Sygn. akt XVII Ka 1421/17
Dnia 31 stycznia 2018 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym – Odwoławczym w składzie:
Przewodniczący: SSO Dorota Maciejewska - Papież
Sędziowie: SSO Jarosław Ochocki
SWSO Wojciech Wierzbicki (spr.)
Protokolant: st. prot. sąd. Karolina Tomiak
przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Jerzego Woźniaka
po rozpoznaniu w dniu 30 stycznia 2018 r.
sprawy K. P.
oskarżonego z art. 231 § 1 kk i art. 271 § 1 kk w związku z art. 11 § 2 kk
na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonego
od wyroku Sądu Rejonowego w Lesznie z dnia 9 maja 2017 r. w sprawie sygn. akt II K 370/16
1. Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.
2. Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze w wysokości 50 zł i wymierza mu opłatę za drugą instancję w kwocie 1.870 zł.
Wojciech Wierzbicki Dorota Maciejewska – Papież Jarosław Ochocki
Wyrokiem wydanym w dniu 9 maja 2017 roku w sprawie o sygnaturze akt II K 370/16 Sąd Rejonowy w Lesznie uznał oskarżonego K. P. za winnego tego, że w okresie od dnia 27 listopada 2014 roku do dnia 01 grudnia 2014 roku w L., działając jako Starosta L., przekroczył przysługujące mu z racji pełnionego stanowiska i wykonywanych funkcji uprawnienia i nie dopełnił ciążących na nim z tego tytułu obowiązków w ten sposób, że w sytuacji gdy jego kadencja upływała w dniu 01 grudnia 2014 roku z chwilą wyboru nowego Starosty L., a będące w jego osobistym zainteresowaniu prowadzone przez Wydział Ochrony (...), (...) i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w L. pod sygn. OS.1. (...).4.2014 postępowanie w sprawie udzielenia Przedsiębiorstwu Handlowo-Usługowemu (...) w O. pozwolenia na wytwarzanie odpadów o kodzie ex 19 06 04 oraz zezwolenia na prowadzenie działalności w zakresie odzysku odpadów o kodzie ex 19 06 04 metodą R3 było nadal w toku i miało nie zostać zakończone przed upływem jego kadencji, w dniu 27 listopada 2014 roku wziął udział w mającym miejsce w siedzibie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o. w L. w spotkaniu m.in. ze Z. T. oraz Naczelnikiem Wydziału Ochrony (...), (...) i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w L., a w dniu 28 listopada 2014 roku zorganizował i wziął udział w mających miejsce w siedzibie Starostwa Powiatowego w L. spotkaniach m.in. z przedstawicielem Z. T. oraz z prawdopodobnym nowym Starostą L., prawdopodobnym nowym Przewodniczącym Rady Powiatu L. oraz pracownikiem Wydziału Ochrony (...), (...) i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w L. i w toku tych spotkań przekonywał obecnych na nich urzędników i funkcjonariuszy Starostwa Powiatowego w L. o konieczności wydania nowego pozwolenia dla Z. T., przy czym wskazywał na zbędność uzyskania w toku prowadzonego postępowania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, o której mowa w art. 71 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (tj. Dz.U. 2013 poz.1235 ze zm.), a następnie pomimo zajętego w toku tych spotkań przez urzędników Wydziału Ochrony (...), (...) i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w L. stanowiska, że dołączenie do przedmiotowego wniosku Z. T. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach było niezbędne i konieczne oraz mając świadomość, będących przedmiotem prowadzonego w tamtym czasie przez Wydział Ochrony środowiska, (...) i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w L. pod. sygn. OS.1. (...).24.2014 postępowania w sprawie cofnięcia Z. T. poprzedniego pozwolenia na wytwarzanie odpadów i ich odzysk, stwierdzonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony środowiska w P. Delegatura w L. licznych nieprawidłowości w przestrzeganiu przez Z. T. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe (...) w O. warunków' decyzji Starosty L. z dnia 01 lipca 2008 roku w sprawie OS.1.7660-19/08 ze zmianami w przedmiocie pozwolenia na wytwarzanie odpadów i prowadzenie ich odzysku, w dniu 28 listopada 2014 roku, z pominięciem Wydziału Ochrony (...), (...) i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w L. oraz bez akt tego postępowania, osobiście sporządził i wydał decyzję OS.1. (...).4.2014 w sprawie udzielenia Przedsiębiorstwu Handlowo- Usługowemu (...) w O. pozwolenia na wytwarzanie odpadów o kodzie ex 19 06 04 oraz zezwolenia na prowadzenie działalności w zakresie odzysku odpadów o kodzie ex 19 06 04 metodą R3 w sytuacji gdy materiał dowody zgromadzony w sprawie nie był kompletny i w żadnym razie nie pozwalał na wydanie takiego pozwolenia przy czym dopuścił się rażącego naruszenia obowiązujących przepisów, w tym w szczególności: art. 42 ust 4 ustawy z dnia 14 grudnia 2012 roku o odpadach (Dz.U. 2013 r., poz. 21 ze zm.) w zw. z art. 72 ust 1 pkt 21 ustawy z dnia 3 października 2008 roku o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (tj. Dz.U. 2013 r., poz. 1235 ze zm.) poprzez celowe, bezpodstawne odstąpienie od żądania dołączenia przez Z. T. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe (...) w O. do złożonego przez niego wniosku bezwzględnie wymaganej w tym przypadku decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, o której mowa w art. 71 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (tj. Dz.U. 2013, poz. 1235 ze zm.) przy czym, czego miał świadomość, w dniu 27 listopada 2014 roku, a więc dzień przed wydaniem decyzji, Wydział Ochrony (...), (...) i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w L. wystosował do tego przedsiębiorcy w toku postępowania OS.1. (...).4.2014 pisemnie wezwane do uzupełnienia braków formalnych wniosku poprzez przedłożenie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, art. 16 ustawy z dnia 20 lipca 1991 roku o Inspekcji Ochrony Środowiska (tj. Dz.U. 2013, poz. 686), poprzez celowe i bezpodstawne odmówienie na etapie wydawania decyzji administracyjnej Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony (...) w P. Delegatura w L. możliwości działania w toku postępowania OS.1. (...).4.2014 na prawach strony, pomimo, że na wcześniejszym etapie postępowania podmiot ten skutecznie wstąpił do niego na prawach strony, co było respektowane w toku tej sprawy aż do etapu wydania decyzji merytorycznej, art. 1O kpa poprzez bezpodstawne uniemożliwienie wypowiedzenia się stronom postępowania co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań skutkiem wydania decyzji administracyjnej pomimo niekompletności zgromadzonego materiału dowodowego i całkowitego odstąpienia od wyznaczeniu stronom terminu do zapoznania się z aktami sprawy przed wydaniem decyzji merytorycznej, a nadto na osobiście doręczonym Z. T. odpisie decyzji z dnia 28 listopada 2014 wydanej w sprawie OS.1. (...).4.2014, który zgodnie z adnotacjami na oryginale decyzji znajdującym się w aktach sprawy miał zostać odebrany przez niego w dniu 01 grudnia 2014 roku, osobiście naniósł, przy użyciu odpowiedniej pieczęci, niezgodną z rzeczywistością adnotację, zgodnie z którą decyzja ta miała być ostateczna z dniem 01 grudnia 2014 roku w sytuacji gdy zarówno Z. T. jak i, celowo przez niego pominiętemu, Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony (...) w P. Delegatura w L., w tamtym czasie nadal przysługiwało odwołanie od tej decyzji, a więc decyzja ta nie była ostateczna, przez co na wskazanym wyżej odpisie tej decyzji poświadczył nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. popełnienia przestępstwa z art. 231 § 1 k.k. i art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem wykonania ww. kary na okres 3 lat próby, oraz 250 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 70 złotych, orzekając nadto zakaz zajmowania stanowiska starosty lub prezydenta miasta i zakaz zajmowania jakichkolwiek stanowisk w organach administracji samorządowej związanych z ochroną środowiska na okres 3 lat.
Wyrok powyższy zaskarżyli obrońcy oskarżonego, którzy w swoich apelacjach zarzucili obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia – art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. i art. 5 § 2 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., jak również błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, a nadto obrazę prawa materialnego – art. 231 k.k. i art. 271 k.k., a z ostrożności procesowej – rażącą niewspółmierność kary, i wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie K. P., ewentualnie warunkowe umorzenie postępowania na okres 1 roku próby (po uprzednim przyjęciu w podstawie prawnej obok art. 231 § 1 k.k. - art. 271 § 2 k.k.).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacje okazały się bezzasadne.
Na wstępie należy stwierdzić, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo, wnikliwie i bardzo szczegółowo przeprowadził postępowanie dowodowe. Uzyskany w ten sposób materiał dowodowy Sąd rzetelnie, wszechstronnie i obiektywnie rozważył wyciągając trafne, zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, logiczne wnioski. Swoje stanowisko Sąd Rejonowy wyczerpująco i przekonująco uzasadnił.
Obie apelacje zarzucały błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, związane z naruszeniami zasad swobodnej oceny dowodów, obiektywizmu i domniemania niewinności. Apelacje miały jednak charakter wyłącznie polemiczny a ich wywody w żadnej mierze nie zasługiwały na uwzględnienie. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku tylko wtedy jest słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może ograniczać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu (por. m. in. OSN PG 1975, 9, 84). Musi wynikać bądź to z niepełności postępowania dowodowego, bądź też z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów. O takim przekroczeniu można zaś mówić jedynie wtedy, gdy przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych nie jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy, nie stanowi efektu rozważenia wszystkich okoliczności – zarówno korzystnych, jak i niekorzystnych dla oskarżonego, nie jest logicznie ani wyczerpująco uargumentowane w uzasadnieniu wyroku, bądź też narusza wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego (por. m. in. OSN KW (...), 6, 67; OSN KW (...), 7-9, 41). Tymczasem Sąd pierwszej instancji dokonał w sposób precyzyjny analizy wszystkich dowodów a następnie dokładnie wyjaśnił w jakim zakresie i dlaczego uwzględnił bądź zdyskwalifikował wartość poszczególnych z nich. Na podstawie analizy materiału dowodowego sprawy Sąd odwoławczy wyraża całkowitą aprobatę toku rozumowania i ustaleń Sądu pierwszej instancji, w którym nie ma żadnych błędów natury faktycznej czy logicznej. W sprawie nie pozostały żadne wątpliwości, które – wobec niemożności ich usunięcia – wymagałyby rozstrzygnięcia na korzyść oskarżonego. Prawidłowo przeprowadzone postępowanie dowodowe i należyta ocena dowodów doprowadziła Sąd Rejonowy do trafnych ustaleń faktycznych.
Oskarżonemu przypisano przestępstwo polegające na przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków w trakcie postępowania w sprawie udzielenia Przedsiębiorstwu Handlowo-Usługowemu (...) w O. pozwolenia na wytwarzanie odpadów oraz zezwolenia na prowadzenie działalności w zakresie odzysku odpadów. I pomimo tego, że w postępowaniu tym K. P. wydał decyzję administracyjną, a zatem - w ujęciu formalnym - postąpił zgodnie ze swoimi kompetencjami – Sąd odwoławczy nie miał wątpliwości, że w toku powyższego postępowania zakończonego wydaniem decyzji z dnia 28 listopada 2014 r. sygn. OS.1. (...).4.2014 oskarżony działał tak dalece sprzecznie z zasadami postępowania administracyjnego, tendencyjnie i w sposób jednoznacznie ukierunkowany na uwzględnienie „za wszelką cenę” wniosku Z. T. (jak to ujął Sąd pierwszej instancji: w interesie prywatnym Z. T.), że nie można mówić ani o działaniu w ramach „swobodnego uznania” organu administracji, ani o dopuszczalnym, zawsze możliwym błędzie (podlegającym korekcie w toku instancji), lecz o działaniu w złej wierze, uzasadniającym przypisanie tzw. przestępstwa urzędniczego.
W tym miejscu należy wskazać, że przekroczenie uprawnień w rozumieniu art. 231 k.k. zachodzi wtedy, gdy funkcjonariusz publiczny podejmuje czynność wykraczającą poza jego uprawnienia służbowe, jak również czynność mieszczącą się wprawdzie w zakresie uprawnień funkcjonariusza ale do podjęcia której nie było podstawy faktycznej lub prawnej, a także wykonał czynność, która stanowiła wyraźne nadużycie tych uprawnień. Niedopełnienie obowiązków polega zaś na zaniechaniu ich wykonania albo na wykonaniu ich w sposób nienależyty, sprzeczny z istotą lub charakterem danego obowiązku. Wymaga to wykazania, że funkcjonariusz publiczny nie podjął działań zapobiegających zagrożeniu dobra publicznego lub jednostkowego, choć wiedział, że zagrożenie istnieje. Przy czym swoim zamiarem funkcjonariusz publiczny musi obejmować zarówno przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków, jak i to, że działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Zachowanie funkcjonariusza (działanie lub zaniechanie) ma bowiem stwarzać realne niebezpieczeństwo powstania szkody a on sam ma obejmować to swą umyślnością. (...) w rozumieniu art. 231 k.k. jest zaś bądź istniejące, bądź przyszłe dobro materialne albo osobiste, lub dobro idealne, związane z organizacją życia zbiorowego i prawidłowością jej funkcjonowania.
Oskarżony K. P. był bezpośrednio zaangażowany w procedurę dotyczącą firmy (...). Oskarżony utrzymywał, że wyłącznie z powodu troski o zapewnienie powiatowi (...) odbioru osadów ściekowych. Bardzo liczne prywatne połączenia telefoniczne pomiędzy oskarżonym a Z. T., mające miejsce także w godzinach popołudniowych czy nocnych, wskazywały jednak na kontakty obu mężczyzn wykraczające poza ramy, jakie łączą organ czy urzędnika samorządowego z przedsiębiorcą (ubiegającym się o konkretną decyzję administracyjną). Tak czy inaczej oskarżony musiał dysponować szeroką wiedzą dotyczącą tego, że od wielu lat zgłaszane są przez kompetentny podmiot istotne zastrzeżenia co do rzetelności Z. T. w zakresie przestrzegania norm z zakresu ochrony środowiska. Wojewódzki Inspektorat Ochrony (...) w P. – Delegatura w L. trzykrotnie (ostatni raz – już w trakcie postępowania o udzielenie zezwolenia w roku 2014) występowała przecież o cofnięcie firmie (...) wydanego w 2008 roku pozwolenia na wytwarzanie odpadów i zezwolenia na prowadzenie działalności w zakresie odzysku odpadów na terenie laguny osadowej w H.. Podstawę wniosków stanowiły wyniki konkretnych kontroli, w toku których ustalono m.in., że osady ściekowe odbierane przez ZbigTar z przeznaczeniem na lagunę osadową w H. były zagospodarowywane z pominięciem tej instalacji, a tym samym z naruszeniem warunków pozwolenia, co stanowiło zagrożenie dla środowiska, że laguna nie została wyposażona w żadne urządzenia nadające się do przetwarzania odpadów, że występują nieprawidłowości dotyczące dokumentacji (ewidencji odpadów w postaci kart ewidencyjnych i kart przekazania osadów ściekowych), nieustalania dawki osadów ściekowych dla każdej zmagazynowanej partii odpadów, niestosowania się do zakazów stosowania komunalnych osadów ściekowych na określonych gruntach i wymogów dotyczących obliczania dawki oraz wykonywania badań gruntów przed zastosowaniem osadów, a także kierowania wielokrotnie w poszczególnych latach osadów ściekowych na te same grunty, itd. Prawdą jest, że dwukrotnie (za kadencji K. P.) ograniczano się do wzywania Z. T. do usunięcia uchybień. Jak jednak zeznał R. P. (w kwestii ilości, badań osadów i tego, że nie trafiały na lagunę na terenie oczyszczalni w H.) Z. T. „był wzywany do usunięcia uchybień i na dany czas je usuwał, po czym ponownie naruszał warunki pozwolenia” (k. 18 zbioru C). A zatem przez lata najzwyczajniej tolerowano naruszanie przez Z. T. warunków pozwolenia. Firma (...) mogła zaś oferować swe usługi taniej niż konkurencja, skoro mogła sobie pozwolić na mniej rygorystyczne respektowanie wymogów środowiskowych. Już choćby z powodu permanentnie zgłaszanych przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska wniosków postępowanie w kwestii udzielenia Z. T. nowego pozwolenia powinno zostać przeprowadzone w sposób szczególnie wnikliwy. Tymczasem dalsze działania oskarżonego K. P. dowiodły, że czynił wszystko, by pozytywnie rozstrzygnąć wniosek Z. T.. Szczególną determinację w tym zakresie oskarżony wykazał wtedy, gdy okazało się, że zgodnie z obowiązującymi przepisami Z. T. powinien przedłożyć decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. Zamiast zaakceptować przedstawioną mu przez R. P. i R. K. a wynikającą z nowej ustawy o odpadach i orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego (ważniejszego niż jakiekolwiek interpretacje ministerialne; na marginesie - nowy wniosek przewidywał inny proces odzysku) konieczność wezwania Z. T. do przedłożenia takiej decyzji – oskarżony (a nie Z. T. - !) zaczął poszukiwać podstawy do zaniechania takiego wezwania. Poza postępowaniem administracyjnym, prywatnie (w sposób niejasny) oskarżony uzyskał „niezależną” opinię prawną z dnia 28 października 2014 roku przygotowaną przez Kancelarię (...) i Radców Prawnych P. J. (...) w P. wskazującą na brak takiego obowiązku. Warto zauważyć, iż ta sama kancelaria służyła następnie pomocą prawną Z. T. – w postępowaniu administracyjnym, i samemu oskarżonemu – w jego sprawie karnej. Zważywszy nadto na nieformalne uzyskanie owej „opinii prawnej” – nie sposób uznać jej za „niezależną”. Upór oskarżonego nie znajdował wytłumaczenia innego, aniżeli wola uwzględnienia wniosku Z. T.. Jako Starosta L. miał bowiem obowiązek nie tylko zapewnić wytwarzanie i odzyskiwanie komunalnych osadów ściekowych, lecz także troskę o to, by odbywało się to w zgodzie z wymogami ochrony środowiska. W październiku 2014 roku było jeszcze dość czasu, by wyegzekwować od wnioskodawcy decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. Oskarżony działał jednak nie tyle jak organ, lecz jak przedstawiciel wnioskodawcy (i to obawiający się, że z jakichś powodów decyzji takiej nie uzyska). W tym momencie uwidocznił się brak rzetelności i - co gorsza - obiektywizmu oskarżonego jako organu. Przy czym nie jest tak, jak to wywodzono w obu apelacjach, że oskarżony działał pod presją czasu, w najlepiej pojętym interesie miasta, regionu i jego mieszkańców, dla zapewnienia odbioru osadów ściekowych z oczyszczalni ścieków w H., które to zadanie jedynie Z. T. mógł wykonać i to jeszcze bardzo korzystnie pod względem finansowym. Z zeznań M. K. wynikało, że funkcjonowały inne podmioty o podobnym profilu działalności, choć droższe. J. S. (1) (MPWiK w L.) zeznał zaś m.in. „Szef dał mi zresztą takie zadanie żeby wyszukać jakieś takie podobne podmioty, na wypadek gdyby Z. T. nie miał odpowiednich pozwoleń” (k. 123 zbioru C), mające na celu ustalenie „jak to robią inni i ile ich to kosztuje” (k. 4725). Istniały także możliwości korzystania z usług firmy (...) nawet pomimo braku pozwolenia, z tym tylko, że wtedy odpowiedzialność za osady ponosiłoby Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w L.. A zatem powiatowi nie zagrażał żaden paraliż w razie bezskutecznego wezwania Z. T. do przedłożenia decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Zresztą nie można akceptować sytuacji, w której organ niepotrzebnie przedłuża postępowanie (w tym wypadku – choćby przez poszukiwanie „niezależnej” opinii uzasadniającej odstąpienie od żądania od Z. T. decyzji środowiskowej) a następnie – rzekomo pod presją czasu – wydaje w sposób zupełnie dowolny decyzję administracyjną. Nie było zresztą aż tak wielkiej presji. Do czasu wygaśnięcia pozwolenia Z. T. było jeszcze ponad dwa miesiące czasu. Żaden spośród świadków nie zeznał, by oskarżony podnosił, że w razie niewydania decyzji w sprawie wniosku ZbigTar będzie grozić mu jakakolwiek odpowiedzialność (w szczególności - karna). Nie mogło być też mowy o sformułowaniu przez Z. T. zarzutu przewlekłości postępowania. Wszak w dniu 8 października 2014 r. Z. T. cofnął wniosek o wydanie pozwolenia na wytwarzanie odpadów rozszerzonego o zezwolenie na działalność w zakresie odzysku odpadów metodą R13 w sprawie OS.1. (...).2.2014, co skutkowało wydaniem w dniu 9 października 2014 r. postanowienia o umorzeniu postępowania. Inna rzecz, że tym samym pismem (z 8 października 2014 r.) Z. T. złożył wniosek o wydanie nowego pozwolenia w analogicznym zakresie, przy czym w nowym wniosku wniósł o pozwolenie na wytwarzanie odpadów o kodzie ex 19 06 04 w ilości 70.000 Mg w ciągu roku i zezwolenie na przetwarzanie ich metodą R3. Wniosek był tożsamy podmiotowo i praktycznie tożsamy przedmiotowo. Ten zadziwiający (gdyż wcześniej wnioskodawca jedynie modyfikował pierwotny wniosek) manewr procesowy (który zresztą wykluczył niebezpieczeństwo stwierdzenia przewlekłości postępowania, stąd pismo oskarżonego z 1 grudnia 2014 r. skierowane do J. W. (2) niewątpliwie miało stanowić jedynie „alibi” dla oskarżonego) spowodował, że z postępowania „wyrugowano” podmiot, który mógł być postrzegany nie tylko przez wnioskodawcę, ale także przez Starostę, jako przeszkoda w możliwości wydania na rzecz firmy (...) ostatecznej decyzji – a mianowicie Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska (poprzez umorzenie dotychczasowego postępowania, w którym dopuszczono (...) do udziału, i wszczęcie nowego – o którym podmiot ten nie wiedział). Z zeznań świadków J. S. (1), M. K., R. P., R. K. i J. S. (2) wynikało, że w czasie spotkań w dniach 27 listopada 2014 r. w siedzibie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w L. oraz 28 listopada 2014 r. w siedzibie Starostwa Powiatowego w L. padały (w szczególności z ust oskarżonego K. P.) argumenty (na rzecz uwzględnienia wniosku Z. T.) o charakterze ekonomicznym i celowościowym. A zatem pozostałe rzekome powody działania oskarżonego zostały podniesione dopiero w toku postępowania karnego na uzasadnienie bezprawnego działania K. P.. Co istotne – wydawało się, że konkluzja spotkania w Starostwie Powiatowym w L. w dniu 28 listopada 2014 r. była taka, że sprawę rozstrzygnie nowy Starosta. Był jeszcze czas na dokończenie procedury administracyjnej. Przy czym ustalony już kandydat na ten urząd - J. W. (2) wobec argumentów m.in. dotyczących konieczności przedłożenia przez Z. T. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, wyraził dezaprobatę dla stanowiska oskarżonego forsującego pogląd o zasadności pospiesznego, bezwarunkowego uwzględnienia wniosku ZbigTar. Zwłaszcza, że tenże J. W. (2) od dawna wiedział o licznych zastrzeżeniach co do rzetelności firmy (...), w tym o kolejnych wnioskach o cofnięcie mu pozwolenia. Skoro wiedział o tym J. W. (2), to tym bardziej musiał o tym wiedzieć Starosta K. P., który przecież „zastrzegł sobie wyłączność do podejmowania decyzji” dotyczącej Z. T. (J. W. k. 56 zbioru C). W tych okolicznościach wręcz narzuca się wniosek, że wydanie przez Starostę K. P. decyzji uwzględniającej wniosek Z. T. praktycznie w ostatniej chwili urzędowania miał bezpośredni związek z powzięciem przekonania, iż nowy Starosta L. najwyraźniej może nie wydać decyzji korzystnej dla Z. T.. Przy czym – wbrew twierdzeniom apelacji – kwestia wyboru J. W. (2) na nowego Starostę L. była w tym czasie już przesądzona. Oprócz zeznań świadków (np. J. S. (2): „Po około dwóch dniach od wyborów z 16 listopada 2014 r. było już wiadomo, że Starosta K. P. nie będzie już pełnił funkcji Starosty” – k. 30 zbioru C) świadczyły o tym konkretne zachowania dwóch najważniejszych osób: K. P. udał się 1 grudnia 2014 r. do P. na inauguracyjną sesję Sejmiku Wojewódzkiego w P. (podczas gdy tego dnia na I Sesji V Kadencji Rady Powiatu L. wybrano nowego Starostę L.), natomiast wcześniej – 21 listopada 2014 r. – J. W. (2) zrezygnował z udziału w drugiej turze wyborów na burmistrza K.. Jeżeli oskarżony w takich okolicznościach pospiesznie wydał nieprzygotowaną merytorycznie decyzję na rzecz firmy (...), przy istotnych kontrargumentach ze strony kompetentnych osób i pomimo braku koniecznych dokumentów (konieczność dołączenia decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach potwierdziły późniejsze orzeczenia Samorządowego Kolegium Odwoławczego i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego), ignorując przy tym fakt, iż Z. T. wezwano w dniu 27 listopada 2014 r. do uzupełnienia braku formalnego wniosku poprzez dołączenie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, to ewidentnie działał w interesie prywatnym Z. T., z którym w tamtym czasie utrzymywał stały kontakt (co najmniej – telefoniczny, poza godzinami urzędowania). Taki wniosek potwierdza zaś dobitnie ta okoliczność, iż swoje przedsięwzięcie oskarżony uwieńczył oczywistym poświadczeniem nieprawdy.
Jak zaś słusznie zauważył Sąd pierwszej instancji – kwestia zezwolenia miała dla Z. T. niezwykle istotne znaczenie: utrata zezwolenia oznaczała konieczność weryfikacji szeregu umów z podmiotami od których odbierał odpady. Większość podmiotów, z którymi Z. T. był związany umowami w zakresie zagospodarowania odpadów, wymagała bowiem posiadania takiego zezwolenia, gdyż zwalniało to owe podmioty z odpowiedzialności za zagospodarowanie odpadów, w tym obowiązku prowadzenia badań generujących dodatkowe koszty (faktycznie Z. T. użył przedmiotowej decyzji w obrocie prawnym). Były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w L. M. K. odnosząc się do kwestii co by było, gdyby Z. T. nie uzyskał pozwolenia zeznał, że umowa z odbiorcą odpadów obejmowała zobowiązanie do uzyskania nowej albo przedłużenia ważności dotychczasowej decyzji i była obwarowana karami umownymi (!). Świadek podsumował powyższą kwestię (z punktu widzenia prezesa MPWiK): „tak więc byliśmy zabezpieczeni” (k. 120 zbioru C). A zatem to Z. T. znajdował się w trudnej sytuacji i to on powinien wykazać determinację w tym, by spełnić wszystkie wymagania umożliwiające mu uzyskanie nowego zezwolenia. Tymczasem nie sposób oprzeć się wrażeniu, że największą determinację w tym, by żądania wobec Z. T. nie były zbyt wygórowane, wykazywał – wbrew swemu powołaniu - Starosta L. oskarżony K. P..
Zespół opisanych okoliczności wymaga jeszcze uzupełnienia o niezwykle istotną kwestię, całkowicie przemilczaną w obu apelacjach, a dotyczącą możliwości przerobowych laguny w H.. W toku postępowania z wniosku Z. T. zwrócono się o ekspertyzę dotyczącą zaproponowanego przez wnioskodawcę cyklu technologicznego. Z opinii dr. inż. P. J. z dnia 14 listopada 2014 roku wynikało, że jakkolwiek do udzielenia pełnej odpowiedzi na zadane mu pytania niezbędne będzie przekazanie mu dalszych szczegółów dotyczących dokładnego opisu i technicznych warunków prowadzenia procesu beztlenowego przetwarzania odpadów (czego nie uczyniono), to jednak powierzchnia wskazanej we wniosku laguny może okazać się zbyt mała na przetworzenie wnioskowanej ilości odpadów. Wątpliwość zgłoszona przez dr. inż. P. J. korespondowała z tym, co wynikało z wniosków Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Podmiot ten wskazywał bowiem m.in. na to, że osady ściekowe odbierane przez ZbigTar z przeznaczeniem na lagunę osadową w H., były zagospodarowywane z pominięciem tej instalacji, a tym samym z naruszeniem warunków pozwolenia, co stanowiło zagrożenie dla środowiska, że laguna nie została wyposażona w żadne urządzenia nadające się do przetwarzania odpadów. Stwierdzono także nieprawidłowości dotyczące braku wymaganej dokumentacji (ewidencji odpadów w postaci kart ewidencyjnych i kart przekazania osadów ściekowych), nieustalania dawki osadów ściekowych dla każdej zmagazynowanej partii odpadów, niestosowania się do zakazów stosowania komunalnych osadów ściekowych na określonych gruntach i wymogów dotyczących obliczania dawki oraz wykonywania badań gruntów przed zastosowaniem osadów, a także kierowania wielokrotnie w poszczególnych latach osadów ściekowych na te same grunty. Zestawienie powyższych okoliczności świadczyło, że możliwości przerobowe laguny w H. są mniejsze, aniżeli konieczne dla przetworzenia takiej ilości odpadów, o jaką wnioskował Z. T.. Bezkrytyczne uwzględnienie wniosku rodziło zatem zagrożenie dla środowiska naturalnego. Jak zeznał J. S. (3) „w fermentatorze i lagunie gromadzone są osady zawierające wysokie stężenia azotu i fosforu, szczególnie azot jest groźny dla wód podziemnych. W przypadku przepełnienia i wylania mogłoby nastąpić skażenie wód podziemnych, które są brane do produkcji wody pitnej na terenie L. i okolic” (k. 4725). Tymczasem oskarżony bez refleksji wydał decyzję OS.I. (...).4.2014 z dnia 28 listopada 2014 r. w sprawie udzielenia Przedsiębiorstwu Handlowo-Usługowemu (...) w O. pozwolenia na wytwarzanie odpadów o kodzie ex 19 06 04 oraz zezwolenia na prowadzenie działalności w zakresie odzysku odpadów o kodzie ex 19 06 04 metodą R3. Pozwolenie opiewało na 70.000 Mg … (gdy już w ramach wcześniejszego pozwolenia były wątpliwości, czy mniejszą ilość odpadów można przetworzyć na lagunie w H.). Prawdą jest, że w dniu 7 lipca 2017 r. wydano decyzję zezwalającą firmie (...) na przetwarzanie odpadów i wytwarzanie osadów ściekowych powstających w wyniku przetwarzania tychże odpadów, wszakże decyzja obejmowała zezwolenie na przetwarzanie 24.000 Mg/r odpadów a w toku postępowania Z. T. przedłożył m.in. decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. W uzasadnieniu decyzji wskazano, że „roczna moc przerobowa instalacji wynosi w skali roku 24.000 Mg komunalnych osadów ściekowych” (k. 4910). Tym samym fakt ostatecznego udzielenia Z. T., po kilku latach od analizowanego zdarzenia, zezwolenia nie miał żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Nastąpiło to bowiem w zupełnie innych realiach.
Jak to wyżej wskazano – swoje działania na rzecz Z. T. oskarżony K. P. uwieńczył wydaniem mu odpisu decyzji OS.I. (...).4.2014 z dnia 28 listopada 2014 r., na którym oskarżony przyłożył pieczęć, iż decyzja jest wykonalna i ostateczna. To ostatnie, ważne stwierdzenie było oczywiście nieprawdziwe. W apelacjach usiłowano wykazać, że treść pieczęci wcale nie potwierdzała „ostateczności” decyzji z dnia 28 listopada 2014 r. Sposób przyłożenia pieczęci (lekkie zamazanie tuszu w słowie „ostateczna”) miał wskazywać, że intencją oskarżonego było jedynie stwierdzenie wykonalności decyzji. Przyjęcie takiej koncepcji deprecjonowałoby w sposób nieuzasadniony możliwości intelektualne oskarżonego. W warunkach sądowych każdy stażysta wie, że jeżeli postanowienie jest wykonalne lecz nie jest prawomocne – to zapis „prawomocne” należy skreślić. Nie da się przyjąć, że Starosta L. kończący drugą kadencję mógł nie posiadać elementarnej wiedzy z zakresu biurowości. Nikt, kto otrzymałby powyższy odpis decyzji, nie pomyślałby, że nie jest ona „ostateczna”. Zwłaszcza, że w następnej linijce widniał ciąg dalszy: „ i wykonalna”. Skoro „i” wykonalna, to znaczy że nie tylko wykonalna, ale także taka, jak określa ją słowo przed spójnikiem „i” – czyli ostateczna. Taki sposób opieczętowania odpisu decyzji potwierdza, że oskarżony K. P. działał w złej wierze. Wiedział, że poświadczył nieprawdę, jednak tworzył sobie (podobnie jak w dwóch pismach z dnia 1 grudnia 2014 r.) swoiste „alibi” (nie wykreślając wzmianki o ostateczności decyzji, oskarżony pozostawiał jednak sobie możliwość wywodzenia, że wcale jej nie zawarł). Podobny charakter „maskujący” rzeczywisty zamiar oskarżonego K. P. miały jego pisemne wystąpienia do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska – Delegatura w L. z dnia 28 listopada 2014 r. i do nowego Starosty L. z dnia 1 grudnia 2014 r. W pismach tych oskarżony ex post starał się dowieść, że działał w dobrej wierze. Jednak to zachowanie na tle całokształtu okoliczności sprawy potwierdziło tylko pełną premedytację oskarżonego w jego działaniu ukierunkowanym na pozytywne – za wszelką cenę – rozpatrzenie wniosku Z. T.. Słusznie uznał Sąd pierwszej instancji, iż było to działanie na szkodę interesu publicznego w rozumieniu art. 271 § 1 k.k., w szczególności zagrażające środowisku, ale także godzące w podstawowe zasady prowadzenia postępowania administracyjnego a w konsekwencji – w transparentność działania organów samorządu lokalnego.
Nie znajdując podstaw do zakwestionowania zaskarżonego wyroku w zakresie winy – Sąd odwoławczy zbadał rozstrzygnięcie o karze, nie dopatrując się wszakże cech rażącej niewspółmierności szeroko pojętego orzeczenia o karze. Rażąca niewspółmierność kary zachodzi bowiem wtedy, gdy suma zastosowanych kar i środków karnych za przypisane oskarżonemu przestępstwo nie uwzględnia należycie stopnia społecznej szkodliwości tego czynu, nie realizuje w wystarczającej mierze celów kary w zakresie jej społecznego oddziaływania i nie uwzględnia w należytym stopniu celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie ma osiągnąć w stosunku do sprawcy (por. OSN KW (...), 11, 213), gdy kara – pomimo tego, że mieści się w granicach ustawowego zagrożenia – nie uwzględnia w sposób właściwy wszystkich okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (por. (...) KW (...), 7-8, 60).
Przestępstwo przypisane K. P. było wysoce społecznie szkodliwe. Oskarżony pełnił urząd Starosty L.. Obdarzono go zatem potężnym zaufaniem. Taki urząd wymaga maksymalnej rzetelności, bezstronności, uczciwości. Nikt nie wymaga od Starosty nieomylności, natomiast bezwzględnie konieczne jest, by każde działanie i każda decyzja była przezeń podejmowana w dobrej wierze. Tymczasem w sprawie z wniosku Z. T. K. P. tylko pozornie kierował się wyłącznie dobrem ogólnym. To było raczej wygodne wytłumaczenie. Jednak Sąd pierwszej instancji trafnie ustalił (i ocenę tę Sąd odwoławczy w pełni aprobuje), że oskarżony działał przede wszystkim w interesie prywatnym Z. T.. Cała procedura administracyjna stanowiła tylko fasadę do pozytywnego rozpatrzenia jego wniosku. Kiedy wskutek argumentów przeciwnych pozytywne rozpoznanie wniosku stanęło pod znakiem zapytania – K. P. zwyczajnie zignorował wymogi postępowania administracyjnego, uwarunkowania prawne, konkretne zastrzeżenia i wątpliwości wobec firmy (...), dotyczące zagrożenia dla środowiska naturalnego, i wobec kończącej się kadencji pospiesznie wydał nieprzygotowaną merytorycznie, korzystną dla Z. T. decyzję. W ten sposób oskarżony sprzeniewierzył się celom i zasadom funkcjonowania na powierzonym mu stanowisku. Wieńcząc zaś swoje działanie oczywistym poświadczeniem nieprawdy w doniosłym prawnie dokumencie (co do okoliczności mającej istotne znaczenie prawne) – oskarżony K. P. dowiódł, że działał w złej wierze. W tych okolicznościach wymierzona oskarżonemu kara pozbawienia wolności, orzeczona z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, obostrzona grzywną oraz koniecznym, trzyletnim zakazem zajmowania stanowisk starosty lub prezydenta miasta i jakichkolwiek stanowisk w organach administracji samorządowej związanych z ochroną środowiska - czyni zadość wszystkim dyrektywom wymiaru kary, stanowi adekwatną odpłatę za przestępstwo, ma szansę osiągnąć zarówno cele zapobiegawcze i wychowawcze, jak i pozytywne efekty w zakresie społecznego oddziaływania, zwłaszcza na wszystkich, którzy posiadają wiedzę o tej sprawie.
Dlatego Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
Zgodnie z art. 636 § 1 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 2 i art. 3 ust. 2 w zw. z art. 8 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tj. Dz. U. z 1983 r. Nr 49 poz. 223 z późn. zm.) Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze w wysokości 50 złotych (na którą składają się: ryczałt za doręczenia – 20 złotych oraz opłata za informację z KRK – 30 złotych), wymierzając mu opłatę za drugą instancję w kwocie 1.870 złotych.
Wojciech Wierzbicki Dorota Maciejewska-Papież Jarosław Ochocki