Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 282/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 listopada 2017 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Wojciech Wacław

Protokolant:

sekretarz sądowy Joanna Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 25 października 2017 r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa P. B.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę i ustalenie

I zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda P. B. kwotę 68 800 (sześćdziesiąt osiem tysięcy osiemset ) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 11 czerwca 2015 r. do dnia zapłaty;

II oddala powództwo w pozostałej części;

III zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 4665,- zł tytułem zwrotu kosztów procesu

IV nakazuje ściągnąć od stron na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie) tytułem pokrycia poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków: na wynagrodzenie biegłego od powoda kwotę 2260,37 zł, od pozwanego zaś kwotę 713,80 zł, nadto od pozwanego kwotę 3440,- zł tytułem opłaty od pozwu, powoda opłatą tą nie obciążając.

Sygn. akt I C 282/15

UZASADNIENIE

W dniu 12 maja 2015 r. powód P. B. wniósł pozew przeciwko (...) S.A. w W., w którym dochodził:

a)  zapłaty kwoty 288.296 zł z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia,

b)  ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku, któremu uległ powód w dniu 14 września 2013 r.

Nadto wniósł o zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych.

Uzasadnieniu swych żądań wskazał, że był pasażerem samochodu osobowego. Kierujący tym pojazdem w momencie omijania stojącego na jezdni motoroweru, utracił panowanie nad pojazdem i zjechał na prawe pobocze, uderzając w przydrożne drzewo. Na skutek zderzenia powód doznał licznych i ciężkich obrażeń ciała, zaś wypadek, jakiemu uległ powód był dla niego źródłem ogromnego cierpienia, stresu i długotrwałego leczenia (k.3-8).

W odpowiedzi na pozew, (...) S.A. z/s w W. wniosło o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania.

W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany wskazał, że w wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego wypłacił kwotę łącznie 11.704 zł tytułem odszkodowania. W ocenie pozwanego, żądana kwota zadośćuczynienia nie znajduje uzasadnienia w przedłożonej przez powoda dokumentacji medycznej. Poniósł jednocześnie zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody z uwagi na podróżowanie bez zapiętych pasów. W zakresie zaś żądania ustalenia odpowiedzialności na przyszłość, w opinii strony pozwanej, powód nie wykazał interesu prawnego w uzyskaniu takiego rozstrzygnięcia (k.55-63).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 14 września 2013 r. na drodze publicznej O.N. w gminie O., w województwie (...), samochodem osobowym marki V. (...), poruszał się kierowca Ł. K., pasażerem zaś tego pojazdu był powód, siedzący po prawej stronie z przodu i mający zapięte pasy bezpieczeństwa - trzypunktowe. Kierowca wykonując manewr omijania stojącego na jezdni motoroweru, stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem, a następnie zjechał na prawe pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. W momencie uderzenia w drzewo, nastąpiło zjawisko „wysuwania się” górnej części ciała powoda. Ta część ciała bezwiednie i z dużą siłą przemieszczała się w kierunku lewego boku samochodu. Prędkość samochodu w chwili uderzenia w drzewo wynosiła 40-45 km/h. Na skutek tego doszło do kontaktu głowy powoda z elementem wyposażenia samochodu, jak zagłówek lub oparcie fotela kierowcy. Z uwagi na uraz głowy połączony z utratą przytomności powód został zabrany przez pogotowie ratunkowe.

(dowód: opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków J. K. i biegłego z zakresu medycyny sądowej B. Z. k 422-434, opinia uzupełniająca biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków J. K. i biegłego z zakresu medycyny sądowej B. Z. k.473- 480, protokół oględzin pojazdu k. 78-81, zeznania świadka E. B. k. 317v, nagranie audio-video godzina 00:10:57 i n.)

Powód w trybie pilnym został przyjęty do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (...) w O., na którym przebywał od 14 września 2013 r. do 20 września 2013 r. Z uwagi na atak padaczkowy, wykonano badanie TK głowy. Badanie wykonano około godziny 14.00. Wykryto u powoda obecność pourazowych stłuczeń korowo-podkorowych nad lewą półkulą mózgu z obrzękiem lewej półkuli. Zastosowano wobec niego leczenie zachowawcze. Po drugim napadzie padaczkowym, który wystąpił o godzinie 17:50, przekazano powoda do kliniki (...). Tam rozpoznano pourazowy obrzęk lewej półkuli mózgu, mnogie stłuczenia korowo-podkorowe nad lewą półkulą mózgu, padaczkę pourazową objawową i ból głowy. Z powodu utrzymującego się bólu, w dniu 16 września 2013 r. założono powodowi czujnik do pomiaru ciśnienia wewnątrzczaszkowego. W tym celu zastosowano u powoda znieczulenia miejscowe, dożylne. W dniu 17 września 2013 r. czujnik został usunięty przez powoda. W drugim badaniu TK wykonanym w dniu 20 września 2013 r. stwierdzono stopniową regresje wewnątrzczaszkową zmian pourazowych (cofanie się zmian obrzękowych). Zastosowano wobec niego leczenie w trybie ambulatoryjnym. Wypisano do domu w dniu 20 września 2013 r. w stanie ogólnym dobrym. Zalecono leki DepakineChrono 300 po 2 tabletki 1 raz dziennie.

W trakcie pobytu w szpitalu powoda odwiedzała żona. Powód nie pamięta tego okresu.

W chwili przybycia do szpitala powód miał 0,2 promila alkoholu we krwi. Stan ten nie miał wpływu na doznane obrażenia mózgu.

(dowód: dokumentacja medyczna k. 17-31, 201-203, 206, 208-224, 227-264, koperta 268 i 406, k. 198-200, koperta k. 406, k. 532-539, opinia biegłego z zakresu neurochirurgii G. P. k. 330-331, opinia psychiatryczno-psychologiczne P. Z. (1) i O. P. k. 359-366, w szczególności k. 362)

Po wypisie nadal utrzymywał się u powoda ból głowy. W dalszym ciągu brał leki np. Ketonal. Przebywał na zasiłku. Po połowie roku wrócił do pracy, następnie wyjechał za granicę na zbiór szparagów. Tam wystąpił u powoda napad padaczkowy. Został przyjęty do szpitala w Niemczech, w którym została udzielona mu niezbędna pomoc. Po jednym dniu został wypisany.

(dowód: zeznania świadka E. B. k. 317, nagranie audio-video godzina 00:15:00 i n., opinia psychiatryczno-psychologiczne P. Z. (2) i O. P. k. 359-366, w szczególności k. 363, dokumentacja medyczna k. 306 i 307, zeznania powoda k. 317, nagranie audio-video godzina 00:35:00 i n. koperta 318)

Wyrokiem z dnia 13 lutego 2015 r. Sąd Rejonowy w Bartoszycach w sprawie VII K 562/13 uznał Ł. K. kierującego pojazdem w dniu 14 września 2013 r. winnego za to, że nie dostosował prędkości kierowanego przez siebie pojazdu do warunków panujących na drodze i do własnych umiejętności, na skutek czego powód P. B. doznał urazu głowy. Kierującego pojazdem Sąd skazał na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres lat 3 tytułem próby, na podstawie art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 1 pkt 1 k.k.

(dowód: wyrok SR w Bartoszycach w sprawie VII K 562/13 k. 11)

Do chwili wypadku powód pracował leganie na budowach, w tym na dachach i na rusztowaniach - przez 9 lat w firmie z O., gdzie zarabiał najniższą krajową. Nie chorował, nie korzystał z pomocy psychologa, psychiatry.

(dowód: zeznania świadka E. B. k. 317, nagranie audio-video godzina 00:13:13 i n, oświadczenie powoda k. 540)

W związku z doznanym urazem u powoda stwierdzono długotrwały uszczerbek na zdrowiu z powodu padaczki pourazowej w wysokości 30%. Przebyty uraz wiązał się z dolegliwościami bólowymi. Obecnie występują również napady padaczkowe, których źródłem są stłuczenia struktur korowo-podkorowych mózgu. Powód wymaga stałego leczenia farmakologicznego. W przyszłości mogą pojawić się zaburzenia pamięci, koncentracji, napady padaczkowe. W związku z doznanymi obrażeniami wymaga ograniczenia wysiłku fizycznego i psychicznego oraz prowadzenia oszczędnego trybu życia.

(dowód: opinia biegłego z zakresu neurochirurgii G. P. k. 330-331, opinia uzupełniająca biegłego z zakresu neurochirurgii G. P. k. 498)

Powód w dzieciństwie doświadczył urazu głowy, miał pękniętą czaszkę. Potem nie miał z tego powodu żadnych dolegliwości bólowych.

(dowód: oświadczenie powoda k. 540, opinia zakresu neurochirurgii G. P. k. 330-331, opinia uzupełniająca biegłego z zakresu neurochirurgii G. P. k. 498)

Powrót powoda do stanu sprzed wypadku jest niemożliwy. Występują u powoda duże problemy z integracją wzrokowo-ruchową, percepcją, pamięcią wzrokową, kontrakcją uwagi. Powód od chwili wypadku jest rozkojarzony, szybko się zniechęca, wymagał ciągłej motywowania i kontroli. Ma zaburzenia widzenia, a także problemy z koordynacją ruchową i zaburzenia równowagi.

W wyniku wypadku powód stał się nerwowy, drażliwy. Aktualnie jest zniechęcony do jakiejkolwiek aktywności ruchowej. Ciągle odczuwa zmęczenie, rozdrażnienie. Występują u niego trudności z doborem słów. Występujące bóle głowy uniemożliwiają mu wykonywanie czynności fizycznych.

U powoda nie ujawnił się stan napięcia psychologicznego. Skutki zdarzenia komunikacyjnego nie wpływają na jego funkcjonowanie poprzez ograniczenie wyjazdów, nie ograniczył jazdy samochodem i innymi środkami transportu. Po wypadku nie doszło do obniżenia aktywności w sferach życia osobistego, społecznego, zawodowego.

Nie ujawnił się też nadmierny smutek, bezsilność, euforia, czy poczucie krzywdy i żalu- stan zdrowia nie wymaga też interwencji psychologicznej i psychiatrycznej.

Powód pozostaje w związku małżeńskim od 2008 r. Posiada dwoje dzieci w wieku 10 i 6 lat. Od dwóch lat pracuje w Niemczech w prywatnej firmie, zajmującej się produkcją karmy dla psów. Zwykle wyjeżdża tam na 4-5 tygodni, a potem wraca na jeden tydzień do Polski. Na utrzymaniu ma żonę i dwójkę dzieci.

W wyniku wypadku powód nie może pracować na wysokościach, ma wtedy zawroty głowy. Nie może także pracować przy głośnych maszynach. Nie może nadto uprawiać aktywnych sportów, ponieważ szybko się męczy.

W celu uniknięcia ataków padaczkowych konieczne jest przyjmowanie leków, które będzie przyjmował do końca życia.

(dowód: opinia psychiatryczno-psychologiczne P. Z. (2) i O. P. k. 359-366, dokumentacja medyczna koperta 457, oświadczenie powoda k. 540, zeznania powoda k. 317, nagranie 00:30:30 i n., koperta 318, zaświadczenie k. 33, 34, 36)

W dniu 23 maja 2017 r. powód wykonał badanie kontrolne TK głowy, w którym stwierdzono, że obraz jest podobny do poprzednich badań TK. W dniu 26 maja 2017 r. wykonano badanie EEG. Zalecono powodowi dodatkowe leki o nazwie Vetira. Aktualnie powód zażywa leki Depakina 500 i Vetira 250. Po zmianie leków nie odczuwa dyskomfortu w pracy i na co dzień.

(dowód: badanie TK k. 532 i 545, badanie EEG k. 533 i 546, dokumentacje medyczna k. 538-539 i 546v-550, oświadczenie powoda k. 540)

W wyniku zgłoszenia szkody, pozwana spółka wszczęła postępowanie likwidacyjne. Powód początkowo dochodził kwoty 70.000 zł, wskazując przy tym, że kwota ta jest adekwatna do doznanej przez niego krzywdy. W wyniku podjętych działań pozwane Towarzystwo wypłaciło powodowi kwotę 16.000 zł zadośćuczynienia, przy czym kwotę powyższą pomniejszył o 30% przyczynienia się powoda do powstania szkody, czyli kwotę 11.200 zł. Nadto kwotę 504 zł powód otrzymał tytułem odszkodowania z tytułu sprawowania opieki przez osoby trzecie.

(dowód: dokumentacja likwidacyjna k. 12-16, 127-128, niezaprzeczone w zakresie pierwotnie zgłoszonego żądanie w postępowaniu likwidacyjnym, akta szkody k. 84-180)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlegało uwzględnieniu, choć nie w pełnej dochodzonej pozwem wysokości. W niniejszej sprawie powód dochodził:

a)  zapłaty kwoty 288.296 zł tytułem zadośćuczynienia,

b)  ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku, któremu uległ powód w dniu 14 września 2013 r.

Na wstępie wskazać należy, że pozwane Towarzystwo co do zasady nie kwestionowało swojej odpowiedzialności za następstwa powstałe wskutek wypadku z dnia 14 września 2013 r., wskazało natomiast, że w toku postępowania likwidacyjnego nie zostało wyjaśnione, czy poszkodowany miał zapięte pasy, co w zakresie przyczynienia się do zwiększenia szkody miało dla pozwanej strony kluczowe znaczenie.

Jednocześnie pozwany podniósł, że w zakresie zadośćuczynienia powód nie udowodnił rozmiarów doznanej krzywdy uzasadniających w pełni wysokość dochodzonego pozwem roszczenia. W tym stanie rzeczy należało uznać, że sama zasada odpowiedzialności pozwanego nie była sporną między stronami postępowania, sam spór natomiast ogniskował się wokół właściwego ustalenia wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia za doznaną przezeń w wyniku zdarzenia drogowego krzywdę.

Podstawą prawną pierwszego z roszczeń powoda jest art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. Zadośćuczynienie za krzywdę jest swoistą postacią odszkodowania, którego celem jest wyrównanie uszczerbku w dobrach osobistych (szkody niemajątkowej), oczywiście w takim zakresie, w jakim owo wyrównanie, ze względu na szczególny charakter tych dóbr, jest możliwe z pomocą świadczeń pieniężnych, przy czym ma ono na celu zniwelowanie nie tylko cierpień fizycznych, ale również niekorzystnych następstw zdarzenia w sferze psychiki poszkodowanego i przywrócić mu równowagę emocjonalną naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne.

Ustalając też kwotę zadośćuczynienia należy mieć na uwadze rozmiar cierpień fizycznych związanych z zaistniałym wypadkiem, jak i dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu oraz długotrwałego leczenia (por. wyrok SA w Białymstoku z dnia 1 grudnia 2005 r., III APa 9/04, wyrok SN z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, wyrok SN z dnia 8 czerwca 2011 r., I PK 275/10).

Wśród kryteriów tego ustalenia należy wskazać zarówno kryteria obiektywne, jak stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalność powstałych skutków, rokowania na przyszłość, wiek poszkodowanego, jak również kryteria subiektywne, takie jak: konieczność korzystania z pomocy innych i bezradność w sytuacjach życia codziennego czy poczucie nieprzydatności społecznej. Jednakże decydującym kryterium jest rozmiar powstałej i dającej się obiektywnie ustalić krzywdy i ekonomicznie odczuwalna wartość adekwatna do warunków ekonomicznych i aktualnego przeciętnego poziomu życia społeczeństwa.

Ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia, Sąd miał na uwadze w szczególności rodzaj doznanych przez niego obrażeń, nasilenie i czas trwania cierpienia oraz trwałe skutki w zakresie zdolności do funkcjonowania w społeczeństwie. Nie bez znaczenia w tej mierze był nadto stwierdzony u powoda w toku postępowania sądowego uszczerbek na zdrowiu.

Przy ocenie rozległości urazów i negatywnych psychicznych, jakich powód doznał w wyniku zdarzenia drogowego z dnia 14 września 2013 r. Sąd oparł się przede wszystkim na opiniach biegłych neurologa G. P. i biegłego psychologa P. Z. (2), a także biegłej psychiatry O. P.. Wskazane opinie są logiczne, kompletne i rzeczowe, odpowiadają na wszystkie postawione biegłym pytania, zawierają jasne i przekonywające uzasadnienie końcowych ich wniosków, stanowiąc tym samym miarodajne źródło wiedzy co do okoliczności na jakie zostały powołane.

Żadna ze stron postępowania nie kwestionowała opinii psychiatryczno-psychologicznej oraz wniosków z niej wynikających. Z opinii tej wynika, że choć po wypadku powód nie doświadczył zaburzeń o charakterze depresyjnym ani stresu pourazowego, to jednak doszło do znacznego obniżenia aktywności powoda w życiu osobistym, społecznym i zawodowym.

Opinia zaś biegłego neurologa G. P. jakkolwiek była kwestionowana przez pozwane Towarzystwo w zakresie wysokości wskazanego przez biegłego uszczerbku na zdrowiu powoda, to jednak biegły w pisemnym ustosunkowaniu się do zgłoszonych zastrzeżeń podtrzymał swoją dotychczasową opinię w całości.

Co przy tym istotne, wyjaśniając źródło występujących u powoda dolegliwości i ustalając wysokość uszczerbku na zdrowiu na poziomie 30% - za przyczynę tegoż uznał wypadek z dnia 14 września 2013 r.

W zastrzeżeniach do opinii uzupełniającej strona pozwana co prawda zgłosiła wniosek o dopuszczenie dowodu z innego biegłego tej samej specjalności, bowiem w jej ocenie przedłożona dokumentacja medyczna nie wskazuje na występowanie u powoda padaczki pourazowej, jednakże na rozprawie w dniu 25 października 2017 r. Sąd pominął powyższy wniosek.

Sąd bowiem może dopuścić dowód z opinii innego biegłego, wyłącznie wtedy, gdy opinia uprzednio sporządzona jest nieprzydatna dla celów postępowania, tzn. nie odpowiada na pytania zadane biegłemu lub też wtedy, gdy jest wewnętrznie niespójna lub sprzeczna i to na tyle, że defekty te nie mogą być zostać usunięte w drodze przeprowadzenia dowodu z opinii uzupełniającej. O uwzględnieniu takiego wniosku mogą decydować konkretne uwagi i argumenty podważające miarodajność dotychczasowej opinii lub co najmniej poddające w wątpliwość miarodajność wskazanego dowodu. W przeciwnym razie wniosek zostanie oceniony wyłącznie jako powodujący nieuzasadnioną zwłokę w postępowaniu. Przy tym ważnym jest, że potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii.

Argumenty strony pozwanej są w zasadzie procesowo ukierunkowane na przekonanie, że na podstawie złożonej dokumentacji medycznej nie można wyciągnąć wniosków o występowaniu u powoda padaczki pourazowej. Niemniej jednak argumenty pozwanego Towarzystwa nie dyskwalifikują przydatności sporządzonych przez biegłego neurologa opinii, skoro biegły w sposób przejrzysty wyjaśnił źródło pochodzenia u powoda dolegliwości padaczkowej, a mianowicie wskazał na uraz czaszkowo-mózgowy z mnogimi stłuczeniami struktur korowo-podkorowych mózgu wskutek zdarzenia z dnia 14 września 2013 r. Uraz z dzieciństwa nie miał związku z tą właśnie dolegliwością, powstałą na skutek wypadku, bowiem w tym kierunku brak jakiegokolwiek nawet uprawdopodobnienia.

Dokumentacja zaś z jednej strony została pozyskana zgodnie z wnioskami pozwanego, Sąd z drugiej natomiast strony nie jest obowiązany poszukiwać dowodów, które mógł samodzielnie uzyskać pozwany ubezpieczyciel w oparciu o swe ustawowe uprawnienie.

Trzeba też podnieść, że jakkolwiek opinia biegłego jest oparta na wiadomościach specjalnych, to podlega ona ocenie Sądu w oparciu o cały zebrany w sprawie materiał dowodowy.

W oparciu o opinie przywołanych biegłych (neurologa, psychologa i psychiatry) należy stwierdzić, iż w następstwie wypadku komunikacyjnego z dnia 14 września 2013 r. powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu wynoszącego łącznie 30%, który obejmuje padaczkę pourazową.

Trzeba przy tym stanowczo zaznaczyć, iż stopień uszczerbku na zdrowiu powoda nie był jedynym czy kluczowym kryterium ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Sąd miał bowiem na uwadze (poza samym uszczerbkiem i jego konsekwencjami w życiu prywatnym i społecznym powoda) szereg innych okoliczności, m.in. intensywność i czas trwania cierpień obniżających jakość życia czy ograniczenia w wykonywaniu pracy zawodowej.

Tak też następstwem wypadku było ujawnienie się u powoda padaczki pourazowej, który to stan związany był z tym, że w wyniku zdarzenia doszło do uszkodzenia korowo-podkorowych lewej półkuli mózgu. Z tym także związane są dolegliwości bólowe, które nadal występują np. przy głośnych dźwiękach - stąd powód nie może pracować przy głośnych maszynach. Występujące zawroty głowy niewątpliwie uniemożliwiają wykonywanie prac na wysokościach. Nadto występują zaburzenia pamięci i koncentracji, a powód w dalszymi ciągu przyjmuje leki przeciwpadaczkowe.

Wymaga też stałego leczenia przeciwpadaczkowego i pomimo tego, że od wypadku upłynęło ponad 4 lata, w dalszym ciągu doświadcza bólów głowy, a brak leków powoduje napady padaczkowe.

Wskazać przy tym należy, iż Sąd nie uznał, by padaczka była wynikiem urazu przebytego w dzieciństwie, bowiem brak po temu podstaw nie tylko w dokumentacji lekarskiej powoda, lecz również w oczywistych okolicznościach sprawy.

W pierwszej bowiem kolejności wskazać należy, iż jeśli w wieku dziecięcym stwierdzono by (skądinąd ciężkie) schorzenie na jakie obecnie powód cierpi, to z pewnością powód byłby na nie leczony przez cały czas do chwili obecnej, jeśli choroba miałaby istnieć w obecnej formie nieprzerwanie od chwili wypadku. Jakakolwiek zaś dokumentacja w tej mierze pomimo zażądania przez Sąd (k. 184) i jej dostarczenia wcześniej, występującej wcześniej encefalopatii czy padaczki nie potwierdza.

Jednocześnie, jak powód wyjaśnił na ostatniej rozprawie, a co nie jest kwestionowanym, przed wypadkiem pracował na budowie, również na dachach oraz rusztowaniach i miał przeprowadzane badania. Jeśli też miałby wtedy przypisywane mu przez pozwanego schorzenie - z pewnością nie pracowałby w opisywanych przez powoda warunkach.

Dlatego też Sąd dalsze wnioski pozwanego o pozyskanie dokumentacji pominął, uznając je za procesowo chybione i prowadzące do przewleczenia postępowania.

Kontynuując - jakkolwiek obecny stan zdrowia nie uniemożliwia mu podejmowania wszelkiego zatrudnienia, jednak musi to być praca spokojna, o mniejszym natężeniu fizycznym.

Nie sposób tu pominąć faktu, że po przywiezieniu powoda do szpitala z powodu utrzymującego się bólu przeszedł on operację wszczepienia czujnika kontrolującego ciśnienie wewnątrzczaszkowe, co wiązało się to z poddaniem powoda znieczuleniu miejscowemu dożylnemu.

Ustaleń faktycznych w powyższym zakresie Sąd dokonał na podstawie zeznań powoda i jego małżonki przesłuchanej w charakterze świadka. Przedstawione przez nich relacje są spójne, a jednocześnie wyważone, tworząc jednolity obraz zdarzeń związanych z przebiegiem wypadku komunikacyjnego z dnia 14 września 2013 r., całokształtu negatywnych jego następstw, w szczególności sytuacji dotyczącej życia i funkcjonowania powoda po jego przebyciu.

Co istotne, zeznania powoda i jego żony pozostawały w zgodności z wnioskami wydanych w sprawie opinii biegłych.

Mając na uwadze całokształt wyżej wskazanych okoliczności, Sąd uznał, że wyjściową kwotą, która winna w pełni zaspokajać uzasadnione roszczenie powoda z tytułu należnego mu zadośćuczynienia, jest kwota 80.000 złotych, która to stanowi dla powoda wymierną pomoc, realnie kompensującą doznane w następstwie wypadku a opisane wcześniej krzywdy.

Elementem „miarkującym” przy tym wyznaczenie górnej granicy tejże kwoty jest z kolei fakt, że powód nadal jeździ za granicę i tam podejmuje pracę zarobkową, co nakazuje uznać , iż nie sposób np. przyjąć, by doznawał poczucia nieprzydatności zawodowej i faktycznego pozbawienia możliwości zarobkowania.

W tym też kontekście ustalona wyżej kwota uwzględnia to, iż co do zasady nie powinna być ona źródłem nadmiernego wzbogacenia osoby poszkodowanej.

Oczywiście od powyższej kwoty należało odliczyć wypłacone powodowi przez pozwane towarzystwo w toku postępowania likwidacyjnego zadośćuczynienie w wysokości 11.200 złotych. Kwota 504,- zł jak wynika bowiem z dokumentów (k. 127) stanowi równowartość dodatkowej opieki, zatem stanowi element odszkodowawczy.

Wypłacona zaś kwota stanowi wynik przemnożenia kwoty wyjściowej 16 000,- zł przez 0,7 tj. wskaźnik uwzględniający przyjęty przez pozwanego stopień przyczynienia 30 %.

Tym samym Sąd, działając na podstawie art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c. oraz art. 822 § 1 k.c., zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę różnicy tj. 68.800 złotych, w pozostałym zaś zakresie powództwo podlegało oddaleniu jako pozbawione usprawiedliwionych podstaw.

O odsetkach Sąd orzekł w oparciu o art. 481 § 1 k.c. W niniejszym postępowaniu powód dochodził odsetek od dnia doręczenia odpisu pozwu stronie pozwanej. Odpis pozwu strona pozwana odebrała w dniu 11 czerwca 2015 r. (k. 48). Zgłoszenie szkody nastąpiło pismem z dnia 5 listopada 2013 r. (niezaprzeczone), w związku z tym pozwany jako profesjonalny podmiot miał dostateczny czas, by zweryfikować roszczenia powoda i spełnić świadczenie wynikające art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Drugim roszczeniem powoda było ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku, jakiemu powód uległ w dniu 14 września 2013 r., które to Sąd uznał za bezzasadne.

Odnosząc się do tego roszczenia - tu zaznaczyć należy, że dopuszczalność powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, w myśl art. 189 kpc, uzależniona jest od wystąpienia interesu prawnego po stronie powoda. W pierwszej kolejności zatem Sąd zobligowany był zbadać, czy po stronie powoda istnieje interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki przedmiotowego wypadku komunikacyjnego.

Interes prawny należy ujmować jako istniejącą po stronie powoda chęć uzyskania określonej korzyści w sferze jego sytuacji prawnej, polegającej na stworzeniu stanu pewności co do określonego prawa lub stosunku prawnego. Istotne jest przy tym, aby skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, definitywnie zakończył spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegł powstaniu takiego sporu w przyszłości. Dopiero wtedy bowiem wyrok ustalający zapewni powodowi pełną ochronę jego prawnie chronionych interesów (tak m. in. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 5 kwietnia 2007 r., III AUa 1518/05). Istnienie interesu prawnego jest kwestionowane w tych sytuacjach, w których występuje równocześnie inna forma ochrony praw strony powodowej. W rezultacie przyjmuje się, że możliwość wytoczenia powództwa o zasądzenie generalnie wyklucza po stronie powoda istnienie interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie naruszonego prawa lub stosunku prawnego (tak Sąd Najwyższy m. in. w wyroku z dnia 18 grudnia 1968 r., I PR 290/68, Lex nr 13999; w uchwale z dnia 15 lipca 1995 r., I PZP 56/94, OSNP 1995/24/299).

W tej sytuacji ewentualne uwzględnienie roszczenia o ustalenie odpowiedzialności na przyszłość nie może się obyć być bez dokonania oceny podanego przez powoda interesu prawnego. Jednak w realiach niniejszej sprawy treść uzasadnienia pozwu nie wskazuje dostatecznie, na czym miałby polegać interes prawny powoda w uwzględnieniu omawianego żądania ustalenia.

W szczególności wskazać należy, iż nie ma elementu zagrożenia powstania w przyszłości sporu co do zasady istnienia odpowiedzialności pozwanego z tytułu wypadku na przyszłość, skoro ten zasady tej w ogóle nie kwestionował, zadośćuczynienie zostało wypłacone, zaś żądanie oddalenia żądania pieniężnego wynikało jedynie z odmiennej oceny wyjściowo ustalonej wysokości zadośćuczynienia oraz oceny wystąpienia przyczynienia i jego skali.

O ile też poprzednio, co przyjmowano w orzecznictwie sądowe ustalenie miało zapobieżyć negatywnym skutkom przedawnienia, obecnie takie zagrożenie sfery prawnej powoda nie występuje.

W świetle bowiem treści art. 442 1 § 3 k.c., żądanie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość za szkody na osobie utraciło obecnie istotną funkcję środka zapobiegającego przedawnieniu się roszczeń poszkodowanych, co czyni ewentualne obawy i żądanie powoda chybionym, skoro po pierwsze, zasądzający zadośćuczynienie w niniejszej sprawie wyrok przedawnienie przerwał i przesądził zasadę żądania, po wtóre, istnieje prawomocny wyrok skazujący przedłużający odpowiednio okres przedawnienia, po trzecie pozwany zasady roszczenia nie kwestionował, wreszcie po czwarte - każdoczesna nowa szkoda na osobie będzie ulegała odrębnemu przedawnieniu od chwili jej ujawnienia.

Końcowo należy odnieść się do podnoszonego przez pozwanego zarzutu przyczynienia się powoda do powstania szkody.

Zgodnie z art. 362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Przesłanką stosowania art. 362 k.c. stwarzającą możliwość obniżenie odszkodowania jest taki związek pomiędzy działaniem lub zaniechaniem poszkodowanego, a powstałą szkodą (zwiększeniem jej rozmiarów), że bez owej aktywności poszkodowanego w ogóle nie doznałby on szkody, albo też wystąpiłaby ona w mniejszym rozmiarze.

W celu ustalenia przebiegu zdarzenia Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków J. K. i medycyny sądowej B. Z.. Z opinii tej wynika, że powód P. B. będąc pasażerem pojazdu samochodowego, który uległ wypadkowi miał zapięte pasy bezpieczeństwa. W wyniku wpadnięcia w poślizg i uderzenia w przydrożne drzewo, ciało powoda przemieszczało się swobodnie i było podatne na uderzenia. Pasy bezpieczeństwa powszechnie używane w samochodach osobowych, nie chroniły górnej części ciała powoda, która bezwiednie się poruszała, wskutek czego doszło do urazu głowy powoda. Znamienne przy tym jest to, że biegli opracowali powyższą opinię w oparciu o akta sprawy karnej (VII K 562/13 SR w Lidzbarku Warmińskim), dysponowali zatem miarodajnym materiałem źródłowym dla jej wykonania.

Do powyższej opinii zastrzeżenia złożyła strona pozwana, wskazując, że zakres obrażeń pozostałym uczestników wypadków był inny niż u powoda, podnosiła także, że brak zablokowania pasa bezpieczeństwa oznacza brak użycia go podczas jazdy.

W uzupełniającej pisemnej opinii biegli wskazali rzeczowo i przekonywająco, że gdyby powód nie miał zapiętych pasów, obrażenia byłyby znaczniej większe, w tym obrażenia nóg, ponieważ całe ciało powoda przemieszczałoby się swobodnie. Podali też, że kierowca samochodu w trakcie uderzenia w drzewo dotykał bezpośrednio przednich drzwi. W ten sposób następowało dociskanie jego ciała, zaś górna część ciała powoda wysuwała się z pasów i w końcowej fazie uderzyła o przedmiot znajdujący się w aucie. Brak zablokowania zwijacza pasa nie świadczy też o braku zapięcia pasów, gdyż tego typu sytuacja wynika z indywidualnych właściwości pasów i systemów, a także rozkładu siły działającej na pas. Zapięty pas biodrowy utrzymywał ciało powoda przed uderzeniem bocznym z możliwością wysunięcia się górnej części ciała. Prędkość samochodu w chwili uderzenia w drzewo wynosiła 40-45 km/h. Prędkość ta jest stosunkowa nieduża i nie powoduje obrażeń części biodrowej.

Strona pozwana zakwestionowała również opinię uzupełniającą. Jednocześnie nie odniosła się merytorycznie do treści opinii, wskazując na niedostępność akt sprawy karnej (k. 515-516), co w ocenie Sądu nie stało na przeszkodzie zakwestionowaniu jej lub zaakceptowaniu.

Opierając się na opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków i biegłego z zakresu medycyny sądowej, Sąd uznał, że powód w chwili zdarzenia miał jednak zapięte pasy i nie wykazano, aby sytuacja w tym zakresie przedstawiała się odmiennie.

Nadto, obrażenia, jakie doznał powód świadczą o tym, że podróżował w zapiętych pasach, gdyby zaś podróżował bez pasów, jego obrażenia byłyby większe – kończyny dolne wobec swobodnego poruszania się uległyby uszkodzeniu, co nie miało miejsca.

Strona pozwana zatem pomimo próby wykazania, że powód w trakcie jazdy nie miał zapiętych pasów, nie sprostała należycie swemu obowiązkowi.

W tym miejscu należy odnieść się do pominiętych przez Sąd wniosków dowodowych.

W kodeksie postępowania cywilnego obowiązuje zasada szybkości postępowania, uregulowana w art. 6 § 2 k.p.c.

Jeśli w sprawie nie zajdą wyjątki, o jakich mowa w art. 207 § 6 k.p.c., to sąd zobligowany jest do pominięcia spóźnionych dowodów lub twierdzeń. Powyższe wynika z tego, iż przepis art. 207 § 6 k.p.c. posługuje się sformułowaniem „sąd pomija”, a nie „może pominąć”. Tym samym, sąd nie może swobodnie decydować w kwestii dopuszczania spóźnionych dowodów i twierdzeń, albowiem wiąże go przepis ustawy.

Strona powodowa wnosiła o dopuszczenie dowodu z uzupełniającego przesłuchania świadka – żony powoda, E. B.. Podkreślenia wymaga, że w dniu 20 stycznia 2016 r. na rozprawie powód był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika. Mógł on zadawać wszystkie niezbędne pytania dla korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia.

Sąd także pominął wszystkie wnioski dowodowe złożone przez pozwaną w zakresie dopuszczenia dowodów z dalszej dokumentacji medycznej powoda.

W ocenie Sądu nie było przeszkód aby taki wniosek został zgłoszony we wstępnej fazie postępowania.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., dokonując ich stosunkowego rozdzielenia stosownie do wyniku sprawy. Powód domagał się zasądzenia zadośćuczynienia w wysokości 288.296 zł, co oznacza to, że wygrał niniejszy proces w 24%, pozwany zaś w 76%.

Powód był zwolniony od uiszczania kosztów sądowych w całości. Poniósł więc koszty związane z wynagrodzeniem swojego pełnomocnika w wysokości 7.200 zł i opłatę od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.

Pozwany zaś poniósł koszty wynagrodzenia pełnomocnika w wysokości 7.200 zł, opłaty od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł, uiszczonych i wykorzystanych zaliczek na wynagrodzenie biegłych w wysokości 1.200 zł, łącznie 8.417 zł.

Pozwany powinien zatem zwrócić powodowi kwotę 1.732 zł (7.217 zł x 24%), zaś powód winien odpowiednio pozwanemu kwotę 6.397 zł (8.417 zł x 76%). Po dokonaniu zminusowania wskazanych kwot należało od powoda zasądzić na rzecz pozwanego kwotę 4.665 zł (6.397 zł - 1.732 zł) tytułem zwrotu kosztów procesu.

O nieuiszczonych w niniejszej sprawie wydatkach, Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Do rozliczenia pozostała wyłożona kwota 2.974,17 zł. Z uwagi na to, że pozwany przegrał niniejszy spór w 24%, na rzecz Skarbu Państwa należało ściągnąć od niego kwotę 7.13,80 zł (2.974,17 x 24%), zaś od powoda kwotę 2.260,37 zł (2.974,17 x 76%).