Sygn. akt VII Ga 6/18
Dnia 11 maja 2018 roku
Sąd Okręgowy w Białymstoku VII Wydział Gospodarczy
w składzie:
Przewodniczący: SSO Alicja Dubij
Sędziowie: SO Leszek Ciulkin
SR del. Beata Gnatowska (spr.)
Protokolant: Paulina Matejczuk
po rozpoznaniu w dniu 27 kwietnia 2018 roku w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa W. D.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Rejonowego w Ostrołęce
z dnia 18 października 2017 roku, sygn. akt V GC 928/16
I. Zmienia zaskarżony wyrok:
a) w punkcie 1. w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda W. D. kwotę 4.150 zł (słownie: cztery tysiące sto pięćdziesiąt złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30.08.2016 r. do dnia zapłaty i oddala powództwo w pozostałym zakresie.
b) w punkcie 2. w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.788,38 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.
II. Oddala apelację w pozostałym zakresie.
III. Zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 594,39 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
SSO Leszek Ciulkin SSO Alicja Dubij SSR del. Beata Gnatowska
Sygn. akt VII Ga 6/18
Powód W. D. w pozwie skierowanym przeciwko (...) S.A. w W. domagał się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz: kwoty 4.150,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30.08.2016 r. do dnia zapłaty - tytułem odszkodowania za uszkodzenie pojazdu marki H. nr rej. (...) w wypadku z dnia 30.07.2016 r. oraz kwoty 300,00 zł tytułem poniesionych przez powoda wydatków związanych z wykonaniem kalkulacji kosztów naprawy pojazdu oraz wyceny pojazdu marki H.. Nadto powód wnosił o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.
Pozwany (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu. Pozwany nie kwestionował, że szkoda miała charakter szkody całkowitej, jak też podobnie jak powód twierdził, że wartość pojazdu przed szkodą wynosiła 8.200 zł. Strona pozwana zakwestionowała zaś wskazywaną przez powoda wartość pojazdu w stanie uszkodzonym w kwocie 2.700 zł wskazując, że ustaliła wartość pojazdu po szkodzie w oparciu o kwotę, za którą pojazd mógł zostać sprzedany zgodnie z ofertą podmiotu zainteresowanego kupnem pozostałości w stanie zbywalnym i przedstawiła tą ofertę poszkodowanemu. Pozwana przyjmując odpowiedzialność za zdarzenie wypłaciła odszkodowanie w kwocie 1.350 zł jako różnicę wartości pojazdu przed szkodą (8.200 zł) oraz rynkowej wartości pojazdu w stanie uszkodzonym (6.850 zł).
Wyrokiem z dnia 18 października 2017 r. wydanym w sprawie V GC 928/16 Sąd Rejonowy w Ostrołęce oddalił powództwo oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 900,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 30.07.2016 r. doszło do wypadku, w którym uszkodzeniu uległ motocykl marki H. nr rej. (...) stanowiący własność A. Z.. Odpowiedzialność za przedmiotową szkodę ponosi pozwany (...) S.A. w W. (następca prawny (...) S.A.), u którego sprawca szkody posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Poszkodowany zgłosił szkodę, która została zarejestrowana pod numerem (...).
Pozwany wystawił motocykl marki H. nr rej. (...) w stanie po szkodzie z dnia 30.07.2016 r. na aukcji (...) Sp. z o.o. w W.. Zamieszczona oferta sprzedaży była szczegółowa, zawierała dane identyfikujące pojazd, dane techniczno – eksploatacyjne, wartość rynkową pojazdu, koszt naprawy przywracający stan techniczny i eksploatacyjny motocykla sprzed zdarzenia, dokumentację zdjęciową uszkodzonego pojazdu w ilości 30 zdjęć, datę wprowadzenia oferty, datę ważności oferty i okres wiążący ofertę oraz dodatkowe informacje techniczne o pojeździe. Na zakup przedmiotowego motocykla wpłynęło 5 ofert o wartości: 800 zł z VAT, 3.800 zł z VAT, 5.050 zł z VAT, 5.150 zł z VAT oraz 6.850 zł z VAT.
Po przeprowadzeniu czynności likwidacyjnych pozwany powiadomił poszkodowanego o rozliczeniu szkody z dnia 30.07.2016 r. jako szkody całkowitej przesyłając wyliczenie szkody całkowitej, wycenę wartości pojazdu, kosztorys oraz wynik aukcji z danymi oferenta zainteresowanego zakupem pojazdu w stanie uszkodzonym za wskazaną w aukcji kwotę. Poszkodowany nie skorzystał jednak z oferty wyłonionej w toku w/w aukcji internetowej.
Sąd I instancji ustalił ponadto, że w dniu 28.11.2016 r. poszkodowany zawarł z powodem W. D. umowę cesji praw do odszkodowania, jakie przysługują mu od (...) S.A. (następca prawny (...) S.A.) oraz sprawcy szkody, w związku ze szkodą z dnia 30.07.2016 r. w pojeździe marki H. nr rej. (...). W celu określenia wartości szkody w motocyklu marki H. powód zlecił firmie (...) Sp. z o.o. w S. sporządzenie wyceny wartości tego pojazdu przed szkodą oraz różnicy wartości pojazdu przed i po szkodzie. Koszt sporządzenia kalkulacji wyniósł 369,00 zł brutto (300 zł netto) zgodnie z fakturą VAT nr (...) z dnia 01.12.2016 r.
Na podstawie opinii biegłego Sąd Rejonowy ustalił natomiast, że koszt naprawy uszkodzonego motocykla wynosił 13.826.82 zł brutto. Wartość rynkowa brutto motocykla pojazdu określona na dzień zaistnienia szkody w stanie przed szkodą wynosiła 8.200 zł brutto, a w stanie uszkodzonym - 2.700 zł brutto.
Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd I instancji uznał roszczenie powoda za niezasadne.
Sąd Rejonowy uznał wskazaną przez biegłego w opinii pisemnej wartość motocykla w stanie uszkodzonym tj. kwotę 2.700 zł za wartość o charakterze hipotetycznym wyliczoną przy wykorzystaniu danych z systemu (...)Ekspert. Uznał, że miarodajną metodą na ustalenie wartości rynkowej stanowi aukcja internetowa przeprowadzona na ogólnopolskim portalu. Wyjaśnił, że wartość rynkowa jest wartością, za jaką daną rzecz można zbyć na rynku i często pozostaje inna nawet od wyceny sporządzonej przez biegłego. Sąd Rejonowy uznał tym samym, że rzecz ma taką wartość, za jaką ktoś gotów jest ją nabyć. Powołał też ustalenia opiniującego w sprawie biegłego, który wskazał, że zgodnie z „Instrukcją określana wartości pojazdów Nr (...)”, wartość pojazdu w stanie uszkodzonym ustaloną w wyniku aukcji na platformie internetowej należy uznać za nadrzędną w stosunku do ustaleń w systemach eksperckich, jeżeli zostaną spełnione jednocześnie dwa warunki: przebieg aukcji jest w czasie zbliżony do terminu wyceny w systemach eksperckich, a oferta aukcyjna została zrealizowana. Sąd Rejonowy uznał, że w niniejszej sprawie pierwszy z tych warunków został zrealizowany, albowiem zdarzenie miało miejsce 30.07.2016 r., wycena pojazdu w stanie przed i po szkodzie ustalona została zaś przez pozwanego w Systemie (...)Ekspert w dniu 09.08.2016 r. i w tym dniu także została wprowadzona oferta na platformę internetową portalu AUTOonline. Sąd ten zauważył, że oferta aukcyjna nie została zrealizowana, jednakże nie zgodził się ze stanowiskiem powoda, że poszkodowany miał prawo, aby nie skorzystać z oferty wyłonionej w toku aukcji, albowiem spoczywał na nim obowiązek minimalizacji szkody. W okolicznościach niniejszej sprawy oznaczało to, że skoro na pojazd poszkodowanego w stanie uszkodzonym znalazł się oferent proponujący kwotę 6.850 zł, a więc wyższą o 4.150 zł niż wartość pozostałości ustalona w systemie eksperckim, to w sytuacji, gdy poszkodowany z tej oferty nie skorzystał, fakt ten nie może zwiększać kwotowo zakresu odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego jako podmiotu zobowiązanego do naprawienia szkody.
Kierując się w/w argumentacją Sąd Rejonowy uznał zatem, że przy ustaleniu wysokości szkody metodą dyferencyjną wartość pozostałości stanowi kwota 6.850 zł brutto jako najwyższa oferta złożona na aukcji internetowej, a nie ustalona w opinii biegłego sądowego kwota 2.700 zł. W związku z tym, że ubezpieczyciel wypłacił dotychczas kwotę 1.350 zł stanowiącą różnicę wartości pojazdu przed i po szkodzie, Sąd Rejonowy oddalił powództwo w zakresie dotyczącym szkody w pojeździe.
Sąd I instancji nie uwzględnił też roszczenia o zapłatę kwoty 300 zł z tytułu kosztów wykonania prywatnej kalkulacji uznając, iż w okolicznościach niniejszej sprawy zlecenie przez powoda wykonania prywatnej kalkulacji nie było konieczne, albowiem wszelkie wiadomości dotyczące wysokości szkody zostały ustalone przez pozwanego na etapie likwidacji szkody. Już na tym etapie bezspornie ustalono, że przedmiotowa szkoda ma charakter szkody całkowitej. Poszkodowany został także powiadomiony o wartości motocykla w stanie uszkodzonym - wskazana przez pozwanego kwota 8.200 zł również nie była sporna. Wartość rynkowa motocykla w stanie uszkodzonym została zweryfikowana przez aukcję internetową, o wynikach której poszkodowany został również powiadomiony. Wobec tych okoliczności Sąd Rejonowy nie uznał wydatku na sporządzenie prywatnej kalkulacji za celowy i uzasadniony, albowiem nie pozostaje on w adekwatnym związku przyczynowym z przedmiotową szkodą.
O kosztach procesu Sąd ten orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. k.p.c.
Apelację od powyższego wyroku – zaskarżając go w całości - wniósł powód, zarzucając temu orzeczeniu:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:
a) art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 363 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż ustalenie wartości pozostałości pojazdu winno zostać oparte o hipotetyczną ofertę zakupu złożoną w toku aukcji internetowej podczas, gdy wartość ta wyraża się w ustalonej matematycznie – tj. według metodyki systemu eksperckiego – przez biegłego sądowego wielkości, co doprowadziło do błędnego uznania, iż dotychczas wypłacona na rzecz poszkodowanego kwota odszkodowania wyczerpuje w pełni przysługujące mu roszczenie odszkodowawcze w związku ze szkodą zaistniała w dniu 30.07.2016 r.,
b) art. 361 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż poniesiony przez powoda wydatek na sporządzenie prywatnej kalkulacji nie był celowy i uzasadniony, a w konsekwencji nie pozostaje on w adekwatnym związku przyczynowym z przedmiotową szkodą w sytuacji, gdy konieczność sporządzenia prywatnego kosztorysu wynikała bezpośrednio z faktu nieprawidłowego oszacowania przez pozwanego wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania i służyła ustaleniu rozmiaru rzeczywiście doznanej przez poszkodowanego szkody, zaś płynące z niej wnioski okazały się w pełni zgodne z wnioskami wydanej w sprawie opinii biegłego sądowego,
2. naruszenie przepisów postępowania, a to art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, co doprowadziło do błędnych ustaleń w zakresie rzeczywistej wartości rynkowej pozostałości pojazdu i przyjęcie jej na poziomie 6.850.00 zł., tj. według oferty z aukcji internetowej, pomimo iż cena z oferty nie stanowi wartości rynkowej, zamiast w wysokości 2.700.00 zł., tj. według wniosków opinii biegłego sądowego.
Mając na uwadze powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwo zgodnie z żądaniem pozwu oraz zasądzenie kosztów postępowania w pierwszej instancji z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ponadto powód domagał się zasądzenia od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja powoda w zakresie w jakim zmierzała do zmiany zaskarżonego wyroku okazała się w znacznej części zasadna.
Na wstępie stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy uznaje za prawidłowe ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy w zakresie okoliczności dotyczących zdarzenia drogowego, w wyniku którego doszło do powstania szkody oraz przebiegu postępowania likwidacyjnego, w szczególności zakwalifikowania szkody jako całkowitej oraz ustalenia wartości pojazdu przed szkodą na kwotę 8.200 zł. Stąd ponowne przytaczanie powyższych okoliczności staje się zbędne.
Sąd Okręgowy nie podziela natomiast stanowiska Sądu I instancji co do poczynionych ustaleń i rozważań odnoszących się do wartości pojazdu po szkodzie, w tym do uznania aukcji internetowej jako miarodajnej metody ustalenia wartości rynkowej pojazdu.
Skarżący słusznie zarzucił, że Sąd Rejonowy poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego błędnie ustalił wartość motocykla po szkodzie na kwotę 6.850 zł, odrzucając poczynione w tym zakresie ustalenia biegłego. W konsekwencji tych naruszeń proceduralnych Sąd Rejonowy dopuścił się naruszenia art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 363 § 1 k.c. w zakresie zasady pełnej kompensacji szkody.
Istota ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, wynikająca z art. 822 k.c., sprowadza się do tego, że zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za te szkody ponosi ubezpieczający. Odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej regulują przepisy szczególne prawa ubezpieczeniowego, w tym przepisy ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Jak wynika z orzecznictwa Sądu Najwyższego, nie ma różnicy w pojęciu szkody w rozumieniu ogólnych przepisów prawa cywilnego i szkody w rozumieniu prawa ubezpieczeniowego. W obu wypadkach chodzi o utratę lub zmniejszenie aktywów bądź powstanie lub zwiększenie pasywów osoby poszkodowanej (por. uchwała SN z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/2001, OSNC 2002/6/74). W konsekwencji do odszkodowania ubezpieczeniowego przy ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej znajduje zasada pełnego odszkodowania, o której stanowi art. 361 k.c. (zob. postanowienie SN z dnia 12 stycznia 2006 r., III CZP 76/05 , LEX nr 175463).
Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że zasada pełnej kompensacji szkody, która wynika z art. 361 k.c., zostanie tylko wówczas zrealizowana, jeżeli szkoda zostanie ustalona jako różnica między wartością pojazdu powoda przed wypadkiem a wartością po wypadku, ale opartą na wyliczeniach opinii biegłego.
W przekonaniu Sądu Okręgowego dla określenia wartości rynkowej pozostałości nie jest miarodajna najwyższa cena uzyskana w toku aukcji – 6.850 zł, jak przyjął Sąd Rejonowy. Należy bowiem stanąć na stanowisku, co także w swojej opinii podkreślił biegły, iż ustalenia wartości pozostałości przy pomocy aukcji może stanowić możliwość ustalenia wartości wraku, ale tylko w wypadku zgody poszkodowanego na sprzedaż pozostałości i faktycznego zrealizowania oferty aukcyjnej. Zważyć zaś trzeba, że poszkodowany nie był zainteresowany zbyciem wraku, zaś żadne przepisy nie obligowały go do tego, stąd też nieuprawnionym jest założenie Sądu Rejonowego, że poszkodowany naruszył obowiązek minimalizacji szkody. Pozwany ubezpieczyciel nie miał więc podstaw do ustalenia wartości pozostałości w oparciu o dane uzyskane z platformy internetowej, które bazowały jedynie na możliwej do uzyskania cenie z tytułu sprzedaży tych pozostałości. W sytuacji więc, gdy poszkodowany nie jest zainteresowany zbyciem uszkodzonego pojazdu, oferta licytacyjna ubezpieczyciela nie może być utożsamiana z jego ceną rynkową. Oferta aukcyjna w przedmiotowej sprawie była jednorazową, złożoną na wniosek firmy ubezpieczeniowej, a rynek sprzedaży uszkodzonych samochodów nie jest ograniczony tylko do jednej, wybranej przez pozwanego platformy internetowej. Tym samym aukcja dostarczyła danych w przedmiocie czysto hipotetycznej pojedynczej transakcji w warunkach, których nie można zakwalifikować jako równoznacznych z wolnorynkowymi (oferta była skierowana do zamkniętej grupy potencjalnych nabywców). Co więcej, podkreślenia wymaga, że w sprawie nie zostało wykazane przez stronę pozwaną, dlaczego akurat za właściwą dla wyceny rynkowej pozostałości należało przyjął najwyższą cenę spośród złożonych ofert.
Podkreślenia również wymaga, że przedstawiona przez pozwanego oferta nie daje gwarancji, iż poszkodowany w rzeczywistości otrzymałby cenę w niej ustaloną. Jak bowiem wynika z jej treści nie była to oferta, którą oferent jest związany. Z informacji zawartej na stronie aukcyjnej wynika, że jest to aukcja, której celem jest ustalenie wartości rynkowej pozostałości, brak jest osoby oferenta, a nadto znajduje się w niej zastrzeżenie, że pojazd zostanie opłacony w całości, jeżeli jego stan faktyczny będzie zgodny z opisem zamieszczonym w systemie AUTOonline (k. 39). Przy tak sformowanej ofercie zakupu zawsze potencjalny nabywca może wycofać się z transakcji.
Ponadto niepewna i abstrakcyjna perspektywa zakończenia z pozytywnym skutkiem towarzyszących aukcji negocjacji wynika również z braku uprawnień wystawcy, którym jest pozwany, do dysponowania pozostałościami pojazdu, którymi zawiaduje ich właściciel niezainteresowany transakcją, z uwagi na podjętą decyzję o zatrzymaniu wraku. W konsekwencji nie sposób przyjąć, że w niniejszej sprawie pozwany udowodnił z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że cena wylicytowana w najkorzystniejszej ofercie aukcyjnej zostałaby poszkodowanemu zapłacona.
Zdaniem Sądu Okręgowego przesłanki wiarygodnej ceny rynkowej spełnia w niniejszej sprawie kwota przedstawiona w opinii biegłego J. G. (k. 57-72). Przed wszystkim opinia ta została sporządzona przez specjalistę w dziedzinie techniki samochodowej. Ponadto opiera się na systemie eksperckim, a tym samym odnosi się do szerokiego spektrum wartości notowanych na rynku pojazdów. Odnotowania również wymaga, iż w toku procesu żadna ze stron nie podważyła wiarygodności przedstawionych w opinii wartości.
W ocenie Sądu Okręgowego opinia ta jest rzeczowa, rzetelna, logiczna oraz wyczerpująca. W świetle zatem wniosków zawartych w opinii, a także uwzględniając treść art. 822 k.c., art. 361 i art. 363 k.c. oraz zasadę pełnego odszkodowania należało przyjąć, iż wysokość szkody wynosi 5.500 zł (8.200 zł – 2.700 zł). Mając zaś na uwadze, iż ubezpieczyciel wypłacił dotychczas kwotę 1.350 zł, roszczenie powoda w zakresie żądania dopłaty odszkodowania należało uwzględnić w kwocie 4.150 zł.
Apelacja powoda nie była zaś trafna w zakresie zarzutu naruszenia art. 361 § 1 k.c. w zakresie nieuwzględnienia przez Sąd Rejonowy wydatku 300 zł na sporządzenie prywatnej kalkulacji.
W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że orzecznictwo sądów gospodarczych, rozpoznających sprawy o zbliżonym stanie faktycznym, w których uznawano za zasadne roszczenie o zwrot poniesionych wydatków związanych ze zleceniem prywatnej ekspertyzy nie jest wiążące w rozstrzyganej sprawie. Z uzasadnień wyroków zasądzających zwrot wydatków z tegoż tytułu wynika, iż zasadniczo rozstrzygnięcie sądów jest determinowane przyjęciem, że pomiędzy poniesieniem przez powoda wydatku na poczet prywatnej opinii a szkodą zachodzi adekwatny związek przyczynowy. Nie negując prawdziwości powyższego stwierdzenia, w ocenie Sądu Okręgowego, oceniając zasadność tak sformułowanego roszczenia należy przede wszystkim zbadać to, co powinno być przedmiotem analizy i kontroli sądu w pierwszej kolejności, czyli legitymację czynną powoda do dochodzenia roszczenia.
W tym zakresie decydujące znaczenie ma data i treść zawartej umowy cesji pomiędzy osobą poszkodowaną a stroną powodową. Z treści tej umowy wynika, że przedmiotem przelewu wierzytelności były wszelkie prawa do odszkodowania, jakie przysługują poszkodowanemu od pozwanego zakładu ubezpieczeń oraz sprawcy szkody, w związku ze szkodą z dnia 30.07.2016 r. w pojeździe marki H. o nr rej. (...). W zakres tej szkody, wyznaczający wysokość należnego odszkodowania, nie wchodził koszt sporządzenia prywatnej ekspertyzy, bowiem poszkodowany nie był w dacie zawierania umowy cesji zobowiązany do uiszczenia ceny w związku z ewentualnym sporządzeniem takiej kalkulacji. Zgodnie z doktryną, celem i skutkiem przelewu jest przejście wierzytelności na nabywcę. W wyniku przelewu przechodzi na nabywcę ogół uprawnień przysługujących dotychczasowemu wierzycielowi, który zostaje wyłączony ze stosunku zobowiązaniowego, jaki go wiązał z dłużnikiem. Wierzytelność przechodzi na nabywcę w takim stanie, w jakim była w chwili zawarcia umowy o przelew, a więc ze wszystkimi związanymi z nią prawami i brakami (np. przedawnieniem) (zob. Ciepła, Helena. Art. 509. W: Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania. Tom I-II, wyd. X. Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, 2011). Sąd Okręgowy podziela także stanowisko, iż art. 509 § 2 k.c. nie konstruuje domniemania, iż przelewem wierzytelności objęte są wszelkie prawa z nią związane (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 25 kwietnia 2013 r., I ACa 45/13, LEX nr 1378852).
O ile zatem z treści zawartej umowy cesji da się ustalić, iż objęto nią odszkodowanie z tytułu istniejącego w majątku poszkodowanego uszczerbku poniesionego na skutek kolizji, to nie sposób jednak przyjąć, iż przelewem objęto również wierzytelność przyszłą w postaci kosztów sporządzenia prywatnej ekspertyzy. Koszt ekspertyzy został poniesiony przez powoda po zawarciu umowy cesji z poszkodowanym, a w związku z tym nie wchodził w zakres szkody poniesionej przez poszkodowanego. W konsekwencji koszt sporządzenia prywatnej ekspertyzy poniesiony przez cesjonariusza wierzytelności nie stanowi szkody podlegającej kompensacie przez pozwanego. Poszkodowany nie poniósł uszczerbku majątkowego związanego ze sporządzeniem ekspertyzy, natomiast koszt jej sporządzenia jest samodzielnym wydatkiem powoda wchodzącym w zakres jego działalności gospodarczej (vide: wyrok SO w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 20 marca 2017 r. II Ca 145/17).
Zgodnie z art. 361 § 2 k.c., szkoda polega albo na stracie, którą poniósł poszkodowany (damnum emergens), albo na pozbawieniu go korzyści, które mógłby uzyskać, gdyby mu szkody nie wyrządzono (lucrum cessans). Zakresem odpowiedzialności odszkodowawczej są więc objęte wyłącznie te negatywne majątkowe następstwa w majątku poszkodowanego, które pozostają w adekwatnym związku przyczynowym, o którym mowa w art. 361 § 1 k.c., ze zdarzeniem szkodzącym. Odnosząc powyższe do okoliczności sprawy, należy wskazać, iż poszkodowany (cedent) nie poniósł żadnych kosztów związanych ze sporządzeniem prywatnej ekspertyzy, a tym samym nie można uznać, iż poniósł w tym zakresie jakąkolwiek szkodę.
Niezależnie od powyższych rozważań w zakresie legitymacji procesowej powoda do wystąpienia z żądaniem zapłaty kwoty 300 zł za prywatną ekspertyzę, zauważyć też należy, iż uwzględnienie kosztów takiej ekspertyzy, jako części należnej powodowi tytułem odszkodowania kwoty, byłoby niemożliwe również z powodu braku adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy powstałą szkodą a kosztami wydania ekspertyzy. Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Za normalne następstwo danego zdarzenia uważa się natomiast taki skutek, który zazwyczaj, w zwykłym porządku rzeczy jest konsekwencją tego zdarzenia. Normalnym następstwem wypadku jest uszkodzenie samochodu; normalnym działaniem prowadzącym do wyrównania (zlikwidowania) tej szkody jest zakup części zamiennych i zapłata za usługę wymiany części uszkodzonych na nowe. Działania prowadzące do oszacowania wielkości doznanych uszkodzeń nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem, gdyż to nie wypadek, lecz wola powoda, który zawarł z innym podmiotem określoną umowę, stanowiła właściwą przyczynę wydatkowania określonej kwoty. Działania, o których tu mowa zmierzały w istocie do wyliczenia szkody, celem dochodzenia jej w procesie przed sądem; stanowiły nie następstwo wypadku, lecz przygotowanie do procesu. Ich podjęcie nie było jednakże zasadne, skoro sama „prywatna” kalkulacja szkody nie może stanowić miarodajnego źródła dla ustalenia zasadności dochodzonego roszczenia oraz wysokości szkody. Nie było też potrzebne, skoro w procesie istnieją inne sposoby na ustalenie zasady odpowiedzialności i wyliczenie wysokości szkody, a brak możliwości precyzyjnego sformułowania wysokości szkody nie rodzi dla strony negatywnych konsekwencji, a to z uwagi na możliwość chociażby rozszerzenia powództwa.
Końcowo podnieść również należy, iż powód nie wykorzystał tej opinii w innym celu niż dla oszacowania pomyślności wytoczenia procesu, w szczególności nie przedstawił tej opinii pozwanemu przed wytoczeniem powództwa. W rozpoznawanej sprawie sporządzenie prywatnej ekspertyzy nie przyczyniło się także w żadnym zakresie do ustalenia rozmiarów szkody. Jak już wyżej wskazano, wielkość szkody, a tym samym wysokość należnego powodowi odszkodowania została ustalona na podstawie dowodów przeprowadzonych w toku postępowania przed Sądem, w tym opinii biegłego ds. techniki samochodowej – o przeprowadzenie której wnioskował sam powód.
Wobec powyższych rozważań Sąd Okręgowy, w ślad za Sądem Rejonowym podziela stanowisko, iż koszt sporządzenia prywatnej ekspertyzy poniesiony przez powoda nie pozostaje w związku przyczynowym ze zdarzeniem sprawczym, a zatem należy go uznać za nieuzasadniony.
Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w pkt I w ten sposób, iż zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.150 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałym zakresie.
Ponadto odpowiednio do zmiany wyroku dokonano zmiany rozstrzygnięcia o kosztach procesu za I instancję zgodnie z art. 100 k.p.c. w ten sposób, iż zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.788,38 zł tytułem zwrotu kosztów procesu przyjmując, że powód wygrał sprawę w 93 %.
W pozostałym zakresie apelację powoda oddalono jako niezasadną na mocy art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. przyjmując, iż powód wygrał w postępowaniu odwoławczym w 93%. Na łączne koszty poniesione w instancji odwoławczej złożyła się opłata od apelacji w kwocie 223 zł oraz koszty wynagrodzenie pełnomocników stron w kwocie po 450 zł, ustalone w oparciu o § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności pełnomocników (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800, 1804). Po wzajemnym potrąceniu faktycznie poniesionych należności z należnościami, jakie strony powinny ponieść, należało zasadzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 594,39 zł.