Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt IV K 965/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 marca 2018 r.

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie IV Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Jakub Wiliński

Protokolant Joanna Marczyńska

w obecności prokuratora Elżbiety Muniak

po rozpoznaniu w dniu 9 stycznia 2017 r. i 8 marca 2018 r.

sprawy S. M. urodzonego (...) w W., syna A. i M.,

oskarżonej o to, że:

w dniu 11 kwietnia 2017 r. w S. na ul. (...)-Czackiego, kierując samochodem m-ki D. (...) o nr rej. (...) jadąc prawym pasem ruchu ul. (...) od strony ul. (...) w kierunku ul. (...) na skrzyżowaniu z ul. (...) naruszając nieumyślnie zasady bezpieczeństwa i przepisy w ruchu drogowym w ten sposób, że zaniechał właściwej obserwacji przedpola jazdy, nie zachował szczególnej ostrożności podczas dojeżdżania do oznaczonego przejścia dla pieszych i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej a następnie potrącił pieszą D. P., która przekraczała jezdnię po wyznaczonym przejściu dla pieszych z lewej na prawą stronę drogi, w wyniku czego piesza doznała obrażeń ciała w postaci urazu głowy z krwiakiem podczepcowym i niepamięcią wsteczną, a także stłuczeń obu kończyn dolnych na wysokości stawów skokowych, wskutek czego przyszło u pokrzywdzonej D. P. do rozstroju zdrowia na okres przekraczający dni 7, w rozumieniu art. 157 § 1 kk,

to jest o czyn z art. 177 § 1 kk,

I.  uznaje S. M. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu i za występek ten na podstawie art. 177 § 1 kk i przy zastosowaniu art. 37a kk wymierza oskarżonemu grzywnę 100 (stu) stawek dziennych określając wysokość stawki na 20 (dwadzieścia),

II.  na podstawie art. 42 § 1 kk i art. 63 § 4 kk orzeka wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 2 (dwóch) lat z zaliczeniem na poczet tego zakazu okresu zatrzymania prawa jazdy od dnia 11 kwietnia 2017 r.,

III.  na podstawie art. 46 § 1 kk orzeka od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej zadośćuczynienie w kwocie 3.000 (trzech tysięcy) złotych,

IV.  na podstawie § 17 ust. 2 pkt 1 oraz § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z dnia 18 października 2016 r.) zasądzić od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. J. kwotę 444 (czterystu czterdziestu czterech) złotych plus podatek VAT,

V.  na podstawie art. 627 kpk i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach karnych zasądza od oskarżonego w całości na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym i opłatę karną w kwocie 200 (dwustu) złotych.

sygn. akt IV K 965/17

UZASADNIENIE

W dniu 11 kwietnia 2017 r. około godziny 13.00 oskarżony kierując swym samochodem m-ki D. (...) o nr rej. (...) jechał ul. (...) w S. od strony (...) w kierunku ul. (...). Pasażerem oskarżonego był G. S.. Znajdując się na ul. (...) i dojeżdżając do skrzyżowania z ul. (...) oskarżony jechał prawym pasem jezdni. Lewy pas nie był wówczas użytkowany przez innych uczestników ruchu. Prędkość samochodu oskarżonego nie przekraczała 40 km/h. W tym samym czasie pokrzywdzona, 77-letnia D. P., znajdowała się przed oznakowanym przejściem dla pieszych przez ulicę (...) – za skrzyżowaniem ulic (...). Pokrzywdzona zamierzała przejść przez jezdnię, którą poruszał się oskarżony, z lewej na prawą stronę jezdni – patrząc od strony, z której nadjeżdżał oskarżony. Pokrzywdzona, niosąc torbę z zakupami zaczęła przekraczać lewy pas ruchu. Gdy oskarżony dojeżdżał już do tego przejścia dla pieszych G. S. zauważył pokrzywdzoną i krzyknął do oskarżonego, by zahamował. Oskarżony zaczął hamować blokując koła. W tym czasie jego samochód wjechał na przejście dla pieszych, gdzie przednią lewą częścią błotnika potrącił pokrzywdzoną, która już wówczas zaczynała przekraczać prawy pas jezdni. Na skutek potrącenia pokrzywdzona zatoczyła się i upadała na jezdnię. Po zatrzymaniu samochodu oskarżony i G. S. podeszli do pokrzywdzonej, która przy pomocy przygodnych przechodniów została podniesiona i przeprowadzona na chodnik. Pokrzywdzona miała ranę na czole. Do pokrzywdzonej wezwano karetkę pogotowia, która przewiozła ją do Szpitala (...) w S.. Pokrzywdzona była hospitalizowana łącznie przez trzy dni.

Dowody:

- zeznania świadka D. P., k. 31-32, 161,

- zeznania świadka K. R., k. 39-40, 161v-162,

- zeznania świadka G. S., k. 66-67, 167v-168,

- zeznania świadka A. G., k. 72-73, 167v,

- wyjaśnienia oskarżonego, k. 79-80, 160-161,

- protokoły badania trzeźwości, k. 3-4,

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego, k. 5-6,

- protokół oględzin pojazdu, k. 7-8,

- szkic z miejsca zdarzenia z dokumentacją zdjęciową, k. 9-10,

- karta informacyjna leczenia szpitalnego, k. 37-38.

W wyniku potrącenia pokrzywdzonej i jej upadku na jezdnię, doznała ona obrażeń ciała w postaci urazu głowy z krwiakiem podczepcowym i niepamięcią wsteczną, a także stłuczeń obu kończyn dolnych na wysokości stawów skokowych, wskutek czego przyszło u niej do rozstroju zdrowia na okres przekraczający dni 7.

Po zdarzeniu pokrzywdzona odczuwała lęk przy samodzielnym poruszaniu się ulicami jako piesza. Przebywając w domu doznawała też zawrotów głowy i stąd korzystała z pomocy osób trzecich przy załatwianiu swych codziennych spraw życiowych.

Dowody:

- zeznania świadka D. P., k. 31-32, 161,

- dokumentacja fotograficzna, k. 33-35,

- protokół oględzin lekarskich, k. 46-50.

Oskarżony S. M. ma 77 lat. Jest kawalerem. Na utrzymaniu posiada jedno dziecko w wieku 21 lat. Utrzymuje się z emerytury w wysokości 1.053 zł netto miesięcznie. Nie był dotychczas karany sądownie.

Dowody:

- wyjaśnienia oskarżonego, k. 160,

- dane o osobie, k. 81,

- dane o karalności, k. 91.

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Jego wyjaśnienia w przeważającej mierze zasługiwały na wiarę. Znamiennym przy tym było to, że choć oskarżony kwestionował swą winę, jego wyjaśnienia paradoksalnie wprost na nią wskazywały. Sąd krytycznie ocenił w wyjaśnieniach oskarżonego minimalizowanie faktu kontaktu jego samochodu z pokrzywdzoną i doznanych przez nią obrażeń. Wyjaśnienia te stały w sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonej, funkcjonariuszy Policji, dokumentacją szpitalną oraz opinią sądowo-medyczną.

Z podobnych względów krytycznie oceniono także zeznania znajomego oskarżonego G. S.. On również bagatelizował zakres w jakim samochód oskarżonego miał oddziaływać na pokrzywdzoną. Jego zeznania w tej mierze nie były jednak nawet spójne wewnętrznie.

W odniesieniu do zeznań pokrzywdzonej sąd nie dał jej wiary w tym zakresie, gdzie twierdziła ona, iż znajdujący się na lewym pasie jezdni samochód zatrzymał się, by ustąpić jej pierwszeństwa na przejściu dla pieszych. Poza pokrzywdzoną żaden ze świadków, czy też oskarżony, nie potwierdził tego, by przed zdarzeniem na lewym pasie znajdował się jakikolwiek samochód. Sąd nie dał też wiary zeznaniom pokrzywdzonej, iż przechodząc przez przejście dla pieszych obserwowała ona jezdnię ze swej prawej strony. Gdyby tak było, to pokrzywdzona widząc nadjeżdżający w bezpośredniej bliskości przejścia dla pieszych samochód oskarżonego wykonałaby jakikolwiek odruch obronny, to jest zatrzymałaby się przed wejściem na prawy pas jezdni. Na miejscu zdarzenia ujawniono przy tym ślady hamowania samochodu oskarżonego jeszcze przed przejściem dla pieszych. Okoliczność ta połączona z faktem potrącenia pokrzywdzonej wyłącznie lewą częścią samochodu (czyli w pobliżu osi jezdni) wskazywała na to, że pokrzywdzona miała możliwość wykonania takiego manewru obronnego. Warunkiem było jednak wcześniejsze zareagowanie na fakt zbliżającego się samochodu oskarżonego, który musiał hamować z tzw. piskiem opon (ślady na jezdni). Skoro jednak doszło do potrącenia pokrzywdzonej – wyłącznie lewą stroną pojazdu) – to świadczyło to o wcześniejszym braku obserwacji przez nią prawej strony jezdni.

Żadnych wątpliwości nie budziły w sprawie zeznania postronnych świadków K. R. i A. G.. Sąd za wiarygodne ocenił też dowody z wyżej przywołanych dokumentów.

W świetle tak przeprowadzonego i ocenionego postępowania dowodowego zasadnym było przypisać oskarżonemu sprawstwo co do popełnienia zarzuconego mu czynu. Oskarżony jadąc jako kierujący pojazdem prawym pasem jezdni ulicy (...) w S. i dojeżdżając do oznakowanego przejścia dla pieszych miał obowiązek zachować szczególną ostrożność (art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym), która w tych konkretnych uwarunkowaniach drogowych polegać miała na uważnym obserwowaniu przedpola jazdy w celu oceny zachowania innych uczestników ruchu – w tym w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu przez jezdnię oznakowanym przejściem dla pieszych. Fakt, iż po lewej stronie jezdni, tuż przed przejściem dla pieszych rosło duże drzewo, którego pień mógł zasłaniać sylwetkę pieszego, znajdującego się jeszcze na chodniku (przy torowisku tramwajowym) tym bardziej potęgował wobec oskarżonego wymóg zachowania szczególnie ostrożnego uwzględniającego ewentualność, iż pieszy może spoza obrysu tego drzewa wkroczyć na przejście dla pieszych. Jak stanowi bowiem art. 2 pkt. 22 ustawy prawo o ruchu drogowym szczególna ostrożność to ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. W przedmiotowej sprawie oskarżony nie obserwował jednak przedpola jazdy. Pieszą dostrzegł bowiem, gdy była już na przejściu dla pieszych i to w takim usytuowaniu, które uniemożliwiło mu zatrzymanie pojazdu zanim ją potrącił. Co więcej – jak wynikało z zeznań złożonych na rozprawie przez G. S. – to właśnie G. S. jako pierwszy dostrzegł pokrzywdzoną wydając przy tym oskarżonemu polecenie gwałtownego hamowania. Powyższe dobitnie już świadczyło o tym, że oskarżony nie obserwował właściwie przedpola jazdy. Możliwość dostrzeżenia pokrzywdzonej nie była przy tym dla oskarżonego w żaden sposób utrudniona. Na lewym pasie ruchu nie było żadnych pojazdów, które zasłaniałyby oskarżonemu widok na przejście dla pieszych po tej stronie jezdni. Pokrzywdzona była zaś w dacie czynu kobietą 77 letnią, która niosła przy tym torbę z zakupami. Tempo jej przemieszczania się po przejściu dla pieszych nie mogło być więc duże. Fakt zaś, iż zanim znalazła się na pasie ruchu oskarżonego musiała przejść przez lewy pas ruchu dawał oskarżonemu – przy prawidłowej obserwacji drogi – wystarczający czas na bezpieczne zatrzymanie samochodu. Tym bardziej, że jak sam wyjaśnił, prędkość jego pojazdu nie przekraczała 40 km/h. Oskarżony jednak nie zdołał zatrzymać pojazdu przed pokrzywdzoną, która już wchodziła na jego pas ruchu – i potrącił ją lewą częścią swego auta. Na skutek właśnie kontaktu z samochodem oskarżonego pokrzywdzona upadła na ziemię i doznała stwierdzonych w szpitalu (do którego została natychmiast zabrana), oraz przez biegłych sądowych, obrażeń w postaci urazu głowy z krwiakiem podczepcowym i niepamięcią wsteczną, a także stłuczeń obu kończyn dolnych na wysokości stawów skokowych, co skutkowało u niej do rozstrojem zdrowia na okres przekraczający dni 7. Przekonanie oskarżonego, iż zdjęcia jakie pokrzywdzonej wykonano w szpitalu (zdjęcia obrażeń zewnętrznych) nie miały związku z krytycznym zdarzeniem, jawiło się jako błędne. Oskarżony na miejscu zdarzenia mógł u pokrzywdzonej obserwować co najwyżej ranę na głowie, bo obrażenia kończyn były przecież zakryte wierzchnią odzieżą. Zasady doświadczenia życiowego uczą zaś, że obrażenia powłok skórnych w pierwszych chwilach po ich powstaniu nie są tak wyraźne jak w czasie późniejszym, gdy pojawia się także obrzęk i zasinienia. Zresztą dostrzec należy, iż biegli medycy dostrzegli korelację obrażeń ciała pokrzywdzonej z okolicznościami zdarzenia, w których miała ich doznać.

W efekcie sąd przypisał oskarżonemu sprawstwo co do czynu z art. 177 § 1 kk.

Stopień społecznej szkodliwości tego czynu sąd ocenił na dość znaczny. Do potrącenia pieszej doszło w porze dziennej, przy normalnej widoczności i braku niekorzystnych warunków pogodowych, a nadto w okolicznościach w których oskarżony mógł bez żadnych przeszkód obserwować przedpole jazdy (mała prędkość, brak innych pojazdów). Do potrącenia tego doszło nadto na przejściu dla pieszych. Obrażenia doznane przez pokrzywdzoną nie były rozległe, ale jak się okazało dotkliwe i skutkujące wielomiesięcznym dyskomfortem zdrowotnym. Z drugiej jednak strony pokrzywdzona w dostrzegalnym stopniu sama przyczyniła się do tego zdarzenia. Gdyby bowiem obserwowała prawą stronę przejścia dla pieszych to z pewnością zauważyłaby zbliżający się do tego przejścia prawy pasem samochód oskarżonego, nie wykonujący manewru wytracania prędkości celem ustąpienia jej pierwszeństwa. Wówczas też zatrzymałaby się na przejściu dla pieszych, zanim weszłaby na prawy pas ruchu, a to z powodzeniem skutkowałoby uniknięciem potrącenia.

W przedmiotowej sprawie sąd nie stwierdził istnienia okoliczności wyłączających winę oskarżonego, czy bezprawność jego czynu. Powyższe nakazywało więc przypisać mu pełen stopień zawinienia.

Za okoliczność łagodzącą przy wymiarze kary sąd przyjął dotychczasową niekaralność oskarżonego za przestępstwa, podeszły wiek i fakt prowadzenia przez niego ustabilizowanego trybu życia.

Na niekorzyść oskarżonego poczytać zaś należało okoliczności, które miały wpływ na ocenę społecznej szkodliwości jego czynu.

Biorąc pod uwagę wskazane wyżej elementy, w oparciu o przesłanki sądowego wymiaru kary wynikające z art. 53 kk sąd uznał, że współmierną do okoliczności popełnienia przypisanego oskarżonemu czynu będzie oparta o instytucję art. 37a kk kara grzywny. Rozmiar tej kary, jako dostosowany do społecznej szkodliwości czynu oskarżonego i uwzględniających jego okoliczności osobiste uznać zaś należy za adekwatny i uzasadniony. Rozmiar grzywny dostosowano także do sytuacji finansowej oskarżonego, ustalonej na podstawie złożonego przez niego oświadczenia.

Uwzględniając szkodliwość społeczną czynu oskarżonego oraz dostrzegając fakt, iż oskarżony jako osoba 77 letnia dopuścił się rażącego naruszenia obowiązujących przepisów drogowych, koniecznym było w ocenie sądu orzeczenie wobec niego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu drogowym na okres co najmniej 2 lat. Orzeczony zakaz, wykluczając oskarżonego na jakiś czas z ruchu drogowego, z pewnością zwiększy poczucie bezpieczeństwa u innych uczestników tego ruchu, a oskarżonego skłoni do potrzebnej refleksji w przedmiocie konieczności zachowywania wymaganej koncentracji na drodze.

Na poczet orzeczonego zakazu zaliczono oskarżonemu okres w jakim pozbawiony był prawa jazdy.

Wobec oskarżonego orzeczono też obowiązek zapłaty na rzecz pokrzywdzonej zadośćuczynienia za doznane krzywdy w kwocie 3.000 zł. Miarkując kwotę zadośćuczynienia sąd miał z jednej strony na względzie stopień doznanych przez nią obrażeń ciała i dolegliwości następczych, a z drugiej fakt dostrzegalnego przyczynienia się pokrzywdzonej do zaistnienia badanego zdarzenia drogowego.

Na rzecz obrońcy oskarżonego – wyznaczonego oskarżonemu z urzędu – sąd przyznał prawem przewidziane wynagrodzenie na poziomie stawek minimalnych, uwzględniając przy tym ilość rozpraw, w których obrońca świadczyła oskarżonemu pomoc prawną.

Oskarżonego obciążono na koniec kosztami sądowymi, wynikłymi z prowadzenia przeciw niemu postępowania karnego zakończonego skazaniem, w tym wynikającą z przepisów opłatą karną.