Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1939/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 14 września 2017 r. Sąd Rejonowy w Kutnie, po rozpoznaniu sprawy z wniosku Z. K. (1) z udziałem J. K. (1), K. K. (1), J. B. (1), J. B. (2), Z. K. (2) o S. K. (1) o zasiedzenie:

1.  oddalił wniosek,

2.  zwrócił ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kutnie na rzecz wnioskodawcy kwotę 33,34 zł tytułem zwrotu niewykorzystanej zaliczki na poczet ogłoszeń uiszczonej przez wnioskodawcę zaksięgowanej pod pozycją 150043,

3.  oddalił wniosek uczestniczki postępowania J. B. (1) o zasądzenie kosztów postępowania,

4.  stwierdził, że wnioskodawca i uczestnicy postępowania ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie,

5.  stwierdził, że nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa.

Sąd I instancji ustalił, że zabudowana domem mieszkalnym nieruchomość gruntowa oznaczona jako działka nr (...) o powierzchni 0,0904 ha położona w K. przy ulicy (...), obręb Ś., jednostka ewidencyjna K., powiat (...), województwo (...), nie posiada ustalonego stanu prawnego, dla tej nieruchomości nie jest prowadzona księga wieczysta.

Nieruchomość tę użytkowali W. i J. z domu S. małżonkowie K., mieszkali na nieruchomości, korzystali z działki.

Po śmierci W. K. na nieruchomości mieszkała J. K. (2) wraz z córką L. K., zaś po śmierci J. K. (2) na nieruchomości mieszkała tylko L. K.. Odwiedzali ją członkowie rodziny, którzy mieszkali w Ł., głównie dzieci zmarłych braci L. K., przebywali na nieruchomości w weekendy, czy w okresie wakacyjnym, zaś L. K. odwiedzała członków rodziny w Ł. czy W., gdzie miała chęć, tam jechała i przebywała. L. K. żyła w dobrych relacjach z wszystkimi członkami rodziny, o nikim z rodziny się źle nie wyrażała.

L. K. sama decydowała, co robić na nieruchomości, w mieszkaniu, czy na działce, dysponowała kluczami. Kiedy potrzebowała pomocy, zwłaszcza przy pracach wymagających sprawności i siły, np. przy smarowaniu papy na dachu, czy naprawie ogrodzenia, wysyłała telegram do Ł., prosiła głównie synów swego brata J. K. (1), którzy przyjeżdżali na motorze do K. z Ł. i wykonywali potrzebne prace. Za życia L. K. jej bratankowie naprawiali ogrodzenie nieruchomości.

L. K. często odwiedzał także jej chrześniak, bratanek Z. K. (1), syn J. K. (1). Mieszkał stale w Ł., pracował jako kierowca, przyjeżdżał do K., pomagał L. K. w pracach na nieruchomości. Kiedy Z. K. (1) był w Ł., często za pośrednictwem kuzynostwa mieszkającego w K. dowiadywał się co dzieje się u L. K..

L. K., mimo że miała zniekształconą od urodzenia stopę (tzw. stopa końsko-szpotawa), praktycznie do ostatnich miesięcy przed swoją śmiercią, była osobą sprawną, tak fizycznie, jak i umysłowo. Stan zdrowia L. K. był na tyle dobry, że jeszcze w 1986 roku sama odwiedzała członków rodziny w Ł..

W podeszłych latach swego życia L. K., w okresie grzewczym przebywała głównie u rodziny w Ł., zwłaszcza u brata J. K. (1), czy bratanka Z. K. (1), a także u J. B. (1). Były to pobyty kilkutygodniowe w mieszkaniu danej rodziny.

W 1986 roku L. K. przebywała w szpitalu w P. w związku z urazem zdrowej nogi, w szpitalu odwiedziła ją J. B. (1). Jesienią 1986 roku J. B. (1) miała wypadek, doznała urazu kręgosłupa, długo była unieruchomiona, następnie przechodziła rehabilitację. Po wyjściu ze szpitala nie miał kto zająć się stale opieką nad L. K., została umieszczona w domu opieki u sióstr zakonnych w S..

L. K. nie występowała o zasiedzenie zajmowanej nieruchomości, nie przeprowadziła postępowania spadkowego po swoich rodzicach, nie mogła przepisać nieruchomości w K., bo nie była jej właścicielką. Nikt się nie zastanawiał czyja to była własność, w rodzinie nie było sporów odnośnie nieruchomości w K., nie było również roszczeń ze strony osób trzecich. L. K. zapewniała chrześniaka Z. K. (1), że nieruchomość będzie jego. Nie wypowiadała się w obecności innych członków rodziny odnośnie nieruchomości w K..

L. K. zmarła w dniu 27 grudnia 1987 r. w S.. L. K. zmarła jako bezdzietna panna, jej rodzice zmarli przed nią, miała trzech braci: J. K. (1), B. K. i A. K., którzy nie żyją. A. K. zmarł jako bezdzietny kawaler. J. K. (1) pozostawił po sobie dzieci: Z. K. (1), J. K. (1), K. K. (1), J. K. (3) i A. K., przy czym J. K. (3) i A. K. nie żyją, zmarli jako bezdzietni kawalerowie. B. K. pozostawił po sobie dzieci: J. B. (1) i B. K., który zmarł, pozostawił po sobie dzieci: Z. K. (2) i J. B. (2).

Kwestie związane z pogrzebem L. K. załatwiał Z. K. (1) wraz z małżonką. J. B. (1) ze względu na stan zdrowia nie była na pogrzebie. Z. K. (1) i J. B. (1) zadbali o postawienie nagrobka i opiekę nad grobem ciotki.

Żona Z. H. K. zmarła w dniu 30 października 1983 r. Następnie w dniu 23 czerwca 1988 r. w Ł. Z. K. (1) zawarł związek małżeński ze S. K. (2) z domu M., związek małżeński nie został dotychczas rozwiązany.

Po śmierci L. K. nieruchomością w K. przy ulicy (...) zajmował się głównie Z. K. (1), który przyjeżdżał do K. z Ł., doglądał nieruchomość, gdyż nikt tam stale nie zamieszkiwał, dysponował kluczami, opłacał podatki, uregulował należności za przyłącze wodno-kanalizacyjne, dokonywał koniecznych remontów, wymienił bramę, urządził na nieruchomości parking, czerpał z tego tytułu pożytki, zlecił uprzątanie chodnika w okresie zimowym.

Z. K. (1) do 2014 roku sporadycznie kontaktował się z J. B. (1), mówił jej co dzieje się z nieruchomością w K.. Następnie wystąpił z żądaniem stwierdzenia zasiedzenia.

J. B. (1) w dniu 19 stycznia 2016 r. wystąpiła z wnioskiem o zawezwanie Z. K. (1) do zawarcia ugody w zakresie dopuszczenia J. B. (1) do współposiadania i współkorzystania z nieruchomości położonej w K. przy ul. (...) oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka nr (...) w obrębie Ś., jednostce ewidencyjnej K., powiat (...), województwie (...) poprzez umożliwienie jej dostępu do nieruchomości przez wydanie kluczy do furtki i drzwi wejściowych do budynku mieszkalnego. Na posiedzeniu wyznaczonym w dniu 17 marca 2016 r. do zawarcia ugody nie doszło.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o zebrany w sprawie materiał dowodowy w postaci dowodów z dokumentów, zeznań świadków, a także przesłuchania wnioskodawcy i uczestników postępowania. Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom świadków H. S. (1) i H. S. (2), były one bowiem sprzeczne z innymi wiarygodnymi dowodami.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że przedmiotowy wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie wobec niewykazania niezbędnych przesłanek warunkujących stwierdzenie nabycia prawa własności nieruchomości w drodze zasiedzenia, w szczególności wobec niewykazania samoistności posiadania przez wnioskodawcę, czy też wnioskodawcę i jego małżonkę, zajmowanej nieruchomości we wskazanym przez wnioskodawcę okresie wymaganym do stwierdzenia nabycia prawa własności nieruchomości w drodze zasiedzenia.

W ocenie Sądu Rejonowego zgromadzony w przedmiotowej sprawie materiał dowodowy nie dał uzasadnionych podstaw do przyjęcia, że objęta żądaniem wniosku nieruchomość stanowiła własność W. i J. z domu S. małżonków K., a na skutek dziedziczenia obecnie stanowi przedmiot współwłasności następców prawnych W. i J. małżonków K..

Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że do przypadków zasiedzenia, które nastąpiło przed wejściem w życie ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321), tj. przed 1 października 1990 r., będą miały zastosowanie dziesięcioletnie i dwudziestoletnie okresy posiadania przewidziane w art. 172 k.c. w brzmieniu obowiązującym przed tą datą. W niniejszej sprawie wnioskodawca wskazał, że objęcie przez niego nieruchomości w posiadanie nastąpiło od stycznia 1984 r., do zasiedzenia nie doszło przed 1 październikiem 1990 r., zatem w przedmiotowej sprawie znajdą zastosowanie dłuższe terminy posiadania przewidziane obecnie w art. 172 k.c. tj. 20 lat w przypadku posiadania w dobrej wierze oraz 30 lat w przypadku posiadania w złej wierze. Nie ulegało wątpliwości, że wnioskodawca nie dysponował tytułem własności odnośnie działki nr (...), takim tytułem nie dysponowała również L. K., nieruchomość posiadali uprzednio jej rodzice, zaś L. K. nie była jedynym dzieckiem W. i J. małżonków K., zatem w rachubę mógł wchodzić tylko trzydziestoletni okres samoistnego posiadania.

Zgodnie z przepisami o zasiedzeniu niezbędnym elementem jego stwierdzenia, jest wykazanie, że było się posiadaczem samoistnym. Jak podkreślił Sąd Rejonowy materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie dawał uzasadnionych podstawy do przyjęcia, że jeszcze za życia L. K., a konkretnie od dnia 1 stycznia 1984 r., wnioskodawca sam decydował o zakresie swego posiadania nieruchomości zajmowanej dotychczas wyłącznie przez L. K. oraz czynił to w sposób dostrzegalny dla otoczenia, a także członków rodziny, którzy po śmierci L. K. również stali się jej następcami prawnymi. Niewątpliwie po śmierci L. K. wnioskodawca podejmował na nieruchomości działania mające charakter właścicielski, jednakże posiadanie nieruchomości przez wnioskodawcę nie wkraczało w sposób dostrzegalny w uprawnienia pozostałych następców prawnych L. K.. Wnioskodawca nie wykazał, że objęcie przez niego w samoistne posiadanie nieruchomości stanowiącej przedmiot niniejszego wniosku nastąpiło jeszcze za życia L. K.. Nie świadczyło o tym w szczególności subiektywne przekonanie wnioskodawcy, że nieruchomość będzie stanowiła jego własność zgodnie z zapewnieniami L. K.. Zapewnienia te miały charakter ogólny, nie odnosiły się do jakiegokolwiek konkretnego zdarzenia umiejscowionego jeszcze za życia L. K.. W konsekwencji okres posiadania nieruchomości mógł być liczony dopiero od śmierci L. K., która jako jedyne żyjące dziecko W. i J. małżonków K. była traktowana jako właścicielka nieruchomości, tj. od dnia 27 grudnia 1987 r., trzydziestoletni okres nieprzerwanego posiadania przedmiotowej nieruchomości upłynąłby zatem dopiero 27 grudnia 2017 r.

Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie istniała możliwość doliczenia przez następców prawnych L. K. na podstawie art. 176 k.c. okresu jej posiadania. Z chwilą śmierci przechodzą bowiem na spadkobierców wszystkie skutki prawne, jakie wiążą się z posiadaniem. Skutek ten nie jest zależny od tego, czy spadkobiercy objęli w faktyczne władztwo znajdującą się w posiadaniu spadkodawcy rzecz. Sąd I instancji zwrócił jednakże uwagę, że od chwili śmierci L. K. do dnia zamknięcia rozprawy nie upłynął wymagany okres zasiedzenia skierowany przeciwko pozostałym spadkobiercom L. K., z kolei uczestniczka postępowania J. B. (1) w 2016 r. wystąpiła przeciwko wnioskodawcy w niniejszej sprawie o dopuszczenie jej do współposiadania i współkorzystania z nieruchomości położonej w K. przy ul. (...) oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka nr (...).

Reasumując Sąd Rejonowy uznał, że w przedmiotowej sprawie ani wnioskodawca, ani uczestnicy postępowania nie przywołali, ani tym bardziej nie wykazali, okoliczności faktycznych uzasadniających przyjęcie występowania przesłanek pozwalających na stwierdzenie nabycia w drodze zasiedzenia prawa własności nieruchomości wskazanej we wniosku. Z tych względów w oparciu o przywołane przepisy przedmiotowy wniosek podlegał oddaleniu.

W oparciu o art. 84 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Rejonowy zwrócił wnioskodawcy niewykorzystaną zaliczkę na poczet ogłoszeń.

Na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. Sąd I instancji oddalił wniosek uczestniczki J. B. (1) i orzekł o kosztach procesu, uznając, że każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.

W zakresie nieuiszczonych kosztów sądowych pokrytych tymczasowo ze Skarbu Państwa, w oparciu o przepis art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, mając na uwadze sytuację materialną wnioskodawcy oraz jego stan zdrowia, Sąd Rejonowy nie obciążył wnioskodawcy obowiązkiem zwrotu tych kosztów.

Zapadłe orzeczenie w całości zaskarżył apelacją wnioskodawca, zarzucając rozstrzygnięciu:

1.  rażące naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 172 k.c. poprzez brak jego zastosowania w niniejszej sprawie i oddalenie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia, pomimo że wnioskodawca wykazał trzydziestoletni okres samoistnego posiadania nieruchomości objętej wnioskiem, który jest wystarczający dla stwierdzenia zasiedzenia na rzecz Z. A. i S. małżonków K.,

2.  rażące naruszenie prawa procesowego, tj. przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poprzez uznanie za niewiarygodne zeznań świadków H. S. (1) i H. S. (2), podczas gdy ich zeznania potwierdzają w całości twierdzenia wnioskodawcy i wzajemnie się uzupełniają, a ponadto w/w świadkowie na wyraźne polecenie wnioskodawcy i w jego imieniu dbają o nieruchomość i w związku z tym mają wiedzę w zakresie tego kto faktycznie zajmował się nieruchomością, kto nią zarządzał,

3.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydania zaskarżonego postanowienia polegający na przyjęciu, że wnioskodawca nie zawładnął rzeczą we własnym imieniu, zachowując się jak wyłączny właściciel, podczas gdy Z. K. (1) jeszcze przed śmiercią L. K., tj. od roku 1984 zarządzał przedmiotową nieruchomością. Czuł się jej właścicielem, opłacał należności cywilnoprawne i tak był odbierany przez otoczenie.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę postanowienia i orzeczenie zgodnie z wnioskiem, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.

W toku rozprawy apelacyjnej uczestniczy J. K. (1) i K. K. (1) przyłączyli się do apelacji, zaś uczestnicy J. B. (1), Z. K. (2) oraz J. B. (2) wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego na podstawie art. 520 § 3 k.p.c.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Wbrew zarzutom podniesionym w apelacji, Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, znajdujących pełne oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym i trafnie określił konsekwencje prawne z nich wynikające.

Ustalenia stanu faktycznego poczynione przez Sąd I instancji oraz rozważania poczynione przez Sąd I instancji, Sąd Okręgowy przyjmuje za własne bez konieczności ponownego ich przytaczania.

W pierwszej kolejności, odnosząc się do zawartego w apelacji zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. należy wskazać, że w myśl powołanego przepisu Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Sąd Okręgowy uznał, że zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego tj. art. 233 k.p.c. należy rozpoznać łącznie z zarzutami dotyczącymi naruszenia przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego, tj. art. 172 k.c. Nie jest bowiem możliwe samodzielne dokonanie weryfikacji przeprowadzonej oceny dowodów bez jednoczesnego omówienia prawidłowości ustaleń w zakresie istnienia przesłanek stosowania wymienionego przepisu prawa materialnego. Apelacja wnioskodawcy w części dotyczącej naruszenia prawa materialnego sprowadza się do kwestionowania rozstrzygnięcia Sądu I instancji w zakresie, w jakim uznał, że wnioskodawca nie był samoistnym posiadaczem nieruchomości przez trzydzieści lat i nie nabył jej przez zasiedzenie.

Analiza pisemnego uzasadnienia zaskarżonego postanowienia wskazuje, że Sąd pierwszej instancji w sposób jasny i precyzyjny przedstawił podstawy swojego rozstrzygnięcia. Sąd I instancji dokonując oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego wskazał dowody, którym nie dał wiary i precyzyjnie wyjaśnił przyczyny swojego stanowiska.

W ocenie Sądu Okręgowego ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji jest spójna i logiczna. Wbrew stanowisku zaprezentowanego w apelacji Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny zeznań świadków H. S. (1) i H. S. (2) na okoliczność samoistnego posiadania wnioskodawcy przedmiotowej nieruchomości przed data śmierci L. K.. Zgodzić należy się w pełni z Sądem I instancji, że zeznania te pozostają w tym zakresie w sprzeczności z zeznaniami pozostałych świadków, którzy składali zeznania w sprawie, jak również przesłuchaniem uczestników postępowania. Należy zauważyć, że L. K. pomimo ułomności nogi przez szereg lat potrafiła samodzielnie funkcjonować na nieruchomości, w K. mieszkała sama, jeździła pociągiem do rodziny w Ł. czy W.. Dopiero w związku z pobytem w szpitalu, stosunkowo niedługo przed śmiercią, nasiliły się problemy z poruszaniem, L. K. nie mogła sama przebywać w K., została umieszczona w domu opieki, nikt z członków rodziny nie świadczył jej stałej opieki w jej miejscu zamieszkania, pomoc miała charakter doraźny.

Apelujący wnioskodawca poza gołosłownymi twierdzeniami, nie przedstawił żadnych dowodów świadczących o tym, że spełnił przesłanki do zasiedzenia. Nie można zatem zasadnie przypisać Sądowi Rejonowemu jakiegokolwiek błędu, co do tego, że uznał, iż w toku postępowania nie zostało udowodnione samoistne posiadanie spornej nieruchomości.

Należy przypomnieć w tym miejscu, że zgodnie z art. 172 k.c. posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny (§ 1), zaś po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 2). Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w pierwszej kolejności nie wynika, co słusznie zauważył Sąd I instancji, by wnioskodawca jeszcze za życia L. K. samodzielnie decydował o spornej nieruchomości i zarządzał nią w sposób właścicielski, dostrzegalny dla otoczenia. Wnioskodawca w toku postępowania, jak również w treści wniesionej apelacji, nie przedstawił jakichkolwiek okoliczności bądź dowodów mogących wskazywać, że objęcie przez niego w samoistne posiadanie nieruchomości położonej w K. przy ul. (...), oznaczonej jako działka nr (...), nastąpiło jeszcze za życia L. K. tj. od dnia 1 stycznia 1984 r., jak to zostało wskazane we wniosku. L. K. bowiem mimo ułomności nogi potrafiła przez długie lata samodzielnie mieszkać i działać na w/w nieruchomości, bez potrzeby pomocy innych osób. Dopiero pobyt w szpitalu w 1986 r. spowodował, że stała się osobą niesamodzielną i została umieszczona w domu opieki u sióstr zakonnych w S.. Brak jest tym samym dowodów na to, by od początku 1984 r. wnioskodawca posiadał nieruchomość samoistnie. Jak wynika z zeznań świadków wnioskodawca nie był także odbierany za życia L. K. jako posiadacz przedmiotowej nieruchomości. Bez potwierdzenia okazały się także twierdzenia skarżącego, że L. K. miała zapewniać go, że nieruchomość stanie się jego własnością. Przede wszystkim zeznania samego wnioskodawcy są w tym zakresie wewnętrznie sprzeczne, co więcej skarżący sam przyznał, że L. K. nie mogła przepisać mu działki w K. albowiem nie była jej właścicielką. Ze względu na wszystkie powyższe okoliczności uznać należy, że Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że Z. K. (1) nie wykazał w toku postępowania, że objął od stycznia 1984 r. w wyłączne samoistne posiadanie sporną nieruchomość. W konsekwencji przyjąć należy, że bieg okresu posiadania przedmiotowej nieruchomości może być liczony dopiero od śmierci L. K. tj. od dnia 27 grudnia 1987 r. Tym samym nie został także spełniony drugi niezbędny warunek stwierdzenia zasiedzenia w postaci nieprzerwanego okresu posiadania danej nieruchomości. Zgodnie z przywołanym wcześniej art. 172 k.c. wynosi on albo 20 lat dla posiadacza w dobrej wierze (§ 1), albo 30 lat dla posiadacza w złej wierze (§ 2). Wobec wnioskodawcy zastosowanie ma paragraf 2 wskazanego artykułu, albowiem złą wiarę należy przypisać osobie, która bądź to wie, że nie przysługuje jej określone prawo, bądź też nie wie o tym, ale brak jest uzasadnionych podstaw do usprawiedliwienia tej niewiedzy. W związku z wcześniej poczynioną konstatacją wskazać należy, że skoro czas samoistnego posiadania rozpoczął się z dniem 27 grudnia 1987 r., to trzydziestoletni okres upłynął dopiero 27 grudnia 2017 r.

Reasumując, argumentacja zawarta w apelacji, przy braku dowodów przemawiających za wersją skarżącego, jawi się jedynie jako nieprzekonująca polemika z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego, które zostały poczynione z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego, który poddany został ocenie tegoż Sądu zgodnie z dyrektywami zawartymi w art. 233 § 1 k.p.c. W przedstawionych okolicznościach sprawy Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej subsumpcji stanu faktycznego i uznał, że nie zachodziły okoliczności wskazujące, że doszło do zasiedzenia spornej nieruchomości przez wnioskodawcę.

Mając na uwadze wcześniej zaprezentowane wyniki kontroli instancyjnej, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., oddalił apelację wnioskodawcy.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., jako że w niniejszej sprawie nie zachodzą żadne okoliczności, które uzasadniałyby odstąpienie od podstawowej zasady rozliczenia kosztów postępowania nieprocesowego.