Sygn. akt I Ns 452/17
Dnia 17 kwietnia 2018 roku
Sąd Rejonowy w Limanowej I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSR Iwona Trzeciak |
Protokolant: |
starszy sekretarz sądowy Danuta Matras |
po rozpoznaniu w dniu 17 kwietnia 2018 roku w Limanowej
na rozprawie
sprawy z wniosku T. S. (1)
przy uczestnictwie I. S.
o zasiedzenie nieruchomości
postanawia:
1. Oddalić wniosek.
2. Ściągnąć od wnioskodawcy T. S. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Limanowej kwotę 69,00 zł (sześćdziesiąt dziewięć 00/100) tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.
3. Orzec, że każda ze stron ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.
postanowienia z dnia 17 kwietnia 2018 roku
W pierwotnie sformułowanym wniosku T. S. (1) wniósł o stwierdzenie, że z dniem 1.01.2014 roku nabył przez zasiedzenie własność nieruchomości położonej w L. o pow. 0,0083 ha, oznaczonej jako pb.l.kat. 257, obj. Kw (...).
W uzasadnieniu wniosku wnioskodawca podał, że w księdze wieczystej jako właściciel w/w nieruchomości wpisana jest M. B. – jego babcia. M. B. zmarła 19.05.1993 roku, a spadek po niej nabyły: córka M. S. (1) i wnuczka I. S. po ½ części. M. S. (1) zmarła w dniu 19.11.2015 roku, a spadek po niej nabył w całości wnioskodawca. Podano, że w 1983 roku M. B. przekazała parcelę 257 swojej córce M. S. (1) w samoistne posiadanie. Najpierw M. S. (1), a następnie po jej śmierci - wnioskodawca byli wyłącznymi posiadaczami samoistnymi przedmiotu wniosku. Przez cały ten okres M. S. (1) a potem wnioskodawca zarządzali i władali nieruchomością, uiszczali od niej podatki. Wnioskodawca wskazał również, że pb. 257 wchodzi w skład działki ewid. 520. Wnioskodawca jest natomiast właścicielem działkę ewid. 518 i 519/1 obj. Kw (...), na której to nieruchomości znajduje się budynek mieszkalny. Przedmiot wniosku stanowił kiedyś jedną nieruchomość z nieruchomościami należącymi do wnioskodawcy. Wskazano również, że I. S. w 1983 roku wyjechała do Niemiec i od tego czasu nie odwiedzała L., nigdy też nie weszła w posiadanie pb. 257. Wszelkie akty władania wobec tej nieruchomości wykonuje obecnie wnioskodawca, a wcześniej jego matka M. S. (1), która otrzymała w drodze nieformalnej darowizny całość nieruchomości stanowiącej własność rodziny S., tj. działki (...) i pb. 257.
Na rozprawie w dniu 17 kwietnia 2018 r., po zwróceniu przez przewodniczącego uwagi co do sformułowanego żądania wniosku, pełnomocnik wnioskodawcy podtrzymał żądanie zawarte w pisemnym wniosku i wyjaśnił, że termin zasiedzenia liczony jest od 1983 roku, tj. od wyjazdu I. S. do Niemiec, czyli od czasu kiedy przestała się interesować nieruchomością. Pełnomocnik wskazał, że w takiej sytuacji koniec terminu zasiedzenia przypada na czas kiedy żyła jeszcze matka wnioskodawcy, co powoduje, że zasiedzenie mogłoby nastąpić na rzecz matki wnioskodawcy.
Po wezwaniu do ostatecznego sprecyzowania żądania, wnioskodawca poprzez swojego pełnomocnika, wniósł o stwierdzenie nabycia przedmiotu wniosku na jego rzecz przez zasiedzenie z dniem 1.01.2016 r. Podał, że M. S. (1) wróciła do L. w okresie od 1983 do 1986 r. i od tego czasu aż do swojej śmierci była samoistnym posiadaczem przedmiotowej działki. Wnioskodawca wniósł o zaliczenie do czasu swojego posiadania, czasu posiadania jego matki.
W toku postępowania udało się ustalić adres uczestniczki I. S.. W odpowiedzi na wniosek opiekun prawny I. S., która jest osobą ubezwłasnowolnioną (zachorowała na demencję) wskazał, że w uwagi na chorobę I. S. nie jest w stanie zająć stanowiska co do wniosku T. S. (1). Podał też, że w związku ze swoją chorobą, uczestniczka nie była w stanie utrzymywać kontaktu ze swoją rodziną w Polsce.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Przedmiotem wniosku jest pb.l.kat. 257 o pow. 0,0083 ha, położona w L., obj. Kw (...). W księdze wieczystej nieruchomość ta jest oznaczona jako działka budowlana, zabudowana budynkiem mieszkalnym (dom). Jako właścicielka figuruje M. z B. B. c. K. i J..
(dowód: odpis z Kw (...) k. 61)
M. B. była babcią wnioskodawcy T. S. (1). Zmarła w dniu 19.05.1993 r. w L.. Z wniosku jej córki M. S. (2) toczyło się postępowanie spadkowe przed tut. Sądem do sygn. I Ns 478/93. M. S. (1) we wniosku podała, że w skład spadku po matce wchodzi działka o pow. 86 m 2 ze starym domem. Uczestniczką tego postępowania była I. S., która wprawdzie nie uczestniczyła osobiście w rozprawie, jednak odebrała korespondencję sądową. Zgodnie z postanowieniem z dnia 3.12.1993 roku spadek po M. B. nabyły: córka M. S. (1) i wnuczka I. S..
(dowód: akta postępowania Ns 478/93)
(...).257 wraz z pgr.l.kat. 557/28 stanowią działkę ewidencyjną nr (...).
Przy Kw (...) znajduje się wykaz synchronizacyjny i wykaz zmian, z którego wynika, że:
„ - pgr. 557/23 z Kw (...) dzieli się na pgr. 557/26, 557/17,
- pgr. 557/26 stanowi działkę (...),
- pgr. 557/27 stanowi działkę (...)”.
Wynika z tego, że z pgr. 557/23 powstały dwie działki ewidencyjne (...). Zgodnie jednak z wykazem sporządzonym przez A. G. w/w wykaz zmian jest nieprawidłowy, bowiem pgr. 557/23 podzieliła się na pgr. 557/26, 557/27, 557/28. Z kolei pgr. 557/28 wraz z pb. 257 tworzą działkę (...).
(dowód: wykaz synchronizacyjny k. 46)
Obecne działki (...) stanowiły kiedyś własność M. B.. Na podstawie umowy darowizny z 21.08.1970 roku M. B. darowała córce M. S. (1) pgr. 557/23. (...) ta zabudowana była budynkiem mieszkalnym. Na podstawie tej umowy pgr. 557/23 została odłączona z Kw (...) i założona dla niej nowa Kw (...) obejmująca działki ewidencyjne (...).
M. B. nadal pozostała właścicielką pgr. 257 obj. Kw (...).
Wszystkie trzy działki: 520, 518, 519/1 położone są przy ul. (...) w L.. Na działce (...) znajduje się „stary” budynek mieszkalny, zaś na działce (...) „nowy” budynek mieszkalny.
Działka (...) ma pow. 0,0347 ha. (...) dom, który się tam znajduje, nadaje się obecnie do rozbiórki. Dom należał do M. B.. W 1957 roku M. B. i jej mąż przeprowadzili się do „nowego” domu (znajdującego się aktualnie na działce (...)). Stary dom jeszcze przez jakiś czas wynajmowali. Potem nie nadawał się już do zamieszkania. M. B. i jej mąż wspominali, że po ich śmierci wszystko będzie należało do ich córki M. S. (2), bo ta się nimi opiekowała. Ok. 1987, 1988 roku, kiedy M. S. (1) przeszła na emeryturę, przeprowadziła się do L. i zamieszkała razem z matką w nowym domu, który stanowił jej własność. Potem przeprowadził się tam także mąż M. S. (2).
Dopóki żyli teściowie R. S. (1) – mąż M. S. (2) traktował ich za właścicieli nieruchomości. Uważał, że dopiero po ich śmierci jego żona stała się właścicielką nieruchomości.
W. M. I. S. skończyła szkołę w 1983 roku i wyjechała do Niemiec, gdzie zamieszkała. Po śmierci matki, M. S. (1) zainicjowała postępowanie spadkowe, które dotyczyło „małej” działki (ze starym domem). I. S. wiedziała, że odziedziczyła po babci spadek w ½ części. Pełną świadomość tego faktu miała także M. S. (1), która do końca życia respektowała to, że mała działka w połowie przypada I. S..
Od czasu przeprowadzki do L. wszystkimi działkami (519/1, 518, 520) zajmowała się M. S. (1), a po jej śmierci te obowiązki przejął jej syn.
(dowód: umowa darowizny k. 76-77, wyrys z mapy ewidencyjnej k. 62, wypis z rejestru gruntów k. 63, zeznania świadka R. S. i wnioskodawcy T. S. k. 70-71)
M. S. (1) zmarła w dniu 19.11.2015 roku w L.. Spadek po niej nabył w całości syn T. S. (1) (wnioskodawca).
(dowód: akt poświadczenia dziedziczenia z 4.05.2016 r. k. 13-14)
Podatek od nieruchomości uiszczała M. S. (1), a po jej śmierci wnioskodawca.
(dowód: decyzje w sprawie podatku i potwierdzenia wpłat k. 15-45)
Sąd ustalił powyższy stan faktyczny w oparciu o zaznania świadka R. S. (1) i wnioskodawcy T. S. (1) oraz dokumentów dołączonych do akt sprawy. Sąd uznał zeznania wnioskodawcy i świadka za wiarygodne. Zeznania te jednak nie wskazywały na spełnienie przesłanek do stwierdzenia zasiedzenia zgodnie z wnioskiem.
Sąd zważył, co następuje:
Stosownie do treści art. 172 k.c posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa jej własność, jeżeli posiada nieruchomość jako posiadacz samoistny nieprzerwanie od lat trzydziestu, jeśli uzyskał posiadanie w złej wierze.
Z uwagi na podaną wyżej definicję zasiedzenia, istotne znaczenie ma określenie znamion posiadania samoistnego w rozumieniu art. 336 k.c.
W tym miejscu należy wskazać, że w art. 336 k.c. zostały wymienione dwa rodzaje posiadania. Posiadanie samoistne, zwane właścicielskim, ma miejsce, gdy podmiot faktycznie włada rzeczą jak właściciel. Posiadacz samoistny „wykonuje uprawnienia” składające się na treść prawa własności określone w art. 140 k.c., czyli korzysta z rzeczy z wyłączeniem innych osób, pobiera pożytki i dochody, a także uważa się za uprawnionego np. do podejmowania decyzji dotyczących sposobu zagospodarowania rzeczą itp. Należy podkreślić, że dla istnienia posiadania samoistnego nie jest istotne, czy posiadacz rzeczywiście ma uprawnienia właścicielskie, a także czy wie o przysługiwaniu mu bądź o braku takich uprawnień. Dla powstania i istnienia posiadania nie jest także istotne, czy jest ono zgodne z jakimkolwiek tytułem prawnym do władania rzeczą, posiadanie, jako stan faktyczny, jest bowiem co do zasady niezależne od prawa do rzeczy.
Od posiadania samoistnego należy odróżnić posiadanie zależne (niewłaścicielskie), które jest wykonywane w zakresie prawa, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (np. użytkowanie, zastaw, najem, dzierżawa, użyczenie), choćby prawo to nie przysługiwało posiadaczowi.
Jak już wskazano powyżej, przy ocenie znamion posiadania samoistnego (którego występowanie jest przesłanką konieczną do stwierdzenia zasiedzenia) należy mieć na uwadze definicję tego posiadania zawartą w art. 336 k.c. Wedle utrwalonych poglądów doktryny i orzecznictwa konieczne jest tu stwierdzenie występowania dwóch elementów: fizycznego – określanego tradycyjnie jako corpus i psychicznego – określanego jako animus.
Pierwszy z tych elementów charakteryzuje się efektywnym, w sensie gospodarczym, korzystaniem z rzeczy lub co najmniej istnienia stanu faktycznego stwarzającego możność takiego korzystania. (...) natomiast odwołuje się do pewnego przeżycia psychicznego władającego rzeczą, które jest niczym innym jak wolą władania „jak właściciel”, które jednak musi być uzewnętrznione poprzez obiektywnie dostrzegalne przejawy zachowania.
Wola posiadania „jak właściciel”, a więc traktowania siebie jak właściciela, jest zasadniczym elementem posiadania prowadzącego do zasiedzenia. Posiadanie właścicielskie charakteryzuje się tym, że posiadacz włada rzeczą w takim zakresie, jak to czyni właściciel, wykorzystując taką faktyczną możliwość władania rzeczą, do jakiej właściciel jest uprawniony (orzecz. SN z dnia 7.05.1986 r., III CRN 60/86, OSNCP 9/87, poz. 138). Konieczne jest zatem wykonywanie przez posiadacza czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa.
Z posiadaniem związane jest m. in. domniemanie posiadania samoistnego – art. 339 kc. Przepis ten wprowadza domniemanie istnienia posiadania samoistnego tego podmiotu, który udowodni, że faktycznie włada rzeczą. W ten sposób władający rzeczą zostaje zwolniony z ciężaru dowodu co do istnienia posiadania i jego rodzaju. Dodać jednak trzeba, że domniemanie to ma charakter wzruszalny i może zostać obalone.
Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy należy po pierwsze wskazać, że wniosek niewłaściwie określał przedmiot zasiedzenia. Wniosek dotyczył nabycia własności pb. 257 na rzecz wnioskodawcy, tymczasem wnioskodawca jest współwłaścicielem przedmiotu wniosku w ½ części, a zatem nie może zasiedzieć czegoś, co stanowi jego własność. Jak wynika z dokumentów dołączonych do akt sprawy właścicielem przedmiotu wniosku była kiedyś M. B.. Spadek po niej nabyły M. S. (1) i I. S. po ½ części. Z kolei spadek po M. S. (1) odziedziczył w całości wnioskodawca T. S. (1). Oznacza to, że aktualnymi współwłaścicielami przedmiotu wniosku tj. pb. 257 są: T. S. (1) i I. S. po ½ części. W tej sytuacji przedmiotem zasiedzenia mógł być jedynie udział w 1/2 części należący do I. S..
Zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie Sądu Najwyższego (np. II CSK 416/06), dopuszcza się możliwość nabycia przez współwłaściciela na drodze zasiedzenia udziałów należących do innych współwłaścicieli nieruchomości. Stanowisko to zostało wyrażone jeszcze przed uchwaleniem Kodeksu cywilnego (III CO 38/55), przyjęte po jego wejściu w życie (III CZP 106/68, III CZP 41/69, III CZP 96/77) i jest aprobowane do dziś. Warunkiem jest jedynie wystarczająco długi okres posiadania samoistnego, czyli sytuacja, w której jeden ze współwłaścicieli dostatecznie długo korzysta z nieruchomości z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli. W wypadku dziedziczenia nieruchomości spadkowej przez kilku spadkobierców, spadkobierca władający nieruchomością spadkową z reguły staje się posiadaczem samoistnym w zakresie przypadającego mu prawa oraz dzierżycielem w zakresie pozostałych udziałów (art. 338 KC), chyba że w niedwuznaczny sposób ujawnia wolę samoistnego posiadania tej nieruchomości w sposób widoczny dla otoczenia i pozostałych spadkobierców (tak w cytowanym już postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1998 r., sygn. akt. II CKN 770/97).
W postępowaniu o zasiedzenie udziału innego współwłaściciela w nieruchomości, współwłaściciel dokonujący zasiedzenia powinien wykazać, że rozszerzył zakres swego posiadania ponad własny udział oraz, że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział należał – tak uznał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 1.04.2011 roku (sygn. akt III CSK 184/10). W sytuacji nieruchomości we współwłasności, będącej przedmiotem indywidualnego posiadania przez jednego ze współwłaścicieli, ustawodawca w sposób odmienny traktuje współposiadanie od posiadania indywidualnego. Zdaniem Sądu Najwyższego w przypadku nieruchomości będącej współwłasnością, której właściwości lub przeznaczenie nie pozwalają na wspólne lub rozdzielne władanie nią przez wszystkich współwłaścicieli, współwłaściciel żądający zasiedzenia udziału innego współwłaściciela nie może poprzestać na powołaniu się na domniemanie wynikające z art. 339 kodeksu cywilnego. Współwłaściciel musi wykazać, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 kodeksu cywilnego oraz że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należał.
W sprawie zasiedzenia udziałów we współwłasności należy mieć na względzie art. 206 KC, stosownie do którego, każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 20 października 1997 r., sygn. akt. II CKN 408/97 (OSNIC 4/98, poz. 61), surowe wymaganie wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego uzasadnione jest bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się jedynie na zmianę swej woli, a więc elementu subiektywnego.
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy doprowadził sąd do przekonania, że w niniejszej sprawie nie zachodziły przesłanki do uwzględnienia wniosku. Zeznania świadka R. S. i samego wnioskodawcy T. S. nie potwierdziły zawartych w pisemnym uzasadnieniu wniosku twierdzeń o przekazaniu w 1983 r. przez M. B. na rzecz M. S. (2) w drodze nieformalnej umowy posiadania pb. 257. Z zeznań wynikało, że M. B. rzeczywiście obiecywała, że po jej śmierci wszystko będzie należało do córki M., jednak nie wykazali, aby za życia M. B. doszło do nieformalnego przekazania posiadania pb. 257. Zarówno świadek i wnioskodawca wskazywali, że M. odziedziczyła to po matce (matka zmarła w 1993 r.). R. S. (1) zeznawał także, że do śmierci teściowej to ją uważał za właścicielkę. Zeznania złożone przez M. S. w toku postępowania spadkowego po matce, również wskazują, że to swoją matkę aż do jej śmierci uważała za właścicielkę tzw. małej działki ze starym domem.
W tej sytuacji żadnego uzasadnienia nie znalazły twierdzenia o przyjęciu roku 1983 jako początku biegu terminu zasiedzenia. Twierdzenia pełnomocnika wnioskodawcy, że ta data uzasadniona jest tym, że w 1983 r. I. S. wyjechała do Niemiec i przestała się interesować nieruchomością, jest całkowicie bezzasadne z tego względu, że w 1983 roku nieruchomość objęta wnioskiem przecież do M. B., a nie I. S.. To nie przeciwko I. S. biegłby termin zasiedzenia, a więc jej stosunek do nieruchomości, której nie była właścicielką (współwłaścicielką) nie miał jakiegokolwiek znaczenia.
Jak już zostało wskazane, zeznania świadka i wnioskodawcy nie dały jakichkolwiek podstaw do ustalenia, że przed śmiercią M. B. przeniosła na swoją córkę M. S. posiadanie pb. 257. Po śmierci M. B. własność przedmiotowej nieruchomości nabyły M. S. (1) i I. S.. Zgodnie z art. 206 k.c. każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Sam fakt, że z nieruchomości korzystała wyłącznie M. S. (1) nie jest jednoznaczny z tym, że takie posiadanie prowadziło do zasiadywania udziału drugiej współwłaścicielki. Nie wystarczy powołanie się na domniemanie z art. 339 k.c. Współwłaściciel musi wykazać, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 kodeksu cywilnego oraz że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należał. Te okoliczności w żaden sposób nie zostały wykazane. Wręcz przeciwnie, świadek R. S. twierdził, że żona „podzieliła” się małą działką z siostrzenicą i tą decyzję podtrzymywała do końca swojego życia. Oznacza to, że ze strony M. S. (2) nie było żadnej woli zasiedzenia udziału współwłaścicielki, a co dopiero manifestacji takiego zamiaru. Faktem jest, że I. S. w ogóle nie zajmowała się nieruchomością, jak jednak wynikało z pisma jej opiekuna prawnego, uczestniczka chorowała i choruje na demencję, co doprowadziło do jej ubezwłasnowolnienia a także było przyczyną do braku kontaktu z rodziną w Polsce.
Odnosząc się jeszcze do formułowanego w tej sprawie żądania to należy wskazać, że żądanie sformułowane w pisemnym wniosku stało w sprzeczności z twierdzeniami przytoczonymi na jego uzasadnienie. Wnioskodawca z jednej strony domagał się stwierdzenia zasiedzenia na jego rzecz na dzień 1.01.2014 roku, z drugiej w uzasadnieniu wskazywał, że dolicza sobie posiadanie swojej matki, które nabył po jej śmierci w drodze dziedziczenia. Matka wnioskodawcy zmarła w 19.11.2015 roku, a zatem żądanie zasiedzenia na rzecz wnioskodawcy w dacie 1.01.2014 r. już samo w sobie było całkowicie nieuzasadnione.
Dokonanie „zmiany” rozpoczęcia biegu terminu zasiedzenia w taki sposób, aby bieg terminu zasiedzenia uzasadniał zasiedzenia na rzecz wnioskodawcy, zostało dokonane w oderwaniu o jakiekolwiek twierdzenia i dowody. Dodać jednak należy, iż bez względu na to, wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie już z przyczyn wskazanych powyżej, a mianowicie, dlatego, że ze strony M. S. (2) nie było woli zasiedzenia udziału współwłaścicielki.
Przy posiadaniu zmierzającym do zasiedzenia konieczne jest występowanie dwóch elementów: fizycznego i psychicznego. Pierwszy to korzystanie z rzeczy lub co najmniej istnienie stanu faktycznego stwarzającego możność takiego korzystania. Drugi to pewne odczucie psychiczne władającego rzeczą, które jest niczym innym jak wolą władania „jak właściciel”, które jednak musi być uzewnętrznione poprzez obiektywnie dostrzegalne przejawy zachowania. Po stronie M. S. (2) brak jest zdecydowanie elementu psychicznego tzw. animus, czyli władania rzeczą tylko dla siebie.
Tylko z ostrożności należy wskazać, że w przypadku odmiennej oceny posiadania wykonywanego przez M. S. (gdyby przyjąć, że to posiadanie mogło prowadzić do zasiedzenia), najwcześniej bieg tego terminu należałoby liczyć od śmierci M. B. (1993 r.), a zatem przy założenie, że posiadanie M. S. (2) było posiadaniem w złej wierze , nie upłynął jeszcze wymagany upływ 30 lat posiadania.
Mając powyższe na uwadze wniosek o zasiedzenie został oddalony, o czym orzeczono jak w sentencji.
Sąd obciążył wnioskodawcę kosztami wynagrodzenia biegłego tłumacza za tłumaczenia pisma nadesłanego przez opiekuna prawnego uczestniczki.
W pozostałym zakresie o kosztach orzeczono na podstawie art. 520 § 1 kpc.
SSR Iwona Trzeciak