Pełny tekst orzeczenia

III Ca 620/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem zaocznym z dnia 12 grudnia 2016 r., wydanym w sprawie z powództwa (...) Ltd. z siedzibą na Malcie przeciwko M. B. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od D. S. na rzecz powoda kwotę 800,00 zł z umownymi odsetkami w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego od dnia 6 marca 2015 r. do dnia zapłaty, przy czym od dnia 1 stycznia 2016 r. w wysokości nie wyższej niż odsetki maksymalne za opóźnienie, oraz kwotę 241,40 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, nadając w tej części wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności, a w pozostałym zakresie powództwo oddalił.

Orzeczenie to zaskarżył apelacją powód w odniesieniu do rozstrzygnięcia oddalającego powództwo i zarzucił naruszenie:

art. 339 § 2 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że przytoczone przez niego twierdzenia dotyczące naliczania opłaty administracyjnej i kosztów windykacji budzą uzasadnione wątpliwości, co wyklucza możliwość przyjęcia ich za prawdziwe;

art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 385 1 k.c. poprzez uznanie, że postanowienie umowy dotyczące opłaty administracyjnej oraz kosztów windykacji stanowią klauzule abuzywne,

domagając się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na jego rzecz dalszych kwot 208,80 zł z umownymi odsetkami w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego od dnia 6 marca 2015 r. do dnia zapłaty, przy czym od dnia 1 stycznia 2016 r. w wysokości nie wyższej niż odsetki maksymalne za opóźnienie oraz kwoty 340,00 zł, a także kosztów procesu przed Sądami obu instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności zaznaczyć trzeba, że niniejsza sprawa rozpoznana została w postępowaniu uproszczonym, to zaś determinuje konieczność zastosowania określonych dla tego rodzaju spraw regulacji szczególnych, zwłaszcza dyspozycji przepisu art. 505 13 § 2 k.p.c., zgodnie z którym jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, to uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. W dalszej kolejności trzeba mieć także na uwadze, że w postępowaniu uproszczonym apelacja ma charakter ograniczony, a celem postępowania apelacyjnego nie jest tu ponowne rozpoznanie sprawy, ale wyłącznie kontrola wyroku wydanego przez Sąd I instancji w ramach zarzutów podniesionych przez skarżącego. Innymi słowy mówiąc, apelacja ograniczona wiąże Sąd odwoławczy, a zakres jego kompetencji kontrolnych jest zredukowany do tego, co zarzuci w apelacji skarżący. Wprowadzając apelację ograniczoną, ustawodawca jednocześnie określa zarzuty, jakimi może posługiwać się jej autor i zakazuje przytaczania dalszych zarzutów po upływie terminu do wniesienia apelacji – co w polskim porządku prawnym wynika z art. 505 9 § 1 1 i 2 k.p.c. (tak w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC Nr 6 z 2008 r., poz. 55; tak również M. Manowska, „Apelacja w postępowaniu cywilnym. Komentarz. Orzecznictwo”, Warszawa 2013, s. 305 – 306). Tym samym w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów apelacji, bez dokonywania analizy zgodności zaskarżonego rozstrzygnięcia z prawem w pozostałym zakresie. Oczywistym jest również na gruncie art. 378 §1 k.p.c., że Sąd II instancji rozpoznaje sprawę wyłącznie w granicach złożonej apelacji i tym samym jego kognicja obejmować tu będzie jedynie kwestię prawidłowości rozstrzygnięcia oddalającego powództwo wobec pozwanego M. B., nie zaś niezaskarżoną część wyroku, gdzie Sąd meriti zasądził na rzecz powoda należności od osoby trzeciej niebędącej stroną procesu.

Zawartego w apelacji zarzutu dotyczącego prawidłowości ustaleń faktycznych dokonywanych przez Sąd Rejonowy przy zastosowaniu art. 339 § 2 k.p.c. nie sposób uznać za zasadny, gdyż w tym zakresie żadne uchybienia nie zostały popełnione. Skarżący nie wskazuje w swojej apelacji, jakie konkretnie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy nie zostały przez Sąd ustalone, chociaż znajdowały poparcie w niebudzących wątpliwości twierdzeniach faktycznych zawartych w jego pismach procesowych. Ze sformułowania samego zarzutu wynika, że jego autor za takie fakty uważa istnienie po jego stronie uprawnienia do obciążenia pożyczkobiorcy kosztami windykacyjnymi i opłatą administracyjną, nie odróżniając tym samym podstawy faktycznej swego powództwa od sfery ewentualnych uprawnień z tych faktów wynikających. Odnotować więc trzeba, że Sąd I instancji w żadnym razie nie zakwestionował złożenia przez strony zawartych w umowie zgodnych oświadczeń woli o treści przyznającej poprzednikowi prawnemu powoda tego rodzaju uprawnienia, odrębną zaś kwestią jest ustalenie przez ten Sąd na gruncie prawa materialnego, czy takie oświadczenia wykreowały rzeczywiście po stronie wierzyciela określone prawa i roszczenia wiążące dłużnika, które mogą być skutecznie dochodzone w sprawie niniejszej. Podkreślić należy, że art. 339 § 2 k.p.c. nie zezwala Sądowi na uznanie za prawdziwy poglądu wierzyciela co do zasadności jego roszczeń, a jedynie na przyjęcie za zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy jego twierdzeń o okolicznościach faktycznych. Możliwość ustalenia w ten sposób podstawy faktycznej, na której opiera się roszczenie strony powodowej, nie prowadzi natomiast automatycznie do uwzględnienia powództwa i nie zwalnia sądu orzekającego od obowiązku rozważenia, czy przytoczone twierdzenia uzasadniają należycie i w całości żądania pozwu oraz czy uwzględnienie tych żądań nie narusza obowiązujących przepisów. Sąd nie jest zatem zwolniony z obowiązku dokonania prawidłowej oceny materialnoprawnej zasadności żądania pozwu opartego na tych twierdzeniach (tak np. P. Telenga [w:] „Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz” pod red. A Jakubeckiego, WKP 2012, tak również w wyroku SN z dnia 7 czerwca 1972 r., III CRN 30/72, niepubl., w wyroku SN z dnia 15 września 1967 r., III CRN 175/67, OSNC Nr 8-9 z 1968 r., poz. 142 lub w wyroku SN z dnia 15 marca 1996 r., I CRN 26/96, OSNC Nr 7 – 8 z 1996 r., poz. 108).

Po analizie zawartego w apelacji zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego okazało się, że i on nie może się ostać. W przedmiotowej sprawie istota problemu sprowadza się do prawnej oceny ważności zawartych w umowie pożyczki regulacji odnoszących się do obowiązku uiszczenia opłaty administracyjnej i kosztów windykacji. Biorąc pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, Sąd Rejonowy słusznie zakwalifikował powyższe postanowienia jako niedozwolone klauzule umowne, o których mowa w art. 385 1 § 1 k.c. Sąd odwoławczy w całości podziela trafną i wyczerpującą argumentację zaprezentowaną przez Sąd I instancji i odstępuje od jej ponownego przytaczania in extenso, jako że taka potrzeba nie zachodzi. Podkreślić tylko można w tym miejscu, że naliczenie opłaty administracyjnej dochodzonej obecnie przez stronę powodową jest w istocie niezgodne z zasadami współżycia społecznego i kształtuje obowiązki drugiej strony umowy (pożyczkobiorcy) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, albowiem określone przez powoda w ten sposób koszty nie mają jakiegokolwiek uzasadnienia i powiązania ekonomicznego z kosztami rzeczywiście poniesionymi. Przez działanie wbrew dobrym obyczajom przy kształtowaniu treści stosunku zobowiązaniowego rozumie się w judykaturze wprowadzanie do umowy klauzul, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku; rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza zaś nieusprawiedliwioną dysproporcję – na niekorzyść konsumenta – praw i obowiązków stron, wynikających z umowy. Ocena rzetelności określonego postanowienia wymaga zatem rozważenia indywidualnego rozkładu obciążeń, kosztów i ryzyka, jakie wiąże się z przyjętymi rozwiązaniami oraz zbadania, jak wyglądałyby prawa lub obowiązki konsumenta w sytuacji, w której postanowienie to nie zostałoby zastrzeżone. W kontekście tak pojmowanych przesłanek oceny analizowanego postanowienia umowy nie można było nie dostrzec braku równowagi kontraktowej stron, skoro podmiot występujący jako pożyczkodawca i będący jednocześnie przedsiębiorcą, narzucił podmiotowi będącemu konsumentem wszystkie warunki umowy (w tym także i te, które dotyczyły kosztów udzielenia pożyczki), nie pozostawiając mu praktycznie żadnego wyboru. W realiach rozpoznawanej sprawy należy stwierdzić stan nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków stron wynikających z umowy, jeżeli wziąć pod uwagę zakres zobowiązań pożyczkobiorcy, jakie musiał wziąć na siebie w zamian za udzielenie mu pożyczki; trudno mówić tu o ekwiwalentności świadczeń, zważywszy że dodatkowa opłata za czynności administracyjne zdecydowanie poza te granice wykracza. Rację ma Sąd meriti, że tego rodzaju postanowienia umowne, w ramach których pożyczkodawca gwarantuje sobie powiększenie swojej należności – w wypadku nieterminowego spełnienia świadczenia przez kontrahenta – o określoną kwotę niepozostającą w realnej zależności z jego wzajemnymi zobowiązaniami czy ponoszonymi kosztami, należy poczytywać przede wszystkim jako działania zmierzające do obejścia przepisów o odsetkach maksymalnych za opóźnienie lub ewentualnie unormowań zakazujących naliczanie kar umownych w przypadku zobowiązań pieniężnych, a tym samym skutkujące nieważnością tych postanowień z mocy art. 58 § 1 k.c.

Jeśli natomiast chodzi o żądane od pozwanego koszty windykacyjne, to Sąd II instancji podkreśla, że nie kwestionuje co do zasady uprawnienia pożyczkodawcy do pobierania od klientów tego rodzaju należności, jednakże stoi na stanowisku, iż winny one być ustalone na rozsądnym poziomie i nie mogą godzić w interesy konsumenta. Zakres kosztów związanych z czynnościami windykacyjnymi determinujący ich wysokość powinien zostać przedstawiony w pozwie w taki sposób, aby w świetle doświadczenia życiowego oraz logiki nie budził żadnych wątpliwości. Pobierane opłaty za czynności windykacyjne nie mogą bowiem stanowić kary, a jedynie wyrównanie poniesionych przez wierzyciela kosztów powstałych na skutek niewykonywania zobowiązania przez dłużnika. Tymczasem kwoty wskazane przez stronę powodową nie mają żadnego przełożenia na możliwe rzeczywiste koszty związane z windykacją, a do przyjęcia takiej konstatacji wystarcza już samo doświadczenie życiowe, zaś powód zaniechał jakiegokolwiek ich uzasadnienia w ramach podstawy faktycznej swojego powództwa. Należy przy tym pamiętać, że działalność windykacyjna jest zwykłą częścią działalności wierzyciela, a jej koszty stanowią po prostu koszty prowadzenia działalności gospodarczej, które bezpodstawnie zostały tu przerzucone na pozwanego jako konsumenta. Podkreślić też trzeba, że powód do chwili zamknięcia rozprawy w postępowaniu pierwszoinstancyjnym nie przedstawił nawet twierdzeń faktycznych (nie wspominając o dowodach) dotyczących powiązania dochodzonej należności z rzeczywistymi kosztami ponoszonymi przez niego w związku z windykacją, a zawarte w apelacji wywody w tym przedmiocie uznać trzeba za zdecydowanie spóźnione i podlegające pominięciu na gruncie art. 381 k.p.c.

Postanowienia umowy, będące klauzulami niedozwolonymi, z mocy prawidłowo zastosowanego w sprawie niniejszej art. 385 1 k.c. nie wiązały stron już od chwili zawarcia umowy, zatem powód nie miał podstaw do żądania przewidzianych w umowie świadczeń w postaci opłaty administracyjnej za udzielenie pożyczki i kosztów windykacji. Dodatkowo zaznaczyć trzeba, że skarżący nie zakwestionował w swej apelacji posłużenia się przez Sąd meriti normą art. 353 1 § 1 k.c. w związku z art. 58 § 2 i 3 k.c., czego skutkiem było przyjęcie przez ten Sąd konkluzji o ograniczeniu zasady swobody umów przez zasady współżycia społecznego i nieważności postanowień umownych, które z tymi zasadami pozostają w sprzeczności.

Z powyższych przyczyn orzeczenie Sądu Rejonowego uznać należy za prawidłowe, a złożona apelacja podlegała oddaleniu jako niezasadna na podstawie art. 385 k.p.c.