Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1436 /17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 maja 2017 roku, w sprawie z powództwa G. G. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi:

1/. oddalił powództwo,

2/. zasądził od powoda G. G. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. kwotę 2.400 zł (dwa tysiące czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

U podstaw takiego rozstrzygnięcia Sądu I instancji legły następujące rozważania prawne: Powództwo podlegało oddaleniu.

W pierwszej kolejności trzeba wskazać, że pozwany udzielał ochrony ubezpieczeniowej Miastu Ł., w tym w zakresie działania poszczególnych delegatur (...), a jak wynika z powyższego stanu faktycznego do zdarzenia doszło na drodze wewnętrznej, która w dacie zdarzenia pozostawała w zarządzie Miasta Ł. - Urzędu Miasta Ł. Delegatury Ł.. Zgodnie z treścią art. 822 § 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Podstawa odpowiedzialności ubezpieczonego z kolei wynika z art.. 415 k.c. Przewiduje on, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Z przepisu tego wynikają następujące przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej: wystąpienie szkody, wina sprawcy szkody, związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a szkodą. W przedmiotowej sprawie powód niewątpliwie doznał szkody poprzez uszkodzenie samochodu, którego przywrócenie do stanu poprzedniego okazało się niemożliwe. Abstrahując w tym momencie od oceny, czy powód wykazał pozostałe dwie przesłanki odpowiedzialności pozwanego, w szczególności winę ubezpieczonego (której można by ewentualnie upatrywać w nienależytym utrzymaniu lub zaprojektowaniu studzienek odpływowych, przez co doszło do podniesienia poziomu wody na tyle, że doszło do zalania samochodów), trzeba jednak zauważyć, że granice odpowiedzialności pozwanego statuuje także zawarta umowa. Umowa ta przewidywała sumę ubezpieczenia (sumę gwarancyjną) na poziomie 5 000 000 zł. Zgodnie z treścią art. 824 § 1 k.c. jeżeli nie umówiono się inaczej, suma ubezpieczenia ustalona w umowie stanowi górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. Skoro więc umówiona suma uległa wyczerpaniu, pozwany I. R. nie ponosi odpowiedzialności wobec osób trzecich, w tym powoda, za szkody, za które ubezpieczony ponosiłby odpowiedzialność. Nawet zatem wykazanie ponad wszelką wątpliwość, że Miasto Ł. ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną powodowi, nie czyni zasadnym żądania skierowanego w przedmiotowej sprawie przeciwko pozwanemu towarzystwu ubezpieczeń, gdyż ta odpowiedzialność, choć pierwotnie uzasadniona na gruncie art. 822 § 1 k.c., ustała z uwagi na wyczerpanie sumy ubezpieczenia, poza którą to granicę odpowiedzialność ubezpieczyciela nie sięga (art. 824 § 1 k.c.).

Z tej przyczyny Sąd oddalił powództwo w całości i obciążył powoda kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 k.p.c.).

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając go w całości.

Rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego skarżący zarzucił niewyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy, a także nieuwzględnienie okoliczności, że postępowanie pozwanego narusza zasady współżycia społecznego, a tym samym jest sprzeczne z art. 5 k.c.

W oparciu o tak skonstruowane zarzuty apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania lub o zmianę wyroku przez uwzględnienie powództwa.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Głębsze odnoszenie się do zarzutu apelacji niewyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy jest bezprzedmiotowe, albowiem nawet skarżący reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata, który sporządził apelację, w jej uzasadnieniu nie kwestionuje, że suma ubezpieczenia uległa wyczerpaniu.

Skoro tak to jak najbardziej prawidłowa jest konstatacja Sądu I instancji, że odpowiedzialność ubezpieczyciela, choć pierwotnie uzasadniona na gruncie art. 822 § 1 k.c., ustała z uwagi na wyczerpanie sumy ubezpieczenia, poza którą to granicę odpowiedzialność ubezpieczyciela nie sięga (art. 824 § 1 k.c.).

Drugi z zarzutów sprowadza się natomiast do naruszenia art. 5 k.c., który ma się osadzać na okoliczności, że postępowanie pozwanego narusza zasady współżycia społecznego, a to wobec przedłużania procedury ubezpieczeniowej (albowiem w chwili powstania szkody limit ubezpieczeniowy nie był jeszcze wyczerpany) oraz niedoszacowania umowy ubezpieczeniowej, co uderza w ponoszących szkodę.

Pomijając już okoliczność wobec kogo powinien być kierowany ten zarzut, a mianowicie ubezpieczonego czy ubezpieczyciela – wydaje się bowiem, że to od ubezpieczonego (w tym przypadku Miasta Ł.) zależy zakres i wysokość ubezpieczenia swojej odpowiedzialności – należy wskazać, że skarżący chce użyć zasad współżycia społecznego jako źródła do powstania prawa, w tym przypadku prawa do odszkodowania. Podczas gdy zgodnie z utrwaloną linią doktryny i judykatury zasady współżycia społecznego mogą jedynie służyć do ochrony określonych praw, a nie stanowić źródło ich nabycia. Przykładowo można tutaj wskazać na wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 27 września 2017 r. w sprawie I ACa 276/17 (LEX nr 2390597), z godnie z którym „art. 5 k.c. zakreśla jedynie granice, w jakich osoba uprawniona może czynić użytek z przysługującego jej prawa podmiotowego, ale nie może być samodzielną podstawą nabycia praw podmiotowych; te bowiem wywodzą się ze stanowiących je norm prawa materialnego”.

Podobnie w tej kwestii wypowiadają się przedstawiciele doktryny – „Przepis art. 5 k.c. ustanawia zakaz korzystania w określonych granicach z praw podmiotowych, nie jest natomiast źródłem powstania takich praw. W konsekwencji zatem nie może on stanowić samodzielnej podstawy powództwa (…)” – K. P., Kodeks cywilny, Księga pierwsza, Część ogólna, Komentarz.

Z kolei J. C. (Kodeks cywilny, Komentarz, wyd. II.) wskazuje, że „Zarzut nadużycia prawa nie może być skutecznie podnoszony, gdy przepis prawa rozstrzyga w sposób jednoznaczny określoną sytuację, nie pozostawiając sędziemu marginesu ocennego, nawet jeżeli można by było uznać, że dochodzi do pokrzywdzenia jednej ze stron”. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie, gdzie przepis art. 824 § 1 k.c. jednoznacznie określa poza jaką to granicę odpowiedzialność ubezpieczyciela nie sięga.

Uwzględniając powyższe oraz brak ujawnienia okoliczności, które podlegają uwzględnieniu w postępowaniu odwoławczym z urzędu Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację.

Wobec oddalenia apelacji, Sąd Okręgowy orzekł o kosztach procesu zgodnie z art. 108 § 1 k.p.c. oraz art. 98 § 1 i 3 k.p.c., obciążając nimi powoda jako stronę przegrywającą spór w instancji odwoławczej. Koszty te stanowi wynagrodzenie reprezentującego pozwanego radcy prawnego, w kwocie 1.800 zł określonej zgodnie z § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804).