacił wspomnianą kwotę, pozwany w dniu 28 września 2009 cofnął udzielone mu pełnomocnictwo do rachunku bankowego pozbawiając go możliwości korzystania
z tej kwoty. Sumę dochodzoną pozwem powiększono o odsetki należne powodowi na dzień 2 października 2009 roku w związku z umieszczeniem wspomnianej kwoty na lokatach bankowych tworzonych w rachunku bankowym pozwanego.
W swoich zeznaniach wskazał, że tytułem zobowiązania pozwanego do zapłaty było ponadto rozliczenie pomiędzy nim a synem powoda z tytułu spółki (...) oraz świadczenie przez powoda usług polegających na reprezentowaniu pozwanego wewnątrz i na zewnątrz tej spółki.
(k.1,116,172,352)
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa. Zaprzeczał, że umowa, na którą powoływał się powód została zawarta. Kwestionował, że dokument potwierdzający jej zawarcie pochodził od niego pomimo tego, że widniał na nim jego podpis. Zaprzeczył też, że brał udział w spotkaniu podczas którego miał on powstać. Wskazał też, że roszczenie z tytułu świadczenia usług przedawniło się po upływie 2 lat od 2007 roku.
(k.78,107,195,875)
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Powód i pozwany prowadzili od lat wspólne interesy. Pozwany mieszkał na stałe w Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadził duże przedsiębiorstwo. Od lat 90-tych inwestował w Polsce. W tym celu zakładał różne spółki wraz z E. B. i jego dziećmi oraz z synem powoda.
Powód i pozwany mieli do siebie zaufanie. Pozwany udzielił powodowi pełnomocnictwa do dysponowania jego rachunkiem w Banku Spółdzielczym w R. – W.. Powód reprezentował był też pełnomocnikiem uprawnionym do reprezentowania go wewnątrz i na zewnątrz spółki - (...) sp. z o.o. z siedzibą
w S. w sprawach związanych z uczestnictwem w tej spółce, do zarządu jego udziałami z wyłączeniem ich zbycia, do reprezentowania go w głosowaniu w jego imieniu na wszystkich gromadzenia wspólników spółki oraz do wszelkich innych czynności prawnych związanych z jego uczestnictwem w tej spółce.
Pozwany, E. B. oraz R. S. (syn powoda) byli wspólnikami tej spółki. Do spółki tej należało wieczyste użytkowanie nieruchomości przy ul. (...) w K. stanowiącej działki nr (...). Z uwagi na groźbę utraty płynności spółki prawo to zostało odkupione przez pozwanego od spółki w dniu 30 maja 2001 roku. Pozwany poszukiwał kupca dla niej. W tym celu udzielił E. B. pełnomocnictwa do jej sprzedaży.
Wobec złej kondycji spółki (...) podjęto decyzję o jej likwidacji. Likwidatorem został ustanowiony A. S.. W związku z tym pobierał wynagrodzenie. Poza tym zarządzał on wspominaną nieruchomością pozwanego na mocy udzielonego mu przez pozwanego osobnego pełnomocnictwa. Na nieruchomości znajdowały się biura likwidowanej spółki.
Pozwany zmierzał do sprzedaży nieruchomości. Pozwany, powód oraz E. B. ustalili, że wspólnie będą o to zabiegać. Ustalono też, że po jej sprzedaży dojdzie pomiędzy wspólnikami do wzajemnych rozliczeń wynikających
z prowadzenia spółki. Po odjęciu poniesionych przez pozwanego kosztów związanych z zakupem prawa do nieruchomości pozostała kwota miała zostać podzielona pomiędzy wspólnikami.
Powód zajmował się poszukiwaniem nabywcy nieruchomości pozwanego
i przygotowaniem jej do sprzedaży. Czynił to także E. B.. Obsługę prawną transakcji zapewniał radca prawny K. B..
A. Z., który poprzednio jako syndyk sprzedał (...) spółce (...), skontaktował w 2004 lub 2005 roku z E. B. i A. S. osoby zainteresowane kupnem nieruchomości. Następnie od osób tych otrzymał informację, że A. S. domagał się przy okazji tej transakcji kwoty 300 000 zł dla siebie. Informację tę przekazał E. B..
(
Dowód:
pełnomocnictwo - k.51; pełnomocnictwo –
k. 82; pisma w sprawie oferty sprzedaży nieruchomości – k. 83; umowa – k.84; pełnomocnictwo – k. 85; umowa sprzedaży nieruchomości – k. 87; pisma, umowy i decyzje związane z zarządzeniem nieruchomością – k.124-164,192; oferty zakupu – k. 165,168; pełnomocnictwo – k. 176; pisma związane z ofertą sprzedaży nieruchomości – k. 178-179; wnioski sporządzone przez powoda o wykreślenie hipotek – k. 180-186; protokoły wyjaśnień A. Z. oraz zeznań A. S. i E. B. – k.69-72 akt
II 1 K 1300/13 SR w Nowym Sączu; zeznania świadków E. B. – k. 233; zeznania A. Z. – k. 381 00:54:49; Z. S. – k.381 01: 39:12; R. B. – k.381 01:53:12; D. K. – k. 851 00:07:09; zeznania powoda – k. 872 00:26:52)
W dniu 6 lipca 2007 roku pozwany sprzedał za kwotę 8 500 000 zł prawo użytkowania wieczystego nieruchomości położonej w K. objętej KW
nr (...) spółce z o.o. w K.
W dniu 17 lipca 2007 roku nieruchomość została przekazana nabywcy w dniu 17 lipca 2007 roku. W tej czynności pozwanego reprezentował powód. W protokole zawarto zobowiązanie pozwanego do uprzątnięcia nieruchomości do dnia 16 sierpnia 2007 roku, czym miał zająć się powód.
( Dowód: odpis KW nr (...) – k.11; protokół – k.15; zeznania świadków A. B. - k.235, T. S. – k. 381 00:41:25; zeznania powoda – k. 872 00:26:52).
Po sporządzeniu umowy sprzedaży w siedzibie oddziału banku (...) SA
w K. pozwany wraz z pozwanym i E. B. dokonali rozliczenia zobowiązań wynikających z wcześniejszych ustaleń.
Ustalono, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, w wyniku rozliczeń związanych z funkcjonowaniem spółki oraz w związki z czynnościami związanymi ze zbyciem prawa do nieruchomości kwota przeznaczona dla powoda wyniesie 1 800 000 zł.
Pozwany sporządził wówczas oświadczenie, w którym potwierdził, że powód otrzymał od niego kwotę 1 800 000 zł z tytułu umowy ustnej związanej z pomocą przy zbyciu nieruchomości. Zaznaczył też, że powyższą kwotę przekazał do jego dyspozycji na swoje na konto w Banku Spółdzielczym w R. W..
Oświadczenie to podpisał pozwany, przyjmujący oświadczenie powód oraz, jako świadek obecny przy jego podpisywaniu, E. B..
(
Dowód:
oświadczenie - k.220; zapis rozliczeń –
k. 221; polecenie przelewu – k. 222; opinia (...) k.421,507; opinia (...) – k.549-723,766-770,826-830; zeznania M. B. - k.235v; umowa rachunku bankowego –
k. 257; zeznania powoda – k. 872 00:26:52)
Powód w imieniu pozwanego w dniu 10 lipca 2007 roku złożył dyspozycję otwarcia rachunku oszczędnościowego z wkładem terminowym na kwotę 1 800 000 zł na okres 1 miesiąca. W dniu 14 sierpnia 2007 roku powód złożył dyspozycję otwarcia kolejnej lokaty na okres 3 miesięcy na kwotę 1 801 678,71 zł obejmującą również skapitalizowane odsetki naliczone po zakończeniu poprzedniej lokaty.
Po upływie jej trwania powód potwierdził w dniu 14 marca 2008 roku pobranie gotówką z banku kwoty 1 824 243,85 zł. Następnie w imieniu i na rachunek pozwanego założył lokatę 19-miesięczną na kwotę 300 000 zł. Wpłatę tę kwoty odnotowano jako wpłatę gotówkową. Kwota 1 500 000 zł została zaś zaksięgowana jako wpłacona gotówką w na główne konto pozwanego. W ramach tego konta powód w dniach od 14 do 20 marca 2008 roku składał dyspozycje otwarcia 5 lokat 19-miesięcznych po 300 000 zł każda.
Pomimo takich zapisów księgowych powód gotówką pobrał jedynie 24 243,85 zł z tytułu odsetek narosłych po drugiej lokacie. Pieniądze te zatrzymał. Pozwany nigdy nie domagał się ich zwrotu.
W dniu 28 września 2009 roku pozwany odwołał pełnomocnictwo udzielone powodowi do dysponowania jego rachunkiem bankowym. Następnego dnia A. S. został też odwołany w funkcji likwidatora spółki (...).
Powód utracił możliwość wypłacenia wspomnianych pieniędzy. Po upływie okresu trwania lokat bankowych środki zostały wypłacone z rachunku bankowego przez E. B., który otrzymał pełnomocnictwo do dysponowania rachunkiem pozwanego.
Powód podejrzewał, że przyczyną cofnięcia mu pełnomocnictwa była informacja przekazana przez A. Z. E. B..
Pismem z dnia 1 grudnia 2011 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 1 800 000 zł z tytułu wynagrodzenia za usługi świadczone w związku ze sprzedażą nieruchomości .
(
Dowód:
dyspozycje i polecenia księgowe - k. 22-26, 34, 38, 42, 46, 50; umowy – k.28,32,36,40,44,48; potwierdzenie odbioru gotówki – k. 26; dowód wpłaty – k.30; odwołanie pełnomocnictwa – k. 53; wezwanie z 1 grudnia 2011 roku – k. 54; protokół zgromadzenia wspólników – k.92; historia rachunków bankowych – k.272-336; zeznania powoda –
k. 872 00:26:52)
Dokonując powyższych ustaleń faktycznych Sąd oparł się na powołanych dowodach.
Wszystkie znajdujące się w aktach dokumenty potwierdzają okoliczności
z nich wynikające.
Przedstawione przez powoda dokumenty związane z negocjacjami poprzedzającymi zbycie nieruchomości jednoznacznie wskazują na to, że również on poszukiwał nabywców nieruchomości. Nie może zatem podzielić twierdzeń pozwanego co do tego, że obowiązki te wykonywał jedynie E. B.
i K. B., choć niewątpliwie również te osoby były umocowany do podejmowania konkretnych czynności związanych ze zbyciem nieruchomości.
Fakt zawarcia umowy w ramach, której miało dojść do podziału kwoty uzyskanej ze sprzedaży nieruchomości potwierdza oświadczenie sporządzone
w dniu 6 lipca 2007 roku przez pozwanego.
Należy zaznaczyć, że zgodnie z art. 245 kpc dokument prywatny stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte
w dokumencie. Podpisanie go przez pozwanego potwierdza istnienie umowy, o której mowa w pozwie. Zgodnie z art. 253 zd. 1 kpc, to na pozwanym spoczywał ciężar wykazania, że dokument ten nie pochodził od niego, to jest nie potwierdzał, że oświadczenie takiej treści nie zostało przez niego podpisane.
Nie można podzielić twierdzeń co do tego, że dokument ten został pierwotnie podpisany in blanco przez pozwanego i świadka E. B., a następnie jego treść została uzupełniona w sposób niezgodny z ich wolą i wiedzą. Okoliczności te nie zostały bowiem udowodnione.
Nie prowadzą do tego wnioski obu opinii pismoznawczych (k.421,507 i k. 549-723,766-770,826-830), które zostały sporządzone w toku sprawy. Nie mogą one stanowić podstawy do przyjęcia tezy podnoszonej przez pozwanego z uwagi na to, że wyniki badań pism nie są stanowcze i nie pozwalają na stwierdzenie, że podpisy na nim są starsze niż treść samego oświadczenia, co w niniejszej sprawie miałoby znaczenie.
Dodatkowo twierdzenia powoda uwiarygadniają zapiski uczynione ręką pozwanego dotyczące rozliczenia po sprzedaży nieruchomości. Pozwany w swoich zeznaniach nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć sensu i celu poczynienia takich zapisków, które znajdowały się w posiadaniu powoda.
Co do autorstwa tych zapisków Sąd oparł się na opinii (...) (k.421,507) uznając, że w tym zakresie w sposób jednoznaczny przesądza ona te kwestię. Nie ma podstaw do jej kwestionowania. W sposób czytelny wskazuje ona sposób rozumowania biegłych i wyjaśnia w jaki sposób doszli oni do postawionych wniosków. Zarzuty pozwanego co do tej części opinii nie mogą być uznane za skuteczne. W swoich zeznaniach pozwany zresztą nie ukrywał autorstwa tych zapisków i fakt ten ostatecznie potwierdził.
W połączeniu z zeznaniami powoda (k. 872 00:26:52) istniały podstawy do przyjęcia, że wspomniane zapiski i oświadczenie dokumentowały wykonanie zawartego wcześniej porozumienia w wyniku, którego doszło do podziału kwoty pozostałej ze sprzedaży prawa do nieruchomości pomiędzy (...) spółki (...). Choć w oświadczeniu pozwanego wskazano jako osobę uprawnioną powoda oraz określono, że wspomniana suma wiąże się z udzieloną przez niego pomocą w zbyciu nieruchomości, to w świetle zeznań samego powoda nie sposób uznać, że tak w rzeczywistości było. W swoich zeznaniach powód inaczej przedstawiał bowiem treść ustaleń pomiędzy wspólnikami wskazując, że suma stanowiła rozliczenie wkładów wspólników. Na to wskazuje też jej wysokość, która jest nieproporcjonalnie wysoka w stosunku do wartości usług jakie świadczył powód w związku ze sprzedażą prawa do nieruchomości. Powód zresztą wprost wskazał, że o wynagrodzeniu za tę pomoc z pozwanym nawet nie rozmawiał.
Nie ma podstaw do przyjęcia, że kwota ta zawierała w sobie także sumę przeznaczoną dla powoda na pokrycie kosztów uprzątnięcia nieruchomości. Kwota 140 000 zł, na którą powód wskazuje jest nieadekwatna do skali prac jakie należałoby wykonać. Poza tym prace te nie zostały wykonane, o czym świadczą zeznania świadków A. Z. i T. S.. Nieruchomość została przekazana kilka dni po jej sprzedaży tj. w dniu 17 lipca 2007 roku i na wykonanie niezbędnych prac było zaledwie kilka dni co wskazuje na ich oczekiwaną skalę. Zresztą pomimo trwającego 4 lata procesu powód nie wykazał, żeby w tym celu podjął jakiekolwiek czynności, a słuchany informacyjnie w dniu 18 września 2012 roku (k.237) twierdził, że na uprzątnięcie terenu przeznaczył kwotę 24 243,85 zł stanowiącej odsetki kredytowe od sumy zdeponowanej w rachunku w Banku Spółdzielczym w R. – W., którą pobrał zresztą dopiero w dniu 14 marca 2008 roku (k. 79,31), a więc długo po wydaniu nieruchomości nabywcy. Zdaniem Sądu jednak fakt, że pozwany nie zareagował na zatrzymanie przez powoda kwoty 24 243,85 zł z tytułu tych odsetek potwierdza fakt ustaleń co do rozliczeń po sprzedaży nieruchomości.
Sąd uznał za niewiarygodne zeznania świadka E. B. (k.233),
w których zaprzeczał istnieniu wspomnianej umowy oraz sporządzeniu wspomnianych dokumentów związanych z jej wykonaniem. Podobnie należało w tym zakresie ocenić też zeznania samego pozwanego (k.874 02:36:35). Nie potrafili oni
w racjonalny sposób wytłumaczyć w jaki sposób doszło do sporządzenia wspomnianego oświadczenia. Powoływanie się na to, że swoje podpisy złożyli wcześniej na pustej karcie, którą wręczyli A. S., nie zostało uwiarygodnione. Nieprzekonujące są ich słowa co do potrzeby takiego zachowania
w sytuacji pozostawiania wszystkich zainteresowanych w stałym kontakcie
i dysponowania przez powoda szerokimi pełnomocnictwami do reprezentacji pozwanego. Nie zostały przedstawione takie okoliczności, które wskazywałyby na celowość takich działań, a nie można uznać, że o tym, że tak było świadczyć ma jedynie zaufanie, które między stronami i E. B. istniało
w przeszłości. Poza tym E. B. twierdził, że nieraz takie sytuacje miały mieć miejsce, co pozostawało w sprzeczności z zeznaniami pozwanego, według którego doszło do tego wyjątkowo. Żaden z nich nie sprecyzował do czego konkretnie miało służyć sporządzenie takiej karty z podpisami.
Nieprzekonujące były zeznania pozwanego, który nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć celu i znaczenia sporządzenia zapisków rachunkowych (k.221), których autorstwa zresztą pierwotnie się wypierał. Pozwany początkowo zaprzeczał też,
że w ogóle brał udział w spotkaniu w (...) (k.108), co wątpliwym czyni jego stanowisko odnośnie przebiegu wydarzeń faktycznych.
Za wiarygodne uznano zeznania A. B. (k.235) i M. B. (k.235v). Ten pierwszy potwierdził udział pozwanego w czynnościach związanych z transakcją sprzedaży nieruchomości. Nie był on zaangażowany w spór wobec czego nie ma podstaw do kwestionowania jego słów. Podobnie też ocenić należało zeznania Z. S. (k.381 01:39:12). Udział powoda w wydaniu nieruchomości potwierdzają także zeznania T. S. (k.381 00:41:25). Także zeznania D. K. (k. 851 00:07:09) wskazują na udział powoda
w działaniach związanych z oferowaniem i zbyciem nieruchomości. Zeznania te nie budzą wątpliwości. Zeznania M. B. potwierdzają pośrednio dodatkowo fakt dokonywania rozliczeń pomiędzy stronami w siedzibie (...) w K.
Poczynionym ustaleniom nie sprzeciwiają się zeznania R. B. (k.381 01:53:12), które potwierdzają, że również E. B. zajmował się poszukiwaniem nabywców i organizował sprzedaż tej nieruchomości.
Dokumenty księgowe (k.26,311) potwierdzają, że doszło do zaksięgowania wypłaty przez powoda gotówką kwoty 1 824 243,85 zł w dniu 14 marca 2008 roku
z rachunku w Banku Spółdzielczym w R. W.. Tego samego dnia zaksięgowano też wpłatę gotówkową na główny rachunek pozwanego kwoty 1 500 000 zł (k.296), na rachunek lokaty kwoty 300 000 zł (k.304). Wiarygodnie
w świetle doświadczenia życiowego brzmią jednak zeznania powoda co do tego,
że gotówką pobrał tego dnia jedynie kwotę 24 243,85 zł, a pozostała część środków została umieszczona na stosownych rachunkach bez ich fizycznego wypłacania do rąk powoda i dokonywania ponownej wpłaty.
Sąd pominął dowód z ponownych zeznań świadka E. B. (k.380v). Dowód z przesłuchania tego świadka został przeprowadzony, a przyczynę jego ponowienia mogłoby stanowić ujawnienie nowych, nieznanych wcześniej stronom
i sądowi okoliczności, a nie jedynie to, że powód przypomniał sobie dodatkowe okoliczności, o które chciał zapytać świadka. Okoliczności te nie zostały zresztą bliżej sprecyzowane przez powoda wobec czego nie było podstaw do przyjęcia, że mają one w ogóle związek ze sprawą.
Nieprzydatne do rozstrzygnięcia okazały się też zdjęcia (k.379), które obrazowały stan nieruchomości w 2012 roku. Nie miały one związku z ustaleniem istnienia umowy pomiędzy stronami i jej wykonania w 2007 roku.
Na rozprawie w dniu 17 grudnia 2015 roku oznaczono w oparciu o art. 242 kpc termin do przeprowadzenia dowodu z przesłuchania świadka J. S.. Pomimo wyznaczenia kolejnych terminów rozprawy świadek jednak nie stawił się
i nie odebrał wezwań osobiście. Spowodowało to pominięcie dowodu z jego przesłuchania.
Pominięto dowód z opinii biegłego ds. księgowości (k.233v) z uwagi na to, że ustalenia okoliczności objętych tezą dowodową nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia. Wskazuje na to brak podstaw do uwzględnienia powództwa, jak również to, że wysokość odsetek od lokat bankowych była znana i wynikała
z dokumentów przedstawionych przez Bank Spółdzielczy w R. W..
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo należało oddalić.
Źródłem roszczenia powoda była umowa, którą miał zawrzeć z pozwanym. Podstawę uwzględnienia powództwo stanowić zatem musiałoby uznanie, że doszło do jej zawarcia i wykonania, co uprawniałoby powoda do stosownego wynagrodzenia. W świetle okoliczności niniejszej sprawy skuteczność powództwa zależała też od ustalenia, czy nie doszło do wykonania umowy przez pozwanego. Roszczenie powoda winno być przy tym rozpatrywane w oparciu o okoliczności faktyczne, które powoływał powód, i z których je wywodził. Roszczenie swe wiązał zaś z pomocą jaką świadczył pozwanemu przy sprzedaży jego prawa do nieruchomości w K..
Powód nie był uprawniony do domagania się zapłaty jakiejkolwiek kwoty
z tytułu rozliczeń pomiędzy (...) spółki (...). Nie był bowiem wspólnikiem tej spółki. Do otrzymania jakichkolwiek sum z tytułu udziału w niej nie uprawniało go to, że był ojcem R. S., czy pełnomocnikiem pozwanego. Jak bardzo powód nie utożsamiałby swoich interesów z interesami swojego syna, to niewątpliwie są oni odrębnymi osobami fizycznymi i nie ma żadnych podstaw do przyjęcia,
że zachodziły pomiędzy nimi jakiekolwiek relacje natury prawnej, które dawałyby powodowi prawo dochodzenia należności przysługujących ewentualnie synowi. Pomimo jego przeświadczenia nie można utożsamiać roszczeń, które ewentualnie przysługiwałyby R. S. z roszczeniami, które on sam mógłby podnosić. W tym zakresie powód nie byłby więc biernie legitymowany do otrzymania zapłaty.
Dodać należy, że w polskim prawie obowiązuje generalna zasada kauzalności (przyczynowości) czynności prawnych. Oznacza to, że czynność prawna może mieć charakter abstrakcyjny (oderwany) wyłącznie wtedy, gdy przepis prawa wyraźnie tak stanowi. Dla ważności czynności kauzalnych wymagane jest istnienie i ważność (zgodność z prawem) kauzy, czyli prawnie istotnej przyczyny przysporzenia.
W świetle tego nie można uznać, że z samego faktu sporządzenia oświadczenia
z dnia 6 lipca 2007 roku powód byłby uprawniony do otrzymania wspomnianej sumy 1 800 000 zł. Nie wynika z niego powstanie abstrakcyjnego zobowiązania do zapłaty, jak chociażby w przypadku wystawienia weksla, a brak jest w stanie faktycznym podstawy (kauzy) do przyjęcia jego istnienia.
Zresztą roszczenie takie nie było podstawą złożonego powództwa, które powód opierał na tym, że doszło do zawarcia umowy, która uprawniała go do wynagrodzenia za pomoc w sprzedaży nieruchomości. Wskazując podstawę faktyczną powództwa nie powoływał się też na to, że kwota ta miałaby odnosić się do czynności jakie wykonywał w imieniu pozwanego w związku z reprezentowaniem go w relacjach związanych ze spółką (...).
Przy założeniu jednak, że wspomniana kwota w pewnej części miała stanowić też zapłatę za czynności wykonywane przez powoda na rzecz pozwanego zakwalifikować należałoby ją jako wynagrodzenie z tytułu wykonania umowy
o świadczenie usług. Usługi wykonywane przez pozwanego polegały na podejmowaniu czynności związanych z reprezentowania pozwanego w związku ze spółką (...) oraz zarządzaniem nieruchomością w K.. Obejmowały one zatem czynności o charakterze faktycznym i prawnym. Zawarta pomiędzy stronami umowa nienazwana może być zatem kwalifikowana jako umowa o świadczenie usług, do której znajduje zastosowanie art. 750 kc i tym samym art. 751 pkt 1 kc. Zgodnie zaś z treścią tego ostatniego z upływem lat dwóch przedawniają się roszczenia o wynagrodzenie za spełnione czynności i o zwrot poniesionych wydatków przysługujące osobom, które stale lub w zakresie działalności przedsiębiorstwa trudnią się czynnościami danego rodzaju; to samo dotyczy roszczeń z tytułu zaliczek udzielonych tym osobom. Usługi świadczone przez powoda miały niewątpliwie charakter stały skoro były wykonywane przez wiele lat,
w sposób powtarzalny i strony nie określały nawet do kiedy miałyby być wykonywane. Odnosi się to też do czynności związanych bezpośrednio ze sprzedażą nieruchomości, które powód podejmował od lat.
Do realizacji umowy, której dotyczyło powództwo, doszło w dniu 6 lipca 2007 roku. Wtedy pozwany wykonał przelew kwoty przeznaczonej na wynagrodzenie dla powoda na swój rachunek bankowy, do „dyspozycji” powoda. Środki te znalazły się na rachunku pozwanego, ale nadal stanowiły jego własność (a ściślej przysługującą mu wierzytelność wobec banku o zwrot środków na rachunku bankowym). Powód nie nabył własności tych środków, których właścicielem stał się w zasadzie bank. Nie uzyskał też w wyniku dokonanej czynności wierzytelności wobec banku o wypłatę tych środków na swoją rzecz, choć niewątpliwie mógł swobodnie wypłacić ją jako pełnomocnik pozwanego i zatrzymać dla siebie, w wyniku czego dopiero doszłoby do spełnienia świadczenia. Niemniej jednak wyraźnie została wówczas wyrażona przez strony wola zapłaty kwoty wynagrodzenia na rzecz powoda. Utożsamiać z tym należy wymagalność roszczenia. Od tej daty rozpoczął zatem swój bieg termin przedawnienia roszczenia o jego wypłatę, który upłynął po 2 latach w dniu 6 lipca 2009 roku, a więc przed wytoczeniem powództwa, które zostało złożone w styczniu 2012 roku. Skuteczne podniesienie zarzutu przedawnienia w tym zakresie prowadzi więc do oddalenia powództwa.
Środki znajdujące się na rachunku bankowym pozwanego jak wyjaśniono nie stały się własnością powoda. Powodowi przysługiwała jedynie wierzytelność wobec pozwanego, która nie została nigdy zaspokojona. Nie doszło do tego także w marcu 2008 roku, kiedy to zaksięgowano wypłatę tych środków gotówką. Do fizycznej wypłaty tych środków nie doszło, a sposób zaksięgowania dokonywanych wówczas operacji miał charakter jedynie techniczny. Gdyby jednak przyjąć przeciwne stanowisko, to powód nie byłby ponownie uprawniony do dochodzenia spełnionego już świadczenia, co prowadziłoby do oddalenia powództwa z tego powodu.
Roszczenie powoda nie zostało też sformułowane jako żądanie zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia czy świadczenia nienależnego, w związku z tym nie ma podstaw do prowadzenia rozważań czy w takim wypadku powód byłby uprawniony do ich zwrotu po ich ponownym ulokowaniu na rachunku pozwanego. Niewątpliwie jednak dokonując w takich warunkach wpłaty uznać należałoby, że powód musiał wiedzieć, że pozwany nie jest uprawniony do otrzymania tych pieniędzy, a po jego stronie nie istnieje zobowiązanie do ich zapłaty (art. 411 pkt 1 kc).
Zdaniem Sądu nie można twierdzić, że doszło do zawarcia pomiędzy stronami tzw. umowy depozytu nieprawidłowego. Nie zostało bowiem wykazane, aby strony złożyły w jakiejkolwiek formie oświadczenia woli w tym zakresie. Sam powód twierdził, że pieniędzy nie wypłacił jedynie z powodu zagubienia oświadczenia i obaw związanych z obowiązkami fiskalnymi i funkcjonowaniem nadzoru bankowego.
W toku całego procesu nie podnosił nawet twierdzeń co do tego, że umawiał się
z pozwanym na przechowanie tych pieniędzy przez pozwanego. Przedmiotem niniejszego powództwa nie było zresztą żądanie wykonania przez pozwanego umowy przechowania, a twierdzenia o istnieniu tej umowy pojawiły się dopiero
w mowie końcowej jego pełnomocnika.
O kosztach orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c.
Na koszty należne pozwanemu od powoda złożyły się suma kosztów poniesionych przez pozwanego w związku z wynagrodzeniem pełnomocnika
w postepowaniu przed Sądem Okręgowym (7 200 zł) i w postępowaniu zażaleniowym (3 600 zł) oraz opłatą skarbową (34 zł) pomniejszona o kwotę zaliczki (600 zł) wpłaconej przez powoda na koszty opinii biegłych. Zdaniem Sądu Okręgowego pozwanego należało obciążyć w całości wydatkami związanymi z tymi czynnościami procesowymi. Zostały one podjęte z jego inicjatywy, okoliczności, które miały wykazać, nie potwierdziły się, a co do autorstwa zapisków z rozliczeń pozwany sam przyznał ostatecznie, że jest ich autorem. Jego obciążał zatem także zwrot tymczasowych wydatków Skarbu Państwa na ten cel i nie niesłuszne byłoby zasądzenie od powoda obowiązku zwrotu tych wydatków na rzecz pozwanego. Pozwany w związku z przegraną zobowiązany zaś był do pokrycia wydatków Skarbu Państwa wynikających ze stawiennictwa świadków (k.238, 247, 404, 861).
W związku z powyższym orzeczono jak w wyroku.