Sygn. akt II AKa 315/17
Dnia 25 października 2017 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSA Ewa Plawgo
Sędziowie: SA Paweł Rysiński
SO del. Leszek Parzyszek (spr.)
Protokolant: st. sekr. sąd. Małgorzata Reingruber
w obecności samoistnych oskarżycieli posiłkowych B. S. i J. Ż.
po rozpoznaniu w dniu 25 października 2017 r.
sprawy A. K. i T. R.
oskarżonych o czyn z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 294 §1 k.k.
na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonego T. R. oraz przez pełnomocników oskarżycieli posiłkowych B. S. i J. Ż.
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 25 kwietnia 2017 r. sygn. akt VIII K 24/16
orzeka
I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. U. P. i radc. pr. J. W. po 600 (sześćset) złotych plus VAT tytułem wynagrodzenia za reprezentację oskarżycielek posiłkowych w postępowaniu odwoławczym;
III. kosztami procesu za drugą instancję obciąża Skarb Państwa.
A. K. oraz T. R. zostali oskarżeni o to, że doprowadzili do niekorzystnego rozporządzanie mieniem w kwocie 220.500 zł B. S. w okresie od stycznia do marca 2012 r. poprzez zawarcie kilku umów pożyczek oraz umowy sprzedaży nieruchomości w dniu 15 marca 2012 r., bez zamiaru wywiązania się z warunków umowy na szkodę pokrzywdzonej oraz w przypadku umowy z dnia 15 marca 2012 r. także na szkodę J. Ż.;
tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk
Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2017 r. w sprawie o sygn. akt VIII K 24/16 orzekł w następujący sposób:
1. uniewinnił A. K.;
2. T. R. w ramach zarzucanego mu czynu uznał za winnego tego, że poprzez nakłonienie B. S. do zawarcia umowy zbycia nieruchomości w dniu 15 marca 2012 r. na rzecz A. K. i zapewnianie B. S., że cena transakcji zostanie uiszczona najpóźniej w lipcu 2012 r.; działając bez zamiaru wywiązania się z warunków tej umowy, doprowadził pokrzywdzoną do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o wartości 190.000 zł, czym działał na szkodę B. S. i J. Ż.; przy czym czynu tego dopuścił się działając w warunkach powrotu do przestępstwa, czym wyczerpał znamiona art. 286 § 1 kk w zw. z ar. 64 § 1 kk i za to na mocy art. 286 § 1 kk skazał go na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności;
3. na podstawie art. 46 § 1 kk nałożył na T. R. obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz B. S. kwoty 190.000 złotych;
4. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. U. P. kwotę 1.800 złotych i na rzecz r.pr. J. W. kwotę 1.920 złotych, przy czym obie te kwoty powiększył o należną stawkę VAT, tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu;
5. na podstawie art. 628 pkt 1 kpk w zw z art. 633 kpk i 640 kpk zasądził od T. R. na rzecz B. S. kwotę 150 złotych tytułem zwrotu połowy poniesionych przez nią wydatków;
6. nakazał pobrać od T. R. kwotę 300 złotych tytułem opłaty i obciążył go połową wydatków poniesionych przez Skarb Państwa, w pozostałej części wydatki przejął na rachunek Skarbu Państwa.
Powyższy wyrok zaskarżyli pełnomocnicy oskarżycieli subsydiarnych oraz obrońcy oskarżonego T. R..
Obrońca oskarżonego T. R.-adw. P. D. zaskarżył wyrok w zakresie pkt 2,3,5 i 6 sentencji w całości, zarzucając:
1. naruszenie przepisu art. 7 kpk poprzez obdarzenie w całości walorem wiarygodności zeznań pokrzywdzonej B. S. oraz świadka T. O. (1) podczas gdy są one sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym - w szczególności zeznaniami syna ww. pokrzywdzonej - p. S. M., wyjaśnieniami oskarżonych oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego;
2. Naruszenie przepisu art. 92 i 410 w zw. z art. 193 kpk poprzez dokonanie ustaleń faktycznych wymagających wiadomości specjalnych z pominięciem istotnego dowodu - opinii sądowo - psychiatryczno - psychologicznej z dnia 17.12.2014 r. (k. 115-119) oraz dokumentacji medycznej pokrzywdzonej - p. B. S. jak również bez przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych sądowych psychiatrów na etapie postępowania sądowego;
3. naruszenie przepisu prawa materialnego - art. 286 par. 1 kk poprzez jego wadliwą wykładnię polegająca na przyjęciu, iż sprawcą przestępstwa objętego ww. przepisem może być również osoba, która nie osiągnęła korzyści majątkowej ani nie działała w celu jej osiągnięcia przez siebie.
Wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie p. T. R. od zarzucanego mu czynu.
Drugi obrońca oskarżonego T. R.-adw. A. R. (1) zaskarżył wyrok w odniesieniu do tego oskarżonego w całości. Na podstawie art. 438 pkt. 3 k.p.k. wyrokowi temu zrzucił błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia skazującego, polegający na bezpodstawnym przyjęciu, iż oskarżony T. R. dokonał na szkodę B. S. czynu z art.286§l k.k. w zw. z art.64§l k.k., polegającego na nakłonieniu jej do zawarcia umowy zbycia nieruchomości bez zamiaru wywiązania się z uzgodnionej płatności w kwocie 190.000 zł, czym działał na szkodę wyżej wymienionej oraz J. Ż..
Podnosząc ten zarzut, na podstawie art. 376§l i 2 k.p.k. wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego T. R. od przypisanego mu czynu.
Pełnomocnik oskarżycielki subsydiarnej B. S. zaskarżył wyrok w części, tj.:
i) w zakresie punktu 1 wyroku w całości, tj. w zakresie uniewinnienia A. K. od zarzucanych jej czynów,
ii) w zakresie punktu 2 wyroku w części, tj. w zakresie w jakim Sąd I instancji zmienił opis czynu zarzucanego oskarżonemu T. R., w miejsce którego Sąd I instancji uznał, że zachowanie oskarżonego T. R. nie wypełniało znamion przestępstwa oszustwa, co do umów pożyczek zawartych z pokrzywdzoną na łączną szkodę oskarżycielki subsydiarnej w kwocie 30.500 zł;
(...)) w zakresie punktu 3 wyroku w części, tj. w zakresie nie orzeczenia przez Sąd I instancji obowiązku naprawienia szkody od oskarżonych A. K. i T. R. na rzecz oskarżycielki subsydiarnej w łącznej kwocie 220.500 zł.
Przedmiotowemu wyrokowi zarzucił:
I. w zakresie dot. oskarżonego T. R., na podstawie art. 438 pkt 3k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych, który miał wypływ na treść zaskarżonego wyroku,
tj.
1) przyjęcie przez Sąd I instancji, że zachowanie oskarżonego T. R. nie wypełnia znamion przestępstwu w zakresie pożyczek udzielanych przez oskarżycielkę subsydiarną B. S., ze względu na częściowe zwrócenie pokrzywdzonej pożyczki w ratach w łącznej kwocie 29.500 zł, podczas gdy zachowanie oskarżonego T. R. i oskarżonej A. K. rozpoczęte w styczniu 2012 r. poprzez zawarcie pierwszej tzw. umowy pożyczki, a następnie jej częściowej spłaty było elementem z góry powziętego zamiaru czyli osiągnięcia jak największej korzyści majątkowej, do czego niezbędne było wzbudzenie wystarczającego, jak największego, zaufania u pokrzywdzonej, czego przejawem było właśnie częściowe spłacanie zobowiązania, co pozwoliło oskarżonym na popełnienie przestępstwa oszustwa na niekorzyść B. S. na jak największą kwotę, gdyż w sposób oszukańczy budowali oni subiektywne przekonanie pokrzywdzonej o swoich dobrych intencjach;
II. w zakresie uniewinnienia oskarżonej A. K., na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. obrazę prawu procesowego, które miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku tj.
2) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez nieobiektywną oraz sprzeczną z zasadami logiki, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego ocenę zeznań pokrzywdzonej B. S. oraz dowodów z dokumentów w postaci odpisu aktu notarialnego, poprzez uznanie, że z relacji pokrzywdzonej wynika, jakoby oskarżona A. K. nie była zaangażowana w oszukańczy mechanizm oskarżonych przeciwko pokrzywdzonej, podczas gdy z relacji oskarżycielki subsydiarnej wynika, że oskarżona A. K. była zaangażowana, choć w mniejszym stopniu, w proces zdobywania zaufania u pokrzywdzonej, była obecna przy częściowej spłacie tzw. umów pożyczek i przede wszystkim była stroną tzw. umowy sprzedaży nieruchomości z oskarżycielką subsydiarną, zaś te wszystkie okoliczności ocenione zgodnie z zasadami logiki, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego wskazują, że oszukańczy mechanizm wymierzony w pokrzywdzoną B. S. realizowany był poprzez współdziałanie oskarżonego T. R. i oskarżonej A. K., czego podstawowym, wręcz jaskrawym przykładem, było przepisanie nieruchomości pokrzywdzonej na oskarżoną A. K..
3) zaś powyższe naruszenie prawa procesowego, skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych mających wpływ na treść zaskarżonego wyroku i nieuzasadnionym przyjęciem przez Sąd I instancji, że oskarżona A. K. swoim zachowaniem nie wypełniała znamion zarzucanego jej czynu, podczas gdy prawidłowa ocena zachowania oskarżonej powinna była skutkować przypisaniem jej przestępstwa stypizowanego w art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k.
III. a w konsekwencji powyższych zarzutów, w zakresie orzeczenia obowiązku naprawienia szkody, na podstawie art. 438 pkt 1 k.p.k. obrazę prawa materialnego, tj.:
4) naruszenie art. 46 § 1 k.k. poprzez orzeczenie obowiązku naprawienia szkody tylko względem oskarżonego T. R. w kwocie 190.000 zł, podczas gdy Sąd I instancji powinien był orzec obowiązek naprawienia szkody od oskarżonych A. K. i T. R. w kwocie 220.500 zł.
W związku z przedstawionymi powyżej zarzutami wniósł:
1. o uchylenie - w zaskarżonej części - wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 25 kwietnia 2017 r. i przekazanie niniejszej sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania;
2. na podstawie art. 292 § 1 k.p.k. w zw. z art. 292 § 1 k.p.k. w zw. z art. 747 pkt 3 k.p.c., o ustanowienie zabezpieczenia majątkowego na nieruchomości, stanowiącej własność oskarżonej A. R. (2), położonej we W., przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy we Wrocławiu prowadzi księgę wieczystą o numerze (...), poprzez ustanowienie hipoteki przymusowej do kwoty 240.000 zł na rzecz uprawnionej - B. S..
3. o zasądzenie kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżycielce subsydiarnej z urzędu przed Sądem odwoławczym, albowiem koszty te nie zostały uiszczone ani w całości ani w części.
Pełnomocnik oskarżycielki subsydiarnej J. Ż. zaskarżył wyrok w pkt. 1 i 2 orzeczenia. Wyrokowi temu w pkt. 1 zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia przez nieuwzględnienie faktu oczywistej współpracy oskarżonej A. K. z oskarżonym T. R. w doprowadzeniu oskarżycielki subsydiarnej B. S. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym oraz mieniem pokrzywdzonej J. Ż. przez potwierdzenie rzekomego faktu uregulowania należności za sprzedaż nieruchomości położonej w miejscowości Z. gmina J. powiatu (...). Zaskarżonemu wyrokowi w pkt. 2 zarzucił rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu T. R. w sytuacji gdy takiego samego czynu, identycznie kwalifikowanego, dopuścił się po raz piąty, a na dodatek działał w warunkach powrotu do przestępstwa.
Na podstawie art. 437 § 1 kpk wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. 1 i 2 przez uznanie A. K. za winną popełnienia we współdziałaniu z T. R. przestępstwa z art. 286§1 kk i wymierzenie jej stosownej kary oraz wymierzenie T. R. kary współmiernej do stopnia zawinienia przy uwzględnieniu działania w warunkach powrotu do przestępstwa - w rozmiarze co najmniej 3 lat pozbawienia wolności.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Odnośnie apelacji wniesionej przez obrońcę adw. P. D. stwierdzić należy, że jest ona bezzasadna. Sąd meriti przeprowadził bowiem prawidłowo postępowanie dowodowe, zebrał cały dostępny materiał dowodowy i poddał go ocenie zgodnej z dyrektywami wynikającymi z art. 7 k.p.k., a następnie prawidłowo ustalił stan faktyczny i dokonał właściwej jego subsumpcji pod normy prawa karnego materialnego. Wymierzona kara jest sprawiedliwa i nie przekracza na pewno stopnia winy i szkodliwości społecznej czynu ustalonych przez sąd I instancji.
Ad. zarzut II.1. W ocenie sądu odwoławczego postawiony zarzut obrazy art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie błędnej oceny zeznań pokrzywdzonej B. S. został sformułowany na skutek mało wnikliwej analizy jej zeznań oraz zeznań jej syna S. M.. Obrońca w sposób wybiórczy potraktował zeznania syna pokrzywdzonej, dostrzegając tylko niektóre ich fragmenty, bez uwzględnienia całokształtu jego relacji. W rezultacie obrońca przyjął za wiarygodną wypowiedź świadka, że w latach 2011-2013 otrzymał od matki 300.000 zł. Natomiast świadek już na początku zeznał, odpowiadając na pytania obrońcy, że nigdy nie zliczał kwot, które uzyskał od mamy (k.574). Nie wiedział też jakie było zadłużenie spółki, w której jego matka figurowała jako wspólnik, określił je na 300.000-400.000 zł. plus odsetki (k.574v). W momencie przesłuchania nie znał również aktualnego stanu postępowań komorniczych prowadzonych przeciwko sobie, ani stanu zadłużenia spółki. Okoliczności te wskazują jak słabe było jego rozeznanie w różnych aspektach sytuacji finansowej matki. O tym, że przekazana przez niego informacja, iż od matki między 2011 a 2013,2014 rokiem otrzymał około 300.000 zł nie może być uznana za wiarygodną, dobitnie świadczy też to, że najpierw zeznał, że w 2011-2012 roku nie miał o czym rozmawiać z mamą, jeśli chodzi o zagrożenie spółki, bo jeszcze nie było zagrożenia (k.575), a chwilę później podał, że na początku swoich kłopotów od mamy i ojczyma dostał 50.000 i 60.000 zł, jeśli chodzi o pierwszy zastrzyk pomocy (k.575v). Tych dwóch informacji nie da się ze sobą pogodzić zważywszy, że jego ojczym zmarł w dniu 8 kwietnia 2011 r. Jak mógł zatem otrzymać pierwszy zastrzyk pomocy w czasie, kiedy jeszcze nie miał rzekomo powodu rozmawiać z matką o problemach spółki. Przy takim braku precyzji i zmienności zeznań S. M., nie było podstaw, aby czynić je punktem odniesienia dla oceny prawdomówności innych świadków.
B. S. o wiele dokładniej pamiętała te okoliczności. Według niej problemy finansowe syna zaczęły się w latach 2009-2010. Jeszcze za życia małżonka po konsultacji z nim podarowała synowi 50.000 zł między 2009 a 2010 r. (k.495v). Później, ale mniej więcej w tym samym okresie, też za zgodą małżonka, podarowała mu kolejne 30.000 zł. Następnie dawała synowi jeszcze inne kwoty, ale bez porozumienia z mężem, aby go nie denerwować (k.493). Oceniła je na powyżej 120.000 zł (k.495v), przy czym po raz ostatni dała mu 30.000 zł w czerwcu 2013 r. Łącznie przekazała synowi ponad 200.000 zł (k.496). Co warte podkreślenia, jej zeznania nie pozostają w sprzeczności z zeznaniami syna, o ile wyeliminuje się oczywiste sprzeczności w nich występujące. Potwierdziła ona bowiem fakt przekazania synowi za zgodą małżonka znacznej kwoty, zbliżonej do tej podanej przez syna. Podobnie przyznała, że wspierała go także później.
Analogicznie należy ocenić zarzut obrazy art. 7 k.p.k. w toku analizy zeznań T. O. (1). W tym przypadku sytuacja jest o tyle jednoznaczna, że obrońca w uzasadnieniu apelacji w ogóle nie przytoczył argumentów na jego poparcie, w szczególności nie wskazał, na czym miałaby polegać ich sprzeczność z pozostałym zebranym materiałem dowodowym. Tym samym zarzut ten jest gołosłowny. T. O. (1) zeznał, że pożyczył pokrzywdzonej w 2013 r. 30.000 zł., bo miała jakieś problemy finansowe, a zatem w znacznym czasie po zdarzeniach objętych zarzutem. Z faktu, że w 2013 r. musiała ona pożyczać pieniądze od innej osoby, nie można wyprowadzać wniosku o jej sytuacji materialnej w 2012 r. Analogicznie okoliczność, że spłacenie pożyczki świadkowi przez pokrzywdzoną jest uzależnione od odzyskania przez nią pieniędzy wyłudzonych przez T. R., nie stanowi jeszcze podstawy do kwestionowania wiarygodności T. O. (2). Świadek w sposób szczery przedstawił to co wiedział o sprawie.
Trafnie też sąd I instancji ustalił, że pokrzywdzona dysponowała środkami wystarczającymi do dokonania opisanych w zarzucie rozporządzeń na rzecz oskarżonego. B. S. ostatecznie swoje oszczędności w 2010 r. określiła na poziomie ok. 300.000 zł. Nie prawdziwa jest zatem teza obrońcy, że pokrzywdzona, aby przekazać synowi po śmierci męża 300.000 zł musiałaby wcześniej otrzymać 140.000 zł od oskarżonych. W rzeczywiści bowiem po śmierci męża przekazała synowi w przybliżeniu 100.000 zł, z czego 30.000 zł mogło pochodzić od T. O. (1). Co równie istotne, pokrzywdzona po śmierci męża miała jeszcze oszczędności, np. okolicznością niesporną są środki zdeponowane na rachunku zaufanej sąsiadki H. L. w kwocie 40.000 zł, które trafiły do oskarżonego. Z uwagi na powyższe zupełnie bezpodstawne są stwierdzenia apelacji jakoby w latach 2011-2014 pokrzywdzona miała nie posiadać żadnych oszczędności. Za wręcz absurdalne należy uznać twierdzenie obrońcy, iż sąd dał temu wiarę, bo ustanowił dla pokrzywdzonej pełnomocnika z urzędu. Sąd wyznaczając pokrzywdzonej pełnomocnika z urzędu miał na uwadze jej sytuację majątkową kilka lat później niż data czynu. Sytuacji majątkowej z lat późniejszych nie można zaś przenosić na lata wcześniejsze, bo ta się sukcesywnie pogarszała.
Jak wynika z prawidłowych ustaleń sądu okręgowego, pokrzywdzona nie musiała przyjmować pieniędzy od oskarżonych, aby pomóc finansowo synowi. Z drugiej strony jako chybione należy ocenić rozważania obrońcy, że pokrzywdzona w sytuacji w jakiej się znalazła w pierwszym półroczu 2012 r., nie mogła pożyczyć „ostatnich” pieniędzy w zasadzie obcemu sąsiadowi oraz zbywać mu nieruchomość z odroczonym terminem zapłaty ceny. Otóż oskarżeni w danym momencie mogli być dla pokrzywdzonej faktycznie bliżsi niż syn. Syn mieszkał w K., do matki rzadko przyjeżdżał i jak wynika z ich wzajemnych zeznań, nie uczestniczył w jej życiu, którego osią była opieka nad umierającym drugim mężem. Ona przekazywała mu pieniądze, ale nie miała pewności czy jej nie wykorzystuje, co dobitnie świadczy jak słabe było jej zaufanie do niego. Natomiast oskarżony nie był osobą obcą, bo był bratem zaprzyjaźnionego sąsiada. Po drugie, oskarżony okazał jej bezinteresowną z jej perspektywy pomoc w najważniejszych wówczas momentach życia, pomagał pielęgnować chorego ukochanego męża, zorganizować pogrzeb, a potem był przy niej gdy przeżywała żałobę. Jakkolwiek wspólne picie alkoholu należy ocenić obiektywnie negatywnie, to jednak z jej ówczesnej perspektywy, to on był z nią, a nie syn, któremu przekazała znaczne środki. Pokrzywdzona nie miała w tamtym czasie podstaw do tego, aby utracić zaufanie do T. R.. Wręcz mogła czuć się zobowiązaną, aby pomóc mu w przejściowych jak jej przedstawił kłopotach, w zamian za pomoc jaką on jej wyświadczył. To zatem obrońca, a nie sąd I instancji zbyt pobieżnie ocenił sytuację motywacyjną pokrzywdzonej.
Zgłoszenie zamiaru sprzedaży nieruchomości do agencji pośrednictwa nie świadczy o szczególnej jej roztropności. B. S. zachowała się w najprostszy sposób, wynajęła profesjonalistę. W ocenie sądu odwoławczego brak jest też podstaw do zakwestionowania zeznań pokrzywdzonej, że podczas odczytywania aktu notarialnego nie zwróciła uwagi na zapis o dokonanej już zapłacie ceny. Jak wyjaśniła działała w zaufaniu do nabywcy, z którym wszystko wcześniej ustaliła, a przeżywana mocno żałoba nie skłaniała jej do śledzenia zapisów aktu.
Ad. zarzut II.2. Zarzut został postawiony w oderwaniu od opisu czynu przypisanego oskarżonemu. Sąd ustalił, że oskarżony wprowadził pokrzywdzoną w błąd, a nie że wykorzystał jej niezdolność do należytego pojmowania przedsiębranego działania. W tym drugim przypadku przywołana opinia sądowo-psychiatryczna stanowiłaby istotny dowód podważający zasadność oskarżenia. Natomiast w realiach niniejszej sprawy potwierdzała ona to, co nie było kwestionowane. Wnioski ww. opinii co oczywiste nie wykluczają tego, że pokrzywdzona mogła przeoczyć zapis w treści aktu notarialnego o zapłaceniu ceny sprzedaży nieruchomości podczas jego odczytywania. Stawiając zaś sądowi I instancji zarzut obrazy art. 193 k.p.k. obrońca powinien wskazać jakie to ustalenia wymagające wiadomości specjalnych sąd poczynił bez sięgnięcia po opinię właściwego biegłego. Należy też pamiętać, że niniejszy proces toczył się na zasadach kontradyktoryjnych, a co za tym idzie znajdował w nim zastosowanie przepis art. 427 §4 k.p.k. w wersji obowiązującej od dnia 1 lipca 2015 r. do dnia 14 kwietnia 2016 r.
Ad. zarzut II.3. Zarzut jest oczywiście błędny albowiem nie uwzględnia treści art. 115 §4 k.k., zgodnie z którym korzyścią majątkową lub osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogo innego. W rozpoznawanej sprawie nabywcą nieruchomości była konkubina oskarżonego i to ona odniosła korzyść z jego zachowania. Art. 286 §1 k.k. nie wymaga, aby korzyść majątkowa będąca celem działania sprawcy, musiała przypaść konkretnie jemu. Jak prawidłowo ustalił sąd I instancji oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez swoją konkubinę, bo to ją wskazał jako stronę transakcji. Z jego perspektywy istotne było wyprowadzenie nieruchomości z majątku pokrzywdzonej, a że z uwagi na spór z byłą żoną nie chciał mieć oficjalnie majątku, musiał podstawić inną osobę jako nabywcę nieruchomości, której sprzedaż sam wynegocjował. Okoliczność, że A. K. została uniewinniona od tego samego zarzutu, nie przekreśla możliwości przypisania go oskarżonemu. Powodem uniewinnienia współoskarżonej był brak jednoznacznych dowodów, że działała wspólnie i w porozumieniu z nim. Dla bytu tego przestępstwa w przypadku gdy osoba, na rzecz której nastąpiło przysporzenie nie jest sprawcą, nie jest konieczne równoczesne skazanie beneficjenta oszustwa.
Odnośnie apelacji wniesionej przez drugiego obrońcę adw. A. R. (1) zwrócić należy uwagę na jej nietypową formę. Skarżący postawił bowiem wyrokowi tylko jeden najszerzej ujęty zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, poprzez przypisanie oskarżonemu popełnienia przestępstwa oszustwa. Obrońca nie postawił natomiast żadnego zarzutu obrazy przepisów postępowania, co oznacza, że nie kwestionował przeprowadzonego postępowania dowodowego. Taka konstrukcja środka odwoławczego jest dopuszczalna, wymaga jednak wykazania przez apelującego, że zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnie uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Uzasadnienie apelacji przybrało zaś formę 8 punktów, wyodrębnionych w oparciu o różne kryteria. W pkt 1 obrońca przedstawił wersję oskarżonych, zaś w pkt 2 wersję pokrzywdzonej, nie czyniąc jednak żadnego podsumowania. W pkt 4 obrońca uwypuklił fakt nadużywania alkoholu przez pokrzywdzoną w analizowanym okresie czasu, ale i tym razem nie wskazując, co z niego ma wynikać dla jego wywodu. Ponadto zwrócił uwagę na to, że oskarżony obecnie jest uczciwym człowiekiem, a jego karta karna nie może być poczytana za przesłankę przesądzającą o jego winie. Sąd okręgowy takiego wnioskowania jednak nie przeprowadził na etapie ustalania sprawstwa oskarżonego. Natomiast oceniając wiarygodność osoby należy brać pod uwagę wszystkie dostępne o niej informacje. Wywód zawarty w pkt 5 stanowi zwykłą polemikę z prawidłowymi ustaleniami sądu I instancji i jest sprzeczny z doświadczeniem życiowym oraz informacjami zgromadzonymi w toku przewodu sądowego. Nie budzi bowiem wątpliwości, że przestępstwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej popełniają również osoby znajdujące się w dobrej sytuacji materialnej. Co istotne, jak trafnie ustalił sąd meriti, sytuacja materialna oskarżonych nie była tak dobra jak twierdzi obrońca. Dowodzi tego spowodowanie sporego zadłużenia czynszowego zajmowanego mieszkania, szybkie wzięcie pożyczki lombardowej pod zastaw świeżo nabytej nieruchomości, a następnie jej niespłacenie, czy też korzystanie przez długi czas z samochodu pokrzywdzonej. Także dochody A. K., na które powołuje się obrońca, po uwzględnieniu, że stanowiły sumę dochodów z okresu 9 lat, nie były wyjątkowo duże. Jeśli zaś chodzi o dochody oskarżonego, to obrona nie zdołała ich wysokości wykazać w toku przewodu sądowego. Przesłuchani na tą okoliczność świadkowie mówili ogólnikami, a darowizny, o których była mowa przed sądem, w większości pochodziły z okresu, kiedy toczył się już ten proces (k646, 647, 648, 652). O sytuacji materialnej pokrzywdzonej była już mowa wcześniej. Pkt 6 to przedstawienie fragmentu postępowania w tej sprawie prowadzonego przez prokuratora bez końcowej tezy. Jest przecież oczywiste, że sąd orzekający na rozprawie nie jest związany ustaleniami poczynionymi na wcześniejszych etapach postępowania. W pkt 7 obrońca zawarł apel, którego adresatem powinien być ustawodawca, bo na chwilę obecną sąd karny nie jest związany treścią aktu notarialnego i może przeprowadzać dowody przeciwne. Uwagi poczynione w pkt 8 stanowią zaś powielenie zarzutu z pkt II.2 apelacji adw. P. D.. Jedynie w pkt 3 obrońca przeprowadził ocenę dowodów, wskazując, że żadne z zeznań przesłuchanych świadków nie wspierają wersji pokrzywdzonej, gdyż świadkowie jedynie powtarzają informacje zasłyszane od B. S.. Ta teza jest jednak fałszywa. Syn pokrzywdzonej telefonicznie rozmawiał bowiem z A. K. i w toku tej rozmowy nie kwestionowała ona roszczeń pokrzywdzonej. Natomiast T. O. (1) był słuchaczem podobnej w treści rozmowy telefonicznej przeprowadzonej przez pokrzywdzoną. Inni przesłuchani sąsiedzi pokrzywdzonej i jej znajomi faktycznie wiedzieli o zdarzeniu od niej, ale wiedzę tę posiedli na długo przed skierowaniem zawiadomienia o przestępstwie do organów ścigania i w okolicznościach, które jednoznacznie wskazują na to, że nie działo się to w ramach przygotowywania potencjalnych świadków na potrzeby przyszłej sprawy karnej. Ponadto obrońca bliżej nie sprecyzował na czym miałaby polegać podnoszona zmiana w zeznaniach świadka O. pomiędzy śledztwem, a rozprawą. Sąd odwoławczy jej nie stwierdził. W rezultacie także i tą apelację uznać należało za bezzasadną.
Sąd zgodnie ze złożonymi wnioskami przyznał obu pełnomocnikom z urzędu wynagrodzenie za reprezentowanie oskarżycielek posiłkowych w postępowaniu odwoławczym w stawce podstawowej powiększone o podatek VAT.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.