Sygn. akt II Ca 25/17
Dnia 18 maja 2017 r.
Sąd Okręgowy w Białymstoku II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Elżbieta Siergiej (spr.) |
Sędziowie: |
SSO Bożena Sztomber SSR del. Piotr Kozłowski |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Zofia Szczęsnowicz |
po rozpoznaniu w dniu 18 maja 2017 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z wniosku S. G.
z udziałem K. O., W. O. (1), Z. T. (1), A. O. (1), E. G. (1), Z. A., M. C., E. J., B. Z., K. K., E. O. (1), B. K. i A. O. (2)
o stwierdzenie zasiedzenia
na skutek apelacji wnioskodawcy
od postanowienia Sądu Rejonowego w Białymstoku
z dnia 17 października 2016 r. sygn. akt II Ns 6/16
postanawia:
I. oddalić apelację;
II. zasądzić od wnioskodawcy S. G. na rzecz uczestniczki postępowania M. C. kwotę 1.350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu odwoławczym.
Wnioskodawca S. G. wniósł o stwierdzenie, że nabył w drodze zasiedzenia prawo własności nieruchomości położonej przy ul. (...) w B., o pow. 0,0970 ha, oznaczonej numerem geodezyjnym (...).
Uczestnicy postępowania Z. T. (2), K. K., W. O. (1), Z. A., E. J., B. Z., A. O. (1), A. O. (2), K. O. i M. C. wnieśli o oddalenie wniosku. Pozostali zainteresowani nie odnieśli się do wniosku.
Postanowieniem z 17 października 2016 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku oddalił wniosek i stwierdził, że zainteresowani ponoszą koszty postępowania związane z ich udziałem w sprawie.
U podstaw tego rozstrzygnięcia legły następujące ustalenia:
Będąca przedmiotem niniejszego postępowania nieruchomość nabyta została w drodze aktu notarialnego z dnia 22.04.1927 r. przez P. O..
P. O. zmarł w dniu(...)a spadek po nim, zgodnie z prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego w Białymstoku z dnia 16.02.1978 r., sygn. akt II Ns 125/78, nabyli żona M. O. w udziale 8/32 części oraz dzieci: W. O. (2), W. G., E. O. (2), E. G. (2) (G.), H. T. (1), Z. A., A. O. (3), J. O. (1) - po 3/32 części.
M. O. zmarła (...)., a jej spadkobiercami, zgodnie z prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego w Białymstoku z 14.06.2016 r., sygn. akt II Ns 4808/15, są zstępni: E. G. (1), Z. A., H. T. (2), E. O. (2), A. O. (3), J. O. (1), W. O. (2), W. G. - po 1/8 części.
Spośród bezpośrednich spadkobierców P. i M. O. uczestnikami tego postępowania są E. G. (1) oraz Z. A. zaś wnioskodawca oraz pozostali uczestnicy są następcami prawnymi aktualnie już nieżyjących W. G., W. O. (2), E. O. (2), H. T. (1), A. O. (3) i J. O. (1).
Sąd Rejonowy stwierdził, że na gruncie zebranego w sprawie materiału dowodowego nie budziło wątpliwości, iż przedmiotowa nieruchomość jest działką, której dotyczy akt notarialny z dnia 22.04.1927 r., co wynika bezsprzecznie z wykazu synchronizacyjnego sporządzonego przez geodetę A. I.. Istnieje zatem tytuł prawny do tej nieruchomości, a wnioskodawca i pozostali uczestnicy postępowania są jej współwłaścicielami. Wobec powyższego, żądanie wniosku Sąd ten rozpatrywał, jako dotyczące zasiedzenia udziałów we współwłasności przez jednego ze współwłaścicieli na niekorzyść pozostałych.
Z ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego wynikało, że przedmiotowa nieruchomość, do momentu śmierci, w dniu(...) W. G., której wnioskodawca jest jedynym spadkobiercą, była posiadana przez poszczególnych jej współwłaścicieli w ramach dyspozycji art. 206 k.c. W sprawie brak jest dowodów wskazujących, aby matka wnioskodawcy W. G., po śmierci swojej matki - M. O., zamanifestowała wolę przejęcia udziałów pozostałych współwłaścicieli. Po 1984 r. w domu na działce nr (...) zamieszkiwała W. G., A. O. (3) oraz J. O. (1). Podnoszony fakt, iż A. O. (3) i J. O. (1) nadużywali alkoholu, w żaden sposób nie może prowadzić do wniosku, że utracili oni władztwo nad nieruchomością, tym bardziej, że wskazywano, iż również W. G. nie stroniła od alkoholu. Na przedmiotową nieruchomość często przychodził również W. O. (2). Z przedłożonych przez wnioskodawcę dowodów opłat podatku od nieruchomości, nie wynika, kto uiszczał te należności po 1984 r., a przed śmiercią W. G.. Wnioskodawca podnosił, że podatki regulowała jego matka, aczkolwiek zdarzyło się to również Z. A.. Z materiału dowodowego wynikało również, iż to W. O. (2) zbierał od całej rodziny należności na podatek od nieruchomości. Niemniej, w ocenie Sądu Rejonowego, w kontekście wniosku o zasiedzenie, nie miało większego znaczenia, kto z mieszkających na działce współwłaścicieli dokonywał remontów, czy też uiszczał należności związane z jej utrzymaniem. O zamanifestowaniu woli przejęcia udziałów pozostałych współwłaścicieli w przedmiotowej nieruchomości przez W. G. można ewentualnie mówić dopiero po śmierci A. O. (3) i J. O. (1), kiedy to w 2000 r. wygoniła ona z nieruchomości Z. A., która przyjechała, aby dać pieniądze na podatek. Zachowanie takie mogło mieć związek z tym, że Z. A. podjęła działania celem uregulowania spraw spadkowych po M. O. (sprawa II Ns 3359/00 SR w Białymstoku). Sąd Rejonowy nie stwierdził jakichkolwiek innych zachowań matki wnioskodawcy, mających prowadzić do wyłącznego korzystania przez nią z całej nieruchomości. Wnioskodawca wykazał natomiast, że po śmierci W. G. to on sam ponosił opłaty za przedmiotową nieruchomość. Nie było też kwestionowane, że od 2002 r. dokonuje on nakładów na przedmiotową nieruchomość. Uczestnicy postępowania podnosili, że od momentu śmierci W. G. wnioskodawca zachowuje się w sposób wskazujący na wolę wyzucia pozostałych współwłaścicieli ze współposiadania przedmiotowej nieruchomości, przestał wpuszczać członków rodziny na posesję, kierował wobec nich groźby pozbawienia życia, a od 2002 r. wejście na posesję jest zamknięte. Sam wnioskodawca nie wskazał natomiast niczego, co mogłoby wskazywać, że on lub jego matka objęli przedmiotową nieruchomość w posiadanie samoistne w zakresie udziałów współwłaścicieli, wychodząc tym samym poza uprawienia wynikające z art. 206 k.c. Sąd zwrócił przy tym uwagę na zeznania zony wnioskodawcy G. G., która podawała, że nie tyle nie wpuszczał on nikogo na posesję, co nikt na nią nie przyjeżdżał. W związku z tym, w ocenie Sądu Rejonowego, już twierdzenia samego wnioskodawcy i jego małżonki przemawiają przeciwko przyjęciu, że również po śmierci matki zamanifestował on wolę wyzucia pozostałych współwłaścicieli z posiadania przedmiotowej nieruchomości.
Sąd Rejonowy podkreślił, że w przypadku zasiedzenia udziału we współwłasności, nie ma znaczenia pogląd otoczenia, co do tego, kto jest właścicielem nieruchomości, typową jest bowiem sytuacja, że jeden ze współwłaścicieli, zgodnie z art. 206 k.c., zajmuje się całą nieruchomością i przez sąsiedztwo postrzegany jest, jako jej wyłączny właściciel. Sąd podzielił stanowisko judykatury, w myśl którego posiadanie całej nieruchomości przez współwłaściciela jest realizacją jego prawa wynikającego z art. 206 k.c. i nie oznacza jednoczesnego samoistnego posiadania udziału innego współwłaściciela. Wskazał, że samoistne posiadanie w zakresie udziału drugiego współwłaściciela, które może doprowadzić do zasiedzenia tego udziału wymaga wyraźnego zamanifestowania woli wyjścia poza własne prawa i wkroczenia w zakres zastrzeżony dla innego uprawnionego. Konieczne jest przy tym wykazanie konkretnych okoliczności potwierdzających wolę wyłączenia innych współwłaścicieli od posiadania, przy czym muszą być one tego rodzaju, że pozwalają innemu współwłaścicielowi dostrzec tę wolę. W ustalonym w tej sprawie stanie faktycznym, nawet jeśli przyjąć, że wnioskodawca po śmierci matki wystarczająco zamanifestował wolę wyzucia pozostałych współwłaścicieli z posiadania przedmiotowej nieruchomości, to 30-letni termin posiadania w złej wierze nie upłynąłby do chwili obecnej. Termin ten nie upłynąłby również, gdyby przyjąć, że to W. G. objęła w posiadanie samoistne udziały pozostałych współwłaścicieli po śmierci J. O. (1) czy też A. O. (3), a następnie posiadanie to kontynuował wnioskodawca.
Żądanie wnioskodawcy, w ocenie Sądu Rejonowego nie zasługiwało więc na uwzględnienie.
Apelację od tego postanowienia wywiódł wnioskodawca S. G. zarzucając mu:
I. naruszenie przepisów postępowania, tj.:
1) art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 kc, poprzez przyjęcie za udowodnione, że przedmiotowa nieruchomość nr (...) jest działką, której dotyczy akt notarialny z dnia 22 kwietnia 1927 roku, co miałoby wynikać z wykazu synchronizacyjnego sporządzonego przez geodetę A. I., który nie tylko nie był powołanym w niniejszej sprawie biegłym sądowym i jego dokument stanowi wyłącznie kwestionowany przez wnioskodawcę dokument prywatny, ale przede wszystkim poprzez fakt, iż brak jest w aktach sprawy oryginału aktu notarialnego, na podstawie którego Sąd poczynił domniemanie prawa własności wstępnych stron postępowania; podczas gdy to na uczestnikach postępowania ciążył pod rygorem art. 207 § 6 i 217 § 2 kpc obowiązek udowodnienia tych okoliczności, czego nie zrobiono,
2) art. 233 § 1 kpc, poprzez wybiórcze, a nie wszechstronne rozważenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, oraz sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego wyprowadzenie z dowodów w postaci zeznań świadków oraz wyjaśnień stron, że wnioskodawca, a wcześniej jego matka W. G. w sposób niewystarczający zamanifestowali wobec innych swoje prawo własności, oraz że A. i J. O. (2) lub inne niewymienione w uzasadnieniu imiennie osoby, np. uczestnicy postępowania, współwładali nieruchomością z wnioskodawcą i jego matką, co zupełnie odbiega od zeznań bezstronnych i obcych dla stron postępowania świadków, jak choćby sąsiadów wnioskodawcy,
3) art. 253 zd. 2 k.p.c., poprzez nieuwzględnienie, że to na uczestnikach postępowania spoczywa ciężar dowodu w sytuacji, gdy wnioskodawca kwestionuje prawdziwość dokumentów prywatnych i zawartych w nich twierdzeń. Przepis ten rozstrzyga o regule ciężaru dowodu w razie podważania prawdziwości tego dokumentu. Uczestnicy postępowania nie udowodnili prawdziwości twierdzeń zawartych w dokumentach geodety A. I. i okoliczności mających rzekomo wynikać ze sporządzonego w języku rosyjskim aktu notarialnego z 22 kwietnia 1927 roku,
4) art. 328 § 2 k.p.c., poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego w niniejszej sprawie oraz przyjęcie za udowodnione okoliczności, że prawo własności było uprzednio nabyte przez wstępnych stron postępowania na podstawie aktu notarialnego z 22 kwietnia 1927 roku oraz, że osoby trzecie również wykonywały swoje władztwo nad nieruchomością w sposób nieograniczony, choć z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że ustalenia te są całkowicie nieuprawnione i niezgodne z rzeczywistym stanem faktycznym.
II. Naruszenie prawu materialnego, tj.:
1)
art. 6 k.c. poprzez uznanie, że uczestnicy postępowania, jako strona, na której spoczywał ciężar dowodu, wypełnili ciążący na nich obowiązek i przedstawili dostateczne, wiarygodne dowody na istnienie prawa własności ich wstępnych w stosunku do przedmiotowej nieruchomości w sytuacji, gdy w materiale dowodowym brak jest oryginału aktu notarialnego, jego właściwego tłumaczenia na język polski oraz opinii biegłych co do treści w nim zawartych, co z kolei legło u rozważań Sądu I instancji, jako punkt wyjścia do zapadłego
rozstrzygnięcia, co wnioskodawca również kwestionował,
2) art 172 § 2 k.c. poprzez przyjęcie, że ewentualny bieg zasiedzenia przez matkę wnioskodawcy rozpocząć mógłby się dopiero po śmierci A. i J. O. (1), tj. po dniu(...)podczas gdy w/w jedynie pomieszkiwali na tej nieruchomości, zaś nią nie władali, gdyż nie mieli innego miejsca, w którym by ich przyjęto, zaś faktyczne i w pełni nieograniczone, samoistne władztwo nad nieruchomością W. G. - matka wnioskodawcy uzyskała już z chwilą śmierci M. O., w dniu(...)i od tej chwili należy przyjąć rozpoczęcie biegu terminu zasiedzenia w zlej wierze,
3) art. 206 kc poprzez przyjęcie, że uczestnicy postępowania oraz A. i J. O. (2) byli współwłaścicielami przedmiotowej nieruchomości i korzystali z niej w pełnym zakresie i w sposób nieograniczony, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci zeznań świadków, jak i uczestników postępowania, wynikają okoliczności wręcz przeciwne, że to wnioskodawca i jego matka samoistnie i w sposób całkowicie niezakłócony władali przedmiotową nieruchomością,
W oparciu o tak sformułowane zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia i uwzględnienie wniosku ewentualnie o uchylenie tego postanowienia w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji celem ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja była nieuzasadniona.
Sąd Okręgowy podzielił ustalenia faktyczne Sądu I instancji, które legły u podstaw zaskarżonego rozstrzygnięcia, czyniąc je podstawą również swojego orzekania.
Na ocenie tej nie mogły zaważyć podniesione w apelacji zarzuty uchybień procesowych, stanowiące w istocie nieskuteczną próbę podważenia ustaleń faktycznych Sądu I instancji.
Wyjaśnić należy, iż w myśl art. 233 § 1 k.p.c., ocena dowodów należy do sądu, a uprawnienie to wyraża istotę sądzenia. Zatem to sąd, według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, ocenia wiarygodność i moc dowodów, a ocena ta nie może być skutecznie zakwestionowana jedynie na podstawie odmiennego przekonania strony. Podnosząc zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. strona powinna wykazać, iż przy ocenie wiarygodności i mocy dowodowej konkretnego dowodu, na podstawie którego sąd dokonał ustalenia faktycznego, przekroczono granice swobodnej oceny dowodów, a nadto, iż miało to istotny wpływ na wynik sprawy.
Wbrew odmiennemu stanowisku skarżącego, ocena dowodów, jaka legła u podstaw dokonanych w tej sprawie ustaleń nie wykracza poza ramy przysługującej sądowi swobody. Sąd Rejonowy żadnemu z przeprowadzonych w sprawie dowodów nie odmówił wiarygodności ani mocy dowodowej, a tylko niektórym wynikającym z nich faktom, w kontekście których zarzut ten podniesiono, nie przypisał istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia, lub nie wyciągnął z nich wniosków sugerowanych przez apelującego. Zarzucając wybiórcze, a nie wszechstronne rozważenie zebranego w sprawie „materiału dowodowego” oraz sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego wyprowadzenie z tego materiału wniosków, co do tego, że wnioskodawca, a wcześniej jego matka W. G. w sposób niewystarczający zamanifestowali wobec innych swoje prawo własności, oraz że A. i J. O. (2) lub inne osoby współwładali nieruchomością z wnioskodawcą i jego matką, skarżący przeciwstawił rozumowaniu Sądu w tej części jedynie subiektywne, odmienne przekonanie co do wiarygodności i znaczenia poszczególnych dowodów oraz własną korzystną dla siebie wersję stanu faktycznego. Nie jest to jednak wystarczające do uznania zarzutu wadliwej oceny dowodów za uzasadniony.
Sąd Rejonowy nie mógł również naruszyć w sposób wskazany w apelacji art. 232 k.p.c. ani art. 253 k.p.c., które to przepisy zawierają normy postępowania adresowane przede wszystkim do jego uczestników. Podkreślić trzeba, że ciężar dowodu spoczywa na stronach postępowania cywilnego. To one, a nie Sąd są wyłącznym dysponentem toczącego się postępowania i one ponoszą odpowiedzialność za jego wynik (art. 3 i art. 232 k.p.c.). Nie jest rzeczą sądu wyszukiwanie dowodów w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron, a dopuszczenie dowodu z urzędu jest dobrowolne i nie może naruszać zasady bezstronności. Ewentualne ujemne skutki nieprzedstawienia dowodu lub też zaoferowania dowodów niepozwalających poczynić kategorycznych ustaleń lub budzących istotne wątpliwości obciążają stronę, a jej zaniechanie nie uzasadnia zarzutu uchybienia procesowego sądu. Skutki te (tzw. ciężar dowodu) reguluje natomiast przepis prawa materialnego – art. 6 k.c., którego naruszenie apelujący również zarzuca – o czym poniżej. Dodać nadto trzeba, w kontekście zarzutu naruszenia art. 253 zd. 2 k.p.c., że przepis ten dotyczy dokumentów prywatnych, zaś akty notarialne uznaje się powszechnie za szczególny rodzaj dokumentu urzędowego. Ciężar dowodu okoliczności, na podstawie których strona przeczy autentyczności dokumentu urzędowego lub zamierza obalić domniemanie wynikające z art. 244 §1 k.p.c. spoczywa więc - zgodnie z ogólną regułą z art. 6 k.c. - na tej właśnie stronie. Przyjąć w konsekwencji należało, że uczestnicy postępowania wykazali prawo własności spornej nieruchomości, zaś wnioskodawca nie sprostał ciężarowi dowodu okoliczności mogących to ustalenie podważyć.
Uzasadnionej podstawy apelacji nie stanowi w tym przypadku także zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.. W orzecznictwie wyraźnie wskazuje się, iż zarzut taki może być uznany za uzasadniony jedynie w przypadkach wyjątkowych, kiedy treść uzasadnienia całkowicie uniemożliwia sądowi drugiej instancji dokonanie oceny toku rozumowania, które doprowadziło do wydania orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 2011 r., sygn. akt I UK 325/10). Z taką sytuacją nie mamy jednak do czynienia w niniejszej sprawie, gdyż pisemne uzasadnienie orzeczenia Sądu pierwszej instancji zawiera wszystkie wymagane elementy tj. wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, omówienie dowodów oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku, umożliwiając tym samym odniesienie się do ustaleń i wywodu prawnego tego Sądu – czego potwierdzeniem jest chociażby treść apelacji.
Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy zauważa, że, mimo wadliwego postawienia części zarzutów naruszeń procesowych, intencją apelującego było w istocie zakwestionowanie oceny dowodu w postaci kopii aktu notarialnego z 22 kwietnia 1927 roku, który Sąd Rejonowy uznał za tytuł własności do przedmiotowej nieruchomości, co w efekcie zdeterminowało kierunek rozumowania Sądu i jego rozstrzygnięcie. Ze stanowiskiem apelującego w tej części nie sposób się jednak zgodzić. Nie ma on przede wszystkim racji kwestionując moc dowodową dokumentu w postaci reprodukcji tego aktu. Wskazać trzeba, że jego wiarygodność nie budzi uzasadnionych wątpliwości, jako że reprodukcja złożona do akt sprawy jest poświadczona za zgodność z oryginałem przez Dyrektora Archiwum Państwowego w B. zaś z adnotacji na odwrocie tej reprodukcji wynika, że została wykonana z oryginału aktu przechowywanego w Archiwum Państwowym w zespole akt notariusza U. B. za numerem (...), sygn.(...), karta (...). W ocenie Sądu Okręgowego dowód ten w sposób wiarygodny potwierdza zarówno istnienie aktu notarialnego, jak i jego treść. Nieporozumieniem jest przy tym argument apelacji, że akt ten sporządzony został w języku rosyjskim i wymagał tłumaczenia przez tłumacza przysięgłego, bowiem twierdzenie to nie polega na prawdzie.
Nie sposób również zakwestionować na podstawie twierdzeń wnioskodawcy wiarygodności i mocy dowodowej dokumentu w postaci wykazu synchronizacyjnego z dnia 5 sierpnia 2016 r., sporządzonego przez uprawnionego geodetę, jako wynik prac geodezyjnych i kartograficznych, których rezultaty zawiera operat techniczny wpisany do ewidencji materiałów państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego (treść klauzuli podpisanej w imieniu Prezydenta Miasta B.), potwierdzającego tożsamość nieruchomości, będącej przedmiotem transakcji udokumentowanej w/w aktem notarialnym z nieruchomością będącą przedmiotem niniejszej sprawy.
Reasumując, Sąd Okręgowy uznał za Sądem I instancji, że w świetle przeprowadzonych dowodów tytuł własności wnioskodawcy i uczestników postępowania do przedmiotowej nieruchomości (mając przy tym na uwadze wywiedziony przez Sąd Rejonowy i niekwestionowany ciąg następstwa prawnego) został wykazany w sposób wystarczający dla potrzeb tego postępowania.
Zupełnie na marginesie jedynie wypada ponadto zauważyć, że to sam wnioskodawca wskazał następców prawnych P. i M. O., jako uczestników postępowania w sprawie o zasiedzenie, które, z istoty swojej biegnie przeciwko właścicielowi. Gdyby więc podzielić stanowisko wnioskodawcy co do braku tytułu własności jego i uczestników tego postępowania – mogłoby się to okazać istotną przeszkodą procesową w stwierdzeniu zasiedzenia w tym postępowaniu.
Niezasadne okazały się także zarzuty naruszenia pozostałych przepisów prawa materialnego tj. art 172 § 2 k.c. i art. 206 k.c.. Podkreślenia wymaga, że odstawę zarzutów w obu wypadkach stanowiło natomiast, po raz kolejny, przekonanie wnioskodawcy o innym niż ustalony przez Sąd stanie i charakterze posiadania przedmiotowej nieruchomości począwszy od śmierci M. O.. Kwestionowanie ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji, do czego w istocie sprowadzały się sformułowane w apelacji zarzuty naruszenia w/w przepisów prawa materialnego, powinno realizować się w zarzucie wadliwości tychże ustaleń, bowiem prawo materialne nie może być naruszone poprzez przyjęcie przez sąd określonych faktów za podstawę orzekania. W apelacji nie zarzucono natomiast Sądowi Rejonowemu ani błędnej wykładni, ani wadliwej subsumpcji wynikających z powołanych przepisów norm prawa materialnego.
Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że w ustalonym w tej sprawie stanie faktycznym bez znaczenia pozostaje sposób postrzegania władztwa wnioskodawcy nad nieruchomością wspólną przez otoczenie. Sąd Okręgowy podziela także zapatrywanie Sądu pierwszej instancji, mające oparcie w ugruntowanym orzecznictwie, licznie przytoczonym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że wyłączne władanie całością przedmiotu współwłasności nie oznacza automatycznego przyjęcia, że miało miejsce samoistne posiadanie udziału innego współwłaściciela, prowadzącego do zasiedzenia tego udziału. Jedynie dla podkreślenia warto w tym miejscu przytoczyć za Sądem Najwyższym, że współwłaściciel żądający zasiedzenia udziału innego współwłaściciela nie może poprzestać na powołaniu się na domniemanie z art. 339 k.c., a powinien wykazać, że rozszerzył zakres swojego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 k.c. oraz, że uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należy. Konieczne jest przy tym wykazanie konkretnych okoliczności potwierdzających wolę wyłączenia innych współwłaścicieli od posiadania w sposób pozwalający im dostrzec tę wolę.
Odnosząc się do argumentacji apelacji, wskazać ponadto należy, że również niewykonywanie prawa przez pozostałych współwłaścicieli nie prowadzi samo przez się do wniosku, iż współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie. Korzystanie z rzeczy wspólnej jest bowiem uprawnieniem, a nie obowiązkiem współwłaścicieli (art. 206 k.c.). Argument, że uczestnicy postępowania lub ich poprzednicy prawni nie korzystali z tego uprawnienia nie zwalniał więc wnioskodawcy z obowiązku wykazania, że posiadał całą nieruchomość wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do niej pozostałych współwłaścicieli oraz, że wolę tę ujawnił wobec nich i innych osób.
W okolicznościach faktycznych tej sprawy Sąd Rejonowy prawidłowo uznał też za możliwe przyjęcie, co najwyżej, że wnioskodawca zamanifestował wolę wyzucia pozostałych współwłaścicieli z posiadania przedmiotowej nieruchomości dopiero po śmierci swojej matki, zatem nie upłynąłby do chwili obecnej 30-letni termin posiadania w złej wierze. Termin ten nie upłynąłby również przy ustaleniu, że wnioskodawca kontynuował samoistne posiadanie udziałów pozostałych współwłaścicieli rozpoczęte przez W. G. po śmierci J. O. (1) czy też A. O. (3), a następnie posiadanie to kontynuował wnioskodawca. Dlatego tylko na marginesie należy zauważyć, że materiał dowodowy, a nawet twierdzenia wnioskodawcy, nie dają żadnych podstaw również do ustalenia, że W. G. zamanifestowała wobec współwłaścicieli, w określonym czasie, wolę objęcia ich udziałów w samoistne posiadanie, prowadzące do zasiedzenia.
Z tych przyczyn apelacja podlegała oddaleniu, jako nieuzasadniona, na podstawie art. 385 k.p.c..
Mając na uwadze sprzeczność interesów wnioskodawcy i uczestniczki postępowania, reprezentowanej w tym postępowaniu przez adwokata, o zwrocie poniesionych przez nią w związku z tym wydatków orzeczono na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. i § 10 ust.1 w zw. z § 5 pkt 1 i z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U z 2015 r. poz. 1800 z późn. zm.).