Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 718/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 listopada 2013r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, Wydział III Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący - Sędzia: SO Katarzyna Kwilosz – Babiś

Sędzia SO Ewa Adamczyk (sprawozdawca)

Sędzia SR del. Katarzyna Romańczyk

Protokolant: sekr. sąd. Anna Burnagiel

po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2013r. w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z powództwa S. J.

przeciwko G. J., K. J. (1), M. J. (1)

o alimenty

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Gorlicach

z dnia 26 czerwca 2013r., sygn. akt III RC 238/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Gorlicach na rzecz adw. P. Ś. – Kancelaria Adwokacka, G. ul. (...) kwotę 73,80 zł (siedemdziesiąt trzy złote 80/100) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt III Ca 718/13

UZASADNIENIE

Powód S. J. wystąpił z powództwem przeciwko pozwanym G. J., M. J. (1) i K. J. (1) o zasądzenie alimentów w kwocie po 300 zł.

Wyrokiem z dnia 26 czerwca 2013 r. Sąd Rejonowy w Gorlicach powództwo to oddalił (pkt I), zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. P. Ś. kwotę 1476 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu(pkt II), koszty procesu między stronami wzajemnie zniósł (pkt III).

Sąd Rejonowy ustalił m.in., że powód pozostawał w związku małżeńskim z K. J. (2). Z tego związku pochodzą pozwani- G. J. ur. (...), M. J. (1) ur. (...) i K. J. (1) ur. (...) Powód z zawodu jest elektromonterem i rolnikiem. Pracował dorywczo na budowach.

W 1990 r. powód wyprowadził się od rodziny do matki M. J. (2). Od tego czasu w żaden sposób nie kontaktował się z synami, nie łożył na ich utrzymanie. Zamieszkując w B. nadużywał alkoholu. Mimo posiadanych możliwości nie pracował zawodowo. Świadek K. J. (2) w opiece nad synami , w ich utrzymaniu w czasie ich kształcenia korzystała z pomocy matki.

Powód uznany został winnym popełnienia czynu karalnego w okresie od maja 1992 r. do stycznia 1993 r. polegającego na uporczywym uchylaniu się od ciążącego na nim z mocy wyroku SR w Jaśle z dnia 19 sierpnia 1991 r. obowiązku alimentacyjnego. Wyrokiem SR w Jaśle z dnia 31 marca 1993 r. powód został skazany za popełnienie czynu polegającego na tym, że będąc w stanie po użyciu alkoholu groził pozwanemu K. J. (1) zabójstwem.

Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Krośnie z dnia 28 grudnia 1994 r. zostało rozwiązane przez rozwód małżeństwo powoda z K. J. (2) a powód został zobowiązany do łożenia na pozwanych alimentów w kwocie po 500 000 starych zł. Kolejnymi wyrokami powód został zobowiązany do dalszej alimentacji pozwanych.

Z obowiązku tego powód się nie wywiązywał, przejął go fundusz alimentacyjny.

W takim stanie faktycznym Sąd uznał powództwo za bezzasadne. Przyjął Sąd, że choć powód znajduje się w niedostatku albowiem z osiąganych dochodów nie jest w stanie zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb mieszkaniowych, opiekuńczych i zdrowotnych, to taka jego sytuacja, jest wynikiem jego dotychczasowego zachowania, braku odpowiedzialności i braku dbałości o pracę kiedy jeszcze był zdrowy i mógł ją wykonywać. Ponadto, w ocenie Sądu, zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala przychylić się do zarzutu, że domaganie się przez powoda alimentów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego w rozumieniu art. 144 1 kc. Powód rażąco zaniedbywał swe obowiązki względem małoletnich - opuścił rodzinę, nie łożył na utrzymanie dzieci, nie interesował się ich wychowaniem, kształceniem, losem i potrzebami, mimo że nie występowały jakieś przeszkody, które taki kontakt z dziećmi i zainteresowanie ich losem by mu uniemożliwiały. Nałożony na niego obowiązek alimentacji małoletnich, w związku z jego niewykonywaniem, przejęty został przez fundusz alimentacyjny. Powodowie swe sukcesy życiowe oraz wykształcenie zawdzięczają wyłącznie własnemu uporowi oraz pomocy ze strony matki i babki ojczystej.

Wyrok ten powód zaskarżył apelacją.

Zarzucił naruszenie:

- art. 144 1 kro poprzez przyjęcie, że żądanie alimentów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego;

- art. 233 § 1 kpc poprzez dowolną ocenę dowodów polegająca w szczególności na dowolnym uznaniu, że zebrane w sprawie dowody dają podstawę do nieuwzględnienia żądań pozwu.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa a ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. W pisemnym uzasadnieniu apelacji, wywodził, że znajduje się w niedostatku. Zaprzeczył jednak, aby taka sytuacja była następstwem jego dotychczasowego zachowania. Przyznał, że nie ma kontaktu z pozwanymi ale to oni z uwagi na jego wiek i stan zdrowia o kontakt taki powinni zabiegać. Wywodził, że opuszczenie rodziny było od niego niezależne, albowiem został do tego zmuszony.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

Wyrok Sądu Rejonowego odpowiada prawu.

Nie zachodzą uchybienia, które Sąd Okręgowy bierze pod uwagę z urzędu, a których skutkiem byłaby nieważność postępowania – art. 378 § 1 kpc.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy oraz przyjmuje je za własne. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc ocenić trzeba za bezzasadny. Sąd dokonał ustaleń faktycznych mając na względzie całokształt zebranego w sprawie materiału oraz dokonał jego prawidłowej oceny. Apelujący podnosząc ten zarzut opiera się na ogólnym stwierdzeniu, że Sąd I instancji w sposób dowolny przyjął, że zebrane w sprawie dowody dają podstawę do nieuwzględnienia żądań pozwu. Nie wskazał apelujący, które konkretnie ustalenia nie korespondują z zebranym w sprawie materiałem, a to nie pozwala na ustosunkowanie się do przedmiotowego zarzutu. Również w uzasadnieniu apelacji brak jest doprecyzowania ze strony apelującego we wskazanym zakresie. Apelujący wskazywał przede wszystkim na okoliczności mające świadczyć o tym, że znajduje się w niedostatku. Sąd Rejonowy materiał dowodowy przedstawiony na taką okoliczność miał jednak na względzie i dokonał ustaleń zgodnie z nim. Dalsza część pisemnego uzasadnienia apelacji prowadzi z kolei do przekonania, że apelujący nie tyle kwestionuje stan faktyczny sprawy, co wyciągnięte na jego podstawie wnioski prawne.

W tym ostatnim zakresie w rozumowaniu Sądu Rejonowego również nie można jednak dopatrzyć się żadnych nieprawidłowości.

Zasadnie Sąd uznał, że uwzględnienie żądania apelującego sprzeczne byłoby z zasadami współżycia społecznego, a co w myśl art. 144 1 kro pozwala na oddalenie powództwa.

Z analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego, którego apelujący, jak wyżej była o tym mowa nie zdołał skutecznie zakwestionować, wynika, że apelujący rażąco zaniedbywał swe obowiązki względem pozwanych, kiedy byli oni jeszcze małoletni. Jak wskazał Sąd Rejonowy opuścił on dom rodzinny, kiedy pozwani byli w wieku 7, 5 i 3 lat i od tego czasu nie utrzymywał z nimi kontaktu, nie łożył na ich utrzymanie, nie interesował się ich losem. Taką postawę apelującego ocenić trzeba jako szczególnie naganną. Jak wskazał Sąd Rejonowy jest ona przejawem uchybienia przepisowi art. 96 § 1 kro, który to obliguje rodziców do troski o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotowania go do pracy dla dobra społeczeństwa stosownie do jego uzdolnień, a które to uchybienie na podstawie art. 111 kro może prowadzić nawet do pozbawienia władzy rodzicielskiej.

Zważenia wymaga, że apelujący opuszczając rodzinę pozbawił pozwanych, wówczas jeszcze małoletnich, możliwości wzrastania w pełnej rodzinie, dla której prawidłowego funkcjonowania ojciec odgrywa kluczową rolę. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że szczególnie dla chłopca obecność ojca jest niezbędna dla kształtowania postaw społecznych, budowania właściwych relacji międzyludzkich, profilowania osobowości. Deficyt braku ojca, który to dla młodego chłopca stanowi pierwszy męski wzorzec, może z pewnością zaważyć na całym przyszłym życiu. Brak takiego autorytetu może prowadzić nawet do nieumiejętności prawidłowego funkcjonowania w życiu społecznym, radzenia sobie z prostymi problemami. Takim zachwianiom w sferze psychicznej mogą towarzyszyć także zachwiania emocjonalne związane z poczuciem odrzucenia przez osobę, z którą więź powinna być szczególnie bliska. Wskazać trzeba, że pozwani z racji wieku, w jakim pozostawali, kiedy opuścił ich ojciec, nie byli jeszcze w stanie racjonalnie sobie wytłumaczyć, co było tego przyczyną. Jak wskazują zasady doświadczenia życiowego, to niewątpliwie mogło spowodować u nich nawet poczucie winy.

Apelujący swej bierności w opisanym zakresie nie potrafił przekonująco wytłumaczyć. Nie uzasadnia jej bowiem wskazywana przez apelującego konieczność opuszczenia domu rodzinnego. Nawet jeśli przyjąć, że apelujący został do tego zmuszony przez matkę pozwanych, to takie wrogie relacje pomiędzy apelującym a K. J. (2), w żaden sposób nie tłumaczą odizolowania się apelującego od dzieci. Jak trafnie uwypuklił to Sąd Rejonowy apelujący nie przedstawił jakichkolwiek okoliczności, które uniemożliwiałyby, czy choćby utrudniały kontakt z dziećmi.

Za infantylne ocenić trzeba utrzymywanie przez apelującego, że z racji jego wieku to pozwani powinni zabiegać o kontakt z ojcem. Takie ustosunkowanie się apelującego do argumentacji Sądu nie może wywołać zamierzonych skutków. Kwestia przedmiotowego kontaktu dotyczyła lat wcześniejszych, kiedy to pozwani byli jeszcze małoletni i nie można było oczekiwać, że to oni wyjdą z inicjatywą w omawianym zakresie. Na marginesie można jedynie wskazać, że apelujący, który to przez cały okres wkraczania w dorosłe życie pozwanych nie wykazywał zainteresowania ich osobami, nie może oczekiwać, że obecnie to oni będą zabiegać o kontakt z ojcem.

Negatywnej oceny wymaga także fakt uchylania się przez apelującego od alimentacji małoletnich. Stwierdzenia wymaga, że apelujący opuszczając dom rodzinny miał 37 lat a nie wykazał aby nie miał wówczas możliwości zarobkowania. To prowadzi do wniosku, że stosownie do swych możliwości powinien przyczynić się do zaspokojenia choćby potrzeb finansowych małoletnich. Także jednak w ten sposób nie wypełniał swego obowiązku rodzicielskiego. Konieczność wsparcia pozwanych również w tym zakresie spoczywała na ich matce, która korzystała z pomocy funduszu alimentacyjnego oraz swej matki.

Właściwego znaczenia Sąd Rejonowy nadał zatem w związku z powyższym także tej okoliczności, że sytuacja majątkowa, w jakiej znajduje się pozwany jest wyrazem jego dotychczasowej postawy, braku odpowiedzialności i troski o zatrudnienie. Skoro niedostatek apelującego jest wynikiem takiej jego bierności , to zgodzić trzeba się z twierdzeniem, że domaganie się przez niego alimentów ocenić trzeba jako nadużycie prawa. Nadto zauważyć należy, że powód od 1990r. pracował na gospodarstwie rolnym swojej matki i wspólnie z nią mieszkał. Dziedziczenie tego gospodarstwa przez 2 siostry powoda na podstawie testamentu mogło wynikać z chęci niedopuszczenia do egzekwowania alimentów, ale nie pozbawiało powoda jako spadkobiercy ustawowego uprawnienia do zachowku, co też w innym nieco świetle nakazuje ocenić jego sytuację majątkową.

Uznanie jego żądania przy uwzględnieniu argumentacji Sądu Rejonowego poszerzonej o wszystkie zaprezentowane powyżej uwagi godziłoby w ratio legis instytucji alimentacji przewidzianej dla takich osób, które potrzebują z niej korzystać z przyczyn od siebie niezależnych. Sprzeczne byłoby nadto z zasadą lojalności oraz zaufania do prawa. Mogłoby prowadzić do nadużyć, gdzie osoba korzystając z normatywnie przysługujących jej uprawnień do alimentacji, świadomie prowadzi do sytuacji, która pozwoli na ich zastosowanie w praktyce. Stanowiłoby to istocie także akceptację zachowań nagannych z punktu widzenia norm społecznych. Dawałoby bowiem możliwość występowania przez osoby, które takich norm nie przestrzegają, z roszczeniami, z jakimi wystąpił apelujący.

Z tych przyczyn apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu, o czym orzeczono jak w sentencji na zasadzie art. 385 kpc.

Kosztami pomocy prawnej udzielonej apelującemu z urzędu w postępowaniu apelacyjnym na zasadzie art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze z dnia 26 maja 1982 r. (Dz. U. 09. 146.1188 j.t.) obciążono Skarb Państwa, co znajduje wyraz w pkt 2 sentencji. Koszty te obliczono zgodnie z § 7 ust 11 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Z 2002 r., nr 163, poz. 1348). Apelujący, skoro dochodził alimentów na swoją rzecz miał status osoby uprawnionej. To wyklucza odejście od reguły wyrażonej we wskazanym § 7 ust. 11 rozporządzenia i zastosowanie § 7 ust. 4 przewidującego ustalenie stawki minimalnej wynagrodzenia pełnomocnika nie wedle stałej stawki 60 zł ale według wartości przedmiotu sporu. Zastosowanie tego ostatniego przepisu jest bowiem uzasadnione w sytuacji, gdy obowiązek zwrotu kosztów obciąża nie osobę uprawnioną ale osobę zobowiązaną do alimentacji.

(...)