Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 kwietnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu IV Wydział Karny – Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Winkler-Galicka

Sędziowie: SSO Hanna Bartkowiak (spr.)

SSO Jarosław Ochocki

Protokolant: st. prot. sąd. B. G.

przy udziale K. G. Prokuratora Prokuratury P. w P.

po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2018 r.

sprawy M. P. (1)

oskarżonego z art. 178a § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań – Stare Miasto

z dnia 16 listopada 2017 r. sygn. akt VIII K 111/17

1.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.

2.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów procesu za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 zł i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 300 zł.

J. M. W. H. B.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto w P. wyrokiem z dnia 16 listopada 2017 r. wydanym w sprawie o sygn. akt VIII K 111/17 uznał oskarżonego M. P. (1) za winnego tego, że w dniu 8 września 2016 r. w P. w rejonie ul. (...) na wysokości Placu (...) prowadził pojazd mechaniczny M. (...) o nr rej. (...) w ruchu lądowym będąc w stanie nietrzeźwości, badanie krwi wykazało 1,58 promila alkoholu etylowego, tj. przestępstwa z art. 178a § 1 kk i za to na podstawie przywołanego przepisu oraz art. 33 § 1 i 3 kk wymierzył mu karę 100 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 złotych.

Na podstawie art. 42 § 2 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 lat, na jego poczet, na podstawie art. 63 § 2 kk zaliczając okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 8 września 2016 r..

W oparciu o art. 43a § 2 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci świadczenia pieniężnego w kwocie 5 000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Ponadto Sąd orzekł o kosztach procesu obciążając nimi oskarżonego, w tym wymierzył mu opłatę w kwocie 300 złotych (k. 216-217).

Apelację od całości powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego.

Skarżący podniósł zarzuty obrazy przepisów postępowania oraz błędu w ustaleniach faktycznych, które miały wpływ na treść wydanego rozstrzygnięcia, a także zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 lat.

Podnosząc w ten sposób obrońca w pierwszej kolejności wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu i orzeczenie kosztów obrony wedle norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy w całości sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie na rzecz oskarżonego kosztów obrony. W razie nie podzielenia zarzutów podstawowych, obrońca powołując się na rażącą niewspółmierność środka karnego, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w tym zakresie i orzeczenie wobec oskarżonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów z wyłączeniem pojazdów kategorii C na okres 3 lat oraz zasądzenie na rzecz oskarżonego kosztów obrony wedle norm przepisanych (k. 249-251).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego była bezzasadna i nie zasługiwała na uwzględnienie.

Przed odniesieniem się do konkretnych zarzutów apelacyjnych Sąd Okręgowy będąc do tego ustawowo zobligowany, zbadał czy nie wystąpiły uchybienia, o których mowa w art. 439 kpk i art. 440 kpk, powodujące konieczność ingerencji w zaskarżony wyrok niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów, po czym stwierdził, że w sprawie nie ujawniły się żadne bezwzględne przyczyny odwoławcze ani nie wystąpiła rażąca niesprawiedliwość wyroku.

Sąd II instancji dla lepszej przejrzystości swoich wywodów postanowił odnieść się do podniesionych zarzutów w odmiennej kolejności aniżeli zostały one zaprezentowane w apelacji. Uznał bowiem, że w pierwszej kolejności należało zbadać słuszność zarzutów odwoławczych o charakterze procesowym, gdyż od prawidłowości przeprowadzenia postępowania dowodowego i oceny zgromadzonych dowodów uzależniona jest w dużej mierze trafność czynionych następnie przez organ orzekający ustaleń faktycznych.

Sąd Okręgowy za chybiony uznał zarzut obrazy prawa procesowego - art. 7 kpk. Przeprowadzona przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego była szczegółowa, rzetelna i uwzględniała zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd I instancji poddał weryfikacji wszystkie zgromadzone w sprawie dowody, wyraźnie zaznaczył, którym dowodom przyznał przymiot wiarygodności, a którym cechy tej odmówił, a także podał racjonalne powody przemawiające za takim właśnie ukształtowaniem zapatrywania Sądu na znajdujące się w aktach sprawy dowody. Przeprowadzona w sposób wyżej opisany weryfikacja dowodów czyniła zadość przepisowi art. 7 kpk i spotkała się z aprobatą Sądu odwoławczego. Należy w tym miejscu przypomnieć, że ustanowiony w tym przepisie obowiązek dokonywania oceny wiarygodności materiału dowodowego w oparciu o wszechstronną, zgodną z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego analizę dotyczy także skarżącego zmierzającego do podważenia prawidłowości rozstrzygnięcia poprzez zakwestionowanie oceny dowodów stanowiących jego podstawę. Owego zarzutu apelujący nie może ograniczyć wyłącznie do prostego zanegowania i arbitralnego stwierdzenia, że przymiotem wiarygodności winny być obdarzone tylko dowody korzystne dla oskarżonego. Obowiązkiem skarżącego jest wykazanie, jakich konkretnych uchybień dopuścił się sąd w kontekście zasad wiedzy (w szczególności logicznego rozumowania) oraz doświadczenia życiowego, oceniając zebrany materiał dowodowy ( postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2017 r., II KK 180/17, Legalis nr 1668825). Natomiast obrońca oskarżonego wbrew nałożonemu na niego obowiązkowi przedstawionemu w powyżej przytoczonym judykacie, ograniczył swój zarzut do czystej negacji dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny dowodów i nie wskazał żadnych konkretnych zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy czy też doświadczenia życiowego, które miałyby zostać naruszone przy ocenie materiału dowodowego. Apelujący przedstawił swoją subiektywną ocenę wymienionych w apelacji dowodów, która została uznana przez Sąd odwoławczy za gołosłowną i niczym niepopartą polemikę.

Sąd Okręgowy nie podzielił przy tym wskazań apelującego, że w przedmiotowej sprawie powstały wątpliwości, dotyczące okoliczności pobrania krwi od M. P. (1) oraz jej należytego przechowywania w odpowiednich warunkach do czasu jej przekazania do badań biegłemu.

Owszem rację miał skarżący podnosząc, że wpisany w protokole pobrania krwi lekarz A. N. (1) nie pobierała krwi od podsądnego w dniu 8 września 2016 r., a dokonał tego mężczyzna. Bowiem zarówno z zeznań funkcjonariuszy Policji M. P. (2), S. B. oraz wyjaśnień samego oskarżonego wynika jednoznacznie, że początkowo krew próbowała pobrać od M. P. (1) A. N. (1), której dane widnieją w protokole z tej czynności (k. 15). Jednakże z uwagi na problemy z pobraniem materiału do badań, ostatecznie czynności tej dokonał pielęgniarz pracujący w tej samej placówce. Przez brak staranności w sporządzaniu dokumentacji dane tego mężczyzny nie zostały umieszczone w protokole pobrania krwi od oskarżonego.

Powyższe nie powodowało jednak, jak słusznie przyjął Sąd I instancji, żadnych wątpliwości odnośnie okoliczności pobrania od M. P. (1) materiału do badań, gdyż dowody osobowe, tj. wiarygodne zeznania M. P. (2), S. B. niewątpliwie wskazywały, że pobrania dokonał pielęgniarz, a wyjaśnienia podsądnego tego nie podważały skoro pamiętał, że pobierającym mu krew do badań był mężczyzna i oskarżony nie zgłaszał żadnych uwag do wykonywanej czynności. Ponadto, z tym ustaleniem nie pozostawały w sprzeczności zeznania A. N. (1) oraz pielęgniarki I. P.. Ta pierwsza podała w trakcie przesłuchania, że to ona dokonała pobrania krwi od oskarżonego, jednocześnie dodając, że z uwagi na upływ czasu nie pamięta żadnych szczegółów tej okoliczności i nie kojarzy oskarżonego. Nie można więc wykluczyć, że wskazując siebie jako osobę pobierającą krew lekarka zasugerowała się jedynie widniejącą na protokole swoją pieczątką oraz podpisem. Również oświadczenia I. P. nie stały w sprzeczności do prawidłowego ustalenia Sądu Rejonowego omawianego w tym miejscu, ponieważ świadek zaprzeczyła by to ona pobierała krew i dodała, że zapewne dokonała tego A. N., sugerując się podpisem i pieczątką z protokołu pobrania krwi. Natomiast nie ulega wątpliwości, że przy czynności pobrania krwi od oskarżonego, świadek obecna nie była. Za całkowicie niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego, a wręcz absurdalne, Sąd odwoławczy uznał sugestie obrońcy, że rzekomo pobrania krwi dokonała osoba niemająca uprawnień do pobierania krwi i niebędąca pielęgniarzem. Niemożliwym bowiem byłoby, aby w trakcie pobierania od M. P. (1) materiału do badań do gabinetu weszła za zezwoleniem A. N. (1) obca osoba, niezatrudniona w placówce i nieposiadająca odpowiednich uprawnień. Co więcej gdyby zgodzić się ze skarżącym należałoby przyjąć, że „człowiek z ulicy” bez żadnych problemów pobrał krew od oskarżonego, której to czynności nie mógł wykonać lekarz z dużym doświadczeniem, co jest ustaleniem zupełnie nielogicznym oraz niezgodnym z zasadami doświadczenia życiowego.

Kontrola instancyjna zaskarżonego orzeczenia nie potwierdziła również by powstały wątpliwości dotyczące należytego przechowywania w odpowiednich warunkach pobranej od M. P. (1) krwi do czasu przekazania jej do badań. Podnosząc ten zarzut obrońca oskarżonego oparł się na fragmencie zeznań świadka D. C., który podał, iż we wrześniu 2016 r. na Komisariacie Policji P. trwał remont i przygotowania do przeprowadzki. Sąd II instancji nie poparł jednak nielogicznego i sprzecznego z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowania apelującego, że z samego faktu przeprowadzanego remontu oraz zamierzonego przeniesienia komisariatu w inne miejsce wynika, iż lodówka przeznaczona do przechowywania krwi była wyłączona i przez to materiał ten nie był przechowywany w odpowiednich warunkach. Nic nie wskazywało na to by mimo remontu lodówka z krwią była włączona i w ten sposób zapewniała optymalne warunki dla przechowywanego w niej materiału do badań, aż do dnia przeniesienia dyżurki do nowej siedziby komisariatu. Nie można również zapominać, że dyżurny odpowiedzialny jest za stan przechowywanego w lodówce materiału i należy domniemywać, że dochowano należytej staranności by krew, będąca kluczowym dowodem w tej sprawie, zachowała swoje właściwości i nadawała się do badań w laboratorium. Odnośnie zaś rzekomych nieprawidłowości w przewozie krwi do (...)u, które widziałby skarżący, należy zauważyć, że obrona nie przedstawiła regulacji dotyczących samego transportu materiału do badań, które zobowiązywałyby do zachowania na ten czas niskiej temperatury. Ponadto, wydaje się, że z wypowiedzi biegłego A. T. na rozprawie jasno wynika, że próbki krwi zawierają środki konserwujące, które utrzymują stabilność tego materiału kilka lat.

W ocenie Sądu Okręgowego wszystkie zabiegi obrońcy ukierunkowane na przekonanie Sądu II instancji, że w sprawie nie ma pewności co do faktycznego stanu nietrzeźwości M. P. (1) w dniu 8 września 2016 r. stanowiły jedynie element przyjętej linii obrony i nie podważały w skuteczny sposób wydanego przez Sąd Rejonowy rozstrzygnięcia. Sąd odwoławczy widział konieczność uwypuklenia, że wątpliwości odnoszące się do przebiegu czynności pobrania krwi od M. P. (1) oraz jej przechowywania w odpowiednich warunkach zostały tak naprawdę wyeksponowane przez obrońcę dopiero w środku odwoławczym. Natomiast, co już wyżej sygnalizowano, w trakcie czynności pobierania krwi oskarżony nie zgłaszał w tym zakresie żadnych zastrzeżeń. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że ze sprawozdania z badań próbki krwi nie wynika by dokonujący badania A. T. miał jakieś zastrzeżenia do stanu materiału przekazanego do badań (k.14). Nadto, w trakcie całego postępowania ani podsądny ani jego obrońca nie przedstawili żadnych okoliczności faktycznych poddających w wątpliwość prawidłowość czynności pobrania krwi od oskarżonego oraz przechowywania i przewozu materiału do badań.

Zdaniem Sądu II instancji równie nietrafny co poprzednie był zarzut naruszenia art. 167 kpk w zw. z art. 9 § 1 kpk poprzez odstąpienie od przeprowadzenia z urzędu dowodu z przesłuchania w charakterze świadka dyżurnego komisariatu policji, w którym znajdowała się lodówka do przechowywania krwi i książki nadzorczej tejże lodówki, a także dowodu z opinii biegłego, który miałby określić jak długo może pozostawać krew poza lodówką by była materiałem przydatnym do badań oraz czy osoba nie będąca pielęgniarzem, bez uprawnień do pobierania krwi może pobrać krew do badań stężenia alkoholu. Zgodnie z przepisem art. 167 kpk dowody przeprowadza się na wniosek stron albo z urzędu, a więc z przepisu tego wynika, że na sądzie rozpoznającym daną sprawę również ciąży inicjatywa dowodowa związana z zasadą wynikającą z art. 2 § 2 kpk, która zobowiązuje sąd do dążenia aby czynić prawdziwe ustalenia faktyczne. Jednakże nie można zapominać, że sąd rozpoznający sprawę jest zobowiązany do podjęcia inicjatywy dowodowej jedynie w wypadku, gdy uważa, że w sprawie nie zostały jeszcze wyjaśnione jakieś istotne kwestie, które mogą mieć wpływ na treść końcowego rozstrzygnięcia. A contrario więc sąd nie musi przeprowadzać dodatkowych dowodów, jeżeli uzna, że wszystkie okoliczności sprawy zostały wyjaśnione. Taka sytuacja miała zaś miejsce w przedmiotowej sprawie gdyż Sąd Rejonowy po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, słusznie nie miał żadnych wątpliwości co do prawidłowości procesu pobrania krwi od podsądnego oraz jej przechowywania, a więc nie był on zobowiązany do przeprowadzenia dodatkowych dowodów z urzędu. Jeżeli natomiast oskarżony, reprezentowany przez obrońcę uważał, że należy jeszcze przeprowadzić dodatkowe dowody miał pełne prawo do złożenia takich wniosków dowodowych w trakcie postępowania przed Sądem I instancji, czego jednak wówczas nie uczynił. W konsekwencji zgłoszenie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 167 kpk z uwagi na nieprzeprowadzenie dowodów z urzędu, należało uznać za chybione.

Należało wobec tego stwierdzić, że kontrola instancyjna nie wykazała zasadności zarzutów naruszenia art. 4 kpk oraz art. 410 kpk, ponieważ, wbrew twierdzeniom apelującego, podstawę wyroku Sądu Rejonowego stanowił całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej i uwzględnione zostały okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego.

Następstwem powyższych rozważań było uznanie przez Sąd odwoławczy za chybiony także zarzutu naruszenia art. 424 § 1 kpk. Uzasadnienie orzeczenia Sądu I instancji przedstawiało jasno sposób rozumowania Sądu obrany przy ocenie dowodów, a przeprowadzona kontrola instancyjna zaskarżonego rozstrzygnięcia nie ujawniła żadnych uchybień Sądu I instancji w zakresie sporządzonego uzasadnienia, które sugerował obrońca. Warto w tym miejscu zaznaczyć, ze nawet gdyby zarzut naruszenia art. 424 § 1 pkt 1 kpk był zasadny to nie mógłby on samodzielnie stanowić podstawy uchylenia wyroku, a to z uwagi na treść przepisu art. 455a kpk.

W związku z powyżej zaprezentowanymi wywodami Sąd II instancji nie widział też podstaw do uznania trafności zarzutu naruszenia art. 5 § 2 kpk. Warto w tym miejscu wskazać, iż zasada in dubio pro reo wyrażona w tym właśnie przepisie ma zastosowanie tylko wtedy, gdy pomimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów, w dalszym ciągu pozostają w sprawie niewyjaśnione okoliczności. Wszelkie przy tym wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych powinny być wyjaśnione i usunięte przez wszechstronną i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego i dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwości nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego (vide: wyrok SN z 25 czerwca 1991r., WR 107/91, OSNKW 1992/1-2/14). W przedmiotowej sprawie, wobec jednoznaczności prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, klarowności i rzetelności wywodów Sądu I instancji, nie ujawniły się przesłanki zastosowania zasady in dubio pro reo. Sąd Rejonowy dysponował dość szerokim spektrum źródeł dowodowych, które podlegały ocenie organu orzekającego. Sąd niższej instancji nie miał zatem powodów by przyjmować, że zachodziła wielość równie prawdopodobnych stanów faktycznych, czego konsekwencją byłaby konieczność rozstrzygania nieusuwalnych wątpliwości na korzyść M. P. (1).

Następstwem odrzucenia zarzutów obrazy prawa procesowego było nieuwzględnienie przez Sąd Okręgowy zgłoszonego przez obronę zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na uznaniu, że oskarżony miał we krwi stężenie alkoholu wynoszące 1,58 promila oraz, że popełnił zarzucany mu czyn. Niezbędnym w tym miejscu jest wskazanie, że „zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku jest trafny tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, przy czym zarzut ten nie może polegać na polemice z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku” ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 2017 r., SNO 52/17, Legalis nr 1713890). Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy stwierdził, że zgłoszony zarzut błędu w ustaleniach faktycznych opierał się de facto na subiektywnej ocenie dowodów przedstawionej przez obrońcę i dostrzeżonych jedynie przez skarżącego wątpliwościach dotyczących prawidłowości pobrania krwi od M. P. (1) i warunków jej przechowywania do czasu przekazania do Zakładu Medycyny Sądowej.

Wszystko to prowadzi do wniosku, że Sąd Rejonowy bezbłędnie przypisał oskarżonemu zarzucany mu czyn, który wyczerpywał znamiona występku umyślnego z art. 178a § 1 kk. Dlatego też nie mogły zostać uwzględnione wnioski obrony o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego, ani o uchylenie zapadłego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W tej sytuacji Sąd odwoławczy zbadał czy orzeczona wobec oskarżonego kara nie była rażąco surowa, co również, z daleko posuniętej ostrożności, zarzucił apelujący.

Zanim Sąd Okręgowy przejdzie do podniesionego przez obrońcę zarzutu rażącej niewspółmierności orzeczonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, wskaże na trafność orzeczonej wobec M. P. (1) kary zasadniczej. W ocenie Sądu II instancji orzeczona kara grzywny w ilości 100 stawek dziennych po 30 złotych stawka, okazała się sprawiedliwa i adekwatna w stosunku do stopnia winy M. P. (1) i szkodliwości społecznej przypisanego mu w zaskarżonym wyroku występku z art. 178a § 1 kk. Taki wymiar kary odzwierciedla okoliczności sprawy, postrzegane przez pryzmat dyrektyw sądowego wymiaru kary z art. 53 kk. Sąd niższej instancji uwzględnił przy tym wszystkie okoliczności łagodzące i obciążające, nadając im odpowiednią wartość i znaczenie. Niewątpliwie zaś okolicznością świadczącą na niekorzyść sprawcy był znaczny stopień jego nietrzeźwości w dniu zdarzenia. Wymierzona podsądnemu kara i tak oscylowała w dolnym zakresie ustawowego zagrożenia za przypisany mu czyn z art. 178a § 1 kk (zagrożenie ustawowe to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2) i w żadnej mierze nie może zostać uznana za rażącą niewspółmierną. Również wysokość jednej stawki dziennej określona przez Sąd I instancji na 30 złotych nie budziła zastrzeżeń Sądu II instancji i uwzględniała wszystkie okoliczności wynikające z przepisu art. 33 § 3 kk.

Przechodząc do analizy zarzutu rażącej niewspółmierności orzeczonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 lat przypomnienia wymaga, że rażąca niewspółmierność kary, czy środka karnego zachodzi wówczas „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy – gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą” (vide: wyrok SN z 11 kwietnia 1985r. V KRN 178/85, OSNKW 1985/7-8/60). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę ocen co do jej wymiaru, ale różnice tak zasadniczej natury, że karę dotychczas wymierzoną nazwać można by niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (vide: wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSNKW 1995/5-6/33).

Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy uznał ten zarzut apelacyjny za niezasadny. Jak wynika z treści środka odwoławczego, skarżący rażącej niewspółmierności upatrywał w orzeczeniu zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, podczas gdy jego zdaniem, zachodziły podstawy do orzeczenia zakazu z wyłączeniem samochodów ciężarowych powyżej 3,5 t (kategoria C). Stanowisko obrońcy było bezzasadne. Nie uwzględniało ono bardzo istotnej w tym przypadku okoliczności, a mianowicie tej, że M. P. (1) popełnił zarzucony mu czyn prowadząc samochód ciężarowy marki M. (...), którego użytkowanie wymaga prawa jazdy kategorii C. Powszechnie przyjmuje się w orzecznictwie, że w zakresie zakazu prowadzenia pojazdów nie można pominąć pojazdów mechanicznych tego rodzaju, które odpowiadają pojazdowi, który prowadził sprawca w chwili inkryminowanego zdarzenia ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2010 r., IV KK 395/09, Legalis nr 570153; wyrok Sadu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2009 r., V KK 364/08, Legalis nr 443769). Mając na uwadze powyżej przytoczone orzeczenia nie było żadnych podstaw by wyłączyć podsądnemu z zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych uprawnienia do prowadzenia pojazdów, do których niezbędne jest prawo jazdy kategorii C. Ponadto orzeczenie środka karnego w wymiarze wskazanym przez obrońcę nie spełniłoby ustawowych celów kary bowiem oskarżony nie poniósłby odpowiednich dolegliwości związanych z nieposiadaniem uprawnień do poruszania się pojazdami mechanicznymi, gdyby pomimo dopuszczenia się przestępstwa z art. 178a § 1 kk mógł w dalszym ciągu jeździć samochodem ciężarowym. Orzeczony wobec M. P. (1) środek karny ma zaś uświadomić mu dodatkowo, obok kary zasadniczej naganność jego zachowania i doprowadzić do tego by w przyszłości oskarżony więcej takiego czynu nie popełnił. Wysokość tego środka karnego została ukształtowana na minimalnym ustawowo poziomie 3 lat, zatem z tego powodu nie sposób upatrywać jego surowości.

Kierując się regulacją z art. 447 § 3 kpk, Sąd Okręgowy zbadał też zasadność drugiego środka karnego nałożonego na oskarżonego. W tym przypadku nie miał również żadnych zastrzeżeń do orzeczonego wobec M. P. (1) świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, określonego w łagodnej bo najniższej wysokości 5 000 zł.

Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe rozważania, Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy (pkt 1 wyroku).

W pkt 2 wyroku Sąd Okręgowy orzekł o kosztach postępowania odwoławczego. Na podstawie art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 626 § 1 kpk zasądził od oskarżonego M. P. (1) na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów procesu za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 zł tytułem zryczałtowanej opłaty za doręczenie wezwań i innych pism. Kwota ta wynika z § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (Dz. U. z 2013r., poz. 663 ze zm.). Z kolei, na podstawie art. 8 w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 ze zm.) wymierzono oskarżonemu opłatę za II instancję w wysokości 300 zł.

J. M. W. H. B.