Sygn. akt: II AKa 152/17
Dnia 8 czerwca 2017 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący |
SSA Iwona Hyła (spr.) |
Sędziowie |
SSA Helena Kubaty SSO del. Adam Synakiewicz |
Protokolant |
Agnieszka Przewoźnik |
przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Gliwice–Zachód w Gliwicach Agnieszki Schwarz-Rasińskiej
po rozpoznaniu w dniu 8 czerwca 2017 r. sprawy
J. M. (1) s. S. i J., ur. (...) w G.
oskarżonego z art. 284§1 kk, art. 284§1 kk w zw. z art. 294§1 kk w zw. z art 12 kk, 276 kk
na skutek apelacji obrońcy oskarżonego
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 16 lutego 2017 roku
sygn. akt IV K 186/16
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Gliwicach
do ponownego rozpoznania.
SSO del. Adam Synakiewicz SSA Iwona Hyła SSA Helena Kubaty
Sygn. akt II AKa 152/17
Sąd Okręgowy w Gliwicach, wyrokiem z dnia 16 lutego 2017 r. w sprawie o sygn. akt IV K 186/16, uznał oskarżonego J. M. (1) za winnego popełnienia następujących przestępstw:
- z art. 284 § 1 k.k. polegającego na tym, że w dniu 16 października 2013 r. w G. przywłaszczył powierzone na przechowanie pieniądze, pochodzące ze sprzedaży nieruchomości położonej w miejscowości S., stanowiącą działkę nr (...) o pow. 0,0405 ha i działkę nr (...) o powierzchni 0,0513 ha w kwocie 22.950 zł, czym działał na szkodę M. M., za co na mocy art. 284 § 1 k.k. skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności,
- z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. polegającego na tym, że w okresie od dnia 17 kwietnia 2014 r. do dnia 7 listopada 2014 r. w G., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, przywłaszczył powierzone mu na przechowanie pieniądze, stanowiące mienie znacznej wartości, a pochodzące ze sprzedaży nieruchomości położonej w miejscowości S. przy ulicy (...), stanowiące zabudowaną działkę o nr (...) o pow. 0,1074 ha, w łącznej kwocie 220.000 zł, w tym w dniu 17 kwietnia 2014 r. kwotę zadatku w wysokości 110.000 zł wpłaconą przy zawarciu umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości, zaś w dniu 7 listopada 2014 r. kwotę stanowiącą zapłatę pozostałej ceny za sprzedaż własności nieruchomości w wysokości 110.000 zł, czym działał na szkodę M. M., za co na mocy art. 294 § 1 k.k. skazał go na karę 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności,
- z art. 276 k.k. polegającego na tym, że w okresie od końca 2014 r. do dnia 9 czerwca 2016 r. w G., ukrywał dokumenty należące do M. M. w postaci wypisów z aktu notarialnego o numerze rep A 5120/2013, zawartego w dniu 10 lipca 2013 r. przed notariuszem I. S., dotyczącego umowy darowizny nieruchomości, wypisów z aktu notarialnego o numerze rep A 7196/2013, zawartego w dniu 16 października 2013 r. przed notariuszem I. S., dotyczącego umowy sprzedaży działki, wypisu z aktu notarialnego o numerze rep A 2662/2014, zawartego w dniu 17 kwietnia 2014 r. przed notariuszem A. P., dotyczącego umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości, kserokopii wypisu z aktu notarialnego o numerze rep A 7308/2014, zawartego w dniu 7 listopada 2014 r. przed asesorem notarialnym A. Z., działającą w zastępstwie notariusza A. P., dotyczącego umowy sprzedaży nieruchomości, którymi to nie miał prawa wyłącznie rozporządzać, za co na mocy art. 276 k.k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k. skazał go na karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł.
Następnie na mocy art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed 1 lipca 2015 r., w zw. z art. 4 § 1 k.k. Sąd Okręgowy orzekł wobec oskarżonego J. M. (1) karę łączną 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres 4 lat tytułem próby (na mocy art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 r. w zw. z art. 4 § 1 k.k.).
Nadto, na mocy art. 46 § 1 k.k. w brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 r., Sąd Okręgowy orzekł wobec oskarżonego J. M. (1) obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz M. M. kwoty 242.950 zł i obciążył oskarżonego w części kosztami sądowymi.
Apelację wniósł obrońca oskarżonego, zaskarżając wyrok w całości i stawiając następujące zarzuty:
1) obrazy przepisów prawa procesowego, która miała wpływ na treść wyroku, a mianowicie:
a) art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. – poprzez dowolną ocenę zebranego materiału dowodowego, wbrew wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego; odmowę przydania przez sąd waloru wiarygodności w całości wyjaśnieniom oskarżonego J. M. (1) (pomimo potwierdzenia przez sąd okoliczności, motywów i celu dokonania darowizny na rzecz M. M. przez S. M. (1) – ojca oskarżonego) przy mało krytycznej ocenie zeznań M. M. (i jednoczesnym stwierdzeniu przez sąd, że „jego wywód m charakter chaotyczny, przy czym pomimo to pozwala wyłuskać elementy istotne, budujące stan faktyczny”),
b) art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez dowolne i bezkrytyczne przyjęcie, że zeznania M. M. co do tego, że „J. M. (1) przyjął u notariusza pieniądze pochodzące ze sprzedaży nieruchomości w S.” są bardziej wartościowe aniżeli jednoznaczna treść aktów notarialnych potwierdzająca, że to sprzedający M. M. odebrał pieniądze i pokwitował to oświadczeniem w formie aktu notarialnego,
c) art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 182 § 1 k.p.k. i art. 410 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego prokuratora (zawartego w akcie oskarżenia) o przesłuchanie w charakterze świadka J. M. (2) – matki oskarżonego i uznanie, że okoliczność, która ma być udowodniona nie ma znaczenia da rozstrzygnięcia sprawy, (choć sam M. M. zeznał, że babcia zna okoliczności darowizny) a jednocześnie nie potwierdził sąd (lub wykluczył), że ta osoba najbliższa dla oskarżonego może odmówić zeznań,
d) art. 366 § 1 k.p.k. poprzez zaniechanie wyjaśnienia przez sąd meriti wszystkich nader istotnych okoliczności sprawy, a to jaki był i jest zakres pełnomocnictwa udzielonego przez M. M. ojcu J. M. (1) (co ma zasadnicze znaczenie przy ocenie „bezprawnego ukrywania dokumentów mocodawcy”); czy M. M. złożył już (czy też kiedy złoży) w urzędzie skarbowym zeznanie podatkowe, że całość dochodów z odpłatnego zbycia nieruchomości w 2014 r. przeznaczył na nabycie 13 listopada 2015 r. ½ udziału zabudowanej nieruchomości przy ulicy (...) w S. za kwotę 250.000 zł.
2) błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych z podstawę wyroku i mający wpływ na jego treść, a to:
a) polegający na dowolnym przyjęciu, że oskarżony J. M. (1) bezprawnie ukrywał należące do jego syna M. M. dokumenty, w tym kserokopie aktu notarialnego, którymi nie miał prawa wyłącznie rozporządzać, gdy nie udowodniono dotychczas w sposób jednoznaczny i pewny, że istotnie oskarżony opisywane dokument ukrywał,
b) polegający na dowolny przyjęciu, że kserokopia aktu notarialnego, bez uwierzytelnienia „za zgodność z odpisem/wypisem” przez sąd, czy notariusza, jest dokumentem w rozumieniu art. 276 k.k.
c) polegający na dowolnym przyjęciu, że „częściowo chaotyczne” zeznania M. M., w tym co do zarzuconych w akcie oskarżenia kwot przywłaszczenia 330.000 zł (a nie 220.000 zł) mają znaczenie wiarygodnych dla ustalenia faktów w sprawie karnej, chociaż pozostają one w sprzeczności z treścią aktów notarialnych, iż to M. M. sprzedał nieruchomości, w tym dom w S. za 220.000 zł i to M. M. potwierdził, iż otrzymał pieniądze osobiście ,
d) przyjęcie dowolne przez sąd, że M. M. przekazał J. M. (1) łącznie kwotę 242.950 zł, chociaż nie przedstawił żadnego pisemnego dowodu na tę okoliczność, natomiast wedle ustaleń – za te właśnie środki kupił 13 listopada 2015 r. dom (1/2 udziału w zabudowanej nieruchomości).
Podnosząc powyższe zarzuty, obrońca oskarżonego J. M. (1) wniósł o uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Gliwicach.
Jednocześnie skarżący wniósł o dopuszczenie na rozprawie odwoławczej dowodu z oświadczenia, datowanego na 3 lutego 2017 r., a pochodzącego od spadkobierców S. M. (1), o odwołaniu darowizny uczynionej na rzecz M. M., objętej zarzutami wobec spadkobiercy ustawowego, tj. J. M. (1). Obrońca oskarżonego za pomocą tego dowodu zmierzał do wykazania, iż M. M. (który w toku postępowania odwoławczego otrzymał pismo o odwołaniu darowizny uczynionej na jego rzecz przez dziadka) nie może korzystać w niniejszej sprawie ze statusu pokrzywdzonego i nie mógł składać wniosku o ściganie oskarżonego, jako że po stronie J. M. (1) powstało roszczenie o wydanie rzeczy, będącej przedmiotem darowizny.
Sąd Apelacyjny na rozprawie głównej w dniu 8 czerwca 2017 r. dopuścił dowód z wnioskowanego dokumentu i potwierdzenia odbioru pisma skierowanego przez J., J. i S. M. (2) do M. M..
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja zasługiwała na częściowe uwzględnienie, czego konsekwencją stała się konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku w całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Gliwicach. I choć obecne unormowanie zawarte w treści art. 437 § 2 k.p.k. zezwala na uchylenie orzeczenia w ściśle określonych wypadkach, a mianowicie w tych, wskazanych w art. 439 § 1 k.p.k., art. 454 k.p.k. lub jeżeli jest konieczne przeprowadzenie na nowo przewodu w całości, to właśnie z tą ostatnią sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie.
W wyniku dokonanej kontroli odwoławczej zaskarżonego wyroku Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że dla wydania prawidłowego rozstrzygnięcia w sprawie nie będzie wystarczającym uzupełnienie postepowania dowodowego w toku postępowania przed sądem II instancji, czy też ewentualne wydanie orzeczenia reformatoryjnego, a to z uwagi na budzące wątpliwość ustalenia faktyczne poczynione dotychczas przez sąd meriti, ich późniejszą ocenę prawną, a w końcu pewne braki i wadliwości w sposobie przeprowadzania poszczególnych dowodów o znaczeniu zasadniczym dla wyjaśnienia sprawy.
Stwierdzone uchybienia prowadzą zatem do jednoznacznej konstatacji, że przewód sądowy musi zostać przeprowadzony w całości, a materiał dowodowy - dotychczas zgromadzony - wymaga uzupełnienia. Szczegółowe wskazania dla sądu ponownie rozpoznającego sprawę znajdą się w dalszej części uzasadnienia, zaś na wstępie omówiona musi zostać kwestia podniesiona w końcowej części apelacji, a dotycząca statusu pokrzywdzonego M. M. w toczącym się postepowaniu i zakwestionowania przez skarżącego jego dotychczasowej roli w procesie.
Nie ma absolutnie racji obrońca oskarżonego poddając w wątpliwość uprawnienia M. M. do występowania w sprawie w charakterze pokrzywdzonego i co za tym idzie, także w roli oskarżyciela posiłkowego. Nie jest bowiem tak, jak chciałby tego skarżący, że złożone przez spadkobierców darczyńcy S. M. (1) oświadczenie o odwołaniu darowizny, które doręczone zostało pokrzywdzonemu za pośrednictwem poczty listem poleconym, wywołuje skutki z chwilą jego otrzymania przez adresata. Uprawnienie do odwołania darowizny ma wprawdzie charakter kształtujący, niemniej jednak nie powoduje przeniesienia automatycznie prawa własności na odwołującego darowiznę. Zgodnie z art. 898 § 1 k.c. darczyńca może odwołać darowiznę już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Z kolei od dnia odwołania darowizny wykonanej, obdarowany jest zobowiązany do zwrotu przedmiotu darowizny zgodnie z przepisami o bezpodstawnym wzbogaceniu. W wypadku zaś niezwrócenia przedmiotu darowizny, darczyńca ma prawo do wystąpienia z powództwem przeciwko obdarowanemu na drogę postepowania cywilnego i to w gestii sądu cywilnego leży dokonanie oceny, czy doszło do okazania rażącej niewdzięczności, która jako jedyna może stanowić przesłankę do skutecznego odwołania darowizny i zobowiązania do zwrotu przedmiotu darowizny. W świetle art. 898 k.c. uzasadnieniem dla odwołania wykonanej darowizny jest rażąca niewdzięczność obdarowanego okazana tylko względem darczyńcy, a nie wobec spadkobierców, czy jednego spośród nich. Kwestia ta będzie jednak przedmiotem ewentualnego badania i rozstrzygania przez sąd cywilny w razie wystąpienia z takim powództwem przez spadkobierców S. M. (1), zaś dla potrzeb postępowania karnego wystarczającym będzie jednoznaczne stwierdzenie, że złożenie oświadczenia o odwołaniu darowizny nie pozbawia M. M. statusu pokrzywdzonego w niniejszym procesie. Nadto zwrócenia uwagi wymaga także i to, że w dacie ewentualnego popełnienia zarzucanych oskarżonemu występków, to M. M. był właścicielem nieruchomości, a zatem także pieniędzy uzyskanych w wyniku ich sprzedaży.
Odnosząc się teraz do przypisanych oskarżonemu przestępstw przywłaszczenia mienia wskazać trzeba, że wątpliwości sądu odwoławczego budzi przede wszystkim ocena przeprowadzonych przez sąd I instancji w tym zakresie dowodów, w tym zwłaszcza zeznań pokrzywdzonego M. M. oraz jego matki R. M., w kontekście przywoływanego wielokrotnie przez skarżącego faktu zakupu przez pokrzywdzonego ½ nieruchomości należącej do jego matki. I co istotne, okoliczności tej sąd meriti nie poświęcił w ogóle uwagi podczas oceny materiału dowodowego. Podobne wątpliwości co do prawdomówności i szczerości zeznań tychże świadków nasuwają się, jeśli dostrzeże się tło, na jakim nastąpiło złożenie przez pokrzywdzonego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, czas w jakim do tego doszło i w końcu – nieuniknione zresztą - zaangażowanie M. M. w konflikt, jaki narastał pomiędzy rodzicami, doprowadzający ich w efekcie do rozwodu. Sąd I instancji słusznie dostrzegł tę drugą okoliczność i odniósł się w pisemnych motywach wyroku do aktualnej sytuacji rodzinnej, niemniej jednak wydaje się ważne, aby tę ocenę osobowych źródeł dowodowych pogłębić przez pryzmat treści art. 7 k.p.k., w tym zwłaszcza zasad doświadczenia życiowego. Oczywistym jest przy tym, iż świetle art. 442 § 3 k.p.k. sąd, któremu przekazano sprawę do ponownego rozpoznania, jest związany wyłącznie zapatrywaniami prawnymi oraz wskazaniami co do dalszego postępowania, wyrażonymi przez sąd odwoławczy. Zachowuje natomiast całkowitą autonomię w zakresie oceny dowodów, które weryfikuje w oparciu o własne przekonanie, zgodnie z zasadami określonymi w art. 7 k.p.k.
Sąd Okręgowy przy ponownym rozpoznaniu sprawy ponownie wnikliwie przesłucha pokrzywdzonego i R. M. na okoliczność zawartej umowy kupna sprzedaży 1/2 udziałów w nieruchomości położonej w S., a przede wszystkim rozpyta, czy pieniądze zostały matce przez syna przekazane, bo taki wszak zapis widnieje w akcie notarialnym. Nadto ustali, jaki był faktyczny cel dokonania tej czynności prawnej, czy była to umowa zawarta wyłącznie dla pozoru, a jej celem było uchylenie się przez M. M. od obowiązku podatkowego. Wątpliwości wszak budzi sensowność i realność zakupu połowy domu należącego do matki w sytuacji, gdy pokrzywdzony mógł swobodnie w nim zamieszkiwać oraz gdy ustalone zostało wcześniej, że M. M. za pieniądze otrzymane ze sprzedaży nieruchomości darowanych przez dziadka miał dokonać zakupu mieszkania. Koniecznym stanie się także ustalenie, kto zainicjował sprawę rozwodową, jak i kiedy się ona zakończyła, czy po stronie pokrzywdzonego widoczne było jakieś wyjątkowe - ponad przeciętną miarę - zaangażowanie po którejś ze stron. Sąd I instancji równie szczegółowo przesłucha pokrzywdzonego na okoliczność kiedy - według jego relacji - doszło do przekazania pieniędzy ojcu, czy miało to miejsce jeszcze w kancelarii notarialnej, czy po jej opuszczeniu, czy kupujący mogli być tego świadkami, czy pokrzywdzony przekazał pieniądze po, czy przed spisaniem, bądź odczytaniem aktu notarialnego, czy odbyło się to w poczekalni dla stron, czy po opuszczeniu biura. Następnie należy rozpytać, czy pokrzywdzony ma wiedzę co następnie oskarżony miał zrobić z pieniędzmi, czy o spisaniu aktu notarialnego strony się rozstały, czy może udały się razem do banku. Okoliczności te w żaden sposób nie zostały nawet przybliżone - nie mówiąc już o ich ustaleniu - w wyniku przesłuchania M. M.. Wydaje się także koniecznym ponowne szczegółowe przesłuchanie kupujących, a to R. S. i S. P. oraz jego syna, na okoliczności dotyczące przekazania pieniędzy za zakup działek. Sąd Okręgowy przesłucha także w charakterze świadka babkę ojczystą pokrzywdzonego, tj. J. M. (2), na okoliczność jej wiedzy odnośnie umowy darowizny zawartej pomiędzy jej mężem i wnukiem oraz zarzutu przywłaszczenia mienia, jaki został postawiony J. M. (1) – oczywiście w sytuacji, jeśli nie skorzysta ona z prawa do odmowy składania zeznań. Ustalić także trzeba kiedy nastąpiło ostateczne i definitywne wezwanie oskarżonego do zwrotu pieniędzy i ile razy pokrzywdzony w okresie wcześniejszym zabiegał o wydanie mu mienia, bądź o dokonanie zakupu obiecanego mu przez ojca mieszkania.
Konieczne także wydaje się być poczynienie kilku uwag odnośnie niektórych sugestii skarżącego, zawartych w środku odwoławczym. Zbyt daleko idąca i nieuprawniona jawi się bowiem konstatacja na temat niewiarygodności świadka M. M., która wynikać miała z błędnego podania przez niego kwoty przywłaszczonych przez oskarżonego pieniędzy i znaczącej w tym zakresie różnicy (około 100.000 zł.) Istnieje bowiem i inne możliwe wytłumaczenie tej pomyłki. W sytuacji, jeśli uznać, że to oskarżony faktycznie przejął pieniądze pochodzące ze sprzedaży, jak również dysponował wypisami z aktów notarialnych, pokrzywdzony mógł faktycznie nie pamiętać za jaką kwotę sprzedane zostały jego nieruchomości, skoro był w jej posiadaniu jedynie bardzo krótki czas w kancelarii notarialnej, po czym pieniądze znalazły się w posiadaniu jego ojca.
Podobnie niezasadna jest sugestia obrońcy, jakoby sąd meriti ustalił - zgodnie z twierdzeniami oskarżonego - jakie były faktyczne motywy i cele dokonania przez S. M. (1) darowizny na rzecz wnuka – M. M. - z pominięciem syna J.. Według skarżącego, sąd I instancji miał w tym zakresie dać wiarę oskarżonemu i przyjąć, że M. M. – pomimo zawarcia umowy darowizny bez polecenia – zobowiązany był do zwrotu pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży działek na rzecz swego ojca. Takie przekonanie apelującego wyniknęło wyłącznie z błędnego zdekodowania zapisu znajdującego się na k. 1 akapit pierwszy pisemnych motywów zaskarżonego wyroku. Takich ustaleń Sąd Okręgowy w żadnym razie nie poczynił, a zapis tej treści w uzasadnieniu wyroku odzwierciedla wyłącznie osobiste przekonanie oskarżonego, które wyrażał w trakcie składania wyjaśnień, co do faktu, iż takie nieformalne ustalenia pomiędzy stronami poczyniono. Sąd Okręgowy w dalszej części pisemnego uzasadnienia rozważa wszak, że umowa darowizny sporządzona została bez dokonania w niej stosownego zapisu o poleceniu nałożonym przez darczyńcę na obdarowanego.
Rację należy jednak przyznać skarżącemu, iż sąd I instancji nie poświęcił należytej uwagi kwestiom związanym z zarzutem postawionym oskarżonemu J. M. (1), a dotyczącym występku z art. 276 k.k. w zw. z art. 12 k.k. Jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, pokrzywdzony M. M. udzielił swemu ojcu pełnomocnictwa do czynności związanych z kwestiami podatkowymi, podziałem a następnie sprzedażą działki otrzymanej od dziadka, a położnej w S. przy ulicy (...), podobnie jak i pozostałych działek położonych w tej miejscowości. Kwestia ta miała niebagatelne znaczenie przy ocenie zamiaru towarzyszącemu oskarżonemu odnośnie otrzymanych od syna dokumentów. Sąd Okręgowy nie badał nawet jaki był zakres tego pełnomocnictwa i do czego on oskarżonego upoważniało, jak chodzi zwłaszcza o dysponowanie dokumentami w postaci aktów notarialnych i czy pełnomocnictwo zobowiązywało do ich zwrotu w jakimś określonym terminie. Niemniej istotny dla kwestii odpowiedzialności karnej J. M. (1) było także precyzyjne ustalenie momentu, w którym pokrzywdzony miał wezwać oskarżonego do wydania - posiadanych wszak legalnie - dokumentów. Sąd I instancji ustala te kwestie bardzo ogólnikowo podając jedynie, że „pokrzywdzony żądał wydania (…) dokumentacji bezpośrednio przed wyprowadzką ojca, jednakże oskarżony odmawiał twierdząc, że nie są mu one potrzebne”. Analiza zeznań M. M. nie pozwala jednak na wyprowadzenie takich konkretnych wniosków co do daty żądania zwrot dokumentów, ani tym bardziej co do tego, że zostało ono jasno i kategorycznie przez pokrzywdzonego sformułowane. Skoro fakt ten miał mieć miejsce na krótko przed wyprowadzką oskarżonego (koniec roku 2014) to dziwi, że zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożone zostało niejako „przy okazji” zawiadomienia o przywłaszczeniu pieniędzy na szkodę M. M., po upływie ponad roku, a co jeszcze bardziej zaskakujące, po dokonaniu przeszukania w miejscu zamieszkania oskarżonego, która to czynność przeprowadzona została przez policję w związku z zawiadomieniem R. M. o zaborze w celu przywłaszczenia samochodu marki M., stanowiącego jej własność. Wówczas to funkcjonariusze policji odnaleźli także przypadkowo wypisy z aktów notarialnych należące do pokrzywdzonego. Budzi także wątpliwość miejsce przechowywania dokumentów, jakie wskazał pokrzywdzony, tzw. sekretarzyk, skoro oskarżony miał zezwolenie na dysponowanie tymi dokumentami, to kiedy dokumenty te zostały przez oskarżonego w to miejsce zwrócone, skoro - jak twierdzi M. M. - tam właśnie miały się znajdować. Ustalić trzeba także kiedy i przez kogo rzeczy te zostały w tym miejscu złożone, kiedy pokrzywdzony ostatni raz miał możliwość ich zauważenia. Rozważyć też trzeba ponownie – choć sąd meriti zawarł w tym temacie uwagi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – czy kserokopia wypisu aktu notarialnego może w istocie stanowić dokument w rozumieniu art. 115 § 14 k.k., a zatem, czy może być przedmiotem przestępstwa stypizowanego w art. 276 k.k. Choć przywołane na ten temat judykaty Sądu Najwyższego i Sądu Apelacyjnego w Warszawie pozwalałyby na przyjęcie takiej możliwości, to ocenić należy konkretne okoliczności niniejszej sprawy i dopiero wówczas udzielić odpowiedzi, czy niepotwierdzona za zgodność z oryginałem kserokopia wypisu aktu notarialnego może stanowić dowód stosunku prawnego, a przede wszystkim, czy z uwagi na formę może być przedmiotem, z którym jest związane określone prawo, albo który ze względu na zawartą w nim treść stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne. Wydaje się bowiem, że może on stanowić wyłącznie informację o tym, że czynność prawna (umowa kupna sprzedaży i darowizny dotycząca nieruchomości) została zawarta, lecz dla jej faktycznego potwierdzenia, czy „udokumentowania”, kserokopia takiego dokumentu nie byłaby wystarczająca. Choć Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 04.12.2002 r., sygn. akt III KKN 370/00 przyjął, że „nie sposób podzielić poglądu, że kserokopia nie jest dokumentem w rozumieniu art. 270 § 1 k.k.” a Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 09.12.2013 r. sygn. akt II AKa 392/13 uznał, że „nie ma (…) znaczenia forma, w jakiej utrwalona została mająca znaczenie prawne treść”, niemniej jednak tezy te odnieść należy - jak się wydaje - do innych sytuacji, w których wystarczającym dla udowodnienia danej czynności prawnej może być kserokopia dokumentu, czego w przypadku aktu notarialnego przyjąć nie sposób.
Tak więc w zakresie zarzuconego oskarżonemu J. M. (1) występku z art. 276 k.k. konieczne będzie ponowne przesłuchanie M. M. na okoliczności związane z udzielonym pełnomocnictwem, czy sporządzone zostało w formie pisemnej, jaki był jego zakres, czas obowiązywania, czy i gdzie zostało wykorzystane, czy nadal któraś ze stron jest w jego posiadaniu. Być może pomocnym będzie także zwrócenie się do właściwej jednostki samorządu terytorialnego (Starostwo Powiatowe P.) o sprawdzenie, czy przykładowo w dokumentacji związanej z podziałem działki zabudowanej o nr 292 znajduje się rzeczone pełnomocnictwo. Następnie w zależności od poczynionych ustaleń ocenić trzeba będzie, czy oskarżonemu istotnie towarzyszył zamiar ukrycia dokumentów w postaci wypisów aktów notarialnych, czy pokrzywdzony kiedykolwiek wystosował jasne i niewątpliwe żądanie zwrotu dokumentów i w końcu, czy kserokopia jednego z wypisów stanowić będzie dokument w rozumieniu art. 276 k.k.
Z tych też względów, nie przesądzając w żadnym wypadku przyszłego rozstrzygnięcia, należało zaskarżony wyrok uchylić i sprawę przekazać do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Gliwicach, który po przeprowadzeniu w całości przewodu sądowego i uzupełnieniu materiału dowodowego w sposób wskazany przez Sąd Apelacyjny, dokona prawidłowych ustaleń faktycznych po przeprowadzeniu wnikliwej oceny dowodów zgodnie z wymogami określonymi w art. 7 k.p.k., a następnie przystąpi do prawidłowej prawnokarnej oceny zachowania oskarżonego.
SSO (del.) Adam Synakiewicz SSA Iwona Hyła SSA Helena Kubaty