Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 863/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 stycznia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SR Nadia Kołacińska- Sumińska

Protokolant: sek. sąd. Marta Owczarek

w obecności Prokuratora Beaty Wojciechowskiej

po rozpoznaniu dnia 9 maja, 4 lipca, 20 września, 5 grudnia 2016 roku i 17 stycznia 2017 roku

na rozprawie sprawy

I. A. K. (1)

s. W. i D. zd. Z.

ur. (...)

w K.

II. K. K. (1) zd. L.

c. M. i B. zd. W.

ur. (...)

w P. (...)

oskarżonych o to, że:

w dniu 3 sierpnia 2015 roku około godziny 21:00 w P. (...) na klatce schodowej bloku przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu dokonali pobicia K. M. (1) w ten sposób, że uderzając pokrzywdzoną w głowę oraz inne części ciała, a także szarpiąc ją spowodowali u niej obrażenia ciała w postaci stłuczenia czoła po stronie prawej z zasinieniem, oraz w centrum z krwiakiem podskórnym, stłuczenia potylicy z bolesnością dotykową, stłuczenia twarzy w okolicy podoczodołowej lewej z wybroczynami, stłuczenia ust z krwiakami wargi górnej, stłuczenie zęba siekacza górnego prawego 1+ z bolesnością, stłuczenie ramienia nad łokciem lewym z rozległym zasinieniem, wielomiejscowe stłuczenia tylno-bocznej części przedramienia lewego z zasinieniami, nieregularne, plamiste zasinienia przyśrodkowej powierzchni ramienia i przedramienia lewego, wielomiejscowe drobnoplamiste zasinienia na różnych powierzchniach ramienia i przedramienia prawego, drobnoplamiste zasinienia przy obu kolcach biodrowych przednich, kilka drobnoplamistych zasinień przy kolanie prawym, tj. takie obrażenia, które naruszyły prawidłowe funkcjonowanie narządów jej ciała na okres nie dłuższy niż siedem dni

tj. o czyn z art. 158 § 1 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

orzeka:

1.  oskarżonych A. K. (1) i K. K. (1) uznaję za winnych popełnienia zarzucanego im czynu, z tym uzupełnieniem jego opisu, że przyjmuje, że narazili pokrzywdzoną na nastąpienie skutku określonego w art. 157 § 1 kk, a swoim zachowaniem wypełnili dyspozycje art. 158 § 1 kk w zw. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to na podstawie art. 158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk w zw. z art. 37a kk wymierza im kary grzywny w liczbie po 100 (sto) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;

2.  na podstawie art. 46 § 1 kk orzeka wobec oskarżonych A. K. (1) i K. K. (1) środek kompensacyjny w postaci częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej K. M. (1) kwot po 1500 ( jeden tysiąc pięćset) złotych;

3.  zasądza ze Skarbu Państwa na rzecz adw. P. B. kwotę 1.033,20 ( jeden tysiąc trzydzieści trzy złote 20/100) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżycielce posiłkowej z urzędu;

4.  zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa kwoty po 800 (osiemset) złotych tytułem zwrotu wydatków postępowania oraz wymierza im po 100 (sto) złotych tytułem opłaty.

UZASADNIENIE

Dzieci małż. K. wielokrotnie przebywały w mieszkaniu matki lub babci K. M. (1), ta ostatnia nie była z tego zadowolona, gdyż zdarzało się, że dzieci te niszczyły jej rzeczy. Pokrzywdzona wielokrotnie mówiła swojej mamie i babci, że nie życzy sobie, żeby dzieci te przebywały w ich mieszkaniu.

W dniu 3 sierpnia 2015r. K. M. (1) była u swojej babci, G. D., u której przebywała trójka dzieci oskarżonych. Nie był to pierwszy raz, kiedy dzieci te były u babci pokrzywdzonej. K. M. (1) powiedziała babci, że ta zrobiła sobie przedszkole w domu.

Około godziny 21:00 pokrzywdzona wychodziła ze swojej klatki, na dole, pod klatką spotkała K. K. (1). Oskarżona zapytała pokrzywdzoną, czy ta ma jej coś do powiedzenia. K. M. (1) odparła, iż nie życzy sobie, by oskarżona przyprowadzała swoje dzieci do jej babci lub mamy, by z ich mieszkania robiła przedszkole. Wówczas K. K. (1) zaczęła wyzywać pokrzywdzoną słowami: „ty mała kurwo, ćpunie”. Pokrzywdzona wyzwała oskarżoną od „szmaty”. Oskarżona złapała pokrzywdzoną, zaczęła ją szarpać, trzymała ją i zadzwoniła domofonem po swojego męża, powiedziała, żeby zjechał szybko, bo „ją trzyma”. K. M. (1) usiłowała się wyszarpnąć z rąk K. K. (1), ale tym czasie z klatki wyszedł oskarżony A. K. (1). K. szarpnęła pokrzywdzoną w swoją stronę, a A. K. (1) uderzył pokrzywdzoną w tył głowy. Na skutek ciosu, K. M. (1) uderzyła czołem w ścianę, na chwilę straciła przytomność. K. weszli do klatki, po chwili pokrzywdzona także wjechała windą na swoje piętro.

(dowód: zeznania K. M. k. 2 zbioru C, zeznania E. M. k. 24v zbioru C, k. 40v-41, zeznania W. J. k. 44v zbioru C, zeznania P. M. k. 62-63 zbioru C, notatka urzędowa k. 51)

W tym czasie, w mieszkaniu pokrzywdzonej przebywał P. M. (2). Usłyszał pukanie do drzwi, okazało się, że to małżonkowie K.. Pytali, czy w domu jest mama K., chcieli wejść do mieszkania. W tym momencie z windy wysiadła pokrzywdzona, P. M. (2) zobaczył w jakim jest stanie (była zakrwawiona, miała rozdarte ubranie) i zapytał, co się stało. Pokrzywdzona odparła, że nic i się rozpłakała. Wówczas podszedł do niej A. K. (2), zaczął ją szarpać i powiedział, że „nie będzie mu pyskowała do żony, że to dopiero początek”. Wtedy P. M. (2) uderzył oskarżonego pięścią w twarz, K. mu oddał i rzucili się na niego razem z żoną, P. M. (2) przewrócił się na ziemię. Pokrzywdzona zaczęła krzyczeć, wtedy K. zeszli z P. M. (2), który wybiegł z bloku.

(dowód: zeznania P. M. k. 62 zbioru C, k. 41v, zeznania K. M. k. 39v)

Po zajściu, do K. M. (1) zadzwoniła jej matka, która czekała na nią w mieszkaniu babci. Pokrzywdzona powiedziała jej, że jest w domu, cała we krwi, poprosiła, żeby matka do niej przyszła. E. M. (2) przyszła do córki, zastała ją całą umazaną krwią. Pokrzywdzona opisała matce zajście przed klatką, powiedziała, że została pobita przez K..

(dowód: zeznania E. M. k. 24v zbioru C)

Na miejsce przyjechała Policja, którą wezwał któryś z sąsiadów. Pokrzywdzona nie powiedziała funkcjonariuszom, kto spowodował u niej obrażenia ciała.

(dowód: zeznania E. M. k. 24v zbioru C, zeznania A. B. k. 69v-70, notatka urzędowa k. 51, kserokopia notatnika służbowego k. 57-58)

Następnego dnia po zdarzeniu, K. M. (1) spotkała przed blokiem K. K. (1), ta powiedziała, że to było pierwsze ostrzeżenie, żeby pokrzywdzona nie groziła jej dzieciom.

(dowód: zeznania K. M. k. 2 zbioru C, k. 40)

W wyniku zajścia K. M. (1) doznała stłuczenia czoła po stronie prawej z zasinieniem oraz w centrum z krwiakiem podskórnym, stłuczenia potylicy z bolesnością dotykową, stłuczenia twarzy w okolicy podoczodołowej lewej z wybroczynami, stłuczenia ust z krwiakiem wargi górnej, stłuczenia zęba siekacza górnego 1+ prawego z bolesnością, stłuczenia ramienia nad łokciem lewym z rozległym zasinieniem, wielomiejscowego stłuczenia tylno-bocznej części przedramienia lewego z zasinieniem, nieregularnych, plamistych zasinień przyśrodkowej powierzchni ramienia i przedramienia lewego, wielomiejscowych drobnoplamistych zasinień na różnych powierzchniach ramienia i przedramienia prawego, drobnoplamistych zasinień przy obu kolcach biodrowych przednich, kilku drobnoplamistych zasinień przy kolanie prawym. Obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządów jej ciała na czas poniżej dni siedmiu, naraziły na powstanie skutków z art. 157 § 1 k.k.

Pokrzywdzona po zdarzeniu źle się czuła, była obolała, miała spuchniętą twarz, na której były sińce. Miała porozcinane wargi. Przez trzy tygodnie nie wychodziła z domu, bo wstydziła się swojego wyglądu, przez tydzień przyjmowała środki przeciwbólowe z powodu bólów głowy.

(dowód: obdukcja k. 5 zbioru A, opinia k. 87, k. 10-11 zbioru A, zeznania K. M. k. 40, zeznania E. M. k. 40v, zeznania P. M. k. 41v, płyta k. 37 akt sądowych)

A. K. (1) ma 32 lata, wykształcenie średnie, jest żonaty, ma troje dzieci na utrzymaniu. Nie był karany.

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Podał, że kolegował się z matką K. M. (1), pokrzywdzona sprawiała trudności wychowawcze, zażywała środki odurzające, wynosiła z domu kosztowne rzeczy. Na początku sierpnia 2015r. jego dzieci przebywały u babci pokrzywdzonej. K. M. (1) przyszła do babci, zaczęła krzyczeć na dzieci, groziła, że wyrzuci je przez balkon. Żona oskarżonego wieczorem wyszła na spacer i jak wracała to przed blokiem napotkała K., zwróciła jej uwagę, żeby nie groziła ich dzieciom. Oskarżony obserwował to przez okno. Żona była spokojna, a K. zdenerwowana, krzyczała, w pewnym momencie uderzyła żonę oskarżonego w twarz. Oskarżony zjechał na dół, powiedział K., żeby odczepiła się od ich rodziny, nie szarpał jej, ani nie uderzył.

(dowód: oświadczenie oskarżonego k. 38 zbioru A, wyjaśnienia oskarżonego k. 39 zbioru A, karta karna k. 47 zbioru A)

K. K. (1) ma 34 lata, jest mężatką, ma wykształcenie średnie, ma na utrzymaniu troje dzieci.

Nie była karana sądownie.

Oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu.

Podała, że znają się z E. M. (2), która ma problemy wychowawcze z córką K., która nadużywa środków odurzających, pod ich wpływem jest agresywna, atakowała matkę i siostrę.

W dniu zdarzenia jej dzieci były u babci K. M. (1), przyszła tam pokrzywdzona, zaczęła krzyczeć na dzieci, grozić im, wyganiać z mieszkania. Tego samego dnia oskarżona była na spacerze, kiedy wracała, spotkała wychodzącą z klatki K.. Ta ostatnia zaatakowała ją słownie, powiedziała, że jak jeszcze raz przyprowadzi dzieci do jej babci, to je wyrzuci przez okno, groziła, że załatwi ją i jej dzieci. Pokrzywdzona była coraz bardziej agresywna i uderzyła oskarżoną pięścią w nos, aż polała się krew. Oskarżona jedynie odepchnęła ją od siebie. Zdarzenie to obserwował mąż oskarżonej, który zjechał na dół i zabrał oskarżoną na górę. Nawet nie dotknął K.. Po drodze, zatrzymali się jeszcze na trzecim piętrze i powiedzieli P. M. (2), żeby uspokoił K.. Pokrzywdzona dobiegła po schodach i jeszcze chciała się z nimi awanturować.

(dowód: oświadczenie oskarżonej k. 42 zbioru A, wyjaśnienia oskarżonej k. 43 zbioru A, karta karna k. 48)

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie poczyniono w oparciu o zeznania pokrzywdzonej, które Sąd ocenił, jako prawdziwe, gdyż spójne ze sobą oraz z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym, ocenionym, jako wiarygodny.

Zupełnie nieprawdziwe są, w ocenie Sądu, wyjaśnienia oskarżonych. W ich świetle, należałoby poczynić ustalenie, że to K. M. (1) zaatakowała przed klatką K. K. (1), że uderzyła ją pięścią w nos, aż tej polała się krew. Jest to o tyle nieprawdopodobne, jeśli zważyć, iż K. M. (1) jest osobą bardzo drobnej postury, szczupłą (a w zasadzie chudą), niższą od K. K. (1) o co najmniej 15 cm (oskarżona ma 174 cm wzrostu - k. 42 zbioru A). Zaś wedle relacji świadków, oskarżeni K. (których Sąd nie widział), to osoby postawne, sama pokrzywdzona wskazała, że K. K. (1) jest „trzy razy taka” jak ona. Nie sposób więc uznać za wiarygodne twierdzenie, iż pokrzywdzona uderzyła oskarżoną i to na tyle skutecznie, że tej poleciała krew z nosa. Ustalenie takie jest niemożliwe także dlatego, że oskarżeni faktu tego nigdzie nie zgłosili, co więcej, potulnie, wedle ich wersji, wrócili do mieszkania, zadowalając się zwróceniem pokrzywdzonej uwagi. Na uwagę zasługuje jeden szczegół w wyjaśnieniach K. K. (1), który, w ocenie Sądu, potwierdza wersję zaprezentowaną przez pokrzywdzoną oraz P. M. (2). Otóż oskarżeni postanowili, ot tak, zatrzymać się na trzecim piętrze, gdzie „przypadkowo” spotkali P. M. (2), któremu zwrócili uwagę na zachowanie pokrzywdzonej. Jest to całkowicie sprzeczne z zasadami racjonalnego postępowania – skoro K. K. (1) krwawiła z nosa, to czym prędzej powinna chcieć znaleźć się w swoim mieszkaniu, żeby zatamować krwawienie, przyłożyć kompres. Tymczasem postanawia jeszcze wdać się w dyskusję z chłopakiem pokrzywdzonej. Oskarżeni zatrzymali się na piętrze, na którym mieszka pokrzywdzona, usiłowali wtargnąć do jej mieszkania, następnie znowu zaczęli szarpać pokrzywdzoną (robił to A. K. (1)), a P. M. (2) chciał temu zapobiec i został przez nich zaatakowany.

Oskarżeni przedstawili pokrzywdzoną w jak najgorszym świetle, jako narkomankę, która zagraża bezpieczeństwu ich dzieci, która używa przemocy wobec własnej matki. Nie ulega wątpliwości Sądu, że K. M. (1) ma problem związany ze szkodliwym używaniem środków odurzających (k. 61), że jej rodzina wielokrotnie zgłaszała ów fakt Policji, jednak fakt ten nie może sam przez się dyskredytować innego, mianowicie tego, że padła ona ofiarą oskarżonych, została przez nich napadnięta i pobita. Dowody zgromadzone w sprawie jednoznacznie wskazują, iż K. K. (1) rozpoczęła atak przed klatką, a dołączył do niej mąż. Skutki ich działania są doskonale widoczne na płycie z k. 37, załączonej do akt przez pokrzywdzoną.

Relację pokrzywdzonej potwierdziła W. J. (2), która zdarzenie obserwowała z bloku naprzeciwko, z okna wychodzącego na wprost klatki schodowej, przed którą miało miejsce zajście (widoczność została sprawdzona przez Sąd w drodze eksperymentu procesowego). Wprawdzie Sąd nie dostał się do mieszkania świadka J. (które jest obecnie niezamieszkałe), ale obserwacji dokonał z mieszkania znajdującego się dwa piętra wyżej, w tym samym pionie, gdzie układ pomieszczeń jest identyczny. Sąd nie ma żadnych wątpliwości, że W. J. (2)miała doskonałą widoczność w zakresie tego, co działo się przed klatką pokrzywdzonej.

Stan, w jakim po zajściu z K. znajdowała się pokrzywdzona, potwierdził P. M. (2), który w chwili zajścia znajdował się w mieszkaniu K. M. (1). Dodatkowo, świadek ten opisał zajście, do którego doszło z K., już pod lokalem pokrzywdzonej. Otóż oskarżeni nie poprzestali na pobiciu pokrzywdzonej, wjechali na piętro, na którym znajdował się jej lokal, usiłowali do niego wejść. Następnie, gdy K. M. (1) zjawiła się na górze, A. K. (1) ponownie zaczął ją szarpać, wówczas w jej obronie stanął P. M. (2). W ocenie Sądu, relacja tego świadka zasługuje na uwzględnienie, została potwierdzona przed Sądem przez pokrzywdzoną. To, że K. M. (1) nie relacjonowała nic na ten temat, składając zawiadomienie na Policji, nie ma, w ocenie Sądu, większego znaczenia. Otóż dziewczyna relacjonowała w zawiadomieniu na temat zajścia, którego ofiarą padła, którego wynikiem były określone obrażenia ciała. Zaś zajście pod jej mieszkaniem było zupełnie odmiennym, podczas niego ofiarą K. padł P. M. (2).

K. M. (1) zrelacjonowała zajście swojej matce, E.. Świadek ten opisał zdarzenie, znając je ze słuchu, od córki. Sąd nie ma żadnych podstaw, by nie wierzyć E. M. (2). Dodatkowo opisała ona obrażenia, jakie odniosła pokrzywdzona, proces leczenia.

Sąd w całości podzielił zeznania interweniujących funkcjonariuszy.

Dla Sądu fakt, iż pokrzywdzona nie ujawniła przybyłym policjantom personaliów sprawców, nie ma większego znaczenia, w świetle omówionego powyżej materiału dowodowego. Bardzo możliwe, iż K. M. (1) zmieniła zdanie w tym względzie, mając na uwadze fakt, iż w kolejnych dniach usłyszała od K. K. (1), iż było to „pierwsze ostrzeżenie”, a tym samym poczuła się zagrożona, że ponownie może dojść do podobnego zdarzenia.

Pozostała część materiału dowodowego w postaci zebranych w sprawie dokumentów nie była kwestionowana i nie budziła wątpliwości, w związku z czym jego wartość dowodową ocenić należy pozytywnie.

Sąd w całości podzielił wnioski płynące z obu opinii biegłych chirurgów. Obrona kwestionowała wartość dowodową opinii biegłego K., podnosząc, iż biegły ten nie powinien opiniować w sprawie, gdyż sporządził dokument prywatny w postaci obdukcji. Obrona jednak skutecznie nie zakwestionowała owego dokumentu prywatnego, nie wskazała, dlaczego jego treść należy uznać za nieprawdziwą. Dokument ten, stosownie do treści art. 393 § 3 k.p.k. stanowi pełnoprawny dowód w sprawie. Na jego podstawie opinię wydał także biegły R. E. (który potwierdził wnioski wypływające z opinii biegłego K.). Sąd nie ma podstaw, by kwestionować opinię wydaną przez biegłego K., fakt, iż sporządził on dokument w postaci obdukcji nie jest ku temu wystarczający, skoro treść owego dokumentu nie została skutecznie zakwestionowana.

Oskarżeni K. i A. K. (1) wzięli udział w pobiciu pokrzywdzonej. Akcję przestępczą rozpoczęła K. K. (1), a na jej wezwanie przyłączył się A. K. (1).

Czasownikowe znamię " bierze udział w bójce lub pobiciu" ma bardzo szeroki zakres znaczeniowy i oznacza zarówno wszelkie działania fizyczne polegające na zadawaniu innej osobie uderzeń rękami, głową, kopaniu itp., mogące wywołać szkodliwe dla jej zdrowia, a nawet życia skutki, jak i działania, które w wypadku innych przestępstw mogłyby być traktowane, jako pomocnictwo lub podżeganie do nich, np. przytrzymywanie lub obezwładnianie osoby, którą inni sprawcy biją (wyr. SN z 14.1.1953 r., SN 337/39, OSNCK 1953, Nr 3, poz. 46), werbalne zachęcanie osób bijących się do zadawania uderzeń w sposób świadczący o agresywnym uczestnictwie w bójce lub pobiciu (wyr. SN z 21.7.1938 r., I K 1061/38, OSN(K) 1939, Nr 3, poz. 71) itp., jeżeli są to działania w czasie trwającej już bójki lub pobicia, bo jeżeli czyn taki poprzedzają - mogą być traktowane jako pomocnictwo lub podżeganie do bójki lub pobicia.

W ocenie Sądu, nie budzi wątpliwości, że w niniejszej sprawie doszło do wypełnienia przez oskarżonych znamienia czasownikowego polegającego na „wzięciu udziału w pobiciu”.

Podmiotem przestępstwa pobicia jest każdy, kto w jakikolwiek sposób bierze udział w pobiciu i niezależnie od tego, czy jego osobisty udział wykazuje cechy działania niebezpiecznego dla życia lub zdrowia człowieka. Nie jest konieczne, by konkretna osoba zadała zaatakowanemu cios, wystarczy świadome połączenie działania jednego ze sprawców z działaniem drugiego lub większej grupy osób przeciwko innemu człowiekowi (wyr. SA w Łodzi z 23.11.2000 r., II AKa 169/00, OSPriP 2001, Nr 6, poz. 20; wyr. SN z 28.7.1972 r., Rw 692/72, OSNKW 1972, Nr 11, poz. 181; wyr. SA w Białymstoku z 25.11.1997 r., II AKa 85/97, OSA 1998, Nr 10, poz. 56).

Przestępstwo z art. 158 KK (branie udziału w pobiciu) stanowi relikt odpowiedzialności zbiorowej, a do przyjęcia odpowiedzialności za udział w pobiciu nie jest konieczne, by sprawca uderzył czy kopnął pokrzywdzonego lub w jakikolwiek inny sposób naruszył jego nietykalność cielesną. Wystarczy, by sprawca swoim zachowaniem, np. stworzeniem warunków ułatwiających działania bezpośrednich sprawców, postawą, a nawet samą obecnością wśród osób czynnie występujących przeciwko pokrzywdzonemu - przy braku jednoznacznie wyrażonego nieakceptowania takiego zachowania - zwiększał zagrożenie u pokrzywdzonego i przyczyniał się do wzrostu dysproporcji siły między sprawcami pobicia i pokrzywdzonym (post. SN z 7.9.2004 r., II KK 377/03, niepubl). Przepis art. 158 § 1 KK nie określa sposobu udziału w pobiciu (a także w bójce), co oznacza, że może to być każda forma świadomego współdziałania uczestników pobicia, a w jej ramach również każdy środek użyty w ataku na inną osobę (inne osoby), jeżeli wspólne działanie powoduje narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku wskazanego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1 KK. Odpowiedzialność za udział w pobiciu ma bowiem charakter wspólnej odpowiedzialności za następstwa działania, co stanowi odstępstwo od zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej. Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, ale pod warunkiem, że każdy możliwość ich nastąpienia przewidywał albo mógł przewidzieć (post. SN z 22.4.2009 r., IV KK 14/09, BPK 2009, Nr 6, poz. 1).

Przypisanie przestępstwa z art. 158 KK wymaga ustalenia niebezpiecznego charakteru pobicia - na co mogą wskazywać ustalone w konkretnym przypadku okoliczności zajścia - sposób zadawania uderzeń, ich siła, kierunek i umiejscowienie uderzeń, sposób ich zadawania czy też użycie niebezpiecznych przedmiotów do zadawania ciosów. Oczywistym jest przy tym, że przestępstwo z art. 158 § 1 KK nie jest znamienne skutkiem w postaci następstwa czynu. Jego istotą jest narażenie ofiary na powstanie skutków z art. 148 § 1, art. 156 § 1 bądź z art. 157 § 1 KK. Zarzucalność tego narażenia wynika więc ze sposobu działania sprawcy i środków stosowanych przez niego przy zadawaniu urazów.

Przypisany oskarżonym czyn, niewątpliwie miał charakter zawiniony i bezprawny. W ustalonym stanie faktycznym mogli oni bowiem zachować się zgodnie z prawem i nie zachodziły żadne okoliczności, które wyłączałyby ich winę, czy bezprawność zachowania.

Wymierzając oskarżonym karę, Sąd miał na uwadze dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 k.k.

Jako okoliczności łagodzące Sąd poczytał dotychczasową niekaralność. Okolicznościami obciążającymi są spowodowanie u pokrzywdzonej obrażeń ciała, działanie w pobliżu miejsca zamieszkania pokrzywdzonej, a więc w miejscu, gdzie winna ona czuć się bezpiecznie.

Sąd wymierzył oskarżonym kary grzywny, uznając, iż będą one wystarczające w świetle wyżej przywołanych okoliczności.

Na podstawie art. 46 § 1 k.k. Sąd orzekł o zapłacie na rzecz pokrzywdzonej przez oskarżonych kwot po 1.500 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia za krzywdę.

Ustawodawca w obecnym brzmieniu art. 46 § 1 k.k. wyraźnie oddzielił krzywdę od szkody majątkowej, wyraźnie podkreślono, że również w postępowaniu karnym można uzyskać zadośćuczynienie. Z drugiej jednak strony ustawodawca wyraźnie wskazał, że zadośćuczynienie nie wchodzi w skład pojęcia szkody. Innymi słowy, przeciwstawił zadośćuczynienie odszkodowaniu i wyraźnie opowiedział się w sporze naukowym po stronie zwolenników wąskiego rozumienia szkody. Zadośćuczynienie pieniężne powinno obejmować każdą krzywdę. Przepis art. 448 KC stanowi, że w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. W prawie cywilnym istnieją co prawda kontrowersje co do wzajemnego stosunku art. 445 i 448 KC, jednak dominuje pogląd, że co do zakresu przedmiotowego art. 448 ma logicznie szerszy zasięg niż art. 445 KC. Skoro bowiem przepis art. 448 dotyczy ochrony wszelkich dóbr osobistych, to wykładnia logiczna prowadzi do wniosku, że obejmuje on swoim zakresem również dobra enumeratywnie wymienione w art. 445 (uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia, pozbawienie wolności, skłonienie za pomocą podstępu, gwałtu lub nadużycia stosunku zależności do poddania się czynowi nierządnemu). Przepis art. 445 k.c. stanowi wyłączną podstawę prawną przyznania zadośćuczynienia w razie naruszenia wymienionych w nim dóbr osobistych. Natomiast przepis art. 448 k.c. dotyczy naruszenia pozostałych dóbr osobistych" (zob. A. Szpunar, Zadośćuczynienie za szkodę, s. 209). Ponadto trzeba pamiętać, że dla obowiązku naprawienia szkody w prawie karnym art. 46 stanowi samodzielną podstawę, co daje ważki argument dla wykładni przychylnej pokrzywdzonym. Przepisy cywilne należy stosować odpowiednio, z zachowaniem, tam gdzie to możliwe, właściwego miejsca dla funkcji kompensacyjnej.

Zauważyć wypada w tym miejscu, iż ustalenie wysokości zadośćuczynienia powinno zostać dokonane z uwzględnieniem wszelkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy oraz to, że zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość winna przedstawiać jakąś odczuwalną wartość- por. przykładowo wyrok SN z dnia 12 kwietnia 1972 roku, II CR 57/72, OSNCP 1972, z. 10, poz. 183 oraz wyrok SN z dnia 24 czerwca 1965 roku, I PR 203/65, OSPIKA 1966, poz. 92).

W przedmiotowej sprawie pokrzywdzona doznała określonych obrażeń ciała, przez kilka tygodni nie wychodziła z domu, gdyż jej wygląd był, delikatnie rzecz ujmując, niewyjściowy – była opuchnięta, miała siniaki, porozcinane wargi. Wskazać należy, iż dla pokrzywdzonej, która jest młodą dziewczyną, było to szczególnie dotkliwe.

Z przebytym urazem wiążą się także dolegliwości bólowe, które rodziły przyjmowania leków przeciwbólowych.

Wszystkie te okoliczności z pewnością wyłączyły K. M. (1) z normalnego, codziennego rytmu.

Rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, spowodowanych przedmiotowym zdarzeniem należy ocenić jako duży.

Uznać zatem należy, biorąc pod uwagę wszystkie opisane okoliczności, że kwota 3.000,00 zł stanowić będzie odpowiednie i niewygórowane, częściowe zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.

Mając na względzie zasadę indywidualizacji odpowiedzialności karnej, Sąd zasądził zadośćuczynienie w częściach równych, po 1.500 zł od każdego z oskarżonych.

Na rzecz pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, zasądzono kwotę 1.033,20 zł na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokacie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Na podstawie art. 627 k.p.k. zasądzono od oskarżonych koszty procesu.