Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 595/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 maja 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Dorota Markiewicz

Sędziowie:SA Marzena Konsek-Bitkowska

SO del. Anna Strączyńska (spr.)

Protokolant:sekretarz sądowy Sławomir Mzyk

po rozpoznaniu w dniu 21 maja 2018 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa H. K.

przeciwko (...) z siedzibą w W.

przy udziale interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 9 grudnia 2016 r., sygn. akt I C 550/13

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od (...) z siedzibą w W. na rzecz H. K. kwotę 2700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Anna Strączyńska Dorota Markiewicz Marzena Konsek-Bitkowska

Sygn. akt I ACa 595/17

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 14 maja 2013 r. H. K. wniosła o zasądzenie od (...) na jej rzecz kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 26 listopada 2012 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie zwrotu kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, iż żądana kwota jest następstwem wypadku, który miał miejsce w dniu 23 stycznia 2012 r. na skoczni (...) w Z..

W odpowiedzi na pozew (...) w W., wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu, podnosząc, iż powódka zawarła z pozwanym nienazwaną umowę o udostępnienie do zwiedzania obiektu (...) w Z., wobec czego strona pozwana odpowiada jedynie za nienależyte wykonanie zobowiązania umownego. Strona pozwana zaznaczyła, iż w ramach odpowiedzialności kontraktowej żądanie zasądzenia zadośćuczynienia uznane być musi za bezzasadne. (...) wskazał także, że nie można mu przypisać winy za zdarzenie.

Pismem z dnia 24 marca 2014 r. (...) S.A. z siedzibą w W. zgłosiło przystąpienie do strony pozwanej w charakterze interwenienta ubocznego, podkreślając, iż ubezpiecza (...) w W. od odpowiedzialności cywilnej. Jednocześnie (...) S.A. z siedzibą w W. wniosło o: oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz interwenienta ubocznego kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 09 grudnia 2016 r. Sąd Okręgowy zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 05 sierpnia 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie i ustalił, że powódka wygrała proces w 25 %, pozostawiając szczegółowe rozstrzygnięcie o kosztach procesu referendarzowi sądowemu.

Powyższe rozstrzygniecie zostało wydane w oparciu o następujące ustalenia i rozważania:

H. K. wraz z wnukiem od 22 stycznia 2012 r. przebywali na tygodniowych feriach w Z.. W dniu 23 stycznia 2012 r. postanowili zwiedzić skocznię (...). Uiścili opłatę po 3 zł i wjechali kolejką linową na górną stację skoczni. Następnie poruszali się w obrębie obiektu zgodnie z oznaczeniami, po wyznaczonym szlaku turystycznym, który umożliwiał przemieszczanie się tylko w jednym kierunku. Gdy zbliżyli się do tarasu narciarzy (poczekalni), wnuk powódki jako pierwszy wszedł na platformę widokową, H. K. zamierzała do niego dołączyć, jednak nastąpiła na zwartą bryłę lodu, poślizgnęła się, poczuła silny ból i upadła. Zdarzenie miało miejsce około godziny 12.00, panowała ładna pogoda, świeciło słońce.

Bezpośrednio po zdarzeniu powódce pomocy udzielił pracownik (...) - Ośrodka (...) w Z. – konduktor kolei linowej S. T.. Umożliwił on H. K. dotarcie do górnej stacji kolei linowej, podtrzymując ją przez ok. 35 m w taki sposób, aby mogła się na nim wspierać. Następnie powódka wraz z wnukiem zjechała koleją linową na teren dolnej stacji. D. P. (1) – kolejny pracownik strony pozwanej, uprzedzony o zdarzeniu, niezwłocznie wezwał pomoc medyczną. H. K. dosyć długo oczekiwała na przyjazd karetki pogotowia ratunkowego - przebywała wówczas na dolnej stacji kolei linowej, w zamkniętym ogrzewanym pomieszczeniu, towarzyszył jej wnuk oraz pracownicy pozwanego. Powódka nie miała żadnych próśb, wyrażała zaniepokojenie swoim stanem zdrowia i obawę o konsekwencje wypadku. Czekając na udzielenie pomocy, kontaktowała się telefonicznie ze swoją córką oraz pracownicą hotelu, w którym zatrzymała się na czas pobytu w Z.K. S.. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni założyli H. K. szynę i wspólnie z pracownikami pozwanego pomogli jej wsiąść do karetki pogotowia. Powódka była w stanie się przemieszczać przy wsparciu innych osób.

Pracownicy pozwanego bezpośrednio po zaistnieniu zdarzenia sporządzili notatki służbowe, w których opisali przebieg sytuacji oraz podjęte czynności.

Po przewiezieniu do szpitala w Z., wykonano u powódki badanie RTG, w następstwie czego rozpoznano u niej uraz w postaci złamania przynasady dalszej kości piszczelowej prawej i złamania strzałki prawej z rozejściem wielozrostu piszczelowo –strzałkowego. H. K. nie wyraziła zgody na hospitalizację w szpitalu w Z., została przy tym pouczona o konieczności niezwłocznego leczenia operacyjnego stawu skokowego. Odmowa leczenia wynikała z konieczności zapewnienia opieki wnukowi. Powódce założono szynę gipsową, zalecając używania kul łokciowych przy przemieszczaniu. W trakcie pobytu w szpitalu H. K.towarzyszyła K. S., która zorganizowała transport do hotelu. Powódce udzielono pomocy w spakowaniu rzeczy, wykupieniu zaleconych lekarstw, a następnie przeniesiono ją do samochodu, którym została przewieziona do Szpitala (...) w W.. Powódka była hospitalizowana we wskazanej placówce w dniach od 24 stycznia 2012 r. do dnia 27 stycznia 2012 r. Rozpoznano u niej uraz w postaci złamania trójskokowego podudzia prawego i w dniu 24 stycznia 2012 r. wykonano zabieg operacyjny, polegający na zespoleniu kostki tylnej jedną śrubą. H. K. założono gips, który został zdjęty w dniu 30 marca 2012 r. Po zakończeniu hospitalizacji powódka kontynuowała leczenie w poradni ortopedycznej. Z powodu wcześniej przebytej choroby nowotworowej i zastosowanych procedur leczniczych (wycięcie raka piersi wraz z węzłami chłonnymi) w trakcie leczenia urazu doznanego w dniu 23 stycznia 2012 r. H. K. nie mogła przemieszczać się z wykorzystaniem kul łokciowych, była zmuszona przez okres około sześć miesięcy do poruszania się na wózku inwalidzkim. Wyniki przeprowadzonego u powódki w dniu 24 lipca 2012 r. badania RTG wskazywały na prawidłowy zrost złamania w obrębie podudzia prawego. Stwierdzono występowanie niewielkiego obrzęku w okolicy złamania oraz zalecono rozpoczęcie rehabilitacji.

Proces leczenia i rehabilitacji H. K. przebiegał prawidłowo, bez powikłań i wpływu na kontynuowane przez powódkę leczenie onkologiczne i endokrynologiczne. W trakcie leczenia powódka była zmuszona do korzystania z pomocy osób trzecich.

W chwili obecnej przy codziennym funkcjonowaniu skutki zdarzenia są dla powódki praktycznie nieodczuwalne. Konsekwencje doznanego urazu powódka mogłaby odczuwać przy wykonywaniu prac związanych z noszeniem, przy chodzeniu powyżej 1 km, przy wchodzeniu po schodach oraz przy uprawianiu sportu. U H. K. zakres ruchu zgięcia złamanej kończyny jest ograniczony tylko o 10 o w zakresie zgięcia grzbietowego i podeszwowego (tj. w sumie o ¼ prawidłowego zakresu), natomiast zakres ruchu rotacji jest ograniczony o 5 o w zakresie pronacji i supinacji. Również siła i masa mięśni są ograniczone nieznacznie. Wykonane u H. K. badania wykazują na występowanie odwapnienia i nierówności powierzchni stawowej oraz początkowych zmian zwyrodnieniowych, stanowiących następstwo przebytego urazu. Na ujawnienie wskazanych zmian oraz ich rozwój poza zdarzeniem z dnia 23 stycznia 2012 r. wpływ miały również inne czynniki, m.in. wiek powódki. Aktualnie powódka zgłasza występowanie bóle związane z przebytym urazem i wskazuje na konieczność nieobciążania złamanej kończyny.

W dniu 16 kwietnia 2012 r. powódka była konsultowana kardiologicznie. Przeprowadzone u niej badanie EKG wykazało występowanie migotania przedsionków. Z wykonanego w dniu 20 marca 2014 r. badania wynika, iż stwierdzone u H. K. migotanie przedsionków przybrało formę arytmii utrwalonej. Zdarzenie z dnia 23 stycznia 2013 r. nie miało z dużym prawdopodobieństwem istotnego wpływu na kardiologiczny stan zdrowia powódki, w szczególności na ujawnienie u niej migotania przedsionków. H. K. obciążona była kilkoma innymi czynnikami ryzyka rozwoju migotania przedsionków: wiekiem, nadciśnieniem tętniczym, cukrzycą, niedoczynnością tarczycy, astmą oskrzelową, paleniem tytoniu. Dodatkowo na wystąpienie arytmii mogła mieć wpływ przebyta przez H. K. radioterapia okolicy gruczołu sutkowego lewego.

W styczniu 2012 r. o stan techniczny skoczni narciarskiej (...) dbały dwa podmioty: jednostka odpowiedzialna za utrzymanie stanu technicznego i przygotowanie obiektu do treningów i zawodów oraz zapewnienie prawidłowego stanu technicznego na ścieżkach przy pawilonach do wysokości progu skoczni oraz pracownicy Działu Technicznego (...) Ośrodka (...) w Z., świadczący pracę na kolei linowej jako konduktorzy i mechanicy, odpowiedzialni za zabezpieczenie podestu niższego tarasu skoczni. Pracownikom Działu Technicznego polecono, by odśnieżali i posypywali – żwirem i piaskiem (posypywanie solą i środkami chemicznymi jest zabronione) ścieżki spacerowe w obrębie skoczni narciarskiej (...). Wskazane czynności pracownicy winni wykonywać przynajmniej raz w ciągu dnia. Osoby zatrudnione w Dziale Technicznym posypywali ścieżki piaskiem lub żwirem w zależności od potrzeb, wtedy kiedy było na nich ślisko. Skocznię narciarską codziennie wizytował kierownik Działu Technicznego A. S.. Na obiekcie pojawiał się najczęściej w godzinach rannych. W dniu 23 stycznia 2012 r. A. S. przybył na skocznię narciarską (...) w Z. około godz. 15.00.

W dniu 23 stycznia 2012 r. ścieżki w ramach szlaku turystycznego w obrębie skoczni narciarskiej (...) w Z. były pokryte śniegiem i lodem, było na nich ślisko, jako że nie zostały odpowiednio przygotowane na potrzeby zwiedzających (posypane piaskiem, żwirem lub innymi środkami). Na dostępnych dla zwiedzających obiekt ścieżkach jedynie miejscowo wysypano trociny.

Pismem z dnia 31 stycznia 2012 r. H. K. zwróciła się do Dyrektora (...) Ośrodka (...) w Z. z prośbą o przesłanie pisemnego potwierdzenia zdarzenia, które miało miejsce w dniu 23 stycznia 2012 r., jednocześnie przekazując podziękowania dla wszystkich pracowników obsługujących kolejkę linową w dniu zdarzenia za szybką pomoc, troskę i okazaną jej serdeczność. H. K. kilkakrotnie ponawiała powyższą prośbę. W odpowiedzi na powyższe, przedstawiciel (...) Ośrodka (...) w Z. zawiadomił powódkę, iż dokumentacja związana ze zdarzeniem została przekazana ubezpieczycielowi – Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W..

Pismem z dnia 14 marca 2012 r., skierowanym do (...) S.A. z siedzibą w W., H. K. dokonała zgłoszenia roszczenia z tytułu odpowiedzialności cywilnej za wypadek. Ubezpieczyciel potwierdził wpłynięcie roszczeń odszkodowawczych, jednak odmówił wypłaty jakichkolwiek świadczeń.

Ustalając stan faktyczny, Sąd oparł się na twierdzeniach przyznanych przez drugą stronę (niespornych), jak na dokumentach, cześciowo ich kopiach, jednak niekwestionowanych przez strony oraz na zeznaniach przesłuchiwanych świadków, wskazując dokładnie którym dał wiarę w całości, a którym odmówił przymiotu wiarygodności. Również opinie biegłych były podstawą do wydania orzeczenia.

Następnie Sąd stwierdził, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części. Sąd Okręgowy jako podstawę odpowiedzialności wskazał przepis art. 430 kc, którego treść przypomniał.

Dalej Sąd przytoczył liczne rzecznictwo, wskazał że nie ma możliwości uwolnienia się od tej odpowiedzialności, ukształtowanej na zasadzie ryzyka. Stwierdzono również, że zostały spełnione wszystkie przesłanki opisane w powyższym przepisie, w związku z czym Sąd ustalił, że obowiązek utrzymania skoczni narciarskiej (...) w Z. ciążył na podmiocie zewnętrznym w stosunku do (...) w W. – w zakresie odpowiedniego przygotowania do zawodów sportowych oraz na pracownikach Działu Technicznego (...) Ośrodka (...) w Z. (mechanikach i konduktorach kolei linowej). Wszyscy mieli w zakresie obowiązków dbanie o ogólny stan skoczni, należyte przygotowanie szlaku turystycznego i zapewnienie bezpieczeństwa odwiedzającym. (...) Ośrodek (...) w Z. (jednostka organizacyjna (...)) polecił osobom zatrudnionym w dziale technicznym, m.in. codzienne – w miarę potrzeb – odśnieżanie i posypywanie ścieżek szlaku turystycznego. Kontrolę nad realizacją wymienionych powinności sprawował kierownik Działu Technicznego, do którego obowiązków należało m.in. codzienne wizytowanie skoczni narciarskiej (...) i ocena przygotowania obiektu do zwiedzania. Wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego wskazują, iż pracownicy nie wywiązali się ze swoich obowiązków. Sąd Okręgowy stwierdził też, że na zakres obowiązków w żadnej mierze nie wpływa okoliczność usytuowania skoczni narciarskiej oraz zmienność warunków pogodowych. W chwili wypadku były procedury postępowania, które nie zostały zachowane.

Sąd I instancji stwierdził też, że zgromadzony w toku niniejszego postępowania materiał dowodowy nie pozwolił na zindywidualizowanie sprawcy szkody i z uwagi na powyższe przyjął, iż strona pozwana ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 430 k.c.

Jeśli chodzi o zadośćuczynienie, to Sąd orzekł o nim na podstawie przepisów art. 444 § 1 kc i art. 445 § 1 kc. Po przypomnieniu treści przepisów i orzecznictwa, oraz uwzględniając wszelkie okoliczności zdarzenia, w tym skutek, wiek powódki, jej inne schorzenia, uszczerbek na zdrowiu w wysokości 10 %, Sąd uznał, że odpowiednią kwotą rekompensującą krzywdę będzie 20.000 zł. Sąd podkreślił, że leczenie i rehabilitacja przebiegały prawidłowo, bez powikłań i wpływu na kontynuowane przez powódkę leczenie onkologiczne i endokrynologiczne, zaś obecnie skutki zdarzenia są dla H. K. praktycznie nieodczuwalne. Życie H. K. wprawdzie po dniu 23 stycznia 2012 r. uległo zmianie, jednakże zmiana ta nie ma charakteru drastycznego. Doznane krzywdy i cierpienia nie doprowadziły do wykluczenia powódki z życia społecznego, w tym towarzyskiego. Powódka w trakcie leczenia i rehabilitacji otrzymała wsparcie od najbliższych, co pomogło złagodzić doznane przez nią cierpienia.

Sąd miał też na uwadze okoliczność, iż powódka w żadnym stopniu nie przyczyniła się do wypadku, bowiem miała stosowne do pogody i miejsca buty.

Organ I instancji nie stwierdził też związku pomiędzy zdarzeniem a kardiologicznymi problemami powódki.

Podstawę rozstrzygnięcia w zakresie odsetek stanowił art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c.

Sąd Okręgowy oparł rozstrzygniecie o kosztach procesu na przepisie art. 98 k.p.c., przyjmując za podstawę zasadę odpowiedzialności za wynik procesu i ustalając, że powódka H. K. wygrała proces w 25%, pozostawiając szczegółowe rozliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu.

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodziła się strona pozwana, wywodząc apelację od punktów I i III wyroku, w której zarzucono naruszenie:

- prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 kpc przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uznanie przez Sąd I instancji, że zeznania S. T. i D. P. (2) są niewiarygodne oraz pominięcie zeznań A. S., co doprowadziło do ustalenia, ze szlak turystyczny nie był należycie przygotowany do zwiedzania, oraz art. 233 § 1 kpc poprzez wyciągnięcie nielogicznych wniosków, że powódka zachowała wszelkie środki ostrożności i nie przyczyniła się do wypadku, podczas, gdy brak dowodów na to, że z racji wieku zachowała ona wszelkie możliwe środki ostrożności,

- prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 kc przez jego błędną wykładnię i zasądzenie zbyt wysokiej kwoty zadośćuczynienia, podczas, gdy skutki wypadku są obecnie prawie nieodczuwalne a przyczyną poruszania się na wózku inwalidzkim były też wcześniejsze schorzenia oraz art. 445 kc w zw. z art. 481 kc przez uznanie, że odsetki należą się powódce w terminie 3 dni od wezwania, a nie od daty wyrokowania.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja pozwanego nie jest zasadna, gdyż zarzuty w niej podniesione nie zasługują na uwzględnienie.

Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, a podjęte rozstrzygnięcie znajduje oparcie w obowiązujących przepisach oraz w wywiedzionych na ich podstawie niewadliwych rozważaniach prawnych, które Sąd odwoławczy w pełni podziela i przyjmuje za własne. Należy podkreślić, iż Sąd Okręgowy przeprowadził ocenę dowodów w sposób prawidłowy z punktu widzenia ich wiarygodności i mocy. Sąd I instancji z zebranego materiału dowodowego wyciągnął uzasadnione i logiczne wnioski i nie dopuścił do naruszenia jakiegokolwiek przepisu wskazanego w środku zaskarżenia. Kompletność materiału dowodowego spowodowała, iż nie zachodziła konieczność uzupełnienia ustaleń stanu faktycznego, a tym bardziej przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy zastosował również przepisy prawa materialnego w zakresie wskazanym w uzasadnieniu orzeczenia. Tym samym zarzuty podniesione w apelacji nie znajdują uzasadnienia.

Chybiony jest przede wszystkim zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Przyjmuje się, że granice swobody sędziego przy ocenie materiału dowodowego wyznaczają trzy czynniki: logiczny (obowiązek wyciągnięcia z materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych), ustawowy (powinność rozważenia całego materiału dowodowego) oraz ideologiczny (psychologiczny), przez który rozumie się świadomość prawną sędziego, kulturę prawną oraz system reguł pozaprawnych i ocen społecznych, do których odsyłają normy prawne. Zarzut przekroczenia swobodnej oceny dowodów, skutkującej błędnymi ustaleniami faktycznymi może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykażą przekroczenie swobody sędziowskiej w zakresie któregoś z powyżej wymienionych kryteriów. Wymaga natomiast podkreślenia, że samo przedstawienie przez stronę odmiennych wniosków niż wynikają z oceny dokonanej przez Sąd I instancji nie świadczy jeszcze o przekroczeniu swobodnej oceny dowodów. Skarżący w żaden sposób nie wykazał, że Sąd Okręgowy uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, dokonując swobodnej oceny dowodów i dokonując na ich podstawie ustaleń. Kwota przyznana powódce – tj. 20.000 zł jest adekwatna do poniesionych krzywd, zatem stanowi kwotę odpowiednią. Uzasadnienie Sądu I instancji wnikliwie i szczegółowo wskazuje dlaczego zasądzona została taka właśnie kwota, uznana również przez Sąd Apelacyjny za odpowiednią w rozumieniu przepisu art. 445 § 1 kc. Sąd Okręgowy przy ustalaniu zadośćuczynienia należnego powódce wziął pod uwagę wszystkie czynniki mające wpływ na należną stronie kwotę i nie ma podstaw do twierdzenia, że którykolwiek z nich, a w szczególności eksponowany przez pozwanego wiek powódki i przebyte przez nią wcześniej choroby zostały pominięte.

Ocena zeznań świadków dokonana przez Sąd Apelacyjny jest dokładnie taka, jakiej dokonał sąd I instancji. Świadkowie S. T., D. P. (2) i A. S. odmiennie wskazywali jak wygląda odśnieżanie obiektu – odmienności dotyczyły zarówno procedury, tzn. kto i ile razy powinien sprawdzać obiekt, jak i materiału służącego do posypywania ścieżek – jedni mówili o trocinach, inni o soli z popiołem. Sama powódka potwierdziła, że na przejściach na szlaku turystycznym były śladowe ilości trocin. Tym samym, wobec rozbieżności twierdzeń pracowników pozwanego pomiędzy nimi samymi, ocena ich zeznań nie mogła być inna. Wreszcie także słusznie Sąd stwierdził winę w nadzorze i odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Nienależycie sprawdzano jaki był stan obiektu, skoro doszło do zdarzenia, jakie miało miejsce, a przez to nie zapewniono bezpieczeństwa zwiedzającym. H. K. natomiast ze swojej strony zachowała wszystkie środki ostrożności – nie zeszła poza wyznaczoną trasę i ze zdjęć wynika, że miała buty stosowne do okoliczności. Fotografie zrobione przez wnuka odwzorowują też stan obiektu i mając je przed oczami trudno stwierdzić, aby skocznia była należycie przygotowana do zwiedzania. Warstwa świeżego śniegu przykrywała ścieżki i cały obiekt, a w tej sytuacji nietrudno było o wypadek i poślizgnięcie się na warstwie lodu zalegającego pod świeżym śniegiem. Należy również uznać, że skoro wpuszczono zwiedzających na obiekt to uznano, że jest on prawidłowo przygotowany do zwiedzania, a jeśli tak nie było - to rację ma Sąd Okręgowy, że ryzyko nienależytego przygotowania obciąża wyłącznie pozwanego.

Należy też przypomnieć, że zadośćuczynienie o jakim mowa w przepisie art. 445 § 1 kc pełni funkcję kompensacyjną, co przypomniał Sąd I instancji, przyznana bowiem suma pieniężna ma zatem stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek zdarzenia. Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Z przepisów kodeksu cywilnego wynika jedynie, że zadośćuczynienie musi być odpowiednie. Jednakże, dotychczasowe orzecznictwo i doktryna wypracowały jednolite stanowisko w zakresie ustalenia czynników wpływających na wymiar zadośćuczynienia. Negatywne uczucia związane z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała czy też zdrowia wskazują, że celem zadośćuczynienia jest naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Nie da się ściśle wymierzyć charakteru krzywdy i to powoduje tyle, że ustalenie jej rozmiaru a zatem i wysokości zadośćuczynienia zależy od oceny Sądu, która powinna opierać się na całokształcie okoliczności sprawy. Tak między innymi Sąd Najwyższy w wyroku z 03 lutego 2000 r., sygnatura I CKN 969/98. Sąd Okręgowy przy określaniu wysokości zadośćuczynienia wziął pod uwagę wszystkie okoliczności, które miały znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Złamanie nogi, poruszanie się na wózku inwalidzkim, stres, poczucie krzywdy, bezsilność odbiły się negatywnie na codziennym funkcjonowaniu powódki, na szczęście przeżycia te nie były trwałe, niemniej jednak wypadek kształtował przez pewien czas jej życie zupełnie odmiennie od dotychczas prowadzonego. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę wiek powódki, jej wcześniejsze przeżycia – chorobę nowotworową, śmierć matki i również to, że istniały u niej predyspozycje do zmian kardiologicznych i w tym zakresie, posiłkując się opinią biegłych nie stwierdził związku przyczynowego pomiędzy chorobą serca a zdarzeniem. Zasądzone zadośćuczynienie jest zatem adekwatne do skutków zdarzenia.

Jeśli chodzi o zarzut dotyczący odsetek, to również i on nie zasługiwał na uwzględnienie. Skutki wypadku były znane od początku i nie było podstaw do twierdzenia, że cokolwiek mogłoby się zmienić w przyszłości. Odmowa wypłaty świadczenia z ubezpieczenia była nieuzasadniona, a zatem możliwe było zasądzenie odsetek od daty żądanej przez powódkę – daty dalszej niż 30-dniowy termin niezbędny na wyjaśnienie okoliczności zdarzenia.

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd II instancji oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c. oraz na podstawie art. 98 § 1 kpc orzekł o kosztach postępowania odwoławczego, obciążając nimi przegrywającą stronę pozwaną. Na koszty złożyło się wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika ustalone w oparciu o rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości obowiązujące w dacie wniesienia apelacji.

SSO (del) Anna Strączyńska SSA Dorota Markiewicz SSA Marzena Konsek-Bitkowska