Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I A Ca 206/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 sierpnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Dariusz Małkiński

Sędziowie

:

SA Magdalena Natalia Pankowiec (spr.)

SA Jadwiga Chojnowska

Protokolant

:

Iwona Zakrzewska

po rozpoznaniu w dniu 30 sierpnia 2017 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa S. S.

przeciwko (...) S.A. w B.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 9 stycznia 2017 r. sygn. akt I C 964/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie I o tyle, że zasądza kwotę 20.000 (dwadzieścia tysięcy) zł;

b)  w punkcie III w ten sposób, że nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Białymstoku od pozwanego kwotę 1.053,25 zł i od powoda z zasądzonego na jego rzecz roszczenia kwotę 1.000 zł brakującej opłaty od pozwu;

c)  w punkcie V w ten sposób, że zasądza od powoda na rzecz pozwanego 1.306 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego 2.360 zł tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.

D. M. N. J. C.


UZASADNIENIE

S. S. w pozwie skierowanym przeciwko (...) S.A. w B. domagał się zasądzenia kwoty 80.000 zł (10 lat x 8.000 zł) tytułem zadośćuczynienia za krzywdy związane prowadzeniem przez pozwaną uciążliwej ponad miarę działalnością gospodarczej. Wskazał, że zamieszkuje w budynku położonym w S. przy ul. (...), która sąsiaduje bezpośrednio z terminalem, na którym pozwana dokonuje przeładunku, magazynowania i dystrybucji m.in. gazu płynnego, węgla, cementu, drewna, nawozów mineralnych i soli technicznej. Uciążliwość prowadzonego przez pozwaną zakładu przejawia się w: emisji dużej ilości pyłu węglowego oraz hałasie związanym z przeładunkiem i ruchem pojazdów. Zdaniem powoda taka działalność stanowi źródło immisji niematerialnych oraz materialnych, zakłócających możliwości korzystania z nieruchomości ponad przeciętną miarę. Pozwana tym samym narusza dobra osobiste: zdrowie, prawo do swobodnego wypoczynku, prawo do spokoju, wolność od strachu, poczucie bezpieczeństwa, prawo do ochrony sfery życia psychicznego.

(...) S.A. w B. wniosła o oddalenie powództwa. Kwestionowała twierdzenia powoda o nadmiernej uciążliwości prowadzonego przez nią Terminalu Przeładunkowego, podnosząc że spełnia on wszystkie wymagania stawiane w zakresie prawa budowlanego, prawa ochrony środowiska czy innych przepisach, a przeprowadzone przez specjalistyczne podmioty pomiary i kontrole, nie wykazały immisji materialnych i niematerialnych przekraczających przeciętną miarę. Dodała również, że nieruchomości stron położone są w dzielnicy przemysłowej, w której zlokalizowane są także inne zakłady handlowe i produkcyjne, jak również linia kolejowa, które są również źródłem hałasu i zapylenia.

Wyrokiem z dnia 9 stycznia 2017 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 52.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 2 lipca 2014 r.; w pozostałym zakresie oddalił powództwo; nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.538,94 zł tytułem brakujących kosztów sądowych; odstąpił od obciążania powoda brakującymi wydatkami w sprawie obciążającymi stronę powodową; zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.085,10 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Orzeczenie to zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

S. S. jest właścicielem działki położonej w S. przy ul. (...), nr geod. (...) o pow. 0,0902 ha, zabudowanej budynkiem mieszkalnym o pow. 140 m 2, lokalem handlowo - usługowym o pow. 103 m 2 i garażem o pow. 53 m 2. Nieruchomość powoda położona jest na terenie przeznaczonym na usługi rzemieślnicze. Zgodnie z obowiązującą uchwałą Nr (...) Rady Miejskiej w S. z dnia 31 marca 2006 r., nieruchomość powoda położona jest na terenie oznaczonym symbolem (...) - tereny zabudowy usługowej i rzemiosło (§ 9 ust. 1 pkt 11).

Na sąsiedniej nieruchomości znajduje się Terminal Przeładunkowy należący do (...) S.A. w B.. Punkt przeładunku oraz rozlewni gazu z biegiem czasu rozbudowywał się, przy czym każdy nowy obiekt otrzymywał stosowne pozwolenia na użytkowanie. Aktualnie na terenie zakładu prowadzony jest przeładunek i magazynowanie materiałów masowych (węgla, drewna, nawozów sztucznych) oraz przepompowywanie gazu propan-butan z cystern kolejowych szerokotorowych do cystern normalnotorowych, magazynowanie w 18 zbiornikach po 200 m 3 każdy (zbiorniki zakopcowane, poziome, stalowe), załadunek autocystern oraz napełnianie butli. Nieruchomość pozwanej na której zlokalizowany jest zakład, zgodnie z uchwałą Nr (...)Rady Miejskiej w S. z dnia 31 marca 2006 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta S. w granicach administracyjnych i części obszaru gminy S., położona jest na terenie oznaczonym symbolem „1P" - tereny przemysłu i składów (§10 ust. 1 pkt 1). Z zapisów ogólnych uchwały wynika, że tereny oznaczone symbolem P to „tereny obiektów produkcyjnych, składów, magazynów i przedsiębiorstw budowlanych" (§ 2 ust. 1 pkt 1 lit. g).

Prowadzony przez pozwaną spółkę (...) był wielokrotnie kontrolowany.

Kontrola przeprowadzona w dniach 5 – 6 lutego 2008 r. przez (...) w B. wykazała przekroczenia dopuszczalnych poziomów hałasu przenikającego do środowiska w punkcie 2 pomiarowym (Os. (...)) w porze nocnej. W ustaleniach pokontrolnych wskazano ponadto, iż działalność zakładu jest źródłem niezorganizowanej emisji zanieczyszczeń gazowych i pyłowych do powietrza.

W dniu 16 września 2011 r. (...)w B. dokonał wizji lokalnej na posesjach prywatnych zlokalizowanych w sąsiedztwie(...) w S., należących do T. P., P. S., T. W. i S. S., w trakcie której stwierdzono znaczne ilości pyłu węgłowego, osadzonego na elementach konstrukcyjnych budynków mieszkalnych (parapetach, tarasach itp.), meblach zlokalizowanych na posesjach, a także w budynkach (na parapetach), co świadczyło, iż szczególnie przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych działalność (...) SA. może stwarzać zwiększoną uciążliwość (nadmierne zapylenie) na terenach przyległych do kontrolowanego zakładu.

Z kolei podczas interwencji Policji w dniu 13 maja 2011 r. funkcjonariusze Policji stwierdzili, że „na przedmiotach stojących na posesji, parapetach, schodach itp. zalega warstwa pyłu widoczna gołym okiem, jak też widoczna po przeciągnięciu ręką po powierzchni - pozostawia czarny osad”. Mieszkańcy osiedla (...) kilkukrotnie wzywali też Policję z uwagi na zakłócenia ciszy nocnej.

W trakcie kontroli prowadzonej przez (...)w B. w dniach od 25 marca do 6 kwietnia 2010 r. zaobserwowano znaczne ilości pyłu węglowego osadzonego na powierzchni gruntu w sąsiedztwie zakładu, zaś w dniach 21 kwietnia - 19 maja 2011 r. stwierdzono emisję zanieczyszczeń pyłowo-gazowych. Przeprowadzone pomiary stężenia pyłu oraz dźwięku wykazały, iż nie przekraczają one średnich stężeń.

Pozwana spółka podejmowała działania mające na celu ograniczenia oddziaływania prowadzonej działalności na środowisko i okoliczne nieruchomości.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

Wskazał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwalał na przyjęcie, że (...) S.A. w okresie od 2008 r. do połowy 2014 r. dopuściła się zakłócenia korzystania z nieruchomości powoda ponad przeciętną miarę poprzez wytwarzanie hałasu oraz zanieczyszczeń (zapylenia pochodzącego ze składowania i przeładunku węgla), biorąc pod uwagę społeczno- gospodarcze przeznaczenie nieruchomości oraz stosunki miejscowe, naruszając tym samym normę z art. 144 k.c.

Zaznaczył, że wprawdzie pozwana powoływała się na liczne kontrole, które nie wykazały przekroczeń wartości dopuszczalnych norm hałasu oraz stężenia pyłu, a także podjęła działania w celu zminimalizowania negatywnego oddziaływania zakładu na znajdujące się w pobliżu nieruchomości, tym niemniej pozostałe dowody w postaci zeznań zawnioskowanych przez powoda świadków (P. S., T. W., J. P., I. W., B. S.), przedstawiony przez niego materiał poglądowy (dokumentacja fotograficzna i zapisy na płytach CD), a także ekspertyzy przeprowadzane na przestrzeni ostatnich lat przez organy administracji państwowej odpowiedzialnych za ochronę środowiska (m.in. (...)w B.) jednoznacznie wskazywały, iż mimo spełnienia dopuszczalnych norm, pochodzące z zakładu pozwanego immisje powodowały zakłócenia przekraczające przeciętną miarę. Nadmierny hałas powstający przy przeładunku węgla, podobnie jak towarzyszące temu zapylenie, uniemożliwiały bowiem spokojny nocny wypoczynek i spędzanie czasu na zewnątrz domu, rodziły negatywne skutki zdrowotne, zwłaszcza w sferze psychiki powoda, a także obniżały komfort zamieszkiwania w sąsiedztwie zakładu pozwanej. Dodał przy tym, że choć nieruchomość powoda położona jest w dzielnicy przemysłowej, tym niemniej pozwana spółka dokonując rozbudowy przedsiębiorstwa powinna mieć na uwadze, że w bliskiej odległości znajdują się nieruchomości wykorzystywane na cele mieszkaniowe.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji takie działania są bezprawne, gdyż przekraczają dopuszczalny stopień oddziaływań sąsiedzkich, w związku z czym pozwanej można przypisać winę nieumyślną w postaci niedbalstwa. Tym samym dopuściła się ona naruszenia ważnych dóbr osobistych powoda, takich jak zdrowie, prawo do niezakłóconego wypoczynku (art. 24 k.c.) i za tak wyrządzoną krzywdę należy się powodowi stosowne zadośćuczynienie (art. 448 k.c.). Powołał się przy tym na treść opinii biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii, z której wynikało, że istnieje związek przyczynowo- skutkowy oraz czasowy pomiędzy dolegliwościami powoda (problemy ze snem, wybudzanie się przez hałas, poddenerwowanie, brak skupienia, brak koncentracji, nasilenie lęków, czy obawa o swój stan zdrowia), a działaniem zakładu pozwanego. Zdaniem biegłych powód wykazuje zaburzenia natury adaptacyjnej o lekkim nasileniu, utrudniające zdolności przystosowawcze, a hałas dobiegający do jego mieszkania stanowi poważny stresor, który ma duże znaczenie dla układu nerwowego.

W związku z tym Sąd Okręgowy uznał, że kwota 8.000 zł zadośćuczynienia za każdy rok naruszeń dóbr osobistych powoda nie jest wygórowaną i odpowiada rozmiarowi doznanej przez niego krzywdy. Dlatego też za okres od początku 2008 r. do daty wytoczenia powództwa (6,5 roku) zasądził na jego rzecz 52.000 zł (6,5 x 8.000 zł).

O kosztach orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. i art. 102 k.p.c. oraz art. 113 ust. 1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od tego wyroku wniosła pozwana, która zarzuciła Sądowi I instancji naruszenie:

1) art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. przez oddalenie wniosków dowodowych w wyniku uznania, że okoliczności te są zbędne z punktu widzenia materiału dowodowego, który Sąd uznał za kompletny, podczas gdy wnioskowane dowody pozwoliłyby na ustalenie źródeł pochodzenia immisji (zapylenie i hałas) oddziałujących na nieruchomość powoda oraz stanu zdrowia powoda, który został oceniony przez biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii tylko na podstawie wywiadu bez odniesienia do dokumentacji medycznej z leczenia;

2) art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. przez lakoniczne wskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn pominięcia dowodów z dokumentów w postaci opinii biegłego sądowego z zakresu ochrony (...), protokołów kontroli (...) w B., decyzji(...) w S., protokołów kontroli (...) w S., opinii biegłego A. D.) oraz uznania za zasługujące na danie im wiary np. protokołu z kontroli (...) z lutego 2008 r. czy notatki Policji z interwencji z 11 listopada 2011 r.;

c) art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie jej w sposób wybiórczy, a w szczególności:

- uznanie za niewiarygodne dowodów z zeznań świadków C. F., T. M., K. K., J. K., S. M. z uwagi na to, że jako pracownicy pozwanej mogą być pobłażliwi dla jej zachowań, a danie wiary świadkom powoda, pomimo że jako jego sąsiedzi mają interes w wykazaniu odpowiedzialności pozwanej;

- uwzględnienie dowodów z dokumentacji fotograficznej i zapisów na płytach CD i przyjęcie, że obrazują one znaczne ilości pyłu węglowego na posesji powoda, za którego to emisję odpowiada pozwana, choć mógł on pochodzić także ze spalania węgla w zlokalizowanych w sąsiedztwie kotłowniach węglowych firm usługowo-handlowych;

- pominięcie dowodów z protokołów kontroli (...) w B. z lat 2012 - 2014, wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 23 lutego 2012 r. (sygn. akt II Ca 14/12) w zakresie nakazania spółce zaprzestania prowadzenia niektórych prac w godzinach od 22 w nocy do 6 rano, które wskazują, że pozwana ani w dzień ani w nocy nie wytwarzała hałasu, który przekraczałby przeciętną miarę w rozumieniu art. 144 k.c. ani nawet takiego, który naruszałby normy administracyjne w tym zakresie;

- pominięcie dowodów świadczących o różnej ilości przeładowywanego węgla w okresie od 2008 r. do połowy 2014 r. (z tendencją do znacznego spadku);

3) art. 286 § 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. przez pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu inżynierii sanitarnej środowiska J. Z., z której wynikało, że stosowane zabezpieczenia w postaci m.in. instalacji umożliwiającej zraszanie hałd węgla, zgarnianie pyłów węglowych przez zamiatarki, budowa od ul. (...) ogrodzenia betonowego, są skutecznym zabezpieczeniem środowiska otaczającego zakład pozwanej;

4) art. 144 k.c. przez uznanie w oparciu jedynie o subiektywne odczucia powoda, że działalność spółki zakłóca korzystanie z jego nieruchomości ponad przeciętną miarę;

5) art. 448 k.c. przez przypisania jej bezprawności i winy w działalności przedsiębiorstwa;

6) art. 359 § 1 k.c. w zw. z art. 481 k.c. przez zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty zadośćuczynienia od dnia wniesienia pozwu, nie zaś od daty wyrokowania.

Wnosiła o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa albo jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie w części.

Z uwagi na to, że do naruszenia przepisów prawa materialnego może dojść jedynie w razie poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych (błąd subsumcji) w pierwszej kolejności należało odnieść się do zarzutu obrazy przepisów procesowych.

Tu zaś przede wszystkim należało zaznaczyć, że wbrew twierdzeniom skarżącej, nie został naruszony przepis art. 328 § 2 k.p.c., gdyż konstrukcja uzasadnienia wyroku odzwierciedla i ujawnia w dostatecznym stopniu tok procesu myślowego i decyzyjnego Sądu, którego wynikiem jest treść zaskarżonego orzeczenia i pozwala na kontrolę tego procesu przez Sąd Apelacyjny. Zawiera ono bowiem ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może zaś być skutecznie postawiony jedynie wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 328 § 2 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli instancyjnej. Z taką sytuacją nie mamy jednak do czynienia w niniejszej sprawie.

Pozostając w kręgu zarzutów naruszenia prawa procesowego stwierdzić należy, że nie jest zasadny również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., a więc normy zakreślającej Sądowi granice oceny zebranego materiału dowodowego. Chcąc zarzucić naruszenie tego przepisu, skarżący musiałby wykazać uchybienie przez Sąd podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05). Zdaniem Sądu Apelacyjnego ocena dowodów dokonana przez Sąd Okręgowy nie wykroczyła jednak poza granice swobody wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. Sąd orzekał opierając się o przedstawione przez strony dowody, które obszernie zrelacjonował i poddał szczegółowej analizie. Omawiając zaoferowane przez strony dowody wskazał i uzasadnił, które z nich uznał za wiarygodne, a którym wiary odmówił i w jakiej części. Oceny i wnioski w ten sposób powzięte nie budzą zastrzeżeń od strony poprawności oraz logiki rozumowania, nie sposób zatem uznać, aby były one dowolne i skutkiem tego wadliwe. Za prawidłową należy uznać ocenę zeznań poszczególnych dowodów, w tym zeznań świadków i stron. Nie sposób było bowiem zeznaniom świadków zamieszkującym w sąsiedztwie nieruchomości obu stron nie dać wiary, w sytuacji gdy ich relacje odnośnie immisji z zakładu pozwanej, były zbieżne ze znajdującymi się w aktach sprawy szeregiem dokumentów np. z ustaleń pokontrolnych(...)w B. czy notatek z interwencji Policji, które potwierdzały zarówno immisję dźwięków, jak i znacznych ilości pyłu węglowego. Trudno było też zeznaniom zawnioskowanych przez powoda świadków przeciwstawić te składane przez pracowników pozwanej, chociażby z tego powodu, że bezspornie obserwacje świadków nie mieszkających na co dzień w sąsiedztwie nieruchomości pozwanej, nie mogły być dokładniejsze od osobistych spostrzeżeń powoda i jego sąsiadów. Zaznaczyć również należy, że wiedza przekazywana przez pracowników (...) S.A. w przeważającej mierze dotyczyła funkcjonowania samego zakładu i podejmowanych przez spółkę działań zmierzających do ograniczenia szkodliwych immisji na sąsiednie nieruchomości. Okoliczność ta zaś nie była kwestionowana i znalazła się wśród ustaleń Sądu stanowiących podstawę zaskarżonego orzeczenia. Dlatego też należało uznać, że ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Okręgowy – wbrew temu co zarzucała skarżącą - nie cechuje się dowolnością i znajduje pełne oparcie w dowodach zebranych w sprawie.

Można jedynie w związku z tym zaznaczyć, że świadkowie opisywali zdarzenia mające miejsce na przestrzeni wielu lat, nie osadzając ich w konkretnym czasie. Faktycznie też, znajdując się w podobnym jak powód położeniu, skupiali się na opisywaniu rozmaitych uciążliwości, z których niektóre (np. hałas w porze nocnej) już od kilku lat nie występują wskutek wydanego w innej sprawie zakazu sądowego. Ich zeznania należy zatem ocenić jako nadmiernie emocjonalne i nacechowane negatywnym stosunkiem do przeciwnika procesowego powoda, co jednak nie pozbawia ich generalnie waloru wiarygodności, a tylko – poprzez konfrontację z pozostałymi dowodami, świadczącymi o podjęciu przez pozwanego skutecznych działań zaradczych, nakazuje pewną ostrożność przy ocenie opisywanego stopnia nasilenia immisji w czasie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji nie doszło również do naruszenia art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. przez oddalenie wniosków dowodowych zmierzających do ustalenia źródeł pochodzenia immisji oddziałujących na nieruchomość powoda oraz stanu zdrowia S. S.. Zgodnie z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu mogą być wyłącznie fakty mające istotne znaczenie w świetle podstawy faktycznej i prawnej sprawy. Przepis ten ma zastosowanie przed podjęciem rozstrzygnięć dowodowych i uprawnia sąd do selekcji zgłoszonych dowodów, jako skutek przeprowadzonej oceny istotności okoliczności faktycznych, których wykazaniu dowody te mają służyć. Do naruszenia omawianego artykułu dochodzi więc wówczas, gdy sąd odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w sprawie błędnie uznając, że nie mają one takiego charakteru.

W związku z tym zwrócić należy uwagę, że Sąd Okręgowy oddalając omawiane wnioski dowodowe pozwanej stwierdził jedynie, że zgormadzony w sprawie materiał dowodowy jest wystarczający do wydania orzeczenia. Ze stanowiskiem tym należało się zgodzić, zwłaszcza zważywszy na sformułowane przez pozwaną tezy dowodowe. Zmierzały one bowiem do dopuszczenia dowodów z kolejnych opinii biegłych na okoliczności, które zostały już dostatecznie wyjaśnione. Dalsze prowadzenie postępowania dowodowego nie byłoby zatem uzasadnione tym bardziej, że biegli sądowi pomimo posiadania wiadomości specjalnych nie byliby w stanie precyzyjnie ustalić ani procentowego stopnia przyczynienia się innych przedsiębiorców do zapylenia nieruchomości powoda, ani też w jakim stopniu inne, poza emisjami z zakładu pozwanej, okoliczności miały wpływ na ujawnione u powoda zaburzenia natury adaptacyjnej. Przeprowadzenie więc tych dowodów służyłoby jedynie zbędnemu przedłużeniu procesu i nie doprowadziłoby do oczekiwanego przez pozwaną skutku w postaci podważenia okoliczności o podstawowym znaczeniu dla rozstrzygnięcia, jakimi był fakt wytwarzania przez (...) S.A. hałasu oraz zanieczyszczeń (zapylenia) oraz ich oddziaływania na samopoczucie i stan zdrowia psychicznego powoda.

Wbrew zarzutom skarżącej, Sąd Okręgowy nie dopuścił się również naruszenia przepisów prawa materialnego. Prawidłowo bowiem uznał, że działaniu pozwanej można przypisać bezprawność, która na gruncie art. 24 § 1 k.c. jest rozumiana szeroko, tj. jako każde działanie sprzeczne z normami prawnymi, porządkiem prawnym oraz zasadami współżycia społecznego. W/w przepis wprowadza domniemanie bezprawności, które strona pozwana może obalić wykazując, iż zachodzi jeden z tzw. kontratypów, m.in. w postaci: działania w ramach porządku prawnego, do czego też strona pozwana w trakcie sprawy zmierzała.

Bezprawności działania pozwanej nie uchylają jednak wydane decyzje administracyjne, atesty i certyfikat dotyczące funkcjonowania jej zakładu będącego źródłem dopuszczalnego prawem oddziaływania emitowanego hałasu i zanieczyszczeń. Ocenie Sądu podlega bowiem, czy sposób korzystania z zajmowanej przez spółkę nieruchomości, przeznaczonej zgodnie z decyzją administracyjną na prowadzenie działalności gospodarczej, nie zakłóca korzystania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę wynikającą z art. 144 k.c.

Jak trafnie zauważył Sąd pierwszej instancji, powołując się przy tym na stanowisko judykatury, ocenie poziomu immisji (w postaci hałasu czy zapylenia) nie można opierać wyłącznie na odniesieniu ich do istniejących w tym przedmiocie norm. Przekroczenie normy stanowi tylko jeden z ocenianych elementów. Uciążliwość związana z hałasem, czy emisją zanieczyszczeń, może bowiem wynikać nie tylko ze zmierzonego ich poziomu, ale także z ich ciągłego bądź natarczywego charakteru. Zeznania świadków, potwierdzone stosowymi dokumentami, wskazują zaś, że o ile immisje wydobywające się z przedsiębiorstwa pozwanej mieszczą się w normach przewidzianych w prawie, to jednak z uwagi na ich uciążliwość (hałasy także w godzinach nocnych, stale przedostający się na sąsiednie działki pył węglowy), jeśli nawet obecnie nie przekraczają bądź nie przekraczają w istotny sposób, to z całą pewnością przekraczały w przeszłości w okresie od 2008 r. do co najmniej 2011 r. przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości. Słusznie też zauważył, że skoro S. S. wykorzystuje swoją nieruchomość na cele mieszkaniowe, zatem ma prawo również oczekiwać, że nie będzie miał przynajmniej nadmiernie zakłóconego spokoju domowego stale dobywającymi się z sąsiedztwa hałasami przemysłowymi, czy też opadającymi na działkę i wnikającymi także do wnętrz domu pyłami węglowymi. Immisje tego typu, co wynika z akt sprawy, stanowią uciążliwość ograniczającą i utrudniającą korzystanie w normalny sposób nie tylko z samej działki, ale także pomieszczeń mieszkalnych. Odczucia te mieszczą się w kategoriach obiektywnych, zrozumiałych dla przeciętnego odbiorcy, o czym świadczą nie tylko zeznania wskazanych przez Sąd Okręgowy świadków, ale również doświadczenie życiowe. Nie są to zatem odczucia związane z nadwrażliwością powoda i członków jego rodziny. Prawidłowo również zaznaczył, że w przypadku, gdy działalność gospodarcza wywołuje zakłócenia, o których mowa w art. 144 k.c., ochrona przewidziana w tym przepisie przysługuje właścicielowi sąsiedniej nieruchomości niezależnie od wyników postępowania administracyjnego dotyczącego przedmiotu będącego źródłem zakłóceń. Bezprawności działań pozwanej nie usuwa bowiem uzyskanie przez nią decyzji administracyjnej zezwalającej na prowadzenie działalności gospodarczej na nieruchomości graniczącej z działką zajmowaną przez powoda. Dlatego też Sąd Okręgowy słusznie zastosował normę z art. 144 k.c., albowiem oddziaływanie pośrednie pozwanej na sąsiednie nieruchomości, w tym tą należącą do powoda, nie mieściło się w granicach przeciętnej miary.

Zgodzić się również należało z Sądem pierwszej instancji, że takie działania są bezprawne, gdyż przekraczają dopuszczalny stopień oddziaływań sąsiedzkich, w związku z czym pozwanej można przypisać winę nieumyślną w postaci niedbalstwa. Skoro zaś tym samym, co potwierdza materiał dowodowy, doszło do naruszenia takich dóbr osobistych powoda, jak zdrowie, czy też prawo do niezakłóconego wypoczynku (art. 24 k.c.), zatem pokrzywdzonemu służyło także uprawnienie domagania się naprawienia tak wyrządzonej krzywdy poprzez zasądzenie od pozwanej stosownego zadośćuczynienia (art. 448 k.c.).

Roszczenie wynikające z art. 448 k.c. nie powinno być jednak traktowane jako mające charakter lub choćby tylko aspekt penalny. Jego rola polega wyłącznie na zapobieżeniu trwania naruszenia i możliwego do osiągnięcia złagodzenia skutków negatywnych doznań, wynikających z naruszenia dóbr osobistych. Dlatego oceniając zarówno możliwość zasądzenia, jak i wysokość odpowiedniej sumy pieniężnej, sąd musi wziąć pod uwagę kompensacyjny - a nie represyjny – charakter zadośćuczynienia (wyrok SN z 16 kwietnia 2002 r., V CKN 1010/00, OSNC 2003 nr 4, poz. 56; wyrok SN z 11 października 2002 r., I CKN 1032/00, wyrok SN z 27 września 2005 r., I CK 256/05). Tymczasem Sąd Okręgowy szacując wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia podszedł do tego w sposób niejako mechaniczny, przyjmując że winno ono stanowić iloraz okresu, za jaki powodowi należy się zadośćuczynienie (6,5 roku) i wskazanej przez niego kwoty 8.000 zł. Nic nie wskazuje zatem, że swoich szacunkach uwzględnił to, że w omawianym czasie stopień intensywności naruszeń dóbr osobistych powoda nie był stały. Dostarczone przez pozwaną dowody wskazują bowiem, że od 2011 r. podjęła ona skuteczne działania zmierzające do zminimalizowania szkodliwych immisji na nieruchomości sąsiednie. Potwierdza to zarówno treść dziennika budowy, wydanych decyzji administracyjnych, opinii sporządzonej przez biegłego z zakresu inżynierii sanitarnej i ochrony środowiska mgr inż. J. Z. (k. 704 – 709), jak i dokumentu prywatnego sporządzonego na zlecenie pozwanej spółki w postaci Opinii (...) w W. (k.1001-1020). Ten ostatni, z uwagi na renomę instytucji, szczegółowość przeprowadzonych badań oraz ich opisu i oceny, mimo że ma walor dowodowy tylko wynikający z art. 245 k.p.c., nie może być pominięty przy czynieniu ustaleń co do faktów obrazujących aktualny stan i skuteczność zastosowanych przez pozwanego zabezpieczeń, zwłaszcza, że jego wnioski końcowe nie odbiegają od wniosków opinii powołanego w sprawie biegłego. Wynika z nich, że (...) S.A. w tym celu wybudowała na granicy swojej nieruchomości ogrodzenie o wysokości 4,85 m i długości 176 m, jak również wykonała instalację zraszającą, które to urządzenia w sposób skuteczny redukują ilość pyłów przedostających się na nieruchomości sąsiednie, a także powstających przy załadunku i rozładunku węgla. W tej ostatniej opinii określono oddziaływanie przedsiębiorstwa na nieruchomości sąsiednie jako minimalne. Zmniejszyła również około dwukrotnie ilość rozładunku tego surowca. Zaprzestała działalności w porze nocnej i od 2011 r. brak dowodu, aby emitowała hałas zakłócający wypoczynek powoda w tym czasie.

Przy ocenie rozmiaru odpowiedzialności strony pozwanej, nie sposób było nie uwzględnić także faktu położenia nieruchomości obu stron. Poza sporem jest bowiem, że obie znajdują się w dzielnicy typowo przemysłowej, przy czym nieruchomość pozwanej zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego miasta S. uchwalonym uchwałą Nr (...) Rady Miejskiej w S. z dnia 31 marca 2006 r., Terminal Przeładunkowy należący do (...) S.A. w B. położony jest na terenie oznaczonym symbolem „1P" (tereny przemysłu i składów, zaś działka powoda na terenie oznaczonym symbolem UR (tereny rzemiosła). Co więcej, sam powód, choć obecnie wykorzystuje swoją nieruchomość wyłącznie na cele mieszkaniowe, przez szereg lat prowadził na niej działalność gospodarczą w postaci warsztatu samochodowego. Nie może zatem oczekiwać, że uzyska ochronę równoważną, jak dla mieszkańca terenu przeznaczonego na zabudowę mieszkalną. Nie można także pominąć okoliczności, że immisje w postaci hałasu i zapylenia mogą pochodzić także z innych źródeł niż przedsiębiorstwo pozwanej. W okolicy bowiem znajduje się zarówno kotłowania węglowa, jak i droga, którą z racji dużego uprzemysłowienia odbywa się w różnych porach ruch pojazdów ciężarowych obsługujących także innych lokalnych przedsiębiorców. Na takie pochodzenie szkodliwych immisji z innych, trudno identyfikowanych źródeł, wskazał w swojej opinii biegły J. Z.. Z tych względów Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że należne powodowi od pozwanej zadośćuczynienie nie powinno być wyższe niż kwota 20.000 zł. Zaznaczyć przy tym należy, że zbliżone zadośćuczynienie (15.000 zł) zostało zasądzone w podobnej sprawie wytoczonej przez jednego z sąsiadów powoda przeciwko pozwanej spółce (Sygn. Akt. II ACa 14/12 Sądu Okręgowego w Białymstoku).

Z powyższych względów, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. dokonał stosownej korekty wyroku i w pozostałej części oddalił apelację pozwanej (art. 385 k.p.c.).

Zmiana wyroku w zakresie roszczenia głównego skutkować musiała również zmianą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem pierwszej instancji, poprzez jego dostosowanie do ostatecznego wyniku sprawy (25% - 75%).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. i art.108 § 1 k.p.c. i zasądzono od powoda na rzecz strony pozwanej (jej apelacja została uwzględniona w 62%) kwotę 2.360 zł (6.650 x 62% - 4.050 x 38%). Na koszty poniesione przez pozwaną w toku postępowania odwoławczego złożyły się bowiem: opłata sądowa od apelacji w wysokości 2.600 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 4.050 zł ustalonej na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804), zaś powód poniósł jedynie koszty zastępstwa procesowego w kwocie 4.050 zł.

(...)