Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 636/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 września 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Małgorzata Peteja-Żak

Protokolant Agnieszka Jaruga

przy udziale Katarzyny Preidl Prokuratora Prokuratury Rejonowej G.w G.

po rozpoznaniu w dniu 26 września 2017 r.

sprawy A. A. ur. (...) w G.

syna M. i B.

oskarżonego z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 18 kwietnia 2017 r. sygnatura akt III K 1202/16

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk i art. 624 § 1 kpk

1.  zmienia punkt 2 zaskarżonego wyroku w ten sposób, że w miejsce orzeczonego zakazu zbliżania się oskarżonego do pokrzywdzonej E. R. orzeka wobec oskarżonego zakaz kontaktowania
się przez niego z E. R. przez okres 3 (trzech) lat;

2.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. P. (2) kwotę 516,60 zł (pięćset szesnaście złotych i sześćdziesiąt groszy) obejmującą kwotę 96,60 zł (dziewięćdziesiąt sześć złotych i sześćdziesiąt groszy) podatku VAT, tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów obrony oskarżonego z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

4.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciążając Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 636/17

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 26 września 2017r.

Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 18 kwietnia 2017r., w sprawie o sygn. III K 1202/16, uznał oskarżonego A. A. za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu w dniu 26 czerwca 2016 roku w G., w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, kierował wobec E. R. groźby pozbawienia życia, przy czym groźby te wzbudziły w pokrzywdzonej uzasadnioną obawę ich spełnienia, tj. czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12 kk i za ten czyn na mocy art. 190 § 1 kk wymierzył oskarżonemu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności.

Na mocy art. 41a § 1 kk zabronił oskarżonemu zbliżania się do pokrzywdzonej E. R. na odległość mniejszą niż 100 metrów przez okres 3 lat, a nadto zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa stosowne koszty sądowe.

Od niniejszego wyroku apelację wywiódł oskarżony, zaskarżając wyrok w całości. Przedstawił obszernie swoją wersję zdarzenia, opisując pobicie go przez R. R. (1) i drugiego sąsiada po upływie dwóch tygodni od nocy z 25 na 26 czerwca 2016r., kiedy to pokrzywdzona, pod nieobecność męża, na podwórzu miała „imprezować” z mężczyzną o imieniu R., on zaś miał jedynie do niej krzyczeć „E. gdzie masz R.”. Odnośnie orzeczonego wobec niego zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 100 metrów podkreślił fakt zamieszkiwania wraz ze swoją rodziną nad mieszkaniem E. R., czego Sąd Rejonowy najwyraźniej nie wziął pod uwagę. W końcowej części apelacji podniósł też dwukrotne skazanie za ten sam czyn – w związku z zapadłym wcześniej wyrokiem nakazowym w jego sprawie.

Stawiając takie zarzuty wniósł o uznanie swojego środka odwoławczego za zasadny, zaś na rozprawie apelacyjnej – za obrońcą - wnosił o uniewinnienie, a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego zasługiwała częściowo na uwzględnienie, w następstwie bowiem przeprowadzenia kontroli odwoławczej zaskarżonego orzeczenia i jego uzasadnienia zmieniono wyrok w ten sposób, że w miejsce orzeczonego zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej E. R. orzeczono wobec oskarżonego zakaz kontaktowania się z nią przez okres 3 lat.

Na wstępie zatem jednak podkreślić, że Sąd I instancji dokładnie przeprowadził postępowanie dowodowe, w trakcie którego przedsięwziął niezbędne i odpowiednie czynności celem wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności w sprawie. Zgromadzone dowody poddał następnie wnikliwej analizie, a w motywach zaskarżonego orzeczenia ustosunkował się do każdego z przeprowadzonych dowodów. Wyjaśnił zatem, którym dowodom dał wiarę i dlaczego, a także które okoliczności sprawy można na ich podstawie uznać za udowodnione. Przedstawiona przez Sąd I instancji analiza dowodów w pełni zasługiwała na uwzględnienie. Była ona spójna i uwzględniała zasady doświadczenia życiowego, w tym zawodowego. Zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego odpowiadała prawidłowości logicznego rozumowania. Nadto analiza ta nie wykraczała poza ramy swobodnej oceny dowodów. Sąd I instancji w sposób poprawny zastosował również przepisy prawa materialnego, dokonując prawidłowej kwalifikacji prawnej czynu. W konsekwencji prawidłowo przypisał oskarżonemu popełnienie przestępstwa wyczerpującego znamiona typu czynu zabronionego z art. 190 § l kk w zw. z art. 12 kk.

Przechodząc do ustosunkowania się do podniesionych przez skarżącego zarzutów, na wstępie należy wskazać, że skarżący stara się zakwestionować poczynione przez Sąd orzekający ustalenia faktyczne. Podkreślić zatem trzeba, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 06.07.1995r., II AKr 182/95, OSPriP 196/2-3/24). Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się Sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych (zob. też wyrok SN z dnia 24.03.1975r., II KR 335/74, OSNPG 1975/9/84).

Oskarżony w istocie w swojej apelacji polemizuje z ustaleniami Sądu I instancji, wskazując na odmienny przebieg wydarzeń, bez wykazania jednak, jakich to uchybień w świetle wiedzy i doświadczenia życiowego miał dopuścić się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Skarżący zatem w apelacji obszernie przedstawia przebieg zdarzeń z feralnej czerwcowej nocy, jak i z okresu późniejszego, kiedy to miał zostać pobity przez męża pokrzywdzonej i sąsiada B. P., w obecności E. R., twierdzącej, że oskarżonego „inaczej załatwi”. Opisał on spotkanie pokrzywdzonej nocą przed klatką schodową z mężczyzną o imieniu R., jej „imprezowanie” z nim pod nieobecność małżonka, co miało dać asumpt następnie do krzyków oskarżonego z okna „E. gdzie masz R.”. Zdaniem oskarżonego pokrzywdzona, nie chcąc by jej mąż dowiedział się o tym nocnym spotkaniu, poinformowała go o groźbach pod swoim adresem, to z kolei spotkało się z odzewem R. i P., którzy dwa tygodnie później pobili go, uderzając w splot słoneczny i powodując jego upadek ze schodów. W tym miejscu zatem trzeba wskazać skarżącemu, iż lansowana przez niego powyżej, a kolejna już wersja zdarzenia, nie była konsekwentna i spójna z tymi, które prezentował w toku postępowania przed Sądem. Mianowicie w czasie dochodzenia wyjaśnił on jedynie, że zdarzyła się sytuacja kiedy przez okno wołał imię sąsiadki, jednak jej nie wyzywał i jej nie groził. Wręcz przeciwnie, gdy jej mąż nawoływał go przez okna do zejścia jeśli „ma problem”, nie uczynił tego, nie chcąc mieć konfliktu z sąsiadami. W toku rozprawy, podtrzymując wcześniejsze wyjaśnienia jako prawdziwe, wyjaśniał natomiast, iż w dniu 26 czerwca 2016r., kiedy wracał z pracy, na klatce schodowej spotkał E. R. i dwóch mężczyzn, którzy go pobili. Tu zatem zupełnie odmiennie relacjonował przebieg zdarzeń, nie wspominając w ogóle o nocy z 25 na 26 czerwca 2016r., o osobie o imieniu R. oraz o jego krzykach do pokrzywdzonej dotyczących tego mężczyzny. Dopiero w apelacji pojawia się opis tych wydarzeń z nocy, a następnie z okresu mającego miejsce 2 tygodnie później. O ile zatem wersje oskarżonego nie są stabilne, o tyle zeznania świadków w sprawie są rzeczowe, logiczne, spójne i uzupełniające się wzajemnie. Przebieg zdarzenia w nocy, a następnie z popołudnia 26 czerwca 2016r. w sposób zbieżny i wiarygodny opisują tuż po zdarzeniach małżonkowie R., a także sąsiad B. P., słyszący w godzinach popołudniowych przez okno groźby oskarżonego pod adresem E. R.. Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich słowa tych gróźb padały, a to konflikt między rodzinami na tle często wzywanych interwencji Policji do mieszkania oskarżonego w związku z zakłócaniem ciszy i spokoju sąsiadom mieszkającym bezpośrednio pod nim, a także opisywane przez pokrzywdzoną zachowania A. A. i jego konkubiny, odkąd ten do niej się wprowadził, nie może dziwić zachowanie pokrzywdzonej, która obawiała się oskarżonego, uznając go za człowieka nie tyle uciążliwego, ale i nieobliczalnego. W opisywanej przez E. R. sytuacji, a więc w obliczu nocnej, a następnie powtórzonej zapowiedzi przestępczego działania w stosunku do niej przez oskarżonego, nie sposób twierdzić by ta nie była uprawniona do uznania wypowiedzianej wulgarnie groźby pozbawienia życia pod jej adresem za rzeczywistą, realną i wzbudzającą obawę zrealizowania.

Argumentacja przedstawiona przez skarżącego nie może podważyć skutecznie ustaleń Sądu I instancji, opartych na rzetelnej i drobiazgowej ocenie całego materiału dowodowego. Opis przebiegu wydarzeń został przedstawiony przez wszystkich świadków w sposób zbieżny, ich relacje korespondują ze sobą zwłaszcza co do najistotniejszych z punktu widzenia przedmiotu niniejszego postępowania aspektów, a mianowicie, że to oskarżony z okna swojego mieszkania nocą, a później następnego dnia kierował groźby pozbawienia życia pod adresem sąsiadki mieszkającej poniżej. Co więcej, żadna z przesłuchanych osób nie opisała w swojej relacji wydarzeń w sposób, w jaki przedstawiał je – choć rozbieżnie - na każdym z etapów procesu oskarżony, podnoszone zaś na rozprawie apelacyjnej okoliczności, dotyczące ewentualnego romansu E. R. z nieustalonym mężczyzną o imieniu R., jej późniejszego rozstania z mężem, jak również kwestii rzekomego pobicia oskarżonego dwa tygodnie po zdarzeniu z dnia 26 czerwca 2016r., abstrahując już od tego, iż oskarżony ani wcześniej o tym nie wspominał, ani też nie złożył w tej mierze odpowiedniego zawiadomienia organom ścigania, nie przedstawił też żadnej obdukcji lekarskiej mającej związek z tym zajściem, nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Nadto z samych wyjaśnień oskarżonego oraz jego twierdzeń zawartych w środku odwoławczym nie wynikało, by jego konkubina J. S. oraz wnioskowana D. K. miały być świadkami owego zdarzenia z lipca 2016r., kiedy to miał być on pobity przez R. R. (1) i B. P..

W ocenie Sądu odwoławczego Sąd I instancji, pozostając w zgodzie z dyrektywami swobodnej oceny dowodów, był uprawniony do przydania waloru wiarygodności zeznaniom wszystkich wskazanych wyżej świadków. Nie jest zatem tak, jak przedstawia to skarżący, że Sąd Rejonowy dokonał ustaleń stronniczych, w całości kwestionując relację oskarżonego. Przeciwnie, Sąd ten uwzględnił relacje obu stron zdarzenia, jednocześnie do każdej z nich podchodząc z dozą ostrożności, tym niemniej relacja oskarżonego, wskazująca na wykrzykiwanie przez okno jedynie imienia pokrzywdzonej (tudzież odwoływanie się przez niego do osoby R.) nie znajduje żadnego potwierdzenia w obliczu zgodnych, spójnych i logicznych relacji świadków w sprawie. Wbrew twierdzeniom zatem skarżącego, Sąd Rejonowy przeprowadził wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy dowody, a zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie rzetelnej ocenie, wyprowadzając z niego trafne wnioski końcowe.

Z naprowadzonych wyżej względów Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do stwierdzenia, że sposób procedowania Sądu orzekającego, a zwłaszcza gromadzenia przezeń materiału dowodowego i jego oceny naruszył jakiekolwiek przepisy prawa procesowego. Także podnoszony przez samego oskarżonego zarzut prowadzenia postępowania i wydania zaskarżonego wyroku w sytuacji uprzedniego skazania go wyrokiem nakazowym za to samo na karę ograniczenia wolności nie jest słuszny w sytuacji skutecznego wniesienia sprzeciwu od tegoż orzeczenia przez oskarżyciela publicznego w styczniu 2017r., kwestionującego wymierzoną oskarżonemu karę. Tym samym poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne, będące efektem logicznej, wszechstronnej i zgodnej z zasadami doświadczenia życiowego analizy zebranych dowodów, pozostają pod ustawową ochroną i nie mogą być skutecznie kwestionowane. Zdaniem Sądu Okręgowego skarżący nie wskazał okoliczności, których nie miałby w polu widzenia Sąd I instancji. Stanowisko Sądu Rejonowego w zakresie oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w tym wyjaśnień oskarżonego, było trafne, Sąd ten wyjaśnił bowiem, dlaczego wersja zdarzenia wynikająca logicznie oraz w zgodzie ze wskazaniami doświadczenia życiowego z zeznań świadków uznana została za wiarygodną i korespondującą ze sobą, a z jakich przyczyn odmówił wiary wyjaśnieniom nieprzyznającego się do winy oskarżonego. Wskazać przy tym należy, iż zgodnie z istotą swobodnej oceny dowodów stanowisko to wprawdzie było oparte o własne przekonanie organu orzekającego, niemniej uwzględniało wszystkie przeprowadzone dowody, ocenione zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Wobec zaskarżenia wyroku na korzyść przez oskarżonego Sąd odwoławczy dokonał wszechstronnej analizy sprawy i także z urzędu na dostrzegł żadnych uchybień w rozpoznaniu sprawy. Postępowanie sądowe wykazało więc winę oskarżonego. Także przyjęta kwalifikacja prawna zachowania oskarżonego nie budziła wątpliwości, w tym również w zakresie przyjęcia działania oskarżonego w warunkach z art. 12 kk. Rozważania prawne, jakie w tym względzie przeprowadził Sąd I instancji są godne podzielenia.

Ze wskazanych wyżej wszystkich względów nie sposób zgodzić się z twierdzeniami apelującego, które w istocie stanowiły jedynie polemikę z ustaleniami i ocenami Sądu orzekającego meriti.

Nie znalazł również Sąd Okręgowy powodów do kwestionowania orzeczenia w zakresie orzeczonej kary pozbawienia wolności, bowiem należy zaznaczyć, że o rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 kpk nie można mówić w sytuacji, gdy Sąd wymierzając karę uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i wskaźnikami jej wymiaru. O rażącej niewspółmierności kary nie można mówić wówczas, gdy granice swobodnego uznania sędziowskiego, stanowiącego ustawową zasadę sądowego wymiaru kary, nie zostały przekroczone.

Sąd Rejonowy właściwie ustalił stopień zawinienia oskarżonego i wymierzył mu karę adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, według swojego uznania i w granicach przewidzianych przez ustawę. W pisemnych motywach uzasadnienia zaskarżonego wyroku w sposób obszerny i szczegółowy uwzględnił całokształt okoliczności mający wpływ na wymiar kary, biorąc pod uwagę wszystkie dyrektywy jej orzekania. Kara wymierzona oskarżonemu zatem w sposób należyty spełnia swe cele zapobiegawcze i wychowawcze, wypełniając wymogi prewencji ogólnej i w zakresie społecznego oddziaływania.

Wszystkie okoliczności wpływające na wymiar kary zostały szczegółowo przeanalizowane przez Sąd orzekający, który trafnie uznał, iż orzeczona kara jest adekwatna do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu, a nadto spełni swe cele w zakresie prewencji indywidualnej i ogólnej. Sąd meriti prawidłowo ustalił, że stopień społecznej szkodliwości czynu był znaczny, czemu dał czytelny wyraz w rozważaniach zawartych w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Oskarżony swoimi zachowaniami godził w szczególnie cenione dobro chronione prawem, jakim jest wolność człowieka przed obawą popełnienia przestępstwa na jego szkodę lub szkodę osoby mu najbliższej. Chronione jest zatem przepisem art. 190 kk poczucie bezpieczeństwa jednostki.

Nie może być także w przedstawionych okolicznościach kwestionowane, że stopień winy oskarżonego i społecznej szkodliwości popełnionego przestępstwa był znaczny. Sąd Rejonowy wszystkie okoliczności wpływające na wymiar kary wziął pod wnikliwą uwagę, o czym świadczą wywody zawarte w motywach pisemnych zaskarżonego wyroku. Zasadnie też przyjął Sąd meriti, że nie można wobec oskarżonego przyjąć pozytywnej prognozy co do jego zgodnego z prawem zachowania w przyszłości. Oskarżony jest osobą wielokrotnie karaną za przestępstwa różnego rodzaju, w tym za podobne (z art. 193 kk), w przeszłości korzystał bez powodzenia z dobrodziejstw probacyjnych w postaci warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności, jak i warunkowego przedterminowego zwolnienia, wykazując tendencję do łatwego powrotu na drogę przestępczą. Z uwagi na dotychczasową karalność oskarżonego, regularność w popełnianiu przestępstw, lekceważenie uprzednich orzeczeń oraz jego postawę, kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania (pomijając fakt niemożności jej orzeczenia w świetle obecnego brzmienia przepisu art. 69 § 1 kk) nie spełniłaby dyrektywy prewencji ogólnej pozytywnej, tj. takiego jej ukierunkowania, które ma na celu wyrobienie przekonania o nieuchronności sankcji, a tym samym o nieopłacalności popełniania przestępstw. Wcześniejsze łagodne potraktowanie przecież nie powstrzymało oskarżonego od dokonania ponownie przestępstwa, a przeciwnie – skłoniło do nadużycia udzielonego mu zaufania. Nie sposób więc doszukać się jakiejkolwiek gwarancji, iż obecnie w wypadku zastosowania innej kary, ale w wariancie wolnościowym, A. A. przestrzegałby porządku prawnego i nie dopuściłby się już kolejnego zachowania godzącego w ten porządek. Inna kara, tj. o charakterze nieizolacyjnym, znajduje wtedy jedynie zastosowanie, gdy brak jest potrzeby zmiany postawy sprawcy czynu, która jest stabilna i pozytywna wobec porządku prawnego, a przestępstwo, którego się dopuścił jest tylko jednorazowym błędem życiowym, przypadkiem ocenionym przez niego negatywnie, epizodem, którego karygodność sam sobie uświadamia. W przypadku oskarżonego nie może być o tym mowy. Mając w polu widzenia sposób działania oskarżonego, jego sylwetkę, znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu jakiego się dopuścił, a nadto przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności o wydźwięku obciążającym dla oskarżonego, przytoczonych przez Sąd Rejonowy, zdaniem Sądu Okręgowego kara pozbawienia wolności w wymiarze 4 miesięcy w sposób należyty spełni swe cele zapobiegawcze i wychowawcze, wypełniając wymogi prewencji ogólnej i w zakresie społecznego oddziaływania.

Sąd odwoławczy w pełni natomiast podzielił wywody i wnioski skarżącego odnośnie braku zasadności orzeczenia względem niego zakazu zbliżania się do osoby pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 100 metrów przez okres 3 lat. O ile w polu widzenia Sądu meriti słusznie były takie okoliczności jak zachowanie się sprawcy, jego notoryczne spożywanie alkoholu i zakłócanie spokoju sąsiadom, przede wszystkim zaś niewłaściwa jego postawa względem pokrzywdzonej w czasie przypadkowych, acz nieuniknionych spotkań, o tyle w sposób dość bezrefleksyjny uznał, iż środkiem odpowiednim w tej sytuacji będzie zabronienie mu zbliżania się do E. R. i to na odległość mniejszą niż 100 metrów. Wszak słusznie podnosi tu sam oskarżony fakt zamieszkiwania przez niego w tej samej klatce schodowej, bezpośrednio nad pokrzywdzoną, co powoduje chociażby konieczność przejścia codziennego pod jej drzwiami, trudno zaś wymagać od oskarżonego zmiany miejsca pobytu po opuszczeniu jednostki penitencjarnej, a tym samym i opuszczenia rodziny, w tym małoletniego dziecka. O ile słusznym i zasadnym w realiach tej sprawy jest orzeczenie mające na celu zminimalizowanie kontaktów zwaśnionych stron – sąsiadów, tak by zapewnić przede wszystkim spokój i bezpieczeństwo osobie pokrzywdzonej, o tyle wychowawczym, zapobiegawczym i proporcjonalnym środkiem w tej mierze będzie orzeczenie względem oskarżonego zakazu kontaktowania się przez niego z E. R. przez okres 3 lat, obejmujący jakikolwiek sposób, werbalny czy też nie (np. listowny). Mając zatem na uwadze wskazane wyżej okoliczności, zmieniono zaskarżony wyrok w tym zakresie, uznając równocześnie orzeczony okres 3 lat za współmierny i wystarczający dla osiągnięcia celów tego środka.

Mając to wszystko na uwadze, Sąd Okręgowy, poza omówioną wyżej zmianą, w pozostałym zakresie utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

W pkt 3 i 4 wyroku zasądzono nadto od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy oskarżonego z urzędu koszty nieopłaconej przez oskarżonego pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym, obejmujące także kwotę podatku VAT, oraz zwolniono oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciążając Skarb Państwa.