Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 134/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 września 2017 r.

Sąd Rejonowy w Giżycku w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący – SSR Tomasz Zieliński

Protokolant – sekr. Anna Rogojsza, st. sekr. sąd. Aneta Dybikowska

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej w G.– Piotra Murzynowskiego, U. B.

po rozpoznaniu w dniu 29.11.2016 r., 23.12.2016 r., 14.02.2017 r., 14.03.2017 r., 13.04.2017 r., 16.05.2017 r., 11.07.2017 r., 12.09.2017r. sprawy

M. O. (1)

urodz. (...) w G.

syna H. i H. zd. K.

oskarżonego o to, że: W dniu 27 stycznia 2013 roku w G. uderzając pięściami spowodował i J. B. (1) ciężkie kalectwo w postaci utraty widzenia w jednym oku

tj. o czyn z art. 156§1kk

1.  Oskarżonego M. O. (1) uznaje za winnego tego, że w dniu 27 stycznia 2013 roku w G. uderzając pięściami w głowę J. B. (1) spowodował u niego obrażenia ciała w postaci: pęknięcia gałki ocznej z wypadnięciem tęczówki, podwichnięciem soczewki własnej i wylewem krwi do komory ciała szklistego oraz rany ciętej skroniowej części łuku brwiowego i masywnego okrężnego krwiaka podspojówkowego w obrębie gałki ocznej prawej, w wyniku których utracił on widzenie na oko prawe, które to obrażenia spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci innego ciężkiego kalectwa tj. występku z art. 156§1 pkt.2 kk i za to na podstawie art. 156§1 pkt. 2 kk. w zw. z art. 4§1 kk skazuje go na karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

2.  Na podstawie art.69§1 i 2 kk, art. 70 § 1 pkt 1 kk w zw. z art. 4§1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu tytułem próby na okres 2 (dwa) lat.

3.  Na podstawie art. 46§2kk orzeka od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego J. B. (1) nawiązkę w kwocie 15.000,00 (piętnaście tysięcy, 00/100) zł.

4.  Na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych i art. 627 kpk w zw. z art. 55§4 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa tytułem opłaty kwotę 300,00 (trzysta 00/100) zł i obciąża go kosztami sądowymi w pozostałym zakresie.

Sygn. akta II K 134/16

UZASADNIENIE

Na podstawie wyników rozprawy głównej Sąd ustalił i zważył, co następuje :

Mieszkaniec G. S. J. (1) imieniny obchodzi 20 stycznia. W roku 2013 dzień ten przypadał na niedzielę jednak nie mógł wówczas spotkać się ze znajomymi i postanowił zorganizować przyjecie za tydzień. Zaprosił na nie m. in. znajomych z G. A. G. i I. R. oraz z O. pokrzywdzonego J. B. (1), z którym w 2009 roku przez krotki okres czasu pozostawał w związku homoseksualnym i jego kolegę P. K. (1), również orientacji homoseksualnej ( dowód: zeznania S. J. (1) k. 44v-45 v i 153v-154, J. B. (1) k. 43-44v, P. K. (1) k. 45v-46, A. G. k. 46v, I. R. k. 157v).

W kwietniu 2012 roku na portalu dla gejów J. B. (1) o orientacji biseksualnej poznał niespełna 19 – letniego mieszkańca G. M. O. (1), z którym następnie zaczął spotykać się o czym wiedziała jego rodzina. Razem wyjeżdżali m.iIn. Na wycieczki do W. i B. zaś pod koniec sierpnia 2012 roku M. O. (1) za zgodą matki postanowił przenieść się z ostatniej klasy technikum (...) w G. do Liceum (...) w O., której to szkoły J. B. (1) był założycielem i dyrektorem. Kontynuując naukę w tej szkole oskarżony przyjeżdżając na zajęcia, które odbywały się w weekendy mieszkał u J. B. (1). W wynajętym przez niego mieszkaniu często pozostawał po zakończeniu zajęć szkolnych. W mieszkaniu pokrzywdzonego w O. M. O. (1) przebywał również w weekend, który rozpoczynał się w piętek 25 stycznia 2013 roku. Do G. miał wrócić w niedzielę 27 stycznia 2013 roku razem z P. K. (1) i J. B. (1), którzy zostali zaproszeni na przyjęcie imieninowe do S. J. (1) i wybierali się na nie. Z wyjazdu do G. ostatecznie zrezygnowała P. K. (2), gdyż samochód pokrzywdzonego, którym mieli jechać zepsuł się. Oskarżony i J. B. (1), który postanowił zostać na noc w mieszkaniu jego matki zdecydowali się po godz. 15.00 pojechać do G. autobusem. Gdy dojechali w godzinach popołudniowo-wieczornych M. O. (1) udał się do mieszkania swojej matki, zaś pokrzywdzony do S. J. (1) na przyjęcie imieninowe, na którym byli już goście. W związku z tym, że była to niedziela zaproszone osoby już około godz. 22.00 zaczęły rozchodzić się i w mieszkaniu został J. B. (1) z solenizantem . Obaj znajdowali się pod dość znacznym działaniem alkoholu, który podczas spotkania pili i po rozejściu się gości, pokrzywdzony postanowił zadzwonić do M. O. (1). Przyszedł on do S. J. (1), któremu złożył życzenia i na chwilę pozostał w jego mieszkaniu spożywając z nimi alkohol. Przed wyjściem J. B. (1) usiadł na kanapie i nadal spożywając alkohol zaczął rozmawiać z S. J. (1) siedzącym obok niego. W pewnym momencie oskarżony z nieustalonego powodu podszedł do nich i zaatakował pokrzywdzonego okładając go pięściami w głowę i w okolice prawego oka. Zaskoczony atakiem pokrzywdzony broniąc się zaczął osłaniać głowę , w szczególności prawe oko, którego urazu w postaci pęknięcia gałki ocznej z wypadnięciem tęczówki i krwawieniem do komory przedniej doznał 28.12.2004 roku. O okolicznościach , w których doznał tego urazu opowiadał oskarżonemu i jego matce. Po chwili M. O. (1) przestał zadawać mu uderzenia i gdy zorientował się, że pokrzywdzony trzyma się dłonią za oko, pod którą pojawiła się krew przestraszony postanowił zawieść go do pogotowia. Siedzący przez cały czas na kanapie S. J. (1) z uwagi na znaczny stan nietrzeźwości w ogóle nie zareagował na całą sytuację ( dowód: zeznania J. B. j/w, S. J. j/w; odpis dokumentacji medycznej ze Szpitala (...) w E. k. 57-63; opinia uzupełniająca biegłego z zakresu okulistyki k. 87, ustana opinia uzupełniająca k. 104-104v).

M. O. wychodząc z pokrzywdzonym, który pomimo znacznego stanu nietrzeźwości miał do niego pretensje o to, że uderzył go postanowił zadzwonić do matki z prośbą o pomoc. Po krótkiej rozmowie z synem podczas, której powiedział on co się wydarzyło H. O. (1) natychmiast zamówiła taksówkę i udała się pod wskazany przez niego adres. Następnie oboje umieścili J. B. (1) w taksówce i pojechali do (...) w G., gdzie o godz. 23.48 został on przyjęty przez lekarza pełniącego dyżur, któremu opisał okoliczności urazu twierdząc, że około godzinę temu został uderzony w oko prawe. Po rozpoznaniu urazu oka prawego z krwawieniem do przedniej komory i krwiakiem podspojówkowym lekarz zlecił jego natychmiastowy transport do Oddziału Okulistycznego Wojewódzkiego Szpitala (...) w O., gdzie został przyjęty w trybie nagłym. Karetką pogotowia , którą przewieziono go pojechał z nim M. O. (1). Również podczas wywiadu przeprowadzonego przez przyjmującego lekarza w tym Szpitalu wskazał tym razem, że został uderzony pięścią w okolice oka prawego przez osobę sobie znaną. Poza pęknięciem gałki ocznej prawej, które zaopatrzono chirurgicznie, u pokrzywdzonego stwierdzono również obrażenia w postaci: rany ciętej skroniowej części łuku brwiowego oraz masywnego okrężnego krwiaka podspojówkowego ( dowód; zeznania J. B. j/w, H. O. (1) k. 78 v-80, A. F. k. 77v, J. M. k. 100, J. C. k. 100v-101, J. P. (1) k. 153, odpis dokumentacji medycznej w aktach sprawy PR 1Ds. 131.2016 k. 2,3,95,96 i 10,11,62,63 załącznika adresowego do powyższych akt; odpis dokumentacji medycznej nadesłanej przez Wojewódzki Szpital (...) w O. k. 57-69 załącznika adresowego do akt sprawy II K 134/16)

W poniedziałek po operacji J. B. (1) skontaktował się telefonicznie z P. K. (1) i powiadomił go o pobiciu przez M. O. (1) oraz o tym , że przebywa w Szpitalu w O.. Rozmawiał również z S. J. (1) telefonując do niego i informując, że oskarżony uszkodził mu gałkę oczną. Nie chciał natomiast rozmawiać z oskarżonym i jego matką, która próbowała dodzwonić się do niego. W Szpitalu w O. oskarżony przebywał do 4 lutego 2013 roku i z M. O. (1) spotkał się tylko raz. Przyszedł on odwiedzić go z koleżanką A. K. (1). Również po wyjściu ze Szpitala spotkał się z nim tylko raz gdy przyjechał odebrać swoje rzeczy z jego mieszkania w O.. Wówczas definitywnie rozstali się ( dowód : zeznania J. B. j/w, P. K. j/w, S. J. j/w, A. K. (1) k. 103v-104).

Ze szpitala w O. J. B. (1) został wypisany z rozpoznaniem pourazowego pęknięcia gałki ocznej prawej, podwichnięcia soczewki własnej i krwotokiem do komory ciała szklistego oka prawego. Dalsze leczenie kontynuował w Ośrodku (...) w R. i N. po zakończeniu, którego stwierdzono utratę widzenia na oko prawe. Powołany w sprawie biegły specjalista chorób oczu w sporządzanych opiniach pisemnych i ustnej opinii uzupełniającej stwierdził, że pokrzywdzony w dniu 27.01.2013 roku doznał obrażeń w postaci: urazu oka prawego polegającego na pęknięciu gałki ocznej prawej z podwichnięciem soczewki własnej i krwotokiem do ciała szklistego, rany ciętej skroniowej części łuku brwiowego oraz masywnego okrężnego krwiaka podposojówkowego, w wyniku których utracił widzenie w tym oku. Obrażenia powyższe w szczególności utrata widzenia na jedno oko stanowi ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego w postaci innego ciężkiego kalectwa określonego w art. 156§1 pkt 2 kk ( dowód : zeznania J. B. j/w; pisemne opinie uzupełniające k. 87,119; ustana opinia uzupełniająca k. 104-104v; akta sprawy PR 1 Ds.131.2016 w szczególności odpis dokumentacji medycznej k. 4-13,18-22,97-106 i 12-22,22-30,99-106 załącznika adresowego do powyższych akt , odpisy z akt sprawy 4.U.298/14SR w Suwałkach IV Wydział Pracy k. 135-165 i 35-58 załącznika adresowego do powyższych akt ; opinia lekarska k. 33, opinia uzupełniająca k. 119).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił głównie na podstawie zeznań pokrzywdzonego J. B. (1) oraz świadka P. K. (1), częściowo zeznań świadków S. J. (1), A. G., A. K. (1), J. M., J. C., J. P. (1), I. R. i H. O. (1), a nadto pozostały materiał dowodowy ujawniony w toku przewodu sądowego.

Oskarżony M. O. (1) w wyjaśnieniach złożonych podczas rozprawy sądowej nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Twierdząc, że pokrzywdzonego poznał w 2012 roku za pośrednictwem komunikatora internetowego GG, utrzymywał , iż jego celem było przedstawienie go swoje mamie, która od 2010 roku była wdową. Wyjaśnił nadto, że po jakimś czasie podczas kolejnej rozmowy pokrzywdzony zaproponował spotkanie w G. z nim i jego mamą. Do spotkania tego doszło w maju lub czerwcu 2012 roku w mieszkaniu jego matki i znajomość dalej była utrzymywana. Przyznał, że przeniósł się do Liceum (...) dla Dorosłych w O., którego dyrektorem był J. B.. Odnosząc się do stawianego mu zarzutu wyjaśnił, że pokrzywdzony został zaproszony przez znajomego na imprezę w G. o czym poinformował telefonicznie jego i jego matkę. Dodał, że zaproponowali mu, żeby przenocował u nich, gdyż mieli wolny pokój i w związku z tym, gdy przyjechał przyszedł do ich mieszkania. Wyjaśnił nadto, że było to ok. 19-20 stycznia oraz ,że do znajomego udał się on pod wieczór zapewniając ich, że nie będzie pił alkoholu w zbyt dużych ilościach i wróci do nich na noc. W nocy, jak twierdził J. B. nie pojawił się , zaś rano pomiędzy godz. 5.00-6.00 skontaktował się z nim telefonicznie prosząc, żeby przyszedł w miejsce w którym przebywał. Gdy dotarł pod wskazany adres w mieszkaniu został pokrzywdzonego ze znajomym, który go zaprosił. Na prośbę J. B. poszedł do sklepu i kupił im jeden litr wódki. Po powrocie do mieszkania obaj zaproponowali mu wspólne wypicie tego alkoholu na co nie zgodził się i wrócił do domu. Twierdził, że przez cały dzień, a było to jak utrzymywał w środku tygodnia pokrzywdzony nie kontaktował się z nimi, zaś oni z nim. Nie przyszedł do nich również na kolejną noc. Zatelefonował do niego następnego dnia z samego rana, gdy było jeszcze ciemno prosząc, żeby przyszedł, co też zrobił. Tym, razem, jak utrzymywał , został zaproszony na „ libację” , która trwała już od dwóch dni. Odmawiając wyszedł z mieszkania i w ciągu dnia zajęty była załatwianiem swoich spraw. Ponownie J. B. skontaktował się z nim telefonicznie pomiędzy godz. 20.00-21.00 prosząc, żeby przyszedł w miejsce gdzie przebywał od dwóch dni spożywając alkohol. Z rozmowy jaką odbył z nim wywnioskował, że coś się musiało stać, o czym powiedział matce, która poradziła mu, żeby pojechał i sprawdził to. Twierdząc, że nikt mu nie otworzył, gdy dzwonił na domofon, dodał, że idąc klatką schodową usłyszał dochodzące z mieszkania krzyki . Stając pod drzwiami, których również mimo, że pukał początkowo nikt mu nie otworzył nadal słyszał wyzwiska i obelgi świadczące o mającej miejsce kłótni. W końcu właściciel otworzył drzwi i gdy wszedł do mieszkania zobaczył porozrzucane krzesła oraz pobite butelki po wódce. Wyjaśnił nadto, że widząc pokrzywdzonego, który leżał na kanapie trzymając się za twarz oraz oko wywnioskował, iż doszło między nim i właścicielem mieszkania do bójki. W związku z tym postanowił zadzwonić na policję czemu sprzeciwił się J. B., który twierdził, że nic mu nie będzie. Ostatecznie, jak wyjaśnił zdecydował się zawieść pokrzywdzonego do szpitala, tym bardziej, że właściciel mieszkania kazał mu wynosić się z niego. Z uwagi na stan nietrzeźwości J. B., z którym trudno było porozumieć się i ustalić czego chce, po wyjściu z mieszkania zatelefonował do matki opisując jej, jak twierdził co zastał oraz poprosił, żeby jak najszybciej przyjechała. Następnie, gdy po kilku minutach podjechała ona taksówką umieścili w niej pokrzywdzonego i udali się do (...) w G., gdzie jak utrzymywał czekali dwie godziny zanim przyjął go lekarz. Po kolejnej godzinie, podczas której pokrzywdzonym zajął się personel medyczny , lekarz zdecydował o konieczności przewiezienia go do szpitala w O.. Wyjaśnił, że jeszcze tej samej nocy kartką pogotowia przewieziono J. B. do O., gdzie poddano go operacji oraz , że w drodze wyjątku pozwolono mu pojechać z nim. Twierdził, że w czasie pobytu pokrzywdzonego w O. w szpitalu utrzymywał z nim kontakt telefoniczny oraz trzykrotnie odwiedził go. Podczas tych wizyt starał się dowiedzieć od niego co się stało, ale jak utrzymywał nie chciał on o tym rozmawiać oraz nie zamierzał zawiadomić policji. Przyznał, że gdy wyszedł ze szpitala kontakt między nimi zaczął urywać się i został zerwany całkowicie gdy ukończył szkołę. Dodał, że po wyjściu J. B. ze szpitala gdy wrócił on do O. skontaktował się z nim telefonicznie i zaproponował , że odwiedzi go , co też uczynił udając się do jego mieszkania. Zastał go pod wpływem alkoholu i gdy usiadł obok niego na kanapie zaczął on zbliżać się do niego, a następnie złapał za krocze i próbował położyć go. To wówczas zorientował się , że J. B. wykorzystał znajomość z jego mamą, żeby zbliżyć się do niego, przyznał, że po tej wizycie więcej nie kontaktował się z nim, zaś gdy wchodził z jego mieszkania powiedział on mu, że jeszcze tego pożałuje. Pokrzywdzony , jak utrzymywał ponownie skontaktował się telefonicznie w 2015 roku z jego matką informując ją, że spotkają się w sądzie , gdyż zakłada mu sprawę o pobicie i spowodowanie obrażeń. Mniej więcej w tym samym czasie matka otrzymała również pismo od adwokata z propozycją zawarcia ugody i wyceną roszczeń odszkodowawczych ( wyjaśnienia k. 41v-42v).

Odpowiadając na pytania obrońcy wyjaśnił, że pokrzywdzony przed styczniem 2014 roku bardzo często przyjeżdżał do nich do G.. Twierdził wówczas, że przyjeżdża do znajomych i że ma ich bardzo dużo. Dodał, że podczas tych spotkań spożywał duże ilości alkoholu . Wyjaśnił nadto, że powiedział jemu, jego matce i siostrze o wypadku podczas wybuchu kominka, w wyniku którego doznał obrażeń oka oraz , że ma protezę tego oka. Obrażeń tego oka miał także doznać w wypadku samochodowym o czym również powiedział im. Dodał, że pokrzywdzony po tym , jak oskarżył go o spowodowanie obrażeń oka nigdy nie próbował skontaktować się z nim i porozumieć się w tej sprawie. Nadto zaprzeczył temu, żeby uczestniczył w jakichkolwiek imprezach wspólnie z J. B., podczas których byłby spożywany alkohol. Nie kwestionował natomiast tego, że spotykał się z nim w szkole oraz , że bywał w jego domu. S. B. jak wyjaśnił poznał pierwszy raz gdy przyszedł do jego mieszkania po telefonie pokrzywdzonego, który poprosił go o kupienie im alkoholu. Zaprzeczył natomiast temu, żeby spotkał się z nim i rozmawiał o zdarzeniu, w którym J. B. doznał uszkodzenia oka. Twierdził nadto, iż podczas drugiej wizyty gdy stwierdził, że pokrzywdzony doznał jakiegoś urazu krzyczał on, żeby nie wzywać policji, jednak nie powiedział mu co się wydarzyło ( wyjaśnienia k. 42v).

W dodatkowych wyjaśnieniach odnosząc się do zenań matki przyznał, iż rzeczywiście była taka sytuacja, ze zabrał pokrzywdzonego z mieszkania kolegi i odwiózł go na dworzec, a następnie wrócili do mieszkania matki, gdyż uciekł im autobus. Dodał, że od czasu kiedy nawiązał kontakt z pokrzywdzonym za pośrednictwem komunikatora internetowego GG upłynęło około 4 tygodni zanim spotkali się. Przyznał nadto, że ma koleżankę A. K. (1) , która poszła z nim do J. B., gdy był on w szpitalu w O. ( wyjaśnienia k. 80v).

Wyjaśnieniom oskarżonego w części, w której nie przyznając się do popełnienia zarzucanego mu czynu utrzymując, że pokrzywdzonego J. B. (1) pobił jego kolega S. J. (1), u którego od dwóch dni był, jak to określił na libacji, sąd nie dał wiary, gdyż są one gołosłowne i sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym, a tym samym uznać należy je za przyjętą linię obrony zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności.

Z dokonanych przez Sad ustaleń wynika, w sposób nie budzący najmniejszych wątpliwości, że w czasie gdy J. B. doznał obrażeń oka prawego w mieszkaniu S. J. (1) było tylko trzy osoby, a mianowicie : oni dwaj oraz oskarżony M. O. (1). Bezspornym jest również to, że pokrzywdzony przyjechał z O. na imieniny S. J. (1), które przypadały w niedzielę 20 stycznia 2013 roku jednaj nie mógł on w tym dniu spotkać się ze znajomymi i zaprosił ich za tydzień. Wśród zaproszonych osób był pokrzywdzony i mieszkający również w O. jego kolega P. K. (1). Zarówno S. J. (1), jak i J. B. (1) oraz P. K. (1) są orientacji homoseksualnej i znali się już od pewnego czasu. Z zeznań S. J. (3) i P. K. (1) wynika nadto, że każdy z nich był przez pewien czas w związku z J. B. (1), co on także potwierdził. Obaj zeznali nadto, że od pewnego czasu pokrzywdzony pozostawał w związku z M. O. (1), czemu ten zaprzeczył. Jego wyjaśnieniem w tej części sąd również nie dał wiary, zaś o bliskości łączących go z pokrzywdzonym stosunków świadczą m.in. przedłożone przez tego ostatniego zdjęcia ze wspólnych wycieczek do W. i B. ( dowód zdjęcia k. 94). W tej części zeznania J. B., S. J. (1) i P. K. (1) sąd dał wiarę , gdyż tworzą one spójną i przekonującą całość.

Nie ma także powodów, żeby nie dać wiary zeznaniom pokrzywdzonego i P. K. (1) w części , w której obaj twierdzili, nie mając co do tego wątpliwości, że na imieniny do S. J. (1) byli zaproszeni w niedzielę 27 stycznia 2013 roku tj. tydzień później niż przypadały one. Nadmienić przy tym należy, że zarówno oskarżony, jak i jego matka H. O. (1) przyznając, że nie pamiętają kiedy pokrzywdzony przyjechał utrzymywali, iż był to czwartek lub piątek. Z zeznań S. J. (1) wynika natomiast, że była to sobota. Jednocześnie przyznał on, że nie pamięta o której godzinie J. B. przyjechał i czy przyjechał komunikacją publiczną, czy innym środkiem transportu. Nie miał natomiast wątpliwości ,że był w jego mieszkaniu na pewno w niedzielę 27.01.2013 roku oraz , że na imprezę nie przyjechał P. K. (1), którego również zaprosił. Z jego zeznań wynika nadto, że z pewnością nie był u niego od czwartku czy piątku oraz , że nie spędził u niego żadnej nocy jak twierdził oskarżony i jego matka, którzy utrzymywali również , że obaj przez dwa dni pili duże ilości alkoholu określając ich spotkanie mianem „libacji”.

Skoro zatem nie sposób ustalić zarówno na podstawie wyjaśnień oskarżonego i zeznań jego matki oraz zeznań S. J. (1), kiedy pokrzywdzony przyjechał do G., to za przekonujące i wiarygodne uznać należy zeznania P. K. (1) i J. B. (1), którzy konsekwentnie twierdzili, że była to niedziela 27.01.2013 roku. Z ich zeznań wynika nadto, że początkowo mieli zamiar pojechać samochodem pokrzywdzonego , jednak uniemożliwiła to awaria auta związana m.in., z silnymi mrozami w tym okresie, co było również powodem tego, że P. K. (1) zrezygnował z wyjazdu. Obaj zeznali nadto, że oskarżony w ten weekend przebywał w mieszkaniu J. B. (1) i wspólnie z nim w niedziele pojechał autobusem do G.. Również w tej części zeznaniom tych świadków Sad dał wiarę, gdyż są spójne, wzajemnie uzupełniają się i tworzą logiczna całość.

Z dokonanych ustaleń wynika nadto, że J. B. (1) po przejeździe go G. udał się bezpośrednio do mieszkania S. J. (1), zaś oskarżony do mieszkania swojej matki. Pośrednio przyznała to również H. O. (1), która wbrew temu co wyjaśnił jej syn nie potwierdziła tego, że pokrzywdzony przed udaniem się na imprezę, na którą przyjechał do G. zaszedł do jej mieszkania. Zeznała mianowicie, ze po prostu nie pamięta tego ( zeznznnania k. 78).

P. imieninowe, jak wynika z zeznań pokrzywdzonego , na którym było poza nim kilka zaproszonych osób m.in. A. G. i I. R. skończyło się ok. godz. 22.00. Goście, jak twierdził rozeszli się w związku z tym, że była to niedziela. Przyznał nadto, że podczas przyjęcia spożywany był alkohol w postaci wódki, którą po wyjściu gości nadal pił z S. J. (1), co potwierdził on. Następnie w związku tym, że miał nocować u matki oskarżonego skontaktował się z nim telefonicznie i przyszedł on do nich . Złożył solenizantowi, którego znał już wcześniej życzenia i wypił z nimi kilka kieliszków wódki. Podnieść w tym miejscu należy, że wbrew temu co wyjaśnił M. O. (1) z zeznań S. J. (1) wynika, że oskarżonego poznał jeszcze przed swoimi imieninami i spotkał się z nim tylko we dwójkę ( zeznania k. 45). To, że znaja się oni wiedział również pokrzywdzony, który jak wynika ze złożonych przez niego zeznań przed wyjściem od S. J. (1) będąc już pod dość znacznym działaniem alkoholu ( przyznał, że mógł wypić ok. 0,7 litra wódki- zeznania k. 154) usiadł obok niego na kanapie, żeby jeszcze chwilę porozmawiać. Wówczas dobiegł do niego oskarżony i zaatakował go okładając pięściami po głowie m.in. w okolice prawego oka. Twierdził nadto, że w wyniku otrzymanych uderzeń stracił na pewien czas świadomość, którą odzyskał w karetce pogotowia podczas przewożenia do O. oraz , że S. J. (1), który przyznał, iż doszło pomiędzy pokrzywdzonym i oskarżonym do jakiejś sprzeczki, kłótni, czy tez jak określił to ostatecznie „ do jakiegoś zamieszania” , w ogóle nie zareagował. Z zeznań S. J. (1) wynika również , że oskarżony przyszedł do jego mieszkania po tym, jak zadzwonił do niego pokrzywdzony i że byli w nim tylko we trójkę. Kategorycznie zaprzeczył temu, żeby to on spowodował uraz prawego oka J. B. (1). Dodał, że o uderzeniu przez M. O. (1) i doznanych obrażeniach oka dowiedział się od pokrzywdzonego, który zadzwonił do niego w poniedziałek ( nie był tego jednak pewny), gdy przebywał w szpitalu w O.. Nie miał natomiast wątpliwości, że po kłótni oskarżony i pokrzywdzony wyszli z jego mieszkania oraz że gdy opuszczali je miało jeszcze pomiędzy nimi miejsce jakieś poruszenie, a nadto, że następnego dnia stwierdził dziurę w drzwiach łazienki, której powstanie łączył z tym zajściem. Zeznał nadto, że jego niepamięć tego co wówczas się wydarzyło wynikała z dużej ilości wypitego alkoholu i związanych z tym luk w pamięci będących wynikiem tzw. urwania się filmu ( zeznania świadka S. J. k.44v-45v oraz 153v-154).

Jak z powyższego wynika zeznania pokrzywdzonego i S. J. (1) również w tej części tworzą spójną, wzajemnie uzupełniająca się i logiczną całości dlatego sąd dał im wiarę. O wiarygodności zeznań S. J. (1) świadczy również to, że pomimo próśb pokrzywdzonego o to, żeby zeznał , iż widział jak oskarżony bił go powodując uraz oka, zasłaniając się niepamięcią , której powody wskazał i uznać należy je za przekonujące , nie złożył takiej treści zeznań ( dowód : wydruk zapisów zawartych na pendrive nadesłanym przez S. J. k. 95-96,97-99;protokół z oględzin pendrive k. 101; zeznania S. J. k. 153v-154, J. B. k. 154 -154v).

J. B. (1) o pobiciu przez M. O. (1) i urazie oka jakiego doznał oraz pobycie w szpitalu w O. już następnego dnia powiadomił telefonicznie P. K. (1), co potwierdził on w złożonych zeznaniach ( zeznania P. kazusie k. 45v-46). O uderzeniu w prawe oko powiedział również lekarzowi w (...) w G. oraz po przyjęciu do Szpitala w O. podczas rozpytania przez lekarza twierdząc wówczas, że „ … został uderzony pięścią w okolice oka prawego przez osobę sobie znaną” ( odpis karty informacyjne z (...) w G. k. 10 załącznika adresowego do akt sprawy PR 1 Ds.131.2016; zeznania A. F. k. 77v; odpis historii choroby (...) w O. k. 58-59 załącznika adresowego do akt sprawy PR 1 Ds. 131.2016; zeznania J. P. k. 153).

Pośrednio to, że to jej syn uderzył pokrzywdzonego potwierdziła także jego matka H. O. (1). W złożonych zeznaniach początkowo utrzymała ona mianowicie ,że gdy przyjechała taksówką w miejsce, które wskazał syn i następnie zawieźli pokrzywdzonego do (...) w G. to wówczas miał on powiedzieć do syna, że go uderzył, zaś jej syn zaprzeczając temu powiedzieć mu, że go ratował. Następnie gdy zorientowała się co zeznała oświadczyła, że chce sprostować ten fragment. Tym razem utrzymywała, że później gdy rozmawiała z synem opowiedział on jej, że gdy wyprowadzał J. B. z mieszkania znajomego podczas rozmowy z nią przez telefon miał on powiedzieć do niego, że uderzył go. Wówczas, jak zeznała syn miał mu powiedzieć, że nie mógł go uderzyć dodając słowa „ przecież ja cię ratuję” ( zeznania H. O. k. 80).

Z zeznań tego świadka w tej części wynika przede wszystkim to, że J. B. (1) od początku nie miał wątpliwości kto go uderzył i wskazywał na M. O. (1), który zdecydował się po telefonicznej rozmowie z nią przerażony tym jakie obrażenia spowodował zawieść go do (...) w G., nie wiedząc jeszcze wówczas, jak poważny mają one charakter. Gdy od lekarza dowiedzieli się, że pokrzywdzony musi być przewieziony do szpitala w O. i poddany operacji , nie mając pewności co do powodzenia dalszego leczenia oraz co do tego jak zareaguje pokrzywdzony gdy uświadomi sobie po wytrzeźwieniu, jak poważny jest uraz oka, które już kiedyś było uszkodzone, o czym wiedzieli oni, postanowił pojechać z nim.

Nie budzi także wątpliwości postawa J. B. (1) w stosunku do oskarżonego i jego matki , który już następnego dnia mając świadomość tego, że doznany uraz oka prawego jest bardzo poważny oraz jakie mogą być jego dalsze konsekwencje nie chciał z nimi rozmawiać. Wiarygodność jego zeznań w tej części potwierdził P. K. (1), który już w poniedziałek 28.01.;2013 roku po telefonie od J. B. (1) przyjechał do niego do O.. Zeznał nadto, że skontaktowała się z nim wówczas matka oskarżonego H. O. (1) i jak utrzymywał przeprosiła za całe zdarzenie i za to co zrobił jej syn. Przyznał , że pokrzywdzony nie chciał z nią wówczas rozmawiać.

Podczas pobytu w szpitalu w O. jak wynika z zeznań J. B. (1) tylko raz spotkał się on z oskarżonym, który przyszedł do niego w odwiedziny z koleżanką A. K. (1) ( zeznania A. K. k. 103v-104). Nadmienić jedynie należy, że oskarżony utrzymując w złożonych wyjaśnieniach , iż odwiedził pokrzywdzonego trzy razy, nie wspomniał w ogóle o tym, że była ona z nim i dopiero po złożeniu zeznań przez J. B. potwierdził to. Po opuszczeniu szpitala pokrzywdzony zerwał kontakty z oskarżonym, zaś M. O. (1) pojawił się w jego mieszkaniu tylko raz, żeby odebrać swoje rzeczy. Kontynuując leczenie w Ośrodku (...) w R., a następnie w N. przez cały czas miał nadzieję na to, że odzyska wzrok w prawym oku. Gdy po 2 latach okazało się, że utrata wzroku na to oko jest nieodwracalna zdecydował się złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przez M. O. (1) na jego szkodę przestępstwa , które skierował do Prokuratury Rejonowej G. ( dowód : akta sprawy (...).2016. w szczególności zawiadomienie k.1).

Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom H. O. (1). Jako matka oskarżonego z oczywistych powodów w złożonych zeznaniach podjęła próbę niesienia mu pomocy , chcąc w ten sposób uchronić go przed grożącą mu odpowiedzialnością bez względu na grożące jej konsekwencje. Nadmienić przy tym należy, że nie była ona świadkiem zdarzeń podczas których pokrzywdzony doznał obrażeń oka.

W sprawie powyższej nie wniosły natomiast niczego istotnego zeznania świadków :

1)A. G. ( k. 46v) i I. R. ( k. 157v) , uczestników przyjęcia imieninowego u S. J. (1) , którego po prostu nie pamiętali ;

2)A. F. ( k. 77v) i J. P. (1) ( k. 153v), lekarzy z G. i z O., którzy przyjmowali pokrzywdzonego w nocy z 27/28.01.2013r. i wprawdzie nie pamiętali tego, ale potwierdzili wytworzoną przez siebie dokumentację medyczną.;

3)J. M. ( k. 100v) i J. C. ( k. 100v-101) pielęgniarki i ratownika medycznego, którzy przewozili pokrzywdzonego z G. do szpitala w O.. Także oni nie pamiętali szczegółów tego transportu.

4) A. K. (1) ( k. 103v-104) koleżanki oskarżonego, która była z nim w szpitalu w O., gdy odwiedzał on pokrzywdzonego. W złożonych zeznaniach nie potwierdziła ona tego, że M. O. (1) przyznał się wówczas, że to on spowodował uraz oka i przeprosił pokrzywdzonego za to.

Zdaniem Sądu nie ma powodów, żeby zeznaniom tych świadków nie dać wiary.

Za wiarygodne, pełne i jasne Sąd uznał również opinie biegłego z zakresu okulistyki G. L. sporządzone zarówno na etapie postępowania przygotowawczego prowadzonego w sprawie PR 1 Ds.131.2016 ( k. 33,119, jak i opinie uzupełniające sporządzone w toku przewodu sądowego ( k. 87, 104-104v, 125). Z opinii tych wynika w sposób nie budzący wątpliwości jakich obrażeń doznał pokrzywdzony oraz , że w ich wyniku utracił widzenie na oko prawe co stanowi inne ciężkie kalectwo. Biegły odniósł się także do obrażeń oka prawego, których doznał pokrzywdzony 28.12.2004 roku podnosząc , iż nie miały one jakiegokolwiek wpływu na zakres i charakter obrażeń tego oka doznany w dniu 27.01.2013 roku. Wskazał jedynie, że nie można wykluczyć tego, iż miejsce urazu oka prawego, do którego doszło 28.12.2004r. mogło mieć obniżoną odporność na działalnie sił zewnętrznych, ( opinia k. 97 i k. 104). Odniósł się również do mechanizmu obrażeń , których doznał pokrzywdzony w dniu 27.01.2013r. stwierdzając, że mogły one powstać w wyniku uderzenia narzędziem tępym , tępokrawędzistym , którym mogła być np. pięść, albo inne narzędzie. Uznał natomiast za mało prawdopodobne, jednak teoretycznie możliwe powstanie takich obrażeń w wyniku samoistnego upadku.

Wątpliwości nie budzą także dowody zgromadzone w toku przewodu sądowego w postaci dokumentów , w szczególności dokumentacja medyczna , której wiarygodności strony nie kwestionowały. Nie zdołano natomiast ustalić czy w sobotę 26 stycznia 2013 r S. J. (1) uczestniczył jako pracownik (...) w G. w szkoleniu ( pismo k. 112).

Spowodowanie uszczerbku na zdrowiu obejmuje naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia różnego rodzaju i różnego stopnia. Ustawodawca przyjął podział na trzy rodzaje spowodowanych przez sprawcę skutków ze względu na rodzaj spowodowanego uszczerbku na zdrowiu, a mianowicie :

1)  ciężki ( art. 156 kk);

2)  średni – inny niż określony w art. 156 kk ( art. 157§1kk);

3)  lekki – powodujący naruszenie narządu ciała lub rozstrój zdrowia na czas nie przekraczający 7 dni( art. 157§2 kk).

Są to odrębne samoistne typy czynów zabronionych. W przypadku ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ustawodawca przy określeniu skutków posłużył się czterema rodzajami kryteriów, a mianowicie: - anatomicznym ( istnienie normalnej struktury organizmu), - fizjologiczny ( zakłócenie normalnego funkcjonowania organizmu),- społecznym ( całkowita lub znaczna trwała niezdolność do pracy w zawodzie), - estetycznym ( trwałe zeszpecenie lub zniekształcenie ciała. W ramach skutków określonych w art. 156§1 kk zostały natomiast wydzielone dwie grupy : do pierwszej z nich należy pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia, do drugiej zaś zaliczono spowodowanie innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej lub znacznej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała. Kalectwo to nie tylko anatomiczna czy funkcjonalna utrata narządu ciała, ale także znaczne ograniczenie jego funkcji np. pozbawienia człowieka widzenia w jednym oku, czy słyszenia w jednym uchu. Typ zabroniony określony w art. 156§1 kk może być popełniony z winy umyślnej zarówno z zamiarem bezpośrednim , jak i ewentualnym . Przy umyślnym uszkodzeniu ciała, zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie przyjmuje się tzw. zamiar ogólny sprawcy, obejmujący powstałe faktyczne następstwa zadanych umyślnie obrażeń. Uznaje się,że sprawca nie mógł mieć świadomości dokładnego obrazu wszystkich następstw swojego działania, ale działał ze świadomością możliwości powstania daleko sięgającej krzywdy pokrzywdzonemu ( patrz m.in. wyrok SA w Krakowie z dnia 2.03.2015r., II Aka 244/14, Legalis nr 133675;Kodeks karny, Praktyczny komentarz pod red. M. Mozgaba wyd. 2, Wolter Kluwers Polska Sp z o.o. 2007r.).

Reasumując stwierdzić należy, że w świetle omówionego wyżej materiału dowodowego, który sąd obdarzył przedmiotem wiarygodności wina oskarżonego M. O. (1) i okoliczności popełnienia przypisanego mu w punkcie 1 wyroku czynu stanowiącego ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka w postaci innego kalectwa w podanym wyżej rozumieniu, nie budzą najmniejszym wątpliwości. Zachowaniem polegającym na tym ,że w dniu 27 stycznia 2013 roku w G. uderzając pięściami w głowę J. B. (1) spowodował u niego obrażenia ciała w postaci: pęknięcia gałki ocznej z wypadnięciem tęczówki, podwichnięciem soczewki własnej i wylewem krwi do komory ciała szklistego oraz rany ciętej skroniowej części łuku brwiowego i masywnego okrężnego krwiaka podspojówkowego w obrębie gałki ocznej prawej, w wyniku których utracił on widzenie na oko prawe, które to obrażenia spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci innego ciężkiego kalectwa w pełni wyczerpał znamiona występku z art. 156§1 pkt.2 kk. W związku z tym, że w czasie orzekania obowiązywała ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa sąd uznając za względniejszą ustawę z dnia 06.06.1997r. Kodeks karny (Dz. U. Nr 88 poz. 553 z 1997 r. z późn. zm.) obowiązującą przed wejściem w życie w dniu 13.07.2017 r. zmian wprowadzonych ustawą z dnia 23.03.2017 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny, ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich oraz ustawy - Kodeks postępowania karnego (Dz. U. z 2017 r. poz. 773) na podstawie art. 4§1kk zastosował ustawę obowiązującą poprzednio. Dokonując oceny w tej części sąd miał na uwadze przede wszystkim to, że zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą czyn zabroniony z 156§1 kk stanowi zbrodnię i tym samym jest ona mniej korzystna niż rozwiązania obowiązujące poprzednio.

Uznając oskarżonego M. O. (1) za winnego popełnienia przypisanego mu czynu sąd na podstawie art. 156§1 pkt 2 kk w zw. z art. 4§1 kk skazał go na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Wymierzając powyższą karę sąd miał uwadze jako okoliczności przemawiające na niekorzyść oskarżonego przede wszystkim wysoki stopień jego zawinienia wynikający z popełnienia zarzucanego mu czynu z winy umyślnej oraz społecznej szkodliwości wyrażającej się w rodzaju i charakterze naruszonego dobra jakim jest zdrowie każdego człowieka, rozmiarze wyrządzonej szkody w postaci kalectwa jakim jest pozbawienia pokrzywdzonego widzenia na prawe oko oraz sposobie i okolicznościach jego popełnienia tj. bez powodu w wyniku zastosowania brutalnej przemocy.

Jako jedyna okoliczność przemawiająca na korzyść oskarżonego sąd uwzględnił jego dotychczasową niekaralność (dane o karalności k. 151).

Mając na uwadze wysokość orzeczonej kary pozbawienia wolności, która nie przekroczyła 2 lat oraz ustalenia dotyczące dotychczasowego życia oskarżonego, a nadto właściwości i warunków osobistych, sąd doszedł do przekonania, że wystarczające dla osiągnięcia wobec jego osoby celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa będzie warunkowe zawieszenie jej wykonania. Uznając, że zachodzą przesłanki indywidualno-prewencyjne określone w art. 69§1 i 2kk sąd wykonanie tak orzeczonej kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności warunkowo zawiesił tytułem próby na okres 2 lat.

Zdaniem sądu tak orzeczona kara 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania tytułem próby na okres 2 lat jest współmierna do stopnia zawinienia oskarżonego, społecznej szkodliwości czynu, którego dopuścił się a nadto winna przyczynić się do osiągnięcia celów w zakresie wychowawczego i zapobiegawczego oddziaływania na jego osobę oraz w zakresie szeroko rozumianej prewencji ogólnej.

Pełnomocnik pokrzywdzonego wystąpił na podstawie art. 46§1 kk z wnioskiem o zobowiązanie oskarżonego do naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz J. B. (1) tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia kwoty 55 000 zł . Poza określeniem w piśmie z dnia 19.02.2015 roku skierowanym do oskarżonego kosztów leczenia na kwotę 10 300 zł , których w żaden sposób nie udokumentował i kwoty 55 000 zł tytułem zadośćuczynienia pełnomocnik oraz pokrzywdzony nie wykazali w żaden sposób zasadności powyższych roszczeń ( akta sprawy PR 1 Ds. 131.2016 w szczególności pismo k.49).

Mając powyższe na uwadze sąd na podstawie art. 46§2 kk orzekał od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego J. B. (1) nawiązkę w kwocie 15 000 zł uznając, że zadośćuczyni ona przynajmniej częściowo doznaną przez niego w wyniku przestępstwa krzywdę, a jednocześnie nie pozbawi go możliwości dochodzenia pełnego odszkodowania i zadośćuczynienia, których wysokość winien jednak udowodnić.

O opłacie i kosztach postępowania mając na uwadze to, że po wstąpieniu prokuratora do postępowania toczyło się ono zgodnie z art. 55§4 kpk z oskarżenia publicznego orzeczono jak w punkcie 4 wyroku nie znajdując podstaw do zwolnienia oskarżonego od obowiązku uiszczenia powyższych należności na rzecz Skarbu Państwa.