Sygn. akt I AGa 33/18
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 31 stycznia 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Andrzej Szewczyk |
Sędziowie: |
SSA Józef Wąsik (spr.) SSA Anna Kowacz-Braun |
Protokolant: |
st. sekr. sądowy Beata Zaczyk |
po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2018 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa K. R.
przeciwko P. W. (1)
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie
z dnia 29 marca 2017 r. sygn. akt IX GC 1248/16
1. oddala apelację;
2. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Anna Kowacz-Braun SSA Andrzej Szewczyk SSA Józef Wąsik
Sygn. akt I A Ga 33/18
Powódka K. R. wniosła o zasądzenie od pozwanego P. W. (1) kwoty 162.179,40 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 16 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty wraz z kosztami postępowania. Na uzasadnienie żądania podała, że zawarła z pozwanym umowę sprzedaży towaru określonego w załącznikach do pisemnej umowy z dnia 15 stycznia 2014 roku. Powód towar odebrał, nie zgłaszał do niego zastrzeżeń jednak w zakreślonym terminie ani do chwili obecnej nie zapłacił ceny.
W sprzeciwie od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania.
Podniósł, że strony zawarły umowę komisu oprawek do okularów w rozumieniu art. 765 k.c. a nie umowę sprzedaży. Była to umowa grzecznościowa między dwoma przyjaciółmi, z których tylko pozwany prowadził działalność gospodarczą. Za tym, że była to umowa komisu przemawia zapis o przejściu ryzyka odsprzedaży bezpośrednio konsumentom. Jego intencjom nie był zakup oprawek a jedynie ich odsprzedaż w punktach optycznych przez niego prowadzonych. Ponadto uiścił powódce kwotę 30 tysięcy złotych i nie pobrał żadnego pokwitowania bo tak się rozliczali wcześniej. Pozostałe oprawki zostały skradzione z magazynu na początku roku 2016. Co więcej podniósł, że nie jest w stanie stwierdzić czy podpis na umowie jest jego podpisem. Zastrzegł, że w tym zakresie podniesie nowe twierdzenia, których nie podniósł w toku dalszego postępowania. Zgłosił dowód z opinii rzeczoznawcy na okoliczność wyceny wartości oprawek powierzonych mu przez powódkę bo nie ma możliwości ich zwrotu w naturze.
Wyrokiem z dnia 31 stycznia 2018r Sąd Okręgowy w Krakowie:
1/ zasądził od pozwanego P. W. (1) na rzecz powódki K. R. kwotę 162.179,40 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;
2/ zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 15.309,00 złotych tytułem kosztów postępowania.
Jako podstawę faktyczną wyroku Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 15 stycznia 2014 roku strony zawarły umowę sprzedaży towaru wyszczególnionego w załączniku nr (...) i nr (...) do umowy /oprawki do okularów/. Strony ustaliły, że pozwany z tego tytułu ma zapłacić na rzecz powódki kwotę 162.179,40 zł netto niezwłocznie po tym jak zostanie odsprzedany konsumentom jednak najpóźniej do dnia 15 stycznia 2016 roku. Powódka zapewniła pozwanego, że towar jest wolny od wad prawnych, a z kolei pozwany złożył oświadczenie, że znany mu jest stan techniczny towaru i nie wnosi do niego żadnych zastrzeżeń. Dodatkowo w umowie znalazło się zgodne oświadczenie, że w momencie wydania towaru pozwanemu w magazynie powódki na pozwanego przechodzi ryzyko uszkodzenia lub utraty przedmiotu umowy. Dowód: umowa z dnia 15.01.2014 z załącznikami roku k-14-33 ; zeznania św. B. Ś. /k-188-189/ ; J. M. /k-137-138/.
Pismem z dnia 15 lutego 2015 roku powódka wezwała pozwanego do dobrowolnej zapłaty należności dochodzonej pozwem. Wezwanie okazało się bezskuteczne. Dowód :wezwanie do zapłaty z dowodem doręczenia k-32-36.
Sąd ustalił stan faktyczny na podstawie dowodów z dokumentu tj. umowy sprzedaży z dnia 15 stycznia 2014 roku oraz zeznań świadków. I tak świadek J. M., pracownik pozwanego zeznał k-137-138, że pozwany kupił od powódki oprawki do okularów o czym sam go informował. Były one sprzedawane w większości w punkcie w M. przy ul (...). Sam też pomagał je przewozić z domu pozwanego. Większość oprawek to były „(...)” z wyższego, droższego segmentu Nadto zeznał:
-takich oprawek wcześniej nie mieli,
-było tego dużo,
-cena za wszystko to kwota około 170 tysięcy złotych,
-termin zapłaty ustalono na blisko 2 lata chociaż uzgodniono chyba płatności miesięczne,
-zostały nabyte za cenę dużo mniejszą niż gdyby je kupić w wolnym obrocie,
-do końca listopada 2013 roku 1/3 towaru została sprzedana.
Świadek zidentyfikował specyfikacje z załączników do umowy z oprawkami, które były przedmiotem sprzedaży.
Kolejny pracownik świadek B. Ś. zeznała, że /k-188-189/ oprawki ze specyfikacji były sprzedawane w punkcie przy ul. (...) w K.. Bliższych faktów co do oprawek i rozliczeń stron nie znała.
Odnośnie zeznań św. M. D.- żony pozwanego, Sąd podniósł, że z jednej strony trzeba mieć na uwadze, że jest aktualnie bardzo mocno skonfliktowana z pozwanym. Konflikt doprowadził do tego, że jak zeznawała pozwany przebywa w areszcie za usiłowanie jej zabójstwa. Z drugiej jest to osoba, która była świadkiem zawieranej transakcji, przekazania towaru, oraz próśb kierowanych do niej przez powódkę aby spowodowała, aby ten zapłacił za pobrane oprawki. Sąd dał wiarę zeznaniom tegoż świadka dlatego, że znajduje potwierdzenie w dowodzie z pisemnej umowy stron, z wezwania do zapłaty oraz w zeznaniach św. B. Ś. /k-188-189/ ; J. M. /k-137-138/.
Zdaniem Sądu Okręgowego roszczenie jest zasadne.
Na wstępie Sąd zaznaczył, że pozwany to doświadczony przedsiębiorca podobnie zresztą jak powódką. Niewątpliwie pozwany (jak i powódka) zdawał sobie doskonale sprawę jaką transakcję zawiera. Stanowisko nie jest konsekwentne. Z jednej strony kwestionuje umowę pisemną bo jakoby nie może zidentyfikować swojego podpisu. Po czym wielokrotnie podnosi, że była to umowa komisu i w tym przypadku już problem autentyczności jego podpisu w ogóle nie jest eksponowany. Na marginesie w zakresie autentyczności podpisu na umowie nie zgłosił żadnego dowodu. Okoliczność ta nie została wykazana przez pozwanego zgodnie z ciężarem dowodu i obowiązkiem z art. 232 k.p.c.
Sąd nie podzielił stanowiska pozwanego, że zawarta przez strony umowa jest umową komisu. Wszak do essentialia negotii umowy komisu należy zaliczyć: m.in. zobowiązanie komitenta do zapłaty prowizji komisantowi. Ustawodawca określił w art. 765 k.c. należne komisantowi wynagrodzenie mianem prowizji. Zamieszczenie tego sformułowania w nawiasie służy podkreśleniu zasady zależności należnego komisantowi wynagrodzenia od osiągniętego przez niego wyniku ekonomicznego. Faktem jest, że to wynagrodzenie może być ustalone procentowo od sprzedanej rzeczy czy też przybrać formę jednej kwoty.
Analizując umowę Sąd oparł się na jej pisemnej treści. Wykładnia umowy szczególnie jeżeli jest zawarta na piśmie i to przez podmioty prowadzące na co dzień działalność gospodarczą nie może pomijać treści zwerbalizowanej na piśmie, użyte bowiem (napisane) sformułowania i pojęcia, a także sama systematyka i struktura aktu umowy, są jednym z istotnych wykładników woli stron, pozwalają ją poznać i ocenić. Jest więc jasne, że wykładnia umowy nie może prowadzić do stwierdzeń w sposób oczywisty sprzecznych z jej pisemną treścią. Sąd powołał się na wyrok Sądu Najwyższego z dn. 17.12.2008r., I CSK 250/08 – lex nr 484668.
Zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie strony jasno i jednoznacznie dużymi literami, wyróżniającymi się z pozostałej treści określiły, że zawierają „Umowę Sprzedaży”. Następnie treść umowy wskazuje jednoznacznie na wolę stron i intencje jakie mają być wyrazem zawartej umowy. W ocenie Sądu intencją stron było zawarcie wyłącznie klasycznej umowy sprzedaży, w oparciu o przepis art. 535 § 1 k.c, zgodnie z którym: „Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę”.
Strony zawarły w zapisach umowy wszystkie postanowienia niezbędne dla zawarcia pomiędzy stronami umowy sprzedaży, a mianowicie, w § (...) umowy strony zawarły wyraźne postanowienie, zgodnie z którymi powódka jako Sprzedający „sprzedaje", a pozwany jako Kupujący „nabywa towary, wyspecyfikowane w załączniku nr (...) i nr (...)", za łączną „cenę sprzedaży" określoną w § (...). W § (...) strony wskazały, iż „wydanie" towaru Kupującemu następuje w magazynie Sprzedawcy, a także określiły moment przejścia ryzyka uszkodzenia i utraty przedmiotu umowy, który wbrew twierdzeniom powoda nie wskazuje na zawarcie umowy komisu, bowiem zapis wynikający z § (...) umowy, przenosi do umowy w całości postanowienia art. 548 k.c., dotyczącego umowy sprzedaży, zgodnie z którym: § (...) Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy. Trzeba mieć też na uwadze to ,że strony to osoby pozostające ze sobą w zażyłych stosunkach koleżeńskich a mimo to decydują się na zawarcie umowy pisemnej ,co nie jest tak powszechnym zwyczajem. Postąpili jak profesjonaliści w myśl zasady: „miłość miłością a interes to interes”.
Sprzedaż w rozumieniu art. 535 k.c. jest umową konsensualną, odpłatną i wzajemną. Przedmiotowo istotnymi składnikami jest określenie przedmiotu sprzedaży, który ma być przedmiotem przeniesienia własności i przedmiotem wydania oraz wskazanie ceny, którą zobowiązuje się zapłacić kupujący. O tym czy zachowanie się pozwanego ujawniło wolę zawarcia umowy świadczą wskazane okoliczności takiej jak określenie precyzyjne co jest przedmiotem sprzedaży -, wydanie towaru i jego odbiór bez jakichkolwiek zastrzeżeń oraz wskazanie ceny. Brak faktury ma tu znaczenie drugorzędne, bo jest ona dokumentem potwierdzającym transakcją od strony finansowej co jest odrębnym zagadnieniem pozostającym bez wpływu na przedmiotowe postępowanie. W rozpoznawanej sprawie umowa wymieniały nazwę rzeczy sprzedanych, cenę i kwotę żądanej zapłaty. Zdaniem sądu wszystko to pozwala na wyprowadzenie wniosku, że w chwili wydania towaru jego odebrania przez pozwanego doszło do zawarcia umowy sprzedaży, a co potwierdza także świadek J. M..
Fakt kradzieży jest bez znaczenia wobec zapisu z § (...) umowy, z którego wyraźnie wynika, że w momencie wydania towaru, z którym to momentem pozwany nabył własność towaru, na kupującego przeszło ryzyko uszkodzenia i utraty przedmiotu umowy. Z kolei faktu zapłaty części ceny w kwocie 30 tysięcy zł pozwany nie udowodnił i w tym zakresie sąd odwołuje się do przywołanych wyżej zasad dowodzenia. Kwestie ceny powódka bardzo logicznie wykazała w piśmie z dnia 20 stycznia 2017 roku /k-172/.
Co do odsetek Sąd miał na uwadze, że należą się za cały czas opóźnienia, począwszy od dnia wymagalności długu, czyli od dnia 16 stycznia 2016 roku.
O kosztach procesu Sąd orzekł w myśl zasady zawartej w art. 98 § 1 i § 3 k.p.c.
Apelację od tego wyroku złożył pozwany, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając:
1/ naruszenie prawa procesowego, mającego wpływ na rozstrzygnięcie
sprawy, a to:
a/ art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolną, sprzeczną z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego ocenę dowodu z zeznań świadków, w szczególności J. M. (2) oraz M. W., poprzez przyznanie im waloru wiarygodności pomimo niejasności w ich zeznaniach, wzajemnie sprzecznych wersji z zeznaniami samej powódki, a także poprzez nieuwzględnienie znacznego stopnia skonfliktowania z pozwanym, co doprowadziło do błędnego ustalenia, że łączącą strony umową była
umowa sprzedaży, która została spisana w formie przedstawionej przez stronę powodową, podczas gdy w rzeczywistości strony zawarły umowę komisu, stanowiącą pomoc w sprzedaży przez P. W. (1) oprawek należących do K. R.;
b/ art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie ustanowionej w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów, polegające na przyznaniu wiary twierdzeniom powódki, pomimo, iż wykazała się ona brakiem wiarygodności, w zakresie twierdzeń co do okoliczności zawarcia umowy, jakim był brak posiadania przez nią przymiotu przedsiębiorcy w chwili zawierania umowy, w sytuacji gdy naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy, albowiem wyrok został oparty niemal wyłącznie na twierdzeniach i dokumentach przez nią przedstawionych, co do których
istniały znaczne zastrzeżenia pozwanego;
c/ art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie ustanowionej w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów, polegające na braku uwzględnienia przy ocenie dowodu z zeznań B. S. i konieczności dopuszczenia dowodu z przesłuchania stron, okoliczności przebywania na sali rozpraw Ł. D., brata świadka M. D., który to wraz ze swoją siostrą pobili świadka B. S., wielokrotnie jej groził, nachodził, w wyniku czego świadek obawia się Ł. D., co rodzi zasadnicze wątpliwości co do wiarygodności złożonych przez nią depozycji, i braku wyjaśnienia stanu faktycznego
sprawy, która to okoliczność była podnoszona w toku rozprawy przez
stronę pozwaną;
d/ art. 227 w zw. z art. 299 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z przesłuchania stron na okoliczność treści łączącego strony stosunku prawnego, okoliczności zawarcia umowy, ewentualnego sporządzenia umowy w formie pisemnej, złożenia na niej podpisu przez P. W. (1), i innych mających istotny wpływ dla rozstrzygnięcia sprawy, a niewyjaśnionych w toku rozprawy;
e/ art. 227 w z w. z art. 217 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z biegłego ds. badania pisma na okoliczność złożenia na przedłożonej przez stronę powodową umowie podpisu przez P. W. (1), na której widniał podpis znacznie odbiegający od wzoru podpisu pozwanego, uwidocznionego chociażby na pełnomocnictwie, a co do którego pozwany nie miał szansy się wypowiedzieć, albowiem w odpisie załączników widniała jedynie kopia., a także ze względu na oddalenie dowodu z zeznań stron i braku doprowadzenia z aresztu P. W. (1) na rozprawę, co czyniło zasadnym dopuszczenie zgłaszanego w sprzeciwie od nakazu zapłaty
dowodu z opinii biegłego;
f/ art. 328 § 2 k.p.c. polegające na nienależytym uzasadnieniu zaskarżonego
wyroku, a w szczególności wobec braku jego spójności, lakonicznych twierdzeń, oraz braku odniesienia się do argumentów przedstawionych przez stronę pozwaną;
2/ błędy w ustaleniach faktycznych przyjęte za podstawę przedmiotowego rozstrzygnięcia, a polegające na przyjęciu, że:
a/ strony zawarły umowę sprzedaży, nie zaś komisu, pomimo, iż strony miały
rozliczać się dopiero po sprzedaży przedmiotowych oprawek przez P. W. (1)
b/ strony podpisały umowę sprzedaży, pomimo, iż podpis widniejący na dokumencie, jako podpis pozwanego znacznie różni się od wzoru podpisu przez niego stosowanego.
Ponadto na podstawie art. 380 k.p.c. wniósł o rozpoznanie postanowienia Sądu I instancji o pominięciu dowodu z przesłuchania stron przez dopuszczenie i przeprowadzenie tegoż dowodu na „wyżej wskazaną okoliczność”.
Na tej podstawie wniósł o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Powódka wniosła o oddalenie apelacji zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny, po rozpoznaniu apelacji, uznał ją za bezzasadną.
Sąd I Instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny przyjął za swoje oraz trafnie zastosował przepisy prawa procesowego i materialnego.
Na wstępie wskazać należy, że sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji (art. 378 §1 k.p.c.) na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym (art.382 k.p.c.) z tym zastrzeżeniem, że przed sądem pierwszej instancji powinny być przedstawione wyczerpująco kwestie sporne, zgłoszone fakty i dowody, a prezentacja materiału dowodowego przed sądem drugiej instancji ma miejsce wyjątkowo (art. 381 k.p.c).
Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów (III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz.55), której nadano moc zasady prawnej, sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego.
Oznacza to, że sąd drugiej instancji nie bierze pod uwagę uchybień procesowych nie objętych zarzutami poza nieważnością postępowania i nierozpoznanie istoty sprawy. W sprawie niniejszej ma to istotne znaczenie z uwagi na sposób sformułowania zarzutu nr 1d tj. naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z przesłuchania stron ze wskazaniem konkretnych okoliczności, których dowód ten miał dotyczyć (na okoliczność treści łączącego strony stosunku prawnego, okoliczności zawarcia umowy, ewentualnego sporządzenia umowy w formie pisemnej, złożenia na niej podpisu przez P. W. (1)).
Ponieważ zarzuty naruszenia prawa materialnego mogą być ocenione jedynie na tle niewątpliwego stanu faktycznego, w pierwszym rzędzie należy się odnieść do zarzutów procesowych kwestionujących poprawność postępowania dowodowego i ocenę dowodów.
Nie może odnieść skutku zarzut pominięcia dowodu z przesłuchania stron, gdyż został on zgłoszony w sprzeciwie przede wszystkim na okoliczność, że strony nie zawarły umowy sprzedaży, a umowę komisu określoną w art. 765 k.c, wobec czego oprawki będące przedmiotem umowy komisu nadal stanowią własność K. R., o czym świadczy również fakt niewystawienia faktury.
Ten fragment uzasadnienia wniosku dowodowego wskazuje, że pozwany w istocie zgłosił wniosek z przesłuchania stron przeciwko osnowie dokumentu obejmującego czynność prawną. Taki dowód zgodnie z art. 347 k.p.c. może być dopuszczony miedzy uczestnikami tej czynności tylko w wypadkach, gdy nie doprowadzi to do obejścia przepisów o formie zastrzeżonej pod rygorem nieważności i gdy ze względu na szczególne okoliczności sprawy sąd uzna to za konieczne.
Pozwany nawet nie podjął próby uzasadnienia na czym miałyby polegać szczególne okoliczności sprawy mające uzasadniać odstępstwo od zasady. Pozwany jest wszak doświadczonym przedsiębiorcą, który nie zważając na wieloletnią znajomość z powódką i wtedy dobre z nią relacje, zawarł na piśmie szczegółową umowę z kilkustronicowym załącznikiem, a więc udowodnił, że potrafi dbać o swoje interesy bez względu na znajomość z kontrahentem i dobre z nim relacje. Na marginesie Sąd zauważa, że próba przekonania Sądu, że w okresie gdy relacje te już się popsuły pozwany postępował mniej formalistycznie są zupełnie nieprzekonujące, ale to nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Niemniej próba zgłoszenia dowodu z przesłuchania stron przeciwko odnowie dokumentu zasługiwała na oddalenie wniosku.
Dalszy fragment uzasadnienia wniosku dowodowego o przesłuchanie stron wskazywał, że jego intencją jest ustalenie zgodnego zamiaru stron i celu mowy w postaci zawarcia umowy komisu a nie sprzedaży, ale w tym z kolei zakresie pozwany odwoływał się jedynie do postanowień samej umowy wskazując na jej postanowienia dotyczące regulacji momentu przejścia ryzyka uszkodzenia lub utraty przedmiotu umowy oraz regulacji rozliczenia po odsprzedaży przedmiotu umowy.
W tym zakresie dowód z przesłuchania stron był dopuszczalny, ale całkowicie zbędny. Treść przedmiotowych regulacji została zawarta w umowie i nie budziła najmniejszych wątpliwości. Właśnie taka treść tych postanowień wskazuje zdaniem pozwanego, że strony zawarły umowę komisu. Pozwany nie podnosi, aby strony w formie ustnej zawarły dodatkowe postanowienia umowne.
Istota sprawy sprowadza się zatem, do wykładni samej umowy zawartej na piśmie w celu ustalenia jej rzeczywistej treści zgodnie z art. 65 k.c., a więc z uwzględnieniem zgodnego zamiaru stron i celu umowy. Analiza treści tej umowy prowadzi do nieodpartego wniosku, że strony zawarły umowę sprzedaży a nie umowę komisu. Na umowę sprzedaży wskazuje nie tylko jej wyeksponowany graficznie tytuł, ale także określenie K. R. jako „Sprzedającego” a P. W. (1) jako „Kupującego” i wskazanie „łącznej ceny sprzedaży” za cały towar. W umowie komisu chodzi o przekazanie zlecającemu sprzedaż uzyskanej ceny za zatrzymaniem należnego wynagrodzenia czyli prowizji.
Odroczenie terminu zapłaty za towar „po tym jak zostanie odsprzedany konsumentom” jest postanowieniem często spotykanym obecnie w obrocie uwagi na to, że rynek sprzedaży tego rodzaju towarów jest tzw. „rynkiem kupującego” a nie „rynkiem sprzedającego”. Sztuką jest sprzedanie towaru dlatego producenci, hurtownicy i importerzy coraz częściej godzą się na odroczony termin płatności w umowach sprzedaży. Słowo „odsprzedanie” wskazuje na wcześniejsze „zakupienie”, a nie sprzedaż we własnym imieniu ale na rachunek zlecającego sprzedaż jak to występuje w umowach komisu. Tymczasem z treści umowy w żaden sposób nie wynika, aby K. R. zlecała pozwanemu sprzedaż na jej rachunek towaru, którego własność miałaby nadal pozostać przy niej.
Nade wszystko jednak brak przedmiotowo istotnego elementu umowy komisu ( essentialia negoti) wybijającego z definicji umowy komisu zawartej w art. 765 k.c. , a mianowicie wskazania, że P. W. za przedmiotową „odsprzedaż” należy się wynagrodzenie, czyli prowizja. Jeśli komisant nie zarabia na różnicy cen, gdyż sprzedaje cudzy towar to jedynym jego zarobkiem jest prowizja. Pozwany zupełnie pomija w swojej argumentacji ten istotny element, a nie twierdzi przy tym, aby pozwany miał świadczyć usługę komisu nieodpłatnie. Wtedy wszak nie byłaby to umowa komisu.
Pozwany twierdzi, że towar obejmował starsze modele oprawek do okularów, które nie były chodliwe. Tym bardziej budzi zdziwienie brak w umowie prawa odstąpienia (wypowiedzenia) od umowy w razie niemożności sprzedaży towaru w określonym terminie. Związanie bezterminowo umową, z której nie uzyskuje się korzyści nie pasuje do wizerunku pozwanego jako doświadczonego przedsiębiorcy zdolnego do zorganizowania i prowadzenia sieci sklepów optycznych. Pozwany nie przedłożył odpisu drugiej podobnej „umowy komisu” z innym kontrahentem, aby uprawdopodobnić, że właśnie w takiej formie zawiera on umowy komisu.
Klauzula o przejściu ryzyka na kupującego po odebraniu towaru jest charakterystyczna również dla umowy sprzedaży (art. 548 § 1 k.c.), podobnie zapewnienie sprzedającego o braku wad prawnych.
Brak faktury został wyjaśniony przez powódkę już w pozwie tym, że w dacie zawarcia umowy nie prowadziła działalności gospodarczej. Z zaświadczenia Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej RP ( (...)) dołączonej do pozwu (k.11) wynika, że pozwana zaprzestała prowadzenia działalności gospodarczej z dniem 31 grudnia 2012r. Umowę natomiast zawarto 15 stycznia 2014r. Powódka nie mogła więc wystawić faktury za sprzedany towar. Chybiony jest zatem argument, że brak faktury sprzedaży przemawia za zawarciem umowy komisu.
Inne okoliczności podnoszone przez pozwanego jak „niechodliwość towaru”, czy jego kradzież w 2016r nie mają prawnego znaczenia w świetle treści łączącej treści umowy. Treść umowy w połączeniu z faktem odebrania towaru i niewykonaniem umowy przez pozwanego w określonym umowie terminie. Pozwany wszak oświadczył, że znane są mu parametry, stan techniczny, asortyment towarów i nie wnosi żadnych zastrzeżeń do stanu technicznego oraz przyjął na siebie ryzyko utraty towaru.
W świetle przedstawionych argumentów treść łączącej strony umowy nie budziła wątpliwości. Z tej przyczyny prowadzenie dowodu z przesłuchania stron na okoliczność treści umowy było zbędne, skoro okoliczności te zostały już wyjaśnione (art. 217 § 3 k.p.c.).
Nadto trzeba mieć na uwadze, że dowód z przesłuchania stron jest dowodem subsydiarnym i fakultatywnym, który sąd może dopuścić tylko wtedy, gdy po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. W sprawie niniejszej nie zaistniały podstawy do dopuszczenia dowodu z zeznań stron na okoliczność ustalenia treści łączącej strony umowy, przez co należy rozumieć również sposób wykonywania tej umowy mający wskazywać na jej treść.
W świetle powyższych argumentów zeznania świadków miały zupełnie drugorzędny charakter, gdyż dotyczyły właśnie okoliczności mających miejsce już po zawarciu umowy i dotyczyły relacji stron i sposobu wykonywania – a raczej niewykonywania umowy – przez pozwanego. Ostatecznie pozwany nie przeczy, że przedmiotowe okulary sprzedawał klientom swoich sklepów, a potwierdzili to także jego świadkowie pozwanego E. P. i B. Ś. (2), którzy jednocześnie nie mieli informacji na jakich warunkach zostały nabyte przedmiotowe oprawki do okularów. Zeznania świadka J. M. (2) – byłego pracownika pozwanego, który sam wypowiedział mowę o pracę i który według zeznań B. Ś. nadal pozostaje z pozwanym w dobrych stosunkach - w zakresie istotnym dla sprawy wniosły tyle więcej, że wynika z nich, że pozwany miał mu mówić, że oprawki te zakupił od powódki, widział umowę i specyfikację (załącznik), były okulary to okulary firmowe z „z wyższej półki” i były sprzedawane w sklepie w M.. Samą treść umowy Sąd ustalił na podstawie dokumentu, a pozostałe okoliczności są albo bezsporne albo nie mają znaczenia. Z tego powodu rozbudowane zarzuty apelacyjne w zakresie oceny zeznań świadków nie dotyczą istoty sprawy i nie mogą wywrzeć zamierzonego skutku.
Nadto są one nieuzasadnione merytorycznie. Zgodnie bowiem z brzmieniem art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy nie uchybił w tym zakresie zasadom logicznego rozumowania ani doświadczenia życiowego, a jedynie wykazanie takich okoliczności mogłoby stanowić o skutecznym postawieniu naruszenia wskazanego wyżej przepisu (por. orz. SN z 6.11.1998 II CKN 4/98). Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu, przedstawianie własnej wizji stanu faktycznego opartej na dokonanej przez siebie odmiennej ocenie dowodów. Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest bowiem podstawowym atrybutem i zadaniem sądu orzekającego wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 16.02.1996 II CRN 173/95). Zarzuty apelacji stanowią w istocie polemikę ze swobodną oceną dowodów przeprowadzoną przez sąd I instancji, której to ocenie nie można nic zarzucić, skoro ocena ta nie wykracza poza ramy zakreślone w art. 233 k.p.c.. i koncentrują się na próbie przeforsowania własnego stanowiska.
Z kolei dołączona do apelacji kserokopia protokołu dotyczy przesłuchania B. Ś. (2) w sprawie karnej dniu 18.08.2016r, zatem jej dołączenie dopiero na etapie apelacji jest spóźnione. Nadto kserokopia ta nie została uwierzytelniona nawet przez pełnomocnika pozwanego, więc nie może być przedmiotem dowodu jako dokument.
Nie może odnieść skutku zarzut naruszenia oceny wiarygodności i mocy dowodów poprzez nieuwzględnienie przy ocenie dowodu z zeznań świadka B. Ś. okoliczności przebywania na sali rozpraw Ł. D., co w konsekwencji miało się rzekomo przełożyć na wątpliwość prawdziwości złożonych przez nią zeznań. Zgodnie z zasadą jawności formalnej ukonstytuowanej w art. 148 k.p.c. sąd, w przeważającej mierze praktyki, rozpoznaje sprawę jawnie, w sposób dostępny dla ogółu i nie ma nawet prawa legitymowania publiczności i dokonywać jej selekcji. Wyjątki od powyższej regulacji są dopuszczalne jedynie na mocy przepisu szczególnego. Jeśli świadek B. Ś. znała Ł. D. i nie odniosła się w żaden sposób podczas składania zeznań do jego obecności na sali rozpraw wskazanej osoby, to trudno przyjąć wpływ tej osoby na zeznania świadka. Nadto przy tym przesłuchaniu był obecny pełnomocnik pozwanego i nie składał żadnych wniosków.
Chybiony jest zarzut pominięcia dowodu z opinii biegłego ds. badania pisma, gdyż pozwany takiego wniosku nie składał. Jeśli strona czynności prawnej kwestionuje autentyczność swojego podpisu powinna tę okoliczność udowodnić, zgodnie z art. 253 k.p.c. Sąd okręgowy zasadnie podniósł zadziwiającą niekonsekwencję pozwanego, który przy traktowaniu zawartą umowy, jako umowy sprzedaży kwestionuje fakt jej podpisania, natomiast w sytuacji traktowania zawartej umowy, jako umowy komisu, nie podnosi takiego zarzutu. Brak było też podstaw do przeprowadzenia takiego dowodu z urzędu z uwagi na reprezentowanie powoda przez profesjonalnego pełnomocnika.
Jedyną wątpliwością występującą w sprawie jest kwestia pominięcia dowodu z przesłuchania stron na okoliczność zapłaty przez pozwanego powódce kwoty 30.000 zł gotówką. Zgodnie z wnioskiem dowodowym zawartym w sprzeciwie okoliczność tę miały potwierdzić zeznania świadka B. Ś. oraz zeznania stron. Świadek B. Ś. przesłuchiwana na rozprawie w dniu 29 marca 2017r z udziałem pełnomocnika pozwanego nie potwierdziła tej okoliczności. W końcowej części tej rozprawy pełnomocnik pozwanego zmodyfikował wniosek dowodowy w przedmiocie przesłuchania stron w ten sposób, że domagał się jedynie przeprowadzenia dowodu z przesłuchania pozwanego i nie sprecyzował na jakie okoliczności pozwany miał być przesłuchany, a ma to istotne znaczenie, gdyż wcześniej dowód ten był zgłaszany na różne okoliczności, w szczególności treści umowy zawartej przez strony.
W tej sytuacji oddalenie postanowieniem przedmiotowego wniosku należy uznać za zasadne – jako odnoszące się także do wszystkich wcześniej podnoszonych okoliczności, które miał potwierdzić ten dowód. Przesądza o tym brak tezy dowodowej oraz zgłoszenie nieistniejącego dowodu. Już wcześniejsza teza była zbyt ogólnikowa w zakresie faktu zapłaty, gdyż pozwany nie wskazywał nawet w przybliżeniu daty tej zapłaty ani podstawowych faktów z tym związanych.
Polska procedura cywilna przewiduje tylko dowód z przesłuchania stron, a nie dowód z przesłuchania jednej strony. Wobec braku w tym czasie aktualnego wniosku o przesłuchanie stron (wniosek powoda został wcześniej cofnięty) Sąd musiałby drugą stronę przesłuchać z urzędu, a brak było ku temu podstaw. Ponieważ nie zostały spełnione również ustawowe przesłanki z art. 302 § 1 k.p.c. do przesłuchania jednej strony (przesłuchanie powódki było dopuszczalne z przyczyn faktycznych jak i prawnych) Sąd był uprawniony do pominięcia dowodu. Oceniając zatem odmowne postanowienie dowodowe na podstawie art. 380 k.p.c. należy je uznać za trafne.
Z kolei wniosek dowodowy o przesłuchanie zawarty w apelacji jest w tej sytuacji spóźniony, skoro mógł zostać zgłoszony skutecznie przed Sądem I Instancji. Istnieje druga donioślejsza przyczyna oddalenia tego wniosku przez sąd odwoławczy, a mianowicie sprecyzowanie w apelacji tezy dowodowej na którą miał być przeprowadzony ten dowód. W pkt 1 d pozwany sprecyzował, że przesłuchanie stron miało dotyczyć treści łączącego strony stosunku prawnego, okoliczności zawarcia umowy, ewentualnego sporządzenia umowy w formie pisemnej, złożenia na niej podpisu przez P. W. (1). Te okoliczności jak to zostało wykazane wcześniej zostały wyjaśnione innymi dowodami, a słuchanie stron przeciw osnowie dokumentu jest niedopuszczalne. Z kolei posłużenie się zwrotem „innych mających istotny wpływ dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, a niewyjaśnionych w toku rozprawy” nie spełnia minimum precyzji, aby Sąd w ogóle wiedział o jakie okoliczności stronie chodzi.
Na marginesie Sąd Apelacyjny zaznacza, że wydany wyrok nie pozbawia pozwanego prawa powoływania się na fakt zapłaty 30.000 zł w postępowaniu egzekucyjnym. Jeśli powódka nadal będzie przeczyć temu faktowi to pozwany może wnieść powództwo przeciwegzekucyjne oparte na art. 840 § 1 pkt 2 k.p.c. z powołaniem się na spełnienie świadczenia przed wydaniem wyroku, który to zarzut nie został merytorycznie rozpoznany przez sąd z przyczyn formalnych. Z uwagi na datę wszczęcia niniejszej sprawy (31.03.2016r) zastosowanie znajdzie wersja powyższego przepisu obowiązująca do 7.09.2016r.
Wobec braku skuteczności zarzutów procesowych, zarzut błędu co do ustaleń faktycznych nie może się ostać. W rezultacie nie budzi również wątpliwości poprawność zastosowania prawa materialnego. Roszczenie powódki o zapłatę ceny za sprzedany towar znajduje uzasadnienie w art. 535 § 1 k.c.
Biorąc pod uwagę przedstawione argumenty Sąd Apelacyjny oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto zgodnie z zasadą wyniku sporu na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. i § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804) w aktualnym brzmieniu, przyjmując jednorazową minimalną stawkę wynagrodzenia radcowskiego.
SSA Anna Kowacz - Braun SSA Andrzej Szewczyk SSA Józef Wąsik