Sygn. akt II K 643/16
Dnia 9 sierpnia 2017 roku
Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący SSR Anna Zajączkowska
Protokolant Anna Kopeć
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 31 maja 2017 r., 3 sierpnia 2017 r.
sprawy
M. J. (1)
syna R. i H. zd. Z.,
urodzonego dnia (...) w N. W.
oskarżonego o to, że:
w okresie od marca 2014 roku do 1 sierpnia 2016 roku w N. przy ul. (...), woj. (...) znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną E. J. w ten sposób, że znajdując się pod wpływem alkoholu wszczynał wobec niej awantury, podczas których wyzywał ją słowami wulgarnymi, szarpał, popychał, uderzał otwartą dłonią w klatkę piersiową, ograniczał jej wyjście i wejście na posesję zamykając furtkę, ponadto kierował pod jej adresem groźby karalne pozbawienia jej życia i zdrowia, przy czym groźby te wzbudziły w pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione,
to jest o czyn z art. 207 § 1 kk
o r z e k a
1. oskarżonego M. J. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu, przy czym ustala, że oskarżony czynu tego dopuścił się w okresie od marca 2014 r. do 1 września 2016 r. , i za to na podstawie art. 207 § 1 k.k. skazuje go, a na podstawie 207 § 1 k.k. w zw. z art. 37a k.k. wymierza mu karę 10 (dziesięciu) miesięcy ograniczenia wolności, polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 (trzydziestu) godzin miesięcznie;
2. na podstawie art. 34 § 3 k.k. w zw. z art. 72 § 1 pkt 5 k.k. zobowiązuje oskarżonego do powstrzymania się od nadużywania alkoholu;
3. na podstawie art. 63 § 1 i § 5 k.k. zalicza na poczet kary ograniczenia wolności czas zatrzymania w sprawie od dnia 1 września 2016 r., godz. 22.50 do dnia 4 września 2016 r., godz. 9.50 i uznaje, że okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie odpowiada czterem dniom kary ograniczenia wolności;
4. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. K. kwotę 619,92 złotych (sześćset dziewiętnaście złotych 92/100), w tym kwotę 115,92 zł (sto piętnaście złotych 92/100) podatku VAT tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną oskarżonemu z urzędu;
5. na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem opłaty, zwalniając go w pozostałym zakresie od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych i przejmując te koszty na rachunek Skarbu Państwa.
Sygn. akt II K 643/16
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Oskarżony M. J. (1) jest mężem E. J.. Oboje mieszkają w N. na posesji przy ul. (...) w osobnych budynkach. Oskarżony zajmuje budynek oddalony kilkanaście metrów od budynku, w którym mieszka jego żona oraz syn J. ze swoją konkubiną J. W..
Oskarżony jest osobą nerwową, wybuchową, uzależnioną od alkoholu. Pod wpływem alkoholu oskarżony staje się jeszcze bardziej agresywny. Od marca 2014 roku do 1 września 2016 roku oskarżony na podwórku oraz w domu, w którym mieszka jego żona z synem i jego partnerką, z błahych powodów wszczynał awantury, podczas których wyzywał żonę słowami wulgarnymi powszechnie uznawanymi za obelżywe takimi jak „kurwo”, „biała kurwo”, „kurwa pierdolona”, „kurwa plebańska”. Oprócz wulgaryzmów oskarżony używał wobec żony także przemoc fizyczną, w postaci szarpania, popychania, uderzył ją dłonią w klatkę piersiową. Oskarżony wielokrotnie groził żonie, że ją zabije. Dobijał się do jej drzwi. Gdy pokrzywdzona wieszała pranie na podwórku, podchodził do niej, wymachując rękoma i wyzywając ją słowami wulgarnymi. Zamykał furtkę na drut, tak, żeby jego żona nie mogła wejść albo wyjść z posesji.
E. J. nie prowokowała oskarżonego. Nie stosowała wobec oskarżonego przemocy.
Małżonkowie nie mogli dojść do porozumienia w kwestii zamieszkania w domu, który zajmuje pokrzywdzona z młodszym synem partnerki syna- J. W.. Pokrzywdzona zarzucała jej, że ta nadużywa alkoholu, rozpija jej syna i męża. Pokrzywdzona nie chciała się zgodzić na zameldowanie J. W. w domu.
M. J. (2) ma 65 lat, ma wykształcenie zawodowe, obecnie jest emeryturze, jest uzależniony od alkoholu, w przeszłości był karany.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonego (k. 31, 37, 39-40, 139-141, 144, 145, 146), zeznań E. J. (k. 1-2, 142-144, 154, 178-179), P. J. (k. 6, 144-146), B. D. (k. 12v-13, 146-147), K. J. (k. 15v, 148-149), D. G. (k. 18v, 149-150), M. Ł. (k. 21v, 150-151), częściowo J. W. (k. 60, 151-152), zeznań R. M. (k. 69, 152-153), zeznań Ł. M. (k. 71v, 153), zeznań B. M. (k. 177-178), notatki urzędowej (k. 24), opinii sądowo psychiatrycznej (k.121-123, karty karnej (k. 164), pisma KPP N. (k. 166), karty informacyjnej szpitalnego oddziału ratunkowego (k. 175).
Oskarżony przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że nie bije swojej żony ponieważ nie chce iść do więzienia. Podał, że to jego żona ma cały czas do niego pretensje. Oskarżony wskazał, że jego żona denerwuje go tym, że żąda, aby z jej domu wyprowadziła się partnerka ich syna J. W.. Przyznał, że czasem w nerwach wyzywa żonę. Podał, że alkohol pije rzadko i tylko wtedy gdy ktoś do niego przyjdzie.
Na etapie postępowania sądowego oskarżony również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia zgodnie z którymi to jego żona wszczyna z nim awantury. Zaprzeczył, aby zaczepiał żonę. Oskarżony potwierdził wcześniej składane wyjaśnienia.
Sąd zważył, co następuje:
W obliczu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego należało dać wiarę wyjaśnieniom oskarżonego tylko w takim zakresie w jakim są zgodne z zeznaniami pokrzywdzonej E. J.. W pozostałej części relacja oskarżonego, w której nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, ukierunkowana jest na zaprzeczenie stawianym zarzutom i przedstawienie swojej osoby wyłącznie w pozytywnym świetle. Stanowi zdaniem Sądu wyraz przyjętej linii obrony, zmierzającej do uniknięcia ewentualnej odpowiedzialności karnej. Zdaniem Sądu wyjaśnienia oskarżonego w kształcie potwierdzającym wyłącznie fakt zaistnienia kłótni z żoną z uwagi na konflikt jego żony z partnerką syna, należy uznać za wykrętne i bezkrytyczne, nie znajdujące żadnego potwierdzenia w uznanych za wiarygodne dowodach. Z zeznań E. J., P. J., sąsiadów stron bowiem wynika, że do kłótni w rodzinie oskarżonego dochodziło na długo przedtem aniżeli wprowadziła się J. W., że oskarżony zawsze był osobą nerwową, wybuchową, nadużywał alkoholu.
Jak zostało powyżej wskazane wyjaśnienia oskarżonego są sprzeczne z uznanymi za wiarygodne zeznaniami E. J.. Czyniąc ustalenia faktyczne Sąd w pełni polegał na jej zeznaniach. Pokrzywdzona konsekwentnie i zgodnie przedstawiała w toku postępowania okoliczności w jakich dochodziło do wywoływanych przez oskarżonego awantur w okresie od marca 2014 r. do 1 września 2016 r. oraz powodów jego zachowania. Sąd dopatrzył się w zeznaniach pokrzywdzonej drobnych sprzeczności, jak choćby te, że w postępowaniu przygotowawczym zeznała, że mąż ją wielokrotnie uderzał, a w postępowaniu sądowym wskazała, że uderzył ją raz w klatkę piersiową. Podobnie są różnice w kwestii zamykania furtki. W postępowaniu przygotowawczym pokrzywdzona zeznała, że wielokrotnie tak się zdarzało, zaś w postępowaniu sadowym zeznała, że pamięta jedną taką sytuację. Okoliczność ta nie rzutuje jednak na jej wiarygodność. Z pewnością pokrzywdzona nie pomawiała celowo oskarżonego o zachowania, których się nie dopuszczał. Z uwagi na fakt, iż wiele było takich sytuacji, w których oskarżony znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie, nie dziwi fakt, że pokrzywdzona przesłuchiwana w charakterze świadka nie potrafiła dokładnie określić kiedy dokładnie i w jaki sposób dochodziło do niewłaściwych zachowań oskarżonego. Tym bardziej, że jak wynika z zeznań pokrzywdzonej jej mąż źle ją traktował przez cały okres trwania ich małżeństwa. Sąd miał okazję obserwować sposób w jaki pokrzywdzona relacjonowała to co się dzieje w ich rodzinie. E. J. zeznawała w sposób spójny i logiczny. W ocenie Sądu pokrzywdzona opowiedziała szczerze jak zachowuje się jej mąż, jakim jest człowiekiem. Jej zeznania były wyważone, nie zmierzały do obciążania oskarżonego ponad miarę. E. J. wskazała wszak, że zachowanie oskarżonego po tym jak został w przeszłości skazany za przestępstwo z art. 207 § 1 k.k. się zmieniło, poprawiło na jakiś czas. Jak zeznała od czasu kiedy jej syn zamieszkał z J. W., zachowanie jej męża się pogorszyło. Jak podała w ostatnim czasie oskarżony alkohol pił niemal codziennie, częste były też awantury, podczas których wyzywał ją. Raz jeszcze należy podkreślić, że z uwagi na fakt, iż wiele było takich sytuacji, w których oskarżony znęcał się psychicznie i fizycznie nad pokrzywdzoną, nie dziwi fakt, że pokrzywdzona, jak i syn stron P. J., nie potrafią dokładnie, poprzez podanie szczegółowych dat, określić kiedy dochodziło do niewłaściwych zachowań oskarżonego w stosunku do pokrzywdzonej, opisać z detalami jak w tym czasie zachowywał się oskarżony. Wiarygodności relacji E. J. nie można także odmówić z uwagi na treść zeznań świadków Ł. M. oraz R. M.. Trzeba mieć na uwadze, że pokrzywdzona wskazywała, że awantura, którą zgłosiła w dniu 4 września 2016 r. miała miejsce jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy Policji, a nie w czasie kiedy funkcjonariusze byli na miejscu na posesji. Oczywistym jest również, że domownicy z którymi rozmawiali funkcjonariusze Policji, czyli J. J. (1), jego partnerka J. W., czy też jej córka, z uwagi na konflikt z pokrzywdzoną i sprzyjanie oskarżonemu, zaprzeczyli temu, aby po zwolnieniu oskarżony wszczynał ponownie awanturę. Z pewnością ich zamiarem było to, aby oskarżony nie poniósł odpowiedzialności, nie był ponownie zatrzymany w związku ze wszczęciem kolejnej awantury. Odnosząc się natomiast do tego, że awantura nie została potwierdzona w rozmowie funkcjonariuszy z sąsiadami, którzy w tym dniu jedli obiad na tarasie, to trzeba mieć na uwadze, że E. J. zeznała, że później pytała sąsiadkę dlaczego ta nie potwierdziła w rozmowie z funkcjonariuszami Policji, że jej mąż wszczął awanturę, i ta miała jej powiedzieć, że nie chce być skonfliktowana z oskarżonym. Świadek B. M. przesłuchiwana na rozprawie przyznała, że nie chciała się wcześniej wtrącać w sprawy rodzinne państwa J. z obawy przed tym, że oskarżony będzie się tak zachowywał również w stosunku do niej i jej klientów.
Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonej również dlatego, że jej relacja koresponduje z zeznaniami świadka P. J.. Syn stron nie mieszka z oskarżonym i jego żoną, lecz często ich odwiedza i ma możliwość obserwowania zachowania oskarżonego, pokrzywdzonej. W ocenie Sądu świadek P. J. zeznawał szczerze, a treść jego zeznań nie jest podyktowana osobistą niechęcią do oskarżonego, lecz przede wszystkim chęcią uświadomienia oskarżonemu, że źle postępuje w stosunku do swojej żony.
Sąd dał wiarę zeznaniom świadków B. D., K. J., D. G., M. Ł., B. M.. Są to osoby obce dla stron postępowania, sąsiedzi, niezainteresowani sposobem rozstrzygnięcia tej sprawy. Ich zeznania są logiczne, spójne, korespondują ze sobą i uznanymi za wiarygodne zeznaniami pokrzywdzonej E. J. i jej syna P. J..
Sąd dał wiarę zeznaniom J. W. w części w jakiej korespondują z ustalonym powyżej stanem faktycznym. Zdaniem Sądu zeznania J. W. w części w jakiej twierdziła, że do awantur pomiędzy oskarżonym a jego żoną dochodziło jedynie wtedy gdy oskarżony stawał w obronie świadka, kiedy pokrzywdzona ją wyzywała, należy uznać za niewiarygodne, nie znajdujące żadnego potwierdzenia w uznanych za wiarygodne dowodach. Z zeznań E. J., P. J., sąsiadów bowiem wynika, że do kłótni w rodzinie oskarżonego dochodziło na długo przedtem aniżeli wprowadziła się J. W., że oskarżony zawsze był osobą nerwową, wybuchową, nadużywał alkoholu oraz że to oskarżony wszczyna awantury z błahych powodów.
Sąd dał wiarę zeznaniom Ł. M., R. M.. Są to osoby obce dla stron postępowania, niezainteresowane sposobem rozstrzygnięcia tej sprawy. Jednak ich relacja, poza potwierdzeniem, że w domu stron przeprowadzali interwencje, niewiele wniosła do sprawy. Funkcjonariusze zgodnie wskazywali, że powodem interwencji było zachowanie oskarżonego, wywołane nadużywaniem przez niego alkoholu.
Sąd w całości obdarzył wiarą opinię biegłych psychiatrów. Jest ona pełna, jasna i rzeczowa, wydana została przez uprawnione osoby, dysponujące niezbędną wiedzą specjalistyczną, a Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania ich wiarygodności.
Na wiarę zasługuje także dokumenty ujawnione na rozprawie w dniu 3 sierpnia 2017 r. Autentyczność oraz wartość dowodowa tych dokumentów nie budzi wątpliwości Sądu, gdyż zostały sporządzony przez właściwe organy, w granicach ich kompetencji oraz w przypisanej prawem formie.
W świetle powyższych dowodów i poczynionych na ich podstawie ustaleń, Sąd doszedł do przekonania, iż oskarżony niewątpliwie swym zachowaniem wyczerpał znamiona zarzucanego mu czynu.
Przepis art. 207 § 1 k.k. określa przestępstwo znęcania się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy. W orzecznictwie przyjmuje się, iż ustawowe określenie „znęca się” oznacza działanie albo zaniechanie, polegające na umyślnym zadawaniu bólu fizycznego lub dotkliwych cierpień moralnych, powtarzającym się w czasie albo jednorazowym, lecz intensywnym i rozciągniętym w czasie (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 1976 roku, VI KZP 13/75). Znęcanie się fizyczne może polegać m.in. na biciu, rzucaniu przedmiotami, głodzeniu, odmawianiu pożywienia czy napojów, zmuszaniu do przebywania na zimnie, poleceniu wykonywania upokarzających czynności, wyrzucaniu z domu, wyrywaniu włosów, przypalaniu papierosem. Znęcanie psychiczne może wchodzić w grę m.in. w przypadku: lżenia, wyszydzania, upokarzania, znieważania, straszenia, gróźb bezprawnych, sprowadzania do mieszkania osób nieakceptowanych przez domowników (np. prostytutek czy przestępców). Nie ma wątpliwości co do tego, że znęcanie się (zarówno fizyczne, jak i psychiczne) może być popełnione zarówno przez działanie, jak i zaniechanie. Istota przestępstwa znęcania się polega na jakościowo innym zachowaniu się sprawcy, aniżeli na zwyczajnym znieważeniu lub naruszeniu nietykalności cielesnej osoby pokrzywdzonej. O uznaniu za „znęcanie się” zachowania sprawiającego cierpienie psychiczne ofiary powinna decydować ocena obiektywna, a nie subiektywne odczucie pokrzywdzonego. Za znęcanie się nie można uznać zachowania sprawcy, które nie powoduje u ofiary poważnego cierpienia moralnego ani w sytuacji, gdy między osobą oskarżoną a pokrzywdzoną dochodzi do wzajemnego „znęcania się” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2003 roku, IV KKN 312/99).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd doszedł do przekonania, że oskarżony w okresie od marca 2014 r. do 1 września 2016 r. w N. znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną E. J. w ten sposób, iż będąc pod wpływem alkoholu wszczynał awantury, w trakcie których groził jej pozbawienia życia, wyzywał słowami wulgarnymi i obraźliwymi, szarpał, popychał, uderzał otwartą dłonią. E. J. w żaden sposób nie prowokowała oskarżonego. Zadawanie przez oskarżonego cierpień psychicznych żonie było niewątpliwie celowe. Z obiektywnego punktu widzenia takie zachowanie oskarżonego miało charakter intensywny i było długotrwałe. Oskarżony chciał w taki sposób udręczyć, poniżyć żonę, dokuczyć jej. Wskazuje na to pewna systematyczność tych zachowań daleko wykraczających poza znamiona zwykłych naruszeń godności, znieważeń czy gróźb karalnych. Jest też oczywiste, biorąc pod uwagę zarówno sposób postępowania oskarżonego, jak i zakres jego zachowań, że zachowania te były ukierunkowane na zadanie najbliższej osobie tj. żonie cierpień, a więc cechował je zamiar bezpośredni.
W świetle opinii biegłych psychiatrów brak podstaw dla kwestionowania poczytalności oskarżonego.
Szkodliwość społeczna przypisanego oskarżonemu przestępstwa jest znaczna, a to ze względu na długotrwałość jego zachowania. Do okoliczności obciążających zaliczyć należało również uprzednią karalność oskarżonego.
Sąd wymierzył oskarżonemu karę 10 miesięcy ograniczenia wolności. Kara w takim rozmiarze będzie karą adekwatną do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu oskarżonego. Jednocześnie Sąd zobowiązał oskarżonego w związku z uzależnieniem oskarżonego od alkoholu do powstrzymania się od nadużywania alkoholu. Zdaniem Sądu wykonywanie pracy przez 10 miesięcy skutkować będzie tym, że oskarżony nie zostanie wyrwany z rodzinnego, naturalnego środowiska, zwiększą się szanse po odbyciu tej kary na to, że skazany po jej odbyciu będzie mógł normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Wykonywanie prac społecznie użytecznych przez okres taki okres ma zdaniem Sądu szanse na kształtowanie cech osobowości skazanego i może przyczynić się do pozytywnej zmiany dotychczasowego trybu życia skazanego. W ocenie Sądu kara w takim wymiarze spełni swe cele wychowawcze i zabezpieczające.
Z uwagi na to, że oskarżony utrzymuje się z emerytury w wysokości 1820 zł, Sąd uznał, że brak jest podstaw do zwolnienia oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych w całości. Sąd mając na uwadze wysokość emerytury obciążył go opłatą sądową od kary ograniczenia wolności, zwalniając go w pozostałym zakresie od obowiązku ponoszenia kosztów postępowania.