Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt IV K 317/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 listopada 2016 r.

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie IV Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Jakub Wiliński

Protokolant Joanna Marczyńska

bez udziału prokuratora

po rozpoznaniu w dniu 11 czerwca 2015 r., 8 października 2015 r., 15 grudnia 2015 r., 15 marca 2016 r., 31 maja 2016 r., 27 września 2016 r. i 24 listopada 2016 r.

sprawy oskarżenia prywatnego E. F. przeciwko

Z. J. urodzonej (...) w S., córce J. i T. z domu G.,

oskarżonej o to, że:

w dniu 16 października 2013 r. pomówiła E. F. za pośrednictwem serwisu internetowego (...)o przyjęcie korzyści majątkowej w zamian za działania na szkodę Fundacji P. T.,

to jest o czyn z art. 212 § 2 kk,

I.  uniewinnia Z. J. od popełnienia zarzuconego mu czynu,

II.  na podstawie art. 632 pkt. 1 kpk koszty procesu ponosi oskarżycielka prywatna E. F..

sygn. akt IV K 317/14

UZASADNIENIE

E. F. oskarżyła Z. J. – prywatnym aktem oskarżenia – o to, że w dniu 16 października 2013 r. pomówiła E. F. za pośrednictwem serwisu internetowego w. (...)o przyjęcie korzyści majątkowej w zamian za działania na szkodę Fundacji P. T., to jest o czyn z art. 212 § 2 kk.

Sąd ustalił w przedmiotowej sprawie następujący stan faktyczny.

E. F. – najpierw jako wolontariusz, a potem jako pracownik – zatrudniona była w Fundacji P. T. przy ul. (...) w S.. Umowę o pracę zawartą miała do dnia 2 czerwca 2010 r., ale przed jej upływem rozwiązała stosunek pracy z winy pracodawcy wskazując jako przyczynę nieterminowe wypłaty wynagrodzeń oraz mobbing. E. F. weszła wówczas w spór sądowy przed sądem pracy z małżeństwem T. i J. J. (2), którzy prowadzili Fundację P. T..

W dniu (...) córka T. i J. Z. J. (urodzona (...)) – na stronie serwisu internetowego w. (...)zamieściła zdjęcie przedstawiające fragment kartki papieru z naniesionym odręcznym podpisem (...) i wydrukowaną treścią „Wypłata E. F. (…) kwoty 5.000 zł za zatrudnienie się w fundacji i zobowiązanie do wypłaty 10.000 zł za działania na szkodę fundacji i doprowadzenie fundacji do zamknięcia”. Na tej samej stronie internetowej, w miejscu przeznaczonym na komentarze, Z. J. dodała też, że zamieszczone przez nią zdjęcie dotyczy dokumentu, który założyciele Fundacji P. T. „dostali pocztą od anonima”.

Dowody:

- zeznania świadka E. F., k. 61v-62, 93-94,

- wydruki ze strony internetowej wykop.pl, k. 8-11,

- wydruki ze stron internetowych użytkownika „zuzka961”, k. 13-26,

- pismo Grupa (...) sp. z o.o., k. 23-30 akt 1 Ds 5244/13,

- pismo (...) sp. z o.o., k. 44-49 akt 1 Ds 5244/13,

- pismo (...) sp. z o.o., k. 58 akt 1 Ds 5244/13,

- pismo (...) Inc. wraz z tłumaczeniem, k. 212-213, 223-224, 255-258.

W dniu 17 sierpnia 2012 r. kopia dokumentu – opublikowanego następnie przez Z. J. – wpłynęła pocztą do Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, do sprawy IXP 275/11, prowadzonej z powództwa E. F.. Na kopercie wydrukowano dopisek „Moja siostra to zły człowiek” oraz „Oryginał wysłałem do fundacji”. M. F. – brat E. F. zaprzeczył, aby wysyłał on wskazaną korespondencję. M. T. nie wystawiała opublikowanego przez Z. J. dokumentu i nie przekazywała E. F. żadnych pieniędzy. Podpis na opublikowanym dokumencie był autentycznym podpisem M. T..

Dowody:

- zeznania świadka M. F., k. 108,

- zeznania świadka M. T., k. 84-86, 220 oraz z akt 1 Ds 5244/13, k. 155-156,

- zeznania świadka E. F., k. 61v-62, 93-94,

- kserokopia korespondencji, k. 87-88.

Z. J. nie przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu. Odmówiła składania wyjaśnień i udzielania odpowiedzi na pytania.

Sąd uniewinnił Z. J. od popełnienia zarzuconego jej czynu.

Stosownie do treści art. 212 § 1 i 2 kk określonej przepisami karze podlega ten, kto pomawia inną osobę – za pomocą środków masowego komunikowania – o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Aby móc więc przypisać oskarżonej sprawstwo co do tego czynu, koniecznym było w przedmiotowej sprawie po pierwsze ustalić, że to ona zamieściła w Internecie, na stronie w. (...)treść wskazaną i opisaną przez E. F. w akcie oskarżenia, a po drugie – że oskarżona czyniła to jako pomówienie, czyli bezpodstawnie zarzucenie oskarżycielce zachwiania wynikającego z treści ujawnionego dokumentu.

W pierwszej kwestii przeprowadzone postępowanie dowodowe potwierdziło, że to Z. J. zamieściła na przywołanej stronie internetowej ujawnione przez oskarżycielkę treści. Właściciel strony internetowej w. (...) ustalił, że ujawnione przez oskarżycielkę „znalezisko” zamieszczone zostało przez użytkownika (...) który posługiwał się adresem emailowym „(...)” (k. 23-30). Właściciel tej strony ustalił też adres IP tego użytkownika, z jakiego „znalezisko” to zostało dodane (k. 30). Z kolei dostawca sygnału internetowego – (...) sp. z o.o. – ustalił, że wskazany adres IP, we wskazanej dacie, przypisany był do modemu zainstalowanego u abonenta przy ul. (...) w S. – a zatem w miejscu zamieszkania Z. J. i jej rodziców (k. 58). Zamieszczenia powyższego nie mógł się jednak dopuścić nikt inny jak sama Z. J., gdyż jak wynika z informacji G..Inc., to właśnie ona posługuje się adresem emailowym „(...) (k. 255-257), to jest adresem użytkownika „(...)”, który to użytkownik zamieścił wskazane znalezisko na stronie w. (...).pl. (...) dołączone przez oskarżycielkę wydruki stron internetowych, na których swą aktywność przejawiała użytkowniczka Internetu „(...)”, jednoznacznie wskazywały, że jest to Z. J.. Wskazywały na to liczne zdjęcia, czy wprost informacje o imieniu i nazwisku tej użytkowniczki. Przywołane zaś w tej mierze dokumenty miały charakter profesjonalny i quasi urzędowy. W pełni też korespondowały z zeznaniami E. F..

W drugiej jednak kwestii, przeprowadzone postępowanie dowodowe, nie pozwalało bez wątpliwości na jednoznaczne ustalenie, iż Z. J. swym zachowaniem pomówiła E. F.. Jak już wyżej wskazano, pomówieniem jest bezpodstawne zarzucenie komuś czegoś - oskarżenie o coś (Słownik Języka Polskiego PWN). Inaczej mówiąc jest to zarzucenie pokrzywdzonemu zachowania (postępowania), przy świadomości sprawcy, że tak nie jest, bądź też zarzucenie tego nawet bez świadomości co do faktycznego obrazu rzeczywistości, ale jednocześnie przy braku podstaw po stronie sprawcy do ferowania zarzutów, czy oskarżeń. Bezpodstawnie. Materiały dowodowe przeprowadzonego postępowania ujawniały jednak wątpliwość co do tego, czy zachowanie Z. J. faktycznie było bezpodstawne. Oskarżona nie opublikowała bowiem własnych osądów, zarzutów, czy oskarżeń, a dokument, w pryzmacie którego przestawiła następnie własne stanowisko. Z opublikowanego dokumentu wynikało zaś, że M. T. własnym podpisem potwierdzała zapłatę E. F. kwoty 5.000 zł, a nadto zobowiązała się do przekazania jeszcze kwoty 10.000 zł w zamian za to, że E. F. działać będzie na szkodę fundacji (w domyśle – Fundacji P. T.). Obraz opublikowanego dokumentu ma pozór autentyczności. Jest to kartka papieru z wydrukowanym tekstem i czytelnym, odręcznym podpisem M. T.. Sama M. T. – przecząc, aby miało miejsce zdarzenie opisane w tym piśmie – przyznała jednak, że jest to jej podpis. Okoliczność ta zresztą – według M. T. – potwierdzona być miała w toku postępowania prokuratorskiego, gdzie podpisy M. T. były badane przez grafologa. Z. J. rozpowszechniła więc informacje wynikające z dokumentu – źródła będącego podstawą tych informacji. W świetle zeznań M. T., zeznań E. F., czy jej brata – wzajemnie spójnych, zbornych i rzeczowych – jest oczywiście niewątpliwym, iż wskazany dokument nie mógł być autentyczny. E. F. żadnych tego rodzaju pieniędzy nie otrzymała, a M. T. – nie przekazała. M. F. nie przesyłał zaś wskazanego dokumentu do sądu. Relacja tych świadków w świetle zasad doświadczenia życiowego i zasad logicznego rozumowania jawiła się jako oczywista. Faktem jest jednak, że ów dokument trafił do Z. J., a ona go opublikowała. Aby jednak można było oskarżonej przypisać w pełni sprawstwo co do zarzuconego czynu, koniecznym byłoby ustalenie, że opublikowała dokument przez siebie spreparowany, albo też że opubllikowała go choćby wiedząc, iż jest on nieautentyczny.

Z. J. zaprzeczyła swemu sprawstwu i odmówiła składania wyjaśnień. Na podstawie jej oświadczenia procesowego nie była możliwa pozytywna ocena jej świadomości w tym zakresie.

Również zeznania E. F. nie dostarczały tu żadnych konkretnych danych. Oskarżycielka przekonywała, iż została pomówiona, ale nie posiadała żadnej wiedzy, w jakich okolicznościach Z. J. weszła w posiadanie wskazanego dokumentu i jaką świadomość co niego do posiadała.

Poczynione w sprawie ustalenia wskazywały na to, że w tym czasie istniał spór sądowy między E. F. a rodzicami Z. J.. Zamieszczony przez tą ostatnią komentarz pod opublikowanym „znaleziskiem” wskazywał też, że jest ona świadoma tego sporu, a nadto pozostaje w przekonaniu, iż jej rodzice są krzywdzeni. Z komentarza tego wynikało nadto, iż wskazany dokument miał trafić do rodziców oskarżonej od anonimowego nadawcy (tak też trafił do Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, do sprawy IXP 275/11).

W efekcie, w przedmiotowej sprawie jawi się kilka alternatywnych wersji co do tego, w jakich okolicznościach Z. J. mogła wejść w posiadanie wskazanego dokumentu, a stąd – z jaką świadomością go publikowała. Zdając sobie sprawę ze sporu sądowego między jej rodzicami a oskarżycielką mogła oczywiście sama w bliżej nieustalony sposób dokument taki spreparować i opublikować – by przykładowo wspomóc w ten sposób swych rodziców. W preparowaniu tego dokumentu mogli też uczestniczyć rodzice oskarżonej, czy osoby trzecie – a Z. J. publikując go mogła być powyższego w pełni świadoma. Mogło jednak być też inaczej. Wskazany dokument mógł przecież zostać spreparowany bez świadomości oskarżonej i w ten czy w inny sposób zostać jej przekazany lub podsunięty. Z. J. wówczas zaś mogła dokument ten ocenić jako autentyczny (podpis M. T. okazał się przecież autentyczny) i stąd publikując go mogła pozostawać w przekonaniu, iż ujawnia prawdę o okolicznościach krzywdzących jej rodziców. W tym czasie istniał przecież spór między jej rodzicami, a E. F. – dotyczący konfliktu pracowniczego – wszczęty przy tym przez E. F., osobę która jako pracownik szkodzić miała Fundacji P. T.. Uwzględniając zaś to, że w dacie czynu Z. J. miała raptem 17 lat, łatwo jest – przy tego rodzaju wariancie – tłumaczyć bezkompromisowość i swoistą bezrefleksyjność postąpienia oskarżonej. Działanie to jednak – w tym wariancie – na pewno nie było bezpodstawne, a stąd nie realizowało znamion pomówienia.

Z uwagi na odmowę wyjaśnień przez oskarżoną, jak i odmowę zeznań przez jej rodziców, brak było źródeł dowodowych, na postawie których można byłoby próbować rozstrzygać, który z powyższych wariantów miał miejsce w przedmiotowej sprawie. A skoro tak to wobec treści normy art. 5 § 2 kpk koniecznym było przyjąć wariant najbardziej korzystny dla oskarżonej. Z tych też względów sąd przyjął, że Z. J. publikując w dniu 16 października 2013 r. na stronie serwisu internetowego (...)zdjęcie przedstawiające fragment kartki papieru z naniesionym odręcznym podpisem (...) i wydrukowaną treścią „Wypłata E. F. (…) kwoty 5.000 zł za zatrudnienie się w fundacji i zobowiązanie do wypłaty 10.000 zł za działania na szkodę fundacji i doprowadzenie fundacji do zamknięcia”, działała w uzasadnionym przekonaniu co do autentyczności tego dokumentu – czyli nie bezpodstawnie – a stąd jej zachowanie nie wypełniało znamion „pomówienia” w rozumieniu art. 212 § 1 i 2 kk. To zaś skutkowało koniecznością uniewinnienia Z. J. od popełnienia zarzuconego jej czynu.

Następstwem takiego rozstrzygnięcia było też obciążenie oskarżycielki kosztami procesu.