Sygn. akt III K 46/17
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 sierpnia 2017 roku
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. , w III -cim Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący SSO Katarzyna Sztandar (spr.)
Sędzia Jacek Gasiński
Ławnicy Grzegorz Freńdo, Stanisław Płachta
Bożena Wojtyra
Protokolant sekretarz sądowy Paulina Lewandowska,
stażysta Katarzyna Pietrowska
w obecności Prokuratora Gerarda Staszczyka
po rozpoznaniu w dniach 6 lipca 2017 roku, 31 lipca 2017 rok, 21 sierpnia 2017 roku
sprawy :
A. K. (1)
córki Z. i C. z domu K.
urodzonej (...) w R.
oskarżonej o to , że :
I. w godzinach nocnych w dniu 22 września 2016r. w R., działając w bezpośrednim zamiarze pozbawiania życia S. B. i Z. S., przy użyciu wcześniej skradzionego klucza, dostała się do wnętrza mieszkania znajdującego się na parterze budynku mieszkalnego wielorodzinnego, zamieszkałego przez 126 osób, mieszczącego się przy ul. (...) i wykorzystując sen domowników odkręciła wszystkie cztery kurki kuchenki gazowej, powodując ulatnianie się gazu ziemnego z sieci gazowej, a następnie zabrała ze sobą w celu przywłaszczenia dekoder telewizji naziemnej, kurtkę ortalionową, sweter oraz maszynkę do strzyżenia włosów o łącznej wartości 450 złotych na szkodę S. B., po czym opuściła mieszkanie, lecz zamierzonego celu nie osiągnęła, z uwagi na to, iż fakt ulatniania się gazu ujawnił o godzinie 5.00 T. S., który zakręcił kurki i przewietrzył mieszkanie, czym spowodowała bezpośrednie niebezpieczeństwo sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać gwałtownego wyzwolenia energii w postaci eksplozji materiałów łatwopalnych w postaci gazu ziemnego,
tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 kk w zw. z art.148 § 3 kk w zb. z art. 164 §1 kk w zb. z art. 279 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk
II. w okresie od początku kwietnia 2015 roku do dnia 12 września 2016 roku w R., kierowała pod adresem M. S. groźby pozbawienia życia i zdrowia, w ten sposób, że wielokrotnie nachodziła pokrzywdzoną w jej miejscu zamieszkania, a także spotykając pokrzywdzoną w miejscach publicznych groziła jej pozbawianiem życia przy pomocy noża, które to groźby wzbudziły w pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione,
tj. o przestępstwo z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12 kk
III. na początku września 2016 roku w R. z mieszkania przy ul. (...), zabrała w celu przywłaszczenia laptop wraz z modemem sieci P., o łącznej wartości 550 złotych na szkodę S. B.,
tj. o przestępstwo z art. 278 § 1 kk
orzeka
1. oskarżoną A. K. (1) uznaje za winną popełnienia czynu zarzucanego w punkcie I wyczerpującego dyspozycję art. 13§1 kk w zw. z art. 148§3 kk, art. 164§1 kk, art. 279§1 kk w zw. z art. 11§2 kk i za to na podstawie art. 148§3 kk w zw. z art. 11§3 kk wymierza jej karę 12 (dwunastu) lat pozbawienia wolności,
2. oskarżoną A. K. (1) w miejsce czynu zarzucanego w punkcie II uznaje za winną tego że w okresie od bliżej nieustalonej daty 2016 roku do 12 września 2016 roku w R. działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu kierowała wobec M. S. słownie groźby pozbawienia życia, które wzbudzały u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, czym wyczerpała dyspozycję art. 190§1 kk w zw. z art. 12 kk i za to na podstawie art. 190§ 1 kk wymierza jej karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,
3. oskarżoną A. K. (1) uznaje za winną popełnienia czynu zarzucanego w punkcie III i za to na podstawie art. 278§1 kk wymierza jej karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,
4. na podstawie art. 85§1 kk, art. 86§1 kk orzeka wobec oskarżonej łączną karę pozbawienia wolności w wymiarze 12 (dwunastu) lat,
5. na podstawie art. 63§1 kk zalicza oskarżonej na poczet łącznej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności od 23 września 2016 roku, godzina 08:25,
6. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. K. N. kwotę (...) (tysiąc trzydzieści trzy) złote i 20 (dwadzieścia) groszy tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu,
7. zasądza od oskarżonej A. K. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego S. B. kwotę 1680 (tysiąc sześćset osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego,
8. zwalnia oskarżoną od kosztów sądowych, które przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.
III K 46/17
A. K. (1) była w konkubinacie z S. B.. Wspólnie zamieszkiwali u jego dziadka Z. S., w mieszkaniu usytuowanym na parterze budynku przy ulicy (...) w R.. W tym samym bloku, w innej klatce, zamieszkiwali rodzice S. B..
Z tego związku posiadali wspólnie córkę w wieku 8 lat. W okresie od 2009 roku do kwietnia 2015 roku S. B. przebywał z Zakładzie Karnym. W tym czasie A. K. (1) rozstała się z nim i wyprowadziła z mieszkania.
(wyjaśnienia A. K. (1) k.317-319, zeznania S. B. k.10-11).
W 2011 roku oskarżona związała się z R. W., z którym zamieszkała i z tego związku posiada dwoje małych dzieci.
(zeznania R. W. k.323-324).
Po opuszczeniu Zakładu Karnego, S. B. w dalszym ciągu spotykał się z oskarżoną. Wspólnie spożywali alkohol, utrzymywali kontakty intymne, a relacje między nimi były napięte i często dochodziło do awantur. Oboje mieli ograniczoną władzę rodzicielską wobec córki.
(wyjaśnienia A. K. (1) k.317-319, zeznania S. B. k.10-11).
Do awantur dochodziło także pomiędzy A. K. (1) a matką S. M. S.. Głównym podłożem konfliktu było to, że M. S. i jej mąż chcieli utrzymywać stały kontakt z wnuczką, na co nie godziła się oskarżona. M. S. nie chciała także aby oskarżona spotykała się z jej synem.
(wyjaśnienia A. K. (1) k.317-319, zeznania M. S. k.319-321).
A. K. (1) często przychodziła do miejsca zamieszkania S. B. i jego rodziców. Często była pod wpływem alkoholu. Podczas spotkań z M. S. dochodziło do awantur, w czasie których kobiety wyzywały się wzajemnie. Zdarzało się, że oskarżona dobijała się do drzwi mieszkania M. S., ponieważ chciała zobaczyć się z S.. Wyzywała wulgarnie M. S.. Z czasem te zajścia zaczęły się nasilać.
W 2016 roku A. K. (1) zaczęła także grozić M. S. pozbawieniem życia. Sytuacje te zdarzały się w miejscu zamieszkania M. S. jak i w miejscach publicznych. Używała do niej słów „że ją z. (...), że wbije jej nóż w b. (...), że ją zabije”. Mówiła, że powinna uważać jak wychodzi z domu, bo może ją spotkać coś złego. Bardzo często wzywane były interwencje policji. M. S. obawiała się jej. Ostatnie takie zajście miało miejsce 12 września 2016 roku.
(zeznania M. S. k.29, 319-321, zeznania T. S. k.83-84, S. B. k.10-11, H. C. k.98, A. K. (2) k.100, wykaz interwencji policji k.341).
W 2016 roku, podczas jednego ze spotkań, S. B. powiedział A. K. (1), że ma kogoś i chce się ożenić, na co oskarżona zareagowała słowami „nie będziesz miał żadnej, jesteśmy sobie przeznaczeni”. Chodziło mu o A. M..
(zeznania S. B. k.102).
A. M. czasem spotykała się z S. B., ale w rzeczywistości nie byli parą. Oskarżona była zazdrosna o niego i uważała, że są ze sobą w związku. Z tego powodu wielokrotnie ubliżała A. M. i nachodziła ją w pracy, gdzie urządzała awantury.
(zeznania A. M. k.116-117).
W nocy z 21 na 22 września 2016 roku S. B. był w mieszkaniu z dziadkiem. Z. S. był starszym, schorowanym człowiekiem. Miał(...) lat. Nikogo innego z nimi nie było. S. B. zamknął drzwi na górny zamek i położyli się spać.
W godzinach nocnych, gdy obaj spali, przyszła do mieszkania A. K. (1). Drzwi wejściowe otworzyła przy pomocy klucza, który wcześniej, podczas jednego ze spotkań, zabrała S. bez jego wiedzy. Odkręciła cztery kurki w kuchence gazowej i gaz płynący z sieci zaczął się ulatniać.
Z mieszkania zabrała rzeczy w postaci dekodera, maszynki do strzyżenia włosów, kurtki ortalionowej i swetra, po czym zamknęła drzwi (nie na klucz) i wyszła. Była godzina około 03:30. Łączna wartość skradzionych rzeczy na szkodę S. B. wynosiła 450 zł.
(zeznania S. B. k.10-11, 49, T. S. k.3-4, protokoły przeszukań k.18-20, 128-130).
Oskarżona założyła na siebie skradzioną kurtkę a pozostałe zabrane rzeczy włożyła do reklamówki. Udała się do swojego miejsca zamieszkania. Widział ją K. K. (1), który w tym czasie siedział na ławce opodal bloku i pił piwo.
(zeznania K. K. (1) k.24).
Po powrocie do domu, A. K. (1) schowała kurtkę do szafy z ubraniami dzieci, a dekoder i maszynkę położyła w mieszkaniu, po czym położyła się w łóżku obok swojego konkubenta. Rano R. W. zapytał skąd jest dekoder, na co oskarżona odparła, że go załatwiła.
(zeznania R. W. k.61).
T. S. był opiekunem swojego ojca Z. S. i codziennie około godziny 05:00 przed pójściem do pracy, chodził do mieszkania ojca, aby zobaczyć, czy wszystko jest w porządku. W dniu 22 września 2016 roku, około godziny 05:00, T. S. , jak co dzień, udał się do mieszkania ojca. Od razu zauważył, że drzwi nie są zamknięte na zamek. Gdy je otworzył, poczuł silną woń ulatniającego się gazu. Wszedł do kuchni i zobaczył, że w kuchence gazowej są odkręcone cztery kurki w pozycji, gdzie gaz z sieci ulatnia się umiarkowanie. Szybko je zakręcił. Obudził ojca i syna, którzy spali w swoich pokojach. Byli zdziwieni, nikogo w nocy nie widzieli i nic nie wiedzieli o odkręconych kurkach. T. S. szybko otworzył okna celem przewietrzenia mieszkania. Potem pobiegł do swojego mieszkania, o wszystkim opowiedział żonie i pojechał do pracy. M. S. przybiegła do mieszkania teścia, po czym pojechała rowerem na policję złożyć zawiadomienie.
(zeznania T. S. k.3-4, M. S. k.8, 319-321).
W bloku przy ulicy (...) w R. znajdowało się 59 mieszkań i zamieszkiwało łącznie 126 osób.
(informacja k. 37).
Po południu oskarżona kilkakrotnie kontaktowała się telefonicznie z S. B..
(wyjaśnienia A. K. (1) k. 44-45).
S. B. przyszedł do mieszkania matki. Był pod wpływem alkoholu. Zadzwonił do oskarżonej i zapytał „ chciałaś mnie k….a zabić ?” Ona odparła „należało ci się”. Podczas jednej z rozmów przyznała także, że odkręciła kurki w kuchence gazowej i że odkręciła je przez kurtkę aby nie zostawić swoich śladów. S. B. powtórzył te słowa swojej matce.
(zeznania S. B. k.10-11, M. S. k.8).
Na początku września 2016 roku S. B. spotkał się z A. K. (1) w swoim mieszkaniu w R. przy ulicy (...). Wspólnie spożywali alkohol, a potem usnęli. Oprócz nich w mieszkaniu był tylko dziadek. Następnego dnia, gdy S. B. obudził się, to A. już nie było. Od razu stwierdził, że oskarżona ukradła mu laptopa z modemem w sieci P. o łącznej wartości 550 zł.
(zeznania S. B. k.34).
Oskarżona nie cierpi na chorobę psychiczną ani upośledzenie umysłowe. Jej sprawność intelektualna jest na pograniczu normy. Stwierdzono u niej cechy organicznego uszkodzenia CUN o miernym nasileniu a także mieszane zaburzenia osobowości z cechami dyssocjalnymi oraz zaburzeniami sfery emocjonalnej.
W chwili popełnienia zarzucanych czynów zdolność rozumienia znaczenia czynów oraz zdolność pokierowania swoim postępowaniem miała ograniczoną w nieznacznym stopniu.
(opinia sądowo-psychiatryczna k 202-206, 350 )
Sprawność umysłowa oskarżonej jest na granicy normy i upośledzenia umysłowego w stosunku do wieku życia. Potencjalne możliwości umysłowe są większe. Jest w stanie zrozumieć sytuacje społeczne. Jest w stanie sprawnie spostrzegać rzeczywistość, zapamiętywać i odtwarzać. Motywacje ksobne mogą powodować celowe zafałszowanie odtwarzanych spostrzeżeń – oskarżona jest w stanie podawać nieprawdziwe informacje (postawa obronna). Całokształt wyników wskazuje na niedojrzałość społeczno-emocjonalną z cechami osobowości niedostosowanej społecznie u osoby z niską sprawnością umysłową.
(opinia psychologiczna k.171-174)
A. K. (1) jest panną, bez zawodu, nie pracuje, utrzymuje się z renty wypadkowej. Ma troje dzieci, jedno ze związku z S. B., co do którego Sąd ograniczył władzę rodzicielską obojgu rodzicom, co do pozostałych dzieci postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej oskarżonej jest w toku. W miejscu zamieszkania ma raczej negatywną opinię z uwagi na nadużywanie alkoholu. A. K. (1) nie była dotychczas karana.
(wywiad środowiskowy k.187-190, karta karna k. 182).
A. K. (1) nie przyznała się do zarzucanych czynów.
Wyjaśniła, że w nocy z 21 na 22 września 2016 roku była w mieszkaniu S. B. od godziny 23:00 do godziny około 02:30. Był tam Z. S., który spał. Wcześniej byli jeszcze jacyś znajomi, tj. dwie dziewczyny i chłopak, których nie znała. Oni wyszli około godz. 00.00. Po ich wyjściu oskarżona kłóciła się z S.. On był pod wpływem alkoholu. Ona nie piła. Wyszła z mieszkania około godz. 03:00- 03:10. S. zamykał za nią drzwi od środka na zamek. Zabrała ze sobą dekoder i maszynkę, bo chciała S. zrobić na złość. Włożyła te rzeczy do reklamówki, którą zabrała ze sobą. S. nic nie zauważył, bo był pijany. Nie zabrała kurtki ani swetra. Nie odkręciła kurków z gazem. Później, tego samego dnia, dzwonili do siebie kilka razy, ale ona na pewno nie mówiła, że chciała go zabić i że odkręciła kurki. Usunęła te połączenia, bo nie chciała żeby jej konkubent to zobaczył. Kłóciła się z jego matką za każdym razem jak się spotkały, ale nigdy jej nie groziła pozbawieniem życia. Stanowczo zaprzeczyła temu, że ukradła laptopa oraz klucze do mieszkania.
Na rozprawie oskarżona dodała, że S. sam dał jej kurtkę, bo było zimno. Wcześniej o tym nie mówiła, ponieważ nie była o to pytana. Mimo rozstania, w dalszym ciągu utrzymywała z S. kontakt, ponieważ on miał na nią ogromny wpływ. Chodziła do niego, gdy do niej dzwonił. Gdy byli sami, to było między nimi dobrze, ale ludzie z otoczenia uważali, że się nienawidzą. Spotykali się bardzo często. Utrzymywali także kontakty intymne. S. nadużywał alkoholu, dochodziło między nimi do kłótni, a nawet S. ją bił. S. chciał z nią być, chciał aby wyjechali do A. i zamierzali do siebie wrócić.
Uważa, że S. powiedział, że to ona odkręciła kurki, bo nie miał na kogo wskazać i mama mu tak podpowiedziała. S. nieraz mówił., że wsadzi ją do więzienia, żeby cierpiała tak jak on - gdy przestała przyjeżdżać do niego do zakładu karnego w odwiedziny z dzieckiem. Droga z jego mieszkania do jej domu zajęła jej około godziny. Przyznała, że powiedziała A. M., żeby odczepiła się od S., ale dlatego, że S. powiedział, że M. go nachodzi i pożycza od niego i jego mamy pieniądze.
(wyjaśnienia A. K. (1) k. 44-45, 49, 55-56, 64, 317-319, 351).
Sąd analizując całokształt dowodów zebranych w sprawie uznał za udowodnione sprawstwo A. K. (1) w odniesieniu do wszystkich zarzucanych czynów.
-odnośnie czynu z punktu I
Ocena zeznań świadków T. S., M. S., S. B., H. C. i K. K. (1) w połączeniu z protokołami przeszukań mieszkania oskarżonej doprowadziła Sąd do wniosku, że to oskarżona przyszła w nocy 22 września 2016 roku do mieszkania Z. S., odkręciła kurki w kuchence gazowej i dokonała kradzieży rzeczy wskazanych w opisie czynu zarzucanego w punkcie I.
Niewątpliwym jest, że A. K. (1) mimo oficjalnego rozstania z S. B., w dalszym ciągu utrzymywała z nim kontakt. Ich wzajemna relacja była pełna napięć i konfliktów. Spotykali się, spożywali razem alkohol, utrzymywali ze sobą kontakty intymne, ale też dochodziło pomiędzy nimi do częstych awantur, a nawet rękoczynów, czego skutkiem były zarówno interwencje policji jak i inne postępowania karne. Okoliczności te wynikają zarówno z wyjaśnień oskarżonej jak i zeznań S. B..
Oskarżona dodała, że mimo tej konfliktowej sytuacji w dalszym ciągu spotykała się z S. B., ponieważ miał na nią ogromny wpływ a także uważała, że chciał z nią być i oboje chcieli jeszcze do siebie wrócić.
S. B. przyznał, że wprawdzie spotykał się z oskarżoną, ale nie zamierzał związać się z nią ponownie. Kilka dni przed 22 września 2016 roku powiedział jej, że ma kogoś i że chciałby się ożenić. Oskarżona zareagowała bardzo gwałtownie na te słowa mówiąc, że „nie będziesz miał żadnej, jesteśmy sobie przeznaczeni”. S. B. miał na myśli A. M.. Sama A. M. nie traktowała znajomości z nim tak poważnie, łączyła ich znajomość wyłącznie koleżeńska. Jednakże to nie zmieniało faktu, że oskarżona była o nią zazdrosna, ponieważ nachodziła ją w pracy i wyzywała wulgarnie. Oskarżona w swoich wyjaśnieniach przyznała, że była u A. M. raz w pracy i kazała jej się odczepić od S. B..
Powyższe okoliczności wskazują, że rzeczywiście A. K. (1) mimo posiadania nowej rodziny była cały czas emocjonalnie uwikłana w relację z S. B., przy czym relacja ta była bardzo burzliwa, a wręcz toksyczna. Żal, pretensje i niespełnione oczekiwania doprowadziły do tego, że postanowiła pozbawić życia S. B., a tym samym także jego schorowanego dziadka, który nieprzerwanie przebywał w mieszkaniu. Dlatego weszła w nocy do mieszkania, w którym spali i odkręciła kurki od kuchenki gazowej.
Sąd uznał za przekonywujące zeznania T. S., z których wynika, że około godziny 05:00 przyszedł do mieszkania swojego ojca aby zobaczyć czy wszystko jest w porządku. Od razu zauważył, że drzwi wejściowe nie były zamknięte na klucz. Gdy je otworzył poczuł silną woń ulatniającego się gazu. Wszedł do kuchni i zobaczył, że są odkręcone wszystkie cztery kurki. W tym czasie ojciec jak i S. B. spali w swoich pokojach. Obudził ich. Byli zdziwieni, nie odkręcali kurków i nikogo w nocy nie widzieli w mieszkaniu. T. S. otworzył okna aby przewietrzyć mieszkanie, po czym o zdarzeniu powiadomił żonę. M. S. potwierdziła słowa T. S.. Szybko udała się do mieszkania teścia, a potem pojechała na policję złożyć zawiadomienie.
Słowa T. S. znalazły pełne potwierdzenie w zeznaniach S. B.. Pokrzywdzony konsekwentnie stwierdził, że oprócz niego i dziadka nikogo tej nocy w mieszkaniu nie było. Na pewno zamknął drzwi na zamek i razem z dziadkiem poszli spać. S. B. od razu nabrał przekonania, że to A. K. (1) chciała go zabić i dlatego odkręciła kurki od gazu. Podczas jednego z wcześniejszych spotkań, kiedy wspólnie spożywali alkohol, zabrała mu klucze od mieszkania. Od razu się zorientował i pytał ją nawet o te klucze, ale zaprzeczyła. On był jednak pewien, że to ona zabrała klucze, ponieważ zdarzało się już w przeszłości, że zabierała mu różne rzeczy, a nadto mimo rozstania twierdziła, że ma prawo w dalszym ciągu zamieszkiwać w mieszkaniu Z. S.. Przy pomocy tych kluczy otworzyła drzwi, weszła do mieszkania i odkręciła kurki. Jednocześnie dokonała kradzieży rzeczy należących do S. B. w postaci maszynki do strzyżenia włosów, dekodera, jego kurtki i swetra.
Zdaniem pokrzywdzonego powodem jej działania było to, że ich relacje były bardzo napięte, oskarżona już wcześniej podczas awantur groziła mu śmiercią i była zazdrosna o to, że pokrzywdzony chce ułożyć sobie życie z inną kobietą. Nadto po zdarzeniu, w rozmowie telefonicznej z nim przyznała, że odkręciła kurki w kuchence gazowej, co znalazło potwierdzenie także w zeznaniach M. S..
Sąd uznał za wiarygodne zeznania wskazanych wyżej świadków, ponieważ wzajemnie się uzupełniają. Zdaniem Sądu brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że świadkowie ci celowo obciążyli oskarżoną. Niewątpliwie od dłuższego czasu istniał pomiędzy nimi a oskarżoną konflikt, ale to absolutnie nie uprawnia do twierdzenia, że wymyślili tę historię tym bardziej, że ich zeznania dodatkowo znajdują potwierdzenie w dowodach przedstawionych poniżej.
S. H. C. zeznała, że jej mieszkanie bezpośrednio sąsiaduje z mieszkaniem Z. S.. Przed godziną 05:00 wyszła wyrzucić śmieci. Czuła na klatce schodowej dziwny zapach, ale nie zorientowała się co tak czuć. Słyszała, że około godziny 05:00 T. S. przyszedł do mieszkania Z. S., co czynił każdego dnia. Dopiero później tego samego dnia dowiedziała się od M. S., że w mieszkaniu teścia zostały odkręcone kurki od gazu. Wtedy skojarzyła zapach, który czuła wcześniej i stwierdziła, że mógł to być gaz.
Z kolei świadek K. K. (1) podał, że tego dnia w nocy siedział na ławce obok bloku przy ulicy (...) i widział A. K. (1) idącą od bloku przy ulicy (...) w stronę centrum miasta. Miała na sobie kurtkę S. B. koloru granatowego. Niosła reklamówkę. Nie widziała go. Od razu pomyślał, że oskarżona wraca od S. B.. Tego samego dnia około godziny 08:00 spotkał się z B., który powiedział, że K. była w nocy u niego w mieszkaniu i chciała wysadzić go w powietrze, ponieważ odkręciła kurki z gazem. Wtedy świadek poinformował go, że widział ją nad ranem. Przedstawione wyżej zeznania świadków H. C. i K. K. (1) są zdaniem Sądu prawdziwe.
K. K. (1) nie był jedynie pewny o której dokładnie godzinie widział oskarżoną. Podał, że było około godziny 04:30 lub trochę później – przed godziną 05:00.
Sąd w tym zakresie uznał za przekonywujące twierdzenia konkubenta oskarżonej R. W., z których wynika, że A. K. (1) była w domu około godziny 04:30. R. W. zeznał, że przebudził się wtedy i spojrzał na zegarek, dlatego pewny jest tej godziny. Przyjmując zatem, że oskarżona była w domu około godziny 04:30, a droga do domu zajęła jej około godziny - co wynika z jej wyjaśnień, należy uznać, że gaz ulatniał się przez co najmniej półtorej godziny, tj. do czasu zakręcenia kurków prze T. S. około godziny 05:00.
Wyjaśnienia oskarżonej, że podczas jej pobytu tej nocy w mieszkaniu S. B. byli tam inni znajomi – którzy wyszli około północy oraz że potem kłóciła się z S. B. Sąd uznał za niewiarygodne.
Przeczą temu nie tylko zeznania S. B. ale również zeznania H. C., która stanowczo podała, że tej nocy w mieszkaniu Z. S. było zupełnie cicho i nie było słychać żadnych odgłosów. H. C. słyszałaby głośniejsze rozmowy lub kłótnię, ponieważ jej mieszkanie bezpośrednio sąsiaduje z mieszkaniem Z. S., przy czym łóżko ma ustawione przy ścianie dzielącej mieszkania.
Należy zaznaczyć, że rzeczy skradzione tej nocy przez oskarżoną z mieszkania w postaci dekodera i maszynki do strzyżenia włosów zostały znalezione podczas przeszukania jej mieszkania. Zdaniem Sądu oskarżona przyznała się do zabrania tych rzeczy tylko dlatego, że zostały one ujawnione w jej mieszkaniu. Jednocześnie jednak w toku śledztwa stanowczo zaprzeczała aby dokonała kradzieży pozostałych rzeczy, w tym kurtki S. B.. Dopiero gdy podczas kolejnego przeszukania znaleziono w jej szafie kurtkę, to tłumaczyła, że S. sam ją jej dał, ponieważ było zimno, co zdaniem Sądu jest nieprawdą.
Reasumując należy stwierdzić, że wyjaśnienia oskarżonej są odosobnione i nie znajdują potwierdzenia w innych dowodach zebranych w sprawie.
Nie są w stanie ich potwierdzić zeznania ówczesnego konkubenta oskarżonej R. W.. Zeznał on, że gdy kładł się spać około godziny 20:30-21:00, to A. K. (1) była w domu. Nie wiedział, co robiła później. Zobaczył ją dopiero około godziny 04:30 – gdy się przebudził. Zeznał, że rano zobaczył także dekoder, a na jego pytanie skąd się wziął -konkubina powiedziała, że go załatwiła. Widział też maszynkę do strzyżenia włosów, a w późniejszym czasie zauważył także kurtkę, która jak się okazało należała do S. B.. Sąd dał wiarę zeznaniom R. W., ponieważ nie budzą żadnych wątpliwości.
Zeznania pokrzywdzonego Z. S. nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ świadek z powodu podeszłego wieku i choroby nic nie był w stanie powiedzieć o zdarzeniu. Z. S. zmarł w dniu 22 października 2016 roku. (odpis skrócony aktu zgonu k.168).
Oceniając w ten sposób powyższe dowody Sąd uznał, że oskarżona swoim zachowaniem wyczerpała dyspozycję art. 13§1 kk w zw. z art. 148§3 kk, art. 164§1 kk, art. 279§1 kk w zw. z art. 11§2 kk.
Opisana w art. 148 § 1 kk zbrodnia zabójstwa jest okrutnym i zasługującym na szczególne potępienie przestępstwem, gdyż każdy kto się jej dopuszcza godzi w najwyższe z chronionych dóbr, jakim jest życie drugiego człowieka. Sposób działania i rodzaj użytego środka wskazują, że A. K. (1) usiłowała dokonać zabójstwa S. B. i jego dziadka , przy czym jej działanie było umyślne i towarzyszył jej zamiar bezpośredni. Swoim zachowaniem wyczerpała dyspozycję art. 148§3 kk, ponieważ usiłowała zabić dwie osoby. Oczywistym bowiem jest, że oskarżona wchodząc potajemnie pod osłoną nocy do mieszkania i odkręcając cztery kurki od kuchenki gazowej chciała pozbawić życia śpiących w tym czasie pokrzywdzonych. To niekontrolowane ulatnianie gazu ziemnego niosło za sobą ryzyko śmierci ludzi znajdujących się w pomieszczeniach, do których docierał gaz, ze względu na brak dostępu tlenu i porażenia ośrodka oddechowego.
Takie wnioskowanie znalazło swój wyraz także w opinii toksykologicznej, która zdaniem Sądu żadnych wątpliwości nie budzi.
Ustalenie zamiaru Sąd przeprowadza przede wszystkim w oparciu o uzewnętrznione przejawy zachowania sprawcy wobec ofiary. Dlatego uwzględnił tu także fakt, że oskarżona była bardzo zazdrosna o S. B., zdarzało się, że w czasie wcześniejszych awantur groziła mu śmiercią, a po zdarzeniu w rozmowie telefonicznej na jego pytanie „ chciałaś mnie k….a zabić ?” odparła „należało ci się”. Przyznała również, że odkręciła kurki przez kurtkę aby nie zostawić śladów.
Nie ma wątpliwości, że oskarżona postępując w wyżej opisany sposób sprowadziła bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach mającego postać wybuchu gazu. W tym budynku znajdowało się 59 mieszkań i zamieszkiwało w nim 126 osób.
Sąd uznał, że także w tym zakresie oskarżona działała z zamiarem bezpośrednim, ponieważ oczywistym jest, że każde niekontrolowane ulatnianie się gazu grozi wybuchem. Należy zaznaczyć, że oskarżona odkręciła cztery kurki, zostawiając je w pozycjach pionowych, co oznaczało, że gaz płynący z sieci ulatniał się w sposób umiarkowany.
Z opinii biegłego ds. ochrony przeciwpożarowej, której wnioski Sąd w pełni podzielił wynika, że wybuchowe są mieszaniny gazu ziemnego z powietrzem. Wybuchowość mieszaniny powietrzno – gazowej określają: dolna granica wybuchowości, górna granica wybuchowości i przedział wybuchowości. Wybuch mieszaniny powietrzno – gazowej następuje w przedziale wybuchowości po przekroczeniu dolnej granicy wybuchowości i przed osiągnięciem górnej granicy wybuchowości, przy czym niezbędne jest zaistnienie dodatkowego czynnika w postaci impulsu energetycznego (np. otwarty ogień pochodzący z zapałki, zapalniczki lub przeskok iskry elektrycznej w instalacji elektrycznej).
W niniejszej sprawie dolna granica wybuchowości zostałaby przekroczona w kuchni gdyby gaz wydobywał się z kuchenki przez okres około 4 godzin i 40 minut. Nie jesteśmy w stanie dokładnie określić czasu, w którym oskarżona odkręciła kurki, ale mając na uwadze fakt, że wróciła do domu około godziny 04:30, a droga ta zajęła jej około godziny, należy przyjąć, że gaz ulatniał się co najmniej półtorej godziny, tj. od godz. około 03:30 do godz. około 05:00. Około godziny 05:00 przyszedł T. S. i zakręcił kurki, co zapobiegło dalszemu wydobywaniu się gazu.
Powyższe okoliczności wyraźnie wskazują, że A. K. (1) swoim zachowaniem sprowadziła bezpośrednie niebezpieczeństwo wybuchu gazu w budynku, czym zrealizowała dyspozycję art. 164§1 kk.
Niewątpliwym także jest, że drzwi do mieszkania otworzyła przy pomocy wcześniej skradzionego S. B. klucza i zabrała stamtąd w celu przywłaszczenia dekoder, maszynkę do strzyżenia włosów, kurtkę i sweter, czym wyczerpała dyspozycję art. 279§1 kk.
Jej czyn wyczerpał znamiona kilku wskazanych wyżej przepisów, dlatego należało powołać w kwalifikacji prawnej art. 11§2 kk.
- odnośnie czynu zarzucanego w punkcie II
Sąd uznał za wiarygodne zeznania M. S.. Pokrzywdzona przekonywująco opisała zachowanie oskarżonej wobec niej i te zeznania znalazły potwierdzenie w zeznaniach innych świadków.
Niewątpliwym jest, że pomiędzy oskarżoną a M. S. istniał ostry konflikt – głównie dotyczący kontaktów dziadków z wnuczką oraz kontaktów oskarżonej z ich synem. Niemal podczas każdego spotkania dochodziło do awantur pomiędzy A. K. (1) a M. S.. Oskarżona bardzo często przychodziła do miejsca zamieszkania pokrzywdzonej, dobijała się do jej drzwi i wulgarnie ją wyzywała, a przy tym była pod wpływem alkoholu. M. S. szczerze przyznała, że nie pozostawała jej dłużna, ale z czasem te zdarzenia zaczęły się nasilać i począwszy od 2016 roku oskarżona zaczęła jej grozić pozbawieniem życia. Do takich sytuacji dochodziło zarówno w miejscu zamieszkania pokrzywdzonej jak i w miejscach publicznych. Oskarżona wielokrotnie groziła jej, że „ją z. (...), nóż w b. (...) wbije”. M. S. obawiała się tych gróźb. W tym czasie często wzywane były interwencje policji zarówno przez pokrzywdzoną jak i oskarżoną, czego dowodem jest pisemny wykaz interwencji w miejscu zamieszkania M. S. i jej syna S. B..
Zeznania M. S. odnośnie gróźb kierowanych wobec niej przez oskarżoną znajdują odzwierciedlenie w zeznaniach S. B., T. S., H. C. i A. K. (2). S. B., T. S. i sąsiadka H. C. konsekwentnie zeznali, że wielokrotnie słyszeli jak oskarżona groziła pokrzywdzonej pozbawieniem życia. M. S. obawiała się jej, nie mogła spokojnie spać i bała się wychodzić sama z domu. Zdarzało się, że po interwencji policji oskarżona ponownie wracała i awanturowała się.
A. K. (2) był dwa razy świadkiem gróźb kierowanych wobec niej przez oskarżoną. Oba zdarzenia miały miejsce przed klatką schodową. Raz A. K. (1) będąc pod wpływem alkoholu krzyczała „ja cię k. (...) z. (...), zabiję cię.” M. S. uciekła do swojego mieszkania, a oskarżona zaczęła dobijać się do jej drzwi. Podczas drugiego zdarzenia oskarżona powiedziała „uważaj tyk. (...), bo w ogóle nie dojedziesz do szpitala”. M. S. miała wtedy jechać do szpitala i w obawie przed oskarżoną ponownie uciekła do domu. A. K. (2) zeznał, że także o innych podobnych zdarzeniach słyszał od znajomych. Słyszał, że oskarżona groziła pokrzywdzonej, że „ją z. (...), łeb jej u. (...)”. Sąd uznał za prawdziwe zeznania powyższych świadków, ponieważ są spójne i wzajemnie potwierdzają się. W przeciwieństwie do nich wyjaśnienia oskarżonej są odosobnione i wyraźnie stanowią przyjętą linię obrony.
Na wybuchowe i agresywne zachowanie oskarżonej wskazują także zeznania świadków A. M. i A. S.. Świadkowie ci nie słyszeli wprawdzie gróźb kierowanych przez oskarżoną wobec pokrzywdzonej, ale słyszeli jak oskarżona wyzywała wulgarnie pokrzywdzoną. S. A. S. podała, że wielokrotnie słyszała jak oskarżona dobijała się do drzwi M. S. i wulgarnie ją wyzywała. Nie wychodziła w takich sytuacjach na klatkę, bo sama bała się A. K. (1). Według niej to osoba nieobliczalna. Takiego samego zdania była A. M., która zeznała, że oskarżona także jej wielokrotnie ubliżała i nachodziła ją w pracy. M. S. często opowiadała jej, że oskarżona przychodzi do jej mieszkania, nęka ją i wyzywa wulgarnie Raz była osobiście świadkiem takich wyzwisk, gdy podczas jej pobytu w mieszkaniu M. S., przyszła oskarżona i wyzywała wulgarnie pokrzywdzoną.
Matka oskarżonej C. L. skorzystała z prawa do odmowy składania zeznań. Relacja jej brata A. L. nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy.
Oceniając w ten sposób powyższe dowody Sąd uznał, że oskarżona wyczerpała swoim zachowaniem dyspozycję art. 190§1 kk w zw. z art. 12 kk, ponieważ w okresie od bliżej nieustalonej daty 2016 roku do 12 września 2016 roku działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu kierowała wobec M. S. słownie groźby pozbawienia życia, które wzbudzały u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione. Także i w tym przypadku towarzyszył jej zachowaniu zamiar bezpośredni, a oskarżona była w pełni świadoma realizacji wszystkich ustawowych znamion czynu. Sąd ustalił czas popełnienia przestępstwa w oparciu o sprecyzowane na rozprawie zeznania pokrzywdzonej M. S.. Oskarżona popełniła przypisany jej czyn w warunkach w art. 12 kk, ponieważ wszystkie zachowania zostały podjęte w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, co stanowiło jeden czyn zabroniony. Czyn ciągły, stanowiący prawną jedność, objął łącznie wszystkie jednorodzajowe zachowania przestępne mające postać gróźb karalnych, stanowiące zamach na to samo dobro prawne.
- odnośnie czynu zarzucanego w punkcie III
Sąd dał wiarę zeznaniom S. B. odnośnie zdarzenia z początku września 2016 roku, podczas którego A. K. (1) dokonała kradzieży jego laptopa z modemem. Pokrzywdzony stanowczo zeznał, że w mieszkaniu oprócz niego, Z. S. i oskarżonej nikogo innego nie było. Wspólnie z oskarżoną spożywał alkohol, potem zasnęli, a gdy się obudził to nie było już ani A. K. (1) ani laptopa. W tej sytuacji należy uznać, że jedynie oskarżona mogła dokonać kradzieży tych rzeczy, a jej zaprzeczenia są próbą uniknięcia odpowiedzialności karnej. Mając na uwadze powyższe Sąd uznał, że oskarżona swoim zachowaniem zrealizowała znamiona czynu kradzieży z art. 278§1 kk, przy czym jej działanie było umyślne, z zamiarem bezpośrednim, ponieważ chciała dokonać kradzieży przedmiotowych rzeczy.
Sąd ocenił stopień społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonej czynu w punkcie 1 jako bardzo wysoki. Przy tej ocenie, kierował się zgodnie z art. 115§2 kk rodzajem i charakterem naruszonych dóbr, rozmiarem wyrządzonej szkody, sposobem i okolicznościami popełnienia czynu, postacią zamiaru, motywacją oskarżonej.
Miał na uwadze dyrektywy wymiaru kary zawarte w art. 53§1 kk, bacząc aby ich dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które kara ma osiągnąć w stosunku do oskarżonej, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
Sąd w myśl art. 53§2 kk uwzględnił również sposób zachowania się oskarżonej, jej właściwości i warunki osobiste, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie po jego popełnieniu.
Wymierzając karę pozbawienia wolności Sąd uwzględnił na niekorzyść oskarżonej fakt zrealizowania jednym zachowaniem dyspozycji dwóch przepisów ustawy karnej i raczej negatywną opinię środowiskową z uwagi na nadużywanie alkoholu. Okoliczności sprawy wskazują, że niczym nieuzasadniona zazdrość i niezrozumiałe pretensje stanowiły powód pozbawienia życia S. B.. Jednocześnie oskarżona nie miała żadnych powodów do takiego postępowania wobec starszego i bardzo schorowanego Z. S.. Realizując swój plan odkręciła kurki od gazu, po czym oddaliła się z mieszkania nie interesując się w ogóle dalszym losem śpiących w tym czasie pokrzywdzonych. Stworzony przez nią stan niósł także ryzyko wybuchu gazu, w wyniku czego ucierpieć mogli także inni mieszkańcy bloku.
Te okoliczności przedstawiają oskarżoną w bardzo negatywnym świetle i one również zostały uwzględnione przez Sąd jako obciążające przy wymiarze kary.
Na korzyść oskarżonej Sąd poczytał dotychczasową niekaralność oraz fakt, że jej zachowanie przybrało formę usiłowania a nie dokonania czynu z art. 148§3 kk.
Czyn z art. 148§3 kk zagrożony jest karą pozbawienia wolności w wymiarze od 12 do 15 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności.
Mając na uwadze wszystkie wskazane wyżej okoliczności Sąd uznał, że kara pozbawienia wolności w wymiarze 12 lat jest karą słuszną, sprawiedliwą i należycie spełniającą pokładane w niej cele w zakresie prewencji indywidualnej oraz cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
Przy wymiarze kar jednostkowych za pozostałe czyny Sąd również uwzględnił wskazane wyżej dyrektywy wymiaru kary z art. 53§1 i §2 kk. Na korzyść oskarżonej poczytał dotychczasową niekaralność, a na niekorzyść raczej negatywną opinię. W ocenie Sądu wymierzone kary pozbawienia wolności są współmierne do stopnia winy, wagi czynów i stopnia ich społecznej szkodliwości.
Zgodnie z art. 85§1 kk, art. 86§1 kk Sąd orzekł wobec A. K. (1) łączną karę pozbawienia wolności w wymiarze 12 lat. Ustalając jej wymiar uwzględnił bardzo bliski związek czasowy pomiędzy czynami.
W oparciu o art. 63§1kk Sąd zaliczył oskarżonej na poczet łącznej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w tej sprawie.
O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu Sąd orzekł w oparciu o §17 ust. 2 pkt 5, § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu ( Dz.U z 2016 r., poz. 1714).
Sąd zasądził od oskarżonej na rzecz oskarżyciela posiłkowego koszty zastępstwa adwokackiego zgodnie z § 11 ust. 2 pkt 5, § 17 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015r., poz. 1800).
Zgodnie z art.624§1kk i art.17 ust 1 ustawy z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych- Dz.U. z 1983r. Nr 49, poz.223 z późniejszymi zmianami Sąd zwolnił oskarżoną od kosztów sądowych i przejął je na rachunek Skarbu Państwa uznając, że uiszczenie ich byłoby dla niej zbyt uciążliwe ze względu na orzeczoną długoterminową karę pozbawienia wolności.