Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X C 1039/17 upr.

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 lutego 2018 r.

Sąd Rejonowy w Toruniu X Wydział Cywilny w składzie następującym

Przewodniczący SSR Maria Żuchowska

Protokolant st. sekr. sąd. Elżbieta Jakubowska

Po rozpoznaniu w dniu 24.01. 2018 r. w Toruniu.

sprawy z powództwa A. F.

przeciwko (...) spółka akcyjna w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) spółka akcyjna w W. na rzecz powoda A. F. kwotę 2880 zł (dwa tysiące osiemset osiemdziesiąt złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 grudnia 2016r., z uwzględnieniem zmian procentowych odsetek ustawowych, do dnia zapłaty;

II.  zasadza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1017 zł (tysiąc siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

UZASADNIENIE

Powódka A. F. dnia 13 marca 2017 r. wniosła do tutejszego Sądu powództwo przeciw pozwanemu przedsiębiorstwu (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.. Dochodziła nim zapłaty 2880 zł wraz z odsetkami, którą to kwotę strona pozwana miała nienależnie zatrzymać po rozwiązaniu umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami inwestycyjnymi (dalej także: (...)). W pozwie powódka argumentowała, iż zapisy ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU), na które naliczając sporną sumę pieniężną, powoływała się strona pozwana, uznać należy za niedozwolone klauzule umowne. Te zaś w zaistniałej sytuacji winny nie wiązać działającej jako konsumenta powódki. Tym samym argumentowała, iż sporna kwota podlega zwrotowi jako nienależna.

W obszernej odpowiedzi na pozew złożonej dnia 2 czerwca 2017 r. strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości jako niezasadnego. Argumentowano, iż kwestionowane przez stronę przeciwną zapisy OWU nie mogą zostać uznane za klauzule niedozwolone: powódka podczas zawierania umowy otrzymała pełną informację na temat jej warunków, co powoduje, iż nie może być mowy o naruszeniu dobrych obyczajów. Ponadto wskazano, iż wartość wykupu stanowi jedno ze świadczeń głównych umowy. Jednocześnie zarzucono stronie powodowej naruszenie art. 5 k.c., to jest nadużycie prawa poprzez próbę przerzucenia na ubezpieczyciela ryzyka związanego z zawarciem umowy. Co więcej, wskazano na różnice pomiędzy klauzulami wpisanymi do rejestru klauzul niedozwolonych a zapisami umownymi stosowanymi przez stronę pozwaną.

Na rozprawie strony podtrzymały swoje stanowiska. Na rozprawie w dniu 24.01.2018r. nie żądano uzupełnienia postępowania dowodowego.

Sąd ustalił, co następuje:

Powódka pod koniec 2009 roku nawiązała kontakt z agentem ubezpieczeniowym R. C., w następstwie czego 20 grudnia 2009 r. sporządziła wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (...). Umowa została zawarta 31 grudnia 2009 r. na czas nieokreślony. Wysokość składki podstawowej ustalono na 244,16 zł. Całość składki podstawowej miała być lokowana w fundusz (...), zaś ewentualne wpłaty na poczet składki dodatkowej – po połowie w fundusz (...) i (...). Zgodnie z obowiązującymi wówczas OWU oraz Tabelą opłat i limitów, pozwany zastrzegł sobie prawo pobrania w przypadku rozwiązania umowy i wypłaty wartości polisy przed upływem 10 lat opłat likwidacyjnej oraz od wykupu. Wysokość pierwszej była zmienna w czasie i stopniowo malała od początkowych 200% do 60% rocznej składki w 10. roku, by następnie zniknąć w ogóle (§ 44 OWU oraz pkt 11 Tabeli opłat). Druga z kolei wynosić miała w ciągu pierwszych 10 lat 1% wypłacanej wartości polisy (§ 44 OWU oraz pkt 12 Tabeli opłat).

Dowód:

– Wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia na życie z dnia 20.12.2009 r., k. 96–97,

Polisa nr (...) z dnia 31.12.2009 r., k. 5,

– Ogólne warunki ubezpieczenia, indeks (...)/08/07/18, k. 6–12,

– Tabela opłat i limitów, indeks (...)/09/09/30, k. 13–14,

– zeznania powódki, k. 129.

Powódka realizowała postanowienia umowy przez blisko sześć i pół roku. W tym czasie wpłaciła na konto 20 470,60 zł, w tym 4000 zł na konto dodatkowe. Powódka w 2011 i 2013 roku dokonała częściowego wykupu środków zgromadzonych na koncie dodatkowym na łączną kwotę 3537 zł.

Dowód:

– Zestawienie wymagalnych należności oraz wpłat, k. 17,

– Zestawienie dokonanych na koncie regularnym oraz dodatkowym, k. 19–24

– Szczegółowe dane dotyczące umów ubezpieczenia, k. 94.

Dnia 24 maja 2016 r. powódka wniosła o rozwiązanie łączącej ją ze stroną pozwana umowy ubezpieczenia z (...). W rezultacie umorzono 188, (...) jednostek funduszu podstawowego o wartości 14 777,78 zł oraz 5, (...) jednostek funduszu dodatkowego o wartości 765,83 zł. Następnie zgodnie z zapisami OWU z łącznej kwoty 15 543,61 zł potrącono 147,78 zł opłaty za wykup (1% wartości polisy podstawowej) oraz 2880 zł opłaty likwidacyjnej (120% × 2400 zł [ekwiwalent rocznej składki]). W konsekwencji powódce wypłacono 12 515,83 zł (11 750 zł z rachunku podstawowego oraz 765,38 zł z rachunku dodatkowego).

Dowód:

– potwierdzenie rozwiązania umowy z dnia 13.06.2016 r., k. 15,

– Szczegółowe dane dotyczące umów ubezpieczenia, k. 94.

W tej sytuacji powódka działając przez pełnomocnika pismem z dnia 9 grudnia 2016 r. wezwała pozwane towarzystwo do zwrotu nienależnie, jej zdaniem, zatrzymanej opłaty, jednak nie przyniosło ono rozwiązania spornej sytuacji.

Dowód:

– ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty z dnia 9.12.2016 r., k. 25

Sąd zważył, co następuje:

W rozpoznawanej sprawie bezsporne pozostawało, iż strony postępowania od końca 2009 roku związane były mieszaną umowa łącząca w sobie elementy ubezpieczenia na życie oraz udziału w funduszu inwestycyjnym. Podobnie przedmiotu sporu nie stanowił fakt, iż z inicjatywy powódki w 2016 roku doszło do jej rozwiązania, a także to, że z tego powodu strona pozwana zatrzymała część środków tytułem opłaty za wykup oraz opłaty likwidacyjnej, o których mowa w OWU oraz tabeli opłat. Należało natomiast ustalić, czy tak uregulowane opłaty nie stanowią – jak podnosiła to strona powodowa – niedozwolonych klauzul umownych w myśl art. 385 1 k.c. i następnych, a co za tym idzie czy można je uznać za niewiążące powódkę i dalej, czy sporna kwota powinna być powódce zwrócona.

Wydając rozstrzygnięcie Sąd oparł się przede wszystkim na złożonych do akt sprawy dokumentach, które w sposób należyty: spójny i rzetelny zarysowały wszystkie istotne okoliczności sprawy, a których prawdziwości żadna ze stron nie zakwestionowała.

Ponadto Sąd dopuścił dowód z przesłuchania stron, na mocy art. 302 k.p.c. ograniczając go do przesłuchania powódki A. F., gdyż jak podpowiada doświadczenie życiowe, przesłuchiwanie na okoliczność niniejszej sprawy za stronę pozwaną członków zarządu Towarzystwa byłoby bezcelowe z punktu widzenia prowadzonego postępowania. Zeznania powódki jako rzeczowe i logiczne Sąd ocenił jako w pełni wiarygodne.

Strona pozwana wnioskowała o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania świadka R. C., agenta ubezpieczeniowego, który pośredniczył w zawarciu przedmiotowej umowy, jednak ten nie stawił się na rozprawę pomimo wezwań kierowanych zarówno na adres domowy, jak i adres służbowy. Dodatkowo na ostatnim terminie rozprawy strona pozwana nie podtrzymała wniosku o jego przesłuchanie.

Dla uznania określonych zapisów umowy za niedozwolone, a w konsekwencji za niewiążące, spełnione muszą zostać cztery warunki, o czym stanowi art. 385 1 § 1 k.c.: jedną ze stron umowy musi być konsument, rzeczone zapisy nie mogą być z nim indywidualnie uzgadniane, muszą kształtować jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, naruszając jego interesy, a ponadto kwestionowane fragmenty nie mogą dotyczyć głównych świadczeń stron. Łączne spełnienie tych czterech warunków oznacza, że tak sformułowana klauzula ma charakter abuzywny i nie wiąże konsumenta. Strona powodowa stanęła na stanowisku, że przedmiotowe klauzule spełniają wszystkie warunki przewidziane przez art. 385 1 k.c. Odmiennego zdania była strona pozwana, która w odpowiedzi na pozew dowodziła, że sporne zapisy nie spełniają kodeksowych warunków (poza występowaniem ubezpieczającego w charakterze konsumenta), przez co nie sposób uznać ich za klauzule niedozwolone.

Przede wszystkim bez cienia wątpliwości należało stwierdzić, że powódka zawarła umowę ubezpieczenia jako konsument, to jest dokonując jako osoba fizyczna z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej ze swoją działalnością gospodarczą lub zawodową (art. 22 1 k.c.).

W dalszej kolejności Sąd ustalił, że zapisy OWU oraz załączników do nich nie zostały z ubezpieczającym indywidualnie uzgodnione. Owszem, należy przyznać słuszność pełnomocnikowi pozwanego, iż powódka składając wniosek o zawarcie przedmiotowej umowy potwierdziła otrzymanie i zapoznanie się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia, jednak Sąd stanął na stanowisku, że nie jest to w żaden sposób jednoznaczne z tym, iż miała ona realny wpływ na ich treść. Poddana ocenie umowa z całą pewnością ma charakter adhezyjny, a więc zawierana jest poprzez przystąpienie. Jej postanowienia kształtowane są przez podmiot silniejszy, którym w niniejszej sprawie bezsprzecznie pozostaje pozwana. W ocenie Sądu, nie wolno utożsamiać złożenia podpisu pod przedłożonymi ogólnymi warunkami – a także brak późniejszych uwag – z indywidualnym uzgodnieniem tychże i to niezależnie od tego, czy OWU zostały powodowi doręczone przed czy w trakcie podpisywania umowy. Na ocenę sytuacji nie wpływa również pozostawienie ubezpieczającemu możliwości odstąpienia od umowy. Z doświadczenia życiowego wynika, że instytucje bankowe czy ubezpieczeniowe nie negocjują ogólnych warunków umów ze swoimi klientami, a jedynie wskazują, że ich zaakceptowanie jest warunkiem niezbędnym do zawarcia właściwej umowy. Tymczasem zgodnie z art. 385 1 § 4 „ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje”. W opinii sądu, strona pozwana nie zdołała udowodnić indywidualnego ustalania warunków umowy z powódką.

Następnie do ustalenia pozostało, czy zakwestionowane zapisy OWU kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Rozpoznając niniejszą sprawę należało mieć na względzie, w jakiej części pobraną opłatę można uznać za uzasadnioną. Fakt, iż z uwagi na przeszło sześcioletni staż powódki naliczona i zatrzymana opłata likwidacyjna nie miała aż tak drastycznego wymiaru, jak zdarza się to w podobnych sprawach (tu wyniosła ona ok. 18,5% zgromadzonych środków) nie może wpływać na jej kwalifikację. Nie da się bowiem obronić stanowiska, zgodnie z którym przykładowy zapis ma charakter abuzywny przez trzy pierwsze lata, po czym – w związku ze zmniejszającą się stawką – nabiera prawnego charakteru. Sąd podzielił stanowisko, iż cechy klauzuli abuzywnej odnośnie opłat likwidacyjnych występują nie ze względu na jej wysokość, a warunki, z którymi jest powiązana. Ta sama opłata, gdyby powódka zdecydowała się rozwiązać umowę w ciągu pierwszych dwóch lat jej obowiązywania, zajęłaby 100% wpłaconych składek.

Rzeczą oczywistą jest fakt ponoszenia przez ubezpieczającego kosztów związanych z zawarciem, a następnie obsługą umowy, co strona pozwana próbowała wykazać m.in. przy pomocy dokumentów zawartych na kartach 81 czy 94 v. Niemniej w ocenie Sądu obciążenie nimi ubezpieczającego w momencie rozwiązania umowy nie może zostać zaaprobowane –w trakcie trwania umowy strona pozwana pobrała od powódki 2885,43 zł tytułem opłat administracyjnej oraz za zarządzanie. Pozwany opłatę likwidacyjną wiąże jednoznacznie z opłatą wynikającą z umowy agencyjnej zawartej z pośrednikiem (wyniosła ona 89% składki rocznej), jednocześnie zapisując sobie prawo do zatrzymania z tego tytułu do 200% rocznej składki. Doświadczenie życiowe wskazuje, iż w sytuacji rozwiązania umowy np. po dwóch latach i ewentualnej wypłaty zgromadzonych środków ubezpieczyciel nie ponosi kosztów obsługi przez dalszych osiem lat, na których teoretycznie przewidziana była amortyzacja tej sumy. Stąd też nasuwa się wniosek, że opłata likwidacyjna (z uwagi na sumę przewyższającą koszty akwizycji) nie może być w niniejszym przypadku postrzegana wyłącznie jako rozliczenie kosztów zawarcia umowy. W ocenie Sądu, nieuzasadnione jest także włączanie do tego rachunku przyznanego klientowi bonusu, gdyż w tej sytuacji traci on charakter premii, o którym wspomina pełnomocnik strony pozwanej. Ponadto należy mieć na względzie fakt, iż poza opłatą likwidacyjną pozwany pobrał także opłatę od wykupu, której powiązanie z rzeczywistymi kosztami poniesionymi z tego tytułu także jest wątpliwe.

W ostatniej kolejności należało ustalić, czy wypłata wartości wykupu i związana z nią opłata likwidacyjna mają charakter głównego świadczenia stron. Świadczenie główne to świadczenie, które decyduje o rodzaju zobowiązania, stanowi element przedmiotowo istotny, charakteryzuje tę umowę, a inne jej przymioty mają jedynie charakter posiłkowy. Właściwa interpretacja tego, czy dane postanowienie dotyczy świadczenia głównego, ma podstawowe znaczenie dla możliwości uznania postanowienia umownego za abuzywne. Po przeprowadzeniu analizy niniejszej sprawy Sąd stanął na stanowisku, iż umorzenie jednostek funduszu oraz wypłata ich wartości nie stanowią świadczenia głównego. Łącząca strony umowa obejmowała swoim zakresem ubezpieczenie na życie oraz uczestnictwo w (...). Istotnie, słuszność ma strona powodowa, iż umowa ubezpieczeniowa nie ma charakteru wzajemnego, niemniej nadal jest to umowa dwustronnie zobowiązująca. W ocenie Sądu w przedmiotowej sprawie za główne świadczenia stron należało zatem uznać po stronie ubezpieczającego – opłacanie wynikających z umowy składek, zaś po stronie ubezpieczyciela – gotowość wypłaty świadczenia ubezpieczeniowego w przypadku ziszczenia się zdarzenia ubezpieczeniowego a także inwestowanie wkładu klienta we wskazane przez niego (...). Nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem strony pozwanej, jakoby za świadczenie główne należało uznać wypłatę przez ubezpieczającego zgromadzonych środków przed terminem. Przyjęcie takiego poglądu oznaczałoby, że zawierając przedmiotową umowę powodowi przyświecały trzy cele: objęcie go ubezpieczeniem na życie, inwestycja środków w fundusze inwestycyjne oraz przedwczesne zerwanie umowy. W ocenie Sądu, w rozpoznawanej sprawie brak jest podstaw do przyjęcia wykładni rozszerzającej pojęcie „świadczenia głównego”. Podobny pogląd wyraził Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, uznając, że w wypadku wystąpienia wątpliwości co do określenia świadczenia głównego umowy należy je interpretować na korzyść konsumenta (wyrok (...) z dnia 23 kwietnia 2015 r., sygn. C-96/14; także wyrok (...) z dnia 26 lutego 2015 r., sygn. C-143/13; podobnie cyt. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sygn. VI ACa 87/12). W związku z tym zdaniem Sądu, świadczenie wypłaty wartości wykupu (opłaty likwidacyjnej) stanowi wyłącznie świadczenie uboczne, element stosunku zobowiązaniowego, które może, zgodnie z art. 385 1 k.c., podlegać kontroli incydentalnej pod względem abuzywności.

W ocenie Sądu, opłata likwidacyjna, która stanowi swoistą sankcję za wcześniejsze rozwiązanie umowy, bez określenia jakiegokolwiek świadczenia wzajemnego z drugiej strony, jest rażąco sprzeczna z dobrymi obyczajami, narusza równość kontraktową stron i jako taka nie wiąże stron już od momentu zawarcia umowy. Nie ma zatem znaczenia fakt, że umowa została rozwiązana po kilku latach, bowiem zapis o opłacie likwidacyjnej, stanowił klauzulę abuzywną i nie wiązał powódki już od dnia zawarcia umowy (ex tunc).

Z powyższych względów Sąd uznał, że nie ma potrzeby powoływania dowodu z opinii biegłego aktuariusza, gdyż okoliczność jakie rzeczywiście koszty poniosło pozwane towarzystwo w związku z zawarciem czy rozwiązaniem umowy przez powódkę, nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Pełnomocnik pozwanego towarzystwa podnosił także, iż zapisy przez nie stosowane nie zostały wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych, a ponadto iż istotnie różnią się od uznanych za abuzywne. Sąd nie podzielił tego stanowiska. Faktycznie, przywołane przez stronę powodową klauzule nie dotyczą bezpośrednio pozwanego, co więcej klauzule uznane przez UOKiK za abuzywne powiązane były z sumą zgromadzonych środków. Niemniej fakt, iż zapisy przedmiotowej umowy (wraz z OWU) wiążą opłatę likwidacyjną nie z sumą zgromadzonych środków, a z częścią środków (tj. jednoroczną składką) nie jest w ocenie Sądu istotny. Owszem, zapisy stosowane przez stronę pozwaną są mniej dotkliwe niż np. te zawarte w niedozwolonej klauzuli nr (...) – przy założeniu regularnych wpłat umownych w kolejnych latach odsetek środków zatrzymanych na poczet opłaty likwidacyjnej wynosi u pozwanego (w procentach) 100, 100, 50, 38, 23, 17, 13, 9 i 6 zamiast 100, 100, 80, 70, 60, 50, 40, 30, 20 i 10 (w klauzuli nr (...)). Nie zmienia to faktu, iż w ocenie Sądu brak jest podstaw, by przyjąć, że powiązanie wysokości opłaty z innym wskaźnikiem powoduje, że mamy do czynienia z całkowicie innym zjawiskiem. Należy ponadto pamiętać, iż zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem doktryny orzeczenie o uznaniu postanowienia wzorca umowy za niedozwolony ma charakter deklaratoryjny, a same klauzule są bezskuteczne od momentu ich powstania. Stąd też brak wpisu do zamkniętego w kwietniu 2016 roku rejestru nie przesądza jeszcze o prawnym charakterze zapisów umownych.

Strona pozwana zarzucała także powódce próbę nadużycia prawa, w myśl art. 5 k.c. Wskazano, że wytaczając powództwo w rozpoznawanej sprawie, strona powodowa usiłuje przerzucić ryzyko umowne na ubezpieczyciela. Jednocześnie w tym samym piśmie pełnomocnik pozwanego towarzystwa wyłuszczał, iż umowa ubezpieczenia łącząca pozwanego z powodem „jest umową, przez którą ubezpieczający przerzuca ryzyko zaistnienia zdarzenia przyszłego i niepewnego (wypadku ubezpieczeniowego) na profesjonalistę (ubezpieczyciela)”. Na marginesie jedynie należy dodać, iż przez cały czas obowiązywania umowy pozwany pobierał comiesięczną „opłatę za ryzyko”.

W ocenie Sądu, zebrany materiał dowodowy potwierdził zasadność dochodzonego roszczenia w całości. Tym samym Sąd doszedł do przekonania, że zakwestionowane klauzule mają charakter abuzywny jako, że spełniają wszystkie przesłanki wymienione w art. 385 1 § 1 k.c. i nie powinny być stosowane w stosunkach z konsumentami. W konsekwencji postanowienia te nie wiążą powoda ex tunc, co z kolei prowadzi do konkluzji, iż nie było podstaw dla potrącenia spornej sumy tytułem opłaty likwidacyjnej. Zgodnie z postulatami art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. ciężar dowodu spoczywa na stronie, która z określonych faktów wywodzi skutki prawne. W tym przypadku nie wykazano, by zatrzymana kwota wynikała z innej podstawy niż zakwestionowane klauzule umowne.

Przywołany przez stronę pozwaną fakt, iż w przypadku niezastosowania opłaty likwidacyjnej konieczne byłoby zwiększenie opłat za bieżącą obsługę umowy oraz wprowadzenie opłaty wstępnej, w ocenie Sądu pozostaje bez znaczenia w obliczu zapisów art. 385 1 § 2 k.c. Zgodnie z nimi w razie uznania części klauzul za niedozwolone pozostałe nadal wiążą strony umowy.

W tym stanie rzeczy Sąd uwzględnił powództwo w całości na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. oraz art. 385 1 k.c. w zw. z (...) pkt 17 k.c.

O odsetkach Sąd orzekł zgodnie z art. 481 k.c. zasądzając je zgodnie z żądaniem pozwu.

O kosztach orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu wyrażoną w art. 98 § 1–3 k.p.c., zasądzając na rzecz powódki od pozwanego kwotę 1017 zł, w tym 100 opłaty sądowej od pozwu, 900 zł kosztów zastępstwa procesowego oraz 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.