Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 418/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 listopada 2017 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Joanna Składowska

Sędziowie SSO Barbara Bojakowska

SSO Iwona Podwójniak

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 22 listopada 2017 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko A. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli

z dnia 25 lipca 2017 roku, sygnatura akt I C 915/15

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej A. S. na rzecz powódki M. S. 1800 (jeden tysiąc osiemset) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. Akt I Ca 418/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 25 lipca 2017 r., wydanym w sprawie sygn. akt I C 915/15, Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli zasądził od pozwanej A. S. na rzecz powódki M. S. kwotę 35 081,66 złotych z ustawowymi odsetkami, z zastrzeżeniem, iż od dnia 1 stycznia 2016 r. są to odsetki ustawowe za opóźnienie, od dnia 6 listopada 2015 r. do dnia zapłaty; oddalając powództwo w pozostałym zakresie i znosząc koszty postępowania między stronami.

Rozstrzygnięcie zapadło przy następujących ustaleniach i wnioskach:

M. i D. S. (1) zawarli związek małżeński w dniu 9 października 1993 r. Z tegoż związku urodziła im się trójka dzieci. Pozostawali w ustroju małżeńskiej wspólności ustawowej.

Po ślubie małżonkowie zamieszkali w P. na nieruchomości stanowiącej współwłasność rodziców M. S., tj. C. i T. Ł.. Zajęli tam połowę domu stanowiącą samodzielne mieszkanie.

W dniu 28 stycznia 2002 r. zmarł mąż pozwanej, a ojciec uczestnika postępowania J. S. i w następstwie spadkobrania po nim D. S. (1) stał się współwłaścicielem w 1/6 części nieruchomości położonej w T. nr (...). Współwłaścicielką w 4/6 częściach była A. S., a w 1/6 S. S. (1). Nieruchomość ta była zabudowana budynkiem mieszkalnym, w którym zamieszkiwała pozwana z mężem. Po śmierci męża w domu mieszkalnym nadal mieszkała A. S. wraz z konkubentem S. G..

W związku ze śmiercią J. S., A. S. otrzymała z (...) S.A w W. kwotę 6 000 złotych. W 2002 r., w związku z przejściem na emeryturę, pozwana otrzymała od pracodawcy odprawę emerytalna w wysokości 3 004 złotych. W 2000 r. posiadała lokatę w banku (...) S.A Oddział w S., którą zlikwidowała po upływie okresu na jaki była założona; w 2003 r. zaś lokatę na kwotę 12 500 złotych. Została ona zlikwidowana przed terminem na jaki została zawarta; środki wypłacono bez oprocentowania. W dniu 27 czerwca 2005 r. pozwana założyła lokatę na kwotę 46 000 złotych, która została zlikwidowana 27 lipca 2005 r., a w dniu 10 sierpnia 2005 r. na kwotę 10 000 złotych, którą zlikwidowała 29 marca 2006 r. Z kwoty tej 5 000 złotych ulokowała na kolejnej lokacie, którą zlikwidowała w dniu 23 czerwca 2006 r.

W dniu 1 sierpnia 2005 r. A. S. i jej synowie sprzedali R. i A. C. działkę nr (...) położoną w T. o powierzchni (...) za kwotę 10 000 złotych, J. i B. K. działkę nr (...) położoną w T. o powierzchni (...) za kwotę 7 000 złotych, a K. i H. G. działkę nr (...) położoną w T. o powierzchni (...) za kwotę 7 000 złotych.

Dnia 20 czerwca 2005 r. A. S. dokonała wpłaty na swój rachunek sumy 19 200 złotych, a w dniu 27 czerwca 2005 r. 28 500 złotych. W dniu 10 września

2005 r. sprzedała samochód marki F. (...) za kwotę 9 500 złotych.

W czasie trwania związku małżeńskiego M. S., w związku z urodzeniem córki D. 21 lipca 1994 r., zajmowała się jej wychowaniem. Od 2 września 1996 r. do 31 maja 2002 r. była zatrudniona w E. s.c w Z.. W dniu (...) urodziła bliźnięta D. i D., w związku z czym przebywała na urlopie macierzyńskim, a następnie korzystała z urlopu wychowawczego w okresie od 18 lutego 1999 r. do 17 lutego 2002 r. Podejmowała kilka dorywczych prac. Ponownie podjęła stałą pracę od 20 sierpnia 2007 r.

D. S. (1) pracował przez cały czas trwania związku małżeńskiego, z wyłączeniem krótkiego okresu w 2003 r. Odbył wówczas kurs i uzyskał licencję pracownika ochrony. Kurs kosztował 2 000 złotych i częściowo pieniądze dała mu matka, a część uzyskał jako dofinansowanie z urzędu pracy jako osoba bezrobotna. Po uzyskaniu licencji pracownika ochrony podjął zatrudnienie w ramach zleceń, a ponadto w okresach wakacyjnych i od października do grudnia przez lata 2005, 2006 podejmował pracę dodatkową w Elektrociepłowni (...) w Z.. Pracę tę świadczył w ramach stosunku pracy. Krótko pracował także w P. na umowę zlecenia.

Od 1994 r. rodzina S. korzystała z pomocy finansowej (...) w Z.. Pobierali świadczenia rodzinne na dzieci, zasiłki celowe na zakup żywności, ubrań dla dzieci. Ponadto dzieci od chwili pójścia do szkoły korzystały z obiadów w stołówce szkolnej, które opłacała Gmina Z., otrzymywały stypendia za wyniki w nauce przez cały okres jej pobierania, początkowo w wysokości po 80 złotych miesięcznie każde, a od 1 października 2010 r. po 180 złotych każde z dzieci. Ponadto otrzymały środki na zakup komputera i dofinasowania do wyprawek szkolnych.

W okresie zamieszkiwania w P. małżonkowie S. nie partycypowali w kosztach utrzymania lokalu. C. Ł. opłacał podatki, należności za pobór wody, prąd. Wspomagał rodzinę córki, dając jej mleko, ser, śmietanę, drób, mięso z hodowanych świń. Dawał także córce zboże aby mogła karmić świnie, gdy sama chciała je hodować.

Warunki bytowe rodziny mieszkającej w P. były bardzo trudne. Małżonkowie S. podjęli decyzję o zmianie miejsca zamieszkania. Za zgodą A. S. chcieli rozbudować dom na posesji w (...). W styczniu 2006 r. D. S. (1) uzyskał decyzję o warunkach zabudowy działki. W oparciu o decyzję M. i D. S. (1) zlecili wykonanie projektu budowlanego. W dniu 14 sierpnia 2006 r. D. S. (1) uzyskał zatwierdzenie projektu budowlanego i zezwolenie na rozbudowę domu w T. na działce (...). Prace budowlane rozpoczęły się jesienią 2006 r. Rozbudowę domu wykonywali wynajęci przez M. S. robotnicy E. W. i H. W.. Powódka ustalała z nimi zakres prac, stawki wynagrodzenia. Płaciła za wykonane usługi. Materiał na budowę dostarczał D. S. (1). We wszystkich pracach budowlanych pomagał S. G., ówczesny konkubent A. S.. Nadzór inwestorski sprawował D. S. (1), który osobiście oraz wspólnie z żoną wykonał szereg prac budowlanych. W pracach pomagali członkowie rodziny M. S.. Posiłki dla robotników pracujących przy budowie przygotowywała A. S.. S. Ł. podarował M. i jej mężowi drewno, z którego wykonano więźbę dachową i pokrycie dachu. Wszystkie prace wykończeniowe wykonał na zlecenie M. jej kuzyn D. R.. Ustalił z inwestorami cenę za wykonanie pracy na 4 000 złotych. Otrzymał od M. S. 1 000 złotych, a w październiku 2015 r. dostał dodatkowo od A. S.

2 000 złotych.

Małżonkowie S. w latach 2006-2009 na posesji w (...) wykonali zatem nakłady w postaci rozbudowy domu. Ich wartość według stanu na dzień 11 marca 2013 r., a cen z daty wydania opinii wyniosła 127 280 złotych.

Rozbudowa domu trwała bardzo długo, gdyż małżonkowie nie posiadali środków na inwestycję. Z odłożonych przed rozpoczęciem budowy pieniędzy posadowili stan surowy otwarty. Oszczędzali pieniądze z bieżących dochodów i wykonywali sukcesywnie dalsze prace. Wspierał ich finansowo C. Ł., który dał córce 2 000 złotych na barierki. Gdy brakowało jej pieniędzy na materiały dawał po kilkaset złotych. Zaciągnęli kredyty na 15 000 złotych w banku (...) w Z., który wydatkowali na instalację c.o. i piec, a także 8 000 złotych w Banku (...) S.A w Z., z którego kupili okna. M. S. zaciągała kredyty debetowe w ramach ror-u. Roboty zakończyły się w 2009 r. i wtedy M. i D. S. (1) razem z dziećmi przeprowadzili się do T..

W starej części budynku mieszkała A. S. z konkubentem S. G., a następnie z A. F..

Od momentu przeprowadzki do T. relacje pomiędzy powódką i jej mężem ulegały stopniowemu pogarszaniu. W listopadzie 2010 r. D. S. (1) wymienił zamki w domu, pozbawiając żonę i dzieci możliwości zamieszkania w nim. Na skutek orzeczenia Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli, przywracającego M. S. posiadanie mieszkania, wróciła ona wraz z dziećmi do domu w T. (...). W efekcie silnego konfliktu z żoną, D. S. (1) wyprowadził się w 2011 r. do matki i jej konkubenta. Od tego czasu stosunki pomiędzy M. S. a A. S. i D. S. (1) stały się bardzo złe. Jeszcze w trakcie istnienia wspólności małżeńskiej mąż powódki darował swoje matce swój udział w nieruchomości w T.. Po rozwodzie syna pozwana zażądała od synowej oraz jej dzieci opuszczenia spornej nieruchomości. M. S. mieszkała na posesji teściowej po rozwodzie w okresie od maja 2013 r. do 23 lipca 2015 r., kiedy to zamieszkała ponownie w P.. Wraz z nią na posesji mieszkały dzieci D., D. i D..

Wartość odszkodowania za bezumowne korzystanie z nieruchomości położonej w (...) w zakresie lokalu o powierzchni 111,14 mkw za okres od maja 2013 r. do sierpnia 2015 r. wynosi 29 380 złotych.

Dokonując ustaleń faktycznych w sprawie, Sąd Rejonowy uznał, że wiarygodne były zeznania wszystkich świadków z wyłączeniem małżonków (...) oraz D. i S. S. (1). Świadkowie będący wykonawcami robót, tj. E. W. i H. W. byli osobami obcymi dla stron, ich zeznania były rzeczowe, logiczne spójne i wzajemnie się uzupełniały. Sąd dał również wiarę zeznaniom C. Ł. i D. R.. Także relacja S. G., przedstawiającego przebieg budowy była przekonująca. Świadek D. S. (1), najbardziej zainteresowany w sprawie w związku z toczącą się równolegle sprawa o podział majątku dorobkowego, przedstawiał sytuację rodzinną i przebieg budowy najbardziej korzystnie dla swojej matki. Sam nawet nie wiedział za jaką cenę matka rzekomo sprzedała działki. Podał cenę 25 000 złotych za działkę, w sytuacji gdy A. S. twierdziła, że otrzymała łącznie 94 000 złotych, z czego 38 000 mieli zapłacić (...). Pozostali nabywcy zatem musieliby działki kupić za 27 000 złotych. Zeznania świadka M. K. i S. S. (1), w ocenie Sądu pierwszej instancji, były także niewiarygodne. Osoby te są blisko spokrewnione z pozwaną i ich relacja odbiegała rażąco od zeznań świadków będących osobami obcymi dla stron.

W świetle przedstawionych okoliczności, zdaniem Sądu Rejonowego, zasadne jest przyjęcie, że nakłady były czynione przez M. i D. S. (1). Po pierwsze, tylko młodzi małżonkowie mieli potrzebę ich czynienia z uwagi na bardzo trudne warunki mieszkaniowe. Dochody męża powódki nie były bardzo wysokie, bo zarabiał około 2 500 złotych miesięcznie, ale wydatki rodziny także nie były duże. Rodzina nie partycypowała w kosztach utrzymania nieruchomości, otrzymywała dużo produktów spożywczych od ojca powódki. Dzieci korzystały z dużego wsparcia ze strony (...) w Z.. Otrzymywały też stypendia i to w znaczącej dla budżetu rodziny wysokości od 80 do 180 złotych na dziecko. Ponadto małżonkowie dostawali zwrot całego podatku dochodowego w związku z korzystaniem z ulgi na dzieci. Jak zauważył Sąd pierwszej instancji, rodziny posiadające naprawdę bardzo niskie dochody potrafią poczynić znaczące oszczędności, zwłaszcza jeśli dążą do osiągnięcia jakiegoś celu. Dla rodziny M. i D. S. (1) tym celem była poprawa warunków mieszkaniowych. Od 2007 r. powódka podjęła pracę i budżet rodzinny był wzbogacony o jej wynagrodzenie. Z tych środków strony sukcesywnie wykonywały dalsze konieczne prace. Długość trwania inwestycji - 3 lata, w sytuacji gdy ani standard, ani wielkość nakładu nie były bardzo znaczące świadczy o tym, że nie mieli środków na jej szybka realizację, gdyż realizowali ją z oszczędności czynionych z bieżących dochodów i pomocy ojca powódki. Gdyby pozwana czyniła ten nakład, gdyż miała odłożone ponad 100 000 złotych budowa trwałaby rok. Tłumaczenie A. S., że budowa się przeciągała, bo dom nie powinien być wykańczany, gdy został dopiero zbudowany jest zaś nieracjonalne. Nikt kto ma tragiczne warunki bytowe nie zwleka z wykończeniem domu, jeśli posiada na to środki. Dom nie był zbudowany szybko, bo to nie A. S. była inwestorem, lecz jej syn i synowa, a oni musieli zgromadzić pieniądze na wykończenie. Pozwana nie miała także powodu do rozbudowy swego domu. Jej warunki bytowe były bardzo dobrze zaspokojone, a rzekoma chęć pomocy dla syna i jego rodziny jest mało wiarygodna. Przez 13 lat (do daty rozpoczęcia inwestycji) nie wspierała syna, nie pomagała jego rodzinie, nie zaoferowała, aby zamieszkali w jej domu, gdzie nawet bez rozbudowy mieliby lepsze warunki. A. S. nie dowiodła nadto, aby posiadała środki zapewniające jej wykonania inwestycji. W 2005 r. wykazała, że miał oszczędności w wysokości 46 000 złotych. Zdaniem Sądu, środki te pochodziły ze sprzedaży działek, za które pobrała 24 000 złotych i oszczędności z wcześniejszych lat. Nie jest zaś prawdopodobne, aby A. S. pobrała za działki kwoty o jakich zeznała. Poza jej znajomymi małżonkami (...) żaden z nabywców nie potwierdził tych okoliczności. Małżonkowie (...), z racji stosunków łączących ich z A. S., nie byli dla Sądu wiarygodni. Pozostali nabywcy nie są związani w żaden sposób z A. S.. Z uwagi na upływ ponad 10 lat od daty zdziałania umowy podanie informacji o zaniżeniu ceny w akcie notarialnym nie groziło im żadnymi sankcjami. Wskazywali, że kupili działki jako lokatę kapitału, gdyż cena sprzedaży była korzystna. Dla Sadu Rejonowego wskazywana przez małżonków (...) cena za jaka rzekomo nabyli działkę w 2005 r., tj. 38 000 złotych także nie była realna dla warunków panujących na rynku w Z. i okolicach w tym okresie. W ocenie Sądu pierwszej instancji, posiadanej kwoty 46 000 złotych pozwana nie wydatkowała na rozbudowę domu dla syna. Sama w tym okresie także przeprowadzała remont w swojej części domu. Nawet jeśli jakąś nieznaczną część przeznaczyła na wsparcie dla D. S. (1), to należy pamiętać, że był on współwłaścicielem sprzedanych działek i należała mu się z ceny sprzedaży kwota 4 000 złotych. Jest to jednak mało prawdopodobne. Poza środkami darowanymi D. S. (1) na kurs ochroniarza w 2003 r. w wysokości 2 000 złotych, matka w żaden sposób nigdy nie wsparła syna ani jego rodziny. Wręcz sama twierdziła, że wszystkie pieniądze ze sprzedaży działek zatrzymała dla siebie, pomijając synów. Jej wyjaśnienie, że chciała na starość mieć oparcie w rodzinie syna jest mało wiarygodne, gdyż wsparcia udzielali jej konkubenci. Istotną w sprawie okolicznością jest także fakt, że drugi syn S. w zbliżonym okresie budował własny dom. Trudno założyć, ze A. S. wsparła wszystkimi środkami jakie posiadała jednego syna, pomijając drugiego. O tym, iż inwestorami był D. S. (1) z żoną świadczą działania przez nich podejmowane. To D. S. (1) występował o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, pozwolenie na budowę. On z żoną zlecili i opłacili projekt, oni byli decydentami na budowie, oni kupowali i wybierali materiały, wynajmowali ekipy i płacili zatrudnionym ludziom. Oni tam pracowali. A. S. przygotowywała posiłki dla ekip pracujących i to była jej jedyna pomoc i udział w budowie. Wszyscy wykonawcy wiedzieli, że to M. i D. są inwestorami i nigdy nie słyszeli, aby A. S. mówiła o wsparciu finansowym budowy. Z całą pewnością, gdyby to ona finansowała inwestycję mówiłaby o tym, skoro jedyną pomoc świadczoną synowi w postaci sfinansowania kursu bardzo eksponowała. Także okoliczność, że A. S. zapłaciła część należności za pracę D. R. nie świadczy, że to ona była inwestorem i płaciła za rozbudowę domu. Uczyniła to bowiem dopiero po zainicjowaniu niniejszego postępowania. W ocenie Sądu Rejonowego, w toku kolejnych spraw, począwszy od sprawy o rozwód, przez postępowanie o eksmisję, wiedząc o konieczności rozliczenia się z M. S. z nakładów, D. S. (1) i jego matka przyjęli koncepcję twierdzenia, że środki na rozbudowę pochodziły od A. S..

Jak zauważył Sąd pierwszej instancji, nie ulega wątpliwości, że nakłady w postaci rozbudowy budynku mieszkalnego zwiększyły wartość nieruchomości, dlatego posiadaczowi przysługuje roszczenie o zwrot ich wartości na podstawie art. 226 k.c.

Z przedstawionych względów Sąd uwzględnił w części roszczenie powódki o zwrot nakładów poczynionych przez nią wraz z ówczesnym mężem D. S. (1) na nieruchomość położoną w (...), której współwłaścicielka w udziale 4/6 części była wówczas pozwana A. S.. Zasądzenie na rzecz powódki połowy z 4/6 wartości nakładów wynikało z faktu, że czynione były przez powódkę i jej męża w czasie małżeństwa, w którym między powódką a jej ówczesnym mężem istniała wspólność ustawowa. Zgodnie zaś art. 43 § k.r.o., oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym. Powódce przysługiwało zatem roszczenie o zwrot kwoty 42 426,66 złotych, która podlegała jednak pomniejszeniu. Sąd Rejonowy przyjął bowiem za uzasadniony zarzut potracenia świadczenia z tytułu odszkodowania za bezumowne korzystanie z rzeczy. Podstawę tego roszczenia stanowił art. 225 k.c. w zw. z art. 224 § 2 k.c. w zw. z art. 230 k.p.c. Jak zauważył Sąd pierwszej instancji, z akt sprawy egzekucyjnej wynika, że powódka zajmowała całą powierzchnię lokalu (...) mkw. Nie sposób jednak pominąć, że nie zamieszkiwała w nim sama. Wraz z nią mieszkała tam trójka dzieci i one zajmowały większość lokalu, gdyż dysponowały własnymi pokojami. Egzekucja była skierowana przeciwko M., D., D. i D. S. (2) Z tej przyczyny Sąd Rejonowy uznał, iż powódka winna zapłacić jedynie ¼ odszkodowania. Dlatego też z należnej powódce sumy 42 426,66 złotych odjął 7 345 złotych.

Wobec tego, że powódka dochodziła zwrotu kwoty 62 500 złotych, Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

Rozstrzygnięcie o kosztach wydano w oparciu o art. 100 k.p.c.

Pozwana wniosła apelację od wyroku Sądu Rejonowego, zaskarżając orzeczenie w części uwzględniającej powództwo (pkt. 1) i podnosząc następujące zarzuty:

1. naruszenia przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy:

a) art. 233 § 1 k.p.c., poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz ujawnionych w niej okoliczności i dopuszczenie się w związku z tym rażących błędów w ustaleniu stanu faktycznego, poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów polegające na bezkrytycznym daniu wiary dowodom przedstawionym przez powódkę z równoczesną nielogiczną i sprzeczną z doświadczeniem życiowym oceną dowodów zgłoszonych przez pozwaną w postaci zeznań świadków i korespondujących z nimi dokumentów, a w szczególności aktów notarialnych sprzedaży trzech działek położonych w T. oraz wyciągów z kont bankowych pozwanej;

a) art. 227 k.p.c. w związku z art. 162 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przesłuchanie w charakterze świadka D. S. (1) na okoliczność przyczyn nieujawnienia przez świadków J. i B. małż. K. oraz K. i H. małż. G. rzeczywistej ceny zapłaconej pozwanej za sprzedane przez nią w 2005 r. działki budowlane położone w T.;

2.  sprzeczności istotnych ustaleń z treścią zebranego materiału polegającej na przyjęciu, że pozwana nie dysponowała funduszami pozwalającymi jej na rozbudowę domu w T., a także że założenie okien w dobudowanej części domu zostało sfinansowane z kredytu zaciągniętego w banku (...) S.A. przez powódkę i jej męża;

3.  obrazy przepisów prawa materialnego:

a)  art. 31 k.r.o., poprzez uznanie, że nakłady budowlane poczynione na nieruchomość położoną w (...) (...)stanowią majątek wspólny małżonków M. i D. S. (1), podczas gdy w rzeczywistości są one nakładem finansowym pozwanej;

b)  art. 225 k.c. w zw. 224 §2 k.c., 230 k.c. i 26 § 1 k.c., polegającej na przyjęciu, że powódka w myśl tych przepisów zobligowana jest do zwrotu pozwanej tylko ¼ części odszkodowania z tytułu bezumownego korzystania z jej nieruchomości położonej w T..

W oparciu o wskazane zarzuty skarżąca wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa ewentualnie uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania z orzeczeniem o kosztach postępowania należnych skarżącej za obie instancje.

Powódka domagała się oddalenia apelacji na koszt pozwanej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Wbrew twierdzeniom skarżącej, Sąd Rejonowy w części istotnej dla rozstrzygnięcia poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, w takim zakresie, na jaki zezwalały przeprowadzone dowody, po dokonaniu ich oceny zgodnie z kryteriami wskazanymi w art. 233 k.p.c.

Skuteczne postawienie zarzutu dokonania błędnych ustaleń, będących konsekwencją niewłaściwej oceny materiału dowodowego wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Wyrażenie przez stronę odmiennego poglądu, co do oceny poszczególnych dowodów jest jej prawem, jednakże możliwość przedstawienia innej wersji stanu faktycznego, nie świadczy jeszcze o nadużyciu swobodnej oceny dowodów. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł wyrażonych w art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne.

Jak już wskazano, kluczowa część dokonanych przez Sad pierwszej instancji ustaleń faktycznych znajduje oparcie w przeprowadzonych dowodach, w szczególności zeznaniach świadków będących osobami postronnymi, a zaangażowanych w proces budowlany, ale także w dokumentach. Z materiału dowodowego wynika w sposób jednoznaczny, że to małżonkowie D. i M. S. byli inicjatorami rozbudowy domu i inwestorami ujawnionymi w dokumentacji budowlanej. Działali w celu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych swojej rodziny. To oni zatrudniali fachowców i fizycznie przekazywali im pieniądze za wykonane prace, dokonywali zakupu materiałów budowlanych, a w szczególności podejmowali wszelkie decyzje w tym zakresie i uczestniczyli w pracach wraz z innymi członkami rodziny. To oni wreszcie zamieszkali w nowopowstałych pomieszczeniach. Gros uzasadnienia zarzutów apelacyjnych sprowadza się zaś, z jednej strony, do kwestionowania możliwości finansowych powódki i jej męża, z drugiej zaś stanowi próbę wykazania, że odpowiednimi środkami dysponowała pozwana.

W zakresie tej pierwszej okoliczności, apelująca wskazuje, że rodzina założona przez M. i D. S. (1) żyła w niedostatku, czego potwierdzeniem była udzielana jej w tym okresie pomoc z opieki społecznej. Przy udzielaniu tej pomocy uwzględnia się również wsparcie uzyskiwane przez zainteresowanych od najbliższych krewnych pozostających we wspólnocie domowej. Jeśli więc nawet ojciec powódki pomagał rodzinie córki, to owo wspomaganie nie miało znaczącego wymiaru. Przedstawione wyżej fakty, przy jednoczesnym kupowaniu na kredyt produktów spożywczych w miejscowym sklepie, czynią zdaniem skarżącej zupełnie nielogiczną wersję powódki i wspierających ją świadków o posiadaniu przez małżonków S. przed rozpoczęciem budowy domu w T. oszczędności pozwalających na realizację spornej inwestycji. Sąd Rejonowy błędnie przy tym przyjął, że dzieci małżonków S. od początku nauki otrzymywały stypendia za wyniki w nauce przez cały okres jej pobierania, podczas gdy z zaświadczeń wynika wyraźnie, że ta forma pomocy miała miejsce dopiero od 1 września 2010 r. Chybiony jest również, zdaniem apelującej, powołany przez Sąd argument o możliwości odliczania od podatku ulgi na dzieci, ponieważ ulga ta została wprowadzona z dniem 1 stycznia 2007 r., uprawniając do jej otrzymania za ten rok podatkowy po raz pierwszy dopiero w 2008 r.

Zdaniem Sądu Okręgowego, wskazane nieścisłości w zakresie okresów pobierania stypendiów i uzyskiwania zwrotu ulgi podatkowej, nie wpływają na ogólną ocenę, że powódka i jej mąż mogli dysponować pewnymi środkami na rozbudowę domu. Jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, żyli bardzo skromnie, nie ponosząc kosztów utrzymania mieszkania, które zazwyczaj stanowią istotny wydatek w budżecie domowym rodziny i korzystali ze wsparcia rzeczowego ojca powódki (mięso, nabiał). Stała zaś pomoc z (...) w Z. pozwalała na odkładanie choćby niewielkich kwot z sum zarobionych przez męża powódki. Jeśli zaś chodzi o wskazywane przez apelującą zakupy na kredyt, trudno przypisywać im decydujące znaczenie w sytuacji, gdy nie znamy okresu, w jakim miały miejsce i konkretnej liczby przypadków. Trzeba przy tym zważyć, jak uczynił to Sąd pierwszej instancji, że prace budowlane trwały aż trzy lata i przypadały także na czas, gdy powódka podjęła pracę. Ponadto, budowa prowadzona była tzw. systemem gospodarczym, przy zaangażowaniu rodziny i znajomych, którzy bądź to nie żądali za wykonaną pracę wynagrodzenia, bądź też pobierali je w niższej aniżeli wynikająca ze stawek rynkowych wysokości. Cały zatem przebieg procesu budowlanego jednoznacznie wskazuje, że był on udziałem osób o bardzo skromnych środkach. Jak słusznie również zauważył Sąd Rejonowy, skala możliwych wyrzeczeń jeśli chodzi o potrzeby życia codziennego, mogła być uwarunkowana determinacją w zakresie dążenia do poprawienia warunków bytowych rodziny.

Odnosząc się zaś do kwestii posiadania środków na budowę przez pozwaną, należy się zgodzić z twierdzeniami apelacji, że A. S. mogła odpowiednimi kwotami dysponować. W sprawie natomiast brak jest przekonujących dowodów na okoliczność, że zostały one zaangażowane w proces budowlany. Żadną miarą nie mogą być w tym zakresie wiążące ustalenia dokonane w innej sprawie cywilnej (skarżąca powołuje się na jednozdaniowe stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu wyroku w sprawie I C 250/13 Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli z powództwa A. S. o eksmisję). Nawet jednak gdyby przyjąć, że pozwana przekazywała pieniądze na zakup materiałów budowalnych, czy opłacenie wykonawców, to w związku z faktem, że budowana prowadzona była w celu zaspokojenia potrzeb rodziny M. i D. S. (1), należałoby owo przekazanie traktować jako darowiznę na rzecz obojga małżonków, ocenianą w ten sam sposób jak pomoc innych osób. Tym samym darowane środki stawały się własnością powódki i jej męża, a sfinansowany z nich nakład ich nakładem. Z tej przyczyny nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia rzeczywista cena uzyskana ze sprzedaży gruntów i zbędne jest odnoszenie się do zarzutów apelacji w tym zakresie.

Jeśli chodzi natomiast o zarzut potrącenia z tytułu należnego pozwanej odszkodowania za bezumowne korzystanie z zajmowanego przez powódkę budynku, należy zgodzić się z powódką, że obciążenie jej całością odszkodowania w wysokości 29 380 złotych w okolicznościach niniejszej sprawy uznać należałoby za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, co czyniło niezasadnym żądanie w tym zakresie na podstawie art. 5 k.c.

Jak już wskazano, powódka prowadziła budowę wspólnie z mężem w celu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych całej rodziny, w tym trojga dzieci. Przez okres trzech lat zaangażowała w nią mnóstwo sił i środków, w tym przede wszystkim osobistą pracę. Budowa prowadzona była za zgodą A. S. i nie może budzić żadnych wątpliwości, że w zamierzeniu małżonków chodziło o dom rodzinny, w którym będą zamieszkiwać do śmierci. Tymczasem już w 2012 r. zapadł wyrok rozwiązujący małżeństwo powódki, a w 2013 r. pozwana wystąpiła z pozwem o eksmisję. M. S. nie otrzymała od byłego męża, ani teściowej jakiejkolwiek kwoty z tytułu rozliczenia, a musiała zaspokoić potrzeby mieszkaniowe nie tylko własne, ale dwojga jeszcze małoletnich dzieci, które były przecież wnukami pozwanej. Nie może umknąć z pola widzenia, że pozwana działała wspólnie i w porozumieniu z D. S. (1) - ojcem dzieci, który przeniósł na nią swój udział w nieruchomości. Warto w tym miejscu podkreślić, że określając obowiązek alimentacyjny syna pozwanej, Sąd rozwodowy miał na uwadze okoliczność, iż dzieci zamieszkują na nieruchomości A. S. i zasądzone kwoty nie uwzględniały kosztów mieszkania w wysokości 1 000 złotych miesięcznie, a takiej sumy domagała się pozwana tytułem odszkodowania. Uwzględnienie potrącenia w pełnym zakresie oznaczałoby zatem całkowite przerzucenie na powódkę tego kosztu, ze zwolnieniem ojca, czego nie sposób pogodzić z zasadami słuszności. W szczególności w sytuacji, gdy chodzi o osoby z kręgu najbliższej rodziny także pozwanej, ewentualnie zobowiązanej do alimentacji w dalszej kolejności.

Wobec powyższego - na podstawie art. 385 k.p.c. - apelacja podlegała oddaleniu jako bezzasadna.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zasądzając od pozwanej na rzecz powódki zwrot kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 1 800 złotych (§ 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz. U. z 2015 r., poz. 1800).