Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 42/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 czerwca 2018r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu w III Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSA w SO Wiesław Rodziewicz

Sędziowie: SSO Tomasz Krawczyk

Ławnicy: Joanna Bela, Maria Wasiak, Dagmara Dec

Protokolant: Malwina Rajter

Prokurator Prokuratury Rejonowej Jakub Dłubacz

po rozpoznaniu w dniach 27.III, 23.IV, 23.V, 19.VI.2018 roku

sprawy:

G. N. urodz. (...) w O.

syna R. i D. z domu K.

oskarżonego o to, że:

w nocy 19.08.2017r. w J., na terenie ogródków działkowych, działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia, wielokrotnie uderzając pięścią lub innym narzędziem tępokrawędzistym i wielokrotnie kopiąc w twarz, głowę i po całym ciele, oraz wywierając rękami ucisk na szyję pokrzywdzonego, zabił P. S., powodując rozległe podbiegnięcia krwawe tkanek miękkich czaszki w okolicy czołowo ciemieniowo skroniowej lewej, rozległe podbiegnięcia krwawe na twarzy, ranę koniuszka nosa, złamanie kości nosa, rany tłuczone przedsionka ust, wybicie z zębodołów dolnych siekaczy z obecnością podbiegnięć krwawych, podbiegnięcia krwawe ściany gardła po stronie prawej, błony tarczowo gnykowej i tkanki podskórnej po stronie lewej oraz lewego mięśnia tarczowo gnykowego, pęknięcie u podstawy lewego rogu większego kości gnykowej, podbiegnięcia krwawe tułowia, złamanie żeber 6, 7, 8, 9 po stronie lewej, tj. obrażenia skutkujące utratą przytomności, krwotokiem, wystąpieniem znacznej ilości krwi w drogach oddechowych i przewodzie pokarmowym, zachłyśnięciem się krwią i natychmiastową śmiercią pokrzywdzonego,

tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k.

* * *

I.  oskarżonego G. N. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego czynu opisanego w części wstępnej wyroku, przy czym przyjmuje, że oskarżony G. N. działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia P. S. tj. zbrodni z art. 148 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 148 § 1 k.k. wymierza mu karę 14 (czternastu) lat pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonej
kary pozbawienia wolności okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia 30 sierpnia 2017r. godz. 15:40 do dnia 19 czerwca 2018r.;

III.  na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych wyszczególnionych w wykazie dowodów rzeczowych nr I/441/17/P k. 15 pod poz. 1, 2, 3, 4, 5 i 6, III/443/17/P k. 32 pod poz. 8, 9, 10, 11 i 12, IV/444/17/P k. 45 pod poz. 13, nr VI/446/17/P k. 199 pod poz. 17-26, nr VII/447/17/P k. 241 pod poz. 27 i 28;

IV.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca:

- M. S. (1) dowody rzeczowe opisane w wykazie dowodów rzeczowych nr II/442/17/P k. 25 pod poz. 7, nr V/445/17/P k. 128 pod poz. 14, 15 i 16;

- M. G. dowody rzeczowe opisane w wykazie dowodów rzeczowych nr VIII/448/17/9 pod poz. 32,

- G. N. dowody rzeczowe opisane w wykazie dowodów rzeczowych nr VIII/448/17/9 pod poz. 29-31, 33-44;

V.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonego G. N. od ponoszenia kosztów sądowych, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa, w tym odstępuje od wymierzenia mu opłaty.

Joanna Bela SSO Tomasz Krawczyk SSA w SO Wiesław Rodziewicz Maria Wasiak Dagmara Dec

Sygn. akt III K 42/18

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 17 sierpnia 2017r. do J. przyjechał G. N.. Noc spędził na rampie w skateparku oraz ogródkach działkowych przylegających do tego terenu.

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565.

W dniu 18 sierpnia 2017r. G. N. poruszał się po terenie J.. Poszedł na cmentarz i udał się do swej ciotki J. S., gdzie odebrał zaproszenie na wesele. W godzinach popołudniowych przebywał w okolicach dworca (...) i (...).

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565,

- zeznania J. S. k. 608-608v.

Około godziny 21:00 G. N. udał się na ul. (...) licząc, że spotka tam kogoś znajomego.

W okolicach godziny 22:00 G. N. zajął miejsce na ławce
w okolicach sklepu (...) przy ul. (...). Po chwili dwóch mężczyzn – P. S. i nieustalony mężczyzna w okularach - zapytało się, czy mogą się do niego dosiąść. Mężczyźni zaczęli spożywać piwo.

P. S. mieszkał w altance znajdującej się na terenie pobliskich ogródków działkowych. Był osobą spokojną i uczynną. Pomagał pracownikom sklepu (...) oraz mieszkańcom osiedla w drobnych pracach, za co otrzymywał od nich jedzenie, pomoc rzeczową i drobne kwoty pieniędzy.

P. S. nadużywał alkoholu, jednak pod jego wpływem nie był osobą agresywną. Nie wszczynał awantur i nie używał przemocy fizycznej.

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565,

- zeznania K. M. k. 566-566v,

- zeznania M. S. (2) k. 566v-567,

- zeznania C. Z. k. 567-567v,

- zeznania B. S. k. 567v,

- zeznania M. S. (1) k. 568,

- zeznania D. S. k. 69, 568,

- zeznania T. K. k. 252, 602-602v,

- zeznania H. S. k. 130,

- zeznania Z. R. k. 147,

- protokół oględzin monitoringu k. 20-21, 117-122,

- protokół eksperymentu procesowego k. 330-332ł.

Po spożyciu piwa nieustalony mężczyzna w okularach udał się do domu. Na ławce pozostali G. N. i P. S..

G. N. zaproponował, że kupi piwo i wódkę celem wspólnego spożycia. P. S. zgodził się i mężczyźni udali się do sklepu (...). P. S. pozostał przed sklepem, a G. N. w tym czasie kupił alkohol.

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565,

- zeznania T. K. k. 252, 602-602v,

- protokół oględzin monitoringu k. 20-21,

- protokół eksperymentu procesowego k. 330-332ł.

Mężczyźni zaczęli spożywać razem alkohol na tej samej ławce w pobliżu sklepu (...).

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565,

- zeznania C. Z. k. 567-567v,

- protokół eksperymentu procesowego k. 330-332ł.

W tym czasie doszło do chwilowych kłótni, które po chwili się uspokoiły,
a mężczyźni powrócili do spożywania alkoholu.

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565.

Po wypiciu alkoholu G. N. zapytał P. S., czy będzie mógł przenocować w altance, bo nie ma dokąd się udać. P. S. wyraził na to zgodę.

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565.

Około godziny 01:00 P. S. udał się w stronę ogródków działkowych przy osiedlu (...), na terenie których zamieszkiwał w altanie należącej do jego rodziny. Razem z nim w tę stronę udał się G. N..

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565,

- protokół oględzin monitoringu k. 22-25, 33-44,

- protokół eksperymentu procesowego k. 330-332ł.

G. N. i P. S. szli razem w kierunku ogródków działkowych. Skręcili w polną drogę biegnącą wzdłuż ogrodów działkowych prowadzącą do wejścia na teren działek.

Gdy zbliżali się do wejścia na teren działek między mężczyznami po raz kolejny doszło do sprzeczki. Mężczyźni zaczęli się szarpać. G. N. uderzył P. S. pięścią w twarz. W trakcie szarpaniny mężczyźni upadli w ten sposób, że G. N. znajdował się na ziemi, a na nim znalazł się P. S..

P. S. przytrzymywał ciało G. N. w górnej części klatki piersiowej. G. N. zaczął bić P. S. pięściami w twarz. Następnie wstał i zaczął kopać P. S. w twarz i okolice żeber. P. S. mocno krwawił z twarzy, nie bronił się, krztusił się krwią.

Następnie łapiąc P. S. początkowo za ręce, a później pod pachami, G. N. przeciągnął go na drugą stronę drogi w pobliskie zarośla.

G. N. widząc, że ma ubrudzone krwią i ziemią spodnie złapał za jedną z nogawek spodni P. S. i ściągnął je z niego. Następnie przebrał się w spodnie P. S.. P. S. nie protestował. Krztusił się krwią. Jęczał i nie ruszał się. Mamrotał i nie formułował żadnych dających się zrozumieć wypowiedzi. Po założeniu spodni P. S., G. N. oddalił się z miejsca zdarzenia.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565,

- protokół oględzin miejsca ujawnienia zwłok k. 11-14i,

- protokół oględzin zwłok k. 26-31,

- sprawozdanie z badań genetycznych k. 220-225,

- protokół eksperymentu procesowego k. 330-332ł.

O godzinie 01:47 G. N. ponownie znalazł się w okolicach ul. (...).

Dowód:

- protokół oględzin monitoringu k. 90-91.

Około godziny 03:30 G. N. udał się w okolice sklepu (...). Tam zakupił alkohol w postaci 0,5 litra wódki i 2 piw. Przy okienku sklepowym spotkał I. K..

G. N. zaczął rozmawiać z I. K., która zaproponowała wspólne spożywanie alkoholu. G. N. udał się do jej mieszkania, gdzie spędził noc.

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565,

- zeznania I. K. k. 214-215,

- zeznania W. Ł. k. 233-234,

- zeznania A. K. k. 211-212,

- opinia z badań antroposkopijnych k. 259-276,

- protokół oględzin monitoringu k. 45-48, 63-64, 65-66, 67-68, 69-70, 73-74, 83-84, 87-88.

W dniu 19 sierpnia 2017r. około godziny 06:15 K. F. podczas spaceru z psem odnalazła ciało P. S.. Po sprawdzeniu funkcji życiowych stwierdziła, iż P. S. nie żyje. Powiadomiła ona niezwłocznie Pogotowie (...). Przybyły zespół pogotowia ratunkowego stwierdził zgon P. S..

Dowód:

- zeznania K. F. k. 7a, 565v-566.

G. N. 21 sierpnia 2017r. wyrzucił ubranie, w które był ubrany krytycznej nocy, w tym spodnie P. S., krótkie spodenki, buty i skarpety, a następnie opuścił J. i udał się do miejscowości P., gdzie
w dniu 31 sierpnia 2017r. został zatrzymany.

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565,

- protokół eksperymentu procesowego k. 330-332ł.

U G. N. stwierdzono nieliczne, gojące się, drobne otarcia naskórka na twarzy, w okolicy prawego barku i kończynach górnych, dwa niewielkie, gojące się prawego ramienia. Obrażenia te powstały od działania narzędzi tępych i tępokrawędzistych i mogły powstać w czasie i okolicznościach podanych przez oskarżonego. Obrażenia te były inne niż określone w art. 156 k.k. i spowodowały lekki uszczerbek na zdrowiu w postaci naruszenia czynności narządów ciała i rozstroju zdrowia trwających nie dłużej niż 7 dni – art. 157 § 2 k.k.

Dowód:

- opinia sądowo-lekarska k. 392-393.

W dniu 22 sierpnia 2017r. biegły lekarz medycyny sądowej przeprowadził sekcję zwłok pokrzywdzonego P. S.. W wydanym następnie sprawozdaniu z sądowo - lekarskich oględzin i sekcji zwłok ludzkich stwierdził
u denata zmiany urazowe wykazujące cechy powstania za życia w postaci: rozległych podbiegnięć krwawych powłok miękkich czaszki w okolicy czołowo-ciemieniowo-skroniowej lewej, rozległe podbiegnięcia krwawe na twarzy, złamanie kości nosa, wybicie z zębodołów dolnych siekaczy z obecnością podbiegnięć krwawych i ran tłuczonych w przedsionku ust, podbiegnięcia krwawe ściany gardła po stronie prawej, błony tarczowo-gnykowej i tkanki podskórnej po stronie lewej oraz lewego mięśnia tarczowo-gnykowego, pęknięcie podstawy lewego rogu większego kości gnykowej, podbiegnięcia krwawe tułowia, złamania żeber 6, 7, 8, 9 po stronie lewej w okolicy linii pachowej przedniej i środkowej, podbiegnięcia krwawe kończyn.

Biegły stwierdził obecność znacznej ilości płynnej krwi w gardle, drogach oddechowych i przewodzie pokarmowym z potwierdzonymi badaniem histopatologicznym ogniskami zachłystowymi krwią w płucach i cechami ostrego rozdęcia płuc. Biegły stwierdził nadto cechy śmierci nagłej w postaci obfitości plam opadowych, płynności krwi, przekrwienia narządów wewnętrznych oraz cechy ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej: obrzęk mózgu i płuc.

Badania laboratoryjne wykazały 3,24 promila alkoholu etylowego we krwi
i 4,71 promila alkoholu etylowego w moczu. Badanie histopatologiczne wykazało obrzęk umiarkowanego stopnia mózgu, drobne ogniska wylewów krwawych podpajęczynówkowych, ogniska apiracji krwi i zachłyśnięcia krwią w płucach, ogniska zawałów krwotocznych miąższu płuc, ogniska ostrego rozdęcia miąższu płucnego
i obrzęk i przekrwienie płuc.

Biegły wskazał, iż podbiegnięcia krwawe powłok miękkich czaszki i twarzy powstały od działania narzędzi tępych, tępokrawędzistych. Charakter, ilość
i lokalizacja obrażeń przemawiają za licznymi czynnymi urazami godzącymi w głowę
i twarz w wyniku pobicia przez osobę lub osoby drugie. Typowymi dla pobicia obrażeniami są: podbiegnięcia krwawe z obrzękami okolic oczodołowych, złamanie kości nosa oraz obrażenia przedsionka ust oraz wybicie zębów z zębodołów. Z kolei obrażenia w postaci podbiegnięć krwawych ściany gardła, błony tarczowo-gnykowej, pęknięcia u podstawy lewego rogu większego kości gnykowej powstały od działania narzędzi tępych, tępokrawędzistych, najprawdopodobniej w mechanizmie czynnym, na skutek ucisku wywieranego na szyję z zewnątrz. Prawdopodobnym mechanizmem ich powstania jest ucisk wywierany na szyję ręką lub rękami osoby drugiej na skutek tzw. dławienia. Podbiegnięcia krwawe tułowie i złamania żeber powstały od działania narzędzi tępych, tępokrawędzistych w mechanizmie czynnym (od zadawanych urazów narzędziami jw.) i/lub biernym (od uderzenia o narzędzia jw.). Podbiegnięcia krwawe kończyn powstały od działania narzędzi tępych, tępokrawędzistych w mechanizmie czynnym (od zadawanych urazów narzędziami jw.) i/lub biernym (od uderzenia o narzędzia jw.). Całość obrazu sekcyjnego,
w szczególności rozległość, wielomiejscowość i typowy charakter części obrażeń twarzy oraz szyi, wskazuje na pobicie przez osobę lub osoby drugie. Jedynie niewielka część obrażeń mogła powstać w mechanizmie biernym.

Przyczyną śmierci denata były obrażenia głowy z następowym zachłyśnięciem krwią. Źródłem śmiertelnego krwotoku do dróg oddechowych było złamanie kości nosa oraz krwawiące obrażenia w przedsionku ust. Warunkiem koniecznym do śmiertelnego zachłyśnięcia krwią jest na ogół utrata przytomności lub poważne zaburzenia świadomości. W przedmiotowym przypadku rozległe obrażenia powłok miękkich czaszki dowodzące urazu głowy, tłumaczą utratę przytomności mimo braku makroskopowych obrażeń wewnątrzczaszkowych. W badaniu histopatologicznym stwierdzono obecność niewielkich wylewów krwawych podpajęczynówkowych
w mózgu. Powyższy mechanizm zachłyśnięcia krwią prowadzący do śmierci jest typowy przy obrażeniach stwierdzonych u denata i jest często spotykany
w wypadkach pobić przez osoby drugie.

Mechanizm zachłyśnięcia krwią prowadzący do śmierci, charakteryzuje to, że po doznaniu obrażeń i utracie przytomności do śmierci dochodzi w krótkim okresie czasu, najczęściej liczonym w minutach. Na miejscu zdarzenia nie stwierdzono rozległych śladów krwi świadczących o tym, że krwotok trwał dłużej, a zatem zarówno mechanizm prowadzący do śmierci, jak i charakter ujawnionych śladów krwi pozwala na przyjęcie, że do utraty przytomności i śmiertelnego zachłyśnięcia krwią doszło w krótki, prawdopodobnie liczony w minutach czas po doznaniu obrażeń głowy. Taki przebieg zdarzeń jest typowy dla śmiertelnego zachłyśnięcia krwią.

Nie jest przy tym jednoznaczne stwierdzenie, w którym momencie doszło do utraty przytomności przez pokrzywdzonego. Najczęściej dochodzi do tego w krótkim czasie od doznania obrażeń. W niniejszej sprawie z uwagi na charakter obrażeń
i mechanizm prowadzący do śmierci najbardziej prawdopodobne jest, że do utraty przytomności doszło bezpośrednio po doznaniu obrażeń głowy.

Brak jest możliwości ustalenia, w jakim stanie znajdował się pokrzywdzony
w chwili przeciągania jego ciała przez drogę gruntową. W sąsiedztwie zwłok i obrębie śladów wleczenia nie ujawniono obfitych plam krwi, co mogło być dowodem na trwający w tym miejscu czynny krwotok. Najobfitsze ślady krwi ujawniono po prawej stronie drogi gruntowej przed śladami wleczenia, czyli w miejscu gdzie według wyjaśnień oskarżonego zadał on pokrzywdzonemu obrażenia i wystąpił krwotok.
Z uwagi na charakter obrażeń i śladów jest mało prawdopodobne, aby pokrzywdzony pozostawał w logicznym kontakcie słownym po pozostawieniu go
w zaroślach. Nawet gdyby do utraty przytomności nie doszło bezpośrednio po doznaniu obrażeń, to pokrzywdzony prezentowałby objawy masywnego krwotoku do dróg oddechowych.

W ocenie biegłego charakter obrażeń stwierdzonych na ciele denata, mechanizm zachłyśnięcia krwią prowadzący do śmierci oraz lokalizacja i charakter śladów krwi na miejscu ujawnienia zwłok pozwalają na następujące wnioski. Do zadania krwawiących obrażeń twarzy doszło po prawej stronie drogi gruntowej
w miejscu nagromadzenia śladów kryminalistycznych. Następnie ciało pokrzywdzonego zostało przeciągnięte w zarośla po przeciwnej stronie drogi.
W trakcie wleczenia pokrzywdzony prawdopodobnie mógł już nie żyć lub mógł znajdować się w stanie agonalnym (schyłkowym), za czym przemawia brak obfitych zabrudzeń krwią na miejscu zdarzenia, poza prawym trawiastym poboczem drogi gruntowej.

Biegły uznał na podstawie lokalizacji i charakteru obrażeń na ciele pokrzywdzonego, że brak jest przesłanek do rozważenia możliwości działania podejrzanego w ramach obrony koniecznej.

Obrażenia stwierdzone na ciele denata mogły częściowo powstać w takim mechanizmie urazów jak zaprezentował oskarżony podczas eksperymentu procesowego, chociaż uderzeń było najprawdopodobniej więcej niż wynika to z jego wyjaśnień. Obrażenia twarzy i głowy mogły powstać od uderzeń pięściami i kopnięć, a złamania żeber po lewej stronie od kopnięć w klatkę piersiową po lewej stronie
u osoby leżącej na plecach. Obrażenia kończyn górnych mogą być następstwem walki i szarpaniny pomiędzy podejrzanym i pokrzywdzonym. Wersja zdarzenia podana przez podejrzanego nie tłumaczy natomiast obrażeń szyi stwierdzonych podczas sekcji zwłok denata.

W ustnej uzupełniającej opinii biegły w całości podtrzymał wnioski swojej opinii pisemnej.

Dowód:

- protokół zgonu k. 40,

- protokół oględzin i otwarcia zwłok k. 85-86,

- materiał poglądowy k. 88-90,

- opinia z zakresu medycyny sądowej k. 427-441,

- opinia sądowo-lekarska dotycząca mechanizmu powstania obrażeń k. 460-475,

- ustna uzupełniająca opinia k. 600-602.

G. N. ma (...). Posiada wykształcenie gimnazjalne oraz wykształcenie średnie zdobyte na terytorium (...). Jest bezdzietnym kawalerem i nie posiada nikogo na swym utrzymaniu. Utrzymywał się z prac dorywczych w budownictwie osiągając dochód w wysokości ponad 2000 zł miesięcznie.

Przed zatrzymaniem G. N. zamieszkiwał w P. w mieszkaniu państwa G.. Zaprosił go tam ich syn, gdy dowiedział się, że G. N. jest osobą bezdomną. W trakcie mieszkania tam oskarżony nie wszczynał awantur, był grzeczny w stosunku do właścicieli. Nie łożył na swe utrzymanie, gdyż tego od niego nie wymagali. Również sąsiedzi postrzegali go jako spokojnego
i uczynnego człowieka. G. N. utrzymywał się z prac dorywczych.

G. N. był wielokrotnie karany przez Sądy W. za czyny polegające na wywieraniu nacisku i przymusu, agresywne zachowanie, znieważanie, nielegalne zażywanie i posiadanie narkotyków, niestawienie się w areszcie, zniszczenie mienia, kradzież sklepową, kradzież.

Dowód:

- dane o osobie oskarżonego k. 309v, 561v,

- wywiad środowiskowy k. 476-478,

- karta karna k. 315-320.

G. N. nie jest chory psychicznie w rozumieniu psychozy i nie był chory psychicznie w krytycznym czasie. Nie jest również upośledzony umysłowo. Nie stwierdzono u niego innych zakłóceń czynności psychicznych, które mogłyby mieć znaczenie orzecznicze w sprawie. Jest on uzależniony od różnych środków psychoaktywnych (marihuana, amfetamina, heroina, alkohol). Od czasu leczenia
w 2016r. utrzymuje abstynencję od narkotyków. Nadal pije alkohol. W krytycznym czasie oskarżony był w stanie upojenia alkoholowego typowego dla siebie. Biegli wykluczyli, aby działania objęte zarzutem miały motywację psychotyczną, czy były wynikiem upicia patologicznego lub atypowego. Alkohol jako środek psychoaktywny działa dezorganizująco na zachowanie, myślenie, emocje, obniżenie krytycyzmu, ułatwia występowanie zachowań agresywnych. Po zdarzeniu oskarżony działał
w sposób zborny, zorganizowany, pił alkohol, rozmawiał z rożnymi osobami. Nic nie wskazuje, by podlegał zaburzeniom chorobowym – psychotycznym.

W krytycznym czasie oskarżony G. N. nie miał z przyczyn chorobowych zniesionej ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postepowaniem. Warunki z art. 31 § 1 i 2 k.k. nie zachodzą.

Dowód:

- opinia sądowo-psychiatryczna k. 447,

- ustana uzupełniająca opinia k. 600v.

G. N. w toku postępowania przygotowawczego przyznał się do pobicia P. S., nie przyznał się natomiast do jego zabójstwa. Oskarżony opisał, co robił krytycznego dnia przed zdarzeniem. Odnosząc się bezpośrednio do zdarzenia wskazał, że P. S. spotkał w okolicach ul. (...). Razem spożywali alkohol na ławce w okolicach sklepu (...). Oskarżony zaproponował, że kupi piwo i wódkę celem wspólnego wypicia, na co P. S. się zgodził. Po zakupie alkoholu wrócili na ławkę i spożywali alkohol. Już podczas picia mieli kilka sprzeczek. Nie pamiętał o co się pokłócili. Na początku P. S. mówił oskarżonemu: „czemu wrócił z A., tyle lat tam mieszkał i nic nie osiągnął”, robił takie przytyki i wyrzuty. Oskarżony mówił, żeby patrzył na siebie. Okazało się, że P. S. zna rodzinę oskarżonego. Porównywał on oskarżonego do jego dziadka, mówił, że oskarżony jest jak jego dziadek i nic nie osiągnie. Jego dziadek siedział w więzieniu. Potem się uspokoiło. Dopili wódkę w bardziej spokojnym nastroju. Oskarżony spytał, czy będzie mógł spać w altance P. S., bo nie ma gdzie spać, a on mówił, że śpi w altance na działkach. P. S. się zgodził. Jak skończyli pić wódkę, to P. S. powiedział, że idą do niego. Zebrał się i poszedł, oskarżony zabrał piwo spod ławki i poszedł za nim. P. S. przeszedł przez ulicę i poszedł prosto w stronę działek. Jak doszli
w okolice działek, w polną drogę, znowu zaczęli się sprzeczać. Kłócili się o to samo co wcześniej. P. S. był trochę bardziej pijany od oskarżonego. Zaczęli się kłócić już na drodze do działki, a jak zaczęli wchodzić na działki, to zaczęli się szarpać. Oskarżony uderzył P. S. pięścią w twarz. On się nie przewrócił. Wtedy on złapał go koło szyi i za ręce w taki sposób, że się przewrócili. Oskarżony upadł na plecy, a P. S. na oskarżonego. To działo się
w alejce, gdzie wchodzi się na działki. Oskarżony jak wyjaśnił, myślał, że uderzy P. S. kilka razy, że będzie to zwykła sprzeczka, że się uspokoi i pójdą dalej razem. Jak P. S. leżał na oskarżonym zaczął go okładać zaciśniętymi rękami po twarzy, żeby P. S. zszedł z oskarżonego. Potem udało mu się złapać P. S. pod pachami i go przewrócić. Oskarżony wstał, kopnął go chyba dwa razy w twarz i okolice żeber, i powiedział, że idzie spać gdzieś indziej. Koszulkę miał całą we krwi, która ciekła z twarzy P. S.. Miał też ubrudzone krwią i ziemią spodnie. On zaczął coś mamrotać pod nosem. Oskarżony wyjaśnił, że powiedział, że zniszczył mu spodnie i że zabiera mu spodnie. P. S. podniósł się i zaczął się szarpać z oskarżonym. Wtedy G. N. złapał go za ubranie, rzucił go na ziemię i powiedział, żeby się uspokoił. P. S. dał mu ściągnąć spodnie. Oskarżony pomagał mu je ściągnąć. Złapał za jedną nogawkę i ściągnął je z niego. Przebrał się w spodnie zakładając je na swoje spodenki. Jak wyjaśnił, ściągnął P. S. z tej uliczki i oparł o jakieś krzaki. On był w pozycji półleżącej, głowę miał opartą o coś, trochę przekrzywioną. Złapał go za ramiona, ściągnął z uliczki i położył w krzakach. On mówił wówczas: „co ty mi zrobiłeś”, jak wyjaśnił, odpowiedział, żeby P. S. się uspokoił i leżał, a nazajutrz przemyślał co mówił.

Następnie oskarżony wyjaśnił, że udał się na stację (...) po alkohol i opisał co robił po zdarzeniu aż do czasu jego zatrzymania.

W toku postępowania sądowego oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu, podtrzymał swe wyjaśnienia i dodał, iż pamięta, że w trakcie zdarzenia na skutek wyrzutów czynionych przez P. S. zdenerwował się i zaczął go wyzywać, następnie zaczęli się szarpać, a gdy P. S. szarpnął oskarżonego, to uderzył go pięścią w twarz, w policzek. Skutek był taki, że P. S. trzymając oskarżonego za kurtkę zachwiał się i oskarżony też się zachwiał, i wywrócili się. Po tym P. S. wylądował na oskarżonym i zaczął go dusić. Oskarżony przestraszył się, wpadł w szał i zaczął się wyrywać. Po jakimś czasie udało mu się złapać P. S. i zrzucić go z siebie. Jak wyjaśnił,
w tym momencie był już taki pobudzony, że zadał mu jeszcze kilka ciosów pięścią
w twarz i kopiąc go w okolice tułowia, chyba trafił i uderzył go w okolice szyi i twarzy. P. S. zaczął wtedy coś mówić, wyzywać oskarżonego. G. N., jak podał, ściągnął wówczas P. S. z ulicy i kazał mu ściągnąć spodnie, bo jego były we krwi. Pomógł mu ściągnąć spodnie, nie pamiętał czy pomagał mu ściągać buty, czy mu spadły podczas ściągania spodni. Przed ściągnięciem spodni przeciągnął P. S. w krzaki. Powiedział mu, że ściąga go z tej uliczki, aby go coś nie przejechało.

Wyjaśnił nadto, że przyznaje się do samej bójki. Miał jakieś siniaki w okolicy tułowia i rąk, nie był u lekarza. Nie przyznał się do zamiaru zabójstwa. Wpadł w szał, do mementu kiedy się szarpali, to nie miał takich emocji. W momencie jak P. S. leżał na oskarżonym i go dusił, to wówczas oskarżony wpadł w szał. Nie pamiętał, ile razy uderzył pokrzywdzonego z pięści w głowę, to było około kilkunastu razy. W głowę kopnął go dwa razy, a trzy razy w tułów. Miał na sobie sportowe adidasy. Podał, że nie wie po co kopał P. S. jak leżał, to był ten szał, nie kontrolował już siebie. Pokrzywdzony zaczął krwawić po około trzech ciosach, za drugim lub trzecim razem trafił go w nos i zaczęła mu lecieć krew z nosa. Mimo to nadal uwierał oskarżonego na szyi do momentu jak wylądował na ziemi.

Przeciągnął pokrzywdzonego, ponieważ obawiał się, że ktoś może go przejechać. Nie miał świadomości, w jakim on jest stanie. Nie miał obaw co do jego zdrowia. Jak oskarżony zostawił pokrzywdzonego, znajdował się on w pozycji półleżącej oparty o coś, bez butów, w majtkach. Według oskarżonego jakby wytrzeźwiał, mógł wstać i pójść. Oskarżony myślał, że P. S. jest pijany, nie myślał, że coś mu zagraża. Nie widział potrzeby zawiadamiania kogokolwiek
o tym co się stało. Nie uznał za konieczne zawiadamianie jakichkolwiek służb.

Dowód:

- wyjaśnienia G. N. k. 309-314, 480-482, 562-565.

Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd jedynie częściowo oparł się na wyjaśnieniach oskarżonego G. N..

Sąd za w pełni wiarygodne uznał wyjaśnienia G. N., w których opisał on podejmowane czynności i działania od przybycia do miejscowości J. do chwili spotkania pokrzywdzonego i udania się z nim w stronę ogródków działkowych, w których zamieszkiwał P. S.. Oskarżony był w tej części konsekwentny, a jego wyjaśnienia korespondują z pozostałym materiałem dowodowym. W szczególności potwierdzają je oględziny monitoringów wskazujące na spotkanie pokrzywdzonego w okolicach sklepu (...), zakup w tym sklepie alkoholu oraz spotkanie P. S. z nieustalonym mężczyzną w okularach. Twierdzenia oskarżonego znajdują również wsparcie w dowodach z zeznań świadków.

Wyjaśnienia G. N. co do przebiegu dnia 18 sierpnia 2017r. znajdują potwierdzenia w wiarygodnych zeznaniach J. S. potwierdzających wizytę oskarżonego u ciotki. Za w pełni wiarygodne Sąd uznał również zeznania I. W.. Świadek konsekwentnie opisał, w jakich okolicznościach spotkała oskarżonego, co potwierdził sam G. N.. Zeznania świadka korelują przy tym z zapisem monitoringu oraz innymi źródłami dowodowymi.

W tym miejscu wskazać należy na to, iż zeznania B. K. potwierdzające odwiedziny oskarżonego w O. oraz zeznania H. B. wskazujące na kontakt oskarżonego ze świadkiem w dniu zdarzenia nie zostały uznane przez Sąd za wiarygodne. Wynika to z tego, iż świadkowie ci zeznając w niniejszej sprawie opisywali okoliczności mające miejsce podczas wcześniejszego pobytu oskarżonego w J., co wprost wynika z wyjaśnień G. N..

Nie było przy tym również żadnych podstaw, by nie dać wiary G. N. w części jego wyjaśnień odnoszących się do opisu przebiegu zdarzeń po pozostawieniu pokrzywdzonego w nocy 19 sierpnia 2017r. I w tym wypadku wyjaśnienia oskarżonego potwierdzone zostały uznanymi za wiarygodne zeznaniami I. K., która opisała, w jakich okolicznościach spotkała oskarżonego i co
z nim robiła. Z zeznaniami I. K. i wyjaśnieniami oskarżonego korespondują też zeznania A. K.. Świadek w sposób zbieżny z w/w opisała pobyt G. N. w mieszkaniu I. K. i wspólne spożywanie alkoholu. Zeznania I. K. wspierają przy tym wiarygodne zeznania W. Ł., która krytycznego dnia obsługiwała oskarżonego i I. K., i która zgodnie
z posiadaną wiedzą przedstawiła swe obserwacje z krytycznej nocy. Dodatkowo, uzupełnienie osobowych źródeł dowodowych stanowi korelujący z nimi zapis monitoringu.

Sąd nie dał natomiast w pełni wiary wyjaśnieniom oskarżonego dotyczącym przebiegu zdarzenia na drodze prowadzącej do ogródków działkowych. O ile nie ma żadnych podstaw, by odmówić wiary G. N. co do tego, iż doszło do sprzeczki, a następnie szarpaniny z pokrzywdzonym, podczas której oskarżony uzyskał znaczną przewagę nad P. S. i w wyniku której pokrzywdzony doznał obrażeń skutkujących jego zgonem, o tyle nie są zdaniem Sądu wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego wskazujące na liczbę uderzeń zadanych pokrzywdzonemu. G. N. wskazał bowiem, że „kopnął go chyba dwa razy
w twarz i okolice żeber” oraz „w głowę kopnął go dwa razy, a trzy razy w tułów”. Tym twierdzeniom oskarżonego przeczy opinia sądowo-lekarska. Wynika z niej, że rodzaj i ilość obrażeń wskazuje na to, iż doszło do zadania większej liczby uderzeń pokrzywdzonemu. Stąd też to na wynikach tej opinii a nie wyjaśnieniach oskarżonego Sąd oparł się konstruując stan faktyczny, uznając, że wskazywana przez oskarżonego liczba uderzeń stanowi wyłącznie przyjętą przez niego linię obrony zmierzającą do umniejszenia roli oskarżonego w zdarzeniu.

Wątpliwości budzi również podawana na etapie postępowania sądowego okoliczność duszenia G. N. przez P. S. w czasie, gdy upadli i leżeli na drodze gruntowej. Podkreślić należy, iż ta informacja
w wyjaśnieniach oskarżonego pojawiła się dopiero na etapie postępowania sądowego. W trakcie wcześniejszych przesłuchań oskarżony nie wskazywał na tą okoliczność. Nie znalazła ona również odzwierciedlenia w przeprowadzonym eksperymencie procesowym, w trakcie którego G. N. odtwarzał przebieg zdarzeń. Stąd też zdaniem Sądu wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie zostały wykreowane na potrzeby postępowania i nie polegają na prawdzie dążąc do umniejszenia jego roli w zdarzeniu i przerzucenia części odpowiedzialności na pokrzywdzonego.

Sąd nie dał również wiary twierdzeniom G. N. w części, w której opisał stan pokrzywdzonego w chwili, gdy przeciągał go przez drogę gruntową,
a następnie zostawił w przydrożnych zaroślach. Na rozprawie oskarżony podał, że „jak zostawił pokrzywdzonego to on był przytomny (…) mówił: co mi zrobiłeś”, „pomagałem mu ściągnąć jego spodnie (…) powiedział co ja ci zrobiłem”. Z tymi twierdzeniami G. N. nie korespondują pozostałe dowody. W pierwszym rzędzie wskazać należy na wnioski opinii sądowo-lekarskiej, w której biegły wprost wskazał, że jest mało prawdopodobne, aby pokrzywdzony pozostawał w logicznym kontakcie słownym po pozostawieniu go w zaroślach. Do utraty przytomności najczęściej dochodzi niedługo po zadaniu obrażeń, zatem najprawdopodobniej jeszcze przed przeciągnięciem pokrzywdzonego na drugą stronę drogi. Nawet gdyby do utraty przytomności nie doszło bezpośrednio po doznaniu obrażeń, to pokrzywdzony prezentowałby objawy masywnego krwotoku do dróg oddechowych. Co więcej zdaniem biegłego, w trakcie wleczenia pokrzywdzony prawdopodobnie mógł już nie żyć lub mógł znajdować się w stanie agonalnym (schyłkowym). Nie jest zatem prawdopodobne, by P. S. mówił oskarżonemu „co mi zrobiłeś” już po umieszczeniu po drugiej stronie drogi. Tym bardziej, że w toku eksperymentu procesowego sam G. N. w sposób odmienny opisał stan P. S.. Podał wówczas, że podczas przeciągania pokrzywdzony krztusił się krwią i wtedy mówił do niego, a gdy go zostawił, mamrotał w sposób niezrozumiały, jęczał, próbował coś powiedzieć, krztusił się krwią i nie ruszał się. Ten obraz stanu pokrzywdzonego koreluje z wnioskami opinii biegłego lekarza sądowego
i jednocześnie pozwala na uznania za niewiarygodnych wyjaśnień G. N..

Zdaniem Sądu nie zasługiwały też na wiarę te wyjaśnienia oskarżonego, które opisały przyczyny przeciągnięcia P. S. w zarośla. Oskarżony wykazywał, że uczynił tak po to, by zapewnić P. S. bezpieczeństwo – żeby nie przejechał go samochód. Okoliczności niniejszej sprawy przeczą temu. Po pierwsze, w czasie, gdy pokrzywdzony leżał już na ziemi, oskarżony dostrzegł przejeżdżający pojazd, który wziął za radiowóz policji. Po drugie, w tym czasie pokrzywdzony znajdował się w ciężkim stanie (vide: opinia sądowo-lekarska). Po trzecie wreszcie, jak wyjaśnił oskarżony, przestraszył się wtedy. Powyższe wskazuje, że celem przeciągnięcia pokrzywdzonego w zarośla była chęć jego ukrycia a nie zapewnienia mu bezpieczeństwa. Potwierdza to zaprezentowany podczas eksperymentu sposób ciągnięcia P. S.. Oskarżony wskazał, że złapał go za ręce (nadgarstki), a dopiero potem złapał pod pachami. Nadto całkowicie nielogiczna jest wskazana podczas eksperymentu przyczyna wciągnięcia pokrzywdzonego głębiej w zarośla po zabraniu mu spodni. G. N. zaprezentował bowiem podczas tej czynności, że przeciągnął pokrzywdzonego dalej, ciągnąc pokrzywdzonego za jedną rękę i mówiąc mu, że w tym miejscu nie będzie na niego padało. Powyższe okoliczności wskazują zatem, że celem takiego działania oskarżonego była chęć ukrycia pokrzywdzonego a nie zapewnienie mu bezpieczeństwa.

Pomocne w ustaleniu stanu faktycznego były zeznania K. F., która w sposób spójny z protokołem oględzin miejsca ujawnienia zwłok opisała, w jakim stanie znajdował się P. S., jak ułożone było jego ciało
i jak był ubrany. Świadek w sposób niebudzący wątpliwości co do prawdziwości zeznań opisała, jakie czynności podjęła celem sprawdzenia funkcji życiowych denata oraz kogo powiadomiła o zdarzeniu. Jej zeznania w tym względzie jako w pełni wiarygodne posłużyły do ustalenia stanu faktycznego.

W ustaleniach związanych z osobą pokrzywdzonego P. S.,
w tym przede wszystkim jego sposobu życia, źródła dochodów, stosunku do alkoholu i jego zachowania po jego spożyciu, pomocne były zeznania K. M., M. S. (2), C. Z., B. S., M. S. (1), D. S., H. S., Z. R.. Świadkowie zgodnie i spójnie opisali zachowania P. S. wskazując na jego dobry
i spokojny charakter. Wszyscy zgodnie podkreślali jego uczynność. Nie ukrywali przy tym tego, że był on osobą nadużywającą alkoholu, jednakże w sposób wzajemnie korelujący wskazali, że pokrzywdzony znajdując się pod wpływem alkoholu nie był nigdy osobą agresywną i nie zmieniał pod jego wpływem swego zachowania.

Dodatkowo zeznania C. Z. potwierdziły wynikający z materiału dowodowego, w tym z wyjaśnień G. N., fakt wspólnego z pokrzywdzonym spożywania alkoholu w pobliży sklepu (...). Zeznania świadka w tej części korespondują z wyjaśnieniami G. N. tworząc pełny obraz tego fragmentu zdarzenia. Jedynie w części opisującej ubiór oskarżonego, a to, że miał on na sobie długie jeansowe spodnie, zeznania świadka wobec jednoznacznych twierdzeń oskarżonego i zapisów monitoringu Sąd uznał za niewiarygodne.

Sąd nie oparł się natomiast na zeznaniach D. S. odnoszących się do faktu przebywania pokrzywdzonego krytycznego dnia na ławce z osobą posługującą się językiem (...). Wskazać należy, iż informację taką świadek miała otrzymać od świadka C. Z., która w toku postępowania sądowego okoliczności tej nie potwierdziła, rozpoznając jednocześnie oskarżonego jako osobę przebywającą z P. S.. Dodatkowo oskarżony G. N. stanowczo zaprzeczył temu, by rozmawiał z pokrzywdzonym w obcym języku. Nie ma przy tym żadnych logicznych powodów, by nie dać G. N. wiary. Wszak oskarżony nie przeczył temu, że to on przebywał z denatem na ławce
i spotkał C. Z., zatem gdyby wówczas posługiwał się językiem (...), przyznałby tą okoliczność w swych wyjaśnieniach.

Niewiele do sprawy wniosły zeznania E. B., B. B., M. S. (3), P. N., D. W., J. D., W. G., M. A., B. G., H. P., D. G., W. M., S. M., K. B., S. S., A. I., Oleksandra S., M. F., K. G., P. R., J. O., Ł. W., J. A., D. N., R. N.. Świadkowie ci nie posiadali istotnych informacji związanych ze zdarzeniem będącym przedmiotem niniejszego postępowania. Zeznania D. N. i R. N. jedynie w wąskim zakresie odnoszącym się do życia oskarżonego przed popełnieniem czynu objętego niniejszym postępowaniem, jego właściwości i warunków osobistych były pomocne
w niniejszej sprawie.

Ustalając stan faktyczny Sąd Okręgowy oparł się nadto na dowodach
w postaci opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej i opinii sądowo - lekarskiej. Opinie sporządzone w niniejszej sprawie jako odpowiadające wymogom prawa, tj. jasne, pełne i niezawierające sprzeczności oraz oparte na specjalistycznej wiedzy, stanowią pełnowartościowy materiał dowodowy. Nadto wszelkie czynności procesowe podjęte w sprawie były zgodnie z prawem, a z każdej z nich sporządzono stosowne protokoły, ich wyniki zaś nie budziły żadnych wątpliwości. W szczególności Sąd uznał za pełnowartościowy materiał dowodowy eksperyment procesowy przeprowadzony w toku postępowania przygotowawczego. Jego przebieg utrwalony w postaci zapisu audiowizualnego i stosownego protokołu wskazuje na to, że został on przeprowadzony w sposób prawidłowy i pozwalający na ustalenie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Sąd nie znalazł także żadnych podstaw, aby zakwestionować wiarygodność pozostałych dowodów w postaci dokumentów, które nie budziły zastrzeżeń co do ich autentyczności i wiarygodności.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Analiza i ocena całego zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego daje pełne podstawy do stwierdzenia, iż sprawstwo i wina oskarżonego w zakresie przypisanego mu czynu nie może budzić żadnych wątpliwości.

Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że G. N. swoim działaniem zmierzał do pozbawienia życia P. S., który to skutek w ocenie Sądu Okręgowego obejmował zamiarem ewentualnym. G. N. chcąc spowodować uszkodzenie ciała pokrzywdzonego, zgodą swą, stanowiącą realny proces psychiczny, obejmował tak wyjątkowo ciężki skutek, jakim jest śmierć ofiary. Zamiar, chociaż istnieje tylko w świadomości sprawcy, jest faktem psychologicznym, który podlega takim samym regułom dowodowym, jak okoliczności o charakterze przedmiotowym. Jeżeli więc sprawca nie wyraził swego zamiaru wprost wnioskuje się o nim z okoliczności całego zdarzenia.

Całokształt okoliczności podmiotowych i przedmiotowych w niniejszej sprawie powoduje, iż wbrew twierdzeniom oskarżonego, jego działanie nie wypełniło znamion przestępstwa z art. 156 § 3 k.k., lecz zbrodni z art. 148 § 1 k.k. popełnionej
w zamiarze ewentualnym. Sprawca działa z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego wtedy, gdy ma on świadomość możliwości nastąpienia śmierci pokrzywdzonego i na to się godzi, to znaczy wprawdzie nie chce, aby śmierć pokrzywdzonego nastąpiła, ale zarazem nie chce, żeby nie nastąpiła, a więc wykazuje całkowitą obojętność wobec uświadomionej sobie możliwości śmierci pokrzywdzonego.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem istotne znaczenie dla przyjęcia, że sprawca dopuścił się zabójstwa z zamiarem ewentualnym może mieć tło i powody zajścia, osobowość oraz pobudki działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego, rozmiary użytego narzędzia i siła z jaką zadano cios, rodzaj doznanych przez pobitego obrażeń ciała, osobowość i charakter sprawcy, jego dotychczasowy tryb życia, zachowanie się przed i po dokonaniu czynu oraz inne jeszcze okoliczności, z których jednoznacznie wynika, że oskarżony chcąc spowodować uszkodzenie ciała, zgodą swą obejmował skutek w postaci śmierci ofiary (wyrok SN z dnia 31.VIII.1973 r., III KR 199/73, OSNKW 1974, z. 2, poz. 25;
z dnia 9.V.1974 r., III KR 388/73, OSNKW 1974, z. 7-8, poz. 137; z dnia 6.VI.1974 r., II KR 339/73, OSNKW 1974, z. 10, poz. 184, s. 33; z dnia 28.VI.1977, VI KRN 14/77, OSNGP 1978, nr 1, poz. 1 s. 3; z dnia 14.IV.1977 r., III KR 62/77, OSNGP 1977, nr 10, poz. 81, s. 9; z dnia 3.X.1981r., III KR 242/81, OSNPG 1982, nr 5 poz. 63; z dnia 29.VIII.1983 r., II KR 177/83, OSNGP 1984, poz. 23, s. 4; z dnia 26.II.1987 r., I KR 24/87, OSNGP 1987, nr 10, poz. 118; z dnia 21.I.1985r., I KR 320/84, OSNPG 1986 nr 2 poz. 17).

Mając powyższe na uwadze, jeżeli zważy się, że oskarżony G. N. metodycznie przez okres co najmniej kliku minut bił pokrzywdzonego P. S., zadając mu początkowo uderzenia pięścią w twarz, a następnie kopiąc go po całym ciele w tym w okolice głowy i klatki piersiowej oraz zadając ciosy
w ważne dla życia organy, zdaniem Sądu Okręgowego stanowi to wystarczający dowód działania w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia. Albowiem jakkolwiek sam rodzaj zadanego ciosu i jego lokalizacja z reguły nie mogą stanowić wyłącznej przesłanki do uznania, że sprawca działał z zamiarem zabójstwa, to jednak wtedy, gdy ciosy (kopanie) zadawane bez używania szczególnie niebezpiecznego narzędzia, ale z dużą siłą i agresywnością, ponawiane są wielokrotnie i godzą w tak ważną część ciała jak głowa, może to stanowić dostateczny dowód działania sprawcy z zamiarem zabójstwa (bezpośrednim lub wynikowym); przedmiotowo bowiem śmierć będzie normalnym skutkiem tego rodzaju działania, podmiotowo zaś kierunkowość czynu jest uzewnętrzniona wielokrotnym powtarzaniem czynności wykonawczych (wyrok SN z dnia 30.I.1975r., II KR 270/74, OSNKW 1975/6/76). Wobec powyższego, uwzględniając rozległość obrażeń pokrzywdzonego, siłę zadawanych ciosów oraz czas, przez który oskarżony bił P. S., Sąd Okręgowy uznał, że G. N. w bardzo wysokim stopniu uświadamiał sobie prawdopodobieństwo pozbawienia życia pokrzywdzonego.

Także zachowanie oskarżonego po zdarzeniu, kiedy to zostawił pokrzywdzonego nie udzieliwszy mu żadnej pomocy, chociażby poprzez wezwanie pomocy medycznej, wskazuje, że skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego był G. N. obojętny. W ocenie Sądu Okręgowego stan psychiczny oskarżonego pozwalał na możliwość przewidywania przez niego skutków jego czynu, w tym uświadomienia zaistnienia skutku tak dalece idącego, jakim jest śmierć człowieka. Nie można bowiem stracić z pola widzenia tego, że działanie oskarżonego było połączone z krwawieniem i widocznymi obrażeniami ciała pokrzywdzonego oraz tym że, jak stwierdził sam oskarżony podczas eksperymentu procesowego, pokrzywdzony „krztusił się krwią”, przestał się bronić, „coś mamrotał”. Jednakże G. N. nie przedsięwziął jakichkolwiek kroków zmierzających do udzielenia ofierze pomocy medycznej. Pozostawienie przez oskarżonego pokrzywdzonego, gdy jeszcze dawał znaki życia nie świadczy bynajmniej o odstąpieniu od zamiaru zabójstwa, wręcz przeciwnie pozostawienie ciężko pobitej ofiary bez najmniejszej próby udzielenia jej pomocy może być również elementem godzenia się na śmierć ofiary (wyrok SN z dnia 18.XI.1980r., III KR 351/80, OSNKW 1981/6/31).

Zatem o istnieniu po stronie oskarżonego G. N. zamiaru ewentualnego decyduje zarówno to, iż miał on świadomość wysokiego stopnia prawdopodobieństwa tego, że podejmując określone zachowanie może popełnić czyn zabroniony, jak i to, że nie podjął on żadnych działań zmniejszających stopień prawdopodobieństwa popełnienia tego czynu.

Również takie okoliczności jak rozwój i dotychczasowe doświadczenie życiowe oskarżonego przemawiają za przyjęciem zamiaru ewentualnego zabójstwa. G. N. był wielokrotnie karany przez Sądy na terytorium W.. Charakter czynów przypisanych w tych orzeczeniach, a wynikających z Karty Karnej oskarżonego, wskazuje na to, iż G. N. jest osobą agresywną, która nie potrafi zapanować nad swym zachowaniem. Wszak oskarżony był karany za wywieranie nacisków i agresywne zachowanie.

Nadto przy ocenie, czy po stronie sprawcy występował zamiar ewentualny zabójstwa, świadczyć mogą relacje i stosunki między pokrzywdzonym i oskarżonym oraz pobudki działania sprawcy. G. N. razem z pokrzywdzonym spożywali alkohol. W trakcie spożywania alkoholu doszło do sprzeczki, która szybko została załagodzona. Po tym mężczyźni nadal spożywali alkohol. W późniejszym czasie sprzeczka ponownie odżyła z uwagi na mające mieć miejsce uwagi pokrzywdzonego odnoszące się do rodziny G. N.. Zdaniem Sądu brak jest zatem
u sprawcy wyraźnej i mocnej pobudki działania. Nie można bowiem tracić z pola widzenia tego, że we wcześniejszym czasie doszło do sprzeczki na tym samym tle, która nie łączyła się z użyciem przemocy przez oskarżonego. Nie wyłącza to jednak możliwości przypisania mu zbrodni zabójstwa. G. N. znajdował się bowiem w stanie upojenia alkoholowego powodującego wyolbrzymianie pobudek oraz zmniejszenie obawy przed odpowiedzialnością za popełnione przestępstwo. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego użycie alkoholu w znacznej dawce zazwyczaj wyolbrzymia pobudki błahe, rozluźnia hamulce moralne, zwiększa zuchwalstwo
i zmniejsza obawę przed odpowiedzialnością za popełnione przestępstwo, dlatego brak u sprawcy będącego w stanie upojenia alkoholowego wyraźnych
i występujących z dużym nasileniem pobudek nie wyłącza możliwości przypisania mu zbrodni zabójstwa lub usiłowania zabójstwa (wyrok SN z dnia 10.X.1974r., III KR 187/74). Zatem również i te okoliczności przemawiają za przyjęciem istnienia po stronie oskarżonego zamiaru wynikowego.

O tym, że oskarżony przewidywał możliwość spowodowania śmierci P. S. i na to się godził świadczy również porównanie stanu fizycznego pokrzywdzonego i oskarżonego. P. S. był osobą dużo starszą i słabszą od oskarżonego. Oskarżony zdawał sobie z tego sprawę. Nie zasługują bowiem na wiarę te jego twierdzenia, w których podawał, że P. S. „był większy od niego to chwilę trwało i go w końcu zrzuciłem”. Porównanie stanu fizycznego nie może być odniesione wyłącznie do porównania wzrostu. Pokrzywdzony był starszy od oskarżonego. Był nadto osobą, której ograniczenia ruchowe były widoczne dla osób trzecich (jak wskazali świadkowie poruszał się on w specyficzny sposób powłócząc nogami). To oskarżony miał zatem fizyczną przewagę nad pokrzywdzonym, tym bardziej, że jak wyjaśnił G. N. „on (pokrzywdzony) był trochę bardziej pijany niż ja, bo ja nie byłem pijany aż tak bardzo”. G. N. miał zatem pełną świadomość tego, że swą znaczną agresję tempore criminis przejawiał wobec osoby słabszej, która nie jest w stanie skutecznie odpierać ataku. W takiej sytuacji oskarżony po uderzeniu pokrzywdzonego pięścią w twarz
i przewróceniu się z nim na ziemię, nie zaprzestał bicia go, najpierw co najmniej kilkunastokrotnie uderzył pokrzywdzonego pięścią w twarz, co łączyło się z obfitym krwawieniem, a następnie już po wstaniu z ziemi przechodząc niezwłocznie do działania zwiększającego skutki rażenia – kopiąc pokrzywdzonego w okolice ciała zawierające ważne dla życia organy, co w swym sposobie niewątpliwie było niebezpieczne i zagrażające życiu ofiary.

Reasumując, jeśli weźmie się pod uwagę sposób działania oskarżonego, mnogość zadanych ciosów, ich umiejscowienie (głowa, klatka piersiowa), zadanie ich ze znaczną siłą wobec leżącego, słabszego pokrzywdzonego, który nie był w stanie należycie przeciwstawić się atakowi, a także przy uwzględnieniu osobowości oskarżonego i działania w stanie pełnej poczytalności, nie może budzić wątpliwości, że oskarżony miał świadomość tego, że zachowanie takie łączyć trzeba ze śmiercią ofiary i godził się na to, za czym przemawia brak udzielenia po zdarzeniu pokrzywdzonemu jakiejkolwiek pomocy.

Brak jest przy tym jakichkolwiek dowodów, które wskazywałyby na istnienie po stronie oskarżonego zamiaru bezpośredniego zabójstwa P. S..
W świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie można również stwierdzić, by skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego był nieumyślny.

Sąd wymierzając oskarżonemu G. N. karę rozważył całokształt okoliczności dotyczących jego osoby. Nie bez znaczenia jest tutaj postać zamiaru sprawcy – działał on bowiem z zamiarem ewentualnym, który stanowi
o mniejszym stopniu winy, niż w przypadku zamiaru bezpośredniego.

Postać zamiaru oskarżonego wyznacza stopień jego winy, zawsze niższy
w przypadku zamiaru ewentualnego niż w przypadku przestępczych działań podjętych z zamiarem bezpośrednim. Z kolei stopień winy limituje wymiar kary zgodnie z treścią art. 53 § 1 k.k.

Wymierzając karę oskarżonemu Sąd miał nadto na uwadze wysoką społeczną szkodliwość popełnionego przestępstwa. Przy ocenie społecznej szkodliwości zarzucanego czynu Sąd brał pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiar wyrządzonej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy. Dobrem, które naruszył oskarżony bez żadnego powodu popełniając przestępstwo jest życie ludzkie, które jest wartością absolutnie nadrzędną zarówno z punktu widzenia norm etycznych, jak i aksjologii obowiązującego kodeksu karnego. Okolicznością obciążającą jest także i to, że oskarżony działał pod wpływem alkoholu. Oskarżony znał swoją reakcję na alkohol
i potrafił przewidzieć skutki działania alkoholu. Stan upojenia alkoholowego wpłynął na zachowanie oskarżonego w krytycznym czasie, ułatwił wyzwolenie zachowań agresywnych i obniżył intelektualną kontrolę nad emocjami. Okoliczności te wpływają także na stopień winy oskarżonego i miały istotny wpływ na wymiar kary.

Motywacją sprawcy w rozumieniu art. 115 § 2 k.k. jest przeżycie psychiczne, które jest siłą motoryczną powodującą podjęcie działania, jaka ze stanu statycznego wyobrażenia o celu przenosi sprawcę do stanu dynamicznego jego realizacji
(S. Pławski, Prawo karne (w zarysie), cz. 1, Warszawa 1965, s. 158-159). W realiach niniejszej sprawy nie można zaś uznać, by tak rozumiana motywacja usprawiedliwiała choć w nikłym zakresie działanie G. N.. Wskazywane przez oskarżonego sprowokowanie przez pokrzywdzonego awantury, której finalnym skutkiem był zgon P. S., w żaden sposób nie może być uznane za okoliczność łagodzącą w stosunku do oskarżonego i wpływającą na zmniejszenie stopnia społecznej szkodliwości jego czynu.

Na wymiar kary miało też wpływ zachowanie oskarżonego po popełnieniu przestępstwa, które świadczy o braku szacunku do ludzkiego życia, albowiem G. N. pozostawił konającego człowieka bez żadnej pomocy.

Mając na względzie powyższe Sąd uznał, iż stopień społecznej szkodliwości czynu G. N. był wysoki, co miało swój wpływ na wymiar orzeczonej kary zgodnie z wymogami art. 53 § 1 k.k.

Wymierzając G. N. karę 14 lat pozbawienia wolności Sąd miał przy tym w polu widzenia dyrektywę prewencji indywidualnej wyrażającą się
w celach zapobiegawczych i wychowawczych, które kara ta winna osiągnąć.

Sens zapobiegawczego oddziaływania kary sprowadza się do odstraszenia sprawcy od ponownego wejścia na drogę przestępstwa albo uniemożliwienia mu jego popełnienia. Wychowawcze cele kary są zaś realizowane przez kształtowanie społecznie pożądanej postawy sprawcy, do której istoty należy krytyczny stosunek do własnego czynu oraz do przestępstwa w ogóle. Indywidualizacja kary w tym zakresie winna odnosić się m.in. do osobowości, sytuacji rodzinnej, majątkowej, uprzedniej karalności i posiadanej opinii środowiskowej oskarżonego. Analiza powyższych okoliczności przemawia zaś za tym, że karą słuszną i celową ze względu na prewencję indywidualną będzie kara 14 lat pozbawienia wolności.

Sąd przy wymiarze kary kierował się i tym, że oskarżony sam dostarczył organom ścigania i wymiaru sprawiedliwości dowodów swej winy przyznając się
w części do popełnienia zarzucanego czynu i składając pełne wyjaśnienia. Okoliczność ta wskazywała na istnienie realnych szans na osiągnięcie w stosunku do niego celów zapobiegawczych i wychowawczych kary.

Wymierzając oskarżonemu karę 14 lat pozbawienia wolności Sąd miał na uwadze i to, że kara w takim wymiarze ma w większym stopniu charakter eliminacyjny, a jej stosowanie jest związane w większym stopniu z kształtowaniem poczucia sprawiedliwości i świadomości prawnej społeczeństwa. Te okoliczności również legły zatem u podstawy wymiaru kary. Kara 14 lat pozbawienia wolności mając na względzie to, iż dostosowana jest do stopnia winy G. N.
i okoliczności podmiotowo-przedmiotowych czynu, ukształtuje w społeczeństwie przekonanie o nieuchronności kary i zostanie odebrana jako reakcja sprawiedliwa na popełnione przez oskarżonego przestępstwo. Kara taka wzbudzi nadto
w społeczeństwie przekonanie o nieopłacalności zamachów na dobra chronione prawem, wzmoże poczucie odpowiedzialności, ugruntuje poszanowanie prawa
i będzie skutkowała wyrobieniem właściwego poczucia sprawiedliwości oraz poczucia bezpieczeństwa.

Z uwagi na powyższe orzeczona kara w wymiarze 14 lat pozbawienia wolności spełnia wymagania art. 53 k.k., jest adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz spełnia cele prewencji ogólnej i szczególnej.

Sąd Okręgowy wbrew stanowisku rzecznika oskarżenia publicznego uznał, że brak jest w niniejszej sprawie podstaw do orzekania w stosunku do G. N. środka karnego pozbawienia praw publicznych. W art. 40 § 2 k.k. wskazano, iż przedmiotowy środek karny orzec można w razie popełnienia przestępstwa
w wyniku motywacji, która w sposób szczególny jest godna potępienia. Motywacja zasługująca na szczególne potępienie zachodzi wówczas, gdy u podstaw zachowania sprawcy legły motywy w sposób rażący odbiegające od i tak już naruszonego wzorca postępowania, które budzą odrazę ze względu na cel
(J. K., Zabójstwa kwalifikowane, CzPKiNP 1999, nr 2, s. 135). W literaturze
i orzecznictwie uznaje się, że taką motywację mogą stanowić: chęć upokorzenia, poniżenia i sponiewierania godności ofiary, zachowanie zmierzające do rażącego lekceważenia i pogardliwego stosunku do zasad porządku prawnego, dążenie do zaspokojenia sadystycznej skłonności okrucieństwa, zmierzanie do zaspokojenia chęci oglądania śmierci pokrzywdzonego, satysfakcjonowanie się szczególnym bólem i cierpieniem pokrzywdzonych, chęć zemsty, czy też zabójstwo za zapłatą. Zdaniem Sądu działanie G. N. nie mieściło się w powyższych ramach. Bez wątpienia czyn przez niego dokonany jest naganny, niepożądany społecznie
i sprzeczny z podstawowymi wartościami społecznymi. Jednakże motywy działania oskarżonego, przy uwzględnieniu okoliczności przedmiotowo-podmiotowych sprawy nie wskazują, by działał on z motywów zasługujących na szczególne napiętnowanie o jakich mowa w art. 40 § 2 k.k.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 30 sierpnia 2017r. do dnia 19 czerwca 2018r.

Orzeczenie przepadku dowodów rzeczowych wymienionych w wykazie dowodów rzeczowych nr I/441/17/P k. 15 pod poz. 1, 2, 3, 4, 5 i 6, III/443/17/P k. 32 pod poz. 8, 9, 10, 11 i 12, IV/444/17/P k. 45 pod poz. 13, nr VI/446/17/P k. 199 pod poz. 17-26, nr VII/447/17/P k. 241 pod poz. 27 i 28 znajduje uzasadnienie
w brzmieniu art. 44 § 2 k.k., albowiem były one przedmiotami, które posłużyły do popełnienia czynu zabronionego. Nadto na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. Sąd nakazał zwrócić G. N. dowody z wykazu nr VIII/448/17/9 pod poz. 29-31, 33-44, M. G. dowody rzeczowe opisane w wykazie nr VIII/448/17/9 pod poz. 32, zaś M. S. (1) dowody rzeczowe z wykazu nr II/442/17/P
k. 25 pod poz. 7, nr V/445/17/P k. 128 pod poz. 14, 15 i 16 z uwagi na to, iż wobec zakończenia postępowania dowody te stały się zbędne dla postępowania.

Orzekając o kosztach i opłacie Sąd wziął pod uwagę możliwości finansowe oskarżonego, uznając, że zasądzenie od niego kosztów procesu oraz wymierzanie mu opłaty byłoby w tym przypadku niecelowe z uwagi na wymiar orzeczonej kary pozbawienia wolności. U podstaw takiego orzeczenia legły więc przepisy art. 624 k.p.k., art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (t. jedn. Dz.U. Nr 49 z 1983 r., poz. 223 ze zm.).

SSO Tomasz Krawczyk SSA w SO Wiesław Rodziewicz