Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 140/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lipca 2017 roku

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Renata Folkman

Protokolant: Joanna Kotala, Ewa Sudra

przy udziale Prokuratora: Beaty Wojciechowskiej, Tomasza Retyka, Rafała Matusiaka, Katarzyny Majdy

po rozpoznaniu w dniach 30 maja 2016 roku, 13 czerwca 2016 roku, 25 listopada 2016 roku, 12 stycznia 2017 roku, 6 lipca 2017 roku na rozprawie sprawy

M. K.

s. C. i Z. z domu P.

ur. (...) w P. (...)

oskarżonego o to, że:

w okresie od 01.01.2013 r. do 31.04.2015 r. w P. (...) będąc pracownikiem sklepu z firmy PHU (...) przy ul. (...) dokonał przywłaszczenia powierzonych mu rzeczy ruchomych w postaci przeznaczonych do sprzedaży artykułów malarskich, wykończeniowych i budowlanych oraz pieniędzy z kasy sklepowej o łącznej wartości 37795,40 zł, w tym towaru według stanu na dzień 31.12.2013 r. o wartości 13744,70 zł brutto, według stanu na dzień 31.12.2014 r. o wartości 10427,62 zł brutto i według stanu na dzień 15.06.2015 r. o wartości 1056,20 zł brutto oraz pieniędzy według stanu na dzień 22.12.2013 r. w kwocie 3095,64 zł, według stanu na dzień 12.01.2015r. w kwocie 5374,63 zł i według stanu na dzień 31.04.2015 r. w kwocie 4096,61 zł, czym działał na szkodę M. S.,

tj. o czyn z art. 284§2 kk

orzeka:

1.  w ramach zarzucanego czynu oskarżonego M. K. uznaje za winnego tego, że w okresie od 01.01.2013 r. do 31.04.2015 r. w P. (...)działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, z wykorzystaniem tej samej sposobności będąc pracownikiem sklepu firmy PHU (...) przy ul. (...) dokonał przywłaszczenia powierzonych mu rzeczy ruchomych w postaci przeznaczonych do sprzedaży artykułów malarskich, wykończeniowych i budowlanych oraz pieniędzy z kasy sklepowej o łącznej wartości 26542,17 zł, a w tym dokonał przywłaszczenia powierzonych mu rzeczy ruchomych o łącznej wartości brutto 13975,29 zł oraz pieniędzy o łącznej wartości 12566,88 zł, czym działał na szkodę M. S., to jest czynu wyczerpującego znamiona art. 284§2 kk w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 4§1 kk i za to na podstawie art. 284§2 kk (w wersji obowiązującej przed 1 lipca 2015 roku) w zw. z art. 58§3 kk (w wersji obowiązującej przed 1 lipca 2015 roku) wymierza oskarżonemu karę grzywny w liczbie 200 (dwustu) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 (pięćdziesięciu) złotych;

2.  na podstawie art. 69§1 kk, art. 70§1 pkt 2 kk (w wersji obowiązującej przed 1 lipca 2015 roku) wykonanie orzeczonej kary grzywny warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby 3 (trzech) lat;

3.  na podstawie art. 46§1 kk (w wersji obowiązującej przed 1 lipca 2015 roku) zobowiązuje oskarżonego M. K. do naprawienia w całości szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego M. S. kwoty 26542,17 zł (dwudziestu sześciu tysięcy pięciuset czterdziestu dwóch złotych, siedemnastu groszy);

4.  zasądza od oskarżonego M. K. na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. S. kwotę 1344 (tysiąca trzystu czterdziestu czterech) złotych tytułem zwrotu poniesionych kosztów zastępstwa procesowego;

5.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4556,17 zł (czterech tysięcy pięciuset pięćdziesięciu sześciu złotych, siedemnastu groszy) tytułem zwrotu wydatków postępowania oraz zwalnia go z opłaty.

UZASADNIENIE

Pokrzywdzony M. S. prowadzi własną firmę PHU (...) zajmującą się sprzedażą farb i materiałów wykończeniowych wnętrz, posiada punkt sprzedaży w P. (...) przy ul. (...), który przejął, gdy poprzedni właściciel sklepu zbankrutował oraz sklep w O.. W kwietniu 2012 roku zatrudnił w nim oskarżonego M. K.. Oskarżony pracował tam do maja 2015 na stanowisku sprzedawca, odpowiadał za dbałość o wizerunek firmy, towar, jego sprzedaż i rozliczenie gotówki.

(dowód: zeznania pokrzywdzonego M. S. k. 26 – 27, k. 2 zbiór C)

W okresie, kiedy oskarżony pracował u pokrzywdzonego, w kasie i w towarze powstawały niedobory, wykrywane podczas zliczania gotówki przez pokrzywdzonego lub innego pracownika albo w trakcie corocznego remanentu. Za każdym razem oskarżony obiecywał, że wyrówna te niedobory, zwiększając obroty sprzedaży w sklepie. Twierdził, że znalazł się w ciężkiej sytuacji materialnej, miał prowadzone egzekucje komornicze, tłumaczył, że pokryje braki. Pokrzywdzony tolerował zachowanie oskarżonego, nie wyciągał wobec niego żadnych konsekwencji, obietnice spłaty zadłużenia wynikającego z braków w towarze i gotówce składane przez oskarżonego były dla niego wystarczającym zapewnieniem uregulowania długu w przyszłości. Oskarżony był dobrym sprzedawcą, znał się na asortymencie dostępnym w sklepie, wypracowywał dobre obroty. Nigdy nie zwrócił jednak żadnej z pobranych kwot ani towarów.

(dowód: zeznania pokrzywdzonego M. S. k. 26 – 27, k.5v-6 zbiór C)

Inwentaryzacje sklepu w P. (...) były przeprowadzane co rok, przy udziale pracowników punktu sprzedaży w O.. W ich toku, stwierdzano braki w towarze, niedobory w gotówce, których oskarżony nie kwestionował, ale tłumaczył, że powstały na skutek kradzieży.

W drugim sklepie pokrzywdzonego w O. nie dochodziło do kradzieży towaru o tak dużych gabarytach jak kilku-litrowe puszki, których braki wykazywały inwentaryzacje, choć sklep jest dużo większy niż punkt sprzedaży w P. (...) i trudniej pilnować towaru.

(dowód: zeznania świadka R. P. k. 84v -85, zeznania świadka W. P. k. 85v-86)

Co do zasady, jedynym pracownikiem sklepu przy ul. (...) był oskarżony. Przez krótki okres, w 2013 roku, w sklepie oprócz oskarżonego pracował stażysta, jego pracę nadzorował oskarżony. W czasie, gdy oskarżony szedł na urlop, zastępował go sam właściciel albo J. P., pracownica drugiego sklepu w O. należącego do pokrzywdzonego. Przed pójściem oskarżonego na urlop nie były robione remanenty, nie sporządzano protokołów zdawczo-odbiorczych. Jednakże J. P. nie obawiała się przejmować sklep pod nieobecność oskarżonego, albowiem zawsze sprawdzała stan kasy w dniu przyjścia do pracy, a po okresie zastępstwa zostawiała w niej taką samą kwotę pieniędzy jaką zastałą, resztę utargu przekazywała zaś szefowi.

( dowód: zeznania pokrzywdzonego M. S. k. 26 – 27, zeznania J. P. k. 86 – 88)

Gdy J. P. zastępowała oskarżonego natykała się na nieprawidłowości w prowadzeniu sklepu. Brakowało towarów, które zgodnie z dokumentacją, powinny były znajdować się w sklepie np. farby akrylowej w ilości 40 litrów, emalii w kolorze wiśniowym 5 litrów, puszek gruntu. Towary te, jak wynikało z dokumentów był zwrócone przez klientów. J. P. zwracała na to uwagę oskarżonemu, który twierdził, że braki wynikają z kradzieży.

Zdarzały się również sytuacje, kiedy oskarżony nie wprowadzał utargu dobowego z kasy fiskalnej do systemu. Pracownica informowała o tym właściciela sklepu, który jednak przymykał na to oko i nie wyciągał konsekwencji wobec oskarżonego.

Oskarżony wypłacał sobie sam wynagrodzenie z utargu z kasy, zdarzyło się, że robił to „w przód”, na poczet przyszłej pensji, podobnie było w przypadku prowizji – również i ją pobierał sobie z kasy. Pracodawca nie pozwalał mu na taką praktykę, jednakże on nie stosował się do jego wytycznych.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego w części k. 25v; zeznania J. P. k. 86 – 88, zeznania M. S. k. 26-27, k. 2-2v zbiór C, zeznania R. P. k. 84v-85)

Po okresach urlopu, oskarżony nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń pod kątem swojego zastępcy – J. P.. Raz, w 2014 trakcie inwentaryzacji, zastrzegł, że niedobór gotówki w kasie związany jest z jego dwutygodniowym pobytem na urlopie, kiedy ta go zastępowała i nie chciał podpisać protokołu remanentu, nie zgłaszał jednakże zastrzeżeń do niedoborów stwierdzonych w towarze.

(dowód: zeznania J. P. k. 86 – 88)

W dniu 22 maja 2015 roku oskarżony po raz ostatni pojawił się w pracy, nie poinformował pokrzywdzonego – swojego pracodawcy o zamiarze rezygnacji z pracy. O tym, że sklep jest nieczynny, pokrzywdzony dowiedział się od swojego znajomego, który w dniu 28 maja chciał tam zrobić zakupy.

W dniu 29 maja 2015 roku, pokrzywdzony, wraz z pracownikiem – J. P., pojechał do sklepu i komisyjnie spisał zawartość kasetki z pieniędzmi, porównując jej zawartość z raportem kasowym. Okazało się, że w kasie brakowało gotówki na kwotę ponad 4000 złotych. Oskarżony pobrał również kwotę 1100 złotych na poczet pensji, jaką miał otrzymać w czerwcu.

(dowód: zeznania pokrzywdzonego M. S. k. 26 – 27, k. 2-3 zbiór C)

Z uwagi na porzucenie pracy, oskarżony został dyscyplinarnie zwolniony.

Pokrzywdzony dokonał kontroli raportów kasowych ze sklepu w P. (...)., z których wynikało, że w kwietniu 2013 roku, oskarżony po raz pierwszy pobrał samowolnie gotówkę z kasy sklepu w wysokości 1100 złotych; powtarzało się to w kolejnych miesiącach; łącznie w 2013 roku kwota ta wyniosła 5500 złotych.

Remanent za rok 2013 wykazał braki w towarze na kwotę 4856,15 złotych, braki w kasie wyniosły 2.678,14 złotych.

Podobnie w roku 2014, remanent wykazał zarówno braki w towarze jak i gotówce.

(dowód: zeznania pokrzywdzonego M. S. k. 26 – 27, k. 2-3 zbiór C)

Dokumentacja w sklepie przy ul. (...) była prowadzona w sposób niedokładny i niespełniający wymogów ustawy o rachunkowości pod kątem formalnym. W ujęciu liczbowym, łączna suma niedoborów w latach 2013-2015 wyniosła 26.542,17 złotych, w tym niedobory gotówkowe wyniosły 12 566,88 zł, zaś w towarach w wartości brutto 13 975,29 złotych.

(dowód: opinia biegłej A. S. k. 101-124)

Oskarżony M. K. ukończył 37 lata. Rozwiedziony, ojciec 6-letniego dziecka. Z zawodu technik BHP. Właściciel domu jednorodzinnego o powierzchni 135 metrów kwadratowych. Osiąga dochód miesięcznie na poziomie 700 złotych netto. Niekarany.

(dane osobo poznawcze – k. 24v, karta karna k. 154 zbiór A)

Oskarżony M. K. w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że niczego nie ukradł ani nie przywłaszczył z firmy PHU (...) prowadzonej przez pokrzywdzonego M. S..

(protokół przesłuchania podejrzanego k.159-160)

Na rozprawie oskarżony podtrzymał wcześniejsze stanowisko. Wyjaśnił, że od 2012 roku pracował u pokrzywdzonego w sklepie. Stwierdził, że cała sytuacja jest pokłosiem tego, że chciała go przejąć konkurencja, a on wówczas poprosił pracodawcę – pokrzywdzonego o podwyżkę. Nie chciał przechodzić do innej firmy, czuł się stabilnie pracując u pokrzywdzonego. Nie otrzymał podwyżki wynagrodzenia, zaś pokrzywdzony zaczął wówczas domagać się zwrotu od niego pieniędzy z tytułu braków w towarze. Wyjaśniał, że miało miejsce takie zdarzenie, kiedy to sam pokrzywdzony wprowadzał do systemu dokument nieodzwierciedlający stanu faktycznie przyjmowanych towarów, a opiewający na jego ilość większą niż dostarczony w rzeczywistości, o wartości o 2.500 złotych wyższej. Jego zdaniem, takie sytuacje mogły mieć miejsce wcześniej, jednak jedynie raz udało mu się to wykryć. Stwierdził, że w przeszłości zdarzało się, że były braki w towarze, których nie potrafił wytłumaczyć. Po sytuacji, kiedy dostrzegł, że to właściciel sklepu wykazuje w dokumentacji więcej towaru niż faktycznie znajdujący się w sklepie, odetchnął z ulgą, ponieważ zdał sobie sprawę, że to nie jest jego wina. Przyznał, że nieraz mógł się pomylić kasując towar czy też przy przyjmowaniu towaru, jednak nie na taką skalę jak wykazywała dokumentacja. Wyjaśnił, że w sytuacji kiedy coś zniszczył np. potłukł rozpuszczalnik, robiono inwentaryzację i wykazywano to jako brak, nie potrącano mu wówczas żadnych kwot z pensji. W jego ocenie, to, że pracował tak długo u pokrzywdzonego, jest dowodem na to, że nie dochodziło do takich sytuacji jak objęte zarzutem.

Oskarżony wyjaśniał, że sam dokonywał sobie wypłaty wynagrodzenia, miał dostęp do systemu, sporządzał codzienne raporty, pod koniec pracy robił również raporty miesięczne, które początkowo sporządzał pokrzywdzony. W jego ocenie, sporządzając raporty codzienne nie sposób wykryć jakieś nieprawidłowości między ilością towaru a jego stanem w systemie. Jednakże, sporządzane raporty były raportami fiskalnymi, nie magazynowymi. Wyjaśniał, że nie wie skąd wzięły się takie braki w towarze, ale przypuszcza że ktoś manipulował w systemie, prawdopodobnie sam pokrzywdzony. Przyznał, że został zwolniony dyscyplinarnie, bo po prostu nie stawił się do pracy. Zachował się tak, ponieważ nie otrzymał podwyżki, a ponadto pokrzywdzony nie interesował się sprawami sklepu.

W ocenie Sądu, wyjaśnienia oskarżonego jedynie w niewielkim zakresie zasługują na wiarę. Po pierwsze, Sąd uznał je za wiarygodne w części, w której wyjaśniał, iż sam sobie wypłacał wynagrodzenie z kasy oraz przedstawiał historię swojego zatrudnienia. Po drugie, nie ma powodu aby kwestionować wyjaśnienia oskarżonego w zakresie, w którym wyjaśniał, iż w trakcie jego zatrudnienia miała miejsce sytuacja, kiedy to pokrzywdzony wprowadził do systemu, błędnie, po raz drugi, dokument wykazujący braki w magazynie. W tej części wyjaśnienia oskarżonego zasługują na wiarę, albowiem są zgodne z innymi dowodami w sprawie tj. zeznaniami świadków.

W pozostałej części wyjaśnienia są niewiarygodne i nie mogą stanowić podstawy czynionych ustaleń faktycznych.

Obrona oskarżonego skupiała się przede wszystkim na argumentacji, że żaden przedsiębiorca, będąc niezadowolonym z pracy podwładnego i wiedząc o nieprawidłowościach, jakich się dopuszcza, nie pozwoliłby sobie na jego dalsze zatrudnianie i ponoszenie kosztów z tym związanych. Argumentacja ta nie wytrzymała w konfrontacji z zeznaniami innych świadków – pokrzywdzonego i J. P., które Sąd uznał za w pełni wiarygodne, albowiem przedstawiające logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym wytłumaczenie tolerowania zachowania oskarżonego przez pokrzywdzonego. Według świadków, pracodawca oskarżonego, po ujawnionych brakach, otrzymywał obietnicę pokrycia strat, a skuszony obietnicą wysokich obrotów – które przecież oskarżony uzyskiwał, przyzwalał na dalsze nadużycia oskarżonego, łudząc się, że po tym, jak skończą się jego problemy finansowe, zacznie on regulować długi. Tak naiwne postępowanie pokrzywdzonego, zostało potwierdzone w zeznaniach J. P., która wprost wskazywała, że nie rozumiała postępowania swojego szefa, ale wiedziała, że robi to dlatego, iż ma ciągłe nadzieje na pokrycie „braków” przez oskarżonego, a ponadto było mu szkoda oskarżonego. Pokrzywdzony chciał pomóc oskarżonemu wyjść z trudnej sytuacji finansowej, a jednocześnie nie chciał stracić pracownika, który był dobrym handlowcem i wypracowywał znaczne obroty.

W tym miejscu należy odnieść się do wyjaśnień oskarżonego, które dotyczyły jednorazowej omyłki pokrzywdzonego przy wprowadzeniu do systemu dokumentu wykazującego stan magazynu. Wersja oskarżonego, jakoby to sam pokrzywdzony umyślnie „wprowadzał” do systemu komputerowego zmodyfikowane wykazy towarów, które później miały przekładać się na stwierdzone braki, została zweryfikowana negatywnie. Po pierwsze, pokrzywdzony nie miał żadnego interesu w tym, aby wprowadzać do systemu błędne dane, wszak przedsiębiorstwo należało do niego i to właśnie jemu zależało na jego jak najlepszej kondycji, wprowadzając błędne dane zaciemniałby obraz stanu swojej firmy, obrotów, de facto nie wiedziałby jaka jest jego rzeczywista sytuacja. Tym bardziej, za oderwane od logiki Sąd uznał pobudkę, jaka miałaby kierować, według oskarżonego, pokrzywdzonym w takim wypadku tj. chęć odpłaty, za to, że oskarżony zażądał podwyżki i zagroził odejściem do konkurencji. Fakt, że doszło do jednorazowej pomyłki przy wprowadzaniu danych o stanie towarów – wykrytej zresztą wcześnie, jeszcze na etapie pracy sklepu, nie zaś w księgowości, nie może świadczyć o praktyce pokrzywdzonego w tym względzie. Oczywiście można sobie wyobrazić hipotetycznie sytuację, w której to pokrzywdzony generował umyślnie fałszywe, niezgodne z rzeczywistością wykazy towarów, ale hipoteza ta nie została w żaden sposób potwierdzona, pozostaje jedynie w sferze domysłów oskarżonego, który w ocenie Sądu w ten sposób chciał „wytłumaczyć” tak duże braki jak stwierdzone za okres, kiedy pracował w sklepie.

Z działań pokrzywdzonego – aż do dnia, kiedy to sam oskarżony porzucił pracę i ten był zmuszony zwolnić go dyscyplinarnie – nie wynikała chęć zaszkodzenia oskarżonemu. Wręcz przeciwnie, pokrzywdzony długo zwlekał z pociągnięciem oskarżonego do jakiejkolwiek odpowiedzialności, dawał mu kolejne szansy, traktował go pobłażliwie, nie obciążał za towary zniszczone w toku pracy itp. Forsowanie stanowiska, jakoby to właśnie on, umyślnie preparował dane w systemie komputerowym, jest więc w tym przypadku zupełnie chybione i Sąd nie widzi żadnego racjonalnego wytłumaczenia, dla którego miałby tego dokonywać.

Oskarżony wyjaśniał sprzecznie co do innych okoliczności mających miejsce w firmie, jak chociażby sprawa wypłaty wynagrodzeń. W jego ocenie, zasadą było, że sam sobie może wypłacać pieniądze tytułem wynagrodzenia i prowizji. Zupełnie odmienną, ale i zgodną z doświadczeniem życiowym wersję przedstawili zaś świadkowie - pokrzywdzony i J. P., którzy spójnie zeznali, że działanie oskarżonego było samowolne i nie ma takiej praktyki w drugim ze sklepów pokrzywdzonego, gdzie pracownicy nie rozliczają się sami. Wreszcie należy podkreślić – w ocenie Sądu niezwykle istotną okoliczność mającą niebagatelny wpływ na ocenę wiarygodności wyjaśnień oskarżonego - a mianowicie, że to nie kto inny, ale właśnie on, porzucił pracę i bez słowa wytłumaczenia opuścił swoje stanowisko pracy, opróżniając do tego zawartość kasy. Rzetelny i odpowiedzialny pracownik nie postępuje w taki sposób, mając na uwadze wieloletnią współpracę z pracodawcą. Tymczasem, oskarżony – jak wynikało z jego wyjaśnień – miał to uczynić, ponieważ nie otrzymał podwyżki i chciał „agresywnie” negocjować warunki zatrudnienia. W ocenie Sądu, takie zachowanie oskarżonego nie wskazuje na chęć negocjowania warunków umowy z pracodawcą, ale na definitywne zakończenie współpracy, w taki sposób, aby uniknąć odpowiedzialności za niepokryte niedobory.

Sąd ustalając stan faktyczny oparł się w głównej mierze na zeznaniach świadków: pokrzywdzonego i J. P.. Pokrzywdzony zeznawał szczerze, nie krył okoliczności dla siebie niewygodnych, jak chociażby to, że tolerował zachowanie oskarżonego przez tak długi czas jak blisko 3 lata współpracy ale i fakt, że raz popełnił błąd i dokonał wprowadzenia dokumentu na większą ilość pozycji towaru niż powinien on był zawierać. W swoich zeznaniach nie obciążał oskarżonego ponad miarę, przyznał, że był on dobrym handlowcem a w swojej pracy osiągał on zadowalające wyniki. Podobnie, J. P., w ocenie Sądu, stanowiła wiarygodne źródło dowodowe. Świadek nie krył niechęci do postępowania oskarżonego, jednakże mimo to, jej zeznania były wyważone i nie napiętnowały działania oskarżonego w całej rozciągłości, albowiem również i ona przyznała, że oskarżony był dobrym sprzedawcą i potrafił handlować towarem. Zeznania świadka były spójne, świadek przytaczał konkretne sytuacje na poparcie swoich twierdzeń, szczegółowo opisywał mechanizmy funkcjonujące w firmie, a przede wszystkim były spontaniczne, na co wskazują wprost używane przez świadka sformułowania i język. Ponadto, nie można zarzucić świadkowi aby ulegał jakimkolwiek wpływom swojego pracodawcy – pokrzywdzonego. Świadek szczerze zeznawał, że nie rozumiał postępowania swojego pracodawcy i będąc na jego miejscu postąpiłby inaczej, poddał jego zachowanie krytyce, czym dał wyraz, że nie jest w żaden sposób manipulowany tak, aby przedstawiać pracodawcę jedynie w korzystnym świetle.

Również zeznania pozostałych świadków – R. P. i W. P. zasługują w ocenie Sądu na wiarę. Choć zeznania te miały charakter jedynie pomocniczy, ponieważ świadkowie ci sporadycznie mieli styczność z oskarżonym i bywali w sklepie na przy ul. (...) jedynie w czasie inwentaryzacji, to co istotne, obaj potwierdzili, że w toku inwentaryzacji wykazywano braki a kradzież w ilościach takich jak wykryta nie była możliwa w tak małym sklepie.

Wracając do oskarżonego – jak można wnioskować na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, jego działanie było motywowane trudną sytuacją majątkową. Prowadzono wobec niego co najmniej kilka egzekucji komorniczych, był zobowiązany do płacenia alimentów. W sklepie pokrzywdzonego pracował sam, nie podlegał w ciągu dnia niczyjej kontroli, wszak obiekt nie był monitorowany, co stwarzało idealne warunki dla jego działań. Ponadto, zdawał sobie sprawę z pobłażliwości i dobroduszności swojego szefa, czuł, że jego działania – tak zuchwałe – nie spotkają się ze stanowczą reakcją. Wiedział także, że ze względu na to, że jest dobrym handlowcem, pracodawcy trudno będzie podjąć decyzję o jego zwolnieniu, bowiem niosło to ryzyko spadku w sprzedaży.

W tym miejscu należy odnieść się do opinii biegłych sporządzonych na potrzeby niniejszego postępowania. Jeśli chodzi o opinię sporządzoną przez biegłego K. J., to Sąd uznał ją za nieprzydatną i nie mogącą stanowić podstawy czynionych ustaleń. Biegły w swojej opinii uchylił się od odpowiedzi na pytania zadane przez Sąd, skupiając się na analizie materiału dowodowego pod kątem możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności materialnej pracownika - oskarżonego w świetle prawa pracy, nie dostrzegając odrębności postępowania karnego. Tymczasem, w niniejszym postępowaniu Sąd nie badał przesłanek odpowiedzialności materialnej pracownika ujętej w kodeksie pracy, ale analizował, czy doszło do wypełnienia znamion przestępstwa z art. 284 § 2 kk i w tym zakresie miała mu pomóc opinia specjalisty. Biegły formułował zbyt kategoryczne oceny w trakcie formułowania swej opinii uzupełniającej, wkraczając w materię zastrzeżoną dla Sądu i nie dokonał zbadania całości materiału dowodowego, w tym nie oparł się o materiał zawarty na dysku twardym komputera, na którym prowadzono dokumentację.

Odmiennie Sąd ocenił opinię sporządzoną przez biegłego A. S., która oparła się o pełen materiał badawczy i w sposób jasny zaprezentowała swoje stanowisko oraz wnioski końcowe opinii, choć również i ona nie uchroniła się od błędu analizy materiału pod kątem odpowiedzialności materialnej pracownika. Mimo to, wnioski opinii nie są sprzeczne z logiką. Z nich zaś wynika, że w firmie pokrzywdzonego dokumentacja była prowadzona w sposób niezgodny z wymogami ustawowymi oraz wbrew procedurom, co wykluczałoby przyjęcie jego odpowiedzialności na gruncie prawa pracy; ale nie stanowiło przeszkody do ustalenia globalnej kwoty niedoborów (gotówkowych i towarowych ) za okres 2013-2015, która wyniosła 26.542,17 zł. Dlatego też, Sąd uznał tę opinię za zupełną i jasną, albowiem dawała odpowiedź na udzielone przez Sąd pytania, w zrozumiały i przejrzysty sposób prezentując wyniki pracy biegłego.

Sąd pozytywnie ocenił nieosobowy materiał dowodowy w postaci dokumentacji księgowej firmy pokrzywdzonego, danych zawartych na dysku twardym, poddanych analizie przez biegłą, danych o karalności oskarżonego, gdyż brak było jakichkolwiek powodów, aby kwestionować ich formę czy też treść.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 284 kk, kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Natomiast kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Skutkiem przestępstwa sprzeniewierzenia jest utrata przez uprawnionego (właściciela, posiadacza itp.) danej rzeczy ruchomej lub prawa majątkowego w następstwie zachowania sprawcy. Do jego dokonania dochodzi w momencie uzewnętrznienia przez sprawcę woli rozporządzenia cudzą rzeczą lub prawem majątkowym jak własnym, z wyłączeniem osoby uprawnionej. W przypadku zaniechania zachowanie sprawcy polega na zamanifestowaniu braku woli zwrotu przedmiotu uprawnionemu, co z uwagi na fakt, że przedmiot ten znajduje się w dyspozycji sprawcy, tworzy w tym momencie stan bezprawny, polegający na włączeniu przedmiotu przestępstwa przywłaszczenia do majątku sprawcy oraz do wyeliminowania efektywnego władztwa osoby uprawnionej nad tym przedmiotem. Z punktu widzenia realizacji znamion przywłaszczenia mogą one przybierać różnorakie formy (także być rozciągnięte w czasie), lecz dokonanie tego przestępstwa następuje z chwilą wystąpienia skutku.

Dla bytu przestępstwa kwalifikowanego z art. 284 § 2 k.k. nie jest niezbędne ustalenie, że sprawca jest osobą, która w myśl przepisów Kodeksu pracy jest odpowiedzialna materialnie za powierzone jej mienie. Dla bytu tego przestępstwa konieczne jest ustalenie, że sprawca dokonał przywłaszczenia powierzonej mu rzeczy ruchomej, a powierzenia tego nie można utożsamiać z pełnieniem określonej funkcji, zajmowaniem konkretnego stanowiska, czy odpowiedzialnością materialną w myśl przepisów prawa pracy ( tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 stycznia 2017 r. II AKa 405/16)

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, oskarżony wypełnił swoim działaniem znamiona czynu z art. 284 § 2 k.k. albowiem dokonał przywłaszczenia powierzonych mu rzeczy ruchomych przeznaczonych do sprzedaży w postaci artykułów malarskich, wykończeniowych i budowlanych oraz pieniędzy z kasy sklepowej o łącznej wartości 26.542,17 zł. Nad mieniem, które znajdowało się w sklepie, w postaci towaru i gotówki uzyskanej ze sprzedaży, pieczę sprawował oskarżony. Właściciel sklepu przekazał mu je w zaufaniu, tak, aby ten sprzedawał je w jego imieniu, oskarżony nie był jednakże upoważniony do rozporządzania nimi jak swoją własnością a jedynie zgodnie z celem w jakim powierzono mu mienie. Tymczasem, oskarżony postępował z mieniem wbrew woli właściciela. Nie jest istotne przy tym, co oskarżony zrobił z przywłaszczonym mieniem, czy oskarżony towary sprzedał, oddał komuś, przekazał za długi, czy choćby nawet zniszczył. Istotne jest to, że będąc pracownikiem pokrzywdzonego, osobą, która miała sprawować pieczę nad towarem, oskarżony ostatecznie i nieodwracalnie pozbawił mienia pracodawcy, mając zamiar zatrzymania mienia dla siebie. Oskarżony nie oddał przywłaszczonych towarów ani gotówki, czym uzewnętrznił swój zamiar trwałego włączenia cudzych rzeczy ruchomej do swojego majątku.

Ustalenia faktyczne poczynione w sprawie wykazały, że oskarżony dopuścił się powyższego czynu w warunkach czynu ciągłego opisanego w art. 12 kk, zgodnie z którym dwa lub więcej zachowań podjętych w krótkich odstępach czasu, w celu wykonania z góry powziętego zamiaru, stanowi jeden czyn zabroniony. Co prawda, w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy nie było możliwości precyzyjnego ustalenia w jakich konkretnie odstępach czasowych oskarżony dopuszczał się powyżej opisanych czynów, jednak w ocenie Sądu nie wyklucza to możliwości zastosowania art.12 kk, albowiem z okoliczności sprawy wynika, że odbywało się to z pewną systematyką i nie były to czyny sporadyczne, zaś cykliczne inwentaryzacje (coroczne) jedynie potwierdzały stan braków, który nawarstwiał się w ciągu roku. Oskarżony stosowała taką samą metodę, której przedmiotem był asortyment znajdujący się w sklepie oraz gotówka znajdująca się w kasie. Powyższe okoliczności wskazują na to, że jego działanie było zaplanowane i przemyślane.

W sprawie nie ustalono okoliczności wyłączających winę oskarżonego.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd kierował się dyrektywami z art. 53 kk.

Stopień szkodliwości czynu jakiego się dopuścił, w ocenie Sądu, kształtuje się na średnim poziomie. Z jednej bowiem strony, nie jest akceptowalnym takie działanie, które prowadzi do naruszenia interesu pracodawcy i naraża go na straty, z drugiej zaś, okoliczności popełnienia przestępstwa – a więc fakt, że pokrzywdzony nie reagował na proceder trwający kilka lat wpływają na mniej surową ocenę. Choć oskarżony działał umyślnie, albowiem zdawał sobie sprawę z tego, że jego działanie jest nieuczciwe, to nie można zapominać o tym, iż do każdego kolejnego sprzeniewierzenia dochodził po części dlatego, że nie spotykały go żadne negatywne konsekwencje.

Na korzyść oskarżonego wzięto pod uwagę to, że jest on osobą niekaraną.

Z uwagi na to, że oskarżony popełnił w całości czyn przed 1 lipca 2015 roku, zaś na chwilę orzekania obowiązywała nowa ustawa, należało rozważyć która z nich ma zastosowanie. W przypadku oskarżonego, Sąd doszedł do wniosku, że ustawą względniejszą ( w myśl art. 4 § 1 kk) będzie ustawa obowiązująca poprzednio, albowiem w stanie prawnym po 1 lipca 2015 roku nie ma możliwości warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej jako kara samoistna kary grzywny. Kara jaką wymierzono oskarżonemu – grzywna w liczbie 200 stawek dziennych, każda w wysokości 50 złotych jest adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu i stanowi właściwą reakcję na czyn popełniony przez oskarżonego. Wymierzając tę karę sąd kierował się również dyrektywą zawartą w art. 58 § 1 k.k. i przyjętym w nowelizacji Kodeksu Karnego założeniem, zgodnie z którym ustawodawca daje priorytet karom wolnościowym, natomiast orzekanie kary pozbawienia wolności powinno stanowić ultima ratio. Zgodnie z art. 58 § 3 kk w brzmieniu do 1 lipca 2015 roku, jeżeli przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 5 lat, sąd może orzec zamiast kary pozbawienia wolności grzywnę albo karę ograniczenia wolności do lat 2, w szczególności jeżeli orzeka równocześnie środek karny; karę ograniczenia wolności wymierza się w miesiącach i latach. Przestępstwo ujęte w art. 284§2 kk jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5, dlatego też zastosowanie przywołanego przepisu było możliwe.

Z uwagi na to, że formalny warunek zastosowania instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary, a więc fakt, iż w momencie popełnienia przestępstwa oskarżony nie był skazany na karę pozbawienia wolności, był spełniony, oskarżony mógł skorzystać z instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary, bowiem spełnia także kryterium jakim jest pozytywna prognoza kryminologiczna. Oskarżony nie miał wcześniejszego konfliktu z prawem i w ocenie Sądu zasługuje na szansę jaką jest warunkowe zawieszenie wykonania kary. Celem takiego zabiegu ma być zmobilizowanie oskarżonego do naprawy szkody jaką wyrządził, bowiem musi liczyć się z tym, że w przypadku niewywiązania się z obowiązków nałożonych przez Sąd, kara grzywny zostanie efektywnie wykonana.

Mając na uwadze, iż pokrzywdzony doznał szkody Sąd, przy zastosowaniu art. 46 § 1 kk orzekł obowiązek jej naprawienia wysokości 26.542,17 złotych na jego rzecz. Kwota ta jest równoważna stwierdzonym i niepokrytym niedoborom, wynika wprost z opinii biegłego, która nie była kwestionowana w tym zakresie.

Sąd w oparciu o art. 627 kpk oraz art. 628 ust. 1 kpk w zw. z art. 640 § 1 kpk obciążył oskarżonego kosztami sądowymi, na które złożyły się:

- ryczałt za doręczenia w postępowaniu przygotowawczym i przed sądem I instancji w wysokości – łącznie 40 złotych na podstawie art. 618 § 1 pkt 1 kpk i §1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18.06.2003 roku w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym ( Dz. U. z 2003 roku, Nr 108, poz. 1026 );

- opłata za wydanie karty karnej z Krajowego Rejestru Karnego w wysokości 30 złotych na podstawie art. 618 § 1 pkt 10 kpk i §3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18. 06. 2014 roku w sprawie opłat za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego ( Dz. U. z 2014 roku, poz. 861),

- należności biegłych na podstawie art. 618 § 1 pkt 9 kpk w wysokości :

a) 2005,48 złotych – opinia z zakresu rachunkowości,

b) 2480,69 złotych – opinia z zakresu rachunkowości,

- koszty zastępstwa proceswoego poniesione przez oskarżyciela posiłkowego.

W sprawie nie ustalono okoliczności przemawiających za zwolnieniem podsądnego z ponoszenia kosztów sądowych.