Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 402/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 września 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jadwiga Galas

Sędziowie:

SA Olga Gornowicz-Owczarek (spr.)

SO del. Grzegorz Misina

Protokolant:

Diana Starzyk

po rozpoznaniu w dniu 5 września 2017 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa Syndyka Masy Upadłości S. J.

przeciwko Miastu J.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 27 lutego 2017 r., sygn. akt X GC 183/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Grzegorz Misina

SSA Jadwiga Galas

SSA Olga Gornowicz-Owczarek

Sygn. akt V ACa 402/17

UZASADNIENIE

Powód – Syndyk masy upadłości S. J. wniósł o zasądzenie od Miasta J. kwoty 114.790,45 zł tytułem zatrzymanej przez pozwanego sumy z należnego upadłemu wynagrodzenia oraz kwoty 344.371,50 zł tytułem niewypłaconej części wynagrodzenia za wykonane prace, wraz z odsetkami i kosztami procesu. W uzasadnieniu wskazał, iż S. J. prowadzący działalność pod firmą (...) zawarł z pozwanym umowę na budowę inhalatorium zasilanego wodami solankowymi w parku (...). Prace zostały zrealizowane w terminie do 30.10.2015 r., co wynika ze zgodnego oświadczenia upadłego i pozwanego. Pozwany odmawia zwolnienia kwot zatrzymanych z przysługującego upadłemu wynagrodzenia. Zgodnie z zawartą umową, po zakończeniu realizacji robót budowlanych 70% całości zabezpieczenia powinno zostać zwrócone wykonawcy. Pozostałe 15% zabezpieczenia winno zostać zwrócone po upływie rękojmi. Pozwana dysponuje aktualnie zabezpieczeniem w postaci gwarancji ubezpieczeniowej na kwotę 104. 298,46 zł. Zabezpieczenie gotówkowe udzielone na czas wykonania robót powinno zostać zwrócone. Pozwany nie zapłacił także upadłemu pozostałej części wynagrodzenia wynikającego z faktury wystawionej tytułem ostatecznego rozliczenia. Po przedstawieniu inwestorowi faktury, pismem z dnia 31.12.2015 r. upadły został poinformowany o nałożeniu kary umownej w wysokości 344.371,50 zł i jej potrąceniu z należnością wynikającą z wystawionej faktury końcowej. Kara umowna naliczona została za uchybienie upadłego w terminie uzyskania pozwolenia na użytkowanie budynku – na podstawie § 17 ust. 1 pkt 3 umowy, który mówi o karach umownych za zwłokę w usunięciu wad. Następnie pozwany zmienił wysokość kary umownej, wskazując kwotę 471.112,46 zł zgodnie z § 17 ust. 1 pkt 1 umowy. Wskazana kara miała ostatecznie dotyczyć naruszenia terminu do zgłoszenia do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego zakończenia robót. Powód stał na stanowisku, że upadły nie miał obowiązku dokonania czynności, za którą został obciążony karą umowną.

Pozwany domagał się oddalenia powództwa wskazując, iż doszło do skutecznego potrącenia należności z tytułu kary umownej, ponieważ zgodnie z umową upadły zgłosił do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego zakończenie robót z 25. dniowym opóźnieniem – 25.11.2015 r. Ponadto dopiero w dniu 14.12.2015 r. potwierdzono że ujawnione w protokole z dnia 16.11.2015 r. usterki jakościowe i ilościowe zostały usunięte. Także kwotę zatrzymanego wynagrodzenia pozwany potrącił na poczet zaliczenia kar umownych. Powód wskazał, iż kwota zatrzymanego wynagrodzenia zabezpiecza przyszłe potencjalne roszczenia pozwanego, a zatem roszczenie w tym zakresie jest przedwczesne, jeśli zajęta kwota ma zabezpieczyć roszczenia pozwanego na czas udzielonej gwarancji czyli do 20.12.2020 r.

Wyrokiem z dnia 27 lutego 2017 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach:

1.  zasądził od pozwanego na rzez powoda kwotę 459.161,95 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od:

- kwoty 114.790,45 zł od 21 stycznia 2016 roku,

- kwoty 344.371,50 zł od 29 stycznia 2016 roku;

2.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 19.417 zł tytułem kosztów procesu;

3.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 17.959 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Okręgowy poczynił następujące ustalenia faktyczne:

Upadły zawarł w dniu 16.07.2014 r. z Miastem J. umowę na budowę inhalatorium zasilanego wodami solankowymi w parku (...). Jej przedmiotem było wykonanie wszystkich prac związanych z budową, przyłączeniem do mediów, wyposażeniem i oddaniem do użytkowania obiektu. Termin realizacji umowy określony początkowo na 12.05.2015 r. po kilkukrotnym przedłużaniu został ostatecznie ustalony aneksem nr (...) na 31.11.2015 r. Zgodnie z postanowieniami umowy realizacja przedmiotu zamówienia obejmowała wykonanie wszystkich prac budowlanych, przygotowanie kompletnej dokumentacji powykonawczej i zgłoszenie do (...) zakończenia robót do dnia 30.10.2015 r. Natomiast decyzja administracyjna nr (...) zmieniająca ostateczną decyzję o pozwoleniu na budowę w punkcie 5 ust. 2 wskazywała, że inwestor jest zobowiązany przed przystąpieniem do użytkowania uzyskać ostateczną decyzję o pozwoleniu na użytkowanie. Inwestor nie był natomiast zobowiązany do zawiadomienia nadzoru budowlanego o zakończeniu budowy przed terminem zamierzonego przystąpienia do użytkowania. Tym samym decyzją administracyjną nałożono na inwestora obowiązek uzyskania pozwolenia na użytkowanie obiektu. Obiekt objęty decyzją został zaliczony do kategorii V.

Umowa w § 15 określała wysokość zabezpieczenia należytego wykonania umowy na 10 % wynagrodzenia umownego i wskazywała na zabezpieczenie w formie gwarancji ubezpieczeniowej obejmujące również okres gwarancji. Przy czym okres gwarancji zabezpieczać miała gwarancja na kwotę 104.298,46 zł. Wartość 70% początkowego zabezpieczenia miała podlegać zwrotowi w terminie 30 dni od sporządzenia końcowego protokołu odbioru robót bez usterek. Kolejne aneksy do umowy nie zmieniały § 15 umowy. Wykonawca pismem z dnia 29.07.2015 roku wyraził zgodę na zatrzymanie10% wartości faktur do czasu osiągnięcia wymaganej umową kwoty zabezpieczenia – 243.363,06 zł. Zatrzymana kwota miała zostać zwrócona niezwłocznie po zakończeniu zadania.

W dniu 8.07.2014 roku wystawiona została gwarancja należytego wykonania umowy i usunięcia wad lub usterek. Gwarant gwarantował beneficjentowi nieodwołalnie i bezwarunkowo zapłatę za powstałe w okresie ważności gwarancji zobowiązania wynikające z umowy. Gwarancja wystawiona została do wysokości kwoty 104.298,46 zł na wypadek nieusunięcia lub nienależytego usunięcia wad lub usterek. Gwarancja z tego tytułu ważna jest od dokonania odbioru przedmiotu umowy do 12.06.2020 roku. Pozwany nie kwestionował, że gwarancja ubezpieczeniowa jest ważna, a dokument znajduje się w jego posiadaniu.

Upadły zgłosił zakończenie robót z dniem 30.10.2015r. W dniu 25 listopada Gmina J. złożyła wniosek o udzielenie pozwolenia na użytkowanie inwestycji. Uzupełnienia wniosku dokonywał w imieniu inwestora kierownik budowy – E. J., który także jako kierownik budowy wniosek podpisał. Wniosek nie był składany przez wykonawcę. Nie reprezentował on inwestora przez organem nadzoru budowlanego.

Sporządzone protokoły z 16.11.2015 r., 14.12.2015 r. oraz protokół odbioru końcowego z 21.12.2015 r. potwierdzały wykonanie robót w dniu 30.10.2015 r. Ostatnia końcowa faktura, wystawiona zgodnie z protokołem rzeczowo-finansowym wykonanych robót (rozliczenie końcowe) z dnia 29.12.2015 r., wystawiona została 29.12.2015 r. na kwotę 1.559.873,50 zł. Upadły w piśmie datowanym na 29.12.2015 r. wskazał, jakie kwoty powinny zostać wypłacone bezpośrednio podwykonawcom.

W § 17 umowy określone zostały kary umowne: 1/ za zwłokę w oddaniu przedmiotu umowy, 2/ za zwłokę w usunięciu wad stwierdzonych przy odbiorze oraz w okresie gwarancji, 3/ za zwłokę w usunięciu wad stwierdzonych podczas uzyskiwania decyzji na użytkowanie, 4/ z tytułu odstąpienia od umowy, 5/ za brak zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy, 6/ za nieterminową zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy. Pismem z dnia 31.12.2015 upadły został poinformowany o naliczeniu i potrąceniu kary umownej na kwotę 344.371,50 zł. Jako podstawę obciążenia karą umowną wskazano § 17 pkt 1 pkt 3 praz § 17 pkt 4 zawartej umowy. Do pisma załączono protokół z naliczenia kar umownych. Po złożeniu zastrzeżeń, co do podstawy naliczenia kary umownej przez nadzorcę sądowego, pozwany pismem z dnia 28.01.2016 r. wyjaśnił, że naliczenie kar umownych powinno nastąpić na podstawie § 17 pkt 1 pkt 1 umowy, ponieważ wykonawca zgłosił do (...) zakończenie robót z 25. dniowym opóźnieniem. Wskazał także pozwany, że kara umowna z tego tytułu wynosi 471.112,46 zł i wezwał do jej zapłaty w terminie 14 dni od otrzymania pisma. Pozwany złożył oświadczenie o potrąceniu kary umownej w zakresie kwoty 344.371,50 zł z należnością z faktury z dnia 29.12.2015 roku.

Upadły oraz świadek M. J. zaprzeczyli, aby upadły był zobowiązany do zgłoszenia zakończenia prac wskazując, iż nie miał do tego legitymacji, a ponadto taki obowiązek nie dotyczył wykonywanej inwestycji. Wskazali również, iż do czasu wystawienia protokołu z naliczenia kar umownych, nic nie wskazywało na to, że pozwany będzie zgłaszał jakiekolwiek roszczenia w zakresie kar.

Świadek P. zeznała, że upadły wykonał prace z opóźnieniem. Dotyczyło to przeszkleń i innych elementów. Upadły zgłosił prace do odbioru podczas, gdy nie były w pełni wykonane i posiadały wiele usterek oraz rzeczy niewykonanych. Z kolei wniosek, z którym upadły wystąpił do PINB był niekompletny. Zeznaniom tym Sąd Okręgowy nie dał wiary, ponieważ nie korespondują one z protokołami, które świadek podpisała oświadczając tym samym, iż roboty zakończono dnia 30.10.2015 r. oraz „roboty zostały zlecone i zrealizowane zgodnie z umowami”. Taki zapis zawierają 3 protokoły podpisane pomiędzy listopadem a grudniem 2015 roku. Po zakończeniu robót usuwane były stwierdzone usterki, co ostatecznie doprowadziło do bezusterkowego odbioru końcowego.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał żądanie pozwu za zasadne.

Zaznaczył, iż pozwany nie kwestionował podstawy do wystawienia przez upadłego faktury, obejmującej końcowe rozliczenie ani jej wysokości. Także udzielenie gwarancji ubezpieczeniowej, jej wysokość oraz czas obowiązywania nie był przez pozwanego kwestionowany.

Przedmiotem postępowania w tych okolicznościach było ustalenie, czy pozwany zasadnie obciążył upadłego karą umowną i skutecznie dokonał jej potrącenia z należnością wynikającą z faktury z dnia 29.12.2015 r. oraz to, czy zasadna była odmowa wypłaty zatrzymanej części wynagrodzenia jako zabezpieczenia na okres rękojmi.

Kara umowna określona w § 17 ust 1 pkt 1 umowy została przewidziana za zwłokę w oddaniu przedmiotu umowy. Przedmiotem umowy było wykonanie wszystkich prac związanych z budową obiektu inhalatorium. W § 4, zgodnie z aneksem nr (...), przewidziano termin realizacji przedmiotu zamówienia na 30.11.2015 roku. Wykonanie wszystkich prac budowlanych, przygotowanie kompletnej dokumentacji powykonawczej i zgłoszenie zakończenia robót do PINB miało nastąpić do 30.10.2015 r., przy czym budynek inhalatorium nie zaliczał się do kategorii obiektów podlegających zgłoszeniu. W tym wypadku, kiedy został on decyzją administracyjną zakwalifikowany do kategorii V, wymagane było uzyskanie pozwolenia na użytkowanie. Zawiadomienie organu o zakończeniu budowy przed przystąpieniem do użytkowania odnosi się do obiektów, które nie wymagają uzyskania decyzji administracyjnej o pozwoleniu na użytkowanie, zgodnie z art. 54 i 55 prawa budowlanego. Do kategorii V, zgodnie z załącznikiem do prawa budowalnego zaliczają się obiekty sportu i rekreacji. Zatem zarówno z decyzji administracyjnej (pozwolenia na budowę), jak i przepisów prawa budowlanego wynika, że w odniesieniu do obiektu będącego przedmiotem umowy wymagane było uzyskanie decyzji administracyjnej – pozwolenia na użytkowanie, a nie złożenie zgłoszenia do PINB. Wykonawca nie mógł zatem uczynić zadość przewidzianemu w umowie zobowiązaniu do zgłoszenia zakończenia prac właśnie do organu nadzoru budowlanego. Mógł zgłosić zakończenie prac inwestorowi i to uczynił pismem z dnia 30.10.2015r., a zatem doszło do oddania przedmiotu umowy z zachowaniem terminu umownego. Z wnioskiem o wydanie decyzji zezwalającej na użytkowanie wystąpił inwestor, reprezentowany przez kierownika budowy i inwestor był wzywany do uzupełnienia wniosku.

Świadek M. P., wbrew treści protokołów, które podpisała, twierdziła, iż pomimo zgłoszenia zakończenia robót, obiekt nie został wykonany w całości, zgodnie z umową. Jednak Sąd Okręgowy wyraził stanowisko, że jeżeli dzieło ma tylko wadę nieistotną, dochodzi to jego oddania. Dotyczy to obiektu budowlanego, który może być oddany, pomimo konieczności usunięcia drobnych wad czy usterek zwiedzionych po zakończeniu robót, jeżeli stwierdzone wady nie dyskwalifikują go co do istoty. Tymczasem wskazane usterki zostały usunięte w krótkim czasie i z okoliczności sprawy nie wynika, aby ich charakter dyskwalifikował cały obiekt, którego wykonanie zakończono w terminie. Nie było zatem podstawy do twierdzenia, iż przedmiot umowy nie został oddany w terminie.

Ostatecznie Sąd Okręgowy wnioskował, że bezzasadnie upadły został obciążony karą umowną na podstawie § 17 ust 1 pkt 1 umowy za opóźnienie w zgłoszeniu zakończenia prac do PINB, skoro obiekt nie podlegał takiemu zgłoszeniem i nie zostało ono w ogóle dokonane ani przez upadłego, ani inwestora. Oświadczenie o potrąceniu nie było wobec tego skutecznie.

Późniejsze powoływanie się w toku procesu na inne okoliczności jak niezachowanie termin zakończenia prac w sytuacji, kiedy z protokołów wynika jednoznacznie termin ukończenia prac (prace zakończona 30.10.2015r.), nie może odnieść skutku. W dokumencie obciążeniowym wskazano jednoznacznie, za co strona zostaje obciążona kara umowną. Dalszy etap po oddaniu przedmiotu umowy, to wykonywanie poprawek, co nie zmienia faktu potwierdzonego oświadczeniami osób, które podpisały protokoły, że prace objęte umową zakończono w terminie.

Pozwany nie miał także podstaw do zatrzymania kwot przekraczających 30% ustalonego zabezpieczenia. Po upływie 30 dni od daty sporządzenia końcowego protokołu odbioru robót bez usterek, co nastąpiło w dniu 21 grudnia 2015 roku, pozwany miał obowiązek zwrotu 70% wniesionego zabezpieczenia. W przypadku, kiedy zabezpieczenie stanowiła wartość zatrzymanego wynagrodzenia, zwrotowi podlegały zatrzymane kwoty. Pozwany, czego nie kwestionował, dysponuje gwarancją ubezpieczeniową, wystawioną zgodnie z umową i nie ma podstaw kontraktowych ani faktycznych do tego, aby multiplikował zabezpieczenia. Brak wypłaty należnych pozwanemu kwot powinien skutkować roszczeniami skierowanymi do ubezpieczyciela, który jest zobowiązany do zapłaty nieodwołalnie i bezwarunkowo, a nie zatrzymaniem kwot, które powinny zostać powodowi zwrócone, zgodnie z umową. Zważyć trzeba, że pozwany nie zwrócił powodowi dokumentu gwarancji, a zatem posiada zabezpieczenie w postaci gwarancji ubezpieczeniowej. Gwarancja udzielona została nieodwołalnie i bezwarunkowo. Nie miał pozwany podstawy do potrącenia kwoty tytułem zabezpieczenia, skoro zabezpieczenie w postaci gwarancji zostało udzielone.

Wobec powyższego na podstawie art. 647 k.c. roszczenie zostało uwzględnione.

O kosztach procesu orzeczono po myśli art. 98 k.p.c. Jednocześnie po myśli art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd obciążył pozwanego kosztami opłaty od pozwu w zakresie, w jakim powód został od ponoszenia tych kosztów zwolniony.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, która domagała się jego zmiany poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Pozwany zarzucił:

1. obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie :

a.  art. 6 k.c. poprzez ustalenie bez przeprowadzenia dowodu, że stwierdzone wady i usterki w protokołach odbiorów usterkowych nie są istotne , podczas gdy w tym zakresie nie zainicjowano żadnego postępowania dowodowego;

b.  art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie przy wykładni § 4 ust 2 pkt 1 umowy, bowiem zgłoszenie zakończenia robót w istocie stanowiło wniosek o uzyskanie pozwolenia na użytkowanie, co wynika wprost z treści § 4 ust 2 pkt 2, gdzie zakreślono termin do uzyskania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie;

c.  art. 476 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, w której strona powodowa nie obaliła domniemania i nie udowodniła, że do opóźniania nie doszło z winy powoda .

2.  naruszenie prawa procesowego, a mianowicie :

a.  art.233 k.p.c. poprzez dowolne zakwestionowanie okoliczności nieterminowego wykonania obowiązku strony powodowej podczas, gdy dla stron umowy w trakcie jej realizacji użyte w umowie pojęcia zgłoszenia zakończenia robót do PINB było w treści tożsame z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie, co wynika z kontekstu § 4 ust 2 pkt 1 i 2 umowy oraz faktów konkludentnych, a mianowicie podjęcia się przez powodów czynności przed PINB tj. złożenie stosownego wniosku oraz jego uzupełnianie;

b.  art. 278 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie samodzielnych ustaleń w zakresie okoliczności wymagających wiadomości specjalnych, a mianowicie ustalenia, iż istniejące wady są wadami nieistotnymi;

c.  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez lakoniczne określenie, na jakich dowodach Sąd dokonał ustaleń faktycznych, w szczególności, jakim dowodom dał wiarę, a jakim dowodom odmówił waloru

d.  wiarygodności.

3.  sprzeczność ustaleń Sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym polegającą na przyjęciu, że powód nie musiał zgłaszać do PINB zgłoszenia zakończenia robót, bowiem taki obowiązek nie wynikał z przepisów prawa budowlanego przy jednoczesnym przyjęciu, że obowiązek taki został nałożony umową podczas, gdy obowiązek umowny istniał, zaś jedynie doniosłość prawna tej czynności mogła budzić wątpliwości, przy czym w kontekście złożonego przez powoda wniosku do PINB o pozwolenia na użytkowanie strony treść znaczeniową pojęcia „wniosku” i „zgłoszenia” traktowały tożsamo.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie odniosła zamierzonego skutku i jako niezasadna podlegała oddaleniu w myśl art. 385 k.p.c.

Powód dochodził zapłaty części wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane, co znajdowało uzasadnienie w treści art. 647 k.c. Pozwany przedstawił przeciwko temu żądaniu swoją wierzytelność z tytułu kar umownych i złożył oświadczenie o potrąceniu. Żądanie zapłaty kar umownych i w konsekwencji oświadczenie o potrąceniu zostało zmodyfikowane przez pozwaną i ostatecznie pozwana wskazała w piśmie z dnia 28 stycznia 2016 r., iż domaga się zapłaty kar umownych za zwłokę w oddaniu przedmiotu umowy (§ 17 ust. 1 pkt 1 umowy) poprzez zgłoszenie zakończenia robót budowlanych do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w dniu 25 listopada 2015 r. zamiast do dnia 30 października 2015 r. Zwłoka miała objąć 26 dni, a kara umowna wynosić 471.112,46 zł. W tym samym piśmie pozwany złożył oświadczenie o potrąceniu należnej mu kary umownej z wierzytelnością upadłego z tytułu wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane ujęte w fakturze nr (...) w wysokości 344.371,50 zł. Kolejne oświadczenie o potrąceniu pozwany złożył upadłemu pismem z dnia 26 lutego 2016 r. Pozwany potrącił pozostałą część kary umownej z częścią wynagrodzenia zatrzymaną tytułem zabezpieczenia prawidłowego wykonania umowy, czyli kwotą 114.790,45 zł. Ostatecznie zatem pozwany obie należności dochodzone pozwem objął oświadczeniami o potrąceniu ze swoją wierzytelnością wynikającą z kar umownych za zwłokę w wykonaniu umowy poprzez spóźnione w stosunku do terminu wynikającego z umowy zgłoszenie do PINB zakończenia robót. Okoliczności te są niesporne między stronami.

W efekcie istotne stało się ustalenie, czy pozwanemu przysługiwało roszczenie o zapłatę kary umownej z przyczyn, które pozwany przedstawił w piśmie z dnia 28 stycznia 2016 r. Tylko bowiem te przyczyny mogą być brane pod uwagę jako przejaw oświadczenia woli zamawiającego roboty budowlane. Przyczyną tą było zwłoka w zgłoszeniu do PINB zakończenia robót.

Nie ulega wątpliwości, że umowa stron w § 4 przewidywała obowiązek wykonawcy do zgłoszenia zakończenia robót do dnia 30 października 2015 r. (termin zmieniony aneksami) oraz do uzyskania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie do dnia 30 listopada 2015 r. (termin zmieniony aneksami). Prawo budowlane przewiduje obie instytucje. Proces budowlany może się bowiem zakończyć zgłoszeniem o zakończeniu robót, bez konieczności uzyskania pozwolenia na użytkowanie, bądź uzyskaniem takiego pozwolenia. Użycie zatem tych odrębnych sformułowań nie jest pozbawione znaczenia prawnego. Sąd Okręgowy uznał, że skoro ta konkretna inwestycja nie wymagała zgłoszenia zakończenia robót, to wykonawcę nie mógł wiązać skutecznie termin dokonania takiej czynności, skoro czynność taka prawnie nigdy nie mogła zostać wykonana. Jednocześnie bezspornie w dniu 30 października 2015 r. wykonawca zgłosił zakończenie robót do inwestora i dokonał odpowiedniego wpisu w dzienniku budowy.

Według skarżącej pozwanej „zgłoszenie zakończenia robót” ma tożsame znaczenie jak „złożenie wniosku o wydanie pozwolenia na budowę”. Uważa, że taka interpretacja powinna dotyczyć zarówno § 4 umowy, jak i jego oświadczenia o naliczeniu kary umownej (pismo z dnia 28 stycznia 2015 r.), a podstawy doszukuje się w art. 65 § 2 k.c., który szczególny nacisk kładzie na zgodny zamiar stron zamiast na dosłowne brzmienie zapisów. Pozwany nie wykazał jednak, że takie rozumienie należy przydać obu oświadczeniom woli. Nie świadczy o tym okoliczność, że pracownik wykonawcy, korzystając ze szczególnego pełnomocnictwa inwestora, faktycznie składał wniosek o wydanie pozwolenia na budowę. Wykonawca potwierdza bowiem, że o to pozwolenie był zobowiązany się postarać, ale przeczy temu, żeby przyjął na siebie obowiązek złożenia takiego wniosku do dnia 30 października 2015 r. Ze stanowisk stron wynika jasno, że strony nie omawiały przed zawarciem umowy znaczenia pozwolenia i wniosku użytych w § 4. Umowę przygotowywał pozwany, który w dodatku poprzez wprowadzenie obu rozłącznych sposobów zakończenia inwestycji budowlanej wykazał, że rozróżnia te dwie instytucje.

Skoro strony różnie rozumiały treść złożonego oświadczenia woli, to za prawnie wiążące - zgodnie z kombinowaną metodą wykładni - należy uznać znaczenie oświadczenia woli ustalone według wzorca obiektywnego. W tej fazie wykładni potrzeba ochrony adresata oświadczenia woli, przemawia za tym, aby było to znaczenie oświadczenia, które jest dostępne adresatowi przy założeniu (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., sygn. akt III CZP 66/95) starannych z jego strony zabiegów interpretacyjnych. Na ochronę zasługuje bowiem tylko takie zaufanie adresata do znaczenia oświadczenia woli, które jest wynikiem jego starannych zabiegów interpretacyjnych. Potwierdza to nakaz zawarty w art. 65 § 1 k.c., aby oświadczenia woli tłumaczyć tak, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których zostało złożone, zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje.

Wykonawca nie miał żadnych podstaw, a przynajmniej pozwany tego nie wykazał, aby wyinterpretować z zapisu § 4 umowy swój obowiązek złożenia wniosku o pozwolenie na użytkowanie do dnia 30 października 2015 r. Nigdy takiego żądania pozwana wyraźnie nie wyartykułowała. Nie wykazała też, aby istniały ustalone zwyczaje czy też zasady współżycia społecznego, które nakazywałyby wykonawcy uznanie zgłoszenia zakończenia robót za wniosek o wydanie pozwolenia na użytkowanie. Wręcz temu przeczą sporządzone przez obie strony umowy protokoły odbioru technicznego robót z dnia 16 listopada 2015 r. (k. 32), z dnia 14 grudnia 2015 r. (k. 36), z dnia 21 grudnia 2015 r. (k. 37). W każdym z nich zaznaczono, że prace zostały zakończone w dniu 30 października 2015 r., nie zaznaczono natomiast, że jakaś część przedmiotu umowy, do jakiego odwołuje się § 17 ust. 1 pkt 1 umowy stanowiący podstawę naliczenia kar umownych, nie została wykonana w uzgodnionym terminie. Co więcej, oświadczono wspólnie, że decyzja jest w trakcie uzyskiwania (k. 32), że „z przyczyn niezawinionych przez wykonawcę nadal trwa procedura uzyskiwania decyzji” (k. 36), a ostatecznie, że decyzja została wydana w dniu 18 grudnia 2015 r. (k. 37). Wbrew zatem temu, co twierdzi skarżący, żadne okoliczności towarzyszące wykonywaniu umowy i czynnościom odbiorowym nie potwierdzają, że strony rozumiały zapis § 4 ust. 2 w taki sposób, jak obecnie czyni to pozwany. Zapisy o karach umownych są szczególnym obciążeniem dla kontrahenta zmierzającym do zmobilizowania jego wysiłków w celu realizacji umowy zgodnie z jej celem. Tym bardziej muszą być na tyle jasno sformułowane, aby nie miał on wątpliwości, jakie niewłaściwe wykonanie umowy rodzi u drugiej strony umowy prawo do naliczenia kar umownych. Interpretacja, jakiej dokonuje obecnie pozwany nie ma podstaw w okolicznościach faktycznych sprawy.

Z tego też powodu nie sposób uznać, że Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia art. 65 k.c., art. 476 k.c., art. 233 k.p.c. czy sprzeczności ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Tym samym Sąd Apelacyjny przyjął ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy za własne.

Bez prawnego znaczenia pozostają natomiast kwestie charakteru usterek w odebranych robotach budowlanych. Pozwany zażądał zapłaty kary umownej jedynie za opóźnione w stosunku do terminu umownego złożenie zgłoszenia o zakończeniu budowy, a nie za niewykonanie robót budowlanych w terminie. Co więcej, w protokołach odbioru wielokrotnie oświadczał, ze prace zostały zakończone w dniu 30 października 2015 r. Sąd Okręgowy podzielił argumentację pozwanego, że zwrotu części wynagrodzenia zatrzymanego tytułem prawidłowego wykonania robót wykonawca mógł żądać dopiero w terminie 30 dni od sporządzenia protokołu o bezusterkowym odbiorze przedmiotu umowy, co miało miejsce w dniu 21 grudnia 2015 r. Do tej też zasady dostosowane było żądanie zapłaty należności ubocznych. Na okres gwarancji wykonawca był zobowiązany do wydania pozwanemu gwarancji ubezpieczeniowej na określoną kwotę, co zostało dokonane. Pozwany nie przedstawił zatem żadnych okoliczności, które pozwalałoby mu na zatrzymanie części wynagrodzenia tytułem gwarancji, a jedynie złożył oświadczenie o potrąceniu tej kwoty z wierzytelnością z tytułu kar umownych, które, jak się okazało, bezzasadnie naliczył.

Stąd nie uznano za słuszne zarzuty o naruszeniu przez Sąd Okręgowy art. 6 k.c. lub art. 278 k.p.c.

Chybiony jest również zarzut o naruszeniu przez Sąd Okręgowy art. 328 § 2 k.p.c. Skarżący zresztą nie wyjaśnia bliżej, w stosunku do których dowodów przeprowadzonych w sprawie Sąd Okręgowy się nie odniósł i, co istotniejsze, jakie miało to znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Czyniąc ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy wskazał, które dowody stały się podstawą ustalenia konkretnego faktu. Wyjaśnił też, z jakich przyczyn odmówił częściowo wiarygodności zeznaniom świadka M. P., czego apelacja nie zwalcza. Podkreślić też należy, że przepis art. 328 § 2 k.p.c. wymaga, żeby uzasadnienie wyroku zawierało wskazanie przyczyn, dla których sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej dowodów nie stanowiących podstawy dokonanych ustaleń. Nie wymaga natomiast, żeby uzasadnienie wyjaśniało, dlaczego sąd uznał za wiarygodne i posiadające moc dowodową te dowody, na których się oparł (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2009 r., sygn. akt II CSK 39/09).

W konsekwencji oddalenia apelacji strona skarżąca została obciążona kosztami postępowania apelacyjnego w myśl art. 98 k.p.c. i zobowiązano ją do zwrotu poniesionych przez powoda kosztów w wysokości 8.100 zł., które stanowiły wynagrodzenie pełnomocnika procesowego. Wysokość wynagrodzenia określono na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

SSO del. Grzegorz Misina SSA Jadwiga Galas SSA Olga Gornowicz-Owczarek