Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 130/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 listopada 2017 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny:
Przewodniczący: SSR Tadeusz Kotuk
Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Szymańska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 listopada 2017 r. w G. sprawy z powództwa (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. przeciwko S. K.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego S. K. na rzecz powoda (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 1.255,28 zł (jeden tysiąc dwieście pięćdziesiąt pięć złotych dwadzieścia osiem groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za okres od dnia 1 lutego 2014 r. do dnia zapłaty;

II.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

III.  zasądza od pozwanego S. K. na rzecz powoda (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 871,50 zł (osiemset siedemdziesiąt jeden złotych pięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu.


Sygn. akt I C 130/17

UZASADNIENIE

Stan faktyczny

W dniu 20 lipca 2012 r. w G. na ulicy (...), na pasie ruchu w kierunku R., w miejscu uwidocznionym na wydruku karta 144 akt sprawy doszło do kolizji roweru marki G., którym poruszał się S. K. oraz samochodu dostawczego F. nr rej. (...), którym kierował W. P. (1). W tym miejscu jezdnia w kierunku do R. jest szeroka, lecz nie miała wyznaczonych pasów dla tego samego kierunku ruchu. Obie jezdnie (w przeciwnych kierunkach) były rozdzielone szerokimi, trawiastymi wysepkami, z asfaltowymi pasami (przecinającymi wysepki) umożliwiającymi nawroty w obu kierunkach. T. K. bezpośrednio przed wypadkiem chciał skręcić w lewo, obrócił się i widział nadjeżdżający z tyłu pojazd F.. Kierujący rowerem i F. nie zachowali należytej ostrożności i w chwili rozpoczęcia wykonywania manewru skrętu w lewo F. uderzył w rower i kierującego nim T. K.. Na miejsce została wezwana Policja.

Dowód: wydruk fotografii, k. 144

zeznania świadka W. P., k. 84-84v, 145-145v

opinia biegłego A. S. (wariant z rozprawy z dnia 6 listopada 2017 r., k. 145v)

Pojazd F. (uczestniczący w w/w kolizji) był wówczas ubezpieczony w zakresie autocasco w (...) S.A. w W.. Ubezpieczyciel wypłacił w lipcu 2012 r. podszkodowanej (właścicielce pojazdu S. G. (1)) odszkodowanie w kwocie 2.510,55 zł i wezwał pozwanego (traktując go jako wyłącznie winnego spowodowania szkody) do zwrotu wypłaconego odszkodowania (pisma w okresu od stycznia 2013 r. do stycznia 2014 r.). Wezwania nie odniosły oczekiwanego skutku.

Dowód: wypłata odszkodowania, k. 23

wezwania (z z.p.o.), k. 24-28

Ocena dowodów

Kluczowe dla oceny prawnej powództwa jest ustalenie rzeczywistego wariantu przebiegu zdarzenia, co warunkuje konkluzję w kwestii rozkładu odpowiedzialności za powstanie uszkodzeń pojazdu F.. Zdaniem Sądu zeznania pozwanego w zakresie wskazania miejsca wypadku są niewiarygodne. We wskazanym przez pozwanego miejscu ( vide wydruk k. 124) jezdnia jest wąska, oba pasy ruchu przedziela podwójna linia ciągła. Gdyby w tym miejscu doszło – jak twierdzi pozwany – do wypadku polegającego na wyprzedzaniu przez kierowcę F. kilku pojazdów (przed którymi miał jechać pozwany) i uderzenia w rowerzystę, to absolutnie nieprawdopodobnym byłoby niedostrzeżenie tego przez wezwaną Policję. Z całą pewnością w takiej sytuacji kierujący F. musiałby zostać ukarany mandatem karnym i chociażby przekroczenie podwójnej linii ciągłej zostałoby z pewnością odnotowane w notatce policyjnej. Ten wariant jest nieprawdopodobny także dlatego, że kilka lub kilkanaście metrów za wskazanym przez pozwanego miejscem wypadku jest przejście dla pieszych, stąd nie byłoby żadnej sensownej potrzeby wykonywania przez rowerzystę manewru zbliżania się do środka drogi (z zamiarem skrętu w lewo) akurat w tym miejscu (mógł po prostu dojechać do przejścia i tam przejść na drugą stronę).

Tymczasem w miejscu wskazanym przez W. P. prawdopodobieństwo dojścia do podobnego zdarzenia jest znacznie bardziej prawdopodobne. Jezdnia w kierunku R. w tym miejscu jest tak szeroka, że W. P. nawet uznaje, że są tam dwa pasy ruchu w jednym kierunku (co nie jest prawdą z punktu widzenia prawa drogowego). Szerokość jezdni była więc swego rodzaju „zachętą” do rozpoczęcia wykonywania przez kierującego F. manewru wyprzedzania rowerzysty. Z drugiej strony, nie dano wiary świadkowi W. P., że przed rowerzystą jechały jakieś pojazd i nie widział on rowerzysty. Jest to bardzo mało prawdopodobne, bo w tym miejscu każdy kierujący samochodem jest w stanie nawet bez szczególnego manewrowania wyprzedzić rowerzystę, bo jest bardzo szeroka jezdnia. Nie jest więc możliwym, aby przed rowerzystą w tym miejscu zgromadziło się aż kilka pojazdów, które nie mogły go wyprzedzić, a W. P. mógł. Co innego, gdyby przed pojazdami poruszał się trudny do wyprzedzenia pojazd, np. kombajn zbożowy, pojazd o nienormatywnej szerokości itp. W tym stanie rzeczy dano wiarę pozwanemu, że za nim w momencie przed wypadkiem nie jechały żadne pojazdy. Potwierdził on też, że widział w pewnej odległości zbliżający się dość szybko pojazd F. – powinien więc zachować czujność i ostrożność. Nikt, w szczególności rowerzysta, nie powinien bez uzasadnionej potrzeby wykonywać manewru, który – niezależnie od kwestii pierwszeństwa – spowoduje łatwe do przewidzenia komplikacje i konieczność podjęcia manewrów obronnych w odniesieniu do drugiego uczestnika ruchu. Rowerzyści w polskich warunkach muszą przede wszystkim dbać o swoje własne bezpieczeństwo, a nie bez uzasadnionej potrzeby testować poprawność zachowania kierujących samochodami.

Pozwany zwracał uwagę, że dla niego wykonanie manewru skrętu w lewu w miejscu wskazywanym przez świadka nie było uzasadnione, gdyż po lewej stronie drogi nie było w tym miejscu działek ogrodniczych, na które się udawał. Argument z pozoru może wydawać się sensowny, jednak biorąc pod uwagę, że miejsce kolizji wskazywane przez pozwanego – jakkolwiek zgodne z przypuszczalnym zamiarem udania się na działkę – w pozostałym zakresie jawi się jako zupełnie nieprawdopodobne, należy przyjąć, że pozwany równie dobrze mógł chcieć pokonać resztę drogi na działkę gdzieś na poboczu drogi po lewej stronie, iść pieszo itp. Nie są to zdaniem Sądu warianty nielogiczne lub wykluczające wersję miejsca zdarzenia przyjętą w stanie faktycznym wyżej.

Przy tak ustalonym wariancie rzeczywistego przebiegu kolizji zdaniem Sądu poprawna jest konkluzja biegłego A. S. (z rozprawy z dnia 6 listopada 2017 r.), że obaj uczestniczy kolizji są w równym stopniu odpowiedzialni za jej powstanie, czyli przyczynili się po połowie do wypadku.

Zeznania S. G. nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Sam fakt wypłaty odszkodowania i żądanie regresu były niesporne.

Wysokość rzeczywistych kosztów naprawy pojazdu ustalona przez biegłego A. S. nie bezpośredniego znaczenia dla rozstrzygnięcia, skoro koszty te były wyższe niż przyjęte przez powoda. W tym zakresie więc ustaleniem Sądu jest przyjęcie, że koszty te wynosiły tyle, ile wskazał powód w żądaniu pozwu i podstawie faktycznej (art. 321 § 1 k.p.c.).

Kwalifikacja prawna

Podstawą prawną powództwa jest art. 828 § 1 k.c., który stanowi, że jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. Jeżeli zakład pokrył tylko część szkody, ubezpieczającemu przysługuje co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia przed roszczeniem ubezpieczyciela.

W niniejszej sprawie ubezpieczyciel wypłacił ubezpieczonej odszkodowanie w wysokości 2.510,55 zł, przy czym pozwany w rzeczywistości ponosi odpowiedzialność za powstanie szkody w połowie (art. 362 k.c.), stąd może być obciążony obowiązkiem zwrotu wypłaconego odszkodowania tylko w takim właśnie stosunku (tj. do sumy 1.255,28 zł).

Mając powyższe na uwadze na mocy art. 828 § 1 k.c. w zw. z art. 362 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i § 2 k.c. orzeczono jak w punkcie I. sentencji.

W punkcie II. sentencji w pozostałym zakresie powództwo oddalono na mocy art. 362 k.c.

Koszty

W punkcie III. sentencji o kosztach orzeczono na mocy art. 100 k.p.c. (stosunkowe rozdzielenie). Powodowi należy się ½ poniesionych przez niego kosztów procesu. Łącznie koszty powoda obejmują: opłatę sądową od pozwu (126 zł), opłatę za czynności radcy prawnego w stawce minimalnej (600 zł, § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych […], ze zm.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł), zaliczka (1.000 zł). Z łącznej sumy kosztów 1.743 zł zasądzono na rzecz powoda połowę (871,50 zł).