Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1073/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 września 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:SSA Maciej Dobrzyński (spr.)

Sędziowie:SA Marzena Konsek - Bitkowska

SA Marzanna Góral

Protokolant:sekretarz sądowy Sławomir Mzyk

po rozpoznaniu w dniu 28 sierpnia 2017 r. w Warszawie

sprawy z powództwa K. W.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z. i (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 30 grudnia 2014 r. sygn. akt XXIV C 1100/11

1.  zmienia częściowo zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z. i (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. W. kwotę 177.997,35 zł (sto siedemdziesiąt siedem tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt siedem złotych trzydzieści pięć groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 lutego 2012 r. do dnia zapłaty - z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego, oraz dodatkowo zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z. na rzecz K. W. kwotę 122.002,65 zł (sto dwadzieścia dwa tysiące dwa złote sześćdziesiąt pięć groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 lutego 2012 r. do dnia zapłaty,

b)  zasądza solidarnie od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z. i (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. W. kwotę 7.217 zł (siedem tysięcy dwieście siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,

c)  nakazuje pobrać solidarnie od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z. i (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 15.745,28 zł (piętnaście tysięcy siedemset czterdzieści pięć złotych dwadzieścia osiem groszy) tytułem zwrotu wyłożonych tymczasowo opłat i wydatków,

2.  oddala apelację w pozostałej części,

3.  zasądza solidarnie od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z. i (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. W. kwotę 5.400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym,

4.  nakazuje pobrać solidarnie od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z. i (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 15.000 zł (piętnaście tysięcy złotych) tytułem opłaty od apelacji, od której uiszczenia powód został zwolniony,

5.  nakazuje pobrać solidarnie od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Z. i (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Apelacyjnego w Warszawie kwotę 1.583,20 zł (tysiąc pięćset osiemdziesiąt trzy złote dwadzieścia groszy) tytułem zwrotu wyłożonych tymczasowo wydatków.

,Marzanna Góral Maciej Dobrzyński Marzena Konsek – Bitkowska

I ACa 1073/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 18 listopada 2011 r. K. W. wniósł o zasądzenie od (...) sp. z o.o. z siedzibą w Z. oraz (...) S.A. z siedzibą w W. in solidum kwoty 300.000 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanym odpisów pozwu do dnia zapłaty, ustalenie, że pozwany (...) sp. z o.o. z siedzibą w Z. będzie odpowiedzialny za dalsze szkody u powoda, które mogą ujawnić się w przyszłości jako następstwa przebiegu leczenia u pozwanego oraz o zasądzenie od pozwanych in solidum na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

(...) sp. z o.o. z siedzibą w Z. w odpowiedzi na pozew z dnia 6 lutego 2012 r. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

(...) S.A. z siedzibą w W. w odpowiedzi na pozew z dnia 24 lutego 2012 r. wniosło o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W piśmie procesowym z dnia 25 czerwca 2012 r. powód wniósł o ograniczenie w wyroku odpowiedzialności pozwanego (...) S.A. w stosunku do żądanego roszczenia do sumy gwarancyjnej za jedno zdarzenie wynikającej z umowy ubezpieczenia zawartej pomiędzy (...) sp. z o.o. a (...) S.A., tj. do kwoty 177.997,35 zł.

Wyrokiem z dnia 30 grudnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo oraz nie obciążył powoda kosztami procesu.

Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygniecie na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

W okresie od 5 września 2008 r. do 22 października 2008 r. K. W. pracował w Belgii przy zbiorze owoców. W dniu 15 września 2008 r., podczas wykonywania pracy, u powoda w polu widzenia lewego oka pojawiło się dużo ciemnych, drobnych plam. Powód ze swoim problemem nie udał się do lekarza, tylko myśląc, że jest to zwykłe „zatarcie oka” przemywał je solą fizjologiczną. Gdy po tygodniu objawy nie ustąpiły, powód telefonicznie skontaktował się ze swoją żoną E. W. i poprosił ją aby w Polsce udała się do lekarza okulisty, opisała jego problem i zasięgnęła porady. W dniu 21 września 2008 r. żona powoda zgłosiła się do Poradni Okulistycznej (...) w Z. i opisała lekarzowi - okuliście K. P. (1) dolegliwości powoda. Okulista poinformował żonę powoda, że najlepiej byłoby, gdyby zbadał jej męża osobiście, bowiem objawy przez niego opisywane mogą być wynikiem różnych chorób, w tym odwarstwienia siatkówki. Lekarz w dokumentacji medycznej wpisał „ Ciemne plamy w polu widzenia (mroczek)” i przepisał powodowi krople V. i P. oraz preparat C.. Leki te E. W. wysłała powodowi, który zaczął je stosować. E. W. nie przekazała mężowi informacji o możliwym odwarstwieniu siatkówki. Pomimo stosowania ww. kropli dolegliwości powoda nie ustępowały. Pod koniec października, w polu widzenia górnej części lewego oka, oprócz ciemnych plam, pojawił się mały ciemny półksiężyc, po którym „biegały błyskawice”. Po stosowaniu kropli owe „błyskawice” ustąpiły, jednakże objawy w postaci ciemnych plam i ciemnego półksiężyca pozostały. W dniu 26 października 2008 r. K. W. powrócił do Polski. W dniu 27 października 2008 r. powód wraz z żoną udał się do pozwanej placówki medycznej, gdzie zgłosił się na badania do lekarza - okulisty K. P. (1). Po przeprowadzonym wywiadzie, lekarz zbadał ostrość widzenia powoda, jak również zbadał dno oka wziernikiem oraz przeprowadził badanie w lampie szczelinowej (biomikroskopia). Ostrość wzroku powoda była prawidłowa. Okulista stwierdził, że siatkówka przylega. W dokumentacji medycznej lekarz wpisał jako objawy: „ Nadal ciemne plamy w polu widzenia”. K. P. (1) u powoda rozpoznał męty w ciele szklistym i początkowe obwodowe zmętnienie soczewki (początki zaćmy). Okulista nie zdiagnozował u K. W. odwarstwienia siatkówki. Lekarz ponownie przepisał powodowi krople do oczu, poinformował go aby się nie niepokoił, bowiem objawy powinny same ustąpić po kilku miesiącach oraz zalecił spokojny tryb życia. Jeszcze tego samego dnia powód zapisał się na wizytę u dr K., która została wyznaczona na 28 listopada 2008 r. Po ww. wizycie powód regularnie stosował przepisane przez lekarza leki. W dniu 20 listopada 2008 r. powód nagle zauważył pogorszenie widzenia w lewym oku (ciemne plamy, które widział zaczęły na siebie nachodzić, od górnej części oka do połowy oka, i nie przepuszczały światła). K. W. jeszcze tego samego dnia udał się na prywatną wizytę do lekarza okulisty S. M., który po zbadaniu powoda rozpoznał u niego odwarstwienie siatkówki i skierował powoda na Oddział (...) Szpitala (...) w Z.. W dniu 21 listopada 2008 r. w Szpitalnym Oddziale (...) Szpitala (...) w Z. potwierdzono diagnozę lekarza S. M. i zakwalifikowano powoda do leczenia operacyjnego. W karcie pobytu wpisano diagnozę „ Odwarstwienie siatkówki ol”. W dniu 24 listopada 2008 r. w (...) Szpitalu (...) w Z. w toku badania w gabinecie u lekarza A. D. powód całkowicie stracił wzrok w lewym oku. Lekarz A. D. stwierdził u powoda całkowite odwarstwienie siatkówki z otworem na godz. 6.30. Dnia 2 grudnia 2008 r. powód został przyjęty do (...) Publicznego Szpitala (...) w L., gdzie 8 grudnia 2008 r. wykonano operację - retinotomię. W trakcie operacji stwierdzono u powoda masywny PRV podsiatkówkowy. W dniu 9 grudnia 2008 r. K. W. wypisano do domu w stanie ogólnym dobrym. Powyższa operacja nie przyniosła oczekiwanej przez powoda poprawy - obraz w polu widzenia lewego oka był pofalowany i mętny. Od 20 stycznia 2010 r. do 27 stycznia 2010 r. powód ponownie hospitalizowany był w (...) Publicznym Szpitalu (...) w L., gdzie w dniu 25 stycznia 2010 r. wykonano u niego operację witrektomii, retinotomii i wymianę oleju silikonowego. Operacja ta nie przyniosła zmian w stanie zdrowia powoda. Obecnie powód nie widzi na lewe oko, jego stan zdrowia nie rokuje poprawy. Trwały uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi 35%. U K. W. występują przeciwwskazania do pracy przy maszynach w ruchu, pracy wymagającej obuoczności i widzenia stereoskopowego. Niewskazane jest również aby powód wykonywał pracę na wysokości powyżej 3 metrów. Powód może być kierowcą - amatorem (nie prowadzi jednak samochodu), natomiast musi ograniczać wykonywanie prac wymagających wysiłku fizycznego, dźwigania ciężarów. Wskutek całkowitej utraty widzenia w lewym oku, prawe oko powoda szybciej się męczy podczas takich czynności jak czytanie, oglądanie telewizji. Powód nie czuje przestrzeni, ma problemy z wykonywaniem precyzyjnych czynności. Powód nie może również przez dłuższy czas grać na trąbce. K. W. ma problemy ze snem, budzi się w nocy. Po utracie wzroku w lewym oku powód dorywczo podejmował się pracy dozorcy. U powoda zdiagnozowano jaskrę następową, objawiającą się podwyższonym ciśnieniem w gałkach ocznych. Powód przyjmuje leki na obniżenie ciśnienia wewnątrz gałek ocznych oraz na poprawę ich ukrwienia. Orzeczeniem z dnia 10 maja 2011 r. K. W. został zaliczony do stopnia lekkiego niepełnosprawności.

Sąd Okręgowy wskazał, że powód podstawę swojego roszczenia upatrywał w przepisach art. 445 § 1 k.c. oraz art. 19a ust 1 ustawy z dnia 20 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (t. jedn. Dz.U. z 2007 r. Nr 14, poz. 89, z późn. zm.; dalej jako ustawa o z.o.z.). W myśl art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Art. 445 § 1 k.c. stanowi z kolei, że w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym (art. 444 k.c.) sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Roszczenia z art. 445 § 1 k.c. należą do roszczeń opartych o odpowiedzialność deliktową. Zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przepis ten, stanowiący podstawę odpowiedzialności deliktowej, wyraża ogólną regułę odpowiedzialności za szkodę powstałą wskutek czynu niedozwolonego. Aby można było mówić o odpowiedzialności deliktowej muszą zaistnieć łącznie trzy przesłanki: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie, powstanie szkody oraz związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą.

Zgodnie z art. 19a ust 1 ustawy o z.o.z. (w brzmieniu obowiązującym na dzień 27 października 2008 r.) w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta, o których mowa w art. 18 ust. 2 i ust. 3 pkt 1 oraz w art. 19 ust. 1 pkt 1-4 i ust. 3, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. Art. 19 ustawy o z.o.z. (w brzmieniu obowiązującym na dzień 27 października 2008 r.) określa prawa pacjenta. Pacjent ma prawo do: świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej, a w sytuacji ograniczonych możliwości udzielenia odpowiednich świadczeń - do korzystania z rzetelnej, opartej na kryteriach medycznych procedury ustalającej kolejność dostępu do tych świadczeń (ust. 1 pkt 1); informacji o swoim stanie zdrowia (ust. 1 pkt 2); wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub ich odmowy, po uzyskaniu odpowiedniej informacji (ust. 1 pkt 3); intymności i poszanowania godności w czasie udzielania świadczeń zdrowotnych (ust. 1 pkt 3). Ust. 3 tego artykułu stanowi zaś, że w zakładach opieki zdrowotnej przeznaczonych dla osób wymagających całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych pacjent ma również prawo do: dodatkowej opieki pielęgnacyjnej sprawowanej przez osobę bliską lub inną osobę wskazaną przez siebie (pkt 1); kontaktu osobistego, telefonicznego lub korespondencyjnego z osobami z zewnątrz (pkt 2); opieki duszpasterskiej (pkt 3).

Art. 448 k.c. stanowi, że w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się odpowiednio.

Oceniając zasadność roszczeń powoda Sąd Okręgowy wskazał, że w pierwszej kolejności należało ustalić, czy pozwana ad. 1 w trakcie udzielania świadczeń zdrowotnych na rzecz powoda dopuściła się bezprawnego działania lub zaniechania. Powód postawił pozwanej ad. 1 następujące zarzuty:

- po pierwsze, popełnienie błędu diagnostycznego polegającego na nierozpoznaniu u powoda odwarstwienia siatkówki oka, pomimo występowania u powoda w polu widzenia licznych drobnych i ciemnych plam;

- po drugie, dopuszczenie się zwłoki w udzieleniu świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej, polegającej na opóźnieniu nieuniknionej operacji na skutek nierozpoznania odwarstwienia siatkówki, tak dalece, że operacja oka nie przyniosła oczekiwanych efektów - powód nie odzyskał wzroku w lewym oku;

- po trzecie, niezachowanie należytej staranności w świadczeniu usług medycznych, polegające na niepodjęciu odpowiednich działań terapeutycznych wobec zgłaszanych przez powoda objawów mogących świadczyć o odwarstwieniu siatkówki oka, m.in. nieskierowaniu powoda do szpitala celem leczenia operacyjnego;

- po czwarte, naruszenie prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej, ponieważ pomimo, że w oparciu o zgłaszane przez powoda dolegliwości i po przeprowadzeniu podstawowych badań możliwe było rozpoznanie odwarstwienia siatkówki oka - powód utracił bezpowrotnie wzrok.

W ocenie Sądu I instancji powód nie udowodnił pozwanej ad. 1 popełnienia błędu diagnostycznego. Z opinii biegłego lekarza - okulisty E. P. jednoznacznie wynikało, że nie da się ustalić dokładnej daty odwarstwienia siatkówki u powoda. Biegła wyjaśniła, że liczne ciemne punkty w polu widzenia nie muszą świadczyć o rozpoczynającym się odwarstwieniu siatkówki, mogą bowiem świadczyć o pęknięciu naczyń i wylaniu się krwi do ciała szklistego lub o rozerwaniu osnowy ciała szklistego (męty). Biegła wskazała również, że w trakcie wizyty w (...) lekarz K. P. (2) zbadał powoda i stwierdził, że siatkówka przylega. W wyjaśnieniach do opinii biegła dodatkowo podała, że odwarstwienie siatkówki łatwo jest zobaczyć w badaniu wziernikowym oka - zdrowa siatkówka jest różowa, natomiast w razie jej odwarstwienia widoczny jest szaro-bury pęcherz. W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego brak było zatem podstaw do uznania, że w dniu 27 października 2008 r. u powoda występowało już odwarstwienie siatkówki, a co za tym idzie, że było ono możliwe do rozpoznania w tym dniu. Zdaniem Sądu Okręgowego powód nie wykazał także, aby pozwana ad. 1 dopuściła się zwłoki w udzieleniu mu świadczeń zdrowotnych odpowiadających wiedzy medycznej. Skoro nie można było ustalić, kiedy u powoda doszło do odwarstwienia siatkówki, to nie można było uznać, aby już w dniu 27 października 2008 r. zachodziły podstawy do skierowania powoda na zabieg operacyjny. Jak wskazała biegła E. P., pomiędzy 27 października 2008 r. a 24 listopada 2008 r., kiedy u powoda przeprowadzono badanie USG gałki ocznej, stan jego lewego oka mógł ulec znacznej zmianie. Diagnoza odwarstwienia siatkówki u K. W. została po raz pierwszy postawiona przez lekarza S. M. w dniu 20 listopada 2008 r., który skierował powoda do szpitala okulistycznego w trybie pilnym. Diagnoza ta została potwierdzona 21 listopada 2008 r. w (...) Szpitalu (...) im. (...)w Z., do którego jednak powód nie został przyjęty. W tym stanie rzeczy, w ocenie Sądu I instancji, o ewentualnej zwłoce w udzieleniu powodowi odpowiednich świadczeń zdrowotnych można by mówić dopiero w okresie po zdiagnozowaniu odwarstwienia siatkówki, tj. po 20 listopada 2008 r. W okresie tym powód nie korzystał jednak z usług (...). Powyższe ustalenia prowadziły również do wniosku, że pozwana ad. 1 nie naruszyła prawa powoda do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej. Nie zostało udowodnione, aby dnia 27 października 2008 r. u powoda występowało odwarstwienie siatkówki oka lewego, a co za tym idzie, aby istniały wówczas podstawy do skierowania powoda na zabieg operacyjny. Ponadto, jak wynikało z opinii biegłej E. P., w przypadku odwarstwienia siatkówki wynik leczenia nie zawsze jest pozytywny dla pacjenta. W świetle opinii biegłej należało stwierdzić, że nawet gdyby zabieg operacyjny u powoda został przeprowadzony przed dniem 8 grudnia 2008 r., to nie dawałoby to gwarancji zachowania przez powoda widzenia w lewym oku. Z zarzutów stawianych przez powoda pozwanej ad. 1 Sąd Okręgowy za częściowo słuszny uznał jedynie zarzut niezachowania należytej staranności w świadczeniu usług medycznych. Biegła E. P. podała, że w celu rozpoznania odwarstwienia siatkówki należy przeprowadzić następujące procedury medyczne: badanie dna oka po rozszerzeniu źrenicy, badanie dna oka w lustrze Goldmana i badanie obwodu siatkówki w biomikroskopie, badanie USG gałki ocznej, badanie pola widzenia. Nie ulegało wątpliwości, że w trakcie wizyty dnia 27 października 2008 r. lekarz K. P. (1) nie przeprowadził u powoda badania USG gałki ocznej ani nie skierował go na takie badanie. Z wyjaśnień biegłej wynikało, że wobec objawów zgłaszanych przez powoda lekarzowi były podstawy do skierowania go na badanie USG. W tym stanie rzeczy, niewykonanie u powoda badania USG oka lewego należało uznać za niezachowanie przez pozwaną ad. 1 należytej staranności. Jednakże, aby przypisać pozwanej ad. 1 odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego niezbędne byłoby istnienie związku przyczynowego pomiędzy opisanym wyżej zaniechaniem pozwanej a szkodą doznaną przez powoda. Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła. Zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie przyjmuje się powszechnie, że kryterium normalności, o którym mowa w powołanym przepisie, odpowiada teorii adekwatnego związku przyczynowego. W ocenie Sądu I instancji zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do ustalenia, aby pomiędzy zaniechaniem pozwanej ad. 1 polegającym na niewykonaniu u powoda badania USG gałki ocznej a szkodą doznaną przez powoda (utratą wzroku w lewym oku) zachodził adekwatny związek przyczynowy. Podczas badania w dniu 27 października 2008 r. przez K. P. (1) powód miał prawidłową ostrość widzenia, zaś w czasie badania dna oka wziernikiem lekarz stwierdził przyleganie siatkówki. Biegła jednoznacznie stwierdziła, że nie jest możliwe ustalenie dokładnej daty, w której doszło do odwarstwienia siatkówki u powoda. Biegła wskazała również, że obraz kliniczny oka powoda w okresie pomiędzy 27 października 2008 r. (data wizyty w (...)) a 24 listopada 2008 r. (data stwierdzenia odwarstwienia siatkówki przez lekarza A. D.), mógł ulec znacznej zmianie. Dodatkowo Sąd Okręgowy wskazał, że już po rozpoznaniu odwarstwienia siatkówki w (...) Szpitalu (...) im. (...) w Z. dnia 21 listopada 2008 r., placówka ta nie zdecydowała się na niezwłoczne przeprowadzenie u powoda operacji, tylko skierowała go na konsultację stomatologiczną, laryngologiczną i lekarza rodzinnego. Biorąc to wszystko pod uwagę Sad I instancji uznał, że istnienie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zaniechaniem pozwanej ad. 1 a szkoda doznaną przez powoda nie zostało udowodnione.

Skoro nie została udowodniona odpowiedzialność cywilna pozwanej ad. 1, to i pozwane (...) nie ponosiło odpowiedzialności za zdarzenia będące podstawą roszczeń powoda na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej i innych prywatnych placówek świadczących usługi zdrowotne nr (...).

O kosztach procesu Sąd I instancji na podstawie art. 102 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł powód, zaskarżając go w części oddalającej powództwo. Skarżący zarzucił:

1/ naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a/ art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewłaściwe jego zastosowanie i rażące przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, a to wobec dokonania oceny materiału dowodowego dowolnie, wybiórczo oraz wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, co skutkowało błędnym uznaniem, że powód nie udowodnił w niniejszej sprawie:

- błędu diagnostycznego;

- zwłoki w udzieleniu świadczeń zdrowotnych;

- naruszenia prawa do uzyskania świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej;

- związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy działaniem pozwanego a szkodą powoda,

mimo że z opinii biegłej z zakresu okulistyki jednoznacznie wynika, że diagnostyka przeprowadzona u powoda przez stronę pozwaną była niepełna (niedostateczna), wskutek czego pozwana placówka nie postawiła prawidłowego rozpoznania i nie skierowała powoda na leczenie; gdyby zaś - zdaniem biegłej - takie leczenie zastosowana, powód mógłby uniknąć odwarstwienia siatkówki i ślepoty lewego oka,

b/ art. 278 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie ustaleń faktycznych sprzecznych z opinią biegłej z zakresu okulistyki - pomimo że Sąd nie posiadał wiedzy medycznej niezbędnej do dokonania merytorycznej kontroli opinii biegłych, a nawet gdyby taką wiedzę posiadał, to nie byłby władny korzystać z niej wydając orzeczenie w niniejszej sprawie; innymi słowy - Sąd nie był uprawniony do zakwestionowania wiadomości specjalnych, których dostarczyła mu biegła,

c/ art. 217 § 2 k.p.c. (w brzmieniu sprzed nowelizacji z dnia 3 maja 2012 r.) poprzez oddalenie wniosku dowodowego powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa - podczas gdy dowód ten zmierzał do ustalenia istotnych dla sprawy okoliczności, został bowiem powołany celem ustalenia rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy w związku z leczeniem w pozwanej placówce medycznej,

d/ art. 189 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i nieustalenie, że pozwana placówka medyczna będzie odpowiedzialna w przyszłości za dalsze szkody u powoda, które mogą ujawnić się w przyszłości, jako następstwa przebiegu leczenia w pozwanej placówce medycznej,

2/ naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

a/ art. 445 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i niezasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia z tytułu uszkodzenia ciała i wywołania rozstroju zdrowia – pomimo że powód wskutek zawinionego działania i zaniechania pozwanej placówki medycznej utracił całkowicie wzrok w lewym oku, po czym wystąpiła u niego zaćma powikłana, jaskra oraz związane z nią problemy z utrzymaniem właściwego ciśnienia w lewym oku,

b/ art. 448 k.c. w zw. z art. 19a ustawy o z.o.z. poprzez ich niezastosowanie i niezasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia z tytułu naruszenia praw pacjenta, a mianowicie prawa do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej – pomimo, że Sąd ustalił, iż pozwana placówka medyczna w trakcie leczenia powoda dopuściła się zaniedbań, w szczególności w zakresie diagnostyki,

c/ art. 822 § 4 k.c. poprzez jego niezastosowanie i niestwierdzenie przesłanek odpowiedzialności pozwanego (...) udzielającego ochrony ubezpieczeniowej pozwanej placówce medycznej.

Wskazując na powyższe zarzuty, strona powodowa wniosła - uwzględniając sprecyzowanie wniosków apelacji w piśmie procesowym z dnia 29 maja 2015 r. - o:

- zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od pozwanych in solidum na rzecz powoda kwoty 300.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanym odpisów pozwu do dnia zapłaty - przy ograniczeniu odpowiedzialności (...) S.A. z siedzibą w W. do sumy gwarancyjnej za jedno zdarzenie wynikające z umowy ubezpieczenia zawartej pomiędzy pozwanymi, czyli do kwoty 177.997,35 zł, ustalenie, że pozwana (...) sp. z o.o. z siedzibą w Z. będzie odpowiedzialna za dalsze szkody u powoda, które mogą ujawnić się w przyszłości jako następstwa przebiegu leczenia u tego pozwanego, zasądzenie od pozwanych in solidum na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

- zasądzenie od pozwanych na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

- ewentualnie, uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tej części do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji wraz z pozostawieniem temu Sądowi orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację z dnia 18 maja 2015 r. pozwane (...) S.A. z siedzibą w W. wniosło o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm prawem przepisanych.

W odpowiedzi na apelację z dnia 26 maja 2015 r. pozwana (...) sp. z o.o. z siedzibą w Z. wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja powoda zasługiwała w znacznej mierze na uwzględnienie.

Oddalając powództwo Sąd I instancji wskazał, że na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie było możliwe dokładne ustalenie daty odwarstwienia się siatkówki lewego oka powoda, a tym samym nie zostało udowodnione, aby w dacie badania powoda w placówce pozwanej ad. 1, tj. 27 października 2008 r., występowało już ww. schorzenie i tym samym było ono możliwe do rozpoznania przez badającego K. W. lekarza okulistę. Oznaczało to, że nie udowodniono popełnienia błędu diagnostycznego, jak i dopuszczenia się zwłoki w udzieleniu powodowi świadczeń zdrowotnych odpowiadających wiedzy medycznej, a w konsekwencji także naruszenia prawa powoda do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wiedzy medycznej. Za częściowo trafny Sąd Okręgowy uznał jedynie zarzut niezachowania należytej staranności w świadczeniu usług medycznych poprzez zaniechanie przeprowadzenia badania USG gałki ocznej, jednakże zdaniem Sądu I instancji nie zostało wykazane, aby między tym zaniechaniem a szkodą powoda zachodził adekwatny związek przyczynowy.

Powyżej przedstawiona argumentacja nie mogła zostać uznana za prawidłową. Przede wszystkim Sąd Okręgowy pobieżnie i przez to niewłaściwie ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, co doprowadziło do dokonania częściowo wadliwych ustaleń faktycznych i w konsekwencji do niezastosowania właściwych przepisów prawa materialnego. Odnosiło się to przede wszystkim do przebiegu wizyty powoda w placówce pozwanej ad. 1 w dniu 27 października 2008 r. i jej konsekwencji dla jego stanu zdrowia. Podzielić natomiast należało te ustalenia faktyczne Sądu I instancji, które dotyczyły zdarzeń poprzedzających wizytę z 27 października 2008 r. oraz tych, które nastąpiły począwszy od 20 listopada 2008 r. Te ustalenia Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne.

W pierwszym rzędzie zauważyć należało, że opinia biegłej sądowej E. P. - specjalisty chorób oczu, również po złożeniu przez biegłą ustnych wyjaśnień do opinii w dniu 10 kwietnia 2014 r., nie odpowiadała w sposób stanowczy na wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy wątpliwości. Sąd I instancji w zasadzie ograniczył swoją ocenę opinii biegłej do wynikającej z niej konstatacji, że nie było możliwe dokładne ustalenie daty odwarstwienia się siatkówki lewego oka powoda, co w świetle niewątpliwych w sprawie okoliczności faktycznych związanych z przebiegiem schorzenia powoda (te ustania Sądu Okręgowego Sąd II instancji - jak była powyżej mowa - podzielił i przyjął za własne), należało uznać za zdecydowanie niewystarczające, stanowiące o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c., na co trafnie wskazała strona powodowa w apelacji.

Sąd Apelacyjny uznał zatem za niezbędne uzupełnienie postępowania dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego specjalisty z zakresu chirurgii oka ( nota bene na potrzebę przeprowadzenia takiego dowodu wskazywała także biegła E. P. - vide pismo biegłej z dnia 19 listopada 2013 r. - k. 386) mając na względzie, że wyjaśnienie dotychczas nierozstrzygniętych w sposób stanowczy powstałych kwestii niewątpliwie wymagało odwołania się do specjalistycznej wiedzy z zakresu chirurgii oka. Poza kwestią oceny zgodności samego procesu leczenia K. W. w placówce pozwanej ad. 1 z zasadami wiedzy i sztuki medycznej, dowód zmierzał do ustalenia (ewentualnie określenia prawdopodobieństwa), kiedy u powoda doszło do rozpoczęcia procesu odwarstwienia siatkówki oka lewego oraz znaczenia zdiagnozowania u powoda podczas operacji w dniu 8 grudnia 2008 r. masywnego PVR podsiatkówkowego dla możliwości ustalenia jak długo utrzymywał się u powoda stan odwarstwienia siatkówki.

Opinię w sprawie sporządziła dr. hab. nauk medycznych M. F. (k. 587-599 - opinia). Po przeanalizowaniu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, przede wszystkim dokumentacji medycznej powoda z pozwanej ad. 1, biegła wskazała na istotne różnice we wpisach w złożonych do akt wersjach dokumentacji medycznej, które czynią ją niewiarygodną, a w konsekwencji uniemożliwiającą udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy wizyty i leczenie K. W. w placówce pozwanej ad. 1 odbywało się zgodnie z zasadami wiedzy i sztuki medycznej. Biegła wskazała, że pełne i zgodne ze sztuką medyczną badanie okulistyczne zawiera stałe punkty, którymi są: ocena ostrości wzroku z ewentualną refakcją, ciśnienia śródgałkowego, odcinka przedniego, tylnego gałki ocznej w lampie szczelinowej, ocena dna oka, czyli siatkówki po rozszerzeniu źrenicy, aby sprawdzić obwód siatkówki. Jest to szczególnie ważne w przypadkach, kiedy pacjent zgłasza objawy wymagające dokładnej diagnostyki. Odnosząc się do kluczowej w sprawie wizyty powoda w dniu 27 października 2008 r., biegła wskazała, że zapisy w znajdujących się w aktach sprawy dwóch wersjach dokumentacji medycznej różnią się między sobą, co sprawiło, że niemożliwie było ustalenie jakie dokładnie badania zostały wykonane w tym dniu, a tym samym niemożliwa była ocena postępowania lekarza okulisty pod kątem podjętych przez niego czynności diagnostycznych. W świetle zgłaszanych przez powoda dolegliwości na pewno należało dokładnie zbadać dno oka po rozszerzeniu źrenic. Tymczasem w dokumentacji nie ma opisu dna oka i stanu siatkówki. Jeżeli zaś przy ocenie dna oczu z pomocą wziernika występują trudności powodowane zmętnieniem soczewki, czy wadą refrakcji, należy celem uzupełnienia diagnostyki zlecić badanie USG gałek ocznych.

Biegła M. F. również stwierdziła, że nie można ustalić, kiedy doszło u powoda do rozpoczęcia procesu odwarstwienia siatkówki, a pomimo wątpliwości i niejasności dokumentacji medycznej, w szczególności nie było podstaw do przyjęcia, że odwarstwienie siatkówki występowało już w dniu 27 października 2008 r. Opisywane przez powoda dolegliwości, uwzględniając doświadczenie kliniczne, mogły wskazywać na występowanie zmian w ciele szklistym, mętów, co nie jest jednoznaczne z odwarstwieniem siatkówki. Odnosząc się kolejno do relacji pomiędzy stwierdzonym u powoda podczas operacji masywnym PVR podsiatkówkowym a odwarstwieniem siatkówki, biegła wskazała, że nie ma prostej zależności między czasem trwania odwarstwienia a wystąpieniem i stopniem PVR, niemniej dłużej trwające odwarstwienie - kilka tygodni lub miesięcy, zwiększa ryzyko rozwoju PVR.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 28 sierpnia 2017 r. biegła M. F. podtrzymała swoją pisemną opinię i dodatkowo wskazała na rozbieżności w dokumentacji medycznej pozwanej ad. 1 dotyczącej wizyty powoda w dniu 27 października 2008 r. W jednej wersji tej dokumentacji w ogóle brak jest informacji o stanie siatkówki i dna oka powoda. Nic nie wskazywało, aby badanie dna oka w ogóle się odbyło. Z kolei w drugiej wersji dokumentacji znajduje się wpis „ dno oczu”, ale nie można ustalić, co ten dopisek oznacza. Biegła wskazała, że z dokumentacji nie wynika, jak dno oka wyglądało. Tymczasem we właściwie prowadzonej dokumentacji opisuje się co widać na dnie oka. W opisie winny znaleźć się informacje o tarczy nerwu wzrokowego, naczyniach, plamce i siatkówce. Biegła wskazała, że standardem podczas wizyty okulistycznej jest badanie dna oka, szczególnie badanie takie powinno nastąpić w sytuacji objawów, które były zgłaszane przez powoda. Gdyby badanie było kompletne i prawidłowo wykonane, to znany były rzeczywisty stan wzroku powoda w dniu 27 października 2008 r., można by zaplanować leczenie, albo postępowanie terapeutyczne. Biegła wskazała także, że szans na poprawę widzenia w lewym oku powoda nie ma, zmiany które się dokonały mają charakter trwały. Są dodatkowo inne powikłania odwarstwienia siatkówki, rozwinęła się jaskra wtórna. Biegła stwierdziła również, że jakkolwiek w dniu badania ostrość wzroku u powoda była niemal pełna, to jednak występowanie mętów w ciele szklistym powinno budzić niepokój i skutkować pogłębieniem diagnostyki.

Opinia biegłej M. F. zasługiwała w pełni na podzielenie i Sąd Apelacyjny oparł się na niej rozstrzygając niniejszą sprawę. Nie budziły zastrzeżeń kompetencje biegłej, warstwa faktyczna, na której opierała się biegła formułując swoje wnioski, przyjęta przez nią metodologia, jak również ostateczne wnioski w niej zawarte. Opinia jest spójna, logiczna, wnioskowanie biegłej nie budziło też zastrzeżeń z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego. Tak jak z opinii biegłej E. P., również z powyższej opinii wynikało, że nie można było ustalić, kiedy doszło u powoda do rozpoczęcia procesu odwarstwienia siatkówki, a tym samym nie było też podstaw do przyjęcia, że odwarstwienie siatkówki występowało już w dniu 27 października 2008 r. Biegła M. F. zwróciła jednak uwagę na okoliczności, które miały dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy istotne znaczenie. Przede wszystkim biegła stwierdziła, że na podstawie dokumentacji medycznej powoda pochodzącej z placówki pozwanej ad. 1 nie można było stwierdzić, jaki był stan oka K. W. w dniu 27 października 2008 r., w tym i stan siatkówki. Nie chodziło przy tym wyłącznie o kwestię tego, że przedstawione zostały dwie różniące się od siebie wersje dokumentacji, co podważało wiarygodność dokumentacji medycznej jako takiej, ale i o to, że z żadnej z wersji nie wynikało jakie dokładnie badania zostały przeprowadzone i jaki był wynik tych badań. Przede wszystkim brakowało opisu dna oka, mimo że taki opis powinien się znaleźć w dokumentacji.

Rozważając konsekwencje powyższego dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, po pierwsze wskazać należało, że w okresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy art. 41 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (t. jedn. Dz. U. z 2017 r., poz. 125 ze zm.) stanowił, że lekarz ma obowiązek prowadzenia indywidualnej dokumentacji medycznej pacjenta. Zbliżoną regulację zawierała ustawa o z.o.z., która w art. 18 stanowiła o obowiązku prowadzenia dokumentacji medycznej osób korzystających ze świadczeń zakładu opieki zdrowotnej.

Z przedstawionych regulacji wynikało, że obowiązek prowadzenia dokumentacji medycznej pacjenta spoczywa po stronie lekarza i zakładu opieki zdrowotnej. Dokumentacja ta niewątpliwie winna być prowadzona rzetelnie i skrupulatnie umożliwiając przede wszystkim ustalenie czynności badawczo - diagnostycznych podjętych przez lekarza oraz stanu pacjenta stwierdzonego przez lekarza. Biegła sądowa wyraźnie wskazała jakie informacje powinny znaleźć się w dokumentacji medycznej z badania dna oka, a informacje takie niewątpliwie nie znalazły się w dokumentacji powoda. Tymczasem w orzecznictwie wskazuje się, że ewentualne niedające się usunąć braki w dokumentacji lekarskiej nie mogą być wykorzystywane w procesie na niekorzyść pacjenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 października 1997 r., III CKN 226/97, LEX nr 1110924).

W świetle powyższego należało uznać, że badanie powoda w dniu 27 października 2008 r. nie zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy. Przede wszystkim - wobec przedstawienia dwóch wersji dokumentacji medycznej - za wątpliwe uznać w ogóle należało to, czy badający K. W. okulista wykonał badanie dna oka po rozszerzeniu źrenic, a tylko wówczas byłoby w ogóle możliwe dokonanie rozpoznania przyczyny zgłaszanych przez powoda objawów, w tym i ustalenie czy powód wymagał dalszej diagnostyki, np. USG gałki ocznej. Stanowiłoby to oczywiste naruszenie podstawowych praw pacjenta. Jednakże, gdyby nawet uznać, że badanie dna oka w dniu 27 października 2008 r. odbyło się, to badanie to nie zostało przeprowadzone w sposób właściwy, zgodny ze sztuką lekarską. Przede wszystkim okulista nie ustalił rzeczywistego stanu narządu wzroku K. W., w tym stanu siatkówki. Ustalenia takie nie wynikają z dokumentacji medycznej powoda, a zeznania świadka K. P. (1) były nie tylko niewiarygodne, jako pozostające w sprzeczności ze zgromadzonym materiałem dowodowym, ale i zdecydowanie niewystarczające. Nie można było na ich podstawie ustalić stanu siatkówki lewego oka powoda, w szczególności na jej obwodzie, gdzie często dochodzi do przedarcia prowadzącego do odwarstwienia siatkówki ( vide opinie biegłych). Trudno było w tej sytuacji ustalić, czy badający powoda okulista przeprowadził badanie w sposób niedokładny albo niewystarczający, czy też nie zdiagnozował właściwie ówczesnego stanu siatkówki powoda. Wątpliwości te nie mogły jednak obciążać strony powodowej, jak bowiem powyżej na to wskazywano, braki dokumentacji medycznej nie powinny być rozstrzygane na jej niekorzyść. Niezależnie zatem od tego, że materiał dowodowy nie pozwalał na postawienie pozwanej ad. 1 zarzutu nierozpoznania u powoda odwarstwienia siatkówki oka lewego, to niewątpliwie wskazywał na to, że nie udzielono K. W. w sposób należyty, zgodny z zasadami sztuki lekarskiej, świadczeń medycznych. Biegła M. F. wskazała, że objawy wskazywane przez powoda oraz męty w ciele szklistym winny budzić niepokój badającego lekarza i skutkować pogłębieniem diagnostyki. Tego niewątpliwie zabrakło i uznać to należało za zawinione zaniedbania lekarza badającego powoda w dniu 27 października 2008 r., bowiem standardem medycznym - jak wskazywała biegła - powinno być dokładne zbadanie siatkówki oraz ustalenie (w tym opisanie w dokumentacji medycznej) jej stanu i w oparciu o te badanie albo zlecenie dalszych działań diagnostycznych (np. USG gałki ocznej) albo wdrożenie odpowiednich działań terapeutycznych. Pozwana ad. 1 odpowiada za powyższe zaniechania na zasadzie ryzyka (art. 430 k.c.).

Ponieważ wskutek zaniedbań, za które odpowiadała spółka (...) nie da się precyzyjnie ustalić stanu oka powoda w dacie badania, w tym przede wszystkim stanu siatkówki, zgodnie z zasadą nierozstrzygania wynikających z tego wątpliwości na niekorzyść pacjenta, przyjąć należało, że nie podjęto działań, które umożliwiłyby ustalenie stanu obwodu siatkówki pod kątem występowania przetarć, prowadzących do odwarstwienia siatkówki. K. W. pozbawiony został zatem możliwości wdrożenia odpowiednich działań medycznych zanim doszło u niego do odwarstwienia siatkówki lewego oka, co stwierdzone zostało w dniu 20 listopada 2008 r., podczas badania przez lekarza S. M., na które zgłosił się w związku z gwałtownym pogorszeniem widzenia w lewym oku. Wdrożone od tej chwili leczenie, w tym przede wszystkim dwa zabiegi operacyjne, nie przyniosły już jednak odpowiednich efektów i nie doprowadziły do przywrócenia widzenia w operowanym oku.

Z opinii biegłej M. F. wynikało, że wcześniejsze rozpoznanie u powoda problemów z siatkówką i wdrożenie leczenia nie gwarantowało sukcesu procesu leczniczego, jednakże przy wcześniejszym zoperowaniu oka rokowania byłyby lepsze. Twierdzenie to obrazuje problemy dowodowe dotyczące zależności przyczynowo - skutkowych w odniesieniu do wpływu określonych zdarzeń (w tym zaniechań) na zdrowie człowieka. Wymaganie w takich przypadkach całkowitej pewności byłoby trudne lub wręcz niemożliwe do spełnienia, chociażby ze względu na aktualny stan wiedzy. W orzecznictwie przyjmuje się, że w „procesach lekarskich” można w pewnych sytuacjach ograniczyć się do wysokiego stopnia prawdopodobieństwa związku przyczynowego pomiędzy określonym zdarzeniem a jego skutkiem, odwołując się przy tym do konstrukcji domniemania faktycznego i dowodu prima facie. Stanowisko to Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie podziela.

Zauważyć należało, że w dniu 27 października 2008 r. pomimo zgłaszanych przez powoda dolegliwości samo widzenie, w tym i jego ostrość, było właściwe, a do gwałtownego pogorszenia się doszło dopiero 20 listopada 2008 r., kiedy już stwierdzono odwarstwienie siatkówki oka. Gdyby zatem powód został właściwie zdiagnozowany 27 października 2008 r. istniała wysoka szansa na wdrożenie leczenia, które mogłoby zapobiec odwarstwieniu siatkówki, a tym samym i jego konsekwencjom zdrowotnym. Powód, w wyniku zaniedbania pozwanej ad. 1, został tej możliwości pozbawiony, a proces leczniczy prowadzony był już po odwarstwieniu siatkówki, a nie na etapie wcześniejszym, poprzedzającym to odwarstwienie. Zgromadzony materiał dowodowy wskazywał zatem, że w sprawie, wskutek okoliczności za które odpowiadała pozwana ad. 1, doszło nie tylko do niemal czterotygodniowego opóźnienia we wdrożeniu odpowiedniego leczenia powoda, ale przede wszystkim leczenie to odbywało się w zupełnie zmienionych warunkach, tj. już po odwarstwieniu się siatkówki.

Sąd Apelacyjny nie podziela stanowiska Sądu I instancji co do braku adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zaniechaniami pozwanej ad. 1 a szkodą doznaną przez powoda w postaci istotnej utraty widzenia w lewym oku. Ustalony w sprawie rozwój zdarzeń pozwalał na stwierdzenie z wysokim prawdopodobieństwem, że gdyby powód został w dniu 27 października 2008 r. właściwie zbadany i zdiagnozowany, to wdrożono by proces leczniczy, który mógłby zapobiec odwarstwieniu siatkówki, co nastąpiło dopiero 20 listopada 2008 r. Rozumowanie to znajdowało uzasadnienie we wskazaniach wiedzy naukowej ( vide wskazywana przez obie biegłe patogeneza odwarstwienia siatkówki, zazwyczaj rozpoczynająca się na obwodzie siatkówki), było też zgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Podkreślenia wymaga, że związek przyczynowy (art. 361 § 1 k.c.) między działaniem albo zaniechaniem lekarza a szkodą może być bezpośredni, bądź też pośredni. To czy przyczyna ma charakter bliższy, czy też dalszy, ma zatem znaczenie drugorzędne, istotne jest, aby skutek pozostawał w granicach normalnych następstw takiego zdarzenia. Na gruncie niniejszej sprawy granice „normalności” następstw zostały zachowane. Zaniechanie dokładnej diagnostyki powoda uniemożliwiło odpowiednio wczesne odkrycie przetarć na obwodzie siatkówki, czego konsekwencją (normalną w świetle wiedzy medycznej) był odwarstwienie się siatkówki.

Zgodnie z treścią art. 19a ust. 1 ustawy o z.o.z. (w brzmieniu obowiązującym w dacie istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. w październiku - listopadzie 2008 r.), w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta, o których mowa w art. 18 ust. 2 i ust. 3 pkt 1 oraz w art. 19 ust. 1 pkt 1-4 i ust. 3, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. Z kolei zgodnie z art. 19 ust. 1 pkt 1 ustawy o z.o.z., pacjent ma m.in. prawo do: świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej, a w sytuacji ograniczonych możliwości udzielenia odpowiednich świadczeń - do korzystania z rzetelnej, opartej na kryteriach medycznych procedury ustalającej kolejność dostępu do tych świadczeń. Jak powyżej na to wskazywano, powód w wyniku zaniechania pozwanej ad. 1 został pozbawiony możliwości odpowiedniego leczenia w okresie poprzedzającym odwarstwienie siatkówki. Jakkolwiek nie sposób jest ustalić, że leczenie to byłoby w 100% skuteczne, to jednak z wysokim prawdopodobieństwem uznać należało, że mogłoby zapobiec odwarstwieniu siatkówki. Konsekwencje zaniechania spółki (...) dla zdrowia powoda były zatem bardzo znaczące, bowiem skutkowały utratą widzenia w lewym oku, co jak wskazała biegła ma charakter utrwalony i nie rokuje jakiejkolwiek poprawy w przyszłości.

Zgodnie z treścią art. 448 k.c., w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przy ocenie tego, jaka suma jest odpowiednia należy - jak w przypadku zadośćuczynienia, o którym mowa jest w art. 445 k.c. - uwzględnić wszelkie okoliczności danej sprawy, w tym przede wszystkim odnoszące się do rodzaju dobra, które zostało naruszone, charakteru, stopnia nasilenia i czasu trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone, ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem.

Konsekwencje naruszenia praw powoda jako pacjenta dla stanu jego zdrowia określić należało jako bardzo poważne i nieodwracalne. Są to nie tylko bezpośrednie konsekwencje zdrowotne (utrata widzenia w lewym oku - 35% uszczerbku na zdrowiu) ale i konsekwencje pośrednie, rzutujące na funkcjonowanie powoda w różnych obszarach życia. U K. W. występują przeciwwskazania do pracy przy maszynach w ruchu, pracy wymagającej obuoczności i widzenia stereoskopowego. Niewskazane jest również aby powód wykonywał pracę na wysokości powyżej 3 metrów. Powód może być wyłącznie kierowcą - amatorem, musi ograniczać wykonywanie prac wymagających wysiłku fizycznego, dźwigania ciężarów. Wskutek utraty widzenia w lewym oku, prawe oko powoda szybciej się męczy podczas takich czynności jak czytanie, oglądanie telewizji. Powód nie czuje przestrzeni, ma problemy z wykonywaniem precyzyjnych czynności. Powód ma także problemy ze snem, budzi się w nocy.

Sąd Apelacyjny uznał za zbędne przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego psychologa dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Oceny rozmiaru krzywdy powoda można było dokonać na podstawie już zgromadzonego materiału dowodowego, tj. opinii biegłych - lekarzy specjalistów chorób oczu, zeznań świadków oraz dowodu z przesłuchania K. W..

Wziąwszy zatem pod uwagę konsekwencje naruszenia praw powoda jako pacjenta, w tym ich zakres i trwałość, Sąd Apelacyjny uznał, że dochodzona kwota 300.000 zł stanowiła odpowiednią kwotę zadośćuczynienia, kompensującą doznaną przez powoda krzywdę. W takiej też wysokości zadośćuczynienie zasądzone zostało od spółki (...) na podstawie art. 19a ust. 1 ustawy o z.o.z. w zw. z art. 448 k.c.

Odpowiedzialność odpowiadającego in solidum pozwanego (...)- ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej pozwanej ad. 1, ograniczona była do sumy ubezpieczenia - po przeliczeniu kursu walut do kwoty 177.997,35 zł (co nie było w sprawie sporne). Zgodnie z treścią art. 822 § 4 k.c. uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela.

Mając to na względzie, Sąd Apelacyjny, zmieniając zaskarżony wyrok, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zasądził kwotę 177.997,35 zł in solidum od obu pozwanych, natomiast dalszą kwotę 122.002,65 zł od pozwanej ad. 1.

Odsetki za opóźnienie zasądzone zostały na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., zgodnie z żądaniem pozwu, tj. od dnia następnego po doręczeniu pozwanym odpisów pozwu.

Apelacja podlegała natomiast oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. w zakresie roszczenia o ustalenie odpowiedzialności pozwanej (...) za dalsze szkody u powoda, które mogą ujawnić się w przyszłości jako następstwa przebiegu leczenia u tej pozwanej. Jakkolwiek również po zmianie przepisów o przedawnieniu roszczeń deliktowych nie jest wykluczone wnoszenie powództw o ustalenie odpowiedzialności za szkody, które mogą ujawnić się dopiero w przyszłości, to jednak powód musi wykazać istnienie interesu prawnego w wytoczeniu takiego powództwa, który stanowi materialnoprawną przesłankę powództwa z art. 189 k.p.c. Strona powodowa nie wykazała istnienia takich szczególnych okoliczności sprawy, które dowodziły istnienia po jej stronie obiektywnej potrzeby wytoczenia już w chwili obecnej powództwa o ustalenie. W tej sytuacji powództwo takie podlegało oddaleniu z uwagi na niewykazanie przez powoda istnienia interesu prawnego.

O kosztach procesu przed Sądami I oraz II instancji orzeczono na podstawie art. 100 zdanie 2 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c., uznając, że powód uległ jedynie co do nieznacznej części swego żądania, a także na podstawie § 6 pkt 7 (I instancja) oraz § 6 pkt 7 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 (II instancja) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 490).

O kosztach sądowych rozstrzygnięto na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. jedn. Dz. U. z 2016 r., poz. 623 ze zm.), przy założeniu, że obowiązek zwrotu opłat i wydatków wyłożonych tymczasowo tak w I, jak i II instancji przez Skarb Państwa obciąża pozwanych, jako przygrywających sprawę.

Marzanna Góral Maciej Dobrzyński Marzena Konsek - Bitkowska