Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 72/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 grudnia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Chełmnie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący – SSR Jakub Wąwoźny

Protokolant – stażysta A. K.

przy udziale Prokuratora –

po rozpoznaniu w dniu 8/05/2017, 25/09/2017, 9/10/2017, 21.12.2017, 28/21/2017 roku

sprawy: M. K. (1), syna S. i K. zd. Pięta, urodzonego (...) w G.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 7 lutego 2017 roku w K. udzielił korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną i w związku z pełnieniem tej funkcji, w ten sposób, że wręczył funkcjonariuszowi Policji sierż. K. T. (1) pieniądze w kwocie 100 zł celem skłonienia go do odstąpienia od czynności służbowej tj. ukarania mandatem kredytowym i wymierzenia 4 pkt karnych za przekroczenie prędkości.

Tj. o czyn z art. 229 § 1 kk

orzeka

I.  uznaje oskarżonego M. K. (1) za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia, z tym ustaleniem, że wypełnił znamiona występku z art. 229 § 1 i 3 k.k. i za to na mocy art. 229 § 3 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. warunkowo zawiesza oskarżonemu wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 1 (jeden) rok,

III.  na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierza oskarżonemu 20 (dwadzieścia) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 (dwudziestu) złotych;

IV.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary grzywny zalicza wobec oskarżonego okres zatrzymania w dniu 7.02.2017 roku przyjmując, że jest on równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny,

V.  na podstawie art. 44 § 4 kk orzeka wobec oskarżonego przepadek na rzecz Skarbu Państwa równowartości przedmiotu służącego do popełnienia przestępstwa w kwocie 100 zł (sto złotych),

VI.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 260,- zł (dwieście sześćdziesiąt złotych) tytułem opłaty sądowej, oraz obciąża go wydatkami postępowania w kwocie 70,- zł (siedemdziesiąt złotych).

IIK 72/17

UZASADNIENIE

W dniu 7 lutego 2017 r K. T. (1) pełnił służbę patrolową wspólnie z A. S. (1). Około godziny 19.20 w miejscowości K. na drodze publicznej nr (...) K. T. zatrzymał (...) o nr. rej. (...) jadące w kierunku S.. Powodem zatrzymania było przekroczenie dozwolonej prędkości o 29 km/h. W/w samochodem kierował M. K. (1). K. T. podszedł do auta od strony kierowcy. A. S. siedziała w radiowozie kilka metrów dalej wykonując czynności służbowe, jednak słyszała całą rozmowę. Przez otwartą szybę K. T. poinformował oskarżonego o popełnionym wykroczeniu i zaproponował mandat kredytowy w kwocie 200 zł i 4 pkt. karne oraz poinformował o prawie odmowy przyjęcia mandatu, jak również poprosił o komplet dokumentów. Oskarżony poprosił o pouczenie zamiast mandatu, a następnie wyjął z portfela banknot 100 zł i włożył go do dowodu rejestracyjnego auta za folię i stwierdził: „może się dogadamy, więcej nie mam”. Funkcjonariusz poinformował oskarżonego o zatrzymaniu za próbę wręczenia korzyści majątkowej. Oskarżony odparł do K. T., że nie ma robić sobie żartów, on dałby mu zarobić a policjant by go wypuścił. O zdarzeniu poinformowany został dyżurny komendy, a oskarżony został dorowadzony do KPP w C.. Na miejscu A. S. nałożyła za popełnione pierwotne wykroczenie na M. K. mandat. Na komendzie oskarżony tłumaczył się, iż jest zawodowym kierowcą i szkoda mu punktów. W dniu zatrzymania nie miał przypisanych żadnych pkt. karnych za popełnione wykroczenia.

Dowód: protokół badania alkomatem, k. 3, protokół zatrzymania, k. 5, protokół zatrzymania rzeczy, k. 9-12, zeznania K. T. k. 7, 110, zeznania A. S. k. 13, 60-61 notatnik służbowy, k. 76-77, 88-89, 95-99, informacja z KPP o braku pkt. karnych k. 78,

Oskarżony przesłuchany dwukrotnie w toku postępowania przygotowawczego oraz przed sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Sąd uznał jego wyjaśnienia za przyjętą linię obrony i odmówił im waloru wiarygodności. Wyjaśnienia oskarżonego są sprzeczne wewnętrznie, za każdym razem M. K. wplatał do ich treści nowe wątki. Ponadto są sprzeczne z zeznaniami wiarygodnych świadków.

W pierwszych wyjaśnieniach (k. 18) złożonych na komendzie oskarżony nie zakwestionował faktu, iż popełnił wykroczenie. Oskarżony stwierdził, iż kontrolę przeprowadzał mężczyzna, widział jednak również funkcjonariusza kobietę na miejscu zatrzymania. Wprost przeczy to późniejszym próbą wykazania, iż A. S. była tak daleko, iż nie mogła usłyszeć rozmowy. Oskarżony potwierdził, iż zaproponowany mandat był w wysokości 200 zł i 4 pkt. karne. M. K. przyznał też, że na żądanie przekazał K. T.: prawo jazdy, dowód osobisty i dowód rejestracyjny auta, nie powiedział nic na temat przekazania omyłkowego dowodu rejestracyjnego przyczepki, której nota bene ze sobą nie wiózł. Tłumaczenie oskarżonego, iż banknot 100 zł był w dowodzie rejestracyjnym wcześniej z uwagi na konieczność przeprowadzenia przeglądu technicznego auta nie może zostać uznane za wiarygodne z kilku powodów. Po pierwsze, jak wynikało z treści dowodu rejestracyjnego następne badanie auta miało nastąpić dopiero w dniu 17.10.2017r. Oskarżony był zatrudniony na umowę o pracę i ekspektatywa otrzymania comiesięcznych wynagrodzeń nie była w żadnym wypadku naruszona. Trudno doprawdy uwierzyć, iż oskarżona owe 100 zł wozić miał ze sobą jeszcze przez następne 9 miesięcy. Po drugie, tak silne przyzwyczajenie do wożenia owych 100 zł „na przegląd”, na jakie oskarżony się powoływał, okazał się przyzwyczajeniem raczej krótkotrwałym i jednorazowym, gdyż na rozprawie sądowej w okazanych sądowi dokumentach żadnych banknotów, chociażby 10 zł, nie było. Zastanawiające jest również to, że słowa, które funkcjonariusz T. zapamiętał z rozmowy potwierdził również oskarżony. Zdaniem oskarżonego w momencie poinformowania o zatrzymaniu stwierdził, iż funkcjonariusz nie ma sobie robić żartów. W złożonych dzień później wyjaśnieniach przed Prokuratorem, oskarżony podtrzymał odczytane pierwsze wyjaśnienia. Jego wyjaśnienia wzbogacone zostały o kolejny element. Mianowicie oskarżony stwierdził, iż miał również dokumenty od przyczepki i z uwagi na to, że było ciemno i nie mógł znaleźć właściwego(jak zeznał na rozprawie) „głośno myśląc” podał właściwe dokumenty K. T. ze słowami „to chyba będzie tak dobrze”. Przypomnieć należy, iż funkcjonariusz w trakcie przekazywania korzyści usłyszał „może się dogadamy, więcej nie mam”. Jak by nie odczytać słów oskarżonego, moment ich wypowiedzenia i sens pasuje do wersji przedstawionej przez K. T.. Nikt, przekazując komplet dokumentów policjantowi będąc zatrzymanym do kontroli nie wypowiada słów „to chyba będzie tak dobrze” przekazując właściwe dokumenty. Oskarżony się nie pomylił, nie dał dokumentów od innego pojazdu czy od przyczepki. Przekazał właściwe dokumenty policjantowi, i jak by nie tłumaczyć powodu włożenia 100 zł do owych dokumentów, gdyby nie miał zamiaru wręczyć korzyści, nie miał podstaw do wypowiadania słów o treści, co, do których sensu policjant również nie miał wątpliwości. Oskarżony, zatem w ten sposób potwierdził, iż w momencie przekazywania korzyści majątkowej wypowiedział słowa, które oddawały sens tych słów, które zapamiętał K. T., a po zatrzymaniu potwierdził, iż użył słów dokładnie zapamiętanych przez policjanta, iż ten nie ma sobie robić żartów.

Przed Sądem oskarżony postanowił uprawdopodobnić wersje przedstawiane wcześniej. Zapamiętał, iż radiowóz stał czołem do ulicy a policjant kazał mu zjechać kilkanaście metrów dalej. W swych pierwszych wyjaśnieniach nie podawał żadnych odległości. Oczywistym jest, iż wersja ta miała na celu wykazanie, iż A. S. nie mogła słyszeć rozmowy. Ustalenie gdzie dokładnie stał radiowóz i auto oskarżonego jest niemożliwe. O wiarygodności osób uczestniczących w zdarzeniu można wnioskować tylko na podstawie oceny ich wypowiedzi. Wyjaśnienia oskarżonego, co do zasady kwestionujące swoje zawinienie są niewiarygodne, w przeciwieństwie do zeznań funkcjonariuszy. Co najważniejsze, oskarżony przedstawił kolejną wersje wydarzeń z udziałem K. T., gdyż stwierdził, że po zaproponowaniu 200 zł i 4 pkt karnych policjant uległ(?) namowom oskarżonego i zaproponował mandat niższy, tj. 100 zł i 4 pkt. karne. Oczywiście w świetle wcześniejszych wyjaśnień oskarżonego, w których o tym fakcie nie ma mowy oraz w świetle zeznań K. T. uznać należy twierdzenia oskarżonego za niewiarygodne. Oskarżonemu w sądzie już nie przeszkadzało, iż w aucie było ciemno(nie stwierdził ani razu, aby lamki wewnątrz auta nie działały), ale przypomniał sobie, że zapomniał okularów, na co przedłożył zaświadczenie od okulisty(k. 50). Stwierdzona tam wada nie należy do uniemożliwiających prawidłowe widzenie. Nic zresztą nie przeszkadzało, aby M. K. w razie wątpliwości poprosił policjanta o pomoc. Natomiast stwierdzenie, iż oskarżony z uwagi na wadę wzroku nie mógł zapoznać się z protokołami przesłuchań jest już kompletnym wymysłem. W żadnym protokole, ani zatrzymania ani dwóch kolejnych protokołach przesłuchań oskarżony nie kwestionuje niczego, podpisuje protokoły wyjątkowo równym i wyraźnym pismem.

Tym samym, analiza samych wyjaśnień oskarżonego w powiązaniu z protokołem zatrzymania wskazuje, iż nie można dać im wiary. Tym bardziej w świetle zeznań wiarygodnych świadków. Oboje funkcjonariusze są osobami obcymi dla oskarżonego, nie ma żadnego dowodu, że popadli z M. K. w jakikolwiek konflikt. Oczywiście, że zeznania funkcjonariuszy podlegają takiej samej, wnikliwej analizie jak każdy inny dowód. Analiza wszystkich zgromadzonych dowodów w sprawie wskazuje, iż wzajemna spójność zeznań świadków i częściowe pokrywanie się z wyjaśnieniami oskarżonego nie pozostawiają wątpliwości, co do ich wiarygodności.

K. T. złożył zeznania dwukrotnie. Pierwszy raz, w dniu zdarzenia, drugie zeznania świadek złożył przed sądem dopiero w dniu 21 grudnia 2017 r. Analiza pierwszych zeznań w dużej mierze przedstawiona została wyżej. Podkreślić należy, iż zeznania te pozostają w zgodzie z całością dokumentacji, również procesowej zgromadzonej w aktach. Czy to notatka służbowa z k. 1 sporządzona przez dyżurnego KPP, czy z k. 2 sporządzona własnoręcznie, czy też treść notatnika służbowego świadka jak i A. S., czy też protokoły zatrzymania osoby i rzeczy, badania alkomatem są spójne, co do dat, godzin i treści. Nie ma żadnej wątpliwości, co do ich rzetelności i zgodności ze stanem faktycznym. Brak jest podejrzeń, że K. T. postanowił pomówić oskarżonego o popełnienie przestępstwa(nawet pomijając jego wyjaśnienia). Zapisy i sformułowania użyte w notatniku, notatce czy też zeznaniach wskazują, iż nie są to słowa wyuczone wcześniej, użyte z zamiarem mechanicznego potwierdzania własnej wersji wydarzeń. Świadczą o tym również wyjaśnienia oskarżonego. Również zeznania złożone przed sądem spontanicznie pokrywają się z wcześniejszą ich treścią. Wprowadzony wątek niesprawności technicznej przez K. T. w świetle ilości pojazdów zatrzymywanych do kontroli miesięcznie i odległość czasowa, tj. 10 miesięcy od wydarzeń jest całkowicie wytłumaczalny. To nie stan techniczny, a przekroczenie prędkości było powodem zatrzymania oskarżonego. Nie dyskredytuje to w żadnym wypadku zeznań wcześniejszych.

Podobnie ocenić należy zeznania A. S., choć jej udział w wydarzeniach był początkowo bierny. Świadek przebywała w służbowym aucie dokonując zapisów służbowych po przeprowadzonych czynnościach z innym kierowcą. Miała uchylone okno i trudno zdyskredytować jej twierdzenia, iż nie mogła usłyszeć rozmowy między oskarżonym a K. T.. Zauważyć należy, iż były to godziny wieczorne, w terenie mało zurbanizowanym i o niskim natężeniu ruchu. Słowa wypowiadane w jednym aucie przy otwartych oknach mogły być skutecznie usłyszane przez świadka. Jednak w świetle analizy wyjaśnień oskarżonego i zeznań K. T. ma to drugorzędne znaczenie. Brak jest powodów, aby odmówić wiarygodności zeznaniom A. S.. Najistotniejsze jest to, że później M. K. był transportowany przez obu funkcjonariuszy na komendę i stwierdził, iż zależało mu na pouczeniu, bo jest kierowcą autobusu i pracuje w B.. Oskarżony nie mówił tego K. T. przy kontroli i jego słowa znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Jednym słowem niewątpliwym jest, iż takie słowa z jego ust mogły paść. Z faktu, że K. T. w swych zeznaniach o tym nie wspomniał dla wiarygodności zeznań A. S. nic nie zmienia.

Brak jest podstaw, aby kwestionować wiarygodność zgromadzonych w sprawie dokumentów. Są one jasne i czytelne, zostały sporządzone zgodnie z przepisami prawa przez właściwe osoby. Żadna ze stron ich nie kwestionowała.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd uznał M. K. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, ale z tym ustaleniem, że wypełnił on znamiona z art. 229§1 i 3 kk. Bez wątpienia K. T. był funkcjonariuszem publicznym, zaś działanie oskarżonego miało na celu skłonić go do naruszenia przepisów prawa, czyli odstąpienia od wymierzenia mandatu i przepisania pkt. karnych. Z faktu, iż za popełnione wykroczenie policjant hipotetycznie mógł poprzestać na pouczeniu nie można wywodzić wniosku, iż nie musiał wymierzyć mandatu. Działanie funkcjonariusza oparte było o przepisy prawa, co, do których stosowania był zobowiązany. Zamiarem sprawcy nie była zaś korzyść w postaci uiszczenia 100 zł mniej, tylko brak adnotacji o pkt. karnych. Przekroczenie prędkości o 29 km/h, czego oskarżony nie kwestionował nie kwalifikuje się niewątpliwie na zastosowanie środków pozapenalnych opisanych w art. 41 kw. Podkreślić należy, iż tak świadek jak i oskarżony zgodnie stwierdzili, iż funkcjonariusz od razu zaproponował mandat i punkty. Nie pozostawił żadnego pola do jakichkolwiek negocjacji, ani nie dał do zrozumienia, iż oczekuje takowych.

Tym samym Sąd wymierzył oskarżonemu karę 1 roku pozbawienia wolności, której na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. warunkowo zawiesił wykonanie na okres próby wynoszący 1 rok. Na podstawie art. 71 § 1 k.k. sąd wymierzył oskarżonemu 20 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 złotych. Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary grzywny zaliczył wobec oskarżonego okres zatrzymania w dniu 7.02.2017 roku przyjmując, że jest on równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny. Ponadto Sąd na podstawie art. 44 § 4 kk orzekł wobec oskarżonego przepadek na rzecz Skarbu Państwa równowartości przedmiotu służącego do popełnienia przestępstwa w kwocie 100 zł oraz zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 260,- zł tytułem opłaty sądowej, oraz obciążył go wydatkami postępowania w kwocie 70,- zł.

Sąd orzekając w ten sposób kierował się dyrektywami art. 53 kk przy uwzględnieniu wszelkich okoliczności łagodzących i obciążających. Do okoliczności obciążających zaliczyć należy wysoką szkodliwość społeczną popełnionego przez oskarżonego czynu, zaś do okoliczności łagodzących uprzednią niekaralność(k. 29).

Sąd wymierzając karę oskarżonemu miał na uwadze fakt, iż dolegliwość kary nie może przekraczać stopnia winy. W doktrynie podkreśla się nadrzędność powyższej dyrektywy wobec innych ogólnych dyrektyw wymiaru kary. W przedmiotowej sprawie uznać należy, że stopień zawinienia oskarżonego jest wysoki. Działał niewątpliwie z zamiarem umyślnym. Oczywiście w świetle informacji o braku pkt. karnych na koncie oskarżonego motywacja z pozoru zdaje się być irracjonalna. Jednak to o pkt. karnych w związku z wykonywaną pracą oskarżony policjantom opowiedział. Zauważyć należy, iż wyjątkowo często motywacje sprawców przestępstw są pozornie niewytłumaczalne.

Sąd wziął pod uwagę dyrektywę wymiaru kary nawiązującą do stopnia społecznej szkodliwości czynu. W przedmiotowej sprawie jest ona niewątpliwie duża. Udzielanie korzyści majątkowej jest negatywnym zjawiskiem państwa demokratycznego. Brak świadomości o negatywnych konsekwencjach zjawiska łapówkarstwa dla funkcjonowania państwa powoduje alienację jednostek a za nimi coraz szerszych środowisk społeczeństwa, co rujnuje budowanie państwa opartego o zaufanie dla aparatu państwa i jego demokratycznych reguł. Jest to rzecz powszechnie wiadoma i niewymagająca głębszego uzasadnienia.

Sąd wymierzając karę wziął pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które powinna ona osiągnąć. Kara w orzeczonym wymiarze powinna niewątpliwie odstraszyć oskarżonego od ponownego wejścia na drogę przestępstwa i spełnić swój cel prewencji indywidualnej. Z drugiej zaś strony orzeczona kara powinna ukształtować jego postawę. Orzeczona kara spełnić powinna również swoje cele, jeśli chodzi o kształtowanie świadomości społecznej. Podkreślić należy, że społeczność lokalna, wśród której orzeczenia Sądu Rejonowego kształtują politykę karną, musi mieć świadomość tego, że przestępstwo nie popłaca a z drugiej strony wymiar kary ma kształtować postawy społecznie akceptowane. Chodzi, więc o utwierdzenie społeczeństwa w przekonaniu, że prawo karne nie pozostaje na papierze, i że każdy poniesie odpowiedzialność w wypadku jego naruszenia. Wiąże się to oczywiście z poczuciem sprawiedliwości społecznej, która oczekuje od sądu by kara ze wszech miar była sprawiedliwa.

Sąd wymierzając karę miał na uwadze sposób życia oskarżonego przed popełnieniem przestępstwa. Analizując tę dyrektywę należy zwrócić przede wszystkim uwagę na kwestię uprzedniej niekaralności.

Mając na uwadze stanowisko SN(wyrok z 27.01.1970 III KR 232/70), iż wymierzenie kary równej najniższej przewidzianej sankcji karnej może mieć miejsce tylko wówczas, gdy okoliczności łagodzące w sposób bezwzględny dominują nad okolicznościami obciążającymi - Sąd wymierzył karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszenia jej wykonania. W świetle wszystkich przedstawionych argumentów wymierzenie innej kary, byłoby bezcelowe. Zgodnie, bowiem z art. 69§1 kk zawieszenie wykonania kary jest możliwe wtedy, gdy istnieje pozytywna prognoza kryminologiczna względem oskarżonego. W stosunku do oskarżonego w świetle wszystkich powyższych argumentów prognoza taka istnieje. Mając na uwadze powyższe uwagi Sąd wymierzył oskarżonemu karę oscylującą w dolnych granicach ustawowych, uznając, że wymierzenie innej kary nie spełniłoby swoich celów, zaś kara wyższa niż orzeczona nie odpowiadałaby dyrektywom art. 53 kk.

Wymierzenie kary grzywny wzmocni wychowawczą funkcję orzeczenia. Jej wymiar jest niewątpliwie symboliczny, aczkolwiek odczuwalny przy niewielkich dochodach oskarżonego. Orzeczenie przepadku kwoty 100 zł było obligatoryjne.

O kosztach sąd orzekł na podstawie art. 626 kpk, a o opłacie na podstawie art. 2.3 i 3.1 ustawy o opłatach w sprawach karnych z 23.06.1973 r.