Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ca 1751/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 października 2017 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Joanna Machoń

Sędziowie:

SSO Adrianna Szewczyk-Kubat (spr.)

SSR del. Tomasz Leszczyński

Protokolant:

sekr. sądowy Urszula Kujawska

po rozpoznaniu w dniu 13 października 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. Ś.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy - Mokotowa w Warszawie

z dnia 31 marca 2017 r., sygn. akt XVI C 2885/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz M. Ś. kwotę 900 (dziewięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w instancji odwoławczej.

Sygn. Akt V Ca 1751/17

UZASADNIENIE

W dniu 26 października 2016 r. powód M. Ś. wystąpił przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W. z pozwem o zapłatę kwoty 5.591,77 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 6 września 2016 roku do dnia zapłaty. Wniósł nadto o zasądzenie na jego rzecz od strony przeciwnej zwrotu kosztów postępowania, w tym zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Wskazał, iż w dniu 21 czerwca 2007 roku zawarł ze stroną pozwaną umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...), potwierdzoną polisą o nr (...). Umowa ubezpieczenia została rozwiązana w dniu 17 marca 2010 roku, wskutek czego strona pozwana pobrała ze środków przeznaczonych na wypłatę wartości polisy opłatę za wykup w kwocie 5.591,77 zł na podstawie art. IX ust. 2 i 3 ogólnych warunków ubezpieczenia, co stanowiło 100% środków zgromadzonych na rachunku polisy. W ocenie powoda postanowienia umowy dotyczące tejże opłaty naruszały przepis art. 385 1 k.c., gdyż nie zostały uzgodnione indywidualnie, nie dotyczą głównego świadczenia stron, nie zawierały definicji opłaty za wykup i nie wyjaśniały istoty jej pobrania, przewidywały pobranie opłaty w sposób ryczałtowy, tj. w oderwaniu od rzeczywistych kosztów poniesionych przez powoda, a nadto były tożsame z postanowieniami wpisanymi do rejestru niedozwolonych klauzul umownych.

W odpowiedzi na pozew z dnia 8 marca 2017 roku strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Podniosła zarzut przedawnienia roszczenia na podstawie art. 819 § 1 k.c. Strona pozwana zakwestionowała także wywiedzione powództwo co do zasady podnosząc, iż powód dobrowolnie zawarł umowę ubezpieczenia o wskazanej treści, potwierdzając znajomość postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia. Strona pozwana kwestionowała również podniesiony przez powoda zarzut abuzywności postanowień umowy dotyczących opłaty od wykupu, wskazując, iż regulowały one główne świadczenia stron i zostały sformułowane jednoznacznie, ponadto nie naruszały interesów konsumenta i nie były sprzeczne z dobrymi obyczajami. Podkreśliła, że wysokość kwestionowanej opłaty została uzasadniona poniesionymi przez nią kosztami i nie była wygórowana. Odnosząc się do zarzutu powoda, iż w rejestrze klauzul niedozwolonych znajdują się klauzule analogiczne do postanowień OWU, regulujących obowiązek uiszczenia opłaty od wykupu, strona pozwana wskazała, iż abstrakcyjna kontrola wzorca nie może prowadzić do generalnego wyłączenia danej klauzuli z obrotu, bowiem to sąd rozstrzyga w konkretnej sprawie, dotyczącej określonego postanowienia konkretnego wzorca. W ocenie strony pozwanej wydany w konkretnej sprawie wyrok dotyczył zatem postanowienia określonego wzorca, a nie postanowienia w ogóle. Nadto wskazała, iż postanowienia będące przedmiotem pozwu nie zostały wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych i nie są również tożsame z widniejącymi tam klauzulami. Wreszcie zakwestionowała powództwo także w zakresie odsetek, wskazując, iż powód żądał ich naliczenia od nieprawidłowej daty.

W dalszym toku procesu stanowiska stron nie uległy zmianie.

Wyrokiem z dnia 31 marca 2017 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy -Mokotowa w Warszawie w sprawie XVI C 2885/16 zasądził od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda M. Ś. kwotę 5.591, 77 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 7 września 2016 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz zasądził od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda M. Ś. kwotę 2.697 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny i przeprowadził rozważania prawne:

W dniu 21 czerwca 2007 roku M. Ś., jako konsument, zawarł za pośrednictwem agenta ubezpieczeniowego, z przedsiębiorcą (...) z siedzibą w W., na podstawie wniosku z dnia 30 maja 2007 roku umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (...). Zawarcie umowy pomiędzy M. Ś. (jako ubezpieczającym i ubezpieczonym) oraz (...) (jako ubezpieczycielem) zostało potwierdzone polisą nr (...). Do umowy zastosowanie znajdywały Ogólne warunki ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (...) OWU (...) (...) wraz z Tabelą opłat i limitów. Tekst OWU M. Ś. otrzymał przed zawarciem umowy ubezpieczenia. Postanowienia OWU nie były indywidualnie negocjowane. Składka regularna, którą M. Ś. zobowiązany był uiszczać co miesiąc, wynosiła 200 zł. Zakres umowy ubezpieczenia obejmował śmierć ubezpieczonego w okresie udzielania ochrony ubezpieczeniowej. Data rocznicy polisy została określona co 12 miesięcy w dniu 21 czerwca, a ochrona ubezpieczeniowa rozpoczęła się z dniem 21 czerwca 2007 roku. Suma ubezpieczenia na wypadek śmierci ubezpieczonego wynosiła 5.000 zł. Określono, że 50% opłacanej przez M. Ś. składki miało być przeznaczone na nabycie jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...), 20% na rzecz funduszu (...), a 30% na rzecz funduszu (...).

Stosownie do treści artykułu I OWU ubezpieczyciel zobowiązał się wypłacić świadczenie w przypadku zajścia w życiu ubezpieczonego zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową, natomiast ubezpieczony zobowiązał się do terminowego uiszczania składki. Według treści art. III ust. 1, 2 i 3 OWU przedmiotem ubezpieczenia było życie ubezpieczonego – zakres ubezpieczenia obejmował śmierć ubezpieczonego w okresie udzielania ochrony ubezpieczeniowej, zaś odpowiedzialność Towarzystwa (...) polegać miała na wypłacie uposażonemu świadczenia w wysokości wyższej – tj. sumy ubezpieczenia albo wartości polisy. Umowa została zawarta na czas nieokreślony (art. IV ust. 1 w zw. z art II OWU).

Na podstawie artykułu VI OWU ubezpieczający niebędący przedsiębiorcą był uprawniony do odstąpienia od umowy w terminie 30 dni od daty doręczenia umowy, a ubezpieczający będący przedsiębiorcą – w terminie 7 dni od daty doręczenia umowy. Ubezpieczający uprawniony był także do wypowiedzenia umowy w dowolnym terminie, z zachowaniem 30 – dniowego terminu wypowiedzenia. Umowa ulegała ponadto rozwiązaniu w przypadku śmierci ubezpieczonego – w dniu śmierci, w przypadku wypłacenia wartości wykupu – w dniu dokonania przez ubezpieczyciela wypłaty wartości wykupu, w przypadku nieopłacenia przez ubezpieczającego składki pomimo wezwania do uiszczenia zaległej składki i wyznaczenia dodatkowego terminu płatności (z zastrzeżeniem uprawnienia do zawieszenia składki regularnej oraz uprawnienia do przekształcenia ubezpieczenia w bezskładkowe), a ponadto w przypadku, gdy pokrycie opłat za dany miesiąc polisy było niemożliwe z powodu niewystarczającej wartości polisy.

W artykule VII OWU przewidziano, że składka regularna może być płacona
z częstotliwością roczną, półroczną, kwartalną lub miesięczną (ust. 3). Niezależnie od składki regularnej ubezpieczający mógł wpłacać składkę dodatkową w celu nabycia dodatkowych jednostek uczestnictwa, pod warunkiem, że płatność składki regularnej nie została zawieszona i ubezpieczenie nie zostało przekształcone w bezskładkowe (ust. 4).

Według artykułu IX OWU wykup polisy polegał na wypłacie ubezpieczającemu wartości wykupu. Wartość wykupu odpowiadała zaś kwocie stanowiącej iloczyn liczby jednostek uczestnictwa znajdujących się na rachunku, nabytych za składkę regularną i składki dodatkowe oraz ceny sprzedaży jednostki uczestnictwa, pomniejszonej o opłatę za wykup wartości polisy oraz opłatę za wykup wartości dodatkowej (ust. 1 w zw. z art. II OWU).

Przed upływem 3 lat od początku okresu ubezpieczenia polisa miała wartość wykupu równą wartości dodatkowej, jeśli wartość taka istniała, pomniejszonej o opłatę za całkowitą wypłatę wartości dodatkowej (ust. 2).

Po upływie 3 lat od dnia rozpoczęcia ochrony ubezpieczeniowej, pod warunkiem opłacenia wszystkich składek regularnych wymagalnych w tym okresie, polisa miała wartość wykupu równą sumie wartości polisy, pomniejszonej o opłatę za wykup wartości polisy oraz wartości dodatkowej, pomniejszonej o opłatę za całkowity wykup wartości dodatkowej. Wysokości powyższych opłat określone zostały w Tabeli opłat i limitów (ust. 3).

Wartość polisy odpowiadała zaś kwocie stanowiącej iloczyn liczby jednostek uczestnictwa znajdujących się na rachunku, nabytych za składki regularne oraz ceny sprzedaży jednostki uczestnictwa (art. II OWU).

Do obliczenia wartości polisy i wartości dodatkowej należało przyjąć cenę sprzedaży jednostki uczestnictwa obowiązującą w najbliższym dniu wyceny następującym po otrzymaniu przez ubezpieczyciela kompletu dokumentów niezbędnych do realizacji wypłaty (ust. 4).

Ubezpieczyciel obowiązany był do wypłaty wartości wykupu polisy po otrzymaniu oświadczenia ubezpieczającego. Do chwili śmierci ubezpieczającego przysługiwało mu prawo do wartości polisy oraz do wartości dodatkowej (ust. 5 i 6).

Wartość dodatkowa mogła być wypłacona w każdym czasie w całości albo w części na pisemne żądanie ubezpieczającego, po potrąceniu opłaty określonej w Tabeli opłat
i limitów (ust. 7).

W artykułach X-XIII OWU przewidziano zasady alokacji składek w jednostki uczestnictwa funduszy, prowadzenia rachunku służącego do ewidencjonowania takich jednostek oraz indeksacji sumy ubezpieczenia. W artykule XIV OWU uregulowano przypadki zmiany umowy.

Na podstawie artykułu XV OWU w przypadku śmierci ubezpieczonego w okresie udzielania ochrony ubezpieczeniowej ubezpieczyciel miał wypłacić uposażonemu świadczenie równe wyższej z wartości – sumie ubezpieczenia lub wartości polisy, powiększone o wartość dodatkową. Wówczas do obliczenia wartości polisy oraz wartości dodatkowej przyjmowano cenę sprzedaży jednostki uczestnictwa obowiązującą
w najbliższym dniu roboczym następującym po zarejestrowaniu przez ubezpieczyciela zgłoszenia roszczenia. Określono także członków rodziny ubezpieczonego uprawnionych do wypłaty świadczenia w przypadku braku uposażonego albo jego umyślnego przyczynienia się do śmierci ubezpieczonego oraz warunki zmiany osoby uposażonego.

W artykułach XVI-XVII OWU uregulowano przypadki ograniczenia i wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela oraz postanowienia końcowe umowy, obejmujące m.in. obowiązki informacyjne.

W pkt. 5. Tabeli opłat i limitów OWU oraz w treści polisy opłata za wykup wartości polisy została ustalona jako procent wartości polisy utworzonej ze składki początkowej w zależności od roku polisy - w pierwszych trzech latach wynosiła 100%, w czwartym roku - 80%, w piątym - 65%, w szóstym - 55%, w siódmym - 45%, w ósmym - 35%, w dziewiątym - 25%, w dziesiątym - 15%. W roku jedenastym i kolejnych opłata taka miała nie być naliczana. W pkt 6 i 7 Tabeli opłat i limitów OWU przewidziano natomiast opłaty za całkowity lub częściowy wykup wartości dodatkowej w kwotach po 7 zł.

W Tabeli opłat i limitów OWU przewidziano także wysokość innych opłat należnych ubezpieczycielowi, tj. administracyjną, za zmianę podziału składki regularnej pomiędzy poszczególne fundusze, za przeniesienie jednostek uczestnictwa, za zarządzanie poszczególnymi funduszami, manipulacyjną od składki dodatkowej, za przekazanie wykazu transakcji, określając je kwotowo albo procentowo od liczby jednostek uczestnictwa albo od składki dodatkowej.

W związku z nieopłaceniem przez M. Ś. składki, której wymagalność przypadała na dzień 21 grudnia 2009 roku umowa zawarta przez strony uległa rozwiązaniu w dniu 17 marca 2010 roku. (...) umorzyło jednostki uczestnictwa funduszy przypisane do rachunku M. Ś., pobierając opłatę za wykup w kwocie 5.591,77 zł, co stanowiło 100% wartości umorzonych jednostek na dzień rozwiązania umowy.

W piśmie doręczonym (...) w dniu 6 września 2016 roku pełnomocnik M. Ś. wezwał (...) do zapłaty kwoty 5.591,77 zł, pobranej nienależnie w związku z rozwiązaniem umowy potwierdzonej polisą nr (...), wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia następującego po dniu pobrania kwestionowanej kwoty – w terminie 7 dni od otrzymania wezwania. Pozwany nie spełnił żądanego świadczenia.

Sąd Rejonowy ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie dokumentów złożonych w sprawie, które w całości uznał za wiarygodne, gdyż ich rzetelność i prawdziwość nie były przez strony kwestionowane oraz na podstawie okoliczności uznanych przez Sąd za bezsporne, bowiem albo zostały przez strony wprost przyznane, bądź też nie zostały zaprzeczone, co zostało przez ten Sąd ocenione na zasadzie art. 230 k.p.c.

Sąd I instancji uznał, że brak było podstaw do uwzględnienia wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ubezpieczeń na życie na okoliczność kosztów poniesionych przez pozwanego w związku z wygaśnięciem umowy ubezpieczenia zawartej z powodem. Dowód taki nie był bowiem zdatny do wykazania okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, gdyż pozwany nie przedstawił jakiegokolwiek materiału dowodowego, który mógłby stanowić podstawę do sporządzenia opinii przez biegłego sądowego. Opinia biegłego stanowi zaś dowód mogący posłużyć do poczynienia istotnych w sprawie ustaleń, jeśli opiera się na zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, którego ocena wymaga wykorzystania wiadomości specjalnych pozostających w dyspozycji biegłego. Opinia biegłego sama w sobie nie może stanowić podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłego. Rolą biegłego nie jest bowiem dokonywanie samodzielnych ustaleń faktycznych istotnych dla zastosowania określonej normy prawnej. Strony powinny wykazywać fakty, z których wywodzą skutki prawne, a zadaniem biegłego jest jedynie naświetlenie wyjaśnianych okoliczności z punktu widzenia wiadomości specjalnych, przy uwzględnieniu zebranego w toku procesu i udostępnionego mu materiału faktycznego sprawy. Poza tym wysokość rzeczywiście poniesionych przez pozwanego kosztów związanych z zawarciem umowy z powodem, a następnie jej rozwiązaniem okazała się nieistotna dla rozstrzygnięcia sprawy z punktu widzenia przesłanek określonych w art. 385 1 § 1 k.c. Niewątpliwie zawarcie umowy musiało wiązać się z ponoszeniem przez pozwanego określonych kosztów. W postanowieniach OWU nie wskazano jednak jakiejkolwiek podstawy mającej służyć ustaleniu wysokości tego rodzaju kosztów oraz ich związku z wysokością opłaty za wykup wartości polisy przewidzianej dla danego okresu obowiązywania umowy, z którymi powód, przystępując do umowy, mógłby się zapoznać. Celem regulacji art. 385 1 § 1 k.c. jest natomiast nie tylko zapewnienie ekwiwalentności świadczenia konsumentowi, będącemu słabszą stroną stosunku zobowiązaniowego nawiązywanego z przedsiębiorcą, ale także uchylenie dysproporcji informacyjnej mogącej istnieć po stronie konsumenta na etapie zaciągania zobowiązania, również w odniesieniu do konsekwencji wcześniejszego niż zakładany ustania stosunku prawnego, aby decyzja o nawiązaniu stosunku prawnego mogła być podjęta także z uwzględnieniem takich konsekwencji. Tymczasem ustalenie wysokości opłaty za wykup wartości polisy jedynie z uwzględnieniem stopy procentowej wartości polisy utworzonej ze składki regularnej należnej w pierwszych pięciu latach polisy świadczyło o tym, że wysokość tej opłaty została ustalona niezależnie od rzeczywistych kosztów poniesionych przez pozwanego w związku z konkretną umową zawartą właśnie z powodem.

W ocenie Sądu Rejonowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Podkreślić należało, że w niniejszej sprawie okoliczności faktyczne związane z kształtowaniem się stosunku umownego pomiędzy powodem a stroną pozwaną były bezsporne. Do bezspornych należała bowiem okoliczność, iż strony zawarły umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...), na podstawie której powód został zobowiązany do uiszczania comiesięcznych składek w wysokości 200 zł. Niewątpliwym także było, że integralną część umowy stanowiły ogólne warunki ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi wraz z Tabelą opłat i limitów, na których treść powołano się w uzasadnieniu pozwu. Nie były sporne także okoliczności związane z wygaśnięciem przedmiotowej umowy ubezpieczenia. Powód nie kwestionował wartości środków zgromadzonych na swoim indywidualnym rachunku, stanowiącym podstawę ustalenia przez stronę pozwaną opłaty za całkowity wykup wartości polisy. Bezsporne było także, że wobec rozwiązania umowy doszło do całkowitej wypłaty wartości wykupu po odliczeniu przez pozwaną kwestionowanej opłaty, a konkretnie w realiach niniejszej sprawy sprowadzało się to do pobrania przez stronę powodową całości zgromadzonych na rachunku powoda środków, jakakolwiek wypłata na rzecz powoda nie nastąpiła.

Istota sporu w niniejszej sprawie dotyczyła zasadności ustalenia i pobrania przez stronę pozwaną ww. opłaty za wykup w związku z rozwiązaniem łączącej strony umowy ubezpieczenia na życie w kwocie 5.591,77 zł. Spór dotyczył kwalifikacji postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia uprawniających stronę pozwaną do naliczania opłaty za wykup w związku z wygaśnięciem stosunku ubezpieczenia na danym etapie wykonywania tejże umowy.

Zdaniem Sądu Rejonowego analizowana w niniejszej sprawie umowa była umową mieszaną, z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału (punkt 3 działu I załącznika do Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 950 ze zm.). Przewidziana umową ochrona ubezpieczeniowa miała jednak z uwagi na sumę ubezpieczenia charakter symboliczny, tak więc dominował w niej aspekt kapitałowy uzasadniający pogląd, że cel umowy zakładał istnienie długotrwałego stabilnego stosunku prawnego łączącego strony w celu zgromadzenia jak najwyższego kapitału i wygenerowania możliwie najlepszego efektu ekonomicznego dla ubezpieczającego, co zapewniało także ubezpieczycielowi określone korzyści. Ubezpieczyciel pozostawał zatem zainteresowany jak najdłuższym uiszczaniem przez ubezpieczającego składek w celu ich dalszego inwestowania. Treść umowy ubezpieczenia na życie, tj. prawa i obowiązki ubezpieczyciela oraz ubezpieczającego, szczegółowo określały ogólne warunki ubezpieczenia, swoisty wzorzec umowny ustalony przez ubezpieczyciela. Masowy i adhezyjny charakter umów ubezpieczenia wymaga, aby przy ich zawieraniu posługiwać się wzorcami umów. Dlatego też, ubezpieczyciel zobowiązany był, jeszcze przed zawarciem umowy ubezpieczenia na życie, doręczyć konsumentowi, tj. ubezpieczającemu, dany wzorzec umowny, w szczególności ogólne warunki ubezpieczenia, aby były one wiążące dla drugiej strony (art. 384 § 1 k.c.). Minimalną treść ogólnych warunków ubezpieczenia określa szczegółowo ustawa o działalności ubezpieczeniowej.

W efekcie wskazać należało, że chybiony był wywiedziony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia dochodzonego przez powoda roszczenia. Zdaniem Sądu, nie ulegało bowiem wątpliwości, iż żądanie pozwu w niniejszej sprawie nie stanowiło „roszczenia z umowy ubezpieczenia”, zatem brak było podstaw dla zastosowania w stanie faktycznym sprawy art. 819 § 1 k.c. W ocenie Sądu żądanie pozwu dotyczyło roszczenia z tytułu zapłaty wobec zakończenia obowiązywania umowy mającej charakter umowy nienazwanej. Niewątpliwie umowa uprzednio wiążąca strony zawierała w części postanowienia dotyczące ubezpieczenia, jednak ze względu na dominujący element kapitałowy brak było podstaw dla uznania jej w całości jako umowy ubezpieczenia (por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 5 maja 2016, V Ca 2442/15, opubl. na portalu orzeczeń Sądu Okręgowego w Warszawie). Skoro zatem roszczenie wywiedzione przez powoda wynikało z postanowień umownych ówcześnie obowiązujących strony, ale nie stanowiło żądania zapłaty z tytułu umowy ubezpieczenia, lecz z tytułu łączącego strony zobowiązania o charakterze inwestycyjnym, zastosowanie w sprawie miał nie art. 819 k.c., lecz art. 118 k.c., tj. 10-letni termin przedawnienia roszczenia dochodzonego niniejszym pozwem, który jeszcze nie upłynął.

Przechodząc do analizy roszczenia powoda Sąd Rejonowy stwierdził, że stosownie do treści art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Umowy te podlegają kontroli pod względem zgodności z dobrymi obyczajami oraz interesami konsumentów. Postanowienia umów sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszające interesy konsumenta nie wiążą go. W myśl art. 385 2 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść. Klauzulę generalną zawartą w art. 385 1 k.c. uzupełnia przykładowa lista „niedozwolonych postanowień umownych” zamieszczona w art. 385 3 k.c. Obejmuje ona najczęściej spotykane w praktyce, klauzule, które uznawane są za sprzeczne z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające interesy konsumenta. Ich wspólną cechą jest nierównomierne rozłożenie praw, obowiązków i ryzyka między stronami, prowadzące do zachwiania równowagi kontraktowej. Chodzi tu o takie klauzule, które jedną ze stron (konsumenta), z góry, w oderwaniu od konkretnych okoliczności, stawiają w gorszym (trudniejszym) położeniu. Zamieszczenie w umowie któregoś z postanowień objętych wyliczeniem znacząco ułatwia wykazanie, że wypełnia ono przesłanki „niedozwolonego postanowienia umownego”. Art. 385 3 k.c. ustanawia domniemanie, że klauzula umowna o określonej treści jest „zakazanym postanowieniem umownym”. To „domniemanie” działa „w razie wątpliwości”, a zatem wówczas, gdy pojawią się wątpliwości co do tego, czy dopuszczalne jest posłużenie się określoną klauzulą w obrocie. Wątpliwości te należy przesądzić, z mocy art. 385 3 k.c., na rzecz uznania danego postanowienia za niedozwolone. W innych przypadkach przedsiębiorca musi wykazać, że wprowadzona do umowy klauzula, chociaż o „niedozwolonym” brzmieniu, nie kształtuje praw (obowiązków) konsumenta „w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy”. Strona, kwestionując klauzulę wzorca, nie musi jednocześnie przyporządkować jej do jednej z klauzul objętej wyliczeniem. W tym zakresie odpowiedniej kwalifikacji dokonuje Sąd.

Wskazać także należało, iż klauzule zastosowane w niniejszej sprawie przez stronę pozwaną zarówno w treści zakwestionowanych przez powoda ogólnych warunków ubezpieczenia, jak i umowy łączącej strony, zbliżone w swej treści do innych ogólnych warunków ubezpieczenia, jednakże wydanych przez innego ubezpieczyciela, zostały uznane przez sądy ochrony konkurencji i konsumentów za abuzywne. Rozstrzygnięcia takie zostały zawarte orzeczeniach z dnia 07 października 2011 roku wydanym w sprawie o sygn. akt XVII AmC 1704/09 przez Sąd Okręgowy w Warszawie Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawach o sygn. akt VI ACa 87/12 z dnia 26 czerwca 2012 roku oraz w sygn. akt VI ACa 1342/11, a także z dnia 04 kwietnia 2013 roku w sprawie o sygn. akt VI ACa 1324/12. Powyższe postanowienia zostały wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod pozycjami: 3834, 4633, 4632. W ocenie Sądu Rejonowego niewątpliwie zachodziło ogromne podobieństwo postanowień umownych uznanych przez Sądy Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz wpisanych do rejestru klauzul niedozwolonych Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji Konsumentów, które dotyczyły „opłat likwidacyjnych”, z klauzulami zawartymi w treści ogólnych warunków ubezpieczenia, jak i samej umowy ubezpieczenia na życie, rozpoznawanych przez Sąd w niniejszej sprawie, regulujące „opłatę za wykup” wartości polisy. Mimo różnic w terminologii konsekwentnie zbieżna była funkcja tych postanowień umownych oraz sam kontekst ich zastosowania.

Wobec powyższego, mimo braku istnienia na gruncie niniejszej sprawy skutku tzw. rozszerzonej prawomocności przywołanych orzeczeń dotyczących kwestii postanowień umownych regulujących opłaty likwidacyjne, nie można było pominąć przy ocenie abuzywności postanowień dotyczących obowiązku uiszczenia przez konsumenta w przypadku rozwiązania umowy opłaty za wykup, że analogiczne postanowienia mające za przedmiot opłaty likwidacyjne są wpisane w rejestrze niedozwolonych klauzul umownych.

Przechodząc do oceny wzorca umowy łączącej strony pod kątem abuzywności postanowień dotyczących opłaty za wykup, w pierwszej kolejności wskazać należało, iż nie budziła wątpliwości okoliczność, że wysokość opłaty za wykup wartości polisy przewidzianej w art. IX i II OWU w zw. z pkt 5. Tabeli opłat i limitów OWU nie została indywidualnie uzgodniona przez pozwanego z powodem, skoro zapisy zawarte w treści polisy potwierdzającej zawarcie umowy przez strony stanowiły dokładne powtórzenie zapisów zawartych w OWU, gdy chodziło o wysokość stawek procentowych wartości polisy utworzonej ze składki początkowej.

Kolejno stwierdzić należało, iż zważywszy na charakter łączącego strony stosunku prawnego, Sąd I instancji wykluczył kwalifikację spornych zapisów umowy jako głównych świadczenie stron. W doktrynie wskazuje się, że pojęcie „główne świadczenia stron" należy interpretować ściśle, w nawiązaniu do pojęcia elementów umowy przedmiotowo istotnych ( essentialia negotii). W przedmiotowej sprawie do głównych świadczeń stron należało spełnienie przez ubezpieczyciela danego świadczenia w przypadku zajścia określonego w umowie wypadku, a także opłacanie składki ubezpieczeniowej przez powoda. Tylko postanowienia bezpośrednio regulujące wskazane kwestie można zatem było zaliczyć do postanowień określających główne świadczenia stron. W niniejszym przypadku w oparciu o art. 805 § 1 i § 2 pkt 2 k.c. w zw. z art. 829 § 1 pkt 1 k.c. oraz treść umowy ubezpieczenia, świadczeniem głównym ze strony powódki była zapłata składki ubezpieczeniowej, zaś świadczeniem głównym strony pozwanej – wypłata określonych sum pieniężnych w razie śmierci ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia lub dożycia przez ubezpieczonego określonego wieku. Nadto nawet gdyby przyjąć, że ze względu na część inwestycyjną umowy, świadczeniem głównym była wartość wykupu, to świadczeniem tym nie mogła być już opłata za wykup. Świadczeniem głównym konsumenta była bowiem zapłata składki, zaś opłata za wykup była jedynie świadczeniem ubocznym, pojawiającym się jedynie w wypadku przedterminowego rozwiązania umowy, bez którego to elementu wartość wykupu, czyli świadczenie ubezpieczyciela była możliwa do ustalenia.

Odnosząc się do pozostałych przesłanek uznania zapisów wzorca umownego za abuzywny Sąd Rejonowy zaznaczył, iż stosowna ocena postanowień ogólnych wzorców umów ubezpieczenia na życie z elementem ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego zastrzeżonych na wypadek rozwiązania stosunku umownego z przyczyn dotyczących konsumenta (wypowiedzenie, brak zapłaty składki) w określonym terminie po zawarciu umowy była przedmiotem orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych.

W powołanym wyżej wyroku z dnia 4 kwietnia 2013 r. (VI ACa 1324/12) Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że umowa ubezpieczenia jest umową wzajemnie zobowiązującą, a zatem świadczenia stron winny być ekwiwalentne. Postanowienia umowne wzorca stosowanego przez pozwanego w sposób nieusprawiedliwiony nakładają na konsumenta obowiązek płacenia opłaty za wykup bez możliwości określenia, jakie świadczenie wzajemne ze strony pozwanej mu się należy. Konsument nie ma zatem możliwości stwierdzenia, czy jego świadczenie jest ekwiwalentne i uzasadnione. To, że ubezpieczyciel przewidział swoistą sankcję za rezygnację z dalszego kontynuowania umowy, nie powiązując jej wysokości z realnie poniesionymi wydatkami powoduje ponadto, że trudno przypisać kwestionowanej opłacie charakter odszkodowawczy.

W wyroku z dnia z dnia 26 czerwca 2012 r. (VI ACa 87/12) Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że opłata likwidacyjna stanowi świadczenie konsumenta, nie będące świadczeniem głównym, za bliżej nie określone czynności pozwanego, a pobierana jest w razie wygaśnięcia umowy w sytuacji niedopełnienia obowiązków kontraktowych przez konsumenta bądź wypowiedzenia przez niego umowy. Z konstrukcji opłaty Sąd wywiódł, iż ubezpieczyciel przewidział dla ubezpieczonego swoistą sankcję za rezygnację z dalszego kontynuowania umowy bez powiązania jej z realnie poniesionymi wydatkami, w przypadku zawarcia ubezpieczenia na rzecz konkretnej osoby, przy czym owo zastrzeżenie ma charakter uniwersalny tzn. jest całkowicie niezależne od wartości posiadanych przez ubezpieczonego jednostek uczestnictwa. Opłata likwidacyjna nie ma więc charakteru świadczenia odszkodowawczego, zatem w drodze analogii można uznać, iż zakwestionowane postanowienie wzorca podpada jednak pod dyspozycję art. 385 3 pkt 17 k.c., zwłaszcza wobec faktu, iż katalog klauzul szarych zawartych w przepisie art. 385 3 k.c. nie jest zamknięty. Zdaniem Sądu Apelacyjnego zakwestionowane postanowienie narusza dobre obyczaje, gdyż sankcjonuje przejęcie przez ubezpieczyciela w pierwszych latach trwania umowy niemal całości wykupionych środków - w postaci opłaty likwidacyjnej, niezależnie od tego, czy zakwalifikuje się ją jako swojego rodzaju „odstępne” czy też po prostu sankcję finansową - w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ten podmiot wydatków.

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r. (I CSK 149/13) przyjęto, że postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 1 zdanie 1 k.c. W orzeczeniu tym Sąd Najwyższy silnie zaakcentował abuzywny skutek braku satysfakcjonującego poinformowania konsumenta o wszystkich parametrach produktu finansowego. Zaznaczono, iż wyjaśnienie konsumentowi w postanowieniach ogólnych warunków umów mechanizmu wyliczania opłaty likwidacyjnej pozwoliłoby ubezpieczającemu realnie ocenić wszystkie aspekty proponowanej przez pośrednika umowy ubezpieczenia i ocenić, czy zawarcie umowy jest dla konsumenta rzeczywiście korzystne z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mogą nastąpić w przyszłości i skłonić go do ewentualnego wcześniejszego rozwiązania tej umowy.

Tymczasem w analizowanych OWU brak było jakiegokolwiek wyjaśnienia, z czym opłata za wykup była tak właściwie związana, poza samym faktem, iż dochodziło do całkowitego wykupu. Konsument nie mógł więc wykluczyć, iż mogło tu chodzić o jakiś rodzaj kary umownej, czyli niedozwolone postanowienie umowne, stypizowane w art. 385 3 pkt 17 k.c.

W świetle wypracowanej na gruncie ocenianego stosunku prawnego w odniesieniu do świadczeń konsumenta w razie rozwiązania umowy wykładni pojęcia rażącego naruszenia jego interesu słuszny był zarzut powoda, iż postanowienie umowne zastrzegające w pierwszym, drugim i trzecim roku obowiązywania umowy opłatę za wykup wartości polisy równą 100% środków zgromadzonych na rachunku stanowi niedozwolone zastrzeżenie umowne. Pozwana spółka w umowie nie uzasadniła zastrzeżenia tak wysokiej wartości opłaty w stosunku do wartości zgromadzonych środków.

Należało zauważyć, że powoływanie się przez stronę powodową w celu usprawiedliwienia pobrania opłaty za wykup w toku niniejszego postępowania na okoliczność poniesienia kosztów związanych z wygaśnięciem umowy było spóźnione. Nastąpiło bowiem dopiero po rozwiązaniu umowy. Tymczasem pozwana Spółka w przygotowanym przez siebie wzorcu umownym nie przywidziała wyliczenia tego typu kosztów, wprowadzając gotowy procentowy ryczałt w oderwaniu od kosztów. Gdyby podzielić stanowisko ubezpieczyciela powstałby niepełny, „kadłubowy”, stosunek prawny określający dopuszczalność pobrania opłaty przy braku określenia wysokości roszczenia przy zawarciu umowy. W kontekście konkretnego już stosunku obligacyjnego niepełna, albowiem nieokreślająca wysokości ani podstaw do jego ustalenia treść postanowienia zastrzegającego prawa i obowiązki między stronami sprawiała, że niewiążącą w rozumieniu art. 385 1 § 2 k.c. była wyodrębniona funkcjonalnie całość porozumienia ustanawiająca obowiązek uiszczenia opłaty likwidacyjnej, nie zaś wyłącznie jej część określająca wysokość. Odmienna konstatacja stałaby w sprzeczności z cywilnoprawnym rozumieniem zobowiązania, długu oraz jego korelatu – wierzytelności. Zaistnienie tychże, na podstawie czynności prawnej, wymagało porozumienia stron co do obowiązku spełnienia świadczenia oraz jego wysokości (w tym podstaw do jej ustalenia). Brak któregokolwiek ze składników czyniłoby jeden z istotnych składników zależnym od woli jednej ze stron, co stało w sprzeczności z podstawowymi zasadami prawa zobowiązań. Takie ukształtowanie treści stosunku uniemożliwiało przekształcenie go w roszczenie. Myśl tę trafnie i lapidarnie ujęto w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2011 r. (III CSK 206/10), w którym stwierdzono: „jeśli świadczenie nie jest oznaczone, zobowiązanie nie istnieje”. Gdyby zatem pozwana zechciała dochodzić od powoda na drodze sądowej zapłaty opłaty likwidacyjnej, wedle własnego rozumienia stanu umowy, nie znalazłaby umownej podstawy do określenia wysokości takiej opłaty. W konsekwencji nie mogło dojść, nawet przy zastosowaniu art. 384 1 k.c., do modyfikacji postanowienia zastrzegającego obowiązek zapłaty opłaty likwidacyjnej, które nie wiązało ex tunc, tak w zakresie wysokości, jak i w zakresie podstawy. Modyfikacja treści stosunku prawnego musiałaby polegać w konsekwencji na ponownym, skutecznym, uwzględniającym słuszne interesy konsumenta i właściwą w tym względzie procedurę, wprowadzeniu do wzorca umownego przez pozwaną postanowienia określającego obowiązek ponoszenia opłaty za wykup i jej wysokość z uwzględnieniem kosztów powołanych przez pozwaną spółkę na kanwie niniejszego postępowania. W tym kontekście zważyć należało, iż pozwany przerzucał na konsumentów nie tylko koszty poniesione przy zawarciu umowy, ale także koszty ogólne własnej działalności gospodarczej. W ocenie Sądu Rejonowego brak było jakichkolwiek argumentów pozwalających na poszukiwanie źródła uprawnień dla pozwanego do dokonywania potrąceń z kwoty wykupu powoda w przytoczonych okolicznościach faktycznych. To pozwany posiadał pełną autonomię co do podejmowanych decyzji o zorganizowaniu swej działalności. To on decydował o strategii sprzedaży produktów ubezpieczeniowych, o tym, w jakim stopniu korzystać będzie z własnych zasobów, a w jakim z usług akwizycyjnych innych firm. Pozwana spółka, a nie konsument, brała udział w ustalaniu prowizji dla pośredników. To strona pozwana decydowała także o innych aspektach swej działalności, w tym, co do liczby otwartych placówek, zatrudnionych tam pracowników. Pozwana nie wykazała, by którakolwiek z tych kwestii mogła mieć adekwatny związek z kosztami rezygnacji z umowy ubezpieczenia. Były to elementarne uwarunkowania prowadzonej przez pozwaną działalności gospodarczej, której ryzykiem nie można było obarczać konsumenta. Jak już zaznaczono, OWU całkowicie milczały na temat tego, pokrywaniu jakich kosztów służyć miała sporna w niniejszym procesie opłata. Dążenie do pomniejszenia strat bądź zapewnienia zysków dla strony pozwanej nie mogło prowadzić do obciążenia tymże ryzykiem oraz wszelkimi ponoszonymi przez nią kosztami drugiej strony umowy ubezpieczenia. Usprawiedliwienia dla powyższego nie stanowił nawet fakt, że umowy ubezpieczenia na życie, ze swej natury, mają długoterminowy charakter, co pozwala na rozłożenie w czasie kosztów ponoszonych przez zakład ubezpieczeń.

W ocenie Sądu Rejonowego, pobieranie tak wysokich, w żaden sposób nieuzasadnionych i nie pozostających w związku z zasadą ekwiwalentności opłat, naruszało rażąco interesy konsumenta (w tym przede wszystkim interes ekonomiczny) i stanowiło o abuzywnym charakterze kwestionowanego postanowienia. Powyższa okoliczność wskazywała, że powstały stosunek zobowiązaniowy został ukształtowany w sposób nierównorzędny i rażąco niekorzystny dla konsumenta, zaś postanowienie przewidujące tak wysokie opłaty likwidacyjne rażąco naruszył interesy konsumenta. Sąd I instancji podzielił stanowisko prezentowane w judykaturze, iż w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzi w równowagę kontraktową tego stosunku. Obie, wskazane w tym przepisie, formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r. I CK 832/04, Biul. SN 2005/11/13).

Jakkolwiek Sąd Rejonowy podzielił pogląd, iż choć samo zastrzeżenie opłaty za wkup nie było rozwiązaniem niesłusznym, to w przedmiotowej sprawie za rażąco niesłuszne uznać należało wartości tej opłaty, które we wzorcu ustaliła pozwana spółka. Nie była to bynajmniej kwestia jedynie klarowności przyjętego sposobu obliczenia opłaty (co już samo z siebie świadczyło o jej abuzywności), lecz problem głębszy, dotyczący tego, jak wysokie koszty przy rozwiązaniu umowy konsument powinien ponieść. Zaprzestanie płacenia składki mogło być pochodną różnych zdarzeń, w klasycznych umowach ubezpieczenia na życie przyczyna ta nie ma znaczenie dla uprawnienia ubezpieczonego do otrzymania wartości wykupu. Umowa ubezpieczenia ma charakter gwarancyjny, przy czym gwarancja wypłaty świadczenia ubezpieczeniowego przez ubezpieczyciela związana jest z wielkością przedsiębiorstwa, wielością podmiotów uczestniczących w umowach ubezpieczenia z danym przedsiębiorstwem i związaną z tą okolicznością repartycji ekonomicznego ciężaru ubezpieczenia. Oczywistym jest bowiem, że ochrona ubezpieczeniowa w klasycznym sensie polega na wypłacie, w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego, świadczenia nieekwiwalentnego ekonomicznie w stosunku do zapłaconej przez ubezpieczonego składki. Tę okoliczność ma na względzie art. 18 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej nakazując ubezpieczycielowi kalkulację składki na poziomie zapewniającym wykonanie zobowiązań z umów ubezpieczenia zawartych ze wszystkimi ubezpieczonymi. Regulacja ta traci sens w odniesieniu do umów ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, gdzie faktycznie przedmiotem świadczenia ubezpieczeniowego są środki zainwestowane przez ubezpieczonego wraz z ewentualnie wypracowanym przez nie zyskiem. Ubezpieczony w tym układzie powierza ubezpieczycielowi pieniądze w celu inwestycji i to te środki tworzą kapitał, który obracany przez ubezpieczyciela może przynieść zysk. Ryzyko zaangażowania kapitału obciąża ubezpieczonego i tylko jego, albowiem zasada repartycji ryzyka ubezpieczeniowego, przy takim modelu konstrukcyjnym tej umowy nie znajduje zastosowania. Ten model opiera się na węźle łączącym ubezpieczonego z zarządzającym jego pieniędzmi (model inwestor – zarządzający), a zajście wypadku ubezpieczeniowego zasadniczo nie dotyka innych ubezpieczonych, skoro świadczeniem zakładu w takim wypadku jest wartość zainwestowanych przez danego ubezpieczonego środków w chwili zajścia wypadku. Żądanie zwrotu całości zainwestowanej kwoty, przy stwierdzeniu braku związania zastrzeżeniem opłaty likwidacyjnej nie stanowi naruszenia tego przepisu. Żądanie takie nie może naruszyć przepisów art. 153 i 154 ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Przepisy te nakładają bowiem określone obowiązki na ubezpieczyciela, nie zaś na ubezpieczonego.

Mając na względzie powyższe stwierdzić należało, iż zakwestionowane postanowienia umowy zawartej przez strony, tj. art. IX ust. 2 i 3 ogólnych warunków ubezpieczenia w zw. z pkt. 5 Tabeli opłat i limitów, były abuzywne, a więc nie wiązały one powoda.

W oparciu o faktyczne twierdzenia pozwu przyjąć należało, iż spełnienie świadczenia w postaci wypłaty całkowitej wartości polisy w kwocie 5.591,77 zł miało swoje źródło w umowie łączącej strony – art. IX ust. 1 OWU. Uznanie za abuzywne postanowienia dotyczącego wysokości opłaty za wykup, mialo zaś jedynie ten skutek, iż strony pozostawały związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 1 § 2 k.c.).

Tym samym pozwana powinna była wypłacić powodowi całość środków stanowiących równowartość umorzonych jednostek. W związku z tym, iż pozwana nie wypłaciła z tego tytułu jakiejkolwiek kwoty wskutek bezpodstawnego pobrania opłaty za wykup, powodowi przysługiwało roszczenie o zapłatę dochodzonej w pozwie kwoty.

W oparciu o wyżej wyłożone racje Sąd Rejonowy na podstawie art. 385 1 § 1 i 2 k.c., a także art. 354 § 1 k.c. w zw. z art. IX ust. 1 OWU zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę potrąconą tytułem opłaty za wykup w wysokości 5.591,77 zł.

Od ww. kwoty głównej Sąd Rejonowy zasądził także na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. ustawowe odsetki za opóźnienie od dnia 7 września 2016 roku do dnia zapłaty . Zgodnie z postanowieniami umowy wypłata „wartości wykupu” miała nastąpić w dniu złożenia stosownego oświadczenia przez ubezpieczającego. Wezwanie powoda do spełniania świadczenia zostało doręczone stronie pozwanej w dniu 6 września 2016 roku i z tą datą roszczenie stało się wymagalne. Dopiero od dnia następnego, tj. 7 września 2016 roku, pozwany pozostawał w zwłoce i z tą datą powód mógł żądać naliczania ustawowych odsetek za opóźnienie. W pozostałym zakresie powództwo o zasądzenie odsetek – tj. za dzień 6 września 2016 roku – podlegało oddaleniu.

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Na zasądzoną z tego tytułu kwotę 2.697 zł składały się: opłata od pozwu w wysokości 280 zł, opłata skarbowa od udzielonego pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz koszty zastępstwa procesowego ustalone na kwotę 2.400 zł na podstawie § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804) w brzmieniu obowiązującym w dacie wszczęcia postępowania.

Apelację od wyroku złożył pozwany, który zaskarżył orzeczenie w pkt.1 i 3 i zarzucił mu:

1.  naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. mające wpływ na treść orzeczenia, przez dokonanie dowolnej, nie zaś swobodnej oceny dowodów, co doprowadziło Sąd I instancji do błędnego przyjęcia, że umowa łącząca strony była umową pośrednictwa inwestycyjnego, wobec czego Sąd I instancji błędnie przyjął, że okres przedawnienia roszczenia powoda wynosił 10 lat, podczas gdy okres przedawnienia roszczenia wynosił 3 lata, co w konsekwencji doprowadziło do uwzględnienia powództwa;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

- art. 805 § 1 i 2 k.c. poprzez błędną interpretację polegającą na przyjęciu, że stosunek prawny łączący powoda z pozwanym nie był umową ubezpieczenia, a w konsekwencji błędne uznanie, że roszczenie powoda nie było związane z umową ubezpieczenia;

- art. 4 w zw. z art. 13 ust. 4 ustawy z 22 maja 2003r. o działalności ubezpieczeniowej w zw. z pkt 3 Dział I załącznika do ustawy poprzez ich niezastosowanie, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego uznania, że stosunek prawny łączący powoda z pozwanym nie był umową ubezpieczenia, a w konsekwencji błędne uznanie, że roszczenie powoda nie było związane z umową ubezpieczenia;

- art. 819 k.c. poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy do roszczeń wynikających z łączącego strony stosunku prawnego przepis ten miał zastosowania;

- art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art. 118 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie, podczas gdy brak było podstaw do uznania, że przepisy te miały zastosowanie w sprawie.

Wskazując na powyższe pozwany wnosił o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa i orzeczenie o kosztach procesu, w tym kosztach zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje.

Powód wnosił o oddalenie apelacji i zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kosztów zastępstwa prawnego w instancji odwoławczej.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w pełni podzielił ustalenia stanu faktycznego poczynione przez Sąd I instancji i przyjął je w całości za własne czyniąc podstawą rozstrzygnięcia.

Podkreślić również należało, że argumentacja prawna szeroko przeprowadzona w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia również zasługiwała na akceptację, co czyniło zbędnym obszerne jej powtarzanie w tym miejscu.

W pierwszej kolejności należało podkreślić, że Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutów apelującego dotyczących oceny charakteru umowy i co za tym idzie, ustalenia właściwego terminu przedawnienia roszczenia.

Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, podobnie jak Sąd I instancji, iż umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest umową mieszaną z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału (tak też Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r., I CSK 149/13, OSNC 2014/10/103). W rozpoznawanej sprawie przedmiotem umowy było właśnie nie tylko ubezpieczenie życia powoda (umowa ubezpieczenia na życie), ale i długoterminowe gromadzenie środków finansowych przez nabywanie jednostek uczestnictwa ze środków pochodzących ze składek (umowa ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego).

Trzeba było przy tym podkreślić, że za dominujący w umowie tego rodzaju, który zawarły strony, należało uznać aspekt kapitałowy, a nie ubezpieczeniowy, uzasadniający pogląd, że cel umowy zakładał istnienie długotrwałego stabilnego stosunku prawnego, łączącego strony w celu zgromadzenia jak najwyższego kapitału i wygenerowania możliwie najlepszego efektu ekonomicznego dla ubezpieczającego, co zapewniać miało także ubezpieczycielowi określone korzyści. Na dominujący charakter aspektu kapitałowego umowy wskazywało również porównanie wysokości świadczenia w przypadku zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego ze świadczeniem inwestycyjnym.

Wskazane w apelacji art. 4 w zw. z art. 13 ust. 4 ustawy z 22 maja 2003r. o działalności ubezpieczeniowej w zw. z pkt 3 Dział I załącznika do ustawy, która obowiązywała w dacie zawarcia umowy, świadczyły, że strony zwarły umowę ubezpieczeniową, ale bynajmniej nie dowodziły, iż strony zawarły umowę stricte ubezpieczeniową, do której należało stosować w zakresie przedawnienia roszczenia art. 819 k.c. Ta sama ustawa w art. 3 zawarła definicję działalności ubezpieczeniowej, przez którą rozumie się wykonywanie czynności ubezpieczeniowych związanych z oferowaniem i udzielaniem ochrony na wypadek ryzyka wystąpienia skutków zdarzeń losowych. Oczywistym było, iż zawarta między stronami umowa wykraczała poza tę definicję.

Ponadto, nawet w przytoczonym powyżej załączniku, była mowa o ubezpieczeniu na życie powiązanym z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, co wyraźnie wskazywało na dodatkowy, poza stricte ubezpieczeniowym, charakter umowy.

Dlatego też zdaniem Sądu Okręgowego dla oceny przedawnienia przedmiotowego roszczenia błędne byłoby zastosowanie trzyletniego termin przedawnienia roszczeń określonego w art. 819 k.c., przy kwalifikowaniu roszczenia jako wynikającego z szeroko rozumianej umowy ubezpieczenia. Skoro bowiem umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym łączą w sobie element ubezpieczeniowy i inwestycyjno-oszczędnościowy, umowy takie nie stanowią stricte umowy ubezpieczenia, lecz umowy nienazwane, co do których przepisy nie przewidują szczególnego terminu przedawnienia roszczenia. Z tego względu do roszczeń wynikających z umów takich, jak zawarta przez strony w niniejszym postępowaniu, należało stosować ogólny termin przedawnienia przewidziany w art. 118 k.c., tj. termin 10-letni.

Za taką interpretacją umowy łączącej strony przemawiała również wykładnia art. 819 k.c. Zgodnie z tym przepisem, bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do zakładu ubezpieczeń rozpoczyna się w dniu, w którym nastąpiło zdarzenie objęte ubezpieczeniem (art. 819 § 2 k.c.), a w przypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie poszkodowanego do zakładu ubezpieczeń o odszkodowanie przedawnia się z upływem terminu przewidzianego dla tego roszczenia w przepisach o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym lub wynikłą z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (art. 819 § 3 k.c.). Bezspornie w niniejszej sprawie obowiązek wypłacenia wartości wykupu nie wiązał się z zajściem zdarzenia ubezpieczeniowego przewidzianego w umowie łączącej strony, natomiast wiązał się z rozliczeniem umowy w zakresie inwestowania kapitału.

Niezrozumiały dla Sądu II instancji był też zarzut naruszenia art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art. 118 k.c. Bynajmniej bowiem Sąd Rejonowy nie wiązał zastosowania art. 118 k.c. z uznaniem, iż podstawą roszczenia powoda były przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. podstawą żądania pozwu nie były przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, ale sama umowa stron. Stwierdzanie bowiem abuzywności jednego z postanowień umowy ubezpieczeniowej nie stanowiło automatycznie, iż cała umowa była nieważna. Wręcz przeciwnie, nie traciła ona swojego waloru ważności w pozostałym zakresie. Tym samym obowiązujące między stronami były dalej postanowienia dotyczące wypłacenia powodowi całkowitego wykupu wartości polisy, a jedynie za nieważne zostały uznane postanowienia dotyczące możliwości potrącenia abuzywnej opłaty. Tak więc w momencie wygaśnięcia umowy pozwany winien wypłacić wartości rachunku w wysokości obliczonej stosownie do postanowień umowy i OWU za wyjątkiem postanowień niedozwolonych, tak jak uczynił to w odniesieniu do pozostałej części świadczenia.

Tym samym wszystkie zarzuty zawarte w apelacji pozwanego nie zasługiwały na uwzględnienie.

Natomiast co do samej zasadności roszczenia, Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że opłata za wykup w wysokości 100 % środków wypłaconych naruszała dobre obyczaje, gdyż sankcjonowała przejęcie przez ubezpieczyciela całości zgromadzonych przez ubezpieczającego środków i to w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ten podmiot wydatków. Postanowienie takie rażąco także naruszało interes konsumenta, albowiem prowadziło do wzbogacenia się ubezpieczyciela kosztem ubezpieczającego. Opłata taka była wygórowana i niewspółmierna do rzeczywiście poniesionych przez stronę pozwaną kosztów, nadmiernie przy tym obciążała powoda. Nadto kształtowała prawa i obowiązki stron w sposób nierównomierny, albowiem ustanowiona była wyłącznie na rzecz strony pozwanej, co stanowiło rażące naruszenie interesów konsumenta poprzez nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy uznał, iż prawidłowo Sąd Rejonowy przyjął, że w sprawie nie doszło do przedawnienia roszczenia i w oparciu o art. 385 k.p.c. oddalił apelację, o kosztach postępowania za II instancję orzekając w oparciu o art. 391 § 1 k.p.c. w z art. 108 § 1 k.p.c. i art. 98 k.p.c.