0.a.Sygnatura akt II K 566/17
0.d.WYROK
I.W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 lipca 2018 roku
Sąd Rejonowy w Kłodzku II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący SSR Aleksandra Rembiasz
Protokolant Krzysztof Kocher
przy udziale Prokuratora Ewy Czarnul
po rozpoznaniu w dniach 15 grudnia 2017 roku, 27 marca 2018 roku, 22 maja 2018 roku i 2 lipca 2018 roku sprawy karnej
D. B.
ur. (...) w N.
syna K. i E. zd. S.
oskarżonego o to, że:
I. w okresie od połowy 2013r. do 09 sierpnia 2017r. w N. woj. (...), znęcał się psychicznie a od połowy 2016r. również fizycznie nad synem P. B. (1) w ten sposób, że podczas awantur wielokrotnie wulgarnie go wyzywał, krzyczał, a także wielokrotnie groził, wymachując przy tym siekierą lub pogrzebaczem, zabiciem, zakopaniem w ogródku czy połamaniem kości, zamykał w domu nie pozwalając z niego wychodzić, a także w w/w okresie szarpał syna i popychał, przy czym podczas jednej z awantur uderzył deską w prawe przedramię powodując złamanie podokostnowe kości promieniowej prawej, a w dniu 09 sierpnia br. ugodził syna śrubokrętem w lewe przedramię, powodując odpowiednio naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej siedmiu dni w pierwszym przypadku a w drugim przypadku na co najmniej poniżej siedmiu dni
tj. o czyn z art. 207 § 1 kk i art. 157 § 1 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk
II. w okresie od połowy 2016r. do 09 sierpnia 2017r. w N., woj. (...) w celu wywarcia wpływu na świadka, kilkukrotnie groził P. B. (1) pozbawieniem życia lub pobiciem w razie zawiadomienia Policji o znęcaniu się nad nim
tj. o czyn z art. 245 kk w zw. z art. 12 kk
III. w dniu 09 sierpnia 2017r. w N., woj. (...), stosował przemoc fizyczną wobec funkcjonariusza publicznego w osobie sierż. sztab. Policji S. N. w celu zmuszenia go zaniechania prawnej czynności służbowej, w ten sposób, że podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych przez wymienionego funkcjonariusza zamachnął się na niego i uderzył drewnianą kantówką w lewe przedramię czym spowodował stłuczenie lewego nadgarstka, które to obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni
tj. o czyn z art. 224 § 2 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk
I. oskarżonego D. B. uznaje za winnego popełnienia tego, że w okresie od połowy 2013r. do 09 sierpnia 2017r. w N. woj. (...), znęcał się psychicznie a od połowy 2016r. również fizycznie nad synem P. B. (1) w ten sposób, że podczas awantur wielokrotnie wulgarnie go wyzywał, krzyczał, a także wielokrotnie groził, wymachując przy tym siekierą lub pogrzebaczem, zabiciem, zakopaniem w ogródku czy połamaniem kości, zamykał w domu nie pozwalając z niego wychodzić, a także w w/w okresie szarpał syna i popychał, przy czym podczas jednej z awantur w dniu 14 marca 2015 roku uderzył deską w prawe przedramię powodując złamanie podokostnowe kości promieniowej prawej, czym spowodował naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej siedmiu dni, a w dniu 09 sierpnia 2017 roku ugodził syna śrubokrętem w lewe przedramię, powodując naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres poniżej siedmiu dni, przy czym działał w warunkach ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia czynu oraz pokierowania swoim postepowaniem to jest czynu z art. 207 § 1 kk i art. 157 § 1 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 31 § 2 kk i za to na podstawie art. 207 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,-
II. oskarżonego D. B. uznaje za winnego popełnienia tego, że w okresie od lipca 2017 roku do 09 sierpnia 2017r. w N., woj. (...) w celu wywarcia wpływu na świadka, kilkukrotnie groził P. B. (1) pozbawieniem życia lub pobiciem w razie zawiadomienia Policji o znęcaniu się nad nim to jest czynu stanowiącego występek z art. 245 kk w zw. z art. 12 kk i za to na podstawie art. 245 kk wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,-
III. oskarżonego D. B. uznaje za winnego popełnienia tego, że w dniu 09 sierpnia 2017r. w N., woj. (...), stosował przemoc fizyczną wobec funkcjonariusza publicznego w osobie sierż. sztab. Policji S. N. w celu zmuszenia go zaniechania prawnej czynności służbowej, w ten sposób, że podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych przez wymienionego funkcjonariusza zamachnął się na niego i uderzył drewnianą kantówką w lewe przedramię czym spowodował stłuczenie lewego nadgarstka, które to obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni przy czym działał w warunkach ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia czynu oraz pokierowania swoim postepowaniem to jest czynu z art. 224 § 2 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 31 § 2 kk i za to na podstawie art. 224 § 2 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,-
IV. na podstawie art. 85 § 1 kk i art. 86 § 1 kk orzeczone wobec oskarżonego w punkcie I, II i III kary pozbawienia wolności łączy i wymierza mu karę łączną 1 (jednego) roku i 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności,-
V. na podstawie art.41 a §1 i 4 kk orzeka wobec oskarżonego zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego P. B. (1) na odległość bliższą niż 20 (dwadzieścia) metrów na okres 3 (trzech) lat,-
VI. na podstawie art. 93a § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 93c pkt 4 kk orzeka wobec oskarżonego D. B. środek zabezpieczający w postaci terapii – ambulatoryjnego leczenia psychiatrycznego,-
VII. na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 9 sierpnia 2017 roku godzina 17.20 do dnia 15 grudnia 2017 roku godzina 14.50,-
VIII. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata W. S. kwotę 1195,56 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu,-
IX. na podstawie art. 44 § 2 kk orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa i zarządza zniszczenie dowodu rzeczowego w postaci śrubokręta typu „krzyżak” w kolorze szarym i czarnym,-
X. zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych wydatki poniesione w sprawie zaliczając na rachunek Skarbu Państwa.
a.b.Sygnatura akt II K 566/17
a.c.UZASADNIENIE
a.d.Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Oskarżony D. B. zamieszkuje wspólnie z żoną i dziećmi P., A., P. i M. B. (1) w N. przy ul.(...) w domu wielorodzinnym. Rodzina oskarżonego jest skonfliktowana z większością sąsiadów, nie utrzymuje kontaktów sąsiedzkich, dzieci nie odwiedzają inny dzieci, ani nie zapraszają kolegów do siebie. Oskarżony z uwagi na uszkodzenie centralnego układu nerwowego – uraz głowy oraz choroby somatyczne, ma organiczne zaburzenia osobowości, które charakteryzują się obniżeniem progu wyzwalania agresji, drażliwością, labilnością emocjonalną, przewagą strony emocjonalno-popędowej nad intelektem oraz obniżeniem krytycyzmu, kontrolowaniem skutków swojego postepowania, zwłaszcza w sytuacjach konfliktowych.
Kiedy syn oskarżonego P. zaczął dorastać i sprzeciwiać się ojcu, czy wytykać brak jego zaangażowania w utrzymanie domu, od połowy 2013 roku oskarżony zaczął atakować syna, nieadekwatnie reagować na jego zachowanie. Wyzywał go, zabraniał kontaktowania się z sąsiadami, zabierał jedzenie i odmawiał wydawania posiłków, atakował i obwiniał za różne przewinienia, również te, których dopuściło się jego rodzeństwo. Podczas awantur oskarżony wielokrotnie wulgarnie wyzywał swego syna P., krzyczał, a także wielokrotnie groził zabiciem - wymachując przy tym siekierą lub pogrzebaczem, zakopaniem w ogródku czy połamaniem kości, zamykał w domu nie pozwalając z niego wychodzić.
Dowód; zeznania świadków
Z. P., k. 27-28,178-179
J. W., k.30,179
P. B. (1), k.35-36,94,176-177
opinia biegłego psychologa, k.194-199,240
opinia sądowo-psychiatryczna, k.213-219,239-240
Od połowy 2016r. zachowanie oskarżonego wobec syna znacznie pogorszyło się. D. B. oprócz wyzwisk, zniewag i ataków słownych, zaczął również szarpać syna, popychać, uderzył go pogrzebaczem w rękę, bił metalową łyżką do butów. Krzyczał do niego, że „rozpier…mu ryj, że go zabije”. Sąsiedzi obserwowali u P. B. (1) obrażenia ciała, zaczerwienienia, siniaki. W dniu 14 marca 2015 roku oskarżony wspólnie z synem P. skręcali wspólnie szafę i podczas tej czynności D. B. uderzył syna P. deską w prawe przedramię, powodując złamanie podokostnowe kości promieniowej prawej, czym spowodował naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej siedmiu. W szpitalu w P. założono pokrzywdzonemu na przedramię gips, z którym chodził przez 6 tygodni.
Dowód: zeznania świadka
E. G., k.21-22,177-178
Z. P., k.27-28, 178-179
P. B. (1), k.35-36,94, 176-177
Opinia biegłego z zakresu medycyny, k.97
Kiedy agresywne zachowania oskarżonego wobec syna P. B. (1) nasiliły się, pokrzywdzony zaczął korzystać z pomocy sąsiadów i buntował się w przeciwko takiemu traktowaniu. Kiedy oskarżony zniszczył synowi telefon komórkowy, który dostał od chrzestnego na osiemnaste urodziny, P. B. (1) oświadczył, że zawiadomi o tym Policję. Słysząc to oskarżony zapowiedział pokrzywdzonemu, że jeśli to zrobi, to go zabije. Od lipca 2017 roku do 09 sierpnia 2017r. oskarżony kilkakrotnie groził P. B. (1) pozbawieniem życia lub pobiciem w razie zawiadomienia Policji o znęcaniu się nad nim.
Dowód: zeznania świadka
A. P., k. 24,178
Z. P., k.27-28, 178-179
P. B. (1), k.35-36,94, 176-177
Oskarżony i jego rodzina są skonfliktowani z sąsiadami i starają się ograniczać z nimi wszelki kontakt. Latem 2017 roku P. i M. B. (1) zaczęli korzystać z pomocy sąsiada Z. P., który zabierał ich do lasu na zbiór jagód. Zarobione pieniądze bracia zamierzali oszczędzić, aby zakupić rower. Oskarżony stanowczo sprzeciwiał się kontaktom swoich synów z sąsiadem, zabronił synom wyjazdów na jagody i na tym tle dochodziło między nimi do awantur. Ojciec groził P. B. (1), że go pobije, nie wpuści do domu. W dniu 7 sierpnia 2017 roku doszło do tak głośnej awantury, że sąsiedzi wezwali na interwencję Policję.
Mimo stanowczych sprzeciwów ojca w dniu 9 sierpnia 2017 roku P. i M. B. (1) pojechali z sąsiadem na jagody. Kiedy wrócili i oświadczył, że ponownie jedzie na zbiór jagód z sąsiadem, ojciec wszczął awanturę i oświadczył, że nie wypuści P. B. (1) z domu i zabije siekierą, na co ten zapowiedział, że ucieknie przez okno, podszedł do okna, otworzył je i usiadł na parapecie. Widząc to oskarżony wziął śrubokręt, podszedł do okna, przycisnął nogę P. B. (1) do parapetu i sam zaczął odkręcać klamkę z okna, aby uniemożliwić synowi wyjście przez okno. Kiedy syn zapowiedział, że wobec tego wybije szybę i pojedzie na jagody z sąsiadem, oskarżony zaatakował go śrubokrętem krzyżakowym, uderzając go wielokrotnie w przedramiona i nogi, przy czym ugodził go śrubokrętem w lewe przedramię, powodując obrażenia poniżej siedmiu dni. Widząc agresję ojca P. B. (1) uciekł do kuchni, oskarżony pobiegł za nim i starał się go ponownie ugodzić śrubokrętem, lecz pokrzywdzony skutecznie unikał ciosów.
Zajście w oknie obserwowali z podwórza sąsiedzi, a z mieszkania wybiegł M. B. (2) krzycząc, że „Ojciec bije P. i zabije go śrubokrętem”, po czym uciekł do mieszkania P.. Widząc zachowanie oskarżonego, sąsiedzi zawiadomili Policję, a do mieszkania B. przybiegł Z. P., po krótkiej szarpaninie przy drzwiach mieszkania B., oskarżony D. B. zamachnął się na Z. P. drabiną, zdołał zamknąć drzwi i nie wpuścił sąsiada do mieszkania.
Dowód: zeznania świadków
P. B. (1), k. 35-36,94, 176-177
E. G., k.21-22,177-178
A. P., k.24,178
Z. P., k.27-28, 178-179
J. W., k.30
P. B. (1), k.35-36
Karta medycznych czynności ratunkowych, k.9
Fotografie, k.10-11
protokół zatrzymania, k.3
protokół badania alkomatem, k.28
Na miejsce zderzenia przybyli funkcjonariusze Policji S. N. i P. Ś.. Funkcjonariusze w mieszkaniu oskarżonego przeprowadzili rozmowę z oskarżonym oraz pokrzywdzonym i kiedy P. B. (1) opisał im przebieg zdarzenia oraz pokazał ślady po uderzeniach śrubokrętem, funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu oskarżonego z uwagi na realne zagrożenie życia i zdrowia pokrzywdzonego. Kiedy D. B. usłyszał, że zostanie zatrzymany i przewieziony do Komisariatu Policji, oświadczył, że nigdzie nie pojedzie, wziął do ręki drewnianą kantówkę i zaczął wymachiwać w stronę Policjantów, aby uniemożliwić im zbliżenie się do niego. Policjanci wzywali oskarżonego do zaprzestania takiego zachowania, lecz D. B. nie reagował i nadal wymachiwał kantówką w stronę Policjantów, tak, że uderzył nią w lewe przedramię funkcjonariusza S. N.. Na skutek uderzenia pokrzywdzony doznał stłuczenia lewego nadgarstka, które to obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni. Widząc takie zachowanie oskarżonego P. Ś., użył wobec niego gazu i dopiero po tym, Policjantom udało się obezwładnić i zatrzymać oskarżonego.
Dowód: zeznania świadków
S. N., k.14,225-226
A. P., k.24,178
E. G., k.21-22,177-178
P. B. (1), k.35-36,94, 176-177
Karta informacyjna z izby przyjęć, k.16
Po zdarzeniu w dniu 9 sierpnia 2017 roku i zatrzymaniu oskarżonego zarówno matka, jak i rodzeństwo P. B. (1) obwiniali go o to, że z jego powodu ojciec przebywa w zakładzie karnym, nasiliła się wobec niego agresja członków rodziny, zdarzało się, że był bity przez rodzeństwo, doznał obrażeń ciała. Po jednej z awantur, kiedy to brat M. przebił P. B. (2) dłoń metalową rurką, sąsiedzi A. i Z. P. udzielili pokrzywdzonemu pomocy, wezwali pogotowie, po czym zaopiekowali się nim i zaoferowali mu możliwość zamieszkania. Po tym zdarzeniu pokrzywdzony nie wrócił już do domu rodzinnego, otrzymał bowiem mieszkanie socjalne.
Dowód: zeznania świadków
A. P., k.24,178
E. G., k.21-22
P. B. (1), k.35-36,94, 176-177
Z. P., k.27-28, 178-179
Biegły psycholog uczestniczący w przesłuchaniu małoletniej P. B. (3) stwierdził, iż świadek ten pomimo obniżonego potencjału poznawczego, dysponuje wystarczającymi kompetencjami poznawczymi, by prawidłowo przekazywać swoje doświadczenia, których była odbiorcą. Treść jej zeznań nie spełnia psychologicznych kryteriów wiarygodności zeznań świadków, ujawniła się również skłonność do fantazjowania, rozumiana jako celowe podawanie nieprawdziwych informacji pod wpływem silnych wewnątrzrodzinnych mechanizmów psychologicznych, w które została emocjonalnie uwikłana. Biegła stwierdziła również, że świadek P. B. (3) rozumie znaczenie słów „prawda” i „kłamstwo, jednak w przedmiotowej sprawie ujawniła się u niej podatność na wpływy osób trzecich – rodziców. Małoletnia starała się przekazywać zeznania, mając na celu ochronę integralności rodziny, nie ujawnianie faktycznej sytuacji panującej w domu oraz realizować narzucony przekaz rodzinny, że osobą „złą” w rodzinie jest P., jednak z uwagi na obniżony potencjał intelektualny, nie do końca poradziła sobie z tym zadaniem.
Dowód: opinia biegłej psycholog, k. 82-84
Biegły psycholog uczestniczący w przesłuchaniu małoletniej A. B. (1) stwierdził, iż świadek ten dysponuje wystarczającymi kompetencjami poznawczymi, by prawidłowo przekazywać swoje doświadczenia, których była świadkiem, jednak mechanizmy uwikłania emocjonalnego w lojalność wobec systemu rodzinnego są silniejsze niż zdolność do niezależnej, racjonalnej oceny sytuacji. Treść jej zeznań nie spełnia psychologicznych kryteriów wiarygodności zeznań świadków, ujawniła się również skłonność do fantazjowania, rozumiana jako celowe podawanie nieprawdziwych informacji Biegła stwierdziła również, że świadek P. B. (3) rozumie znaczenie słów „prawda” i „kłamstwo, jednak w przedmiotowej sprawie ujawniła się u niej podatność na wpływy osób trzecich – rodziców. Małoletnia starała się przekazywać zeznania, mając na celu ochronę integralności rodziny, nie ujawnianie faktycznej sytuacji panującej w domu oraz realizować narzucony przekaz rodzinny, że osobą „złą” w rodzinie jest P..
Dowód: opinia biegłej psycholog, k. 85-87
Odnośnie małoletniego świadka M. B. (1) biegła psycholog uczestniczący w przesłuchaniu wyprowadziła wręcz identyczne wnioski, jak w przypadku A. i P. B. (3). Również ten świadek dysponuje wystarczającymi kompetencjami poznawczymi, by prawidłowo przekazywać swoje doświadczenia, jednak i tutaj ujawniła się również skłonność do fantazjowania. Biegła stwierdziła również, że świadek M. B. (1) rozumie znaczenie słów „prawda” i „kłamstwo, jednak w przedmiotowej sprawie ujawniła się u niej podatność na wpływy osób trzecich – rodziców, od których małoletni przejął interpretację i rozumienie zdarzeń mających miejsce w rodzinie, co włączyło dysfunkcyjne, psychologiczne mechanizmy chronienia integralności rodziny, nie ujawnianie faktycznej sytuacji panującej w domu oraz realizowanie narzuconego przekazu rodzinny, że osobą „złą” w rodzinie jest P..
Dowód: opinia biegłej psycholog, k. 88-90
Po przeprowadzeniu badania stanu psychicznego D. B., biegli psychiatrzy stwierdzili, iż oskarżony nie cierpi na chorobę psychiczną w sensie psychozy, ani na niedorozwój umysłowy, stwierdzili jednak u oskarżonego organiczne zaburzenia osobowości, które to są wynikiem uszkodzenia centralnego układu nerwowego. Oskarżony z uwagi na uszkodzenie centralnego układu nerwowego – uraz głowy oraz choroby somatyczne, ma organiczne zaburzenia osobowości, które charakteryzują się obniżeniem progu wyzwalania agresji, drażliwością, labilnością emocjonalną, przewagą strony emocjonalno-popędowej nad intelektem oraz obniżeniem krytycyzmu, kontrolowaniem skutków swojego postępowania, zwłaszcza w sytuacjach konfliktowych. Biegli uznali również, iż w krytycznym czasie w odniesieniu do zarzucanych mu czynów – z wyjątkiem czynu z art. 245 kk, oskarżony miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność do rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, a z uwagi na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynów podobnych, uznali za zasadne zastosowanie wobec niego środka zabezpieczającego w postaci terapii ambulatoryjnej – leczenia psychiatrycznego,
Dowód: opinia sądowo-psychiatryczna, k.213-219,239-240
Biegły psycholog po przeprowadzeniu badań oskarżonego stwierdził, iż jest on rozwinięty umysłowo na poziomie pogranicza upośledzenia umysłowego, a badania centralnego układu nerwowego w sposób jednoznaczny wskazują na organiczną patologię oraz organiczne zaburzenia osobowości, przejawiające się podwyższonym poziomem konfliktowości, agresywności, impulsywności, osłabienia zdolności samokontroli, niedostateczne panowanie nad swoimi reakcjami gniewu i złości. Biegły uznał, iż w przyszłości istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że D. B. dopuści się identycznych lub podobnych czynów karalnych, jeśli nie podejmie systematycznego i regularnego leczenia psychiatrycznego, w celu tonizacji afektu, nastroju, zwiększenia kontroli własnych zachowań.
Dowód: opinia biegłego psychologa, k.194-199,240
Oskarżony D. B. nie był dotychczas karany. Oskarżony pozostaje na utrzymaniu żony, nie pracuje, na utrzymaniu ma troje dzieci.
Dowód: karta karna, k.254
dane osobopoznawcze, k.175
Oskarżony D. B. w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że w dniu 9 sierpnia 2017 roku zdenerwował się, ponieważ synowie P. i M. nie zastosowali się do zakazu wyjazdu na jagody w towarzystwie sąsiada. Następnie oskarżony podał, że podczas awantury doszło do szarpaniny, a ponieważ trzymał w ręku śrubokręt, pokrzywdzony mógł się na niego nadziać. Co do interwencji funkcjonariuszy przyznał, że wymachiwał w ich kierunku drewnianą łatą, ponieważ nie chciał zostać zatrzymany i mogło się zdarzyć, że uderzył jednego z nich w przedramię, zaprzeczył jednak aby znęcał się nad synem i wypowiadał wobec niego groźby w celu zmuszenia go do odstąpienia od zawiadomienia Policji o znęcaniu. Składając kolejne wyjaśnienia zaprzeczył, aby kiedykolwiek znęcał się nad synem, aby złamał mu rękę deską, twierdząc, że był to wypadek przy skręcaniu mebli, a cała sprawa jest spowodowana działaniami sąsiadów, którzy nastawiają syna przeciwko niemu.
Składając wyjaśnienia przed Sądem oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że syn P. załamał rękę podczas jazdy rowerem, nie znęcał się nad nim i nie bił go, co do zdarzenia z dnia 9 sierpnia 2017 roku podał, że syn sprzeciwiał mu się i nie chciał posłuchać jego zakazu wyjazdu na zbieranie jagód, w związku z czym starał się wykręci klamkę z okna i wtedy syn nadział się na jego śrubokręt. Co do ataku na funkcjonariusza Policji oskarżony przyznał, że zdenerwował się, kiedy zorientował się, ze zostanie zatrzymany i wtedy zaczął wymachiwać listewką, jednak nie zauważył, aby dotknął nią policjanta.
a.e.W tak ustalonym stanie faktycznym
Sąd zważył co następuje:
Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd uznał, że wina oskarżonego, jak i okoliczności popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów nie budzą wątpliwości. Uznając winę oskarżonego Sąd dokonał jednak modyfikacji opisów wszystkich zarzucanych oskarżonemu czynów, z uwagi na konieczność precyzyjnego określenia okresu w jakim oskarżony dopuszczał się zarzucanych mu czynów, czy powodował konkretne obrażenia ciała. Sąd dokonał również zmiany opisu jak i kwalifikacji prawnej czynów z art. 207 § 1kk i art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i art. 224 § 2 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art.11 § 2 kk, uwzględniając wnioski opinii biegłych psychiatrów i psychologa, którzy w swych opiniach wskazali, iż w przypadku tych dwóch czynów oskarżony miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność do rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.
Uznając oskarżonego winnym popełnienia wszystkich zarzucanych czynów, Sąd oparł się na zeznaniach bezpośrednich świadków zdarzeń, dających podstawę do przyjęcia, iż oskarżony dopuścił się popełnienia tych czynów – przede wszystkim zatem pokrzywdzonych P. B. (1) i funkcjonariusza Policji S. N. - uczestniczącego w interwencji, podczas której agresja oskarżonego wobec syna, osiągnęła taki poziom, że dźgał go śrubokrętem po całym ciele tylko dlatego, że chciał pojechać na jagody i zarobić pieniądze na zakup roweru. Dodatkowo Sąd oparł się na zeznaniach świadków – najbliższych sąsiadów rodziny B. - E. G., A. P., Z. P. i J. W., przy czym szczególnie wartościowymi dla Sądu były zeznania A. i Z. P., którzy zaopiekowali się pokrzywdzonym P. B. (2) i przyjęli go pod swój dach, kiedy nie mógł liczyć na wsparcie rodziny. To przed tym ludźmi, pokrzywdzony „otworzył się” i opowiadał w jaki sposób był traktowany przez ojca. Zeznania wszystkich wskazanych wyżej świadków, Sąd uznał za wiarygodne i uczynił je podstawą swoich ustaleń.
Zeznania wszystkich wskazanych wyżej świadków Sąd uznał za wiarygodne, uznając, iż ich treść wynika wyłącznie z chęci udzielenia pomocy dziecku, które w istocie szukało pomocy u sąsiadów, nie godząc się na znęcanie ze strony ojca. Wskazani wyżej świadkowie - wbrew twierdzeniem oskarżonego - nie mieli zdaniem Sądu - żadnego powodu, aby bezpodstawnie go obciążać. Sąd oczywiście rozważał fakt, iż oskarżony pozostaje ze wszystkimi sąsiadami w konflikcie, jednak konflikt ten jest zdecydowanie jednostronny. To D. B. odcina się od sąsiadów i żywi do nich urazy, zaś zachowanie jego sąsiadów jest nacechowane przede wszystkim troską o dzieci, których zachowanie ewidentnie wskazuje na dysfunkcjonalną rodzinę, a obserwowane przez nich zachowanie ojca i dzieci, rodziły w sąsiadach zdecydowany sprzeciw i reakcję w postaci interwencji w instytucjach pomocy społecznej, czy na Policji. Taka społecznie pożądana reakcja sąsiadów, oczywiście wywoływała negatywne reakcje w zachowaniu oskarżonego, co można nazywać konfliktem, jednak w ocenie Sądu w żaden sposób, nie podważa to wiarygodności zeznań tychże świadków.
Ustalając stan faktyczny sprawy, Sąd oparł się również na opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, materiale poglądowym zawierającym zdjęcia obrażeń ciała pokrzywdzonego, biegłego psychologa uczestniczącego w przesłuchaniach małoletnich świadków M., A. i P. B. (3), a także na opinii biegłych psychiatrów i psychologa odnośnie stanu zdrowia psychicznego oskarżonego.
Odnosząc się do zeznań P. B. (1), wskazać należy iż Sąd uznał je za wiarygodne w całości, uznając, iż są one logiczne jasne i nie zawierają sprzeczności. Przede wszystkim wskazać należy, iż P. B. (1) konsekwentnie opisywał sposób zachowania się oskarżonego wobec niego, mimo ogromnej presji wywieranej na niego przez matkę rodzeństwo, czy ojca, który nawet z zakładu karnego pisał do syna, prosząc o wycofanie zeznań i obwiniając go o to, że przebywa w zakładzie karnym i zostanie skazany. Mimo wyraźnej wrogości rodziny, pełnej izolacji pokrzywdzonego, a wręcz agresji, obwinianie o to, że „w tym roku rodzina nie będzie miała Ś. – bo przez niego ojciec jest w więzieniu” - P. B. (1), na żadnym etapie postępowania nie wycofał się ze składanych zeznań i konsekwentnie opisywał zachowania ojca wobec niego.
Przekonuje to Sąd o jego wiarygodności i budzi podziw, że jako ofiara przemocy zdołał oprzeć się presji rodziny i nie obawiał się opisywać tego jak był traktowany. Zauważyć należy, iż świadek nie potrafił dokładnie umiejscowić w czasie poszczególnych zdarzeń i nie wskazywał konkretnych dat, jednoznacznie opisywał jednak zajścia pozwalające na przyjęcie, iż oskarżony znęcał się nad nim, początkowo psychicznie, a następnie od połowy 2016 roku również fizycznie. Podkreślić należy, iż to P. B. (1), jest dostarczycielem podstawowych informacji o zachowaniach oskarżonego w stosunku do niego. Pozostali świadkowie, widzieli jedynie pojedyncze zajścia lub obrażenia, lub słyszeli o zachowaniach D. B. od pokrzywdzonego, ale dopiero kilka dni przed jego zatrzymaniem. Świadkowie jednoznacznie podkreślali, że P. B. (1), podobnie jak i jego rodzeństwo, był zastraszony, nie przyznawał się do tego, że jest bity, dopiero po zatrzymaniu ojca i zamieszkaniu u sąsiadów, pokrzywdzony zaczął opowiadać jak ojciec się nad nim znęcał, ale i o tym, że terroryzował go i zastraszał, groził, że go zabije kiedy ten zawiadomi Policję.
Wiarygodność zeznań P. B. (1), potwierdzają również zeznania świadków A. i Z. P., J. W. i E. G.. Oprócz tego, iż ci sąsiedzi wskazywali, iż wielokrotnie widzieli siniaki i ślady pobicia u P., wskazywali również iż osobiście słyszeli odgłosy awantur, bicia, płaczu i próśb o zaprzestanie takich zachowań. Podkreślić należy logikę tych zeznań, oraz bardzo logiczny i konsekwentny sposób postępowania tychże świadków w sprawie P. i jego sytuacji rodzinnej. Do czasu kiedy sąsiedzi opierali swoje przekonanie o znęcaniu ojca nad P. wyłącznie na domysłach, ich reakcje sprowadzały się do opiekowania się nim, pomocy w postaci zapewnieniu dojazdów do lasu w celu zbierania jagód, próbie rozmów z oskarżonym i jego żoną. Według opisu tychże świadków, próbowali oni również szukać pomocy w Ośrodku Pomocy (...), domagali się interwencji w rodzinie B., a widząc brak zdecydowanej reakcji, wzywali na interwencję Policję. Kiedy agresja oskarżonego wyraźnie się nasiliła, to właśnie Sąsiedzi wezwali na interwencję policję w dniu 7 sierpnia 2017 roku, a następnie wezwali Policję po tym jak podczas kolejnej awantury oskarżony atakował P. B. (1) śrubokrętem. Po atakach rodzeństwa będących odwetem za zatrzymanie ojca i osadzenie w zakładzie karnym, A. P. przygarnął pokrzywdzonego do swego domu, w obawie, że P. zostanie skrzywdzony lub sam sobie coś zrobi, nie radząc sobie z sytuacją rodzinną. Zdaniem Sądu, działania podjęte w sprawie znęcania się nad P. B. (1) przez sąsiadów A. i Z. P., a także E. G. i M. P. wskazują, iż istotnie P. B. (1) znajdował się w niezwykle trudnej sytuacji, która wywołała reakcję u obcych dla niego ludzi.
Potwierdzeniem wiarygodności zeznań pokrzywdzonego P. B. (1) jest również dokumentacja medyczna związana z doznanym przez niego w dniu 14 marca 2015 roku złamaniem podokostnowym kości promieniowej prawej, połączona z opinią biegłego, który bez wątpliwości określił, iż złamanie to naruszyło czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej dni siedmiu, jak również dokumentacja medyczna związana z obrażeniami ciała po ciosach zadanych śrubokrętem. Te dowody w połączeniu z wiarygodnymi zeznaniami P. B. (1), pozwalają na przyjęcie, iż oskarżony powodował u syna obrażenia ciała, a w wyniku zastraszenia dziecko nie przyznawało się wcześniej w jaki sposób do nich doszło.
Odnieść się w tym miejscu należy do zeznań świadków, którzy opisywali w jaki sposób doszło do złamania ręki P. B. (1). Siostra oskarżonego świadek G. P., potwierdziła, że wspólnie z mężem pomagali D. B. przy skręcaniu szafy, jednak zeznała, że przy tym skręcaniu nikomu nic się nie stało, nie potwierdziła zatem, aby P. B. (1) doznał w jej obecności jakichkolwiek obrażeń ciała. Rodzeństwo pokrzywdzonego i A. B. (2) przedstawiają rożne wersje tego zdarzenia, zgodnie potwierdzając jedynie to, że rzeczywiście P. miał uszkodzoną rękę i nosił gips. A. B. (2) zeznała (k.180), że nie widziała jak doszło do uszkodzenia ręki, a mimo to potwierdziła, że spadła mu na rękę listewka, która była na szafie, „a syn twierdził, że mąż go uderzył”(k.180). A. B. (1) zeznała, że „drugi raz złamał rękę jak z szafy zleciała półka gdy tato z ciocią ją składali” (k.76), P. B. (3) opisała z kolei, że P. miał złamaną rękę po tym jak coś na niego spadło z dachu (zapis audio przesłuchania), M. B. (1) opisywał to zajście w ten sposób „razem z wujkiem składali szafę tam gdzie śpi mama z tatą. G. spadła na P.. To było dawno 2-3 lata temu. Nosił wtedy gips” (k.78).
Analizując wyżej przytoczone relacje wskazać należy, iż są one odmienne nie tylko co do szczegółów – na przykład co do osób, które uczestniczyły w jej skręcaniu – ale również co do samych przyczyn powstania obrażeń, aż po oświadczenie, że podczas skręcania szafy nie doszło do żadnego incydentu – tak zeznawała G. P.. Relacje te Sąd uznał wiec za niewiarygodne, bowiem wprost wskazują na nieszczerość i próbę takiego wytłumaczenia oczywistego faktu – jakim było złamanie ręki – aby nie obciążać tym oskarżonego.
Już w tym miejscu podkreślić należy, iż Sąd w całości zdyskwalifikował zeznania A. B. (2) oraz dzieci oskarżonego P., A. i M., uznając je za niewiarygodne. Mimo, iż świadkowie przyznawali, że w ich domu dochodziło do awantur, nie zaprzeczali również, że doszło do incydentu, podczas którego ich brat P. został ugodzony śrubokrętem, jednak relacje te zawierają tyle sprzecznych i nielogicznych elementów, iż sąd uznał je za niewiarygodne w całości. Podczas przesłuchań wszystkich wskazanych wyżej osób, dostrzec można uparte i mcne dążenie do wykazania, iż sprawcą wszystkich zajść w domu B. jest P., który bije, prowokuje, domaga się zwrotu jego świadczenia 500+, atakuje matkę, ojca nęka z powodu braku podejmowania przez niego pracy zarobkowej, a do tego „ojcuje” rodzeństwu i stara się narzucać w domu określone zasady.
Również co do zajścia w dniu 9 sierpnia 2017 roku, którego przebieg Sąd ustalił na podstawie zeznań P. B. (1), ale i E. G., Z. P., a także zdjęć i dokumentacji medycznej, rodzeństwo pokrzywdzonego i A. B. (2) składali zeznania w taki sposób, aby nie zaprzeczyć, ale i nie obciążyć oskarżonego. A. B. (2), w swych zeznaniach potwierdziła, że w dniu 9 sierpnia 2017 roku mąż stracił panowanie nad sobą i doszło do szarpaniny między nim a synem P., a także że kiedy Policjanci chcieli go zabrać wziął do ręki listewkę, jednak nie widziała, w jamki sposób doszło do obrażeń ciała u syna, jak i u funkcjonariusza Policji, tłumacząc, że akurat wtedy była w kuchni, albo wyszła z dziećmi na korytarz. A. B. (2) obwinia o wszystkie awantury w domu syna P., który „skacze do bicia” atakuje rodziców, rodzeństwo, twierdzi, że sprawia poważne kłopoty wychowawcze i nie dziwi się, że mąż stracił nad sobą panowanie. W swych sugestiach świadek ten – podobnie jak oskarżony – posunęła się nawet do insynuacji, że P. molestował seksualnie siostry, siadał im na kolana, żądał pokazywania „cycków”, co dla Sądu jest po prostu nadużyciem i posłużeniem się najgorszym z oskarżeń, w celu zdyskredytowania syna P. i uwolnieniu męża od odpowiedzialności karnej.
Zupełnie niewiarygodne są zeznania A. B. (3), która poza twierdzeniami, że wszystkie awantury w domu są spowodowane niewłaściwym zachowaniem P., a interwencje Policji dotyczą pobicia matki przez P., podała również, że to P. ojca prowokuje, o sytuacji ze śrubokrętem mówi „według mnie on przypadkowo się zranił, kiedy szarpał się z tatą” (k.38) widziała, że ojciec przy policjantach wziął do ręki deskę, ale ze strachu uciekła do pokoju, potem widziała już jak ojciec leżał na ziemi i policjanci wyprowadzali go z domu. Zatem również w tych zeznaniach widoczna jest tendencja do wskazywania wyłącznie elementów obciążających brata, zaś brak przekazu na temat niewłaściwych zachowań ojca, do których z całą pewnością doszło. Dokładnie taka sama relacja pada z ust świadka P. B. (3), która oprócz obciążania brata P., nie widziała nic niewłaściwego ponieważ była w innym pomieszczeniu.
Takie relacje świadków zostały dokładnie przeanalizowane przez biegłego psychologa, który wydawał opinię odnośnie zdolności postrzegania, przekazywania spostrzeżeń i ewentualnej podatności na wpływy innych osób świadków - rodzeństwa pokrzywdzonego. Biegła stwierdziła, że każdy z rodzeństwa dysponuje wystarczającymi kompetencjami poznawczymi, by prawidłowo przekazywać swoje doświadczenia, których była świadkiem, jednak mechanizmy uwikłania emocjonalnego w lojalność wobec systemu rodzinnego jest u nich silniejsza niż zdolność do niezależnej, racjonalnej oceny sytuacji. Treść zeznań A., P. i M. B. (1) nie spełnia psychologicznych kryteriów wiarygodności zeznań świadków, ujawniła się również skłonność do fantazjowania, rozumiana jako celowe podawanie nieprawdziwych informacji. Biegła stwierdziła również, że w przedmiotowej sprawie ujawniła się u świadków podatność na wpływy osób trzecich – rodziców. Małoletnia starała się przekazywać zeznania, mając na celu ochronę integralności rodziny, nie ujawnianie faktycznej sytuacji panującej w domu oraz realizować narzucony przekaz rodzinny, że osobą „złą” w rodzinie jest P..
Te wnioski biegłej, doskonale korespondują z zeznaniami świadków – sąsiadów rodziny B., którzy zgodnie podkreślali, że rodzina się izoluje, nie dopuszcza do wizyt innych osób w mieszkaniu, że awantury, niepokojące odgłosy świadczące o szarpaniu, biciu, czy przepychaniu dochodzą zza zamkniętych drzwi, a każda próba interwencji sąsiadów spotykała się ze zdecydowanym sprzeciwem ze strony oskarżonego i jego małżonki. Tak było chociażby, po zatrzymaniu oskarżonego w dniu 9 sierpnia 2017 roku, kiedy to w obecności funkcjonariuszy Policji, wyprowadzany do radiowozu oskarżony krzyczał do sąsiadów, że pożałują, że ich pozabija za to, że zadzwonili na Policję.
Sąd uznał również za wiarygodne w pełni zeznania pokrzywdzonego S. N., który został zaatakowany przez oskarżonego drewnianą kantówką, podczas i w związku z czynnością zatrzymania. Ten funkcjonariusz Policji, uczestniczący w interwencji w miejscu zamieszkania oskarżonego i pokrzywdzonego, przekazał Sądowi swe spostrzeżenia z zakresu wykonywanych przez siebie obowiązków służbowych. Opisał przebieg interwencji w której uczestniczył, wskazując na takie zachowania oskarżonego jak agresja, brak krytycyzmu co do swojego nagannego postępowania, przy czym podkreślić należy, iż oskarżony zachowywał się agresywnie, nawet w trakcie interwencji i wobec funkcjonariuszy, używał wulgarnych słów i nie panował nad swoim zachowaniem.
Zeznania funkcjonariusza S. N. Sąd uznał za wiarygodne w pełni, uznając, iż świadek ten składając konsekwentne zeznania w postępowaniu przygotowawczym, jak i przed Sądem, relacjonował rutynową interwencję, której szczególny charter wynikał z tego, iż doznał podczas niej obrażeń ciała i zdaniem Sądu, brak jakichkolwiek podstaw, aby przyjąć, że ten świadek mógłby bezpodstawnie obciążać oskarżonego. Przebieg interwencji i sposób zachowania oskarżonego wobec Policjantów znajduje odzwierciedlenie nie tylko w zeznaniach wskazanego wyżej świadka, ale również w zeznaniach P. B. (1) i sąsiadów obserwujących zdarzenie z terenu po podwórka.
Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd uznał, iż wyjaśnienia oskarżonego D. B. uznać należy za niewiarygodne w całości i wynikające jedynie z przyjętej przez niego linii obrony, ograniczającej się w zasadzie do zaprzeczeń ustalonych przez Sąd faktów. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, wyjaśniając, iż obrażenia P. B. (1) w postaci złamania ręki powstały przypadkowo, zaś co do ran zadanych śrubokrętem wskazał, że podczas szarpaniny „musiał się sam dziobnąć”(k.175) Podkreślić również należy, iż oskarżony nie wykazał żadnego poczucia winy i zaprzeczał jakimkolwiek zachowaniom, które możnaby zakwalifikować jako elementy znęcania nad synem, mimo, iż syn P. był przez niego tak źle traktowany i nękany, że zmuszony został do opuszczenia rodzinnego domu i korzystania z pomocy obcych sąsiadów. Skoro zatem oskarżony przeczy oczywistym faktom, uznać należy, iż jego wyjaśnienia są niewiarygodne w całości i nie mogą stanowić podstawy ustaleń Sądu. Opierając się na dokonanych ustaleniach faktycznych, Sąd uznał, iż oskarżony D. B. wyczerpał swym zachowaniem znamiona czynu z art. 207§1 k.k. w zw. z art. 157§2 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.i uznał go winnym popełnienia tego, że w okresie od połowy 2013r. do 09 sierpnia 2017r. w N. woj. (...), znęcał się psychicznie a od połowy 2016r. również fizycznie nad synem P. B. (1) w ten sposób, że podczas awantur wielokrotnie wulgarnie go wyzywał, krzyczał, a także wielokrotnie groził, wymachując przy tym siekierą lub pogrzebaczem, zabiciem, zakopaniem w ogródku czy połamaniem kości, zamykał w domu nie pozwalając z niego wychodzić, a także w w/w okresie szarpał syna i popychał, przy czym podczas jednej z awantur w dniu 14 marca 2015 roku uderzył deską w prawe przedramię powodując złamanie podokostnowe kości promieniowej prawej, a w dniu 09 sierpnia 2017 roku ugodził syna śrubokrętem w lewe przedramię, powodując odpowiednio naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej siedmiu dni w pierwszym przypadku a w drugim przypadku na okres poniżej siedmiu dni, przy czym działał w warunkach ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia czynu oraz pokierowania swoim postepowaniem.
Jak już wcześniej Sąd sygnalizował, Sąd dysponując dokumentacją medyczną ustalił, iż do uderzenia deską i złamania kości promieniowej prawej doszło u pokrzywdzonego w dniu 14 marca 2015 roku, a zatem dokonał zmiany opisu czynu poprzez wskazanie tej właśnie daty popełnienia czynu. Przypisując oskarżonemu znamię znęcania się psychicznego i fizycznego nad synem P., Sąd miał na względzie przede wszystkim drastyczny charakter stosowanej przez oskarżonego przemocy. W okresie kilku lat oskarżony znęcał się psychicznie psychicznie, a przez okres roku również fizycznie nad pokrzywdzonym, regularnie atakując go, wyzywając, grożąc, poniżając, strasząc pobiciem, a także stosując przemoc, uderzając i powodując obrażenia ciała. Podkreślić należy, iż w okresie znęcania określonym w zarzucie, ze strony oskarżonego agresja wobec pokrzywdzonego nasilała się, bowiem od wyzwisk, gróźb i szarpania na skutek eskalacji agresji oskarżony dopuszczał się tak niewytłumaczalnych zachowań, jak dźganie syna śrubokrętem.
Podkreślić należy przede wszystkim bezbronność dziecka, które żyjąc w środowisku wielodzietnej rodziny, zastraszonej i terroryzowanej przez niepracującego ojca, z zaburzoną osobowością i chęcią irracjonalnego odreagowywania emocji na tym dziecku, które przeciwstawia się takim zachowaniom, nie miało żadnej możliwości obrony, przeciwstawienia się zachowaniu oskarżonego, a dodatkowo utwierdzane przez ojca w przekonaniu, iż za ujawnienie tych faktów będzie ponownie bite i wykluczone z życia rodziny.
Przy kwalifikacji prawnej czynu oskarżonego Sąd uwzględnił również fakt wynikający z treści opinii biegłych psychiatrów i psychologa, w której stwierdzili, iż w krytycznym czasie w odniesieniu do zarzucanych mu czynów – z wyjątkiem czynu z art. 245 kk, oskarżony miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność do rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, co skutkowało przyjęciem w kwalifikacji prawnej czynu również art. 31§2 kk .
Opierając się o zeznania pokrzywdzonego P. B. (1), który przyznał, że ojciec groził mu pobiciem lub pozbawieniem życia, gdy zawiadomi o jego zachowaniach Policję, jak również o zeznania E. G., Z. P., którzy również potwierdzili, że tak relacjonował to i tak zachowywał się pokrzywdzony, Sąd uznał D. B. winnym również tego, że w okresie od lipca 2017 roku do 09 sierpnia 2017r. w N., woj. (...) w celu wywarcia wpływu na świadka, kilkukrotnie groził P. B. (1) pozbawieniem życia lub pobiciem w razie zawiadomienia Policji o znęcaniu się nad nim to jest czynu stanowiącego występek z art. 245 kk w zw. z art.12 kk. O zmianie okresu popełnienia tego czynu zadecydowały zeznania P. B. (1), który podawał, że przed lipcem 2017 roku tylko raz chciał zawiadomić Policję o tym, że ojciec zniszczył mu telefon, który dostał na osiemnaste urodziny, potem nie miał potrzeby zawiadamiania Policji, a zatem w tym okresie ojciec mu nie groził, a groźby zaczęły się w lipcu 2017 roku, kiedy zaczęły się awantury związane z wyjazdami na jagody. Opierając się zatem o te zeznania Sąd przyjął, iż czynu z art. 245 kk oskarżony dopuścił się w okresie od lipca 2017 roku do 9 sierpnia 2017 roku.
W ocenie Sądu, oskarżony D. B. wypełnił również znamiona ustawowe czynu z art. 224 § 2 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 31§2 kk i uznał go za winnego popełnienia tego, że dniu 9 sierpnia 2017r. w N. stosował przemoc fizyczną wobec funkcjonariusza publicznego w sobie sierż. Sztab. Policji S. N. w celu zmuszenia go zaniechania prawnej czynności służbowej, w ten sposób, że podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych przez wymienionego funkcjonariusza zamachnął się na niego i uderzył drewnianą kantówką w lewe przedramię czym spowodował stłuczenie lewego nadgarstka, które to obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni przy czym działał w warunkach ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia czynu oraz pokierowania swoim postepowaniem. Przy opisie i kwalifikacji prawnej tego czynu, Sąd również miał na względzie opinię biegłych psychiatrów i psychologa, którzy przyjęli, iż oskarżony działał w warunkach opisanych w art. 31§2 kk.
Odnosząc się do opinii biegłych psychiatrów i biegłego psychologa, a także składanych na rozprawie przez tych biegłych opinii uzupełniających Sąd uznał je za podstawę swych ustaleń, uznając, iż opnie te są jasne, pełne i rzetelne. W szczególności biegli w sposób prosty i dla Sądu zrozumiały wyjaśnili z jakich powodów uznali, iż co do dwóch czynów, oskarżony miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, zaś taka okoliczność nie zaszła co do czynu z art.245 kk. Sąd w pełni akceptuje argumenty biegłych, w których wskazali, iż postawiony zarzut wywierania wpływu na świadka jest działaniem w pełni przemyślanym, nakierowanym na osiągnięcie konkretnego zysku, związanym z możliwością przewidywania ewentualnych następstw czy konsekwencji swojego zachowania. Natomiast pozostałe zarzuty i zachowanie oskarżonego z nimi związane, wynikają z braku możliwości kontrolowania tych emocji, są reakcją na sytuacje stresowe, których zdolność panowania nad emocjami była ograniczona poprzez brak zdolności intelektualnych, czyli przewagi emocjonalno-napędowej nad intelektem.
Jednocześnie zarówno biegli psychiatrzy, jak i biegły psycholog wskazali na wysokie prawdopodobieństwo podobnych zachowań oskarżonego w przyszłości, związane ze stwierdzonymi zaburzeniami osobowości i uszkodzeniem centralnego układu nerwowego, co skutkowało ich wnioskiem o orzeczenie środka zabezpieczającego w postaci terapii leczenia psychiatrycznego. W ocenie biegłych taki środek zabezpieczający, pozwoli na kontrolowane leczenie psychiatryczne, po którym oskarżony zdoła panować nad emocjami. Uznając zatem za słuszne te wnioski biegłych, Sąd na podstawie art. 93a§1 pkt 2 kk w zw. z art. 93c pkt 4 kk orzekł wobec oskarżonego D. B. środek zabezpieczający w postaci terapii – ambulatoryjnego leczenia psychiatrycznego. Podkreślić przy tym należy, iż zgodnie z art.93c pkt 2 kk orzeczenie takiego środka zabezpieczającego jest możliwe wobec sprawcy skazanego za przestępstwo popełnione w stanie ograniczonej poczytalności określonej w art. 31§2 kk.
Niezależnie jednak od orzeczonego środka zabezpieczającego, Sąd również wymierzył oskarżonemu kary i tak odpowiednio:
- na podstawie art. 207§1 kk w zw. z art. 11§3 kk karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności
- na podstawie art. 245 kk karę 6 miesięcy pozbawienia wolności,-
- na podstawie art. 224§2 kk w zw. z art. 11§3 kk karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Następnie na podstawie art. 85§1 kk i art. 86§1 kk orzeczone wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności Sąd połączył i wymierzył mu karę łączną 1 roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności, znacznie łagodząc wymiar kary wynikający z sumy wymierzonych kar. Sąd rozważał okoliczność, iż wszystkie trzy zarzucane oskarżonemu czyny miały w istocie związek z jednym przestępstwem – znęcania, zaś oskarżony nie był dotychczas karany, a zatem nie popełniał wcześniej innego rodzaju przestępstw.
Najistotniejszą okolicznością mającą wpływ na wymiar kary w przedmiotowej sprawie, było ustalenie, iż oskarżony odpowiadał w warunkach ograniczonej poczytalności, a więc w warunkach określonych w art. 31 § 2 kk. Ustalenia biegłych w tym zakresie pozwalają Sądowi uznać, iż stopień winy oskarżonego nie uzasadnia karania go za zarzucany mu czyn w takim samym stopniu, jak osoby posiadającej możliwość rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Mając jednak na względzie drastyczny charakter zachowań oskarżonego, długi okres, w którym oskarżony dręczył syna, szczególnie dokuczliwych dla pokrzywdzonego utrudnień w codziennym funkcjonowaniu, nastawianie przeciwko niemu pozostałych członków rodziny, izolację obwinianie o spowodowanie trudnej sytuacji rodzinnej, Sąd wymierzył oskarżonemu karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Rozważając dalsze elementy mające wpływ na wysokość i rodzaj wymierzonej kary wskazać należy, iż okolicznością łagodzącą wymiar kary jest jego dotychczasowa niekaralność. Natomiast okolicznością zdecydowanie obciążającą oskarżonego, jest brak skruchy i jakiegokolwiek zrozumienia niewłaściwości swojego postępowania, nadto sygnalizowany przez pokrzywdzonego, ale i świadków - brak jakiejkolwiek refleksji nad sytuacją własnego dziecka i jego pełne przeświadczenie o winie syna i sąsiadów za spowodowanie jego kłopotów z prawem. Z tego też względu Sąd uznał, iż oskarżony nie zasługuje na zastosowanie wobec niego instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary. Chociaż przepis art. 31§2 kk przewiduje taką możliwość, Sąd uznał, iż długotrwałe i dotkliwe dla pokrzywdzonego zachowania oskarżonego, stosowanie przemocy, agresja i codzienne uprzykrzanie, były tak uciążliwe, że oskarżony nie zasługuje na specjalne traktowanie i wymierzenie kary łagodniejszego rodzaju niż przewidziana w przepisie art. 207§1 kk
Co do kar za czyny z art. 245 kk i napaść na funkcjonariusza Policji i spowodowanie u niego obrażeń ciał, Sąd wymierzył oskarżonemu kary po 6 miesięcy pozbawienia wolności, uznając, iż społeczna szkodliwość tychże czynów jest bardzo wysoka. Dostrzec należy, iż te zachowania oskarżonego zmierzały do uniknięcia prze niego odpowiedzialności, czy zmuszenia do zaniechania czynności służbowej, związanej z kilkuletnim znęcaniem się nad synem. Zastraszanie pokrzywdzonego, a następnie atak na funkcjonariusza Policji musi być oceniany ze szczególną surowością, budzi bowiem w sprawcach poczucie bezkarności, zaś w pokrzywdzonych poczucie, że nie zdołają uzyskać żadnej pomocy znajdując się w tak trudnej sytuacji.
Mając na względnie charakter zachowań oskarżonego wobec syna, jego zaciętość, brak skruchy oraz brak krytycyzmu do swoich agresywnych i negatywnych zachowań, a także przekonanie, iż to oskarżony jest ofiarą tego postepowania, Sąd na podstawie art.41 a §1 i 4 kk orzekł wobec oskarżonego zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego P. B. (1) na odległość bliższą niż 20 metrów na okres 3 lat. Mimo, iż pokrzywdzony otrzymał lokal socjalny i obecnie nie zamieszkuje – z wrogo nastawioną do niego – rodziną, w ocenie Sądu takie orzeczeni zabezpieczy pokrzywdzonego przed kolejnymi atakami i próba odwetu oskarżonego za wymierzoną mu kare.
Zgodnie z treścią art. 63§1 kk Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, oraz na podstawie §2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w zw. z §14 ust.2 pkt 3 wyżej wskazanego rozporządzenia, obliczając należne adwokatowi wynagrodzenie stosownie do wskazanych w wyżej wskazanych przepisach stawek minimalnych.
Na podstawie art. 44§2 kk Sąd orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa i zarządził zniszczenie dowodu rzeczowego w postaci śrubokręta typu „krzyżak, ponieważ służył do popełnienia przestępstwa, tym właśnie śrubokrętem oskarżony zadawał ciosy swojemu synowi.
Mając na względzie, iż wobec oskarżonego orzeczono bezwzględną karę pozbawienia oraz fakt, iż oskarżony nie posiada stałego źródła dochodu, Sąd stosownie do treści art. 624§1 kpk w zw. z art. 17 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 23.06.1973r. – o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz.U. 1983.Nr 49 poz.233 z późn.zm) zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych oraz od obowiązku uiszczenia opłaty.