Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII K 309/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lutego 2018 roku

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim Zamiejscowy VII Wydział Karny w Hajnówce

w składzie:

Przewodniczący: SSR Grzegorz Front

Protokolant: Piotr Jałoza

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 12 lutego 2018 r. w Hajnówce

sprawy P. T., syna E. i B. z domu K., urodzonego w dniu (...) w B.

oskarżonego o to, że:

w dniu 2 września 2017 r. na drodze publicznej – ul. (...) w B., kierował samochodem osobowym marki M. o nr rej. (...), będąc w stanie nietrzeźwości, to jest 0,74 mg/dm 3 zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu,

to jest o czyn z art. 178 a § 1 kk

o r z e k a:

I.  oskarżonego P. T. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 178 a § 1 kk wymierza mu karę grzywny w wysokości 80 (osiemdziesięciu) stawek dziennych, przyjmując, że jedna stawka dzienna grzywny jest równoważna kwocie 10 (dziesięciu) złotych,

II.  na podstawie art. 42 § 2 kk orzeka wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 3 (trzech) lat,

III.  na podstawie art. 43 a § 2 kk orzeka wobec oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w kwocie 5.000,00 (pięciu tysięcy) złotych,

IV.  na podstawie art. 63 § 4 kk na poczet orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów zalicza oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 2 września 2017 r.,

V.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 80 (osiemdziesięciu) złotych tytułem opłaty i obciąża go pozostałymi kosztami sądowymi w kwocie 717,80 (siedmiuset siedemnastu złotych osiemdziesięciu groszy) złotych.

Sygn. akt VII K 309/17

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

P. T. jest duchownym katolickim. Dekretem Arcybiskupa (...) został z dniem 26.08.2017 r. zwolniony z urzędu wikariusza parafii pw. św. J. C. w B. i przeniesiony do parafii w M. w charakterze rezydenta. Decyzja stanowiła dla niego degradację i odbierał ją jako niesprawiedliwą. Powodem jej podjęcia miało być wyjawienie proboszczowi dotychczasowej parafii swoich problemów z alkoholem oraz zaburzeń psychicznych diagnozowanych jako choroba afektywna dwubiegunowa. Związana z tym stresująca sytuacja skutkowała obniżeniem nastroju oraz nasileniem stanów depresyjnych.

P. T. spożywanie alkoholu w sposób ryzykowny zaczął u siebie obserwować od 2014 r. Pił samotnie wieczorami, tracił kontrolę nad piciem, pił do urwania filmu. Już wtedy postanowił skontaktować się z psychologiem, czuł się uzależniony od alkoholu. Od 2015 r. podejmował różny formy terapii, w tym 6-tygodniową terapię stacjonarną. Oprócz tego pozostawał również pod opieką psychiatry, wdrożono leczenie farmakologiczne.

W dniach 2-3.09.2017 r. P. T. zaproponowano zastępstwo księdza w parafii w B.. Ofertę przyjął dobrowolnie, nie była to decyzja narzucona. Pobyt w nowym, nieznanym miejscu nasilił jednak stan depresyjny oraz poczucie samotności. Wyrażając zgodę na zastępstwo, nie spodziewał się takiej reakcji. Z uwagi na obniżenie nastroju zaczął spożywać alkohol. Wypił około 0,75 litra wina.

Około godziny 23.00 w dniu 2.09.2017 r. postanowił pojechać po papierosy. Wsiadł do swojego samochodu marki M. o nr rej. (...) i z B. wyruszył w kierunku H.. Samochód pomimo nocnej pory poruszał się bez świateł, w międzyczasie uszkodzone zostały też dwa koła po lewej stronie pojazdu, co było skutkiem najechania na krawężnik. Brak wymaganego oświetlenia oraz hałas dobiegający z przebitych opon zaniepokoiły funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy prowadzili kontrolę ruchu drogowego na wylocie z B.. Postanowili zatrzymać kierującego, ten jednak nie zastosował się do podanego sygnału i zaczął oddalać się w kierunku H.. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów zawrócił i podjechał do patrolu. Zachowanie kierowcy wzbudziło podejrzenia, dlatego na miejsce zdecydowano się wezwać patrol policji. P. T. został wtedy poddany badaniu na zawartość alkoholu, które potwierdziło, że znajduje się w stanie nietrzeźwości, to jest 0,74 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu.

Poczytalność P. T. nie budziła wątpliwości. Nie stwierdzono u niego choroby psychicznej, ani upośledzenia umysłowego, stwierdzono natomiast zespół uzależnienia od alkoholu i zaburzenia osobowości z dominantą cech narcystycznych. Opiniujący psychiatrzy wykluczyli również chorobę afektywną dwubiegunową. Uznali, że w dacie zarzucanego czynu oskarżony znajdował się w stanie upojenia alkoholowego zwykłego.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

notatki urzędowej (k. 1), protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości wraz z aktualnym świadectwem wzorcowania (k. 2, 2a), informacji z KRK (k. 5), danych osobopoznawczych dot. oskarżonego (k. 7, 8, 9, 10, 11, 19, 26), zeznań świadków: P. N. (k. 12-13, 82v-83), R. N. (k. 15-16, 83), wyjaśnień oskarżonego P. T. (k. 23-25, 47-49), opinii o pracy oskarżonego (k. 28), dokumentacji medycznej (k. 29), opinii sądowo-psychiatrycznej (k. 37-43).

Oskarżony P. T. przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Potwierdził, że wieczorem tego dnia z powodu obniżonego nastroju, wynikającego z doskwierającej mu samotności, spożył alkohol. W dość szybkim tempie wypił wino w ilości 0,75 l. Z uwagi na przebytą resekcję żołądka, alkohol wchłonął się do organizmu bardzo szybko. Spożycie alkoholu skutkowało również powstaniem luk w pamięci. Oskarżony twierdził, że nie pamięta późniejszych wydarzeń, nie orientuje się, jak wsiadł do samochodu i jaką trasę przebył. Pamiętał, że jadąc autem słyszał dźwięk toczącej się po asfalcie felgi i postanowił zjechać na pobocze, by zadzwonić do brata po pomoc. Wtedy okazało się, że jest kontrolowany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Oskarżony przyznał, że jest osobą uzależnioną od alkoholu. W 2014 r. postanowił po raz pierwszy skorzystać z pomocy psychologa. Jego zaniepokojenie wtedy wzbudził sam fakt spożywania alkoholu oraz utrata kontroli nad piciem. Decyzja o przeniesieniu do innej parafii zapadła zdaniem oskarżonego po tym, gdy ujawnił proboszczowi swój problem alkoholowy oraz to, że cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową. Była ona dla niego krzywdząca i niesprawiedliwa, odbierał ją jako ewidentną degradację. Przyczyniło się to do pogorzenia stanu emocjonalnego, w tamtym okresie nasiliły się zaburzenia depresyjne, występowały nawet myśli samobójcze.

Oskarżony wielokrotnie wyrażał żal z powodu popełnionego czynu, odnosił się krytycznie do własnego zachowania i deklarował, że podobna sytuacja w przyszłości się nie powtórzy. Po zdarzeniu dobrowolnie zgłosił się do szpitala psychiatrycznego, obecnie zaś kontynuuje terapię uzależnienia od alkoholu i - jak deklaruje - utrzymuje całkowitą abstynencję. W związku ze zdarzeniem prosił o danie mu drugiej szansy, zwłaszcza że w przypadku warunkowego umorzenia postępowania, miałby szansę na podjęcie pracy w szkole w charakterze katechety.

Sąd zważył, co następuje:

W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego, w tym również przyznanie się do popełnienia zarzuconego mu czynu, nie budziły wątpliwości oraz zasługiwały na obdarzenie ich przymiotem wiarygodności. Okoliczność prowadzenia pojazdu mechanicznego po drodze publicznej – ul. (...) w B. - znajdowała potwierdzenie w zeznaniach kontrolujących go funkcjonariuszy Straży Granicznej, jak i w notatce urzędowej sporządzonej przez przybyłych na miejsce policjantów. Stan trzeźwości oskarżonego został ustalony za pomocą badania urządzeniem kontrolno – pomiarowego do ilościowego oznaczenia alkoholu w wydychanym powietrzu, które dało wynik 0,74 mg/dm 3. Przeprowadzony pomiar stężenia alkoholu uznać należy za wiarygodny, został on bowiem dokonany certyfikowanym urządzeniem, którego wzorcowanie posiadało ważność do dnia 19 grudnia 2017 r. Oskarżony uzyskanego wyniku nie kwestionował, nie domagał się przeprowadzenia badania krwi. Zgodnie z art. 115 § 16 pkt 2 kk stan nietrzeźwości w rozumieniu kodeksu zachodzi, gdy zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu przekracza 0,25 mg/dm 3 (w niniejszej sprawie przekraczała ona zatem wartość graniczną blisko trzykrotnie).

Okoliczności zatrzymania pojazdu do kontroli ustalono w oparciu o zeznania funkcjonariuszy SG. Ich zaniepokojenie wzbudził hałas kół dobiegający od nadjeżdżającego pojazdu. Dodatkowo, poruszał się on po zmroku (godz. 23.00) bez żadnego oświetlenia. Kierujący pomimo podanych sygnałów, nie zatrzymał się do kontroli, lecz jeszcze przez kilkadziesiąt metrów kontynuował jazdę, po czym zawrócił i dopiero wtedy zatrzymał się przy patrolu. Z oświadczenia kierowcy miało wynikać, że opony zostały uszkodzone w wyniku wjechania na krawężnik, zaś celem podróży miał być zakup papierosów.

Mając powyższe na uwadze, fakt popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu czynu nie budził wątpliwości. Prowadząc samochód na drodze publicznej w stanie nietrzeźwości, wypełnił znamiona czynu określonego w art. 178 a § 1 kk.

W niniejszej sprawie obrońca oskarżonego złożyła wniosek o warunkowe umorzenie postępowania (k. 79-80). W jego uzasadnieniu podnosiła spełnienie przesłanek warunkujących zastosowanie środka probacyjnego, o których mowa w art. 66 § 1 kk. Przeważającą część uzasadnienia stanowiły argumenty odnoszące się do osoby oskarżonego. Wskazywano, że od kilku lat boryka się z uzależnieniem od alkoholu, z którym próbuje walczyć, uczestnicząc w różnego rodzaju działaniach terapeutycznych. Decyzja o przeniesieniu do innej parafii była dla oskarżonego krzywdząca, odbierał ją jako degradację, stanowiła dla niego źródło stresu i skutkowała pogorszeniem stanu psychicznego. Było to tym bardziej odczuwalne, gdyż w okresie wakacyjnym zaniedbał stałego przyjmowania leków. Przeżywane załamanie nerwowe, zdaniem obrońcy, w dużej mierze przyczyniło się do spożycia alkoholu, a następnie prowadzenia samochodu pod jego wpływem. Oskarżony nie miał zamiaru popełnienia zarzucanego czynu, a jego dokonanie wynikło „spontanicznie i nagle, ze względu na szczególne właściwości osobiste go cechujące.” We wniosku zwrócono uwagę, że po popełnieniu czynu oskarżony poddał się hospitalizacji w S. (...)w C., gdzie rozpoznano u niego zaburzenia adaptacyjne, uzależnienie od alkoholu, zaburzenia psychiczne i inne określone zaburzenia osobowości. Obrońca nie dodała, że w trakcie pobytu w szpitalu wyeliminowano u niego chorobę afektywną dwubiegunową, zaś w stwierdzonych zaburzeniach osobowości dominują cechy narcystyczne. Przytoczone okoliczności „ukazywały obraz człowieka znajdującego się w ciężkiej kondycji psychicznej, który mimo to próbuje przezwyciężyć swoje problemy”.

Za warunkowym umorzeniem postępowania przemawiać miał także dotychczasowy sposób życia oskarżonego, uzasadniający przypuszczenie, że pomimo umorzenia będzie on przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. W tym zakresie wskazano na dotychczasową niekaralność, pozytywną opinię przełożonego z parafii O. Bożej w M. oraz na możliwość podjęcia pracy w charakterze katechety w wypadku wydania wyroku warunkowo umarzającego. Wyrok skazujący stałby na przeszkodzie podjęciu pracy w szkole. Oskarżony ma świadomość popełnionego przestępstwa i naganności swojego zachowania tak pod względem prawnym, jak i moralnym. Od daty zdarzenia pozostaje w całkowitej abstynencji od alkoholu i kontynuuje leczenie odwykowe.

Oprócz tego dowodzono, że społeczna szkodliwość popełnionego czynu nie jest znaczna, na co wpływ miało to, że oskarżony prowadził pojazd w po godzinie 23.00, kiedy ruch uliczny był realnie niewielki, a zatem stanowił obiektywnie niewielkie zagrożenie dla osób trzecich. Nie planował dłuższej podróży, a decyzję podjął „impulsywnie i spontanicznie, znajdując się w ciągle pogarszającym się stanie psychicznym, miewając lęki i myśli samobójcze po wcześniejszym odstawieniu leków.”

W ocenie sądu przesłanki warunkowego umorzenia postępowania nie zostały w niniejszej sprawie spełnione. Na marginesie jedynie zauważyć należało, że podobne zapatrywanie wyraził na etapie postępowania przygotowawczego prokurator, kierując do sądu akt oskarżenia.

Warunkowe umorzenie postępowania jest środkiem probacyjnym, który opiera się na zaniechaniu skazania i wymierzenia kary sprawcy winnego popełnienia przestępstwa. Kompetencja warunkowego umorzenia postępowania należy do sądu, do którego należy również ocena spełnienia przesłanek jego zastosowania.

Zgodnie z art. 66 § 1 kk sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. Warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą przekraczającą 5 lat pozbawienia wolności (art. 66 § 2 kk).

Jeśli chodzi o niniejszą sprawę, nie nasuwało wątpliwości, że warunki formalne warunkowego umorzenia postępowania były spełnione. Chodziło tu o przesłankę maksymalnego ustawowego zagrożenia karą za popełnione przestępstwo, która w tym wypadku wynosiła 2 lata pozbawienia wolności oraz uprzednią niekaralność sprawcy. Upoważniało to do podjęcia dalszych rozważań, w szczególności na temat materialnej zawartości przestępstwa.

Jak już zaznaczono, art. 66 § 1 kk wymaga przede wszystkim, aby wina i szkodliwość społeczna czynu nie były znaczne. Okoliczności, które należy brać pod uwagę przy badaniu społecznej szkodliwości czynu wymienione zostały w art. 115 § 2 kk. Na ich podstawie ustala się, czy dany czyn zabroniony jest społecznie szkodliwy, a jeżeli tak, to w jakim stopniu. Zgodnie z tym przepisem, przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. W literaturze zauważa się, że przepis ten jest wyrazem przyjęcia przez ustawodawcę koncepcji przedmiotowo – podmiotowej (kompleksowej) oceny społecznej szkodliwości czynu. Nakazuje bowiem brać pod uwagę okoliczności należące do strony przedmiotowej czynu zabronionego (rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, waga naruszonych przez sprawcę obowiązków, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia), jak i do jego strony podmiotowej (postać zamiaru, motywacja sprawcy). Wymienione w art. 115 § 2 kk kwantyfikatory społecznej szkodliwości czynu tworzą zamknięty katalog. Oznacza to, że przy badaniu materialnej treści przestępstwa nie mogą być uwzględniane żadne inne okoliczności niż wymienione w tym przepisie. Bez znaczenia są w szczególności warunki i właściwości osobiste sprawcy (np. wiek, stan zdrowia, sytuacja rodzinna). Nie bierze się również pod uwagę dotychczasowego sposobu życia sprawcy (w tym uprzedniej karalności), jak i jego zachowania po popełnieniu czynu (np. pojednanie się z pokrzywdzonym, naprawienie szkody). Wymienione czynniki, mimo braku wpływu na społeczną szkodliwość, uwzględniane są w ramach sądowego wymiaru kary (art. 53 kk) - (P. Daniluk - Ocena społecznej szkodliwości czynu, Prokuratura i Prawo nr 6/2011).

Ustalanie społecznej szkodliwości i jej stopnia powinno być oparte na kompleksowej analizie okoliczności, które wskazane są w art. 115 § 2 kk. Nie oznacza to bynajmniej, że dla przyjęcia braku karygodności czynu wymagane jest, aby wskazywała na to każda z tych okoliczności z osobna – ocena społecznej szkodliwości jest bowiem ich wypadkową. Przy ustalaniu społecznej szkodliwości czynu bierze się pod uwagę tylko te okoliczności z art. 115 § 2 kk, które występują w badanym stanie faktycznym. Zróżnicowany charakter kwantyfikatorów społecznej szkodliwości sprawia, że nie odnoszą się one w całości do każdego czynu zabronionego. Wszystkie okoliczności wymienione w art. 115 § 2 kk są równowartościowe i żadnej z nich nie można in abstracto przyznawać dominującej roli przy ocenie społecznej szkodliwości czynu. W konkretnym stanie faktycznym poszczególne kwantyfikatory mogą jednak wystąpić w takiej postaci czy też nasileniu, że będą one miały większy od innych wpływ na stopień społecznej szkodliwości czynu zabronionego. To, który z czynników wymienionych w omawianym przepisie bardziej, a który mniej wpływa na stopień społecznej szkodliwości konkretnego zachowania, zależy w przeważającej mierze od tego, jaki typ czynu zabronionego wchodzi w grę oraz od okoliczności konkretnego wypadku. (P. Daniluk – Ocena…).

Jeśli chodzi o niniejszą sprawę, szczególne znaczenie dla oceny społecznej szkodliwości czynu miała zdaniem Sądu postać towarzyszącego oskarżonemu zamiaru oraz jego motywacja. Przede wszystkim należało tu zauważyć, że zdecydował się on na jazdę samochodem przy pełnej świadomości spożytego wcześniej alkoholu oraz skonsumowanej ilości – bezpośrednio przed jazdą spożył wino w ilości 0,75 litra. Zdaniem biegłych w chwili zdarzenia znajdował się w stanie zwykłego upojenia alkoholowego, wykluczono brak lub ograniczenie poczytalności. Wyraźnie zatem odróżnić można było tę sytuację od częstych w praktyce sądowej spraw, gdy sprawcy tego rodzaju przestępstw prowadzą pojazdy pod wpływem alkoholu, jednak po upływie znacznego czasu od zakończenia spożycia, pozostając w pewnego rodzaju nieświadomości co do rzeczywistego stężenia alkoholu w organizmie. W tym wypadku przyjmować zaś należało, że oskarżony w pełni zdawał sobie sprawę zarówno z tego, że znajduje się pod jego działaniem, jak i z tego, jaki będzie jego wpływ sprawność psychomotoryczną. Można wobec tego powiedzieć, że decyzję o prowadzeniu samochodu w tym stanie podjął świadomie, a co za tym idzie w sposób w pełni zawiniony.

W kontekście winy podnieść należało, że oskarżony już co najmniej od 2014 r. zdawał sobie sprawę z dotykającego go problemu alkoholowego, w okresie tym podejmował różnorakie, w tym stacjonarne, formy terapii. Musiał mieć zatem świadomość pokus i niebezpieczeństw związanych ze spożyciem alkoholu oraz konsekwencji naruszenia nakazu całkowitej abstynencji. Dysponował również pewnie wiedzą, że alkohol jest w jego wypadku niewskazanym sposobem radzenia sobie z trudnymi emocjami. Pomimo tego, po zakomunikowaniu dekretu o przeniesieniu, co niewątpliwie było dla niego przeżyciem niełatwym i stanowiącym źródło stresu, zaniedbał systematycznego przyjmowania leków, nie podjął również starań o jak najszybsze skonsultowanie się z psychiatrą lub psychologiem. Sytuacja kryzysowa, przed którą został postawiony, wymagała działań szybkich i stanowczych, by nie dopuścić do dalszego pogorszenia stanu psychicznego. Choć oskarżony wiedział o możliwych sposobach uzyskania pomocy, nie skorzystał z nich. Nieprzekonująco w tych okolicznościach brzmiało wyjaśnienie, jakoby z uwagi na okres urlopowy, nie miał możliwości skontaktowania się ze swoim terapeutą. Biorąc pod uwagę świadomość oskarżonego odnośnie własnego uzależnienia, brak jakichkolwiek starań w tym zakresie poczytywać można było jako okoliczność zawinioną.

Na surowszą ocenę stopnia zawinienia wpływał również fakt, że spożywał on alkohol pomimo przebytej kilka lat wcześniej resekcji żołądka. Jak oświadczył, miał świadomość, że z tego powodu wchłania się on do organizmu bardzo szybko, zmniejszone są również jego możliwości metaboliczne.

Dodać można – co wynikało z opinii psychiatrów – że oskarżony jest w pełni sprawny intelektualnie, zna zasady funkcjonowania społecznego, zdolny jest do prawidłowego odbioru otaczającej rzeczywistości oraz potrafi myśleć logicznie i przewidzieć konsekwencje swojego postępowania, w tym następstwa spożycia alkoholu. W ocenie biegłych, dostrzegany przez oskarżonego związek zarzuconego mu czynu z chorobą psychiczną wynikał natomiast przede wszystkim z chęci uniknięcia odpowiedzialności karnej za ten czyn.

Jeśli chodzi o samo zdarzenie z dnia 2.09.2017 r. zauważyć należało, że na zastępstwo w B. oskarżony zgłosił się dobrowolnie, nie była to decyzja podjęta wbrew jego woli lub narzucona. Stąd też, niezbyt przekonująco brzmiały zapewnienia o nagłym pogorszeniu stanu psychicznego, do jakiego miało dojść wieczorem tego dnia, czy też o zaskoczeniu i rozżaleniu z powodu przeżywanej tam samotności. Poza tym, o ile nawet przyjąć, że dyskomfort związany z przebywaniem w nowym miejscu skłonił go do spożycia alkoholu, żaden racjonalny powód nie tłumaczył wybrania się samochodem pod jego wpływem w celu zakupu papierosów. Taka właśnie motywacja rysowała się w świetle zeznań funkcjonariuszy Straży Granicznej. Nie tylko nie zasługiwała ona na szczególne uwzględnienie, lecz wręcz przeciwnie, ocenić ją należało krytycznie. Wskazany motyw z całą pewnością nie usprawiedliwiał naruszenia jednej z kardynalnych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Odnosząc się do stopnia społecznej szkodliwości czynu, nie można było zgodzić się z twierdzeniami, jakoby oskarżony nie spowodował realnego zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego z racji tego, że poruszał się w porze nocnej i po drodze o niewielkim natężeniu ruchu. Uwypuklone tu okoliczności stanowiły bowiem jedynie część obrazu zdarzenia. I tak, przypomnieć należało, że oskarżony znajdował się pod znacznym działaniem alkoholu, określonym na poziomie 0,74 mg/dm 3, co stanowi odpowiednik 1,55 ‰, skutkiem czego było istotne upośledzenie jego sprawności psychomotorycznej. Już sam ten fakt stanowił w ocenie sądu potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Możliwość reagowania kierującego znajdującego się pod wpływem alkoholu na sytuacje niebezpieczne jest wszak ograniczona, przy czym ograniczenie to jest proporcjonalne do stopnia nietrzeźwości. Potwierdzeniem powyższej tezy były okoliczności zdarzenia, a mianowicie to, że oskarżony zanim został zatrzymany, uszkodził dwa koła najeżdżając na krawężnik, poza tym, w porze nocnej poruszał się bez żadnego oświetlenia. Dowodziło to, że już wcześniejsze manewry nie gwarantowały bezpieczeństwa, zaś stopień zagrożenia stwarzanego przez samochód jadący z dwoma uszkodzonymi kołami i do tego bez świateł był niewątpliwie wysoki. Decyzja o poruszaniu się takim autem była nieodpowiedzialna, żeby nie powiedzieć bezmyślna. Auto pozbawione dwóch opon posiadało znacznie ograniczoną sterowność, w każdym momencie możliwa była utrata kontroli nad pojazdem ze wszelkimi tego konsekwencjami. Brak oświetlenia w porze nocnej stanowił zagrożenie bezpieczeństwa o charakterze oczywistym. Jak znaczący był wpływ alkoholu na sprawność psychomotoryczną oskarżonego świadczył z kolei fakt, że nie pamiętał ani w jaki sposób wsiadł do samochodu, ani jaką trasę przebył.

Wątpliwy był także argument odwołujący się do natężenia ruchu. W chwili zatrzymania oskarżony kierował się drogą wyjazdową w stronę H. i – jak ustalono – celem jego było zakupienie papierosów. Z urzędu wiadomo, że na trasie pomiędzy B. a H., zwłaszcza w porze nocnej, możliwość taka nie istnieje. Zakup papierosów mógł zatem nastąpić wyłącznie w H., wobec czego przyjąć należało, że to ta miejscowość – oddalona o około 17 km od B. – była celem podróży oskarżonego. Zważywszy na planowany do pokonania dystans oraz zamiar uczestniczenia w ruchu miejskim w H., argument odwołujący się do niskiego natężenia ruchu w miejscu kontroli nie mógł być brany pod uwagę. Fakt, że zamiar kontynuowania podróży został udaremniony przez funkcjonariuszy Straży Granicznej już na samym jej początku nie mógł tu mieć decydującego znaczenia. Ponadto, droga relacji B.-H. uchodzi za trasę niebezpieczną z uwagi na fakt, że jest wąska, prowadzi przez tereny leśne, możliwe jest również spotkanie dzikiej zwierzyny.

Podsumowując, stwierdzić należało, że kierujący, którzy świadomie i celowo siadają za kierownicę będąc pod wpływem alkoholu, nie mogą liczyć na pobłażliwość wymiaru sprawiedliwości, nawet jeśli w realiach konkretnej sprawy ich zachowanie nie niosło realnego i bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Postawa taka jest bowiem przejawem zupełnego lekceważenia podstawowych norm, która w przyszłości doprowadzić może do zdarzenia tragicznego w skutkach, i to w tym właśnie aspekcie powinna być dokonywana jej ocena prawnokarna, nie zaś pod kątem faktycznie spowodowanego zagrożenia.

Zważywszy na zamknięty katalog kwantyfikatorów społecznej szkodliwości czynu, znaczenia dla oceny jej stopnia nie miały argumenty wskazujące na właściwości osobiste oskarżonego i jego dotychczasową postawę życiową.

Przedstawiona powyżej ocena stopnia zawinienia oraz stopnia społecznej szkodliwości czynu, prowadząca do uznania, że oba te kryteria przekraczały określony w art. 66 § 1 kk poziom „nieznaczności”, uniemożliwiała warunkowe umorzenie postępowania, czyniąc bezprzedmiotowym rozważania na temat pozostałych przesłanek zastosowania tej instytucji. Chodziło tu w szczególności o argumenty odnoszące się do postawy życiowej oskarżonego, jego właściwości i warunków osobistych oraz prognozy kryminologicznej. Z treści przepisu expressis verbis wynika bowiem, że przesłanki te muszą występować koniunktywnie z ustaleniami dotyczącymi stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości, na co wskazuje użycie przez ustawodawcę spójnika „a”. Wprawdzie ze zgromadzonego materiału dowodowego (dokumentacja medyczna k. 29) wynikało, że oskarżony podjął starania w kierunku leczenia z uzależniania od alkoholu oraz że cieszy on się pozytywną opinią w środowisku zawodowym (opinia przełożonego k. 28), to jednak w tym kontekście nie przedstawiały one znaczenia. Nawet zatem ich uwzględnienie nie mogło prowadzić do zmiany decyzji w przedmiocie warunkowego umorzenia postępowania.

Istotnego znaczenia dla warunkowego umorzenia postępowania nie mogły mieć także argumenty odwołujące się do komplikacji, jakie miałby wyrok skazujący dla starań oskarżonego o zatrudnienie w szkole w charakterze katechety. Z argumentacją tą nie można było zgodzić się również z innego powodu. Przyjęcie jej przerzucało bowiem de facto na Sąd ciężar konsekwencji działań oskarżonego i czyniło organ wymiaru sprawiedliwości odpowiedzialnym za niepowodzenie w staraniach o uzyskanie pracy. Logiki takiej nie sposób było zaakceptować. Pamiętać wszak należało, że wyrok skazujący zawsze jest jedynie skutkiem pewnego czynu i ma charakter wtórny wobec zawinionego i bezprawnego zachowania sprawcy.

Przedstawione powyżej okoliczności mogły być natomiast brane pod uwagę przy wymiarze kary. W tym stanie rzeczy Sąd wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wymiarze 80 stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 złotych. Zdaniem Sądu wymiar stawek dziennych odpowiada społecznej szkodliwości czynu, zaś wysokość jednej stawki możliwościom majątkowym oskarżonego.

Na podstawie art. 42 § 2 kk orzeczono wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 3 lat. Środek karny ustanowiony w art. 42 § 2 kk polega na obligatoryjnym orzeczeniu zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju na okres nie krótszy niż 3 lata w razie popełnienia przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub ucieczki z miejsca zdarzenia określonego w art. 173, art. 174 lub art. 177 . Jak podkreśla się w literaturze, środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów pełni rolę prewencyjną i ma za zadanie ochronę bezpieczeństwa w komunikacji. Środkiem do osiągnięcia powyższego celu jest w tym wypadku wyeliminowanie z grona uczestników ruchu osób, które swoim dotychczasowym zachowaniem – w niniejszej sprawie popełnieniem przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji w stanie nietrzeźwości – dały podstawy, aby sądzić, że nie dają wystarczającej rękojmi bezpiecznego uczestnictwa w ruchu. Rolą sądu jest określenie długości trwania zakazu przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności konkretnej sprawy.

Zważywszy na uwypuklone już powyżej okoliczności popełnienia czynu, orzeczono wobec oskarżonego zakaz na minimalny przewidziany ustawą okres 3 lat. Zakaz w tym wymiarze wydaje się być w takiej sytuacji współmierny do wagi czynu i stopnia jego społecznej szkodliwości.

Na podstawie art. 43a § 2 kk orzeczono wobec oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w kwocie 5.000 (pięciu tysięcy) złotych. Świadczenie to, w kwocie co najmniej 5.000 złotych, jest orzekane obligatoryjnie w razie skazania sprawcy przestępstwa z art. 178 a § 1 kk.

Na podstawie art. 63 § 4 kk zaliczono na poczet orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 2 września 2017 r.

Opłatę wymierzono na podstawie art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. 1983 nr 49, poz. 223 t.j. ze zm.), o pozostałych kosztach sądowych orzeczono na mocy art. 627 kpk, obciążając nimi w całości oskarżonego.