Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII GC 1481/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 kwietnia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Częstochowie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący SSR Michał Nawrocki

Protokolant Olga Ciura

po rozpoznaniu w dniu 27 marca 2017 roku w Częstochowie

na rozprawie

sprawy z powództwa

(...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C.

przeciwko

M. S.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego M. S. na rzecz powoda (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C. 9.936,24 zł (dziewięć tysięcy dziewięćset trzydzieści sześć zł dwadzieścia cztery gr) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w transakcjach handlowych w wysokości 9,5 % w stosunku rocznym od dnia 28 czerwca 2016 roku;

2.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

3.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego 1.523,76 zł (jeden tysiąc pięćset dwadzieścia trzy zł siedemdziesiąt sześć gr) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt VIII GC 1481/16

UZASADNIENIE

Powódka (...) sp. z o.o. w C. w pozwie złożonym 28 czerwca 2016 r. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego M. S. 34.424,65 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu oraz kosztami procesu.

Motywując swoje żądanie, tak w uzasadnieniu pozwu, jak i dalszym piśmie procesowym, podkreślała, że pozwany zawarł z nią umowę, na mocy której zlecił jej windykację należności od dłużnika A. H. prowadzącego Przedsiębiorstwo (...). W ramach powyższego kontraktu powódka złożyła w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Fabrycznej we Wrocławiu zawezwanie do próby ugodowej, a skoro do polubownego zakończenia sporu nie doszło, został przygotowany wstępny projekt pozwu, o czym pozwanego poinformowano pismem z 20 sierpnia 2015 r. Z przyczyn niezależnych od powódki, M. S. nie zdecydował się na zainicjowanie przez nią procesu sądowego. Pomimo tego, stosownie do treści umowy, powódka była uprawniona do domagania się wynagrodzenia, a to z uwagi na samo przyjęcie zlecenia, nawet w przypadku jego wypowiedzenia, bądź też nie dokonania przez pozwanego powierniczego przelewu wierzytelności. Wskazane wyżej wynagrodzenie było ustalone ryczałtowo na poziomie 25.017 zł netto. Na dochodzoną zatem pozwem kwotę 34.424,65 zł składały się:

- należność główna brutto- 30.770,91 zł;

- skapitalizowane odsetki od niej za okres od 17 grudnia 2014 r. do 21 czerwca 2016 r.- 3.609,05 zł;

- należność stanowiąca opłatę od zawezwania do próby ugodowej- 40 zł;

- skapitalizowane odsetki od powyższej kwoty- 4,69 zł.

W dalszym piśmie procesowym, rozbudowując uzasadnienie w zakresie dochodzonej pozwem kwoty, powódka zwracała uwagę, że przedmiotem umowy o dochodzenie należności była kwota 584.477,99 zł i w tym kontekście, wynagrodzenie za przyjęcie wierzytelności do windykacji było adekwatne i proporcjonalne. Zwracała przy tym uwagę, że dalszych działań zmierzających do odzyskania należności przysługującej pozwanemu, a wykraczających poza zawezwanie do próby ugodowej, nie podjęła li tylko z uwagi na postawę tego ostatniego, choć obiektywnie wyrażała gotowość do przedsięwzięcia dalszych kroków. Powódka podkreślała, że wynagrodzenie, na zasadzie konsensu stron, wyrażającego się w umowie, zostało tak ukształtowane, że należało się za przyjęcie wierzytelności do windykacji i stąd też było ono niezależne od podjętych w sprawie działań. Te ostatnie zaś, wbrew twierdzeniom strony przeciwnej, zamknęły się na etapie przygotowania projektu pozwu, który nie został wniesiony wyłącznie wobec braku takiej woli ze strony pozwanego. Powódka akcentowała profesjonalizm pozwanego, jako przedsiębiorcy, a przy tym rozeznanie przy podpisywaniu spornej umowy. Jednocześnie, podnosiła, że M. S. nie wykazał, iżby w dacie jej podpisywania znalazł się w przymusowym położeniu, toteż do całej sytuacji należało przyłożyć zasadę swobody kształtowania przez strony stosunków kontraktowych.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu, zaś z ostrożności procesowej, postulował zasądzenie na rzecz powódki z tytułu roszczenia z umowy z 28 listopada 2014 r. 1.000 zł.

M. S. nie przeczył temu, iż zawarł z powódką wskazany wyżej kontrakt, w ramach którego strona przeciwna zawezwała jego dłużnika do próby ugodowej. Podnosił jednak, że warunki umowy, jakie wiązały go z powódką były skrajnie dla niego niekorzystne, a żądane wynagrodzenie w kwocie 30.770,91 zł, niezależne od przesłanki podjęcia przez tę ostatnią jakichkolwiek realnych czynności, było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i stanowiło nadużycie prawa, szczególnie, jeśli zważyć, że koszty zastępstwa procesowego wynikające z funkcjonującego w tamtym czasie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie wynosiło 7. 200 zł, a działania podjęte przez powódkę sprowadzały się faktycznie li tylko do sporządzenia lakonicznego zawezwania do próby ugodowej i uczestnictwa w jednym posiedzeniu. W ocenie pozwanego, roszczenie powódki o wynagrodzenie, należało odnieść do zakresu podjętych przez nią działań i w tym kontekście nie powinno być ono wyższe, aniżeli 1.000 zł.

Sąd ustalił, co następuje:

Powódka zawarła z pozwanym w dniu 28 listopada 2014 r. umowę o usługę dochodzenia wierzytelności w wysokości 584.477,99 zł wraz z odsetkami na drodze sądowej i egzekucyjnej. Czynności miały zostać podjęte przez powódkę po powierniczym przelewie powyższej wierzytelności. W punkcie 3 kontraktu zostało dla powódki zastrzeżone wynagrodzenie ryczałtowe w kwocie 25.017 zł za „przyjęcie zlecenia”. Jego płatność miała być niezależna od wypowiedzenia umowy, czy też zrealizowania przez pozwanego powierniczego przelewu wierzytelności. Pomimo tak ukształtowanego wynagrodzenia, zleceniodawca miał dodatkowo we własnym zakresie w całości pokryć opłaty sądowe i komornicze. Co więcej, powódka zastrzegła sobie prawo do dalszego wynagrodzenia, a to 5% od odzyskanej sumy i 50% odzyskanych odsetek, niezależnie od tego, czy zostałyby one wpłacone przed, czy też w trakcie obowiązywania przywołanej umowy, jak również w oderwaniu od tego, czy nastąpiłoby to na skutek jej działań, czy też własnych pozwanego. Oprócz powyższych korzyści z umowy, powódka zastrzegła sobie możliwość domagania się kary umownej 58 477,80 zł na wypadek, gdyby pozwany nie dokonał na jej rzecz cesji powierniczej przysługującej mu wierzytelności, nie uiścił opłaty sądowej, komorniczej lub noty obciążeniowej, wystawionej przez powódkę, czy też wypowiedział umowę w całości lub części.

/dowód: umowa, k. 20/

Pozwany przekazał powódce dokumentację, jaką dysponował, a związana była z jego wierzytelnością, która była przedmiotem umowy z 28 listopada 2014 r.

/dowód: dokumentacja, k. 52-99/

8 grudnia 2014 r. powódka złożyła imieniem pozwanego zawezwanie jego dłużnika do próby ugodowej przed Sąd Rejonowy dla Wrocławia Fabrycznej we Wrocławiu, załączając do przywołanego pisma umowę o roboty budowlane wraz z aneksami oraz faktury VAT. Sama natomiast 2 grudnia 2014 r., wystawiła, obciążające pozwanego: fakturę VAT na 30.770,91 zł tytułem wynagrodzenia za przyjęcie wierzytelności do windykacji oraz notę obciążeniową z 9 grudnia 2014 r. na 40 zł z tytułu opłaty od zawezwania do próby ugodowej.

Do zwarcia ugody nie doszło, toteż ze strony powódki padła propozycja zainicjowania postępowania jurysdykcyjnego, przy czym jego zainicjowanie było uwarunkowane złożeniem przez pozwanego opłaty od pozwu w 29.224 zł, albo wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych. Wobec przewidywanych kosztów takiego postępowania, M. S. nie zdecydował się na jego zainicjowanie i prowadzenie, pomimo wezwania ze strony powódki, zamieszczonego w piśmie z 20 sierpnia 2015 r., aby podjął stosowne działania i deklaracji, że został przygotowany projekt pozwu.

/okoliczności niesporne; dowód: pismo, k. 20-22; zawezwanie do próby ugodowej, k. 23-25; wiadomość e- mail, k. 51; faktura VAT, k. 17; nota księgowa, k. 18/

Wobec braku zainteresowania ze strony pozwanego zainicjowaniem postępowania sądowego i nie uregulowaniem przez niego należności wynikających z przywołanych wyżej faktury VAT i noty księgowej, pismem z 18 marca 2016 r. powódka wezwała go do zapłaty łącznie 33.929,15 zł doliczając do wynagrodzenia i kosztów zawezwania do próby ugodowej także odsetki skapitalizowane od tych kwot.

/dowód: wezwanie do zapłaty, k. 14/

***

Załączone do akt sprawy przez powódkę odpisy dokumentów nie budziły wątpliwości w zakresie możliwości dokonania na ich podstawie ustaleń faktycznych. Umowa z kolei dotycząca zlecenia windykacyjnego, złożona w kserokopii, jeśli chodzi o jej treść, w tym w kwestii klauzul mających za przedmiot sporne wynagrodzenie, została potwierdzona przez pozwanego w sprzeciwie od nakazu zapłaty. Co istotne, na żadnym etapie postępowania nie kwestionowano zarówno jej istnienia, jak i postanowień w niej zawartych. Spór dotyczył natomiast tego, czy i w jakim zakresie powinny być one wiążące dla stron postępowania, co pozostaje przeto kwestią oceny prawnej, a nie faktycznej.

Złożone przez powódkę kopie dokumentów wygenerowanych w ramach stosunku prawnego pomiędzy pozwanym, a jego dłużnikiem, dowodziły jedynie faktu ich udostępnienia pierwszej z wymienionych. Co istotne, pozwany nie przeczył temu, że powyższe dokumenty powódce przekazał, jako materiał do dalszych prac.

Niewiele do sprawy wniosły zeznania świadka T. B., który jedynie ogólnie opisał procedurę zawierania umów z klientami, a to dlatego, że nie posiadał wiedzy o badanym w niniejszym postępowaniu stosunku prawnym.

Wobec bezskutecznych prób wezwania na rozprawę powoda, pozwanego i świadka P. S. celem ich przesłuchania, sąd ostatecznie oddalił wnioski o przeprowadzenie powyższych dowodów, tym bardziej, że istota rozstrzygnięcia nie czyniła nieodzownym ich przeprowadzenia. Innymi słowy, poruszając się w ramach dostarczonego materiału procesowego, sąd mógł odtworzyć podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, a także dokonać stosownej oceny prawnej. Dalsze zatem próby wezwania świadka i stron na kolejny termin rozprawy, prowadziłyby jedynie do przedłużenia postępowania przy realnym braku konieczności ich przesłuchania, skoro przedmiotem badania miał bezspornie zawarta pomiędzy stronami postępowania umowa o dochodzenie wierzytelności.

Sąd zważył, co następuje:

Niesporne w rozpatrywanej sprawie było to, że pozwany związał się z powódką umową z 28 listopada 2014 r. w przedmiocie usługi dochodzenia należności w kwocie 584.477,99 zł od dłużnika pierwszego z wymienionych. Poza sporem leży również to, że w realizacji powyższego kontraktu, powódka sporządziła, opłaciła i złożyła w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia- Fabrycznej we Wrocławiu zawezwanie do próby ugodowej, które nie doprowadziło wszak do koncyliacyjnego zakończenia sporu. Pozwany nie kwestionował również i tej okoliczności, że powódka wystąpiła do niego z propozycją zainicjowania postępowania jurysdykcyjnego, przy czym złożenie pozwu warunkowała, albo jego opłaceniem przez M. S. wpisem o wysokości 29.224 zł, albo dostarczeniem stosownej dokumentacji, niezbędnej do złożenia wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych, w tym oświadczenia w o dochodach i stanie majątku.

Przywołane wyżej fakty niewątpliwie plasują istniejący pomiędzy stronami postępowania stosunek prawny, jako umowę o świadczenie usług, o jakiej mowa w przepisie art. 750 k.c., z przewagą jednak elementów właściwych dla zlecenia, o jakim w art. 734 i nast. k.c. Co istotne, strony postępowania, pozostające przedsiębiorcami, umownie dookreśliły warunki dotyczące płatności wynagrodzenia dla powódki. Istota sporu sprowadzała się zatem, w ocenie sądu, do stwierdzenia, czy kształtując klauzule dotyczące wynagrodzenia i dalszych należności dla powódki, nie wykroczono poza ramy swobody umów, o jakich mowa w art. 353 1 k.c., a to poprzez naruszenie zasad współżycia społecznego. Z powyższym zagadnieniem należało wiązać kolejne, a mianowicie, czy w relacjach wynikającej niewątpliwie z umowy o charakterze wzajemnym, powódka nie naruszyła ekwiwalentności świadczeń, która wynika z przepisu art. 487 § 2 k.c.

Poza sporem pozostaje założenie natury ogólnej, że strony stosunku umownego z art. 750 k.c., czerpiącego z odpowiednio stosowanych przepisów dotyczących umowy zlecenia, na podstawie art. 735 k.c. mogły umownie ukształtować wynagrodzenie dla usługodawcy, z czego niewątpliwie skorzystały, ale w sposób zupełnie jednostronny, kształtujący pozycję zleceniodawcy, jako zupełnie dla niego niekorzystną. Jeśli bowiem wczytać się w treść spornej umowy, to powódka nie współdzieliła z pozwanym żadnej odpowiedzialności i nie partycypowała w żadnych wydatkach i ryzykach związanych z zainicjowaniem sprawy sądowej. Wszystkie koszty i opłaty zostały bowiem przerzucone na pozwanego. Umowa została ukształtowana przy tym w ten sposób, iż już samo jej podpisanie dawało powódce tytuł do domagania się wynagrodzenia w kwocie 30.770,91 zł brutto. Oprócz tego, należne byłyby jej dodatkowe pozycje wynagrodzenia, które można określić mianem succes fee, a mianowicie 5% od odzyskanej wierzytelności i 50% odzyskanych odsetek. O ile dwie ostatnie pozycje nie budzą poważnych zastrzeżeń, o tyle wynagrodzenie „z tytułu przyjęcia zlecenia” (vide pkt 3 umowy, k. 19), budzi istotne wątpliwości, skoro nie zostało odniesione do konieczności podjęcia jakichkolwiek działań przez powódkę. Co więcej, w realiach badanej sprawy, nie wykazała ona po myśli art. 6 k.c., aby podjęła jakiekolwiek działania wykraczające poza sporządzenie niespełna dwustronicowego zawezwania do próby ugodowej. Nawet jeśli zgromadziła, dostarczoną jej zresztą przez pozwanego dokumentację, to i tak brak było podstaw do stwierdzenia, że została ona wykorzystana do przygotowania dalszych pism procesowych (poza zawezwaniem do próby ugodowej), czy też opracowania przyszłej taktyki procesowej. Powódka nie dowiodła bowiem nawet tego, że sporządziła projekt pozwu, ponieważ przedstawiła jedynie pismo, w którym wzywała do przekazania środków stanowiących równowartość opłaty od pozwu, tudzież oświadczenia pozwanego do wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych. W kontekście przywołanych wyżej czynności, ograniczających się do facto do sporządzenia niezłożonego treściowo zawezwania do próby ugodowej i ewentualnie stawiennictwa na posiedzeniu przed Sądem Rejonowym dla Wrocławia Fabrycznej we Wrocławiu, domaganie się przez powódkę wynagrodzenia w kwocie 30.770,91 zł brutto pozostaje w całkowitym oderwaniu od zasady ekwiwalentności świadczeń. Wynagrodzenie bowiem ze swej zasady powinno przystawać do nakładu pracy, czy też, w przypadku odzyskania wierzytelności, wysiłków zleceniobiorcy, jakie podjąłby w tym celu. Ze swej istoty natomiast wynagrodzenie nie może stanowić quasi kary umownej za brak aktywności zlecającego, czy też formy nacisku, aby licząc się z koniecznością jego zapłaty, nie podjął działań, które uniemożliwiłyby uzyskanie dalszych korzyści, opisanych wyżej, jako succes fee, których wartość przy skutecznym działaniu powódki mogłaby zbliżyć się do kolejnych 40.000 zł . W badanej sprawie, zastrzeżone umownie wynagrodzenie, było całkowicie oderwane od czynników, które powinny je kształtować, czy też kosztów poniesionych przez powódkę, która nie wykazała nawet, aby poniosła jakiekolwiek wydatki na rzecz kancelarii adwokackiej, z którą współpracowała. W takim stanie rzeczy, w sytuacji, gdy strony związały się umową o charakterze wzajemnym, nie sposób było mówić o ekwiwalentności świadczenia, w rozumieniu art. 487 § 2 k.c., jakiego powódka dochodziła w niniejszym postępowaniu. W tym zaś kontekście, w ocenie sądu, zastrzeżenie wynagrodzenia za samo przyjęcie zlecenia, na poziomie 30.770,91 zł, przy ustaleniu, że działania, za które domagano się jego zapłaty nie były dla powódki nader czasochłonne i angażujące intelektualnie, należało uznać za sprzeczne z zasadą ekwiwalentności świadczeń w rozumieniu przepisu art. 487 § 2 k.c., jak i zasady społecznej, a mianowicie uczciwości i rzetelności w obrocie gospodarczym, czy też wymianie handlowej, które tworzą obowiązek kształtowania cen, czy też wynagrodzeń w sposób realny tak, by odpowiadały świadczeniu niepieniężnemu, za które mają być wypłacone. Wyrazem nierzetelności jest przeto, w ocenie sądu, domaganie się od kontrahenta wynagrodzenia na poziomie przenoszącym 30.000 zł, uniezależnionego całkowicie od nakładów sił i środków poniesionych na rzecz realizacji celu umownego. Powyższe stwierdzenie ma tym bardziej znaczący wydźwięk, że wobec bierności zleceniodawcy, powódka nie musiała podejmować żadnych dodatkowych działań, ani poświęcać dodatkowego czasu na jego rzecz. Z uwagi na postawę M. S. doszło do takiego stanu faktycznego, jakby umowa pomiędzy stronami zakończyła się na etapie próby koncyliacyjnej, a zatem do rozliczenia pozostawało przygotowanie do zawezwania do próby ugodowej i ewentualne uczestnictwo w posiedzeniu przed Sądem Rejonowym dla Wrocławia Fabrycznej we Wrocławiu- choć i w tym przypadku nie jest do końca jasne, na jakich zasadach w postępowaniu pojednawczym miał działać imieniem pozwanego adwokat, skoro umocowana przez M. S. miała być spółka (...). Skoro jednak powyższego układu w zakresie pełnomocnictw pozwany nie kwestionował, to należało przyjąć, że aprobował go i działanie adwokata poczytywał, jako wypełnienie przez powódkę zobowiązania umownego, za które powinien ponieść, ale jedynie adekwatne świadczenie ekwiwalentne.

W tym miejscu, odnosząc się jeszcze do kwestii niezgodności z zasadami współżycia społecznego sposobu ukształtowania dochodzonego pozwem wynagrodzenia, należy wyakcentować, że wierzyciel powinien mieć swobodę doboru możliwości dochodzenia swojej należności od dłużnika, tak co do czasu, jak i sposobu. Innymi słowy, powinien mieć możliwość podjęcia decyzji, czy i kiedy zamierzał uzyskać należne mu świadczenie. Sporne wynagrodzenie umowne, wydatnie ograniczało to prawo, ponieważ dawało powódce środki nacisku na pozwanego tak, iż w rezultacie, licząc się z koniecznością jego wyłożenia, tracił swobodę w podejmowaniu decyzji dotyczącej czasu i zakresu, w jakim mógł dochodzić od swojego dłużnika wierzytelności przed sądem. Co więcej, stosownie do pkt 7 kontraktu, w razie przegrania sprawy sądowej przez powódkę, byłby obowiązany do refundacji poniesionych przez nią kosztów procesu. W takiej sytuacji, oddawałby jej pełną dyspozycję nad sprawą sądową, biorąc na siebie finansowe ryzyko jej przegrania.

Biorąc pod uwagę wszystkie opisane wyżej przesłanki, pomimo, że pozwany, jako podmiot gospodarczy, dobrowolnie i wbrew twierdzeniom sprzeciwu od nakazu zapłaty, bez żadnego przymusu, sygnował, skrajnie niekorzystnie ukształtowany dla niego kontrakt, to w ocenie sądu sprzeczne z zasadami rzetelności w obrocie gospodarczym, było ukształtowanie na jego podstawie roszczenia o zapłatę wynagrodzenia przenoszącego 30.000 zł za sporządzenie de facto zawezwania do próby ugodowej i ewentualnie jednorazowe uczestnictwo w nieskomplikowanym posiedzeniu pojednawczym. Wbrew bowiem twierdzeniom powódki, zawartym w piśmie stanowiącym odpowiedź na sprzeciw od nakazu zapłaty, nie wykazała ona, aby intelektualnie zaangażowała się w przygotowanie przyszłego sporu sądowego. Wobec z kolei jego nie zainicjowania, całkowicie na znaczeniu traciły wywody dotyczące jego potencjalnie złożonego charakteru i długotrwałości. W opisanym stanie rzeczy, sąd uznał, że i tak wysokim w proporcji do skali podjętych działań, ale należnym powódce- wobec postawy pozwanego- wynagrodzeniem, powinno być 8.856 zł, co odpowiadało wynagrodzeniu przewidzianemu dla adwokata, w § 6 ust. 7 obowiązującego w dacie zawarcia umowy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2013 poz 461), powiększonego o podatek VAT. W sytuacji bowiem, gdy klauzula umowna dotycząca ukształtowania wynagrodzenia, z uwagi na jej sprzeczność z zasadą ekwiwalentności, wyrażoną w art. 487 § 2 k.c. oraz zasadami rzetelności w obrocie gospodarczym, nie mogła stanowić podstawy orzeczenia, to należało odwołać się przy jego formułowaniu do art. 735 § 2 k.c. w zw. z art. 750 k.c., w zakresie, w jakim pozwalał na odniesienie go do wykonanej pracy. W tym natomiast celu posłużono się miernikiem zobiektywizowanym, wynikającym z przywołanego wyżej rozporządzenia, uznając, że nie będzie on krzywdzący ani dla strony powodowej, ani dla pozwanego, który przy kształtowaniu umowy wykazał się pewną niefrasobliwością, przystając bezkrytycznie na warunki umowy zaproponowane przez zleceniobiorczynię. Oprócz zasądzonego na rzecz powódki wynagrodzenia w kwocie 8.856 zł (w tym podatek VAT), zasądzono od powyższej kwoty, zgodnie z żądaniem pozwu, skapitalizowane odsetki ustawowe za opóźnienie, o jakich mowa w art. 481 k.c. za okres od 17 grudnia 2014 r. (dzień po dacie płatności oznaczonym w fakturze VAT- k. 17) do 21 czerwca 2016 r., co dawało 1035,55 zł. Podstawą dla takiej kapitalizacji był przepis art. 482 k.c.

Oprócz tego zasądzono na rzecz powódki na podstawie pkt 3 spornej umowy, równowartość opłaty od zawezwania do próby ugodowej, tj. 40 zł, ze skapitalizowanymi na tych samych zasadach i za ten sam okres, co wyżej, odsetkami za opóźnienie w kwocie 4,69 zł.

Łącznie zatem, na rzecz powódki zasądzono 9.936,24 zł, z dalszymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie w transakcjach handlowych w wysokości 9,5% w skali roku, wynikającymi z przepisów art. 4 i 7 ustawy z 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, naliczanymi od daty złożenia pozwu. W pozostałym zakresie powództwo oddalono.

Skoro powódka wygrała sprawę w 29%, to po myśli art. 100 k.p.c. obciążały ją koszty postępowania w wymiarze 71%. Na te składały się natomiast wyłożone przez nią: opłata od pozwu 1722 zł, opłata od pełnomocnictwa 17 zł i koszty zastępstwa procesowego- 4800 zł. Pozwany poniósł natomiast 4817 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa i kosztów zastępstwa procesowego. Po wzajemnym rozliczeniu kosztów według wskazanej wyżej proporcji, należało zasądzić od powódki na rzecz pozwanego 1523,76 zł.

SSR Michał Nawrocki