Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 933/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

20 lutego 2018 roku

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku Wydział II Karny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SR Andrzej Wojtaszko

Protokolant Artur Pokojski

przy udziale prokuratora Adama Klawikowskiego

po rozpoznaniu na rozprawie 14 sierpnia, 26 września, 30 listopada 2017 roku, 4 stycznia i 6 lutego 2018 roku sprawy:

1.  K. C. (1) syna S. i B. z domu C. urodzonego (...) w G.

2.  K. W. (1) syna G. i H. z domu K. urodzonego (...) w G.

3.  M. K. (1) syna B. i A. z domu W. urodzonego (...) w G.

oskarżonych o to, że:

I.  w okresie od 26 do 27 listopada 2015 roku w G., działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, groźbą zamachu na życie i zdrowie K. K. (1) oraz J. K. usiłowali doprowadzić w/wymienionych do rozporządzenia mieniem własnym w kwocie 36.000,00 złotych, które jednak nie nastąpiło z uwagi na decyzję zagrożonych o zawiadomieniu o powyższym organów ścigania, czym działali na szkodę K. K. (1) i J. K. przy czym M. K. (1) dopuścił się zarzucanego mu czynu przed upływem pięciu lat od odbycia łącznie co najmniej roku kary pozbawienia wolności w okresie od 23.06.2009 roku do 27.05.2013 roku orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku w sprawie II K 185/09 za czyn z art. 280§1 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k.

to jest o czyn z art. 13§1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. wobec oskarżonych K. C. (1) i K. W. (1) i z art. 13§1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k. wobec oskarżonego M. K. (1)

a nadto K. C. (1) i K. W. (1) o to, że:

II.  w okresie od 12 do 13 grudnia 2015 roku w G., działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przemocą polegająca na uderzeniu M. L. pięścią w okolice prawego policzka i prawego ucha oraz groźbą zamachu na życie, zdrowie i mienie osób najbliższych wymienionego usiłowali doprowadzić M. L. do rozporządzenia mieniem własnym w kwocie 3.000,00 złotych, które jednak nie nastąpiło z uwagi na decyzję zagrożonego o zawiadomieniu o powyższym organów ścigania, czym działali na szkodę M. L.

to jest o czyn z art. 13§1 k.k. w zw. z art. 282 k.k.

I.  oskarżonego K. C. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanych aktem oskarżenia czynów, z tym odmiennym ustaleniem, iż z opis czynu zarzucanego w punkcie I aktu oskarżenia eliminuje zarzut działania wspólnie i w porozumieniu z K. W. (1), kwalifikowanych z art. 13§1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. każdy, ustala przy zastosowaniu art. 91§1 k.k., iż czyny te stanowią ciąg przestępstw i za to na mocy art. 14§1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. w zw. z art. 91§1 k.k. skazuje go na karę roku i 6 (słownie: sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33§1,2 i 3 k.k. wymierza oskarżonemu karę grzywny w wysokości 150 (słownie: sto pięćdziesiąt) stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na 20 (słownie: dwadzieścia) złotych;

II.  w granicach zarzutu z punktu I aktu oskarżenia oskarżonego K. W. (1) uznaje za winnego, tego, że w dniu 26 listopada 2015 roku w G. stosował groźbę bezprawna wobec K. i J. K. polegającą na tym, iż groził ww. popełnieniem na ich szkodę przestępstwa, w celu zmuszenia tych pokrzywdzonych do określonego zaniechania tj. zaprzestania mówienia o zawiadomieniu policji, czyn ten kwalifikuje z art. 191§1 k.k. i za to na mocy art. 191§1 k.k. skazuje go na karę 6 (słownie: sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

III.  oskarżonego K. W. (1) uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego w punkcie II aktu oskarżenia kwalifikowanego z art. 13§1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. i za to na mocy art. 14§1 k.k. w zw. art. 282 k.k. skazuje go na karę roku i 6 (słownie: sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33§1,2 i 3 k.k. wymierza oskarżonemu karę grzywny w wysokości 100 (słownie: sto) stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na 15 (słownie: piętnaście) złotych

IV.  na mocy art. 85§1 i 2 k.k., art. 85a k.k., art. 86§1 k.k. łączy orzeczone w punktach II i III wyroku jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierza oskarżonemu K. W. (1) karę łączną roku i 8 (słownie: ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

V.  oskarżonego M. K. (1) uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego w punkcie I aktu oskarżenia, z tym odmiennym ustaleniem, iż z opisu czynu eliminuje zarzut działania wspólnie i w porozumieniu z K. W. (1), kwalifikowanego z art. 13§1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k. i za to na mocy art. 14§1 k.k. w zw. art. 282 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k. skazuje go na karę 2 (słownie: dwóch) lat pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33§1,2 i 3 k.k. wymierza oskarżonemu karę grzywny w wysokości 100 (słownie: sto) stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na 20 (słownie: dwadzieścia) złotych

VI.  na podstawie art. 63§1 i 5 k.k. na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności zalicza:

- oskarżonemu K. C. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 13 grudnia 2015r. godz. 20.35 do 15 grudnia 2015r. godz. 16.50 tj. dwa dni, przyjmując jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności za równoważny jednemu dniowi kary pozbawienia wolności

- oskarżonemu K. W. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 14 grudnia 2015r. godz. 01.50 do 15 grudnia 2015r. godz. 17.10 tj. dwa dni, przyjmując jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności za równoważny jednemu dniowi kary pozbawienia wolności

- oskarżonemu M. K. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 13 kwietnia 2016r. godz. 09.20 do 13 kwietnia 2016r. godz. 13.30 tj. jeden dzień, przyjmując jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności za równoważny jednemu dniowi kary pozbawienia wolności;

VII.  na podstawie art. 29 ust. l ustawy z dnia 26 maja 1982 roku Prawo o adwokaturze (Dz.U. z 2002 roku Nr 123, póz. 1058 ze zm.) oraz § 2, §4 ust 1 i3, §17 ust. 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu w zw. z §22 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu zasądza od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku na rzecz adwokata W. B. kwotę 619,92 (słownie: sześćset dziewiętnaście i 92/100) złotych brutto tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną z urzędu oskarżonemu M. K. (1);

VIII.  na podstawie art. 230§2 k.p.k. zwraca dowody rzeczowe:

- oskarżonemu K. C. (1) telefon komórkowy marki N. wraz z kartą SIM sieci O.,

- oskarżonemu K. W. (1) telefon komórkowy marki S. wraz z kartą SIM w sieci O. oraz opakowanie po karcie SIM

- oskarżonemu M. K. (1) telefon komórkowy marki LG bez karty SIM

ujęte w wykazie dowodów rzeczowych k. 635 akt sprawy pod poz. 1,3 i 6;

IX.  na podstawie art. 44§1 k.k. orzeka przepadek torby foliowej z zawartością szarej koperty ujętych w wykazie dowodów rzeczowych k. 635 akt sprawy pod poz. 2;

X.  na podstawie art. 626§1 k.p.k. w zw. z art.627 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k. i art.2 ust.1 pkt 4, art. 3 ust. 1, art. 6 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. Z 1983r. nr 49, poz. 223 z późń. zm.) zasądza od:

- oskarżonego K. C. (1) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 434,72 (słownie: czterysta trzydzieści cztery i 72/100) złotych tytułem wydatków postępowania oraz opłatę w wysokości 900 (słownie: dziewięćset) złotych

- oskarżonego M. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 695,40 (słownie: sześćset dziewięćdziesiąt pięć i 40/100) złotych tytułem wydatków postępowania, z wyłączeniem wynagrodzenia obrońcy za obronę z urzędu tego oskarżonego i w tej części na podstawie art. 624§1 k.p.k. wydatkami tymi obciąża Skarb Państwa, oraz wymierza jemu opłatę w wysokości 700 (słownie: siedemset) złotych

- oskarżonego K. W. (1) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 547,15 (słownie: pięćset czterdzieści siedem i 15/100) złotych tytułem wydatków postępowania oraz opłatę w wysokości 600 (słownie: sześćset) złotych

Sygn. akt II K 933/16

UZASADNIENIE

K. C. (1), K. W. (1) i M. K. (1) zostali oskarżeni o to, że:

w okresie od 26 do 27 listopada 2015 roku w G., działając wspólnie i w porozumieniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, groźbą zamachu na życie i zdrowie K. K. (1) oraz J. K. usiłowali doprowadzić wyżej wymienionych do rozporządzenia mieniem własnym w kwocie 36.000,00 złotych, które jednak nie nastąpiło z uwagi na decyzję zagrożonych o zawiadomieniu o powyższym organów ścigania, czym działali na szkodę K. K. (1) i J. K. przy czym M. K. (1) dopuścił się zarzucanego mu czynu przed upływem pięciu lat od odbycia łącznie co najmniej roku kary pozbawienia wolności w okresie od 23.06.2009 roku do 27.05.2013 roku orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku w sprawie II K 185/09 za czyn z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k.,

to jest o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. wobec oskarżonych K. C. (1) i K. W. (1) i z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. wobec oskarżonego M. K. (1),

nadto, K. C. (1) i K. W. (1) zostali oskarżeni o to, że:

w okresie od 12 do 13 grudnia 2015 roku w G., działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przemocą polegającą na uderzeniu M. L. pięścią w okolice prawego policzka i prawego ucha oraz groźbą zamachu na życie, zdrowie i mienie osób najbliższych wymienionego usiłowali doprowadzić M. L. do rozporządzenia mieniem własnym w kwocie 3.000,00 złotych, które jednak nie nastąpiło z uwagi na decyzję zagrożonego o zawiadomieniu o powyższym organów ścigania, czym działali na szkodę M. L.

to jest o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Odnośnie zarzutu I z aktu oskarżenia:

J. K. wraz z bratem K. K. (1) prowadził działalność gospodarczą pod firmą (...). K. C. (1) współpracował z J. i K. K. (1) od 2011 roku do 17 grudnia 2014 r. Przed dniem zdarzenia, K. C. (1) na numer telefonu K. K. (1) wysyłał smsy oraz dzwonił z pretensjami odnośnie rozliczeń po zakończonej współpracy.

W listopadzie, najprawdopodobniej około 25 listopada 2015 r. K. W. (1) przyjechał na plac budowy w G. przy ulicy (...) i rozmawiał z J. K. o sytuacji K. C. (1) i jego problemów finansowych oraz chciał aby J. K. pomógł K. C. (1). Z przebiegu rozmowy wynikało, że K. C. (1) miał wystawiać tzw. Fikcyjne faktury na rzecz J. K., który dawał K. C. (1) za to pieniądze w różnych kwotach, około kilkaset złotych, oraz przelewał kwoty odpowiednie do opłacenia podatków dla Urzędu Skarbowego. Jednakże K. C. (1) nie opłacał podatku, a otrzymane pieniądze przeznaczać miał na przyjemności, co spowodowało zaległości wobec fiskusa. Rozmowa prowadzona była na stopie koleżeńskiej, bez gróźb i została nagrana przez K. W. (1).

W dniu 26 listopada 2015 r. o godzinie 7 30 rano na budowę przy prowadzoną w G. przy ulicy (...) przyjechał K. C. (1) i K. W. (1), znany J. K. pod pseudonimem (...). K. C. (1), ponieważ nie przyniosły rezultaty jego prośby kierowane pod adresem pokrzywdzonych o wsparcie finansowe, miał przy sobie list zaadresowany do Prokuratury i zażądał zapłacenia przez J. K. kwoty 36 tysięcy złotych, tytułem zaległości podatkowych powstałych po stronie K. C. (1) pod groźbą wysłania owego pisma do Prokuratury. W odpowiedzi J. K. powiedział K. C. (1), iż ma wysłać ten list i opuścić teren budowy.

Następnie do wyżej wymienionych podszedł M. K. (1), który przedstawił się jako A., wujek K. C. (1). M. K. (1) groził J. K., iż w przypadku, jeśli ten nie zapłaci kwoty ostatecznie określonej na 36 tysięcy złotych, to „przyjedzie i ich kurwa wszystkich rozjebie” oraz nakazał J. K. i M. L., aby pojechali przeprosić matkę K. C. (1). Wyżej wymienieni, poza K. W. (1) pojechali do miejsca zamieszkania K. C. (1), po czym J. K. i M. L. przeprosili matkę K. C. (1) czym wprowadzili ją w wyraźne zaskoczenie. Po opuszczeniu mieszkania J. K. podjął rozmowę z M. K. (1) odnośnie słuszności zapłaty na rzecz K. C. (1) żądanych pieniędzy. M. K. (1) powiedział wówczas „pracowałeś z debilem, to teraz będziesz za debila płacił”. J. K. powiedział M. K. (1), iż nie posiada takich pieniędzy przy sobie.

Jeszcze w trakcie rozmowy na terenie budowy, po pojawieniu się tam M. K. (1), w trakcie rozmowy, K. W. (1) odszedł na bok i nie słyszał jej treści, jednakże gdy usłyszał, jak J. K. mówi, iż zadzwoni po Policję, podszedł i powiedział, że jak jeszcze raz usłyszy słowo Policja, że J. K. zadzwoni na Policję to będzie z nimi inaczej gadał, po nie trawi słowa (...) .

Po zastanowieniu, J. K. i K. K. (1) zdecydowali nie płacić M. K. (1) żądanych pieniędzy, bojąc się, iż spowoduje to kolejne niesłuszne roszczenia, które nie będą miały końca.

W dniu 26 listopada 2015 r. około godziny 23.00 K. C. (1) w rozmowie telefonicznej z J. K. żądał zapłaty wyżej wymienionej kwoty do poniedziałku

W dniu 27 listopada 2015 r. około godziny 19.30 M. K. (1) i ponownie groził J. K. mówiąc: „ty mnie kurwo wystawiłeś, teraz cię dojebię, teraz to ci nikt nie pomoże”. Po tych groźbach J. K. wraz z rodziną opuścił miejsce zamieszkania, ponieważ nie czuł się w nim bezpiecznie.

Dowód:

częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. C. (1) k. 87-88, 102

częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. W. (1) k. 98-100

częściowo wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1) k. 448

Zeznania świadka J. K. k 3-4, 106-107, 568v, 591, 818-819,871-872

Zeznania świadka K. K. (1) k.561v-563, 569v, 574v, 859v

Zeznania świadka M. L. k. 104-105, 536-538, 548-549, 551, 565v-566, 819v-820

Zeznania świadka B. C. k. 553, 820v

Zeznania świadka K. K. (3) k. 594v

Zeznania świadka M. R. k. 599

Protokół oględzin rzeczy karty micro (...) 16GB marki T. z plikiem „nagraniedowodowe” k.222-225 w zw. z k. 860-861

Pismo Naczelnika Pierwszego US w G. k. 786

„zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa” z 22.12.2015r. k. 848-848v i k.2 akt PR 2 ds. 706.2016 Prokuratury Rejonowej G.-W. w G.

Odnośnie zarzutu II z aktu oskarżenia

Dnia 12 grudnia 2015 r. około godziny 20.40 do M. L. zadzwonił K. W. (1). Mężczyźni spotkali się na ulicy (...) w G.. Wraz z K. W. (1) przyjechał K. C. (1). M. L. i K. W. (1) wysiedli z samochodów, przywitali się podając sobie ręce, po czym K. W. (1) uderzył M. L. pięścią w okolice prawego ucha i policzka. Po uderzeniu, z samochodu wysiadł K. C. (1), a K. W. (1) zażądał od M. L. wydania kwoty 3 tysięcy złotych, grożąc mu, że w przypadku niespełnienia żądania K. W. (1) „wjeżdża mu na chatę i rozpierdala wszystkich w domu”.

Dowód:

Zeznania świadka M. L. k. 536-538, 819v-820

W wyniku zdarzenia M. L. doznał obrażeń w postaci stłuczenia okolicy kości jarzmowej prawej i okolicy stawu żuchwowego prawego bez zmian pourazowych, które nie spowodowały naruszenia czynności narządów ciała bądź rozstroju zdrowia w myśl art. 156 k.k. lub 157 § 1 k.k. Powyższa sytuacja nie naraziła ww. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Dowód:

Zaświadczenie z C. w (...)

Opinia biegłego z zakresu (...) Sądowej k. 247, 457v

Kolejnego dnia, tj. 13 grudnia 2015 r., w godzinach porannych, M. L. złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Dowód:

Zeznania świadka M. L. k.536-538

Dnia 13 grudnia w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w G. sporządzono pułapkę kryminalistyczną poprzez naniesienie fluorescencyjnego proszku znakującego nr 1 (...) na fragmenty pociętego papieru imitującego banknoty. Oznakowane fragmenty papieru umieszczono w papierowej kopercie, kopertę zaś umieszczono w foliowej torbie typu reklamówka z nadrukiem Biedronka. Nie znakowano zewnętrznej powierzchni koperty ani reklamówki.

Dowód:

Protokół przygotowania pułapki kryminalistycznej k. 51

Zeznania świadka K. C. (2) k. 570v

Powyższą reklamówkę wraz z zawartością otrzymał M. L., który dodatkowo włożył do niej ziemniaka celem obciążenia jej. Od godziny około 14.40 zaczął do niego wielokrotnie dzwonić K. W. (1). O godzinie 20.12 M. L. odebrał połączenie od K. W. (1), który dzwonił z pytaniem czy M. L. załatwił, to o co był „proszony”. K. W. (1) powiedział, iż po pieniądze przyjedzie K. C. (1). K. C. (1) przyjechał samochodem pod blok M. L. i ten wyrzucił K. C. (1) przez balkon reklamówkę z kopertą w środku. Po złapaniu siatki K. C. (1) po krótkiej chwili został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji.

Dowód:

Częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. C. (1) k. 89-90, 103, 105

Częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. WIlek k. 100

Zeznania świadka M. L. k. 548-549536-538, 548-549, 551, 565v-566, 819v-820

Zeznania świadka K. C. (2) k. 570v

Dnia 13 grudnia 2015 r. o godzinie 20.35 K. C. (1) został zatrzymany i została przy nim ujawniona torba foliowa, typu reklamówka z nadrukiem Biedronka, wewnątrz której znajdowała się szara papierowa koperta. Natomiast K. W. (1) został zatrzymany o godzinie 01.50 dnia 14 grudnia 2015 r.

Dowód:

Protokół zatrzymania K. C. (1) k. 54

Protokół przeszukania osoby K. C. (1) k. 57-59

Zeznania świadka K. C. (2) k. 570v

Przesłuchiwany w postepowaniu przygotowawczym K. C. (1) nie przyznał się do przedstawionych mu zarzutów i wyjaśnił, iż J. K. i K. K. (1) to osoby mu znane, on z nimi wcześniej współpracował od roku 2011 do 2013, kiedy założył swoją firmę kontynuował współpracę z wyżej wymienionymi do 17 grudnia 2014 roku. Bez działalności później współpracował z J. i K. K. (1) do końca stycznia tego roku. K. C. (1) wyjaśnił, iż wykonywał prace za usługi i wystawiał im faktury, oni mu zalegali ogólnie za całość, to było tak, że oni nie płacili mu na podatki. Przed 2013 r. tam może były z jakieś dwa zlecenia, K. C. (1) sprostował, iż problemy z firmą (...) zaczęły K. C. (1) otworzył swoją działalność. Oskarżony wyjaśnił, iż działalność otworzył pod przymusem J. K., on powiedział, że musi tak zrobić, bo inaczej nie będzie mógł u niego pracować. K. C. (1) wyjaśnił, że przez nich, tzn. przez J. K. i K. K. (1) urosły mu długi w skarbówce do 36.000 złotych, to była ich wina bo mu nie płacili podatków. Jeśli chodzi o podział ról u K. to K. jest właścicielem firmy (...), a jego brat J. zarządzał tym wszystkim faktycznie. K. C. (1) wyjaśnił, że jego zdaniem wymieniona przez niego kwota należała mu się od K., on pojechał do nich pod koniec listopada, już teraz nie pamięta dokładnej daty, może być to właśnie 26 listopad, jak jest określone w zarzucie. Pojechał na ulicę (...), gdzie są wykonywane praco budowlane, budowane jest nowe osiedle. K. C. (1) wyjaśnił, że pojechał tam z kolegą M., nazwiska nie zna, zna go z osiedla. Wziął ze sobą M. dla bezpieczeństwa, nikt inny tam z nim nie był, nie ma żadnego kontaktu ani numeru telefonu do tego M., spotkał go przez przypadek na osiedlu. K. C. (1) wyjaśnił, że nie było z nim K. W. (2) wskazanego w zarzucie, on go zna, to jest jego kolega z podwórka. Po przybyciu na miejsce spotkał na budowie J. K. i K. K. (1), nikogo więcej tam nie było. On zaczął z nimi rozmawiać, bo chciał się dogadać w sprawie spłaty przez nich zadłużenia. K. C. (1) wyjaśnił, że na spokojnie powiedział, że chce żeby uregulowali jego zadłużenie w skarbówce, aby przelali od razu pieniądze do urzędu lub na jego imię do skarbówki. Nie chciał żadnych pieniędzy do ręki. K. K. (1) i J. K. powiedzieli, że nie poczuwają się do winy i dodali, że nie zapłacą, na tym spotkanie się zakończyło. K. C. (1) wyjaśnił, że on wcześniej nie kontaktował się zarówno z J. K. i K. K. (1), nie wysyłał do nich smsów, ani nie dzwonili do siebie. Ta sytuacja z listopada to był pierwszy raz, kiedy zażądał od nich spłaty kwoty 36 tysięcy złotych do skarbówki. K. C. (1) wyjaśnił, że przypomniało mu się, że chyba w lutym lub styczniu 2015 roku wysłał smsa do K. K. (1) o treści, że są winni jego zadłużeniu w skarbówce i powinni to uregulować. Wysłał wiadomość tylko do K., pomimo tego, że to J. faktycznie prowadzi firmę, bo to K. podpisywał się na fakturach. Po lutym 2015 r. nie dzwonił do J. K. i K. K. (1), nie kontaktował się z nimi w ogóle, nie był na budowie od 07 lutego 2015 r. K. C. (1) wyjaśnił, że jak zakończył współpracę z K. to przypomniał sobie, że zostawił u nich narzędzia i w lipcu lub czerwcu 2015 r. pojechał po nie. Na budowie był wtedy J., który wydał mu jego sprzęt. Wtedy nie rozmawiał z J. na temat żadnych zadłużeń w skarbówce, pomimo tego, że wiedział, że jest już zadłużony. Na pytanie prokuratora „czy podejrzany zna osobę o pseudonimie (...)K. C. (1) wyjaśnił, że nie zna nikogo o takim pseudonimie, zaprzeczył również by znał osobę o imieniu K.. Natomiast na pytanie prokuratora „czy podejrzany ma wujka o imieniu A. lub inną osobę z rodziny o tym imieniu” K. C. (1) wyjaśnił, że nie ma wujka A., może jest tak taki ktoś, chyba jakiś kuzyn, może jest to jakiś wujek, teraz to nie wie, on jest z R., ostatni raz miał z tym A. kontakt z dwa lub trzy lata temu, nie rozmawiał z nim ostatnio w tym przez telefon, ta osoba, o której mówi ma z 40parę lat.

K. C. (1) wyjaśnił, że pierwszy miesiąc jego działalności, to jest maj 2013 r. wystawił K. faktury za usługi, których nie wykonał. Od tego miesiąca zaczęły się właśnie te niepłacenia podatków. Takich faktur wystawił sporo, nie jest w stanie tego określić, wartość tych faktur opiewała na kwotę około 300 tysięcy złotych. K. C. (1) wyjaśnił, że był zmuszany do wystawiania tych faktur pod groźbą tego, że może być zwolniony z pracy. Z tego co wie, to podczas kontroli skarbowej w firmie (...) w czerwcu 2013 r. zablokowano kwotę 20 tysięcy złotych, o której J. powiedział, że jeśli nie zostanie ona odblokowana, to on sobie te pieniądze potrąci z zarobków K. C. (1). Powodem tego były wystawione przez niego faktury na kwotę 87.500 złotych.

K. C. (1) wyjaśnił, że nie groził pozbawieniem życia lub zdrowia J. K. i K. K. (1), nie żądał od nich pieniędzy w kwocie 36 tysięcy złotych, tylko prosił o ich przelanie na konto skarbówki. Nie wie gdzie mieszka J., wie gdzie mieszka K. K. (1), był u niego w domu raz w życiu, był to styczeń lub luty 2014 r., jest to na ulicy (...) w G., nie był w tej okolicy ostatnio i nie prosił nikogo aby pojechał lub kontaktował się w jego imieniu z J. lub K..

Odnośnie drugiego zarzutu K. C. (1) wyjaśnił, że on chciał od M. L. pożyczyć pieniądze w kwocie 3 tysięcy zł. To jest jego były przyjaciel, on z nim współpracował najbliżej wykonując prace dla K.. W sprawie pożyczki rozmawiał z M. L. chyba w pierwszym tygodniu grudnia lub drugim. K. C. (1) wyjaśnił, że najpierw się z nim spotkał, miał mu dać znać do następnego dnia. Później jak z nim rozmawiał przez telefon w piątek 11 grudnia, to on się zgodził. M. L. przyjechał do niego na (...) swoim samochodem srebrnym Passatem, było to wieczorem, on mu przekazał, że w sobotę mu pożyczy te pieniądze bez problemu, to się przedłużyło do niedzieli, on mu to napisał smsem, że dopiero w niedziele będzie w stanie pożyczyć pieniądze. K. C. (1) wyjaśnił, że podczas żadnych rozmów z M. L. nie był obecny K. W. (1). Mogło być tak, że on wspomniał K. cos ma temat pożyczki od M.. K. W. (1) nie ma auta. K. C. (1) wyjaśnił, że on teraz jeździ N. (...) o nr rej. (...), chyba z dwa razy pożyczył swoje auto K., on prowadził raz jego auto w okolicach 7 lub 8 grudnia tego roku. K. C. (1) wyjaśnił, że wtedy był pasażerem, jechali tu po osiedlu tzn. po S. tylko do sklepu czy gdzieś. Jeśli chodzi o K. W. (1) to on z nim tym autem ostatnio jechał w piątek do pracy do G., było to o 7 rano K. C. (1) prowadził. K. C. (1) wyjaśnił, że M. L. mieszka na Jabłoniowej, K. W. (1) nigdy nie był z nim u M. ani w okolicy miejsca jego zamieszkania, ani K. W. (1) nie prosił o nic nigdy, nie chciał aby on mu pomagał w sytuacji związanej z L. oraz K..

K. C. (1) wyjaśnił, że w niedzielę M. L. dał mu znać telefonicznie lub smsem, że ma przyjechać do niego po pieniądze, było to wieczorem, wcześniej w sobotę rozmawiali raz lub też wymienili się 1 smsem. Około godziny 20.00 swoim autem przyjechał pod sklepy na Morelową, udał się do niego pod blok. K. C. (1) wyjaśnił, że wcześniej w rozmowie on mu powiedział, że rzuci mu pieniądze przez okno, przez balkon, tak też się stało. K. C. (1) wyjaśnił, że on się tak z nim umówił, nie chciał schodzić na dół. M. mieszka chyba na drugim piętrze, wcześniej nie raz w ten sposób, to jest rzucając sobie przez okno, przekazywali sobie różne rzeczy, były to na przykład pieniądze. K. C. (1) wyjaśnił, że po tym jak M. zrzucił mu siatkę foliową, nie pamięta czy była z nadrukiem, wziął ją i udał się do samochodu, on się z nim umówił, że w środku będzie 3 tysiące złotych. Wszystko było ustalana słownie, nie było żadnych pokwitowań. Przed samochodem zatrzymała go Policja razem z tą siatką. K. C. (1) wyjaśnił, że jak złapał tę siatkę to tylko ją obcisnął, chciał sprawdzić czy tam jest koperta, stwierdził, że nie będzie jej, tej siatki otwierał na ulicy, ona chyba była zawiązana na supeł. K. C. (1) wyjaśnił, że czuł, że w tej siatce jest jakaś koperta, ostatecznie nie zdążył do środka siatki zajrzeć przez zatrzymaniem przez Policję.

K. C. (1) wyjaśnił, że ostatnio kontaktował się z K. W. (1) w piątek. K. C. (1) odmówił odpowiedzi na pytanie kiedy i w jaki sposób podejrzany kontaktował się z K. W. (1) przed piątkiem oraz na pytanie czy podejrzany przekazywał M. L. w przeszłości jakiekolwiek nośniki danych lub dokumenty. Na pytanie prokuratora „czy podejrzany zna lub ma zapisany numer telefonu do wcześniej wspomnianej osoby o imieniu A. C. wyjaśnił, że nie ma do niego numeru i wyjaśnił, że J. K. razem z M. L. w marcu tego roku naszli go w domu na (...), M. L. uderzył go wtedy w twarz. Oni żadnego powodu nie podawali, świadkiem tej sytuacji była jego mama B. C.. K. C. (1) wyjaśnił, że to miało związek z tym, że oni nie chcieli mu wypłacić zaległych pieniędzy. On zamknął działalność bez wiedzy K. i to chyba było powodem najścia w domu. K. C. (1) wyjaśnił, że nie zgłaszał tego najścia nigdzie, bo się ich bał, nie zgłosił się do lekarza po tym uderzeniu, bo obrażeń żadnych nie doznał, chyba że uraz psychiczny.

W postępowaniu przygotowawczym, podczas konfrontacji z K. W. (1) K. C. (1) wyjaśnił, że przypomniał sobie w tym momencie, że zwracał się do K. W. (1) (...), to jest jego ksywa, zadawane było mu wcześniej za dużo pytań i jest rozkojarzony, jest pod wpływem leków K. i T., które bierze na stałe. K. C. (1) potwierdził, że wcześniej rozmawiał z K. W. (1) na temat swojej sytuacji związanej z K.. Poprosił go o to, żeby mu pomógł w tej sytuacji, bo on nie był w stanie psychicznie sobie z tym sam poradzić. K. C. (1) wyjaśnił, że potwierdza, że K. W. (1) był razem z nim u J. K. na ulicy (...) lub 27 listopada 2015 r. On był obecny podczas rozmowy podczas pierwszych słów z J. K.. K. C. (1) wyjaśnił, że przyznaje, że faktycznie jak wyjaśnił K. W. (1), mógł z nim rozmawiać kilkukrotnie ta temat tej sprawy spłaty zadłużenia w skarbówce. W dalszym ciągu nie przypomina sobie osoby o imieniu K., zna osobę o nazwisku K., ale on ma na imię T., T. zna też K. W. (1) z podwórka.

Odnośnie mężczyzny, który brał udział w rozmowie z J. K. w listopadzie K. C. (1) wyjaśnił, że to nie był jego wujek, tylko kolega z osiedla o imieniu M., jak wyjaśniał wcześniej. K. C. (1) wyjaśnił, że nagrał rozmowę z J. i K. K. (6) za pomocą telefonu komórkowego, który ma w domu, jest to telefon Samsung G. (...) m., tam są pliki z rozmowami jego z K. ze spotkania listopadowego na Jabłoniowej i zobowiązał się dostarczyć ten telefon z nagraniami. K. C. (1) wyjaśnił, że rzeczywiście było tak, że K. W. (1) w grudniu 2015 roku był z nim na spotkaniu z M. L., podczas którego rozmawiali na temat pożyczki 3 tysięcy złotych.

Podczas konfrontacji z pokrzywdzonym M. L. K. C. (1) wyjaśnił, że rzeczywiście słyszał kawałek tej rozmowy, nie słyszał żadnych gróźb ze strony K. W. (1), nie widział żadnego uderzenia. Jedynie był temat, że jego samochód był zajęty przez komornika, a nie K. W. (1). K. C. (1) wyjaśnił, że jego zdaniem on tylko prosił o pożyczkę pieniędzy, a ich nie żądali.

Podczas konfrontacji z pokrzywdzonym J. K. K. C. (1) wyjaśnił, że on nie groził J. K., ani jego bratu, nie słyszał aby jego kolega groził pokrzywdzonym, bo wtedy odszedł.

Kolejno, przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym K. C. (1) wyjaśnił, że w marcu 2015 roku, gdy przyszli do niego J. K. i M. L., K. K. (1) siedział wówczas na dole w samochodzie, to oni chcieli od niego 1400 złotych tytułem zaległych podatków. Wówczas trochę się pokłócili, bo on nie uważał, że jest im winny żadnych pieniędzy, za to oni winni mu byli około 2700 złotych. K. C. (1) wyjaśnił, że to rozliczenie wzięło się stąd, że on w grudniu 2014 roku zamknął swoją firmę i nie poinformował o tym J. i K. K. (1). Do tego czasu on im wystawiał fikcyjne faktury, dzięki którym oni mogli sobie wliczać je w koszty. K. C. (1) wyjaśnił, że gdy zamknął firmę okazało się, że oni zaplanowali sobie, że on im wystawi jeszcze fikcyjną fakturę na kwotę około 10 tysięcy złotych. Gdy im powiedział, że nie ma już firmy to oni powiedzieli, że musi im załatwić fakturę na około 10 tysięcy złotych, bo oni ponieśli już koszty. K. C. (1) wyjaśnił, że wówczas zwrócił się do M. R., lat około 28, kawaler, który pochodzi gdzieś z M. i ma zarejestrowaną na siebie działalność gospodarczą w G.. K. C. (1) wyjaśnił, że poprosił go aby wystawił na firmę (...) fikcyjną fakturę na kwotę około 10 tysięcy złotych. K. C. (1) wyjaśnił, że miał mu wówczas oddać pieniądze na podatek, tj. ok. 1400 złotych. On wystawił fakturę przelewową na kwotę około 10 tysięcy złotych i J. K. przelał mu te pieniądze. K. C. (1) wyjaśnił, że z J. K. umówił się tak, że z tych pieniędzy M. R. odda mu kwotę 6 tysięcy złotych, którą zalegał mu J. K. z tytułu wykonanych przez niego osobiście prac na budowie „na czarno” dla niego. K. C. (1) wyjaśnił, że M. R. oddał mu jednak tylko 3.300 złotych, z czego potrącił sobie jeszcze 1400 złotych na podatek, więc dostał 1.900 złotych. Zapłacił mu ten podatek chociaż uważał, że to powinien zapłacić J. K. skoro faktura była na niego. Ostatecznie J. K. winy był mu jeszcze 2.700 złotych z tytułu wykonanych przez niego prac „na czarno”.

K. C. (1) wyjaśnił, że gdy przyszli w marcu 2014 orku to zażądali od niego 1400 złotych tytułem podatku, który miał zapłacić M. R. i powiedzieli, że oddadzą mu 2700 złotych pod warunkiem, ze zabierze wszystkie swoje dokumenty finansowo-księgowe od księgowej B. K. (nazwiska nie był pełny), która ma swoje biuro na ul. (...) w G.. K. C. (1) wyjaśnił, że on zabrał swoje dokumenty w dniu następnym i od tamtego czasu przechowuje je u siebie w domu. Po odebraniu dokumentów od księgowej J. K. dał mu 2.700 złotych i już nie chciał od niego tych 1400 złotych, które K. C. (1) już zapłacił, bo M. R. potrącił je sobie wypłacając mu pieniądze.

K. C. (1) wyjaśnił, że co do wystawiania fikcyjnych faktur wyglądało to tak, że on faktycznie pracował na budowie u J. K., wykonywał u niego prace elektryczne, za wykonane prace wystawiał mu realną fakturę, przeważnie płatną przelewem na konto. K. C. (1) wyjaśnił, że on z Urzędem Skarbowym rozliczał się sam, były to faktury średnio na kwoty około 6 tysięcy złotych miesięcznie, przeważnie w jednej fakturze, sporadycznie rozbiją tą kwotę na dwie faktury. K. C. (1) wyjaśnił, że oprócz tego J. K. powiedział, że warunkiem zatrudnienia u niego jest to, że ma mu wystawiać również fikcyjne faktury na jego firmę dla obniżenia kosztów, gdyby nie wystawiał mu tych fikcyjnych faktury, to on by go nie zatrudnił na budowie i nie miałby pracy. Ona zawsze podawał mu kwotę, na jaką ma wystawić fakturę i K. C. (1) wyjaśnił, że taką fakturę wystawiał. Były to przeważnie faktury gotówkowe, aby J. K. nie musiał przelewać takich pieniędzy. Te faktury były na kwoty od 10 tysięcy do 50 tysięcy złotych. K. C. (1) wyjaśnił, że on wystawiał taką fakturę, a J. K. dawał mu pieniądze, które miał zapłacić za wystawioną fakturę do Urzędu Skarbowego, plus dodatkowe pieniądze dla niego w kwocie około 500/600 złotych. Na początku dawał mu pieniądze terminowo, ale później zaczął się opóźniać. K. C. (1) wyjaśnił, że miał z Urzędu Skarbowego wyznaczony termin 30 dni od dnia wystawienia faktury na zapłacenie podatku. Zdarzała się tak, że J. K. nie dawał mu pieniędzy na podatek w tym terminie i musiał płacić z własnej kiszeni, a później przestał mu dawać w ogóle pieniądze na Urząd Skarbowy i nie dawał mu również jego „prowizji”. K. C. (1) wyjaśnił, że stąd wzięły się jego problemy i depresja, a w rezultacie zamknięcie jego firmy. Gdy wystawiał fikcyjną fakturę na większą kwotę, to dla uwiarygodnienia się zatrudnił fikcyjnie na umowę o dzieło znajomych z podwórka, między innymi J. P., zam. G., ul. (...), R. D., zam. G.-C., lat ok 26/27 kawaler, M. L., oni od niego nic nie chcieli, to była koleżeńska przysługa.

Przesłuchiwany ponownie w postepowaniu przygotowawczym K. C. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

W postępowaniu przed sądem K. C. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, odmówił składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania oraz, po odczytaniu jego wyjaśnień z akt sprawy podtrzymał je.

Wyjaśnienia K. C. (1) k.87-90, 102-103,104-105,106-107,455v-456v,475-476,817-817v, 820,

W opinii sądowo-psychiatrycznej, biegli, na podstawie materiału z akt sprawy oraz aktualnego badania sądowo-psychiatrycznego, zgodnie stwierdzili, że K. C. (1) nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. Biegli rozpoznali u badanego osobowość nieprawidłową z odchyleniami w sferze charakteru, w wywiadzie – cechy uzależnienia od środków psychoaktywnych. Materiał z akt sprawy karnej oraz przeprowadzone badanie sądowo-psychiatryczne nie dają podstaw do przyjęcia, że K. C. (1) w inkryminowanym czasie znajdował się w stanie zaburzeń psychotycznych. Sprawność intelektualna badanego kształtuje się w granicach normy i jest dostateczna do przewidywania skutków swoich działań, jakie są przedmiotem obecnej sprawy karnej. Podstawowe normy etyczno-moralne badany zna i rozumie je prawidłowo. W odniesieniu do zarzucanych mu czynów przestępczych, o ile ich dokonał, biegli zgodnie orzekli, że K. C. (1) nie miał zniesionej, ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. W aktualnym stanie zdrowia psychicznego K. C. (1) może uczestniczyć w czynnościach procesowych i stan psychiczny pozwala mu na prowadzenie obrony w sposób samodzielny i rozsądny.

Dowód:

Opinia sądowo-psychiatryczna k. 153-155

W wywiadzie środowiskowym przeprowadzonym odnośnie K. C. (1), kurator zawodowy wskazał, iż oskarżony majątku nie posiada, utrzymuje się z wynagrodzenia za pracę dorywczą, z zasiłków i zapomóg nie korzysta, posiada zadłużenie w Urzędzie Skarbowym w wysokości 40 tysięcy złotych oraz zadłużenie bankowe w podobnej wysokości, są przeciwko niemu prowadzone egzekucje komornicze. K. C. (1) od ukończenia 18 roku życia do 2015 r. używał narkotyków w postaci amfetaminy, kokainy i marihuany, w 2014 r. leczył się odwykowo w MONARZE. Osoba oskarżonego jest znana dzielnicowemu. VII Komisariatu Policji w G.. Dzielnicowy uważa, że głównym powodem problemów z prawem oskarżonego jest podatność na wpływy osób zdemoralizowanych, oskarżony popadł w złe towarzystwo.

Dowód:

Wywiad środowiskowy k. 896-897v

Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym K. W. (1) wyjaśnił, że był u K. na budowie na Jabłoniowej w G. jeden dzień wcześniej, niż jak jest w zarzucie, ale dokładnie to daty nie pamięta, chyba był to po 25 listopada. Rozmawiał z J. K., był tam tylko J. i on. K. W. (1) wyjaśnił, że C. z nim tam nie było, nie było też tam innej osoby. K. W. (1) wyjaśnił, że prosił J. o pomoc dla K. C. (1), on to zrobił na prośbę kolegi K. C. (1), jego się go szkoda zrobiło, on już dwa razy przez tę sytuację próbował sobie życie odebrać. K. W. (1) wyjaśnił, że pojechał tam autobusem, tego J. zna, bo pracował u niego w firmie z 3 lata temu. To była prośba o spłacenie urzędu skarbowego. Ten dług w urzędzie powstał od wystawiania lewych faktur przez C.. K. W. (1) wyjaśnił, że świadkiem tej rozmowy nikt nie był, a J. K. powiedział, że nic nie pomoże, że ma wszystko w dupie, bo ma wszystkie faktury i papiery w porządku, na tym spotkanie zakończył. Następnego dnia, chyba był to 26 listopada 2015 r. razem z K. C. (1) był u K. na budowie. Przyjechali tam autem N. (...) z K., prowadził K.. K. W. (1) wyjaśnił, że na budowie był J. i K. K. (6) i 3 nieznane mu osoby, chyba ich pracownicy. K. przy nim się spytał J., czy mu pomoże czy ma iść do urzędu skarbowego, J. go wyśmiał, ale po chwili powiedział jednak, że mu pomoże, J. powiedział, że pożyczy mu jakieś pieniądze, aby mógł zapłacić je w skarbówce. K. W. (1) wyjaśnił, że on wtedy odszedł na bok i oni tam rozmawiali, nie usłyszał na jaki temat oni rozmawiali, po chwili odjechali, K. mu nic nie przekazał co wyniknęło dokładnie z tej rozmowy. K. W. (1) wyjaśnił, że nie słyszał ani nie kierował w stosunku do K. żadnych gróźb.

Na pytanie prokuratora „jak się do podejrzanego zwraca K. C. (1)?” K. W. (1) wyjaśnił, że K. C. (3) mówi do niego (...) albo (...). Na pytanie prokuratora „czy podejrzany rozmawiał w okresie od 25 listopada do dnia zatrzymania przez Policję z J. lub K. K. (1) telefonicznie lub wysyłał smsy?” K. W. (1) wyjaśnił, że rozmawiał z J. K., dzwonił do niego, ale nie pamiętał, z którego numeru telefonu, to jest czy to był jego numer, ten, który był zatrzymany przez Policję, nie pamiętał czy wysyłał smsy, jeśli tak to z jednego. Mogło być tak, że rozmawiał z numeru C. K. z J. po to żeby się spotkać.

Na pytanie prokuratora „czy podejrzany przypomina sobie udział w spotkaniu z K. innego mężczyzny o imieniu A., który mógł być spokrewniony z K. C. (1)?” K. W. (1) wyjaśnił, że tam podszedł jakiś mężczyzna, coś tam zaczął z tym J. rozmawiać. K. W. (1) wyjaśnił, że on nic nie słyszał, bo stał z boku całkiem. Ten mężczyzna chwilę porozmawiał i odszedł, K. W. (1) wyjaśnił, że nie wie jak on miał na imię, nie wie skąd tam się wziął. Jak oni rozmawiali to myślał, że on był raczej po stronie C., nie wie czy K. C. (1) rozmawiał z tym chłopem, ale za nim poszedł po tej rozmowie. K. W. (1) wyjaśnił, że on wtedy rozmawiał z J., jak K. szedł z tym mężczyzną z 3 minuty. Ten mężczyzna odszedł, a on z K. wracali samochodem. K. W. (1) wyjaśnił, że nie słyszał żadnych gróźb ze strony kogokolwiek w kierunku J. i K. K. (1), to była normalna rozmowa, to co on z J. rozmawiał, to tylko zapamiętał, że on postara się K. C. (1) pomóc, więcej nie wie, K. mu nic nie przekazywał.

Odnośnie drugiego zarzutu K. W. (1) wyjaśnił, że zna M. L. od dzieciaka, mieszkał naprzeciwko niego, razem z nim pracował u K. w firmie. K. mu mówił, że rozmawiał z M. na temat pożyczenia mu 2 lub 3 tysięcy złotych, na pewno to było jakoś na początku grudnia. K. W. (1) wyjaśnił, że nie był świadkiem tej rozmowy, ale od K. wie, że M. zgodził się na pożyczkę. K. W. (1) wyjaśnił, że chyba w ostatnią sobotę, to jest 12 listopada 2015 r. wydzwonił M. i prosił o spotkanie na temat pożyczki. Spotkał się z M. wieczorem, przyjechali na spotkanie razem z K. C. (1) na ulicę (...), tam gdzie jest komornik. Pojechali z K. autem, K. je prowadził, mogło być tak, że to on prowadził tego N. K., a on siedział jako pasażer. K. W. (1) wyjaśnił, że jak przyjechał M. na spotkanie, to wysiadł z auta, K. siedział w pojeździe. K. W. (1) wyjaśnił, że poprosił M., że tyle się znają i czy nie może mu pomóc i pożyczyć pieniądze na komornika. Na początku rozmowa była spokojna, później były trochę nerwy, bo M. się dziwił dlaczego ma mu pożyczać te pieniądze. K. W. (1) wyjaśnił, że M. za chwilę się zgodził i poprosił o trochę czasu. Po 5 minutach rozmowy K. wysiadł z samochodu, stał i słuchał o czym rozmawiają z M.. K. W. (1) wyjaśnił, że ani on ani K. nie grozili L., żaden z nich nie uderzył L., następnie się rozeszli. Tego samego dnia M. napisał mu smsa, że jest u rodziny i około 18tej lub 19tej będzie w domu. K. W. (1) wyjaśnił, że zadzwonił do niego o tej godzinie i M. wtedy mu powiedział, że pożyczy pieniądze K. i rzuci mu je przez okno, tego miało być 3 tysiące złotych. K. W. (1) wyjaśnił, że następnie przekazał K., że ma pojechać do M. po te pieniądze i dalej nie wie, co się wydarzyło, K. miał zadzwonić i umówić się na spotkanie z M.. K. W. (1) wyjaśnił, że wie gdzie mieszka J. K., był u niego z 4 lata temu, wie, który to jest blok, to jest na K., w ostatnim czasie nie był w okolicach tego bloku, nie wie gdzie mieszka drugi K.. Na pytanie prokuratura „czy podejrzany zna osobę o imieniu K., która mogłaby mieć jakikolwiek związek z tą sprawą?” K. W. (1) wyjaśnił, że zna jednego K. o nazwisku K., to jest jego kolega, jego numer ma zapisany w telefonie pod nazwą Ojciec 2, on zna też K.. K. W. (1) wyjaśnił, że z tego co sobie przypomina, to K. mógł być razem z K. C. (1) po sprzęt u K. latem2015 r. K. nie brał żadnego udziału w rozmowie z K. i nie ma żadnego związku z tą sprawą. K. W. (1) wyjaśnił, że to mieszkanie, w którym mieszka, należy do mamy K. K. (9), on tam wynajmuje pokój razem z konkubiną K. od miesiąca. Tam są wszystkie jego rzeczy. W drugim pokoju mieszka mama K. z córką R. K.. On pomaga mamie K. za to, że może tam mieszkać i płaci 500 zł. Jego konkubina jest w drugim miesiącu ciąży.

Przesłuchiwany ponownie w postępowaniu przygotowawczym K. W. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że jego obecność zarówno przy pierwszym jak i przy drugim czynie była taka, że znał J. K., K. K. (1) oraz M. L., bo wspólnie przez dłuższy okres czasu razem pracowali. K. W. (1) wyjaśnił, że również z nimi pracował K. C. (1). K. C. (1) poprosił by on z nim pojechał do K. K. (1), K. chciał aby on był obecny w trakcie tej rozmowy, chciał mieć świadka, jak też wsparcie, aby nie został pobity przez braci K., wcześniej zdarzyła się taka sytuacja, że on został pobity przez braci K.. K. W. (1) wyjaśnił, że teraz nie pamięta kiedy to było, nie wie również czy w związku z tym zdarzeniem było prowadzone postępowanie karne, jednak z tego co pamięta to K. zgłosił to zdarzenie na Policję. W zdarzeniu z M., K. W. (1) również z K. do niego pojechał, porozmawiali z nim bo K. chciał pożyczyć od niego 2 tysiące złotych na skarbówkę. K. W. (1) wyjaśnił, że M. się zgodził na tą pożyczkę. Po tej rozmowie poszli do samochodu i pojechali. Ta rozmowa była spokojna, M. L. zgodził się na pożyczenie kwoty 2 tysiące złotych z uwagi na wcześniejszą współpracę z K. i jego problemy z urzędem skarbowym.

K. W. (1) wyjaśnił, że rzeczywiście M. L. był trochę zdenerwowany, jednak nie aż tak bardzo. K. W. (1) wyjaśnił, że już obecnie nie pamięta, czy on miał pożyczy 2 tysiące czy 3 tysiące złotych. M. K. (1) zna trochę, przed zdarzeniem u braci K. M. K. (1) widział parę razy, wcześniej z nim pracował na budowach.

K. W. (1) wyjaśnił, że w czasie pierwszego zdarzenia M. K. (1) zachowywał się spokojnie, jak zresztą wszystkie osoby, które przyszły do K.. Nie wie dlaczego przy pierwszym zdarzeniu był również obecny M. K. (1). K. W. (1) wyjaśnił, że nie jest w stanie wytłumaczyć, dlaczego jest pomawiany o udział w tych zdarzeniach, on tylko chciał pomóc K. C. (1), wówczas nie zdawał sobie sprawy, że z tych sytuacji możę wyjść taka sprawa. K. W. (1) wyjaśnił, że nie ma żaden wiedzy na temat wybicia szyb u braci K., nie wie kto to mógł zrobić.

Przesłuchiwany w postępowaniu sądowym K. W. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień a następnie, po odczytaniu mu jego wyjaśnień podtrzymał je.

Wyjaśnienia K. W. (1) k.817v, 98-100, 102-103,469, 860v,

W opinii sądowo-psychiatrycznej, dotyczącej K. W. (1), biegli na podstawie materiałów z akt sprawy i przeprowadzonego badania sądowo-psychiatrycznego doszli do zgodne wniosku, iż K. W. (1) nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. Wywiad wskazuje na występowanie u opiniowanego cech zaburzonej osobowości i zespołu uzależnienia w ostatnim czasie głównie alkoholu, w przeszłości także używał, jak wskazuje wywiad, amfetaminy. Aktualnie opiniowany deklaruje, że przestrzega abstynencji. Biegli podali, iż stwierdzane w wywiadzie u opiniowanego odchylenia w stanie psychicznym nie mają ich zdaniem wpływu na ocenę jego poczytalności w aktualnej sprawie. Opiniowany zna podstawowe zasady moralno-etyczne i normy współżycia w społeczeństwie i interpretuje je prawidłowo. Funkcje intelektualne umożliwiają mu przewidywanie konsekwencji zachowań będących przedmiotem aktualnej sprawy.

Biegli podali, iż materiału akt sprawy i wywiadu uzyskanego od opiniowanego nie wynika, aby w inkryminowanym czasie opiniowany znajdował się w stanie ostrych zaburzeń psychotycznych czy jakościowych zaburzeń świadomości, które miałyby wpływ na ocenę jego poczytalności.

Reasumując powyższe, biegli zgodnie stwierdzili, że w oparciu o przeprowadzone badanie sądowo-psychiatryczne, po uwzględnieniu danych z akt sprawy, że w inkryminowanym czasie i w odniesieniu do zarzucanych mu czynów K. W. (1) nie miał zniesionej ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności rozpoznawania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. W aktualnym stanie psychicznym badany możę uczestniczyć w toczącym się postępowaniu a jego stan psychiczny pozwala mu na prowadzenie samodzielnej i rozsądnej obrony.

Dowód: opinia sądowo-psychiatryczna k. 171-173

W opinii o skazanym K. W. (1) sporządzonej przez Areszt Śledczy w G., wskazano, iż przed umieszczeniem w zakładzie karnym K. W. (1) zamieszkiwał u kolegi, widywany z osobami notowanymi za przestępstwa kryminalne, ma odnotowane związki przestępcze. W wywiadzie środowiskowym wskazano, iż utrzymywał kontakt z osobami karanymi, wielokrotnie zatrzymywany przez Policję, nie posiada pozytywnej opinii policyjnej, był uzależniony od alkoholu. Postawa i zachowanie K. W. (1) w trakcie pobytu w izolacji została uznana za dobrą, 12-krotnie wyróżniany nagrodami za właściwe wywiązywanie się z nałożonych obowiązków.

Dowód:

Opinia o skazanym k. 880-880v

Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym M. K. (1) nie przyznał się do przedstawionego mu zarzutu i wyjaśnił, że on nikogo nie próbował do niczego zmuszać, chodziło mu tylko o to, żeby zostały spłacone pieniądze, sprostował, że w sumie źle powiedział, chodziło mu o to, żeby K., nazwiska nie pamiętał, nie pobił jego pracodawca. M. K. (1) wyjaśnił, że chodziło o to, żeby pieniądze nieopłacone przez tych podobno poszkodowanych zostały przekazane do ZUSu, on pracował z K. i K. W. (1) w G. na balkonach, to była inna firma, stąd ich zna. M. K. (1) wyjaśnił, że K. poprosił go, nie pamięta daty, było to w tamtym roku, mogło to być w listopadzie 2015 r., żeby był przy nim, jak on będzie rozmawiał z tymi K., żeby spłacili te zadłużenia jego, których mu narobili. M. K. (1) wyjaśnił, że on tych K. wcześniej nie widział, pojechał na budowę do tych K. razem z K., nie pamięta czy jechał tam z nimi ktoś jeszcze. Dojechali samochodem, chyba K., ale nie jest pewien. K. miał tego N., ale nie pamięta, ta budowa była w okolicach S.. M. K. (1) wyjaśnił, że nie pamięta, która to mogła być godzina, ale chyba ranna, on na tej budowie był tylko raz. To chyba było tak, że oni jechali tam przed pracą, bo oni w tym listopadzie razem z K. pracowali na tej samej budowie w G. przy ulicy (...). Po przyjechaniu na miejsce na budowę na S., zastali tych dwóch poprzednich pracodawców K.. M. K. (1) wyjaśnił, że nie zwracał uwagi nawet, czy był tam ktoś jeszcze. Zaczęli rozmawiać na zewnątrz, na terenie budowy, nie pamiętał, kto zaczął rozmowę. To była normalna rozmowa, chodziło o to, żeby został spłacony ZUS lub Urząd Skarbowy, mówił głównie K. do tych K.. M. K. (1) wyjaśnił, że słabo to pamięta, może powiedział z trzy zdania, spytał się jak to było z tymi fakturami i czy zamierzają to zapłacić, to wszystko, nikomu wtedy nie groził, tam nikt nikomu nie groził. M. K. (1) wyjaśnił, że następnie oddalił się z budowy, wychodził z nim K.. Później to już nie pamięta, albo pojechali razem do pracy, albo się w tym miejscu rozstali i każdy pojechał w swoją stronę. Później nie pamięta jak długo po tej rozmowie na budowie był telefon od K., że przyjechali K. do niego do domu się dowiadywać, żeby się jakoś dogadać z tą spłatą, on się bał wejść do domu, bo wcześniej był już raz przez nich najechany i pobity. M. K. (1) wyjaśnił, że wtedy on przyszedł do K., w sumie to on do niego podjechał samochodem, jak przyjechał to K. byli u K. na klatce schodowej do domu i dogadali się na temat spłaty tego długu, że zostanie spłacony, dogadali się, że pojadą do tego i to spłacą, tzn. do Urzędu Skarbowego. M. K. (1) wyjaśnił, że to miała być kwota 36 lub 37 tysięcy złotych, później mu się kontakt z K. urwał, M. K. (1) zmienił pracę i się nie interesował, jak się sprawa skończyła.

Na pytanie prokuratora „kiedy podejrzany po raz ostatni kontaktował się z K.M. K. (1) wyjaśnił, że on z K. miał kontakt już dawno, parę miesięcy temu, on słyszał, że K. został zatrzymany, nie pamięta od kogo, od jego brata chyba, nie pamięta jak brat się nazywa. M. K. (1) wyjaśnił, że K. mieszka na jego byłej dzielnicy i oni wszyscy się tam znają. On wtedy K. załatwił adwokata, nie pamięta jak ten adwokat się nazywa.

Przesłuchiwany ponownie w postepowaniu przygotowawczym M. K. (1) odmówił składania wyjaśnień, podtrzymał w całości wszystko to, co wyjaśniał wcześniej i wyjaśnił, że mieszka od 1,5 roku pod adresem wskazanym w protokole, pracuje na umowę na czas nieokreślony w firmie (...). Od 2008 roku nie popełnił żadnego przestępstwa, odsiedział karę, zrezygnował z poprzedniego życia i cały czas pracuje i żyje normalnie.

Przesłuchiwany w postępowaniu sądowym M. K. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, odmówił składania wyjaśnień, a treść odczytanych mu wyjaśnień podtrzymał.

Wyjaśnienia M. K. (1) k. 447-448, 453-454, 817v-818, 860

Na podstawie przeprowadzonego jednorazowego badania sądowo-psychiatrycznego oraz materiałów akt sprawy biegli stwierdzili, iż M. K. (1) nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. Opiniowany zdradza cechy zaburzonej osobowości o złożonej etiologii (na taki rozwój wpływ między innymi miały przebyte urazy głowy, niedociągnięcia wychowawcze i niedostateczność właściwych wzorców wychowawczych, podleganie negatywnym wpływom środowiska, zaniedbanie edukacji, wczesna inicjacja używanie alkoholu i substancji psychoaktywnych). Wywiad odnośnie używania alkoholu i substancji psychoaktywnych wskazuje na występowanie cech zespołu uzależnienia, aktualnie, wedle werbalnej deklaracji, w fazie wielomiesięcznej abstynencji.

W obrazie klinicznym biegli zaobserwowali napięcie afektywne, odchylenia charakterologiczne charakteryzujące się niestabilnością emocjonalną, wzmożoną impulsywnością, skłonnością do przyjmowania postawy dążenia do natychmiastowego uzyskania przyjemności. Opiniowany przejawia obniżoną tolerancję frustracji i niski prób wyzwalania zachowań gwałtownych. Badany zna podstawowe zasady etyczno-moralne i normy funkcjonowania w społeczeństwie. Sprawność funkcji intelektualnych opiniowanego pozwala mu przewidzieć konsekwencje zachowań takich, jakie są przedmiotem aktualnej sprawy karnej.

Biegli podali, iż wywiad od badanego i materiał z akt sprawy nie daje podstaw do przyjęcia aby w inkryminowanym czasie opiniowany znajdował się w stanie ostrych zaburzeń psychotycznych czy jakościowych zaburzeń świadomości, nie występowały inne zakłócenia czynności psychicznych, które znosiłyby lub ograniczały w stopniu znacznym jego zdolność do rozpoznania czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Reasumując powyższe wnioski biegli zgodnie stwierdzili, że M. K. (1) w odniesieniu do zarzucanego mu czynu, o ile go popełnił, nie miał zniesionej, ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności do rozpoznania znaczenia czynów lub pokierowania swoim postępowaniem. W aktualnym stanie zdrowia psychicznego M. K. (1) może uczestniczyć w czynnościach procesowych.

Opinia sądowo-psychiatryczna k. 492-495

W wywiadzie środowiskowym przeprowadzonym odnośnie M. K. (1) kurator zawodowy wskazał, iż oskarżony już od lat młodzieńczych miał zatargi z prawem, był wielokrotnie karany. Używał narkotyków, praktycznie wszystkich rodzajów, parał się również ich handlem. Teraz negatywnie ocenia swoją przeszłość.

Dowód:

Wywiad środowiskowy k. 889-890v

Oskarżeni M. K. i K. W. są osobami karanymi, K. C. nie był do tej pory karany

Dowód: dane o karalności k. 834-836, 837-839, 840, odpisy wyroków k. 461-464, 479-481, 482-483, 484-486, 487-491, 502-507, 508-509, 510-511, 513-515, 516-519, 520-523, 492-

Sąd zważył, co następuje:

Wina oskarżonych K. C. i M. K., w zakresie przypisanych im czynów nie budzi wątpliwości, nie budziła wątpliwości wina K. W. w akresie zarzutu z pkt II a.o. , w zakresie zarzutu pkt I Sąd w granicach aktu oskarżenia uznał go za winnego czynu z art. 191§1 k.k. /ivde pkt II wyroku/.

Sąd ustalił stan faktyczny w oparciu o powołane wyżej zeznania pokrzywdzonych, zeznania pozostałych świadków, częściowo wyjaśnieniach oskarżonych w zakresie w jakim były zgodne z poczynionymi ustaleniami faktycznymi, na podstawie dokumentów ujawnionych na rozprawie, a także, jak już wskazano w części w której zostały uznane za wiarygodne, na podstawie wyjaśnień oskarżonych.

Sąd oparł swe ustalenia również na treści opinii biegłych z zakresu z zakresu psychiatrii dotyczącej kwestii poczytalności oskarżonych. Opinie te zostały wydane przez osoby posiadające niezbędne kwalifikacje i doświadczenie zawodowe we wskazanych dziedzinach. Są przejrzyste, spójne i pełne. Formułują jednoznaczne odpowiedzi na pytania postawione w postanowieniach o dopuszczeniu tych dowodów. Brak jest również wątpliwości co do bezstronności biegłych. Należy podkreślić, że w świetle zebranych dowodów brak jest jakichkolwiek podstaw do kwestionowania poczytalności oskarżonych tak w dacie popełnienia zarzucanych czynów jak i wykonywania z nim czynności procesowych w postępowaniu przygotowawczym i sądowym.

Sąd nie znalazł jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia, iż w czasie popełnienia przez oskarżonych przypisanych czynów, zachodziła jakakolwiek okoliczność wyłączająca kryminalną bezprawność. Nie budzi również wątpliwości możliwość przypisania oskarżonym winy w zakresie popełnionych czynów. Oskarżeni są osobami dorosłymi i zdawali sobie sprawę, iż popełnione przez nich zachowania, naruszają przepisy prawa, ich bezprawność jest powszechnie znana . Brak jest przesłanek do uznania, iż poczytalność każdego z oskarżonych była zniesiona lub w znacznym stopniu ograniczona w inkryminowanym czasie. Powyższa okoliczność wynika z opinii sądowo-psychiatrycznych o stanie zdrowia każdego z oskarżonych, które jako pełne i jasne zostały w całości uwzględnione przez Sąd. Karalność czynów zarzuconych oskarżonym jest powszechnie znana, dlatego oskarżeni jako osoby znające podstawowe zasady funkcjonowania w społeczeństwie mogli przewidzieć konsekwencje swojego zachowania.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka J. K. odnośnie osób biorących udział i przebiegu zdarzenia z dnia 26 listopada 2015 r, przy ul. (...) w G.. Zeznania świadka zostały potwierdzone w zeznaniach świadków: M. L., któremu J. K. zrelacjonował przebieg spotkania z K. C. (1), K. W. (1) i M. K. (1) chwilę po nim. odnośnie żądania przez K. C. (1) pieniędzy w kwocie 36 tysięcy złotych potwierdził to w swoich wyjaśnieniach sam oskarżony. Sąd uznał również za wiarygodne zeznania złożone przez ww. w zakresie rozmowy z K. W., nagranej przez tegoż oskarżonego. Przedmiotem niniejszego postępowania karnego nie było ustalanie i ocena czy K. W. wystawiał pokrzywdoznym braciom K. tzw. fikcyjne faktury, niemniej jednak niezależnie od tego czy ten proceder miał miejsce czy nie, tak z przedmiotowego nagrania ujawnionego na orpzraiwe jak i z samego zawiadomienia przesłanego przez K. C. do Prokuratury – z dnia 22,12,2015r, a więc już w trakcie trwającego niniejszego postępowania karnego – wynika, iż pokrzywdzeni przekazywali temu oskarżonemu całość kwot brutto, w tym pieniądze na podatki oraz stosowne wynagrodzenie za wystawianie tego typu faktur, tyle, że K. C. podatków miał w całości nieodprowadzać, przeznaczając pieniądze na własne przyjemności, co skutkowało powstanie u niego zaległości podatkowych.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka K. K. (1), który nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia, ale dowiedział się o nim bezpośrednio od brata. Do niego też były kierowane telefony przez K. C. (1), w których oskarżony żądał spłaty swojego zadłużenia w Urzędzie Skarbowym.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków J. K., M. L. i B. C.. Świadkowie zgodnie zeznali, iż dnia 26 listopada 2015 r. byli w mieszkaniu B. C. i ze strony mężczyzn doszło do przeproszenia kobiety, z tymże żadna ze stron nie wiedziała za co są one składane.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka M. L., odnośnie przebiegu spotkania w dniu 26 listopada 2015 r, pomiędzy J. K., K. C. (1), K. W. (1) i M. K. (1). M. L. nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia, jednakże powiedział mu o nim J. K. bezpośrednio po jego zajściu. Również za wiarygodne Sąd uznał zeznania świadka odnośnie przebiegu spotkania w miejscu zamieszkania K. C. (1) i żądań M. K. (1) skierowanych do J. K. odnośnie zapłaty 36 tysięcy złotych na rzecz K. C. (1).

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego K. C. (1), w których twierdził, iż dnia 26 listopada 2015 r. pojechał na teren budowy przy ul. (...) w G. jedynie z M. K. (1) oraz, iż nieobecny wtedy był K. W. (1) ani M. K. (1), ani że nie zna nikogo o pseudonimie (...) czy osoby o imieniu A. (za którą podawał się M. K. (1)). Powyższemu przeczą zeznania świadków: J. K., K. K. (1), M. L., oraz wyjaśnienia samego oskarżonego K. C. (1), w których odwołał swoje wcześniejsze wyjaśnienia w powyższym zakresie podczas przeprowadzonych w postępowaniu przygotowawczym konfrontacji z K. W. (1), jak i wyjaśnienia K. W. (1) i M. K. (1).

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego K. C. (1) odnośnie wysokości kwoty jakiej zapłaty żądał od pokrzywdzonych, oczywiście odnośnie zasadności wymagania tej kwoty sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego. Powyższe potwierdził w swoich zeznaniach świadek J. K.

Sąd nie również wiary wyjaśnieniom oskarżonego K. C. (1), iż obecność M. K. (1) i K. W. (1) była spowodowana obawą oskarżonego przed pokrzywdzonymi i byli tam tylko dla ochrony K. C. (1). Ponieważ jak wynika z zeznań pokrzywdzonych M. K. (1) kierował wobec nich groźby. W powyższym zakresie Sąd nie dał również wiary wyjaśnieniom K. W. (1), który wyjaśniał podobnie do współoskarżonego K. C. (1)

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego K. C. (1) odnośnie przyczynienia się pokrzywdzonych J. i K. K. (1) do powstania po stronie oskarżonego zadłużenia w Urzędzie Skarbowym. Oskarżony wyjaśniał, iż wystawiał pod przymusem pokrzywdzonym „lewe” faktury, co ani nie zostało udowodnione w przedmiotowej sprawie ani nie było jej przedmiotem. Na całkowity brak zasadności żądanych od pokrzywdzonych braci K. pieniędzy wskazują również same wyjaśnienia oskarżonego, który podał, iż dostawał od pokrzywdzonych pieniądze w gotówce na opłacenie podatku od tychże faktur. Również w piśmie adresowanym do Komendy Wojewódzkiej Policji w G., z dnia 22 grudnia 2015 r. tytułowanym „zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa” opatrzonym podpisem oskarżonego, K. C. (1) wskazał, iż K. K. (1) zostawiał na jego koncie pieniądze za VAT + ryczałt tj. 13 %. Z powyższego wynika, iż nawet jeżeli rzeczywiście pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym dochodziło do wystawiania faktur poświadczających nieprawdę, to pokrzywdzony zapewniał oskarżonemu środki odpowiednie do zapłacenia podatków do Urzędu Skarbowego, więc żadne zadłużenie po stronie K. C. (1) względem tegoż urzędu nie powinno powstać.

Sąd uznał za wiarygodny protokół oględzin karty micro (...) 16GB marki T. z plikiem „nagraniedowodowe”, na którym ujawniono rozmowę przeprowadzoną przed dniem zdarzenia, tj. 25 listopada 2015 r. pomiędzy J. K. i K. W. (1). Nagranie potwierdza wyjaśnienia oskarżonego, odnośnie przeprowadzonej z pokrzywdzonym rozmowy i próby uzyskania pomocy finansowej dla K. C. (1). Z nagranej rozmowy wynika również, iż K. C. (1) otrzymywał pieniądze za wystawiane faktury oraz odpowiednie kwoty, aby uregulować zobowiązania w Urzędzie Skarbowym.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom K. W. (1) w zakresie, w którym oskarżony wyjaśnił iż dnia 26 listopada 2015 r. w trakcie rozmowy K. C. (1) i J. K., oraz po dołączeniu do wyżej wymienionych M. K. (1) stał z boku i nie słyszał prowadzonej przez nich rozmowy.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego M. K. (1) w zakresie, w którym oskarżony wyjaśnił, iż dnia 26 listopada 2015 r. był na miejscu zdarzenia jedynie po to, aby K. C. (1) nie pobił jego pracodawca, może powiedział trzy zdania, nikomu nie groził.

Powyższemu zaprzeczają zeznania pokrzywdzonego J. K. i K. K. (1). Również sam oskarżony w swoich początkowych wyjaśnieniach podał, iż był na miejscu zdarzenia, żeby pieniądze zostały spłacone, z czego później się wycofywał.

Podsumowując, oskarżeni w swoich wyjaśnieniach potwierdzili, iż dnia 26 listopada 2015 r. byli na budowie prowadzonej przez braci K., celem rozmowy o problemach finansowych K. C. (1) z Urzędem Skarbowym i spłacie tegoż zadłużenia przez poszkodowanych. Kwestią sporną w przedmiotowej sprawie był oczywiście ton i wydźwięk tejże rozmowy.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka B. C., matki oskarżonego K. C. (1), złożone w postępowaniu przygotowawczym. Świadek nie wniosła wiele do przedmiotowej sprawy, była jedynie świadkiem spotkania syna z J. K. i M. L. na początku 2015 r. i potwierdziła zeznania wyżej wymienionych odnośnie spokojnego przebiegu tejże rozmowy. Świadek potwierdziła również, iż J. K. i M. L. przyszli do niej do domu ją przeprosić, czym była wyraźnie zaskoczona i nie znała powodu tych przeprosin.

Przesłuchiwana ponownie B. C. nieznacznie zmieniła powyższe, podając, iż atmosfera rozmowy J. K., M. L. i jej syna była nerwowa oraz, że to rozmowa z oskarżonym K. C. (1) skłoniła ją do zmiany wcześniej złożonych zeznań.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków K. K. (3) i M. R.. Świadkowie byli w dniu zdarzenia na terenie budowy i widzieli jak wszedł na nią K. C. (1) wraz z K. W. (1) i poszli w kierunku baraków, gdzie przebywał J. K.. Nie słyszeli rozmowy przez nich prowadzonej. K. K. (3) znał K. W. (1) po pseudonimie (...), M. R. go nie znał.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego K. C. (1) i K. W. (1)K. C. (1) chciał pożyczyć pieniądze w kwocie 3 tysięcy złotych od M. L. oraz, że ten pokrzywdzony zgodził się ww. kwotę pożyczyć. Powyższe stoi w rażącej sprzeczności z zeznaniami M. L.. Powyższemu przeczyły również wyjaśnienia K. W. (1), który sam podał iż M. L. w trakcie rozmowy z oskarżonymi był zdenerwowany, „jednak nie aż tak bardzo”. Poza zeznaniami samego pokrzywdzonego oczywiście niewiarygodną dla Sądu jest sytuacja, iż dwóch oskarżonych pojechało „prosić” pokrzywdzonego o „pożyczkę” i wykonywało do niego liczne telefony.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka M. L. odnośnie uderzenia go przez K. W. (1) i kierowania w jego stronę gróźb zamachu na życie, zdrowie i mienie osób mu najbliższych. Ponadto uderzenie M. L. i jego skutki zostały potwierdzone zaświadczeniem wydanym przez C., sporządzonym dzień po zdarzeniu.

Zeznania świadka odnośnie sposobu przekazania pieniędzy K. C. (1) Sąd również uznał za wiarygodne, ponieważ zostały wprost potwierdzone w wyjaśnieniach tego oskarżonego oraz świadka K. C. (2), funkcjonariusza CBŚ.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka K. C. (2), funkcjonariusza (...) Biura (...). Świadek sporządził pułapkę kryminalistyczną w postaci koperty z pociętym papierem imitującym banknoty i przekazał ją M. L.

Wyjaśnienia K. C. (1), K. W. (1) oraz zeznania M. L. pokrywały się w kwestii spotkania mężczyzn oraz sposobu przekazania oraz kwoty pieniędzy.

Sąd uznał za w pełni wiarygodną opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej z dnia 29 lutego 2016 r. sporządzoną przez lek. (...). W. M. odnośnie stanu zdrowia M. L.. Opinia została sporządzona przez uprawnioną do tego osobę posiadającą odpowiednią wiedzę i doświadczenie do jej sporządzenia.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka T. K., jednakże były one nieprzydatne dla ustalenia stanu faktycznego w przedmiotowej sprawie. Świadek znał K. C. (1) i K. W. (1) ale nie był świadkiem żadnego ze zdarzeń.

Odnośnie kwalifikacji prawnej

Art. 191 § 1 k.k. stanowi, że kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Występek zmuszania z art. 191 § 1 k.k. jest przestępstwem formalnym, bo dla dokonania go wystarczające jest, by sprawca podjął określone środki, a to przemoc lub groźbę bezprawną w celu wpłynięcia na psychikę zagrożonego, choćby tego skutku nie osiągnął (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 11 stycznia 2017 r. II AKa 250/16).

Przepis art. 191 § 1 k.k. chroni przed ograniczeniami w zakresie swobody postępowania, które mają miejsce przy użyciu przemocy lub groźby bezprawnej. Przedmiotem ochrony jest tu wolność jednostki w zakresie wyboru zachowania się zgodnie ze swoją wolą, osobista swoboda podejmowania lub niepodejmowania jakiegoś zachowania, wolność w zakresie wyboru postępowania (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 31 maja 2016 r. II AKa 124/16).

Zgodnie zaś z § 2 ww przepisu jeżeli sprawca działa w sposób określony w § 1 w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Art. 282 k.k. stanowi iż kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przemocą, groźbą zamachu na życie lub zdrowie albo gwałtownego zamachu na mienie, doprowadza inną osobę do rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym do zaprzestania działalności gospodarczej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Groźba zamachu na życie pokrzywdzonego, o której mowa w art. 282 k.k. musi wzbudzić u niego obawę jej spełnienia.

Groźba z ww. art. może być sformułowana w sposób dorozumiany. Sprawca może „dać do zrozumienia”, że w razie odmowy rozporządzenia mieniem pokrzywdzony naraża się na skutki określone w przepisie art. 282 k.k. (…) (wyrok Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 18 czerwca 2013 r. V Ka 176/13).

Sąd rozważał zakwalifikowanie czynu z pkt I aktu oskarżenia z art. 191 § 2 k.k. jednakże, za wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 października 2015 r. sygn. akt II AKa 26/15 istotnym dla rozpoznania strony podmiotowej przestępstwa określonego w art. 191 § 2 k.k., istotne jest to, czy sprawca wymuszający zwrot świadczenia działa w takim celu ze świadomością, że na podstawie obowiązującego prawa przysługuje mu (lub osobie, na rzecz której działa) wierzytelność, a więc że dłużnik jest zobowiązany do świadczenia. Bezprawna windykacja roszczenia pozbawionego elementarnych cech, o których mowa w art. 353 § 1 kodeksu cywilnego nie może korzystać z uprzywilejowanej formy kwalifikowania czynu, jako zmierzającego do egzekwowania wierzytelności, której po prostu nie ma. W przedmiotowej sprawie roszczenia/twierdzenia oskarżonego K. C. (1), nie zostały poparte jakimikolwiek dowodami, K. C. (1) nie próbował na przykład w sposób określony przepisami prawa cywilnego wpierw wezwać pokrzywdzonych J. i K. K. (1) do zapłaty określonej kwoty, a po ewentualnej odmowie, skierować sprawę o zapłatę do sądu cywilnego.

Art. 91. § 1 k.k. wskazuje, iż jeżeli sprawca popełnia w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem takiej samej sposobności, dwa lub więcej przestępstw, zanim zapadł pierwszy wyrok, chociażby nieprawomocny, co do któregokolwiek z tych przestępstw, sąd orzeka jedną karę określoną w przepisie stanowiącym podstawę jej wymiaru dla każdego z tych przestępstw, w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. W taki sposób działał oskarżony K. C. (1) w stosunku zarówno do braci K. jak i M. L.. Przestępstwa zostały popełnione na przestrzeni trzech tygodni i naruszały te same dobra prawne.

Art. 64 § 2 stanowi, iż jeżeli sprawca uprzednio skazany w warunkach określonych w § 1, który odbył łącznie co najmniej rok kary pozbawienia wolności i w ciągu 5 lat po odbyciu w całości lub części ostatniej kary popełnia ponownie umyślne przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, przestępstwo zgwałcenia, rozboju, kradzieży z włamaniem lub inne przestępstwo przeciwko mieniu popełnione z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia, sąd wymierza karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane przestępstwo w wysokości powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a może ją wymierzyć do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.

W ocenie Sądu nie budzi wątpliwości, iż odnośnie czynu wskazanego w pkt I aktu oskarżenia K. C. (1) i M. K. (1) oraz odnośnie czynu z pkt II aktu oskarżenia K. C. (1) i K. W. (1) byli współsprawcami w rozumieniu art. 18 § 1 k.k. Istotą współsprawstwa jest, że każdy ze współsprawców odpowiada za zrealizowanie całości przestępstwa, a wiec odpowiada także za te elementy czynu, których sam nie zrealizował. Dla odpowiedzialności każdego decydujący jest zakres porozumienia, które obejmując całość akcji przestępczej, spaja w jedność zachowania poszczególnych współdziałających. Przestępcze porozumienie współsprawców może być zawarte zarówno przed przystąpieniem do realizacji wspólnego wykonania przestępstwa, jak i w tracie wykonywania go, a najpóźniej w momencie realizacji działań sprawczych (Wyrok S. Apel z dnia 15 kwietnia 2008 roku, sygn. akt. 210/07, KZS 2008/6/38).

Współsprawcą zatem jest ten, którego zachowanie dopełniło zachowanie innych uczestników postępowania, w stopniu, który zgodnie z porozumieniem i podziałem ról współdecydował o popełnieniu przestępstwa (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 15.06.2000 r. w sprawie II AKa 70/00, Prok.i Pr. 2001/5/24).

Wskazany w stanie faktycznym podział ról, który znalazł odzwierciedlenie w opisie czynów przypisanych, uzasadnia przyjęcie współsprawstwa w zakresie przestępstw przypisanych oskarżonym w wyroku. Każdy z oskarżonych – w odniesieniu do przepisanych czynów miał swoją rolę i swój udział w realizacji wymuszenia rozbójniczego.

Odnośnie czynu wskazanego w pkt I aktu oskarżenia M. K. (1) wiedział o problemach finansowych K. C. (1) oraz o „winnych” tej sytuacji, zdaniem K. C. (1) i takową wiedzę mógł posiąść tylko od K. C. (1). K. C. (1) początkowo starał się uzyskać żądaną kwotę pieniędzy od braci K. stosując prośby czy żądania, następnie przeszedł do gróźb złożenia do Prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przez braci K. przestępstwa, a gdy te działania okazały się nieskuteczne, na scenę wkroczył M. K. (1), który swoją posturą i groźbami usiłował wymusić na pokrzywdzonych wolę K. C. (1), co wskazuje iż boaj oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu .

Natomiast zachowanie K. W. (1) w zdarzeniu z dnia 26 listopada 2015 r. nie wypełniło wskazanych wyżej przesłanek współsprawstwa. Zgodnie z art. 20 k.k. każdy z współdziałających w popełnieniu czynu zabronionego odpowiada jedynie w granicach swej umyślności niezależnie od odpowiedzialności pozostałych osób. Oskarżony w trakcie rozmowy J. K., K. C. (1) i M. K. (1) stał z boku i nie uczestniczył w rozmowie, brak dowodów by jego zamiarem była realizacja znamion występku z art. 282 k.k., by uczestniczył w tym zakresie w porozumieniu z pozostałymi oskarżonymi. Wzburzył się i dołączył do niej już po groźbach wyrażonych przez M. K. (1), słysząc jak J. K. wspomina o wezwaniu Policji. Jego czyn nie polegał na wymuszeniu rozbójniczym, a na zmuszeniu J. K. do zaniechania mówienia o zawiadomieniu Policji. K. W. (1) nie wiedział również, brak dowodów na to wskazujących, iż M. K. (1) pojawi się na budowie.

W przypadku zdarzenia dotyczącego M. L., K. C. (1) i K. W. (1) obaj oskarżeni przyjeżdżali rozmawiać z pokrzywdzonym o „pożyczce” i obaj wielokrotnie do niego telefonowali, oraz K. W. (1) powiedział M. L., że po pieniądze przyjedzie K. C. (1). Oskarżeni byli w pełni świadomi tego co robili nawzajem w stosunku do pokrzywdzonego.

Sąd wymierzył oskarżonemu K. C. (1) karę roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wysokości 150 (sto pięćdziesiąt) stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na 20 (dwadzieścia) złotych.

Oskarżonemu K. W. (1) za czyn z punktu I aktu oskarżenia Sąd wymierzył karę sześciu miesięcy pozbawienia, natomiast za czyn z art. II aktu oskarżenia Sąd wymierzył karę roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na 15 (piętnaście) złotych. Na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k., art. 85a k.k. i art. 86 § 1 k.k. Sąd połączył orzeczone wyżej jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierzył oskarżonemu K. W. (1) karę łączną roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności.

Zgodnie z art. 86 § 1 k.k. Sąd wymierza karę łączną w granicach od najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa do ich sumy. Zakres, w którym Sąd mógł orzekać kształtował się zatem od roku i sześciu miesięcy do dwóch lat pozbawienia wolności. Sąd stosując zasadę asperacji (częściowej absorpcji) wymierzył oskarżonemu karę łączną roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Aktualna jest dotychczas wypracowana linia orzecznictwa, iż elementem uzasadniającym oparcie wymiaru kary na dyrektywie pełnej lub częściowej absorpcji jest związek podmiotowo-przedmiotowy między przestępstwami. Przez związek podmiotowo-przedmiotowy rozumie się przede wszystkim podobieństwo rodzajowe przestępstw, motywację i czas popełnienia każdego z nich (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 02.07.1992r, II Akr 117/92, KZS 1992, z. 3, poz. 50). Sąd zastosował przy wymiarze kary łącznej oskarżonego zasadę asperacji, która jest zasadą pośrednią pomiędzy zasadami kumulacji i absorpcji. Polega ona na wymierzeniu kary łącznej powyżej najsurowszej z kar jednostkowych, a jednocześnie poniżej sumy kar. Kara łączna nie może pogarszać sytuacji skazanego, jednocześnie nie może jednak premiować sprawców dopuszczających się wielokrotnie łamania prawa, gdzie przy niezasadnym zastosowaniu zasady absorpcji następowałaby faktycznie bezkarność za jedno z popełnionych przestępstw. Przestępstwa, których dopuścił się oskarżony wymierzone były przeciwko różnym osobom pokrzywdzonym, również prewencyjne oddziaływania kary nie przemawiały za zastosowaniem absorpcji. Z drugiej strony przeciwko zastosowaniu zasady kumulacji kar przemawiała bliskość czasowa popełnienia przestępstw, podobny rodzaj naruszonego dobra prawnego, podobna motywacja i sposób działania.

W stosunku do M. K. (1) Sąd w pkt V wyroku orzekł karę dwóch lat pozbawienia wolności oraz wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na 20 (dwadzieścia) złotych.

Odnośnie wymiaru kary:

Orzeczone kary są zgodne z zasadami wymiaru kary określonymi w art. 53 § 1 i 2 k.k. Wymierzone zostały w granicach przewidzianych przez ustawę, ich dolegliwość nie przekracza stopnia winy oskarżonych.

Kary uwzględniają wysoki stopień społecznej szkodliwości czynów. Sąd, stosownie do treści art. 115 § 2 k.k., przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości wziął pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiar wyrządzonej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, postać zamiaru i motywację. Kary tak określone są sprawiedliwe, uwzględniają zarówno cele, które mają osiągnąć w stosunku do sprawców, jak i w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Ukazują naganność zachowania podobnego do ich czynu i nieuchronność represji karnej. Przy wymiarze kary Sąd brał również pod uwagę właściwości i warunki osobiste sprawców, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie po jego popełnieniu.

W stosunku do oskarżonego K. C. (1) jako okoliczności obciążające Sąd potraktował:

- brak realnej skruchy u oskarżonego,

- błędne przekonanie o istnieniu długu po stronie pokrzywdzonych J. i K. K. (1),

- działanie w przewadze liczebnej,

- przebywanie w środowisku osób zdemoralizowanych

- ujawnione uzależnienie od narkotyków

- działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej

-działanie z niskich pobudek, z motywacji zasługującej na szczególne potępienie w zamiarze bezpośrednim, przemyślanym i zaplanowanym

- dopuszczenie się dwóch podobnych czynów w krótkim odstępie czasu

Jako okoliczności łagodzące Sąd potraktował:

- brak uprzedniej karalności oskarżonego

- stosunkowo młody wiek

W stosunku do oskarżonego K. W. (1) jako okoliczności obciążające Sąd potraktował:

- brak realnej skruchy u oskarżonego,

- działanie w przewadze liczebnej,

- uprzednią karalność oskarżonego,

- przebywanie w środowisku osób zdemoralizowanych,

- uzależnienie od alkoholu,

- działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej

-działanie z niskich pobudek, z motywacji zasługującej na szczególne potępienie w zamiarze bezpośrednim, przemyślanym i zaplanowanym – co do zarzutu z pkt II

Jako okoliczności łagodzące Sąd potraktował:

- złożenie obszernych wyjaśnień

- w zakresie czynu z pkt I działanie w zamiarze nagłym

W stosunku do oskarżonego M. K. (1) jako okoliczności obciążające Sąd potraktował:

- brak realnej skruchy u oskarżonego,

- działanie w przewadze liczebnej,

- uprzednią liczną karalność oskarżonego,

- popełnienie czynu w warunkach powrotu do przestępstwa z art. 64 § 2 k.k.,

- działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej

-działanie z niskich pobudek, z motywacji zasługującej na szczególne potępienie w zamiarze bezpośrednim, przemyślanym i zaplanowanym

Jako okoliczności łagodzące Sąd potraktował:

- złożenie wyjaśnień,

- pozytywną opinię środowiskowa, aktualny stan zdrowia

Po stronie oskarżonych nie zachodziły szczególne okoliczności nakazujące zastosowanie dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary określone., zgodnie z którym Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w szczególnie uzasadnionych przypadkach, kiedy nawet najniższa kara przewidziana za przestępstwo byłaby niewspółmiernie surowa. „Szczególnie uzasadniony przypadek” w rozumieniu ustawy, zachodzi wtedy, gdy istnieją liczne okoliczności łagodzące w samym czynie, zaś właściwości i warunki osobiste sprawcy, jego sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie po popełnieniu zasługują na szczególnie pozytywną ocenę (wyrok SN z dnia 12 maja 1978 r., V KR 72/78, OSNPG 1979, nr 2, poz. 19). Takich szczególnych okoliczności po stronie oskarżonych Sąd się nie dopatrzył.

Z uwagi na wymiar orzeczonych kar, przekraczających rok pozbawienia wolności, brak było podstaw do rozważenia warunkowego zawieszenia ich wykonania (art. 69 § 1 k.k.). Jednocześnie z uwagi na charakter czynu, zasadnym było orzeczenie kar podlegających wykonaniu. Wymuszenia rozbójnicze i zmuszenie zasługuje na zdecydowaną reakcję. Brak było podstaw do orzeczenia wobec K. C. kary w granicach do roku pozbawienia wolności, gdyż dopuścił się on dwóch czynów w krótkich odstępach czasu, gdzie sąd mógł orzec karę do 15 lat - działanie w warunkach art. 91§1 k.k.

Każdy z oskarżonych ma możliwości wykonania równie orzeczonych grzywien, nie niweczy tej możliwości odbywanie kary w warunkach izolacji więziennej.

Pozostałe rozstrzygnięcia

Oskarżeni byli w sprawie pozbawieni wolności, wobec tego w pkt VI wyroku, na podstawie art. 63 § 1 i 5 k.k. na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności Sąd zaliczył:

- oskarżonemu K. C. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 13 grudnia 2015 r. godz. 20.35 do 15 grudnia 2015 r. godz. 16.50 tj. dwa dni, przyjmując jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności za równoważny jednemu dniowi kary pozbawienia wolności,

- oskarżonemu K. W. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 14 grudnia 2015 r. godz. 01.50 do 15 grudnia 2015 r. godz. 17.10 tj. dwa dni, przyjmując jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności za równoważny jednemu dniowi kary pozbawienia wolności,

- oskarżonemu M. K. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 13 kwietnia 2016 r. godz. 09.20 do 13 kwietnia 2016 r. godz. 13.30 tj. jeden dzień, przyjmując jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności za równoważny jednemu dniowi kary pozbawienia wolności.

Oskarżony M. K. (1) w toku postępowania korzystał z pomocy obrońcy z urzędu. Koszty pomocy prawnej udzielonej przez obrońcę nie zostały przez oskarżonego pokryte, w związku z czym Sąd zasądził na rzecz adwokata W. B. kwotę 619,22 złote brutto.

Na podstawie art. 230 § 2 k.p.k Sąd zwrócił zatrzymane w sprawie dowody rzeczowe stwierdzając ich zbędność dla postępowania:

- oskarżonemu K. C. (1) telefon komórkowy marki N. wraz z kartą SIM sieci O.,

- oskarżonemu K. W. (1) telefon komórkowy marki S. wraz z kartą SIM w sieci O. oraz opakowanie po karcie SIM,

- oskarżonemu M. K. (1) telefon komórkowy marki LG bez karty SIM.

W pkt. IX wyroku na podstawie art. 44 § 1 k.k. sąd orzekł przepadek torby foliowej z zawartością szarej koperty ponieważ był to przedmiot pochodzący bezpośrednio z przestępstwa.

O kosztach Sąd orzekał na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k. i art. 2 ust. 1 pkt 4, art. 4 ust. 1, art. 6 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych. Zgodnie z treścią powołanych przepisów kodeksu postepowania karnego Sąd w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie określa: kto, w jakiej części i zakresie ponosi koszty procesu. Od skazanego w sprawach z oskarżenia publicznego Sąd zasądza koszty sądowe na rzecz Skarbu Państwa. Koszty sądowe to opłaty i wydatki poniesione przez Skarb Państwa od chwili wszczęcia postępowania. Regułą jest, iż osoba która swoim postępowaniem wywołała postępowania karne winna ponieść koszty tegoż postępowania. Odstępstwo od reguły mogą wywołać jedynie szczególne okoliczności, które wobec oskarżonych nie zachodzą.

Wszyscy oskarżeni mają możliwość zarobkowania i uiszczenia zasądzonych kosztów.